#przemyslenia

6
1028
Jedyny minus snu polifazowego jest to że dnie się zlewają i czasem ciężko powiedzieć który dzień jest więc trzeba często sprawdzać kalendarz.
Plusem niewątpliwie jest lepsze zarządzenie czasem. Spałem tak przez 3 lata jak miałem 17-20 roku życia, z małymi przerwami. Wtedy było to podyktowane koniecznością, chadzałem spać o 1-2 w nocy a musiałem wstać przed 6 żeby od 6:15 być w autobusie..
Przez ostatnie kilka dni znowu spałem polifazowo tym razem bez powodu. Taki mi się kocioł zaczął w głowie jakbym był na haju bo przez to że dnie są krótkie musiałem ciągle spoglądać na zegarek żeby wiedzieć czy jest noc czy już się kończy.
Dziwne to, kiedyś wydawało mi się że to świetny sposób żeby zarządzać czasem dnia. Teraz wydaje mi się to po prostu dziwne i chyba trzeba spróbować innych technik żeby spać raz ale krócej.
#przemyslenia
#sen #spanko

Zaloguj się aby komentować

Wyobraźcie sobie świat bez internetu i mobilnych urządzeń do komunikacji. Trzeba by było znów wychodzić do ludzi bo zwyczajnie nuda by nas do tego zmusiła.
#przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wiecie z czego jestem naprawdę dumny? Że kiedy przyszedł ten moment zachowałem się jak człowiek.
Pochodzę z Wrocławia, lecz tak się potoczyło że od wielu lat mieszkam i pracuję w Niemczech. Zostawiłem we Wrocku kawał życia, ale także wielu znajomych, również tych narodowości ukraińskiej. 
Kiedy wybuchła wojna, coś tam podzwoniłem po nich, okazałem wsparcie - nie angażowałem się za bardzo w temat jako, że miałem trochę problemów w życiu. Aż do czasu, kiedy pewnego popołudnia (jakoś miesiąc po inwazji) zadzwonił do mnie Władek (tu imię zmieniłem) - mój bardzo dobry kumpel i zarazem fryzjer we Wrocławiu. Gadka szmatka, co tam u ciebie itd. itp. aż wypalił w końcu czy nie byłoby takiej możliwości, czy nie mógłbym mu pomóc, on mi zapłaci. W pierwszej chwili myślałem że chodzi o jakąś pierdołę. Okazało się, że szuka kogoś kto pojedzie po jego mamę i siostrę (ojciec nie żyje), aż do Lwowa. Co się jeszcze okazało? Że chłop mając multum znajomych nie uzyskał od nikogo takiej pomocy i zdesperowany na sam koniec zadzwonił do mnie wiedząc, że już od lat nie mieszkam we Wrocławiu i jestem za granicą. Powiedziałem, żeby dał mi godzinę, oddzwonię. 
Dwa dni później byłem już w trasie ok. 1200km w jedną stronę z przystankiem we Wrocławiu po Władka. Nie poznałem chłopa, z którym jeszcze parę lat temu obskakiwaliśmy okoliczne kluby. Był strzępkiem nerwów, jednak ucieszył się jak małe dziecko kiedy zapukałem do drzwi mieszkania które wynajmował, prawie zaczął płakać. 
No to wio po rodzinkę. Podróż w Polsce przebiegała bez żadnych przeszkód. W Przemyślu musiałem zostawić kumpla i dalej już jechałem sam. Pogranicznicy nie robili żadnych problemów, cały czas też byłem w kontakcie telefonicznym z Władkiem. Kiedy dojechałem do celu, w jednym z mieszkań w bloku na obrzeżu miasta czekała na mnie mama Władka i jego młodsza siostra, które wydawały się być zaskoczone, że w ogóle przyjechałem a zarazem bardzo mi dziękowały. Co prawda nie znam ukraińskiego ale Władek tłumaczył mi wszystko przez głośnomówiący.
Jechaliśmy do Przemyśla w ciszy z powodu barier językowych, jednak czułem z ich strony wielkie przejęcie i stres. Co chwila dzwonił Władek z pytaniem czy wszystko w porządku itd. Niestety na granicy ukraińscy pogranicznicy zrobili nam kontrole auta, sprawdzanie dokumentów itd. Nie wiem czemu, ale bałem się, że mnie nie przepuszczą do Polski :D 
Tak więc, w Przemyślu znaleźlismy Władka (pomagał przy rozładunku ciężarówki z darami) i wtedy sam już nie mogłem powstrzymać łez widząc jak płacze mama Władka obejmując z całej siły syna. Oczywiście nie przyjąłem od nich żadnych pieniędzy mimo, że Władek usilnie nalegał. 
To wszystko zmieniło mnie w pewien sposób. Jakoś tak zawsze starałem się być obojętny na pewne sprawy, nie angażować się w nie. W pewien sposób dlatego, że tak mi było wygodniej żyć. Ta podróż, skłoniła mnie do pewnych przemyśleń nad własnym życiem, o tym co tak naprawdę jest w nim ważne. Dziś w pewnym sensie jestem wdzięczny Władkowi, że zadzwonił wtedy po mnie bo od tego czasu czuje się lepiej jako człowiek. 
#przemyslenia #mojahistoria #czujedobrzeczlowiek #rozkminy

