#socjologia

3
135

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wymień pięć najbardziej znienawidzonych przez ciebie, znanych żyjących osób.
W kolejności od największej nienawiści.
#swiat #internet #polska #zagranico #ludzkosc #socjologia #socialmedia
74a0103d-15db-434e-910d-2582eb17d75b
Roark

Nikt, w jakim celu "nienawidzić"? Owszem, może ktoś wzbudzać obrzydzenie, być zbrodniarzem, denerwować, natomiast nienawiść to już dosyć silna emocja, a szkoda nerwów i zdrowia na ludzi, za którymi się nie przepada.

Jim_Morrison

Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, jest nią obojętność. Mam wyjebane na większość.

Okrupnik

@fewtoast nikogo nie nienawidzę, wszystkich kocham po równo

Zaloguj się aby komentować

W ostatnich latach w USA na nowo odżyły dawne indiańskie mity o tajemniczych istotach z tamtejszych legend. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się Wendigo i tak zwany Skinwalker czyli rodzaj złej wiedzmy która może opętywać lub przybierać postać zwierzęcia. Jedną z najbardziej znanych historii o Skinwalkerarch jest Ranczo Skinwalkera. Mowa tu o pewnym ranczu w USA gdzie miało dochodzić do dziwnych sytuacji związanych właśnie ze Skinwalkerami. Oprócz tego jednak Skinwalkerzy pojawiają się w całej masie różnych internetowych historii czy creepypast. Na youtubie z kolei tworzone są filmy poświęcone Skinwalkerowi więc widać, że temat ten ludzi w USA mocno fascynuje. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego tak się dzieje.

Niemiecki filozof Spengler uważał, że ludzka dusza jest swego rodzaju mikrokosmosem w której odbija się makrokosmos czyli wszechświat. Nie jest to bynajmniej nowy pogląd bo już Platon uważał, że kosmos ma swojego rodzaju własną duszę i jest on na swój sposób żywy. Spengler jednak nie rozumiał tego w sposób dosłowny, a bardziej symboliczny. Chodziło o to, że człowiek poprzez fenomenologiczne doświadczenie (a nie refleksje) otaczającego nas świata tworzy sobie o nim pewne wyobrażenie które też przenika jego duszę. Ludzie poprzez komunikacje dzielą się tymi wyobrażeniami o świecie przez co rodzą się później mity, religie, a w końcowej fazie kultury. Każda cywilizacja ma swoje własne wyobrażenie na temat świata ponieważ ludzie w nich żyjący przebywali w różnych środowiskach co przekładało się na różne postrzeganie rzeczywistości.

Kiedy jednak Europejczyk przybył do ameryki to opuścił swoje naturalne środowisko i zaczął żyć w tej samej krainie w której żyli przed nim Indianie. Psycholog Jung podzielał zdanie, że otoczenie w którym człowiek żyje i w którym się rodzi wpływa na jego mentalność. Jego zdaniem człowiek wyczuwa to nawet instynktownie. Przywoływał nawet przykład prymitywnych plemion które nie chciały podbijać innych terenów z obawy, że przebywanie na obcych ziemiach mogłoby mieć na nich zły wpływ. Dostrzegał on spore różnice w psychologi amerykanina i europejczyka. Po części uzasadniał to wpływem kultury afroamerykańskiej która się tam wytworzyła, ale dostrzegł też podobieństwo mentalne amerykanów i Indian. Wydaje mi się, że to jest dość dobrym wyjaśnieniem czemu mity o Wendigo czy Skinwalker zdołały przeniknąć do amerykańskiej kultury i w niej dalej przetrwać.

#revoltagainstmodernworld #filozofia #psychologia #socjologia
a7bd4939-099a-4d4a-9987-a6c8fb2f34f8
Abcdef90

Ja najbliżej jestem uwierzenia w istnienie El Chupacabry

Zaloguj się aby komentować

Nowe środki zniewolenia człowieka

Psychoanaliza opisuje, że ludzka osobowość składa się na Id czyli na nasze naturalne popędy, superego czyli zestaw narzuconych nam norm i ludzkie ego które równoważy potrzeby Id i wymagania superego. Oczywiście ograniczanie naszego Id jest źródłem naszego dyskomfortu o czym pisał Freud, ale bez superego nie moglibyśmy działać w ramach większych organizacji. Każde społeczeństwo opiera się na pewnych normach które istnieją w ramach danych kultur. Normy więc regulują nasze zachowania w obrębie wspólnoty dzięki ta może sprawnie funkcjonować. Można sobie łatwo wyobrazić, że bez zasad panował by społeczny chaos i anarchia. Normy te często są mocno osadzone na wartościach religijnych i celebrowaniu tradycji przodków. Jednak nadmiar norm może być też ograniczający dla samych jednostek żyjących w obrębie danego społeczeństwa i hamować ich indywidualny rozwój. Na zachodzie wraz z nastaniem epoki oświecenia autorytet religijny zastąpiono mitem wszechmogącego rozumu człowieka. Położono wtedy większy nacisk na takie wartości jak indywidualizm, wolność jednostki i ogólnie szeroko pojęty humanizm.

