#ksiazki

116
4138
Myślicie, że warto? #ksiazki #ksiazka
Trochę odpocząłem od kryminałów czytając Puzo i pora na jakis teraz. Z drugiej strony czeka na mnie kolejny tom z Hunterem
4f91bbd1-059d-42bf-9199-a45d8e5f5c37
Nieplanowany prezent odemnie dla mnie na święta. Się pochwalę tutaj, bo to biały kruk. Nie ma jej w dystrybucji, ani nawet na rynku wtornym. Jakieś pojedyncze sztuki w antykwariatach były kiedyś za około 250zł. Wydana w 2006r. W mojej okolicy Biblioteka Śląska ma jeden egzemplarz ale nie wypożycza, tylko w czytelni mozna przejrzec. Autor nie żyje, zmarl 3 lata temu. Napisałem do drukarni, ktora to drukowala i okazalo sie, ze jeszcze im leżą jakies egzemplarze. Cud! Wziałem 3 od razu, sprzedam z przebitką 500% xD
#ksiazki #hokej
812c7390-6eaf-414d-a31f-ad923afa6dd3
Klamra

@GrindFaterAnona Przez Ciebie, mam coraz większą ochotę iść na jakiś mecz hokeja, chociaż od dawna nie śledzę żadnych rozgrywek sportowych (° ͜ʖ °)

Zaloguj się aby komentować

Długo to trwało ale w końcu nadeszły

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #mag #fantastyka
db6bd401-d1c6-49dd-8f0a-d74713bf7d7c
Hilalum

@Whoresbane wiesz może czy w MAG-u poprawiła się jakość korekty i redakcji w ostatnich latach? Bo czytam obecnie The Expanse oraz uniwersum Pierwszego prawa i niektóre książki to jest taka lipa, że szkoda gadać. Teraz czytam Gry Nemezis to wygląda jak przetłumaczone na szybko i nieprzejrzane ani razu. Błędy gramatyczne, pomieszanie płci w dialogach, że czasem nie wiadomo kto mówi, literówki, ciągłe powtórzenia jakby to dziecko pisało (a nie było ich w poprzednich częściach, więc to raczej nie wina oryginału). 1. i 2. część też były średnie pod tym względem, ale nie aż tak złe, 3. i 4. były dużo lepsze, a teraz dno. xD

Man_of_Gx

@Whoresbane Nie wiem co tam masz od Rogera ale wszystkim polecam Stwory światła i ciemności a jeszcze bardziej Pana Światła.

Fun fact: klasyczne sf-f ma kilka historii które przy dzisiejszym poziomie efektów kinowych byłyby znacznie lepszymi filmami niż pożerające własny ogon historie o super bohaterach.

Gwiazdy moje przeznaczenie Bestera, wspomniany wyżej Zelazny i mnóstwo innych a z polskich absolutnie zjawiskowe i nie mające odpowiednika w światowej historii sf-f (poważnie mówię) Delirium w Tharsys.

No ale wysokobudżetowe kino lubi piosenki które już zna itd.


Gx

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Kto jest główną postacią wiedźmińskich książek?

#ksiazki #wiedzmin #ankieta
69f4a516-d9a6-485d-b928-589b73e0f14d

Kto

631 Głosów
DKK

Zajebisty trailer. Umieją w to.

Boski

Przykład Assassin's Creed Odssey pokazał, że większość graczy nie chce grać postaciami kobiecymi, ale korporacje wiedzą lepiej, dlatego mamy wysyp gier z kobiecymi protagonistkami.

GrindFaterAnona

@smierdakow ale z dupy afera. Zajebiscie, ze Ciri wybrali do czworki

Zaloguj się aby komentować

1090 + 1 = 1091

Tytuł: Microcopy: The Complete Guide
Autor: Kinneret Yifrah
Kategoria: poradniki
Wydawnictwo: Nemala
Liczba stron: 248
Ocena: 6/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5171023/microcopy-the-complete-guide

Ostatnia chyba na ten moment branżowa książka, i kolejna, którą trzeba było dodać do LubimyCzytać.