Zaloguj się aby komentować

Z wykopem jest u mnie obecnie jak za młodu z profilem losowej ex na twarzoksiążce.
Okazjonalnie zajrzałem z przyzwyczajenia jak potoczyło się życie, ale później myślałem po co właściwie to zrobiłem, każdemu jest dobrze tak jak jest. Z czasem to przyzwyczajenie zupełnie wypadało z nawyków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#wykop #hejto #przemyslenia
3a16ab01-45e5-4219-95a4-f9fb28778ca3

Zaloguj się aby komentować

Jestem w wieku takim że gdybym nie zrezygował ze studiów już bym mógł ukończyć magisterkę bo na studia poszedłem rok później i akurat 5 lat by mijało.
Dlaczego nie ukończyłem? To jest dla mnie wielka niewiadoma ale jakaś moja niestabilność nie pozwoliła mi trwać. Kilka razy próbowałem i przed ukończeniem pierwszego roku każde ze studiów rzucałem a to były studia płatne (polskie uczelnie oczywiście, zaoczne)
Nie było problemów z profesorami studentami ani zajęciami, profesorowie zawsze podkreślali że traktują nas jak ludzi bo płacimy za studia co było dla mnie dziwne ale to nie był powód dla którego zrezygnowałem.
Być może jakaś wrodzona niechęć do szkoły przez lata edukacji wykiełkowała i nie potrafię się jej pozbyć.
Myślałem nad podjęciem w tym roku studiów wieczorowych lub zaocznych, może teraz jak jestem trochę starszy dałbym radę ale mnóstwo rzeczy już z liceum zapomniałem.
Dla kontrastu mój brat starszy ma ukończone 2 kierunki i jest w połowie trzeciego ma tylko 28 lat. Nie widuję się z nim często i mieszka dalej ode mnie ale jak się do niego porównam to zastanawiam się po co się urodziłem, praktycznie czego nie dotknę obracam w kupę gówna.
#studia #szkola #przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Przy takim niżu demograficznym dla osób bezdzietnych nadejdą trudne czasy. Teraz już jak się przyjął stereotyp "starej baby w kolejce u lekarza". A to jeszcze nic, będzie coraz gorzej. I to jeszcze starych bab i dziadów bez dzieci, a kto ma dziadków ten wie jak to jest ważne. Mniej dzieci to oznacza też mniej osób do opieki, nawet za kasę. Czuję, że będą to naprawdę drogie usługi. Trochę się upaliłem, więc napiszcie mi czy przesadzam, bo taką rozkminę właśnie mam xD
#rozkminy #przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Trzy minuty deski czynią cuda
#trening #detoks #oczyszczenie #przemyslenia #spokoj #memy
1cda4218-df1b-4de4-bee2-a61afc9d8b5d
inskpektor

Niemal połowę czasu nasz umysł funkcjonuje

w stanie „zajętości”, zanurzając się

w niekontrolowanym myśleniu, które proponuję –

analogicznie do słowotoku – określić mianem

myślotoku. Ważną praktyką wypracowywaną

w treningu uważności jest odrzucenie dryfującej

narracji umysłu, który zawsze znajduje obiekt

rozmyślań. Taki „rozgadany” umysł z reguły działa

w sposób nawykowy, wykorzystując znane mu

skrypty poznawcze. Owo nieustrukturyzowane,

swobodne myślenie, zazwyczaj kieruje nasze

myśli ku temu co negatywne, prowadząc naszą

świadomość ku ruminacyjnym koleinom.