Oczywiście to nie tak, że zapanowała pełna samowolka. Cywilizacja zachodu wciąż była wstanie wykształcić pewne środki dyscyplinujące jak więzienia czy ośrodki psychiatryczne o czym pisał Foucault. Rozwijający się wraz modernizmem kapitalizm epoki przemysłowej był też mocno osadzony na etyce protestanckiej jak to opisywał Max Weber. Ogólnie jednak idea była taka, że nie odrzucono samej moralności tylko odwołując się do Kanta, normy moralne nie pochodziły już od boga lecz właśnie od rozumu. Rozum wskazywał człowiekowi co jest moralne, a co nie, a człowiek rozumny był wstanie hamować swoje zwierzęce impulsy. W latach 60 poprzedniego wieku nastąpił jednak okres rewolucji seksualnej i rozwoju tak zwanej kontrkultury. Był to okres rozwoju antykoncepcji, raportu Kinseya czy ruchu hipisowskiego. Wszystko wpłynęło na nasze postrzeganie seksualności. Później zaczęły się wśród młodzieży pojawiać kolejne subkultury po hipisach. Rozwijały się też nowe gatunki muzyczne jak rock czy punk. W filmach zaczęto pokazywać więcej seksualności czy przemocy oraz częściej używać przekleństw. Ogólnie panował kultu młodzieńczego buntu przeciwko społecznym normom które panowały wcześniej.

Można by powiedzieć, że jeśli wcześniej ludzki rozum zbuntował się przeciwko bogu , tak obecnie nasze ciało zbuntowało się przeciwko dyktaturze rozumu. Nowoczesna, zachodnia lewica zdawała się pochwalać te zmiany i wspierała różnego rodzaju mniejszości do tej pory uciskane przez coś co często określa się mianem opresyjnej, zachodniej kultury patriarchalnej. Nacisk na wolność jednostki pozostał, ale zaczęto jej szukać w oswobodzeniu naszego Id spod władzy konwenansów i norm. Czy jednak człowiek zachodni rzeczywiście stał się przez to bardziej wolny? Mam ku temu pewne wątpliwości. Rosyjski pisarz, chrześcijanin i myśliciel Lew Tołstoj uważał, że to co odróżnia ludzką nature od zwierzęcej to właśnie nasza rozumność. Polski filozof Roman Ingarden twierdził, że człowieczeństwo wiąże się w przeciwieństwie do zwierząt z wykraczaniem poza jedynie zaspokajanie potrzeb fizjologicznych i to umożliwia nam właśnie ludzka kultura. Człowiek stworzył kulturę by przestać być jedynie niewolnikiem natury. Polski psycholog, Józef Kozielecki widział w kulturze nie tylko źródło opresji, ale narzędzie umożliwiające transgresje jednostki.

Myślenie o kulturze czy normach jedynie jako źródle opresji, która nas ogranicza wcale nie musi stwarzać bynajmniej wolnego człowieka. W dobie współczesnego kapitalizmu korporacje zbierają o nas nieustannie informacje. Potem opracowują metody behawioralnej kontroli. Nie mamy już obecnie do czynienia z dyscyplinowaniem poprzez ścisły nadzór jak to ma miejsce w krajach totalitarnych. Raczej mamy do czynienia z rozwijaniem środków subtelnej perswazji i manipulacji naszymi emocjami i instynktami. Współczesny człowiek zachodu to hedonista który odrzucił w procesie buntu różnego rodzaju normy społeczne i potrzeby samodyscypliny i oddal się w pełni zaspokajaniu potrzeb Id. Zamiast jednak wyzwolenia został uwikłany w ciągły proces konsumpcji. Zasada przyjemności służy w tym przypadku korporacjom do skutecznego uzależniania nas od swoich produktów. Człowiek więc uzależnia się od pornografíi, fast foodów, mediów społecznościowych bo odrzucił wszelkie mechanizmu które daje mu kultura by się przed tym bronić. W ten sposób nastaje nowe niewolnictwo w późnym kapitaliźmie.

#revoltagainstmodernworld #antykapitalizm #polityka #filozofia #socjologia
9d455cc9-48c3-478d-afb3-4c89b599cf53
ataxbras

@Al-3_x Filozofowie, których wymieniasz, przyjmują jako niewypowiedziany dogmat, że ludzie są zwierzętami racjonalnymi. To dosyć daleko posunięte uproszczenie.

Biorąc pod uwagę sposób wniosowania o rzeczywistości, oparty na niepełnej informacji i relacjach statystycznych, z zasady ani ludzie, ani inne zwierzęta zdolne do jakichkolwiek abstrakcyjnych rozumowań, nie są racjonalne.

