#zdrowie

18
1635
Jak mnie irytuje, że nawet najlepszy, prozdrowotny pomysł, potrafi zamienić się w swoją odwrotną karykaturę, jeżeli pozwoli się na maczanie w nim palców wielkich koncernów.

Kojarzycie system oceny żywności Nutri Score? To te fajnie wyglądające diagramy, obrazujące jak bardzo zdrowy jest dany produkt spożywczy, czego powinniśmy unikać, a czego jeść jak najwięcej.

Fajne narzędzie, nie?

No właśnie kurde nie... Otóż, nie dość, że system jest dobrowolny i jak Twój produkt jest nisko oceniony, to nie musisz umieszczać info na etykiecie, to jeszcze caly system porównuje produkty wewnątrz konkretnej kategorii, więc produkt A, z jednej kategorii, wcale nie musi być zdrowszy od produktu D z innej kategorii.

Jak frajer się ucieszyłem, że w końcu coś w tej UE wymyślili przydatnego, żeby ludzie się lepiej odzywiali, ale kurw* nie. Pieniądz się musi zgadzać u spasionych szefów korporacji, a społeczeństwo nadal musi bulić na społeczne koszta leczenia nowotowrów, cukrzyc i chorób serca.

Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się więcej o tym żywieniowym scamie, to polecam poniższy materiał: Nutri Score - pomoc czy manipulacja? #tajemnicejedzenia - YouTube

#zdrowie #jedzenie #dieta
5
ciszej

@Vinzenty ze swoich obserwacji mogę potwierdzić - osoby które mają średnie pojęcie o żywieniu mogą być już całkiem skołowane - w końcu płatki śniadaniowe pełne cukrów mają nutri score na zielono.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
WysokiTrzmiel

Alkohol to gówno, odcinek pierdyliard pierwszy. Zadziwia mnie popularność tego syfu w Polsce. W kraju od lat szarganym rodzinnymi tragediami. Każdy z nas zetknął się z ciężkim alkoholizmem, pośrednio lub bezpośrednio. Ha tfu na to gówno.

Pawel45030

Mocne i prawdziwe. Alko nie tylko niszczy to co już masz i kim jesteś. Niszczy również to co mógłbyś mieć i kim mógłbyś być.

Bigby_Wolf

Słuchając twojej historii mam dejavu z mojego życia, tyle że ja byłem po drugiej stronie. Jestem synem alkoholika i pamiętam doskonale rozpierdolone wszystkie wakacje i święta. Pamiętam, że zawsze z matką wstydziliśmy się za ojca. Wydawało mu się, że świetnie panuje nad sytuacją i jest zabawny  a w rzeczywistości zachowywał się jak nieodpowiedzialny kretyn. W niektóre dni umiał być miły by potem gnoić nas i manipulować nami jak mu było wygodnie. Nie stosował przemocy fizycznej tylko psychiczną. Niszczył nas i wystawiał nasze uczucia na próbe. Musiałem szybko dorosnąć i jedenastolatek byłem bardziej odpowiedzialny niż on. Atmosfera w domu była zawsze podminowana. matka starała się usuwać mu  z drogi wszystkie problemy. Umiał zrobić awanturę dosłownie o wszystko np. że nie kupiło się jego ulubionej kawy. Pamiętam też, że ojciec często oskarżał nas o wrogość i pretensje choć wszystko kręciło się wokół jego i jego potrzeb. Odpowiedzią na wszystkie problemy, które sam stworzył były ucieczki do picia lub do kochanki. Gdy raz się tak spił, że wylądował na kilka dni w szpitalu wreszcie się przestraszył i zaczął leczyć. Trwało to długo, ponad dwa lata. W domu było jeszcze gorzej niż jak był uwalony. Mógł sobie teraz pozwolić na gnojenie nas bo był chory więc uważał, że choremu to wszystko należy wybaczyć choć sam nigdy nie przepraszał za nic. Miałem już 17 lat i nieraz chciałem mu przywalić albo uciec ale nie chciałem zostawiać matki samej z nim. Robiła dla niego wszystko, załatwiała leki, sanatorium a jak w końcu stanął na nogi to oświadczył, że odchodzi by ułożyć sobie życie na nowo. Uważam, że to jak ktoś pije i co robi swoim  bliskim zależy tak naprawdę od jego charakteru. Znam sympatycznych pijaków co muchy by nie skrzywdzili i alkohol nie wywleka ich najgorszych cech.