Zaloguj się aby komentować

Biedronka to zatoczyła niezłe kółko xD Pamiętam jak za gówniaka był to synonim sklepu z najgorszym chłamem: jakieś no-name marki, produkty guwnojakości, afery z mobbingowaniem z pracowników - sam dół łańcucha pokarmowego. Już nawet taki lider szajs który też był sklepem z syfem i taniochą (1.5 litra ichniej koli za chyba 69 groszy AD 2004 xD) był level wyżej. Pierwszy raz byłem w biedronce chyba w 1999 w Olecku na koloniach i zrobiła na mnie tak złe wrażenie, że przez kolejne 10 lat omijałem tę sieć xD W świadomości ludzi był to sklep dla biedoty i ta opinia przywarła na długo: vide reportaż z koszykiem Kaczyńskiego i jego "Biedronka to jest sklep dla najbiedniejszych" xD W gimbazie cisnęliśmy sobie, że twoja stara robi zakupy w biedronce XD I nagle koło 2008 zaczeło się to zmieniać, po tym jak walnął kryzys i znaleźli czuły punkt polskiej duszy. Hej, pst, zobacz tu. Zobacz, tu masz dajmy na to keczup z napisem Pudliszki za 4.50 a tu masz keczup marki biedronka za 2.50. A zobacz, ten keczup biedronki też produkują pudliszki. No przecież to jest to samo, na tej samej linii robione. Oszczędzasz dwa złote, a dostajesz tę samą rzecz taniej! To się opłaca! Hehe, polak potrafi! No i Polacy dostali istnego pierdolca, w koncu nie ma nic bardziej polskiego niż zaoszczędzić parę złotych. Biedronki nie były już sklepami dla biedaków, a tych hehe cwańszych - i zaczęły mnożyć się jak bakterie na gąbce w zlewie. Trochę im zajęło zerwanie z łatką sklepu dla biedaków (w 2009 gdy po raz drugi w życiu wchodziłem mimowolnie czułem dyskomfort), ale dużym wysiłkiem się udało: sklepy już nie wyglądały jak więzienia, jakość produktów poszła mocno do góry, ceny były baaardzo korzystne - coraz więcej ludzi zaczynało się przekonywać, że ta biedronka (czy ogólnie dyskonty) nie są takie złe.
No i minęło trochę czasu i jak jest teraz? No jak w lesie xD Ceny z dupy, wszędzie syf i burdel, bajzel z promocjami, cenówki na półkach się nie zgadzają z tym co nabija kasa, podłoga się lepi od brudu, chłodziarki zapleśniałe i śmierdzące, w zasadzie co zakupy to jakaś pozycja na paragonie oszukana xD Alejki ciasne, że polaki przeciskają się i wiją jak karpie przez przepusty. Przy kasie ludzie dyszą ci w kark: czy może pan szypciej klikać zakupy, szypciej je pakować w tej kasie samoobsługowej? Mi się spieszy do domu, potrzebuję oglądać netflixa 5 sekund dłużej! A kasy samoobsługowe to już w ogóle xD Walą komunikatami co 5 sekund: POTRZEBNE INFORMACJE! ZABIERZ ARTYKUŁY! jak automatyczni strażnicy w jakiejś mrocznej antyutopii. Najgorsze jest to, że teraz ta zaraza jest wszędzie i nigdzie blisko nie idzie zrobić zakupów w normalnym sklepie. Serio, tak długo już tam łaziłem, że jak pójdę kawałek dalej do jakiegoś FRAC-a czy Leclerca to normalnie przeżywam szok kulturowy jak chłop co w latach 80 pierwszy raz wyjechał na zachód. Jak to, to w sklepie mogą być szersze alejki? To towar może leżeć na półkach a nie w kartonach albo na paletach? To można sobie zrobić zakupy na czilu a nie latać jak wariat i przepychać się między innymi? Ale jak to?;0 Walę Biedronkę, wracam mentalnie do robienia zakupów raz na tydzień jak w latach 90 - i wam radzę to samo.
#biedronka #przemyslenia #gownowpis trochę #pasta
1ad73d35-70cc-46b5-855c-c9cb2dd0c853
Tapporauta