Racjonalizm postępowania w dążeniu do przetrwania i prokreacji jest skutkiem ubocznym, bo wraz z ilością osobników rośnie prawdopodobieństwo uzyskania pożądanych efektów w wyniku wspomnianego schematu wnioskowania.

Jednak dalej jest to gra liczb.


Człowiek jest co najwyżej zwierzęciem półracjonalnym, bo pełny racjonalizm jest zbyt kosztowny jeśli chodzi o zasoby. Zarówno jednostki, jak i społeczności.


Stąd właśnie wynikają okowy kultury, normy, ale i podatność na pobudzenie przyjemnością. Ten ostatni jest koniecznym sprzężeniem zwrotnym, efektorem który pozwala na wzmocnienie chęci do poprawnego wywodzenia skutków ze zbioru obserwowanych przyczyn. Jest to mechanizm odpowiedzialny za istnienie w ludzkich mózgach szlaków odpowiedzialnych za wierzenia, które ograniczają wydatek zasobów na wnioskowanie.


Korporacje zwyczajnie nauczyły się z tego schematu korzystać, podobnie jak wiele innych organizacji w przeszłości. Nie ma ucieczki od tego mechanizmu, bo jest on głęboko w ludziach wdrukowany. Można jedynie go przekierować, ale nie jest realnym przekierowanie do pełnej celowości z przyczyn powyżej...

Zaloguj się aby komentować

Następny długi wpis jaki chciałbym zrobić w najbliżej przyszłości byłby prawdopodobnie poświęcony przestrzeni liminalnej. Zrobiłem już kiedyś artykuł o tym, ale po pierwsze było to już ponad roku temu i myślę, że dobrze byłoby dodać jego ulepszoną wersje z nowymi kontekstami, a po drugie to fascynuje mnie ten temat i chciałbym napisać o tym coś więcej. Zrobię to najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu.

#revoltagainstmodernworld  #antykapitalizm  #polityka  #filozofia  #socjologia #liminalspace
fcb63d88-7fb1-47d9-b2e6-998e123ce30b
dsol17

Choć nie lubię niespodzianek i cenię pewną powtarzalność - takie rzeczy są dla mnie akurat przerażające.


Boję się ich bo czuję się jakbym zabłądził we fraktalu czy jakimś rekurencyjnym tworze.

Zaloguj się aby komentować

Mój artykuł został niezrozumiały...

Wrzuciłem dziś artykuł na hejto o tytule "Marksizm kulturowy czyli największa bzdura jaką wymyśliła prawica"

Moje intencje były dosyć jasne. Wziąłem na warsztat tezę o tym, czym zdaniem prawicy jest marksizm kulturowy. Ich zdaniem jest to ideologia , która ma wywrócić tradycyjny, kulturowy porządek do góry nogami i doprowadzić do powstania marksizmu odwrotną drogą niż faktyczny marksizm. O marksizm kulturowy oskarża się głównie szkołę frankfurcką i postmodernistów. Postanowiłem więc przedstawić faktyczne poglądy tych ludzi by obalić tą durną tezę i...

Z jakiegoś jednak powodu ludzie myślą, że faktycznie ten wpis jest o marksizmie. Marksizm jest tam wymieniany jedynie na samym początku i to tylko na potrzeby dalszej treści tego wpisu. Powinienem chyba zwrócić na to większą uwagę, ale to co głosiła większość postmodernistów w zupełności nie pokrywa się z tym co głosił Marks, a nawet temu przeczyła.

Jean-François Lyotard dla przykładu krytykował wielkie narracje, w tym marksizm. Deleuze nie chciał rewolucji tylko przyspieszenia procesów kapitalistycznych by przyspieszyć deterytorializacje. Foucault przede wszystkim zajmował się opisywaniem nowoczesnych środków dyscyplinowania jednostki, a nie niszczeniem tradycyjnych wartości. Judith Butler może i odrzucała pojęcie biologicznej płci, ale jej motywacje były bardziej feministyczne niż marksistowskie.

Szkoła Frankfurcka inspirowała się Marksem, ale skupiała się na krytykowaniu oświecenia i modernizmu. Nie tradycyjnego, religijnego porządku, które to właśnie moderniści krytykowali. Wilhelma Reicha można by chyba rzeczywiście pod pojęcie marksizmu kulturowego podpiąć, ale chyba tylko jego.

Wspomniałem też o Duginie czy Nick Landzie którzy mają poglądy praktycznie faszystowskie. Nie wiem co mam więcej powiedzieć.

#filozofia #antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #polityka #socjologia #historia
89405013-05d7-48f9-9c14-26845bf2dadc
GordonLameman

Marksizm kulturowy według prawicy to wszystko co im nie pasuje.


a słuchanie dsola w takich kwestiach to droga do nikąd.

temu człowiekowi brakuje nie tylko piątej klepki, ale też ma wielkie braki w edukacji na poziomie szkoły średniej. O reszcie jego problemów nawet nie wspominam.

