Między ciałem, a duszą cz. 1
hejto.plArtykuł mocno spóźniony, ale jest. Przepraszam, że tak wyszło, ale jakoś ostatnio nie miałem ani czasu ani weny by się wziąć za omawiany tu temat. Mam jednak nadzieje, że i lektura będzie się przyjemna. Ostrzegam też jak zawsze przed spojlerami dotyczącymi omawianych tu dzieł popkultury.
Jujutsu Kaisen i problem ciała i duszy
W sezonie drugim anime, Jujutsu Kaisen, jeden z głównych antagonistów rzuca tekst, że ciało to dusza, a dusza jest ciałem. Kontekst tego stwierdzenia jest taki, że jego zdolność polega na umiejętności transplantacji własnego mózgu do innych ciał i przejmowaniu nad nimi kontroli. Ciało które w tym momencie kontrolował jednak nagle zbuntowało się przeciwko niemu i przez chwile próbowało go udusić. Inną ciekawą rzeczą jest to, że przejął on część charakteru poprzedniego właściciela ciała. Mówiąc inaczej, to ciało nie tylko potrafiło zbuntować się przeciwko duszy, ale i na nią wpłynąć. Na tej podstawie wysunął wniosek, że ciało i dusza nie są oddzielnymi bytami gdzie jedno dominuję nad drugim lub nie mają w ogóle na siebie wpływu. Panuje tu raczej pewna zależność.
Jest to dość sprzeczny pogląd do współczesnego rozumienia duszy. Zwykle albo uważa się, że dusza i ciało to oddzielne byty, a nawet sobie wrogie. Holenderski teologi i religioznawca, Gerardus van der Leeuw opisywał jednak, że ludzie pierwotni mieli zupełnie inne na to spojrzenie. Dla nich bowiem dusza i ciało były właśnie ze sobą tożsame i nie było tu znaczącego odróżnienia. Dusza była więc rozumiana substancjalnie i była ona zawarta chociażby w ludzkiej krwi i dlatego ludzka krew była święta. Idea ta zresztą nawet odżyła w nazistowskim micie krwi i ziemi. Więzy krwi mają też ścisłe znaczenie w rodzinie. Mamy też motyw braterstwa krwi czyli związku dwóch lub kilku osób przypieczętowany ceremonialnym zmieszaniem ich krwi albo paktu krwi który po podpisaniu symbolizuje oddanie własnej duszy diabłu. Różne praktyki kanibalistyczne jak zjadanie organów własnych wrogów również interpretowano jako pozyskiwanie siły i duszy zabitego przeciwnika by samemu się wzmocnić.
Dopiero na późniejszych etapach rozwijała się koncepcja duszy zewnętrznej, niezależnej od ciała. Było to widoczne religii starożytnego Egiptu, rozwoju filozofii greckiej, w zaratusztrianizmie, czy ostatecznie w samym chrześcijaństwie. Szczególnie daleko poszli mistycy którzy chcieli całkowicie już za życia pochłonąć sferze duchowej, zapominając o ciele. W czasach jednak oświecenia nastąpił jednak pewien zwrot. Zaczęto odrzucać koncept duszy czego przykładem był francuski filozof tamtej epoki, Julien Offray de La Mettrie. Później w 19 wieku koncept duszy był krytykowany chociażby przez Marksa który był skrajnym materialistą czy Nietzschego faworyzującego ludzką cielesność. Wydaje się, że pewien kompromis próbował jednak wypracować niemiecki filozof, Ernst Cassirer. Chciał on częściowo powrócić do pierwotnego rozumienia duszy jako czegoś współistniejącego z ciałem, a nie oddzielnego. Jak to on sam określił, dusza jest dla ciała tym czym słowo dla dźwięku. Sam dźwięk nic nie znaczy. Słowo nadaje dźwiękowi sens, a równocześnie dźwięk umożliwia słowu bycie wypowiedzianym.
Tokyo Gore Police czyli film posthumanistyczny.
Tokyo Gore Police to japoński film dziejący się w niedalekiej przyszłości gdzie policja została sprywatyzowana, a po ulicach grasowali seryjni mordercy zarażeni dziwnym wirusem który sprawiał, że ich ciała mutowały. Te mutacje bywały różne. U niektórych ich kończyny zamieniały się bronie. Jednemu dla przykładu ręce zamieniły się w piły mechaniczne. Czasami mutacje są jednak inne. Inna postać zamiast nóg miała paszcze krokodyla. W niektórych przypadkach zmiany były tak radykalne, że jedna z osób zamieniła się w mięsne krzesło. Wirus więc dehumanizował ludzi i zamieniał ich w coś będącego syntezą człowieka z danym przedmiotem, narzędziem lub nawet zwierzęciem. Oprócz tego rozwijał u ofiar mordercze skłonności.