@knoor dałem pioruna, bo biedronka to było zawsze jakieś osobne sklepowe uniwersum, ale wiele się zmieniło na lepsze. Nie zawsze mam czas zrobić zakupy w weekend, bo są inne obowiązki i człowiek ma czasami zbyt napięty grafik. Miało się zrobić coś na szybko w sobotę, a wraca się o 22 po kilku godzinach trasy czasami i nie ma się już siły na duże zakupy. Oczywiście zostaje niedziela, ale tutaj specjalne podziękowania dla Pana Prezesa i jego popleczników, oszczędzę słowa bo nie chce sobie psuć weekendu, ale można wstawić losową wiązankę. Jedyny rak trawiący biedronki w moim mieście, to wiecznie zamknięte kasy i zrzucanie obowiązku kasowania na konsumenta. Mimowolnie powoduje to też większe kolejki, przez co stracę 3 minuty więcej, jak trzeba to da się przeżyć. Akurat samoobsługa od dawna działa sprawnie, na tym im zależy.

Macer

@knoor biedronka to zawsze byl i dalej jest sklep dla biedakow, ale bardziej umyslowych – zla jakosc, fatalna obsluga, brzydota koszmarna, nagminne łamanie przepisow bhp (chocby te słynne zastawione przejscia ewakuacyjne), wieczne problemy z higieną, najgorsze warunki pracy – zadna inna siec nie przegrala tylu procesow o zle traktowanie pracownikow. dla mnie to kwestia sumienia zeby tam nie chodzic, nie zamierzam dawac zarabiac sieci ktora jest tak koszmarrnym pracodawcą. biedronka to jedyny sklep w zyciu z ktorego przynioslem do domu robale. ceny wcale nie sa niskie poza pojedynczymi produktami.

w sumie przy calej swojej chujowosci to niesamowicie dziwne, ze ten sklep jest tak bardzo popularny w polsce. ale moze polacy po prostu lubią byc traktowani źle.

Gennaro

@knoor Najgorzej, że tego chłamu nastawiali na każdym rogu, chodzę tam bo mam najbliżej. Niestety, taki Auchan czy Carrefur może i jest większy i ma szerszy asortyment, ale mają taki sam syf jak wszędzie, non stop trafiam na spleśniałe warzywa i przeterminowane produkty. Lidl jest gdzieś pomiędzy tą sodomą a gomorą Szczerze to nie wiem, gdzie robić zakupy żeby było cywilizowanie.

