Zaloguj się aby komentować
#jezykoznawstwo
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Słaby lekarz i życiowy nieudacznik – mówili złośliwi krewni. Mieli rację. Na szczęście Ludwik Zamenhof był również marzycielem. Dzięki temu wymyślił jeden z najdoskonalszych języków świata. Światło dzienne ujrzał on 26 lipca 1877 roku w Warszawie, gdy ukazała się "Unua Libro", książka do nauki esperanto.
Ludwik od dziecka miał niebywały talent do języków. Gdy miał 15 lat (w roku 1874) władał płynnie sześcioma. Pięć lat później pierwsza, acz niedoskonała jeszcze wersja lingwe universala – jak nazwał swoje dzieło – była gotowa. Ojciec, filolog Marek Mordche Zamenhof, wolał jednak, by Ludwik poszukał bardziej dochodowego zajęcia. Wysłał go na studia medyczne do Moskwy, a efekt jego kilkuletnich prac – czyli notatki i zeszyty z opracowanymi zasadami gramatyki oraz słownictwem – spalił.
Część biografów Zamenhofa uważa, że to nie ojciec, a sam Ludwik zniszczył zapiski, kiedy usłyszał o opracowaniu przez niemieckiego duchownego Jana Marcina Schleyera nowego języka, nazwanego volapük – od przekształcenia dwóch słów angielskich: „world” (świat) i „speak” (mówić). Zamenhof przyznawał potem, że załamał się na wieść o tym, że Schleyer go ubiegł, wrócił jednak do prac nad lingwe universala, gdy poznał bliżej volapük i zauważył, jak bardzo jest niedoskonały. Bez problemu odtworzył puszczone z dymem, ale zapamiętane zasady i słowa.
Dyplom medyczny odebrał na Uniwersytecie Warszawskim. Praktyka lekarska jednak mało go interesowała. Nie był dobrym lekarzem. Każdą wolną chwilę poświęcał swojej pasji. „Przez sześć lat pracowałem, udoskonalając i wypróbowując język” – wspominał. Zbliżał się do ideału. Ale wtedy zaczęło brakować pieniędzy na życie.
„Wyjechałem do litewskiej wsi Wiejsieje, gdzie rozpocząłem lekarską praktykę” – wspominał epizod w roli wiejskiego doktora. „Zauważyłem, że nie jest mi dane być internistą, ze względu na moją nadwrażliwość, szczególnie w przypadku cierpień umierających ludzi. Wróciłem do Warszawy i zdecydowałem się na specjalizację chorób oczu. Przez sześć miesięcy pracowałem jako okulista w jednym z warszawskich szpitali, później przez jakiś czas w Wiedniu i pod koniec 1886 r. powróciłem do Warszawy”.
Gdyby wtedy nie poznał Klary Silbernik, pewnie zostałby zapamiętany wyłącznie jako niezbyt zdolny lekarz okulista.
Klara, oprócz urody, miała jeszcze inną zaletę – bogatego ojca, kowieńskiego kupca Aleksandra Silbernika. Ludwik poznał ją zimą 1886 r. i po kilku tygodniach oboje ustalili nie tylko datę ślubu, lecz również wysokość posagu, w ramach którego Ludwik dostał od przyszłego teścia pokaźną kwotę zaliczki na przygotowanie pierwszej książki do nauki nowego języka. Ludwik ożenił się z Klarą 9 sierpnia 1887 roku, kilka tygodni po ukazaniu się podręcznika „Unua Libro” z podstawowymi regułami esperanto. Nazwa wzięła się od pseudonimu Dr Esperanto, pod którym Zamenhof opublikował pierwszą książkę. Część lingwistów zareagowała entuzjastycznie na język, który z jednej strony w swym brzmieniu przypominał mieszaninę słów pochodzących z różnych zakątków Europy, a z drugiej – rzeczowymi regułami ujmował je w jasno określoną całość.
W prasie przeważały jednak chłodne recenzje. Krytykowano nie tyle samo esperanto, co raczej po prostu ideę wprowadzenia międzynarodowego języka. Zamenhof nie rezygnował i wydawał kolejne podręczniki, przekłady i słowniki. Stanął wtedy na krawędzi bankructwa.
„Wkrótce esperanto pochłonęło większość pieniędzy mojej żony, a reszta poszła na bieżące wydatki, gdyż dochody z mojej praktyki lekarskiej były mizerne. Pod koniec 1889 r. zostaliśmy bez kopiejki” – wspominał Ludwik Zamenhof w liście z 1905 r. do Alfreda Michaux, francuskiego prawnika i esperantysty. „Smutne było wtedy moje życie” – dodawał. „Musiałem opuścić Warszawę i poszukiwać chleba gdzieś indziej. Moja żona udała się z dzieckiem do swojego ojca, a ja w listopadzie 1899 r. do miasta Chersoń (wówczas na południu Rosji, dziś w Ukrainie), gdzie była tylko jedna okulistka, a gdzie miałem nadzieję znaleźć chleb dla rodziny” – podkreślał.
„Czasami po prostu nie miałem co jeść. Nie wiedzieli o tym ani moi krewni, ani moja żona, bo nie chciałem jej smucić, a w moich listach cały czas pocieszałem ją, że jest mi dobrze” – przyznawał.