Zaloguj się aby komentować

Tomeczki, miał ktoś problem z hemoroidami? Nie jestem w stanie zweryfikować co mi właściwie jest, a wizytę mam za 12 dni. Otóż miałem w swoim życiu problemy ze szczeliną odbytu, a obecnie mam ból, ucisk i pojawiła się krew. Natomiast wydaje mi się, że to problem hemoroidalny, ponieważ szczelina powoduje ostry ból i uczucie ucisku na ranę, a ja mogę normalnie funkcjonować. W tym przypadku przy aplikowaniu maści per rectum nie czuję bólu, ale czuję w środku takie poduszeczki i wrażenie ucisku na nich. Dotyk na ścianki odbytu jest raczej bezbolesny lub tylko tkliwość czuję. Po wypróżnieniu czuję dyskomfort i ucisk. Sprawdzałem sobie to w lusterku i po rozchyleniu odbytu wygląda to wśrodku jak kwiat róży, wszystko czerwone i zasiniałe, wypukłe. Ale niby hemoroidy nie bolą, chyba że jakiś stan zapalny, który własnie ja mogę mieć. Ktoś coś?

#proktolog #zdrowie #hemoroidy #pytanie
12
cusiek81

Wiem, że bardzo ciężko się przemóc, ale sugeruję wizytę u proktologa. Po wielu latach męczenia się, zdecydowałem się na ich usunięcie. Lekarz zapowiedział: "dwa tygodnie będzie boleć, po sześciu będzie pan żałował, że nie załatwił tego wcześniej" - i tak dokładnie było W moim przypadku była to tradycyjna metoda (skalpel). Wiem, że można to załatwić laserem (podobno szybsza rekonwalescencja), ale spotkałem się z opiniami, że po jakimś czasie może nastąpić nawrót - co gorsza - prosto do tego najgorszego stadium (hemeroidy ciągle na zewnątrz), w którym nie wyobrażam sobie funkcjonowania...


Hemoroidy to praktycznie choroba cywilizacyjna, do tego dość wstydliwa - z dolegliwościami tego typu zmagałem się 10+ lat. Gdybym wybrał się do lekarza na wczesnym stadium może obyłoby się bez skalpela.


Radzę też dobrze zweryfikować proktologa - straciłem ok pół roku i tysiące złotych na wizyty u typa, który zdiagnozował mi hemeroidy, szczelinę (przy okazji naciągając mnie na próbę leczenia botoksem) i wypadanie odbytu do kompletu. Finalnie okazało się, że mam tylko pierwsze, drugie zostało wykluczone jeszcze na etapie wywiadu. Lekarza zmieniłem, gdy nie przyjęli mnie na zaplanowany zabieg (jakieś zamieszanie, remonty, cuda). Miało być "załatwione wszystko od razu", a kto wie, czy bym finalnie nie skończył z workiem...

dradrian_zwierachs

Ogólnie na psucie sie hemoroidów ma wpływ sporo czynników

-zła dieta

-nieprawidłowa higiena

-tryb siedzący

-genetyka

-papier toaletowy


Weź może czopki, cały zwieracz Ci zregeneruje;) maśćjest spoko jak jeden hemoroid wyjebało.

Kaligula_Minus

@Lopez_ proponuję na początek zadziałać odśrodkowo i brać maślan sodu (są czopki, są też pastylki doustne). Poprawi on jakośc pracy jelit, wspomoże je, a może i stan fekaliów także. Wtedy nie będzie tak podrażniać trzeciego oka. To można kupić bez recepty pod różnymi nazwami.