W porównaniu z poprzednimi dwiema pozycjami, ta skupia się na praktyce: wskazaniu konkretnych formuł i pokazaniu dobrych rozwiązań z istniejących aplikacji i serwisów.

Na minus mogę podać chyba tylko to, że od 2017 roku sporo się zmieniło, i niektóre rozwiązania są już niezbyt aktualne i nie w trendzie.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #ux #uxwriting
Wrzoo userbar
a7ca25f2-3f97-4bd8-b90c-3a71dffa1d84

Zaloguj się aby komentować

1089 + 1 = 1090

Tytuł: Spotkanie z Ramą
Autor: Arthur C. Clarke
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788383380131
Liczba stron: 280
Ocena: 8/10

Pan Clarke zaserwował nam bardzo sympatyczną książkę traktującą o pierwszym kontakcie z pozaziemską technologią.
Otrzymujemy dosyć sprawne przedstawienie odkrycia anomalii, niedowierzania i krótko potem niepewności przemieszanej z nutą strachu, aż wreszcie podjęcia działań mających na celu kontakt bezpośredni. Od tego momentu śledzimy działania drużyny kapitana Nortona, z małymi jedynie przerwami na krótkie dyskusje specjalistów z zarządu ds. Ramy dywagujących nad istotnymi w danym momencie historii sprawami.
W całkiem przyjemny i naturalny sposób zostało przedstawione obcowanie zespołu z czymś zupełnie obcym i poza jego pojmowaniem, a z drugiej strony próby radzenia sobie z tym poprzez przyporządkowywanie konkretnym rzeczom/zjawiskom/obiektom cech lub nazw znanych z życia codziennego.
Niewielka długość rozdziałów (co osobiście lubię) pozwala tym mocniej wybrzmieć częstym rewelacjom następującym we wnętrzu Ramy i, szczerze powiedziawszy, spełnia to swoją rolę.
Do tego świat przedstawiony, pomimo niewielkiej objętości książki, jest może i z jednej strony tylko zarysowany, ale z drugiej - paradoskalnie - barwny: skolonizowany Księżyc, na którym swoją drogą obradują jajogłowi ds. Ramy, oczywiście Mars, do tego zamieszkałe księżyce gazowych olbrzymów oraz poszczególne większe asteroidy znajdujące się pod ich jurysdykcją, a na deser szaleńcy z Merkurego bogacący się na piekielnym wydobyciu cennych surowców.
Postacie raczej na pewno nie zapadną w pamięć, ale złe pod żadnym pozorem też nie są: mamy oczywiście kapitana Nortona, miłośnika kapitana Cooka, jego kumpla - skupionego Mercera, medyk Laurę itd. W trakcie lektury każdy znajduje swoje miejsce, a o to chyba chodzi?
Książka nie jest może niesamowicie głęboka, ale przedstawienie pierwszego kontaktu wychodzi jej świetnie i w inny niż zwykle sposób. Czyta się sprawnie, mini-cliffhangery zostały zrealizowane umiejętnie - po prostu mi się podobało.
Zobaczymy jak będzie z kolejnymi, niesławnymi częściami.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #rebis #papierowywehikulczasu #arthurcclarke #ksiazkicerbera
2a7dd491-ef2f-43dd-88d0-895c54c31e94
GazelkaFarelka

@Cerber108 Trzymajcie się Ramy to się nie posramy

Zaloguj się aby komentować

Jak można zauważyć, dorwałem się do nowej książki. "Kamienny Most. Nauczanie Mistrza Zen Chao-chou" to ciekawa lektura. Niby nic skomplikowanego: mamy serię krótkich historyjek - obrazków z życia i nauczania Chao-chou i jego mistrza (lub innych osób z jego klasztoru), a po wszystkim jest równie zwięzła interpretacja tego, co miało miejsce w historyjce.

Niemniej jednak jest to ciężka lektura.