Zaloguj się aby komentować

@SpoconaPacha robię specjalny post żeby odpisać, bo typ mnie chyba zablokował (nie wierzę xD)
jakby kogoś interesowała kolejność wymiany myśli:
SpoconaPacha: co cię skłoniło do rozpoczęcia nauki ugrofińskiego języka?
MaczuPikczu512: lingwistycznie to jego absolutne oderwanie od schematów innych europejskich języków, oraz prostota w czytaniu (tak patrzę na was północno germańskie języki)
zalążek miłości zrodziła muzyka: korpiklaani, Ievan Polkka
inne/polityczne powody:
fiński humor, jeziora i łódeczki, długie trasy na piesze wycieczki, fińskie banie, i wreszcie sam kraj który traktuję jak coś czym mogła być rosja gdyby nie mieli tak najebane w głowie
za rok chcę się tam wybrać jak już ogarnę ten język na tyle żeby rozmawiać z lokalsami (i hajs xD)
róbcie skriny bo to jest moje oficjalne oświadczenie, za rok możecie wołać albo sam was zawołam xD
SpoconaPacha: oo, fajnie. Z ugrofińskich miałam podejście do węgierskiego, ale tak jak mówisz - oderwanie od jakichkolwiek schematów i indoeuropejskich rdzeni mnie przygniotło. xd
Jak dożyję i hejto będzie jeszcze istniało to cię zawołam - teraz masz dodatkową motywację, żeby za rok nie przynieść wstydu : D
I moja ostateczna odpowiedź, której nie dane mi było napisać publicznie, bo prawdopodobnie zostałem zablokowany za niewinność: 
węgierski miałem okazję słyszeć osobiście, bo mieszkałem w tym samym hotelu ze studentkami co przyjechały do niemiec dorobić
miejscami miałem takie: "ty bez kitu to zaleciało fińskim xD"
ale z ugrofińskich fiński jest dla mnie atrakcyjniejszy, bo ze względu na położenie wydaje się taki wyalienowany, a to pasuje do mnie po prostu perfekcyjnie
miałem kilka podejść, ale trzeba było jednak się skupić na angielskim i niemieckim, więc dałem sobie spokój
ale w tym roku przysiągłem, że to jest ten rok, znalazłem w końcu świetny podręcznik chyba fina szwedzkiego pochodzenia i po prostu cudownie tłumaczy, aż chce się uczyć xD (co dziwne, znalazłem przypadkiem na początku tego roku, więc traktuję to jako znak, bo długo się szwędałem za dobrą książką)
z oświadczeniami jestem ostrożny, jeśli nie jestem pewien, czy dam radę, ale tym razem zaciskam pięści nagrzewam mózg i wiem, że dam
także jak dożyję i hejto będzie istniało to nawet osobnego posta na ten temat wysmaruję i cię zawołam (chyba, że będziesz pierwsza xD)
Także teraz zrobiło się oświadczenie na całe hejto, więc po dziennej powtórce angielskiego i niemieckiego wracam do fiszkowania i nauki fińskiego i francuskiego.
Tylko śmierć może powstrzymać chłopa przed opanowaniem pięknego fina :3
#oswiadczenie #przemyslenia #naukajezykow #rozwojosobisty #przegryw
810e446e-0748-4318-9d1c-a3563c6a1a50
MaczuPikczu512

@SpoconaPacha dziękuję bardzo i życzę, żebyś wymasterowała je wszystkie :3

"najtrudniej jest zawsze z nauką pierwszego, potem to już leci." zgadzam się absolutnie, zwłaszcza jak już ogarniesz system, który do ciebie pasuje, bo to kwestia indywidualna

Sceptyczny_utracjusz

Jak się nazywa ten podręcznik?

MaczuPikczu512

@Sceptyczny_utracjusz fred karlsson - finnish an essential grammar, polecam z całego serca

Zaloguj się aby komentować

Skorzystałem z rady i lecę na 2 apli tylko w jednej się nie loguję @,'-----) i w tej apce na w strasznie smutno, czytam o shadowbanach za Orlen, jakichś dziwnych praktykach i tak sobie myślę, że pan bez jajek niczym się nie różni od swojego pracodawcy, który klamie w żywe oczy.
Natomiast tutaj jak to pisaliśmy nie raz, sielanka, słoneczny poranek. Tylko ilość treści trzeba podreperować...
#wykop #hejto #przemyslenia

Zaloguj się aby komentować

Skoro taka jest logika psiarzy to już wiem czemu prawie codziennie włażę w psie kupy. Eh..
#gorzkiezale #zalesie #psy #przemyslenia #kupa
1c17ad92-f5a7-4277-b04f-e719f46c69bd
WielkiNos

One nie sa z papieru?


@San są, ale rzadko kogokolwiek widuję z papierową. Na ogół ludzie mają ze sobą zwykłe foliowe torebki śniadaniowe.

Wiertaliot

@WielkiNos Mam psa i mało kto mnie tak wkurwia jak ludzie, którzy nie zabierają gówna po swoich kundlach.


Zbierając srakę po swoim pchlarzu wynoszę na butach dwa inne stolce. Tfu!

Atk0937

@WielkiNos jebani psiarze, trzeba zrobic jak w dniu swira, a najlepiej nasrac im na wycieraczke

Zaloguj się aby komentować

Ciekawe czy dobrze złożyłem rower. Powymieniałem pare części w napędzie w zimowym okresie w piwnicy i jak kręcę na postoju to ładnie wszystko chodzi ale w sumie co jeśli czekam na sezon i wyjadę a okaże się, że coś nie jest tak i nie będę mógł jeździć tylko znowu do piwnicy/na serwis na tydzień? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#rower #przemyslenia
Paczek_w_masle

@biker ja jeździłem po garażu i już wiem że przerzutka do poprawki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