Zaloguj się aby komentować

Wpis poświęcony marksizmowi kulturowemu najprawdopodobniej ukaże się już jutro.

#filozofia #polityka #socjologia #antykapitalizm #revoltagainstmodernworld
67251c8c-8880-400b-8862-fff4f1b64379
Alky

Ale takiemu "szkoła paryska, filozofia kontynentalna, postmodernizm, symulacja i kłącza" czy takiemu "lpg chco kupować dzieci"?

Zaloguj się aby komentować

Wpis poświęcony hipotezy istnienia marksizmu kulturowego miał się ukazać wcześniej, ale niestety stworzenie go zajęło mi nieco więcej czasu niż myślałem bo chciałem go lepiej dopracować. Ukaże się on jednak w tym tygodniu.

#filozofia #polityka #socjologia #antykapitalizm #revoltagainstmodernworld
f6959834-bd18-44a8-b51f-8efccdef5365

Zaloguj się aby komentować

Władza i opresja

Socjolog Durkheim uważał, że normy kulturowe wyznaczają ramy polityki i to w ich ramach politycy mogą funkcjonować. Jeśli politycy sprzeciwiają się tym normom, wtedy zwykle narażają się na bunt społeczny. Postmodernistyczny filozof Foucault odwrócił tą logikę twierdząc, że to właśnie władza tworzy paradygmat społeczny który uzasadnia jej istnienie i wytycza dyskurs tego co ma być uniwersalnie słuszne. W ten sposób idea prawdy jest tożsama z samą władzą która ustala co prawdą w ogóle jest, a co nie. Każda władza jednak oznacza jakąś opresje. Jednak kto i dlaczego jest poddany opresji wynika ze wspominanego paradygmatu ustalonego przez władze. Wynika z tego fakt, że represjonowani istnieją tylko w relacji do samej władzy która ich uciska i tylko w wytyczonych przez nią ramach są oni wstanie się jej przeciwstawić. Uciskani nie mogą więc odwołać się do wartości uniwersalnych by walczyć z opresją bo jak wspomnieliśmy wcześniej to co uznawane jest za prawdy uniwersalne jest już ustalane przez samą władze i służy jej interesowi. Mogą jednak próbować podważyć istniejące wartości i spróbować je zastąpić własnym paradygmatem aka prawdą.

Postmoderniści uwielbiali tutaj odwoływać się do idei ironii która miała właśnie moc podważania wszystkiego. Oczywiście jak to sam Foucault ujął, szaleństwo jest równie opresyjne co i szpital psychiatryczny który z szaleńców próbuje okiełznać. Gdy dochodziło już do przewrotów to nie kończyła się bynajmniej opresja sama w sobie, a raczej zmieniały się środki opresji i grupy które były jej poddawane. Tak było w przypadku rewolucji francuskiej czy bolszewickiej chociażby, ale nie tylko. Rewolucja bynajmniej nie musi być też wyjątkowo krwawa. Naziści dokonali społecznego przewrotu w demokratyczny sposób. Rewolucja seksualna lat 60 w świecie zachodnim również miała wymiar głównie kontrkulturowy, a nie zbrojny. Zmieniła jednak nasze myślenie i sprawiła, że seks przestał być tematem tabu (tematem tabu z kolei stała się obecnie śmierć). Jednak jak sam Foucault zauważył tematyka seksualności i władzy zawsze jest ze sobą ściśle powiązana.

Obecnie również doświadczamy swego rodzaju rewolucji społecznej w kontekście czegoś co określa się często mianem Wokeizmu. Wokeizm czyli inaczej kultura przebudzenia ma się skupiać na nagłaśnianiu problemu braku sprawiedliwości społecznej w kontekście różnych mniejszości i walki z tym zjawiskiem. Tworzy to jednak oczywiście nowe metody opresji. Lewicowy filozof Slavoj Žižek w jednym ze swoich artykułów narzekał z tego powodu na wokeizm i na cancel culture. Jego zdaniem w imię właśnie obrony tolerancji wobec różnych mniejszości liberalna lewica wprowadza nowe metody regulacji i uciszania wszelkich głosów krytyki.

Žižek: Jak wygląda barbarzyństwo

Według „nowego porządku wrażliwości” dopuszczalne są wszelkie orientacje seksualne oprócz jednej – białych cispłciowych mężczyzn, którzy mają czuć się winni z powodu tego, kim są, oraz tego, że „wygodnie im we własnej skórze”. Natomiast wszystkim innym (w tym ciskobietom) wolno teraz być tym, kim czują, że są.

Taka postawa coraz wyraźniej prowadzi do przedziwnych sytuacji. W listopadzie na uczelni Gettysburg College w Pensylwanii miało się odbyć wydarzenie skierowane do ludzi „zmęczonych białymi cismężczyznami”. Osoby uczestniczące miały namalować i opisać swoją frustrację związaną z białymi, wygodnie żyjącymi w swojej skórze mężczyznami.