Oczywiście nie dotarłem daleko, to nie jest coś przez co się leci, żeby dowiedzieć się co się stało z głównym bohaterem (spoiler alert: umiera, ponad 1100 lat temu). Niemniej jednak historie bywają z jednej strony nawet nieco infantylne - a z drugiej odpowiedzi często są mocno abstrakcyjne. Ponadto nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Mistrz - przedstawiony we wstępie jako jajcarz, który lubi przekomarzanie się - czasem po prostu się wygłupiał, a widzowie gładząc się po brodach mówili "oooch, hmmm, tak, to jest nauczanie najwyższej jakości". Jakkolwiek by to nie było - mamy serię zdarzeń z codziennego życia w klasztorze przetykanych niespodziewanymi zdarzeniami, na które zdarzają się albo jeszcze bardziej niespodziewane reakcje, albo abstrakcyjne odpowiedzi.

Pozwolę sobie od czasu do czasu wrzucać na tag ciekawsze z nich, ale wybiorę te, które będą łatwiejsze w przyswojeniu przez każdego czytelnika (chociaż niewielu mamy tu śledzących albo zwracających uwagę na tag).

Poniżej przykładowa historyjka (i to ta z tych mniej abstrakcyjnych) wraz z wyjaśnieniem; od razu widać o jakim poziomie abstrakcji mówimy.

Pewnego dnia Nan-ch'üan zamknął drzwi do swojego pokoju, rozsypał wokół progu popioły i oznajmił mnichom: „Jeśli potraficie coś powiedzieć, otworzę drzwi”. Mnisi dali wiele różnych odpowiedzi, ale żadna z nich nie zadowoliła Nan-ch'üana. Wtedy Chao-chou powiedział: „O co chodzi? Co się stało?”. Nan-ch'üan natychmiast otworzył drzwi.

Komentarz: Zamknięcie się Nan-ch'üana w pokoju nie jest „problemem”, który można rozwiązać dzięki jakiejś „odpowiedzi”. Jeśli potrzebujesz swojego ojca, po prostu zawołaj: „Ojcze!”. W jaki inny sposób mogliby mnisi odzyskać swojego mistrza?

#buddyzm #zen
Nieśmiało dodam #ksiazki (proszę nie krzyczeć!)
Dan188

Jasny gwint nie zrozumiałem tej historyjki

Zaloguj się aby komentować

1088 + 1 = 1089

Tytuł: Rozdroże kruków
Autor: Andrzej Sapkowski
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: superNOWA
ISBN: 9788375782073
Liczba stron: 292
Ocena: 8/10

Dzięki panu Andrzejowi ponownie poczułem się jak nastolatek, który po przegraniu paru godzin w pierwszego „Wiedźmina” postanowił przeczytać książki, żeby móc rozpoznać różnorakie nawiązania do powieści. I jestem za to bardzo wdzięczny.

Nie będę ukrywał, że historia Geralta to mój ulubiony, przynajmniej na ten moment, cykl polskiego fantasy. Albo może fantasy w ogóle. Stąd na moją ocenę trzeba patrzeć z przymrużeniem oka albo najlepiej obniżyć ją o oczko lub dwa.

Sapkowski postanowił opowiedzieć o początkach wiedźmińskiej kariery Geralta, tuż po tym, jak wyjechał z Kaer Morhen. Jest to nie lada gratka dla fanów i mimo że to prequel, zdecydowanie zalecane jest przeczytanie go po zakończeniu wcześniej wydanych książek. Autor wyjaśnia wiele tajemnic - prawdziwe imię Eskela, dlaczego Geralt tak samo nazywa każdego konia, co tak naprawdę wydarzyło się podczas pierwszego ataku na Kaer Morhen et cetera. Nie zawsze te wyjaśnienia mogą się spodobać, no ale co cierpliwsi się doczekali. :')

Ciekawie było poznać młodego Geralta, który nadużywa zwrotu „no weź”, za co zostaje skarcony przez starszego stażem wiedźmina. Geralta, który tak naprawdę poznaje świat – w końcu ma osiemnaście lat i dopiero co wyruszył na Szlak.

Co mi nie pasowało? Ano to, że Geralt naturalnie i zupełnym przypadkiem musi wpakować się w większą kabałę, naturalnie i zupełnym przypadkiem pomaga odpowiednim ludziom, którzy potem odwdzięczają się i ratują mu tyłek. Taka to przypadłość imć wiedźmina, że od problemów ustrzec się nie może.