GoferPrzeznaczenia

@biker ja zawsze na pierwszą przejażdżkę po większym serwisie biorę trochę narzędzi do plecaka xD

biker

@GoferPrzeznaczenia @Paczek_w_masle ja wymieniałem suport i mechanizm korbowy także jak coś nie będzie zgrywało się to łańcuch bo założyłem stary (jeszcze dobry) i może przerzutka do regulacji ale oby wszystko dobrze było bo nie chce regulować przerzutki

Zaloguj się aby komentować

Nocne robienie kartek i nasunął mi się średnio miły wniosek.
Otóż dostałam zamówienia na 3 walentynkowe kartki + jedno zapytanie o specjalne walentynkowe zlecenie i mianowicie wszystkie 4 są od mężczyzn
Czy kobiety w ogóle sprawiają swoim facetom radość i prezenty czy tylko same oczekują a nic uroczego nie potrafią podarować?
#kartkicytmirki #handmade #przemyslenia
337d2f89-c9dc-4ecd-b1e6-b4e872446bf6
DeadRabbit

Jako facet, którego dziewczyna rozpieszca giftami i staram się wzajemnie to ona wie, że jestem bardziej pragmatyczny. Facetów takie rzeczy raczej nie ruszają. I nawet mówię to jako ktoś siedzący w projektowaniu i widzę, że to ładne jest co zrobiłaś. Masz faceta i kocha swoje auto kup mu karnet na myjnię, ma ulubiony drink kup mu wielką butelkę tego. Dla was to prozaiczne, a faceci przypomną sobie o Tobie korzystając z tego.

lexico

@cytmirka

Czy kobiety w ogóle sprawiają swoim facetom radość i prezenty czy tylko same oczekują a nic uroczego nie potrafią podarować?


Facet ogarnia kwiaty i prezenty, a kobieta odwraca dupę w nagrodę.

WhiteBelle

@DeadRabbit mój facet też by nie wiedział, co z taką kartką zrobić. Pewnie schowałby do szuflady i o niej zapomniał. Jeszcze jakbym zrobiła ją własnoręcznie, to by się cieszył, bo się wysiliłam i pewnie postawił gdzieś na półce, bo wtedy byłaby to moja "sztuka" Kupne prawdopodobnie nie zrobiłoby na nim wrażenia. Z rękodzieła to bardziej ucieszyłby się np. z personalizowanego portfela.

Zaloguj się aby komentować

Dalej zauważam u siebie syndrom bojenia się ludzi mimo pracy paru miesięcy jak doradca sprzedaży, w takich galeriach czy gdzieś ja się po prostu źle czuje, kompleksy na temat wyglądu, albo jestem za chwilę spocony, albo zestresowany, przeraża mnie że inni ludzie wyglądają lepiej, zapytanie o pracę to też zjebany stres co jest absurdalne, oczywiście kiedy jestem lekko pijany w klubie to takiego stresu nie ma a praktycznie go w ogóle nie ma ale tak to tragedia, chyba już nigdy nie wyleczę tych traum który mi utrudniają funkcjonowanie w społeczeństwie a co mówić znalezienie sobie dziewczyny, zagadywanie do nich itp
#niewiemjaktootagowac #warszawa #stres #depresja #przemyslenia #przegryw
SuperSzturmowiec

@__________________________________________________ Kocopoły piszesz. Lubisz się użalać nad sobą?

__________________________________________________

@SuperSzturmowiec lubię, ale to bez większego znaczenia

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio przez hejto przetoczyła się fala dyskusji o LGBT związana chyba z najnowszym odcinkiem The Last Of Us (nie grałem, nie oglądałem). Uznałem że dorzucę do tego swoje dwa grosze.
Przez ostatnie pół roku większą część czasu spędziłem pomieszkując w Brukseli. To oczywiście moja subiektywna opinia, ale mam wrażenie, że faktycznie jest istnieje zjawisko całkiem sporej migracji ludzi LGBT ze wschodu na zachód. Przez te pół roku w Brukseli poznałem osobiście więcej gejów niż przez resztę życia w Polsce. Wszyscy to Polacy plus jeden Rosjanin.
Zaznaczę przy tym, że pochodzę z Warszawy, czyli zakładam, że najbardziej przyjaznego LGBT miasta w Polsce.
Czemu to dowodzi? Pewnie niczemu. Ale myślę że ludzie którzy uważają że geje i lesbijki nie istnieją, albo stanowią skrajny margines, twierdzą tak tylko dlatego, że patrzą przez pryzmat swojej społecznej bańki.
#lgbt #przemyslenia #dyskusje
kondziu96