Tu właśnie należy szukać źródła paradoksu – jak w ramach uwrażliwienia woke i ostracyzmu kultury unieważniania niebinarna płynność zaczyna funkcjonować podobnie jak jej przeciwieństwo: nietolerancja i wykluczenie.

Póki co ta sytuacja ma miejsce głównie w murach akademików. Nie ma się jednak co oszukiwać. Dąży się tu do normalizacji tego zjawiska w całym świecie zachodnim i dlatego takie postacie jak Trump czy Elon Musk pomimo swoich wad nadal są potrzebne bo z tym walczą. To co jednak interesujące to fakt, że ani jedna ani druga politycznego sporu ostatecznie nie jest wstanie zaszkodzić najważniejszemu paradygmatowi jaki obecnie panuje. Paradygmatowi słuszności kapitalizmu.

#revoltagainstmodernworld #filozofia #polityka #antykapitalizm #socjologia
8c272914-333c-4880-9285-da6b3ce3e687
dsol17

@Al-3_x Jeżeli kapitalizm jest niesłuszny to co proponujesz w zamian ? Pośmiejemy się.

Zaloguj się aby komentować

#dyskusje #spoleczenstwo #socjologia #kiciochpyta #polska
Co Waszym zdaniem najbardziej zmniejsza wiarygodność osoby jako człowieka zrównoważonego i samodzielnego po 26. roku życia.
Komentarze oczywiście mile widziane, ponieważ ankiety mają limitowaną ilość odpowiedzi.

Co Waszym zdaniem najbardziej zmniejsza wiarygodność osoby jako człowieka zrównoważonego i samodzielnego po 26 roku życia?

60 Głosów
Modrak

@FrytBajt2057 chyba wiem dlaczego zrobiłeś tę ankietę i dałeś takie opcje do wyboru. Każda na swój sposób jest ważna, ale nie każda jest w pełni od Ciebie zależna. Mi się już kilka osób udało przekonać do prawka czy nawet samej jazy jak już prawko miały. To Ci polecam, bo dzięki temu zwiększysz pewność siebie i poczucie sprawczości a to z kolei .... zwiększa pewność siebie, która jest kluczem. W każej chwili będziesz mógł buc gdziekolwiek zechcesz, zależy to od Ciebie a nie terminów kursowania jakichś pociągów, autobusów etc. Nauczysz się ogarniać projekty, bo posiadanie auta jest trochę takim projektem a nawet jak nie chcesz mieć auta, to dzisiaj jest milion opcji wyabjmu od krótko do długoterminowego. Moja siostra była szarą myszką i dzisiaj naprawdę dziękuje mi, że praktycznie ją do tego zmusiłem - inaczej byłaby ciągle uzależniona od innych. Więc pierwsza rzecz - prawko. Reszta przyjdzie z czasem, ale prawko to taki "must have".

To oczywiście tylko moje zdanie, ktoś może mieć inne - przecież nie każdy musi mieć rację 😉

Topia

Dla mnie brak samodzielności finansowej. Czy to ciągnięcie hajsu od starych, czy partnera/ki

monke

@FrytBajt2057 neet w przypadku osoby pełnosprawnej. To co w ankiecie to pikuś.

Zaloguj się aby komentować

Zastanawiam się czy nie zacząć pisać "totalnie mordo, zgadzam się" zamiast tylko grzmocić. Z jednej strony taka wiadomość nic merytorycznego nie wnosi. Z drugiej jak tak nie robię to historia moich wypowiedzi to festiwal besztania ludzi którym zdarzyło się pomylić xD

no dobra, nie zawsze pomylić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#gownowpis #komunikacja #autyzm #socjologia #psychologia
4473e0b1-6107-4ccb-be01-f8d8d59982c1
dsol17

jak tak nie robię to historia moich wypowiedzi to festiwal besztania ludzi którym zdarzyło się pomylić xD

Gdzie problem ?

w auto-PRze ?


Nie przypuszczam,żeby normikom się chciało przeglądać historię wpisów. A ewentualnie zawsze możesz zrobić swój dopisek dlaczego się zgadzasz.

wombatDaiquiri

@dsol17 jeśli przez auto-pr rozumiesz "to jak mnie będą postrzegali obcy ludzie na podstawie treści którą generuję" to totalnie tak. Ale też Twoja obserwacja jest dla mnie budująca.

5tgbnhy6

Mam to samo, tylko nie z randomami z neta, a ze znajomymi na komunikatorach, bo jak poruszaja z entuzjazmem jakis temat, to zakladam, ze pozytywne strony znaja i szkoda o nich strzepic ryja, wiec poruszam tylko wady propozycji, o ktorych moga nie wiedziec i przez to jestem postrzegany jako maruda, albo chociaz kontrarianin, bo jak ktos krytykuje, to za to przedstawiam pozytywy. XP


Po prostu zawsze staram sie miec wywazone zdanie i przekonywac do niego innych.