A szkoda, ponieważ chętniej przeczytałbym o przyziemnych tajnikach wiedźmińskiego rzemiosła. Więcej ubijania stworów, mniej zabijania potworów w ludzkiej skórze. No ale to osobiste preferencje i oczekiwania, nie mające wpływu na finalną ocenę.

Jako że to prequel, to też trudno się przejmować opisywanymi wydarzeniami. W końcu wiadomo, że Geralt przeżyje starcie ze stworem, który go mocno poharatał et cetera.

No i ponownie dodałem do słownika kilka nowych słów. Bardzo mi się to podoba w prozie Sapkowskiego, że wymaga coś niecoś od czytelnika. Nie ukrywam, że przynajmniej kilkukrotnie w trakcie lektury sięgnąłem po telefon w celu poznania znaczenia danego słowa.

Fanom: jak najbardziej polecam.
Tym, którzy nie mieli wcześniej do czynienia: najlepiej zacząć od opowiadań.

Na koniec: ogromny minus dla wydawnictwa, jeśli chodzi o zamieszanie z okładkami. Co prawda mnie informacja o różnych wydaniach nie zrobiła różnicy (posiadam bardzo ładne i niestety zapomniane białe wydanie), ale rozumiem, że wiele osób mogło poczuć się po prostu źle, że nie wiedziało, iż będzie mogło kupić powieść w pasującej wersji kolorystycznej.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta #wiedzmin #fantasy #fantastyka
70a6e843-6272-4bf4-8854-2ec4547c20fa
Wrzoo

@cyberpunkowy_neuromantyk Btw, nie wiem, czy widziałeś, ale na fejsie mi mignął post, w którym ktoś stworzył fanowską białą okładkę do tej wersji. Można sobie wydrukować i obłożyć.

Zaloguj się aby komentować

1087 + 1 = 1088

Tytuł: Świt królestw. Jasna historia wieków ciemnych
Autor: Dan Jones
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Liczba stron: 832
Ocena: 9/10

Historia średniowiecza przedstawiona w lekki, ale też rzetelny sposób. A raczej historia średniowiecznej Europy Zachodniej, bo Wschodniej jest tu niewiele. Trochę pojawia się Bliskiego Wschodu czy Imperium Mongolskiego, północy wikingów, ale to też tylko tam, gdzie te regiony odgrywały ważną rolę dla Europy. No ale polecam zwłaszcza tym, którzy o średniowieczu wiedzą mało. Książka jest napisana w bardzo uporządkowany i zrozumiały sposób i budzi w czytelniku fascynację różnymi wydarzeniami i mimo że cegła to bardzo wciągająca książka. Nie daję 10/10 tylko dlatego, że rozdziały o mnichach, architekturze czy sztuce trochę mnie nudziły, ale nie ma tego dużo.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#ksiazki #czytajzhejto #historia

#bookmeter
4ec65ee5-70a5-442b-ac41-2c9556a8b198

Zaloguj się aby komentować

Oświadczam, że

Na południe od Brazos
Na wschód od Edenu
Grona gniewu

to książki, które powinien przeczytać każdy, dla kogo King/Mróz to już za mało, a Dostojewski/Kafka to jeszcze za dużo. To moje top 3 polecajek.

Macie jakieś swoje propozycje, które waszym zdaniem z dużym prawdopodobieństwem dostaną 10/10 od prawie każdego?

Na potwierdzenie wrzucam screeny z ocenami, które są rewelacyjne przy dużej liczbie głosów.

#ksiazki #czytajzhejto
251736fb-9a05-415d-8ba8-a1accafbb5bf
robert-jemielity

Steinbeck'a od dawna czytam, nawet ostatnio jego biografię przesłuchałem.

Skoro "Brazos" zostawiasz z takimi arcydziełami to muszę to sobie zapisać.


Ja bym dodał "Przeminęło z wiatrem" i "Północ i południe". Podchodziłem do nich raczej sceptycznie, ale zaskoczenie było baaaardzo na +

pszemek

Jak dla mnie zdecydowana topka książek jakie czytałem to Paragraf 22

tschecov

Czemu Brazos do dziś nie ma w audiobooki? A.staonbeka (uwaga niepoprawna opinia) nie lubię.