Zaloguj się aby komentować

hapaczuri

zamiast zgodni przeczytałem 260 dni

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Siema!
To już prawie miesiąc każdego #postanowienianoworoczne i myślę, że dla chociaż jednej osoby jest to już moment w którym stwierdziła, że chodzenie na siłkę i zrobienie nowego lepszego ja nie idzie najlepiej, więc jako umiarkowany dzik postanowiłem napisać głupio-prostą instrukcję jak ćwiczyć żeby się nie zabić, a jednocześnie żeby były efekty.
Dla każdego dzika, który siedzi dłużej na siłowni, errata na końcu

Panie Psie, czy to jest dla mnie?
Zakładając, że jesteś jednym z poniższych typów ludzi:

  • standardowym typem ~175cm / 70kg, który chce przybrać mięska i podobać się loszkom
  • typem z bebzonikiem, któremu znudziło się gadanie o daszku nad ptaszkiem
  • laską, która chciałby zwinniej wywijać krągłościami
  • laską, którą wkurzają fałdki

Robisz full body workout, w skrócie FBW, czyli za każdym razem idziesz i robisz ten sam zestaw ćwiczeń. 
W każdym z wymienionych wyżej wypadków masz jeden cel: zbudować masę mięśniową. W przypadku kobiet, które nie chcą wyglądać od treningu siłowego jakby były na sterydach - moje drogie, spójrzmy choćby na testosteron: mężczyźni mają 10-15-20 RAZY więcej teścia niż kobieta (i to naturalnie). O ile nie sięgniecie po igłę nie grozi wam zbudowanie imponującej masy mięśniowej, bo zwyczajnie natura was stworzyła w taki a nie inny sposób

Dobra, ale co ja w ogóle mam machać?
Idziesz i robisz ten oto zestaw ćwiczeń:


Dlaczego akurat ten? Bo:

  1. każda siłownia na której byłem miała sprzęt pozwalający na wykonanie tych ćwiczeń
  2. poza przysiadem, każde z tych ćwiczeń jest dosyć proste technicznie do wykonania wystarczająco poprawnie aby się nie zabić
  3. wszystkie z tych ćwiczeń są z ciężarem, który możesz modyfikować w zależności od potrzeb i progresu

Psie, ale jak ja w ogóle mam machać?
W linkach są filmiki na którym jest wytłumaczone jak wykonać każde ćwiczenie. Mało? weź nazwę ćwiczenia i wpisz w YT. Nadal mało? znajdź angielską nazwę ćwiczenia i wpisz w YT. Dodatkowo jak jesteś na siłowni to znajdź dowolnego typa który w miarę wygląda jakby ogarniał i po prostu zapytaj - serio, ludzie na siłowni rozumieją że każdy kiedyś zaczynał i są pomocni. Od biedy, weź telefon, nagraj jak coś robisz, wrzuć tutaj i jestem pewien że znajdziecie przynajmniej 3 osoby które wam wytłumaczą co robicie źle i jak to poprawić.

Psie, ale jakieś serie, powtórzenia, o co w ogóle chodzi?
W dużym uproszczeniu chcesz robić 3 serie każdego ćwiczenia. Celuj w 8-12 powtórzeń, jeśli nie jesteś w stanie zrobić nawet 8 to zmniejsz obciążenie, jeśli jesteś w stanie zrobić ponad 15 powtórzeń to dołóż.

Jakie przerwy pomiędzy seriami?
Tyle ile potrzebujesz żeby uspokoić oddech - powinno zająć to około minuty, ale nie jest to sztywną regułą. Jak już oddychasz spokojnie - jedziesz dalej.