@metsys_lodreip moze potwierdzic ;D

rakokuc

@wombatDaiquiri pisanie komentarzy zawsze jest dobrym pomysłem. Każda reakcja na wpis zachęca do większej aktywności, a hejto potrzebuje tego jak pizza ananasa.

Zaloguj się aby komentować

Richard Dawkins, laureat nagrody Nobla, to jeden z niewielu lubianych przez mnie wojujących ateistów. Kiedy nie zajmuje się on wojowaniem, to pisze bardzo ciekawe rzeczy o biologii, genetyce, przyrodoznawstwie, a nawet pozwala lepiej zrozumieć nauki społeczne. Przeczytałem kilka jego najbardziej znanych książek.

Autor ten napisał m.in. książkę "samolubny gen", która pozwala zrozumieć na przykład to, że wierność w związku między mężczyzną i kobietą nie jest wymysłem świętoszków, lecz stanem naturalnym, pożądanym i stabilnym dla populacji. Natomiast jeśli system kulturowy i prawodawstwo przemienia się w kierunku ułatwiania rozwiązłości seksualnej, to nieuchronnie prowadzi do ogólnych szkód, stanu niestabilnego i powstrzymania rozwoju populacji, czyli doprowadza do depopulacji.

Wykorzystując poniżej przedstawioną przez Dawkinsa wiedzę można dokonać depopulacji na masową skalę minimalnymi kosztami, skuteczniej niż ludobójstwem.

"W naszej analizie dwie strategie samic nazwiemy nieprzystępna i łatwa, a dwie strategie samców - wierny i kobieciarz. Właściwe tym czterem typom zachowań reguły behawioralne przedstawiają się następująco. Samice nieprzystępne nie przystąpią do kopulacji z samcem, dopóki nie odbędzie on długiego i kosztownego, trwającego nieraz kilka tygodni okresu zalotów. Samice łatwe z każdym będą kopulowały od razu.

Samce wierne akceptują konieczność długotrwałych zalotów, a po kopulacji zostają z samicą i pomagają jej wychowywać młode. Samce kobieciarze są bardzo niecierpliwe i jeśli samica nie odbędzie z nimi kopulacji od razu, odchodzą i szukają innej samicy. Również po kopulacji nie pozostają, by grać rolę dobrych ojców, lecz oddalają się w poszukiwaniu następnych samic. (...) prześledzenie ich losów i tak będzie pouczające. Wzorem Maynarda Smitha, rozmaitym kosztom czy stratom, jak i uzyskiwanym korzyściom przypiszemy umowne, hipotetyczne wartości. Dla uogólnienia moglibyśmy zastosować symbole algebraiczne, ale dzięki liczbom analiza będzie łatwiejsza do prześledzenia.

Przyjmijmy, że zysk genetyczny, jaki przypada na każdego z rodziców w wyniku zakończonego powodzeniem wychowania potomka, wynosi +15 jednostek. Koszt wychowania jednego dziecka, w którym zawiera się koszt całego przeznaczonego dla niego pokarmu, czasu spędzonego na opiece nad nim i wszelkiego ryzyka podjętego dla jego dobra, niech wynosi -20 jednostek. Koszt ten ma wartość ujemną, ponieważ jest „wpłacany” przez rodziców. Ujemny jest również koszt czasu straconego w przedłużających się zalotach. Niech wynosi on -3 jednostki. Wyobraźmy sobie populację, w której wszystkie samice są nieprzystępne, a wszystkie samce wierne. Jest to idealne społeczeństwo złożone z przykładnych małżonków. W każdej z par zarówno samiec, jak i samica osiągają ten sam zysk. Zyskują po +15 za każde wychowane dziecko oraz dzielą między siebie po równo koszty jego wychowania (-20), które wynoszą przeciętnie po -10 za każde dziecko. Obydwoje płacą po -3 punkty kary za stratę czasu w długich zalotach. Przeciętny zysk sumaryczny przypadający każdemu z rodziców za udane wychowanie dziecka wynosi więc +15-10-3 =+2.

Przypuśćmy teraz, że w populacji pojawia się jedna łatwa samica. Wiedzie się jej bardzo dobrze. Nie ponosi kosztów wynikających ze straty czasu, ponieważ nie wdaje się w długie zaloty. Skoro wszystkie samce w populacji są wierne, może liczyć na to, że obojętne z kim się połączy, znajdzie w nim dobrego ojca dla swoich dzieci. Jej przeciętny zysk z każdego dziecka wynosi +15 - 10 = +5, to jest o 3 jednostki więcej niż jej nieprzystępne rywalki. Geny na łatwość zaczną się więc rozprzestrzeniać. Gdyby sukces łatwych samic był tak wielki, że zaczęłyby dominować w populacji, również w obozie samców zaczęłyby następować zmiany. Jak dotąd monopol miały samce wierne. Teraz jednak, jeśli w populacji pojawi się samiec kobieciarz, zaczyna mu się wieść lepiej niż jego dochowującym wierności rywalom. W populacji, w której wszystkie samice są łatwe, zyski samca kobieciarza są rzeczywiście obfite. Zdobywa +15 punktów, jeśli dziecko udało się odchować, a on nie poniósł żadnych kosztów. Brak kosztów wyrażony jest głównie w postaci swobody odejścia i kojarzenia się z następnymi samicami. Każda z nieszczęsnych, porzuconych przez niego żon trudzi się, samotnie wychowując dziecko, płacąc całkowity -20-punktowy koszt, choć nie ponosi przynajmniej strat w wyniku przedłużających się zalotów. Zysk netto łatwej samicy, gdy natrafi na samca kobieciarza, wynosi więc +15 - 20 = -5; zysk samego kobieciarza natomiast +15.