Zaloguj się aby komentować

poleccie mi jakąś ksiązke. Ja naprawde nie chce słuchać/czytać wiedzmina 7 raz. Ulubiony to wiedzmin, ale tez czytałem zmierzch, harrego pottera, no wszystko co potrafi być wciągające. Próbowałem meekhanskie pogranicze przeczytać i przeczytałem 2 ksiazki. Bardzo nierówny poziom. Nie wiem czy czytać dalej tym bardziej ze nie zostały wydane wszystkie czesci. Podobała mi sie seria z Komisarzem Forstem i Chyłką, ale bardzo schematyczne ksiązki. Czytałem też wzgórze psów od żulczyka i zmorojewo. Bardzo spoko. No i cykl mrocznej wieży i kilka innych ksiązek od kinga. Polećcie mi poprostu coś co czytaliscie ostatnio albo poleccie mi wasze ulubione serie/ksiązki #czytajzhejto #ksiazki
L4RU55O

Z książek, które dobrze mi się czytało to właściwie większość od Roberta Ludluma. Trylogia Bourne'a a potem inne tytuły, większość to takie typowe sensacje spiskowo-detektywistyczne ale czytanie wciąga. Sekwencje akcji/pościgów/bójek opisane bardzo fajnie.


Z tych, które mi nie leżą to Diuna. Herbert dobrze opisuje idee i przemyślenia, wspaniały świat ale rozwleczone to okropnie. O ile pierwszą książkę przeczytałem 2 razy to od drugiej odbiłem się już 3 razy ale będę robił podejście nr 4.

Reginald

Pan lodowego ogrodu najlepszy.

Z 3 razy czytałem.

Trylogia husycka też elegancka, bardziej od wiedźmina mi się podobała

Lunek1

@zosiasamosia1 Duszynski Glatz

Zaloguj się aby komentować

Bry, wypadłem trochę z czytelniczegego rynku i chciałbym nadgonić. Proszę o polecajki dobrych książek/cykli w klimatach sci-fi lub fantasy. Koniecznie już zakończone historie. Żadnych telenowel, z których ostatnia część ukaże się lata po mojej diagnozie alzheimera. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ciekaw jestem Waszych poleceń i oczywiście płacę w pierunach.
#ksiazki #scifi #fantasy
Whoresbane

@Stashqo Wrzucam listę, którą wszystkim polecam.


MUST READ fantasy:

------------------------------

Pieśń Lodu i Ognia - George R. R. Martin

Malazańska Księga Poległych - Steven Erikson

Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza - Robert M. Wegner

uniwersum Pierwsze Prawo - Joe Abercrombie

Koło Czasu - Robert Jordan

uniwersum Cosmere - Brandon Sanderson

Kroniki Amberu - Roger Zelazny

Conan Barbarzyńca - Robert E. Howard

------------------------------

Stashqo

@Whoresbane 3/4 czytałem lub jeszcze nie dokończone, ale sprawdzę pozostałe, dzięki.

Marchew

Silos Hugh Howey - łącznie trzy części, cykl został zakończony.

Polecam, jedna z ciekawszych pozycji jakie miałem przyjemność przytulić.

Reginald

Pan Lodowego Ogrodu 10/10 na maturze do prezentacji nawet wziąłem

Zaloguj się aby komentować

1084 + 1 = 1085

Tytuł: Writing is Designing: Words and the User Experience
Autor: Michael J. Metts, Andy Welfle
Kategoria: poradniki
Wydawnictwo: Rosenfeld Media
Liczba stron: 200
Ocena: 7/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5170492/writing-is-designing-words-and-the-user-experience

Kontynuuję nadrabianie "branżowych" zaległości czytelniczych tą oto książką. Pierwszy raz też musiałam dodać pozycję do bazy danych LubimyCzytać (ależ to jest niepotrzebnie skomplikowany proces...), żeby móc ją wprowadzić do swojego spreadsheeta. No, ale ostatecznie się udało.

Poradnik ten przeznaczony jest już dla ludzi siedzących w temacie UX writingu i strategii kontentowej, raczej skupia się na ulepszeniu procesów i systemowych poprawkach.