@benq20 ja musiałem znosić hetero rzeczy w gierkach filmach i innych dziełach a wy jak zobaczycie geja to płaczecie jak jakieś pissdeczki totalne nie ma chyba bardziej płaczliwej i płatkośniegowej grupy jak hetero kato facet w poslce wieźcie się ogarnijcie bo się jak dzieci zachowujecie łe łe mama bo geja widze w filmie łełe taki wygląd wasz

benq20

@kondziu96 nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem, nie chodzi o geja. Chodzi że odcinek był porostu chujowy i zrobiony na siłę żeby pokazać na siłę jakiś tam romans. Jakby tam była baba zamiast chłopa to nie byłoby różnicy.

kondziu96

@benq20 ta ta jasne jakby był to heterycki romans to inaczej byś śpiewał prawdopodobnie nic byś nie pisał

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio oglądałem jakiś film o Buriacji i było tam powiedziane że ludzie tam wychowani i ukształtowani nie mają żadnego poczucia społecznej sprawczości, żadnego ciągu do działania ku wspólnemu dobru i dlatego wszędzie jest syf. Ludzie uważają że tak długo jak nie mają brudu w mieszkaniu to jest dobrze. A że klatka schodowa, podwórko czy chodnik są zawalone gratami i walającymi się śmieciami? To już nikogo nie obchodzi. No i było mnóstwo komentarzy że jakie to jest krótkowzroczne myślenie bo przecież w końcu nie będą mogli wyjść z tych swoich klitek bo będzie tyle smieci, że nie będzie gdzie chodzić bo wszędzie brud. I to jest logiczne dla kogoś kto ma w sobie zaszczepione jakieś elementarne zasady współżycia społecznego i odpowiedzialności za coś co jest wspólne, ale już dla takich Buriatów to jest jakaś abstrakcja która uniemożliwiałaby komunikację. Jakby ktoś ich spytał czemu tak robią to powiedzieliby pewnie "a co innego mam robić? Tak jest bezpłatnie i u mnie porządek jest".
A dziś obejrzałem sobie krótki dokument o śmieciach tworzonych przez branżę modową i pomyślałem, że w sumie jeśli istnieje inteligentna forma życia we wszechświecie która ma nas na oku, to my jesteśmy jako ludzie na Ziemii dla nich takimi właśnie Buriatami. Żyjemy sobie, zawalamy niezagospodarowane tereny elektrośmieciami, niekupione ciuchy i auta wywozimy na pustynie, jakieś odpady radioaktywne wpieprzamy w ocean, statki swoje odpady wyrzucają do wody. Też bez myślenia o tym że to w sumie jest działanie na krótką metę które odbije się czkawką prędzej czy później.
I podejrzewam że jakby ktoś zadał pytanie "ej, czemu my to robimy, toć my sami sramy we własne gniazdo", to też by było mnóstwo głosów oburzenia i żachnięć w stylu "a masz lepszy i równie tani pomysł?". I też nie byłoby komunikacji.
#przemyslenia #ekologia
InsertPPL

@Maciek mam dziwne wrażenie że jakby takie mini przemówienie wygłosił jakiś człowiek związany z ekologią to w pierwszej kolejności nie dostał by pytań lub krytyki na temat ekologii, tylko by dostał hejt za szkalowanie Buriatiów i został by oskarżony o rasizm. No bo przecież taka jest ich kultura xD.


A tak ogólnie to święta racja. Sami sobie kopiemy ten wychodek.