Ej dobra, ale jaki ciężar mam wkładać?
Podzielmy siłowniowe rozdziewiczanie na 3 fazy:
1. Nauka ćwiczeń.
Tutaj sprawa jest prosta - rób tak małym ciężarem żebyś był w stanie spokojnie kontrolować ruch. Masz się skupić na technice ćwiczenia, kontroli ciężaru w obie strony (podnosisz i opuszczasz mając kontrolę nad tym co się dzieje). Dopiero jak czujesz się pewnie z tym co robisz, nie bujasz się - przechodzisz dalej
2. Znajdźmy ciężar z którym powinieneś/aś pracować
Ten etap jest dość prosty. Jeśli poprzednim razem brałeś(aś) powiedzmy na biceps 10kg i zrobiłeś 12-15 powtórzeń x 3 serie, to teraz weź 12.5kg i zobacz co się stanie. Podbijaj ciężar tak długo aż będziesz bujać się w okolicach 10 powtórzeń. Jeśli masz gorszy dzień, robisz pierwszą serię biorąc tyle co poprzednio i powiedzmy przy 6 powtórzeniach no już nie da się dalej - na kolejnej serii trochę zdejmij. 
Ważne info, to że jest ciężko to nie znaczy że masz zmniejszyć ciężar - otóż ma być ciężko. Zdejmij jeśli fizycznie mięsień nie jest w stanie dobić chociaż do 8-10 powtórzeń.
3. Progresowanie
ćwiczysz i ćwiczysz i w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że po prostu czujesz się komfortowo z ciężarem. Dołóż więcej ciężaru.

Jak często mam ćwiczyć?
Pierdol tych wszystkich majstrów co opowiadają, że trzeba chodzić minimum 4 razy w tygodniu. Jeśli będziesz chodzić regularnie raz w tygodniu - to już jest spoko. Jeśli dasz radę 2 razy w tygodniu - zajebiście. Jasne, nie będziesz od tego chodzącą definicją potęgi, jasne że postępy będą wolniejsze, ale chodzenie 1-2 razy w tygodniu jest naprawdę spoko i daje wymierne efekty. Jedno posiedzenie na siłce powinno Ci zająć ~1.5h. Po każdym treningu polecam (zwłaszcza na początku) dać sobie 2-3 dni przerwy na regenerację.

Suplementacja/dieta
Zacznij od tego, żeby jeść normalnie. Jeśli chcesz schudnąć, wiadomo że jest lepiej jak jest więcej zielonego, a mniej cukierasów. Jak chcesz urosnąć, to wiadomo że nie możesz chodzić głodny. Ale jeśli jesz tak jak do tej pory i nie umarłeś/umarłaś do tej pory z głodu to nie musisz nic specjalnego zmieniać. Jeśli natomiast usrałeś/usrałaś się że muszą wjechać suple - polecam na początek dwie rzeczy: kreatyna (zasadniczo nie robi jaka, bo nie ma praktycznej różnicy) i przedtreningówka (interesuje Cię przede wszystkim L-cytrulina, L-arginina, możesz wybrać coś kopem z rodzaju kofeiny, ale nie musisz).

Waga
Przestań się kompulsywnie ważyć. Oczywiście, fajnie wiedzieć czy coś się rusza i w którą stronę, ale dla każdego początkującego waga nie powinna mieć żadnego znaczenia z kilku powodów:

  • możesz gubić tłuszcz i budować mięśnie w tym samym czasie, co spowoduje że wagowo stoisz w miejscu, objętości zbytnio nie tracisz
  • możesz non stop oglądać się w lustrze i po prostu "przegapiać" efekty
  • mięśnie są cięższe niż tłuszcz, a jednocześnie są pod tłuszczem -> czyli ich nie widać (zwłaszcza dopóki nie jesteś ostro skoksowany / mocno obcięty z tłuszczu)
  • mięśnie są cięższe niż tłuszcz, więc możesz wręcz chwilowo przybierać na wadze - i to jest okej