Brakowało mi jednak większej liczby przykładów, żeby dać tej książce wyższą ocenę. Autorom bardziej chyba chodziło na ewolucji koncepcji pisania jako procesu designerskiego.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazka #ksiazki #uxwriting #czytajzhejto
Wrzoo userbar
a07792a8-be7f-4a41-8c6c-44f8224969b1

Zaloguj się aby komentować

1083 + 1 = 1084

Tytuł: Luna: Wschód
Autor: Ian McDonald
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
ISBN: 9788366409101
Liczba stron: 400
Ocena: 6/10

Co do całokształtu, to nie za bardzo jest o czym pisać. Mamy jeszcze większe dynastyczne pomieszanie z poplątaniem, przedstawiciele sami już nie wiedzą kogo chcą wyrzucić za śluzę, a kogo przelecieć, a sama książka urywa się w takim momencie, jakby zabrakło jeszcze ze dwóch rozdziałów, które domknęłyby ostatnie wątki. Pomimo dosyć ciekawego świata i skomplikowanej sieci zależności cholernie mnie ta książka - a właściwie cała seria - nudziła. Najlepszą postacią i tak jest Lucas, przynajmniej posiadał orientacyjnie najmniej skrzywień obsady i nie miał pretensjonalnych cech.
No i - tak jak poprzednio - przechodzę do przywalania się do szczegółów, które mi osobiście zgrzytały.
Luna staje się po pewnych, delikatnie mówiąc, wymagających doświadczeniach wyniosła jak diabli, taki mały, nawet nie nastoletni, WAŻNY wypierdek, "to ode mnie zależy, czy jest zgoda, czy nie", no aż się nóż w kieszeni otwiera. 
W tym rzekomo nieźle zaawansowanym społeczeństwie obowiązują jakieś podwójne standardy: z jednej strony są w stanie zdalnie wykrywać i dezaktywować kilka dronów-much, a z drugiej w najlepszej uczelni na satelicie nie są świadomi, że z przewodów wentylacyjnych - które swoją drogą mogą pomieścić dziecko - śledzi ich Luna. I że labirynt ten dociera we wszystkie wymagane od sytuacji miejsca i zachowuje akurat odpowiedni rozmiar, no skończony idiotyzm.
Jakim sposobem możliwe było zbudowanie paneli słonecznych o powierzchni niebagatela 900000km² (niemal 3-krotność naszego wspaniałego państewka) nie korzystając przy tym z już zbudowanych fragmentów do uzyskiwania jakiejś energii, tylko czekać bite 2 lata na ich aktywowanie? Nic się tu spaja. Przecież to nie jest fizycznie możliwe.
A z kwestii technicznych: upływ 3 lat między tym a poprzednim tomem pod względem redakcyjnym widać już na samym początku w spisie postaci: brat Lukasa zamiast Lucasa, syn Duncan zamiast Duncana. Do tego nazwy chowańców Robsona i Ariel są pisane inaczej niż w poprzednich książkach. Na 315. stronie zamiast "Wagner zgniata kartkę" jest "Robson zgniata kartkę". Doni luny zamiast dony luny. To był orientacyjnie ten sam okres co legendarnie spartaczone Ekspansje.
Mam mieszane odczucia. Z jednej strony zaczęło się ciekawie, a sam świat przedstawiony daje radę, tak pomimo niewielkiej objętości mocno mi się te książki dłużyły i do tego nużyły. Może to specyficzny styl autora, może to bezskładne skakanie po perspektywach postaci - nie wiem. Na plus jedna z bardziej satysfakcjonujących scen śmierci, jakie w literaturze widziałem. Aha, no i autor chyba lubi Szybkich i wściekłych, bo często przewijającym się mottem jest "za rodzinę". Vin byłby dumny.