W populacji, w której wszystkie samice są łatwe, geny na bycie kobieciarzem będą się rozprzestrzeniać błyskawicznie. Jeśli liczba kobieciarzy powiększy się tak znacznie, że zaczną dominować w męskiej części populacji, łatwe samice znajdą się w poważnych tarapatach. Każda nieprzystępna samica będzie miała znaczną przewagę. Z jej spotkania z samcem kobieciarzem nic nie wynika. Ona nalega na długie zaloty, on odmawia i oddala się w poszukiwaniu innej samicy. Żaden z partnerów nie ponosi kosztów marnowania czasu. Nikt też nic nie zyskuje, ponieważ nie dochodzi do spłodzenia dziecka. W populacji, w której wszystkie samce są kobieciarzami, zysk netto samicy nieprzystępnej wynosi zero. Jest to raczej niewiele, ale i tak więcej niż -5, czyli przeciętny wynik uzyskiwany przez samicę łatwą. Nawet jeśli łatwa samica zdecydowała się opuścić swoje młode po porzuceniu jej przez kobieciarza, i tak obciążają ją koszty wytworzonego jaja. Tak więc geny na nieprzystępność zaczną się znów rozprzestrzeniać w populacji.

By dopełnić tego hipotetycznego cyklu wydarzeń, gdy liczba samic nieprzystępnych wzrośnie tak, że zaczynają dominować, samce kobieciarze, którym tak dobrze szło z łatwymi samicami, są coraz bardziej przyparci do muru. Kolejne samice nalegają na długie i żmudne zaloty. Kobieciarze chodzą od samicy do samicy i wszędzie powtarza się ta sama sytuacja. Zysk netto samca kobieciarza, gdy wszystkie samice są nieprzystępne, wynosi zero. Gdy w populacji pojawi się wierny samiec, nieprzystępne samice będą się kojarzyć jedynie z nim. Jego zysk netto wynosi +2, czyli więcej niż zysk kobieciarza. Geny wierności zaczną się więc rozprzestrzeniać.

Tak oto po wykonaniu pełnego cyklu powróciliśmy do punktu wyjścia. Podobnie jak w przypadku analizowania zachowań agresywnych, przedstawiłem rozwój wydarzeń tak, jakby zachodziły tu nieustanne oscylacje. Można jednak dowieść, że w rzeczywistości do żadnych oscylacji by nie doszło. System dążyłby do osiągnięcia stanu stabilnego."

R. Dawkins, "Samolubny gen".

#ksiazki #biologia #nauka #genetyka #socjologia #kulturoznawstwo
AdelbertVonBimberstein

@Pszczelarz depopulacja xD

xD

_Pszczelarz_

@AdelbertVonBimberstein Czytaj ze zrozumieniem.

AdelbertVonBimberstein

@Pszczelarz czytałem i zgrabnie przechodzisz od swojej opinii do tekstu źródłowego.

I "powstrzymanie rozwoju populacji" =\= "depopulacja". To twoje pierwsze duże nadużycie.

Zaloguj się aby komentować

Zawsze mnie ciekawiło co Trump ma na myśli pod hasłem "MAGA". Sugeruje w ten sposób, że kiedyś ameryka była wielka ale teraz już nie jest. Więc zastanawiam się o jaki okres mu chodzi. O lata 90 kiedy USA wygrało zimną wojnę i kiedy jego biznes prężnie się rozwijał? Wiemy, że Trump zapożyczył to hasło od Reagana który miał go użyć na potrzeby kampanii wyborczej w latach 80 więc może chodzi jednak o okres wcześniejszy. Więc jaki? Może o lata 50, które zdają się być ulubionym okresem tamtejszej prawicy? W istocie ten czas wcale nie był tak doskonały jak to przedstawiają ówczesne reklamy, ale ponieważ było to przed rewolucją seksualną kiedy kobieta siedziała w kuchni dla wielu konserw jest to czas idealny. Znając też zamiłowania Trumpa do izolacjonistów może też chodzić o ameryke przed drugą wojną światową.