Zaloguj się aby komentować

Czy ktoś jeszcze oprócz mnie stracił motywację do zakupów?
Zwykle lubiłem komsumpcjonizm i centra handlowe. Zawsze miałem potrzebę po coś wejść i coś kupić. Jedzenie, szpargał do domu, prezent dla kogoś.
Dawno temu jak miałem jakieś koleżanki to uwielbiałem szopping. Byłem chyba jedynym facetem, który lubił jak go baby wyciągały na doradzanie szmat xD No ale dobra, oprócz szmat zwiedzałem większość sklepów jaka była i zwykle zawsze znalazło się coś na co miałem ochotę kupić. Szlajanie się po centrach to był mój taki rytuał co kilka tygodni.
No ale od niedawna (chyba kilka miesięcy) to zdechło we mnie. Szlajanie się pozostało ale nic na sprzedaż mnie nie interesuje. Jeżeli już wchodzę to aby zjeść i zmusić się do kupna tego co jest potrzebne bo jest potrzebne a nie bo chcę. Wszystko stało się nieciekawe, tandetne, niepotrzebne
#przemyslenia #przemysleniazdupy
Dla atencji wrzucam swoje spontaniczne zdjęcie centrum King Cross Praga bo budzi we mnie lekkie uczucie #liminalspace
3f132c76-73ab-4007-8b62-3f94e66c7737
Voltage

@SzubiDubiDU ja tam lubię, zakupy pierdół to jedna z niewielu rzeczy która daje mi realny strzał dopaminowy, na krótko co prawda ale daje. Jest zima, może brak słońca, witamin, zbadaj krew itd bo takie proste symptomy potrafią być oznaką czegoś grubszego.

lexico

@SzubiDubiDU koleżanek nie ma i to problem

Lime

@SzubiDubiDU kazdy nalog z czasem przestaje cieszyc

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem jak wy, ale ja mam gdzieś to, co ludzie jedzą, chcą jeść robaki? Proszę bardzo, wolny wybór. Fakt, faktem, że jeszcze z rok temu było to niby teorią spiskową, a dziś już małymi krokami wprowadza się robale do naszych diet. Mnie osobiście brzydzi jedzenie robactwa, zwłaszcza takiego w kawałkach, jak na zdjęciu. Tym bardziej, że w dzieciństwie oglądałem programy typu "Nieustraszeni" I ludzie tam dla kasy robili najobrzydliwsze rzeczy, w tym jedli robactwo ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°).
Oczywiście, jak już mówiłem, to jest wolny wybór, ale pewne kwestie napawają moim pesymizmem. Jako sam pomysł jest okej, jeśli faktycznie robaki są takie zdrowe, to niech ludzie je jedzą jeśli ich to nie brzydzi, ale gdy połączymy to z paszportem węglowym to chyba nie muszę mówić jak nasz wolny wybór między robakami, a kurczakiem czy wołowiną będzie wyglądał?
I myślę, że o to wszystkim sceptykom chodzi, jeśli pewna grupa uważa, że poraz kolejny nauka wygrała i robale to samo zdrowie, TO NIECH TO JE, ale niech nie zagląda do czyjejś diety. Proste rozwiązanie? No oczywiście, że tak. Widzicie, wszystkie te pomysły tej całej agendy jednostkowo może nie są aż takie złe, tylko dziwnym trafem za każdym razem jak je się łączy w całość to wychodzi cyfrowa komuna i zamordyzm. Czy jako społeczeństwo jesteśmy w stanie się temu przeciwstawić?
#nwo #polityka #przemyslenia #bekazlewactwa
114a14d9-97f8-4dc6-870e-7a2ec88d3c1d
f9829ac4-e798-4dfc-af84-10a42d466e4d
wilhelm99

@Ruszq ale czy ty naprawdę jesteś tak ślepy, że nie widzisz korelacji między promowaniem jedzenia robaków, a możliwym paszportem węglowym i brakiem gotówki?

Ruszq

@wilhelm99


Korelacja nie oznacza przyczynowości. Wiele rzeczy na świecie koreluje ze sobą, a nie są w żaden sposób powiązane. Jak to promowanie się objawia? Że jakiś sklep wprowadzi owady do swojej oferty, albo, że raz na rok wspomną o tym w telewizji śniadaniowej? Twoim zdaniem mieliby w ogóle o tym nie mówić, a sam fakt informowania o czymś takim oznacza promocje i wielki spisek? Leciał kiedyś taki program, Fear Factor - i dobrze, że nie leci dzisiaj, bo stwierdzilibyście, że to program sponsorowany przez Sorosa, Gatesa i Schwaba, bo w końcu jedli tam owady 20 lat temu xD

wilhelm99

@Ruszq nie no, jak nie widzisz w tym nic dziwnego do spoko, do betonu nie przemówię.

Zaloguj się aby komentować