Efekty
Głównym celem siłki jest budowa masy mięśniowej i zwiększenie siły. Warto tutaj zaznaczyć, że przewagą treningu siłowego jest to, że konsumpcja kalorii odbywa się w trakcie treningu (trzeba dymać ten ciężar), po treningu (organizm musi być zregenerować mięśnie), drugi raz po treningu (organizm rozbuduje mięśnie), i trzeci raz po treningu (te mięśnie, nawet jak nie pracują, to trzeba je żywić 24/7). Proponuję zamiast na sylwetkę patrzeć na ciężar z którym się pracuje. Jeśli byłeś w stanie wziąć na dane ćwiczenie 10kg, po 3 miesiącach bierzesz 20, to jak myślisz, skąd to się wzięło? Ano stąd że zbudowałeś mięśnie, czyli efekt jest. Te mięśnie pozwolą Ci łatwiej poprawić zawartość tkanki tłuszczowej, pozwolą Ci się lepiej czuć. Jest to wiedza raczej powszechna, że jeśli wcinasz tabliczki czekolady jak batony to raczej nie zostaniesz gwiazdą porno, ale jeśli zaczniesz od siłowni łatwiej Ci będzie poprawiać kolejne elementy samego siebie. I myślę, że najważniejszy punkt całej imprezy - nie wymagaj od siebie zbyt dużo: trochę jak żółw i zając, nawet jeśli zmierzasz do celu powoli to hej? nagle to nie ma sensu? Jeśli przez ostatnie 20 lat życia nie robiłeś ze sobą nic to nie możesz oczekiwać że w pół roku wszystko się wyprostuje - ale czy to znaczy że nie ma sensu próbować? 
Inną sprawą jest to, że jeśli zbudujesz już trochę mięśni ale nie ma efektu który by Cię interesował to robisz tak:

  1. bierzesz aparat
  2. robisz zdjęcie
  3. opisujesz w czym jest problem
  4. wrzucasz to na #hejtokoksy
  5. Dostajesz mniej lub bardziej profesjonalną pomoc która po prostu działa
  6. profit

Errata

  1. Rozpiska treningowa, którą tu przedstawiłem nie jest kompletna, brakuje tutaj zdecydowanie martwego ciągu , przedramion, różnorodności na plecy i miliona innych rzeczy. Celem tej rozpiski jest podanie na tacy punktu zaczepienia, miejsca z którego można zacząć przygodę z siłką.
  2. W miarę postępów na siłce, każdy będzie zmieniał/dodawał/wymieniał ćwiczenia. Na początku jednak, warto skupić się na katowaniu tych samych ćwiczeń tylko po to żeby poczuć się pewnie, a potem można wymieniać ćwiczenia jedno po drugim.
  3. Wszystko co tutaj opisałem jest z grubsza, dając na tyle dokładne informację żeby człowiek wiedział od czego zacząć nie zasypując szczegółami które mogłyby przytłoczyć.
  4. Myślę że jak już wyleje się wiadro pomyj, to możnaby to zebrać, poprawić i wrzucić jeszcze raz za rok
  5. FBW - friends benefits with

I dotaguję jeszcze:
#zdrowie
mroczny_pies userbar
14
LaMo.zord

@mroczny_pies polecisz jakieś ćwiczenie na odcinek lędźwiowy? Mam połamany, po operacji i szukam czegoś delikatnego oprócz rozciągania XD

Iknifeburncat

@mroczny_pies Pan Pies to jest fachowiec, bardzo fajne opracowanie.

hesuss

W sumie to do kazdego punktu bym dal jakis komentarz, ale czaje ze to ma byc starter dla zielonek, wiec skupie sie nad tym co wedlug mnie jest najwazniejsze:


1) Roznica miedzy treningiem 1 raz w tygodniu a 2 razy w tygodniu jest duza, oczywiscie na korzysc tego drugiego. Obawiam sie, ze trening raz w tygodniu, szczegolnie przez osoby poczatkujace, ktore nie potrafia okreslic rzeczywistego RIR i cwicza raczej zachowawczo, moze przynosic zniechecajaco slabe efekty. Imo 2x tydzien to bardzo spoko opcja, ale 1x to raczej tylko dla lepszego samopoczucia i niewielkich newbe gains, no chyba ze swiezak od razu zalapie jak trenowac blisko upadku i to upadku targetowanego miesnia, a nie wszystkich wokol ;)


2) przysiad z takiego poradnika bym wywalil, tu jest z 10 rzeczy ktore mozna spierdolic patrzac tylko na filmik z buduj mase peel. Dla swiezaka lepsze bedzie combo wykroki/uginania na maszynie, ciezej to zjebac, targetuja to co powinny i nie narazaja na kontuzje.

Imo przysiad jest najbardziej kaleczonym cwiczeniem na silce.