W praktyce jednak ten wspaniały czas ameryki ma tu charakter mityczny. Jest to uwspółcześniona wersja legendarnego złotego wieku w wydaniu amerykańskim. Choć USA dalej są potężne to liczne wewnętrzne problemy oraz powolne utracenie pozycji supermocarstwa na rzecz Chin powoduje, że tamtejsze społeczeństwo musi odwoływać się obecnie do legend o utraconej świetności, którą Trump ma im przywrócić. Siła Trumpa nie leży w żadnym przypadku w jego zdolności do racjonalnej argumentacji na rzecz swoich racji. Wręcz przeciwnie. Trump to swego rodzaju symulakra bohatera mitologicznego. Ludzie go wybierają bo wierzą, że jest ich swego rodzaju mesjaszem czy tam zbawcą. Dlatego jego wrogowie są przedstawiani jako sataniści. Szatan od dawna kojarzy się z symbolem węża czy smoka. Smok i wąż w większości kultur są symbolami sił chaosu. Trump jest w tym przypadku symbolem porządku.

Jest to też oczywiście powód dla którego liberałowie tak nienawidzą Trumpa. Liberalny porządek jak pisał Carl Schmitt opierał się na wierze w racjonalne instytucje państwowe, które wyrosły na epoce oświecenia. Oświecenie miało zakończyć panowanie mitu lecz historia już kilkukrotnie pokazała słabość tej koncepcji. Skojarzenia Trumpa z Hitlerem nie są do końca przypadkowe. Trump nie ma oczywiście tak radykalnych poglądów jak Hitler. Hitler jednak też był swego rodzaju postacią mityczną którą ludzie wielbili w sposób irracjonalny. Wygrana Trumpa w 2016 była więc na swój sposób porażką liberalizmu jako projektu cywilizacyjnego. Obecnie ta sytuacja może się powtórzyć.

Oczywiście nie czyni to z Trumpa jakiegoś świetnego kandydata. Trump nie jest oczywiście żadnym wybawicielem ani "our guy". Stoi za nim Council for National Policy (CNP), amerykańska organizacja polityczna non-profit, która zrzesza licznych biznesmenów i polityków który mają powiązania z konserwatywną odnogą CIA. Nie oznacza to jednak, że nie stał on się według mnie zwiastunem końca pewnego epoki.

#usa #polityka #socjologia #filozofia
07e900db-0578-4389-bde1-d7b173fdfb0e
LondoMollari

Choć USA dalej są potężne to liczne wewnętrzne problemy oraz powolne utracenie pozycji supermocarstwa na rzecz Chin powoduje, że tamtejsze społeczeństwo musi odwoływać się obecnie do legend o utraconej świetności, którą Trump ma im przywrócić.


@Al-3_x Abstrahując od Trumpa, przed Chinami stoją gigantyczne problemy, moim zdaniem większe niż problemy wewnętrzne USA. Ich sposób planowania PKB wywołał gigantyczny wzrost wewnętrznych inwestycji (wliczanych do PKB). Inwestycje te w większości były finansowane kredytem, i tworzone w oderwaniu od rzeczywistych potrzeb (np. monumentalne mosty autostradowe w prowincjach, gdzie mało kto ma samochód). Koniec końców - doprowadziło to do sytuacji gdzie wiele prowincji wszystkie swoje wpływy podatkowe wydają na same odsetki od kredytów - co w przypadku spadku cen ziemi i nieruchomości w Chinach, źle rokuje dla nich na przyszłość.


Do tego dochodzi kryzys demograficzny, który w Chinach jest dużo poważniejszy niż w USA (i Europie). Szczerze - nie obawiam się, że chiny prześcigną USA, bo okno możliwości na osiągnięcie tego powoli im się zamyka. Obawiam się, że mogą spróbować wywołać "reset" realiów ekonomicznych wywołując wojnę.


Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest konflikt na półwyspie koreańskim zaczęty przez Koreę Północną, w celu związania Korei Południowej, sił amerykańskich w rejonie Pacyfiku oraz ewentualnie Japonii. W momencie, kiedy wszyscy wymienieni powyżej zaangażują się w tą wojnę, Chiny spróbują coś zacząć na Tajwanie.

Al-3_x

@LondoMollari Największym problemem Chin jest ich partia i dogmatyczny sposób myślenia. Chińczycy potrafią jednak być innowacyjni w dziedzinach takich jak samochody elektryczne chociażby. Nawet Elon zaczął otwarcie przyznawać, że bez wsparcia rządu USA będzie miał problem choć kilka lat wcześniej się śmiał z chińskiej konkurencji. Inna sprawa, że Tesla jak i wiele zaawansowanych technologicznie amerykańskich firm dalej ma fabryki w tym kraju, a ci im po chamsku kradną patenty. Odcięcie od technologi półprzewodników ich zabolało, ale amerykanie zdecydowanie traktują chińskie zagrożenie poważnie. Nie uważam by należało ich nie doceniać.

Zaloguj się aby komentować