-malutkie stoiska, nawet duże wydawnictwa miały kilka książek na krzyż;
-problemy z internetem i tym samym z płatnościami kartą, przez co
-nie kupiłam nowej Pajączkowskiej i nie wzięłam autografu
Plusy:
+małe, kameralne, bez ludzi włażących sobie na głowę;
+krótkie kolejki, w tym te do toalety;
+parking podziemny z wolnymi miejscami (szok i niedowierzanie, więc to tak się da? Kraków, wstań kiedy do ciebie mówię);
+były malutkie niszowe wydawnictwa, lokalne antykwariaty i kilka stoisk z płytami;
+historyczny budynek, a nie zwykła blaszana buda;
+można było odwiedzić też Targi Wszystkiego Dobrego z milionem pierdółek, cudeniek, skorupek i ozdóbek.
Nie zrobiłam zbyt wielkich zakupów, wzięłam kilka romansideł za 5 zł w Tezeuszu dla osiemdziesięcioletniej cioci, a dla siebie jeden kryminał, jeden reportaż i książkę na której mi najbardziej zależało, czyli Życie codzienne w Londynie Dickensa.
#ksiazki #ksiazkikatie

@KatieWee Wspominając jakie to bzdury wyczytałem ukradkiem i zupełnie przypadkiem w co wyście myślały to musiałem rozchodzić przez kilka dni. Nie wiem co tam nowego wysmarowała ale jak dla mnie to jest autorka skreślona kompletnie, nie muszę nic czytać od niej i będę wiedzieć że będzie to babskie pierdolamento.
Ale skoro chciałaś to jednak jestem w stanie zrozumieć rozczarowanie😉