Zaloguj się aby komentować

GitHub

@AdelbertVonBimberstein pewnie już po robocie. U mojego synka też wycinali i pamiętam jaki był niezadowolony po wybudzeniu. Trochę go musiałem uspokoić. A stresik przy zasypianiu jest zawsze ;)

N-kt

Do dzisiaj pamiętam, jaki mi się przyśnił koszmar w czasie operacji pod narkozą, gdy czułem, że coś wsadzało mi rękę przez usta i próbowało wyrwać wnętrzności, a po przebudzeniu wymiotowałem na czarno do malutkiej tacki

Zaloguj się aby komentować

Fausto

Tylko czysty monohydrat kretyny

mordaJakZiemniaczek

Szkoda że z napierdalaniem ciężarów ludzie tak nie zostali w latach 90tych jak tkwią dalej z wyobrażeniem o suplementach.

Zaloguj się aby komentować

#magia #zdrowie

Jeszcze mnie można zadziwić, czyli połącznie współczesnej chemii i medycyny z wierzeniami ludowymi i magią.
Dowiedziałem się, że boraks i bor, to to samo, a boreliozę "usuwa" trzydniowa dieta z samych winogron. Stwardnienie rozsiane? Żaden kłopot.

nie zwracam za onkologa
http://www.bow1.pl/
0

Zaloguj się aby komentować

paulusll

@Cybulion Kopciowice!

korfos

U mnie waha się pomiędzy 38,5, a 39,5. Zdycham...

Zaloguj się aby komentować

Ja pierdole, ale się przeraziłem. Nie przestraszyłem, ale do cna przeraziłem jak chyba nigdy w życiu.

Long story short: robie sobie medyczny przegląd siebie i robię sobie badania, które warto zrobić i takie, które uważam, że powinienem zrobić, bo na przykład coś mnie pobolewa.

I tak robię te badania już kilka miesięcy, wszystko generalnie spoko. No i byłem ostatnio u neruologa, bo czasem, bardzo rzadko zdarzają mi się zawroty głowy. Neurolog powiedziała, że to pewnie ze względu na siędzący tryb pracy i że jakieś przepływy się tam blokują i coś tam jeszcze. Zaleciła więcej ruchu ale żeby wykluczyć jakieś zmiany w mózgu (nowotworowe) to skierowała mnie na tomograf głowy.

Wziąłem sobie do serca zalecenie o ruchu i chyba faktycznie się polepszyło, jakiekolwiek zawroty ustały. Ale poszedłem dzisiaj na tomograf, zrobili mi i kazali czekać 2 tyg na wyniki.

Wracam do pracy i mówię kumplowi że byłem na tomografie głowy, ale na 99,9% jest wszystko dobrze, bo w przeciwnym razie by od razu dawali znać, że coś tam wyszło. Podobny przypadek miała moja sąsiadka, poszła z córka na tomograf i dzwonili do niej po chwili, że ma szybko biec do neurologa bo coś wykryli w mózgu.

No i tak sobie siedze w pracy i nagle dostaje SMS, że moje wyniki są do wglądu na stronie... Myślę sobie co jest kurwa, mówili, że 2 tygodnie mam czekać. No i nagle ogarnęło mnie takie dzikie przerażenie jak nigdy w życiu, w głowie już obrazy jakiejś onkologii, dramat, pewnie coś znaleźli, dlatego tak szybko.

Z trzęsącymi się rękami loguje się do tego systemu, a tam jakieś medyczne rzeczy opisane i na dole wnioski: Żadnych zmian nie stwierdzono.

Masakra, jaką ulgę poczułem, do teraz mnie nosi. Nie spodziewałem, że takie szybkie wyniki badań tyle stresu u mnie spowodują.

#zdrowie #hejto30plus
13
UncleFester

@Bylina_Rdestu Szukajcie, a znajdziecie.

dzek

Zbadaj sobie skąd u Ciebie taki stres xD

michal-g-1

Myślałeś że mają tam taki przycisk "opublikuj wyniki za 3 tygodnie" i wciskają jak badanie jest ok?

Zaloguj się aby komentować