No i licznik bookmetera zgłupiał, a wraz z nim ja: podsumowanie mówi co, innego, tak samo jak licznik w liście, podobnie licznik bezpośrednio we wpisach. I bądź tu człowieku mądry.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #ianmcdonald #mag #ucztawyobrazni #ksiazkicerbera
57485121-84d1-4107-889e-882162e81959

Zaloguj się aby komentować

1078 + 1 = 1079

Tytuł: Sztuka skutecznego porozumiewania się
Autor: Matthew McKay, Martha Davis, Patrick Fanning
Kategoria: nauki społeczne
Wydawnictwo: GWP
ISBN: 9788374898409
Liczba stron: 320
Ocena: 6/10

Nawet spoko chociaż bez większych odkryć, chyba też nie jest to książka przeznaczona dla osób chorych psychicznie, a raczej normalnych ludzi z trudnościami w komunikacji. Przede wszystkim książka stawia na samoświadomość, bo ćwiczenia na tym się skupiają, aby zobaczyć jakie mamy mechanizmy komunikacyjne, swoją mowę ciała, ton głosu itp.

W kwestii stereotypów to tylko oceniam wygląd innych i staram się nie przypisywać im żadnych cech, dopóki nie spędzę z nimi trochę czasu. Chociaż efektowi halo się daję.

O mediach społecznościowych mocno nie aktualne, trzeba teraz budować swoją markę w mediach, a nie ograniczać się tylko do ludzi, których naprawdę znamy.

O związkach to w sumie po co osoba imprezowa miałaby być z osobą, która lubi spędzać czas w domu i czytać książki? Tutaj było stawiane na dialog i jasne wyrażanie swoich potrzeb, nie udawanie nikogo, według mnie zamiast naprawiać relację powinno się rozstać. Myślałem czy nie pominąć tego rozdziału bo nigdy nie będę w związku, ale jednak dałem radę.

W fragmencie nt. Rodziny fajnie, że są wymienione mechanizmy manipulacji, których ludzie nie świadomie używają.

Czy dzięki książce przestanę manipulować? Nie wiem, zapewne jesteście w stanie w tym poście wymienić kilka technik manipulacji, których użyłem. Czy przestanę baitować? Pewnie nie, bo nawet wiecie, że naprawdę nie przeczytałem i to udowodnicie.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytanie
dedbe5b9-0e3c-429f-b82d-c995f01122af

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Dom Wydawniczy REBIS ogłasza najnowsze wznowienie książki Philipa K. Dicka. "Teraz czekaj na zeszły rok" zaplanowano na 28 stycznia 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą liczy 272 strony, w cenie detalicznej 69,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Doktor Eric Sweetscent ma problemy. Jego planeta wplątała się w niemożliwą do rozstrzygnięcia wojnę z owadopodobnymi rigami. Jego żona jest uzależniona od zabójczego narkotyku, który przenosi ludzi w czasie, i szczerze pragnie, aby Eric także wpadł w ten nałóg. Jakby tego było mało, najnowszy pacjent Sweetscenta jest nie tylko najważniejszym, ale i prawdopodobnie najbardziej chorym człowiekiem na Ziemi. Sekretarz generalny Gino Molinari uczynił ze swojej ciężkiej choroby ważny element taktyki politycznej i Eric sam już nie wie, czy ma Mola wyleczyć, czy utrzymać przy życiu w obecnym stanie...

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #rebis #scifi #sciencefiction #philipkdick
fc3072ba-fbfa-4b31-8a89-2efcfd67b0c3

Zaloguj się aby komentować

Czy ktoś się orientuje czy _Opowieści z meekhańskiego pogranicza_ są już zakończone jako seria, czy Wegner coś jeszcze pisze?

#ksiazki #fantasy
cyberpunkowy_neuromantyk

@Olmec @AdelbertVonBimberstein @Stashqo @Pukpuktratatabenc


Szósty tom jest w trakcie redakcji.


Źródło: https://www.facebook.com/share/p/19dSEenYV9/

Whoresbane

@Olmec Nie są ukończone. Wydano do tej pory pięć tomów, szósty jest na etapie redakcji. Kilka lat temu autor przyznał w wywiadzie, że ma plan na osiem tomów więc jeszcze trzy. Nie wiem czy to nie uległo zmianie przez jego chorobę. Było z nim poważnie i stąd opóźnienia między piątym a szóstym

Olmec

Uffff, uspokoiliście mnie.

Dawno się tak nie wczułem w świat przedstawiony i bohaterów. Świetna seria.

Zaloguj się aby komentować