Film ten jest swego rodzaju postmodernistyczną, czarną komedią i nie jest on odpowiedni dla ludzi którzy nie są obyci z dziwactwami japońskiej kultury. Wpasowuje się on zdecydowanie podgatunek horroru zwany body horror, który opiera się na pokazywaniu deformacji ciała. Chodzi tu więc o zacieranie granic miedzy naszym człowieczeństwem. Postmodernistyczny filozof, Gilles Deleuze uważał, że ludzkie ciało za maszynę. Maszyną były też poszczególne, ludzkie organy. Każda maszyna jego zdaniem charakteryzowała się tym, że coś produkowała i była napędzana pragnieniami. Każdy organ, maszyna były ze sobą podłączone. Usta z jamą ustną, żołądek do jelita, jelito z odbytem. Sam człowiek jak już wspomniałem również był niczym więcej niż maszyną która nieustannie jest uwikłana w proces produkcji i wytwarzania. Jedną z takich rzeczy które ludzkość wytwarza są znaki.
Znaki umożliwiają nadkodowanie otaczającej człowieka rzeczywistości i nadawanie jej znaczenia. Znaki tworzą jednak struktury i są one ze sobą trwale powiązane. W starożytności funkcja kodowania przynależała do wielkiego despoty który poprzez proces nadkodowania ustanawiał terytorium. Kodowaniu podlegał jednak również i sam człowiek czy jego organy. W ten sposób ludzie uzyskali swoją tożsamość dzięki której mogli się odróżnić od zwierząt, a z czasem i od innych grup ludzi. Zdaniem Deleuzego jednak przez podporządkowanie człowieka procesowi znaczenia i nabywania konkretnych tożsamości ograniczył swoje pragnienia, które utożsamiał podobnie jak Freud z libido. Freud również był zdania, że kultura która jakby nie patrzeć składa się z symboli i znaków ogranicza nasz popęd seksualny co jest źródłem naszej frustracji. Deleuze jednak odrzucił koncept kompleksu Edypa, uważając, że koncept rodziny, podobnie jak naród, państwo czy kościół to tylko kolejne kulturowe struktury które narzucają danej jednostce konkretnę formy tożsamości. Deleuze chciał by człowiek uwolnił się od wszelkich struktur znaczących dzięki czemu każdy mógłby się kierować swoimi pragnieniami bez ograniczeń.
Nawet poczucie własnej podmiotowości musiało być unicestwione. Pojęcie Ja w końcu dalej jest w relacji do pojęcia Ty, a więc tworzy już strukturę znaczeniową. Deleuze chciał zastąpić formułę indywidualnego podmiotu koncepcją ciała bez organów. Byłaby to po prostu jednostka schizofreniczna bo jak zauważył Jung ten typ osoby ma zwykle rozczepioną jaźń. Schizofrenik nie ma stałej tożsamości i może jednego dnia myśleć o sobie jako Jezusie, innego dnia jako papieżu, a jeszcze innego jako Hitlerze. Rosyjski filozof, Dugin żeby pokazać co Deleuze miał na myśli, przywołał tu serial, Twin Peaks gdzie w jednej ze scen dana postać stoi w środku lasu rozmawia z własną nogą co wskazuje nie tylko na rozbite poczucie własnego Ja, ale i poczucie braku integralności cielesnej. To natomiast otwiera drogę do cyborgizacji. Skoro bowiem człowiek to tylko maszyna stworzona z połączonych organów maszyn, to co za problem zastąpić je mechanicznymi? W ten sposób człowiek może zastąpić rękę nawet i piłą mechaniczną.
Gender studies, a cyborgizacja ludzkości
Filozofka feministyczna, Donna Haraway opublikowała swego czasu tak zwany "Manifest cyborga". Był to esej w którym twierdziła, że cyborg to nie tylko połączenie człowieka i maszyny, lecz także istota uwolniona z przymusu binarności, pochodząca ze świata bez płci. Kilka lat później inna feministyczna filozof, Judith Butler opublikowała książkę "Uwikłani w płeć". Stwierdziła w niej, że podział na dwie płcie to nic innego jak konstrukt społeczny. Przyczyniło się to do rozwoju tak zwanych Gender studies czy queer theory które zdobyły popularność najpierw na uniwersytetach, a końcowo w całym zachodnim świecie. Dziś tradycyjny podział płciowy jest coraz bardziej piętnowany jako staromodny czy opresyjny, a lista wszystkich tożsamości płciowych jest coraz liczniejsza. Dugin uważał, że rozmycie tradycyjnych podziałów płciowych to jedynie wstęp to dużo bardziej radykalnego projektu posthumanistycznego. Następne czeka nas rozmycie pojęcia człowieczeństwa by doprowadzić do powstania Deleuzjańskiego, cyborga schizofrenika.
Zakończenie
To dopiero część pierwsza. Myślę, że część druga ukaże się jednak dużo szybciej.
#revoltagainstmodernworld #antykapitalizm #polityka #filozofia #socjologia #religia #historia