Zadłużony coraz mocniej, przeprowadził się Grodna, dokąd zabrał już żonę z dwojgiem dzieci. Ale nic się nie zmieniło, po czterech chudych latach – za namową teścia – z rodziną wrócił do Warszawy.
„Stan mojej duszy był koszmarny. Wydawało mi się, że oszaleję z beznadziei” – pisał do Alfreda Michaux. „Lecz w końcu moja okulistyczna praktyka zaczęła przynosić pierwsze radości i w 1901 r. była na tyle dobra, że moje przychody w pełni pokrywały wydatki”. Dodawał jednak, iż jego pacjenci są biedakami i jest zmuszony przyjmować po 30-40 osób dziennie, „by mieć tyle, ile inni za 5-10”.
Kiedy on głodował, esperantyzm rozkwitał. Za granicami mnożyły się publikacje książkowe i czasopisma wydawane w tym języku, lingwiści zrzeszali się w stowarzyszenia miłośników esperanto. W pierwszych latach XX wieku na całym świecie funkcjonowało ponad 700 organizacji esperanckich.
Źródło: Mariusz Nowik, „Doktor Esperanto”, „Newsweek Historia” 4/2017
Ilustracja: Ludwik Zamenhof. Fot. Forum
#jezykoznawstwo #jezykiobce #esperanto #ciekawostki
Zaloguj się aby komentować
Jestem z Krakowa, z rodzinną historią zakorzenioną tu od pokoleń.
To już w sumie nie pierwszy przypadek, że dowiaduję się, że jakieś słowo, którego używam całe życie jest regionalizmem.
Czy ktoś z #krakow też tak mówi, albo ma babcię/dziadka, ktory/a tak mówi?
Nie wiem jak to umknęło w całym procesie edukacji, w tym przez jakiś czas w jednym z najlepszych LO w kraju na profilu humanistycznym xD
Może dlatego, że co ciekawe, w zależności od kontekstu używam raz ,,którzy", a raz ,,któzi".
Byłam podświadomie przekonana, że to coś w stylu ,,jakichś" vs ,,jakiś".
Z wielką chęcią dowiedziałabym się więcej na ten temat. To na pewno zmiękczenie. Co interesujące, google znalazł kilka wypowiedzi, gdzie ktoś też tak pisał i wygląda na to, że jedna osoba jest ze Szczecina, a inna może z Gdańska.
#jezykoznawstwo #jezykpolski #etymologia
#językoznawstwo
@Chakvi To co napisałaś aż razi w oczy, dlatego nie cytuję tego słowa. A teraz potrzebuję:
Podałeś się do ojca?
@Chakvi przypomina mi to "Pomóż Ci?" które niemiłosiernie kłuje mnie w uszy.
A co do gwary krakowskiej, to nawet jako Ślązaka skręca mnie jak słyszę wasze "czy" zamiast "trzy".
-
Ile płacę?
-
Czydzieści czy złote
-
Dobry BORze
Zaloguj się aby komentować
#polska #jezykoznawstwo #jezykpolski #etymologia
Skąd określenie "wapno", na starsze osoby?
Od zwapnień w mózgu które się akumulują wraz z wiekiem? xd
To żyły mogą wapnieć?
tu raczej chodzi o brak elastyczności w poruszaniu się i rozumowaniu
Zaloguj się aby komentować
Która nazwa by pasowała najlepiej do:
Nazwa partycji HDD 1 TB (jedna partycja 1 TB na jeden dysk)
ένα (czytane jako "ena") to z greckiego jeden.
I to ma pasować do dysków:
6 TB HDD z nazwą Hexer (od sześć)
1/4 TB SSD z na Quarter (od ćwierć)
Nazwa wartości liczbowej zagraniczna jest regułą.
Końcówka er wydaje się regułą, ale w sumie nie musi.
Jakiś niepolski znak wewnątrz nazwy wydaje się regułą (x, q, v).
Takie pytanie.
#ankieta #pytanie #jezykiobce #jezykpolski #jezykoznawstwo #sprzetkomputerowy #dyski
Którą nazwę dla dysku wybrać?
test test
Nowy folder (1)
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
sadzac po tym jak chinczycy radza sobie z angielskim, to moze cos jest na rzeczy
Zaloguj się aby komentować
Nie ma o tym nic w Google.
Ma ktoś jakieś info o takim, albo podobnym słowie, w takim znaczeniu?
On pochodził z Lubelszczyzny.
#jezykpolski #gwara #dialekt #jezyki #mowa #jezykoznawstwo
@fewtoast może żartobliwie sekta mówi ale po gwarowych przeksztalceniaxh z tego "sikta" wychodzi?
@fewtoast sitwa
Zaloguj się aby komentować
Skąd wzięły się takie końcówki i takie niespotykane na innych obszarach Polski, nazwy miejscowości?
Niezwykła toponomastyczna historia zaczęła się po podpisaniu przez Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej umowy z rządem sowieckim, o przekazanie pod polską administrację tzw. Ziem Odzyskanych. Co było realizacją postanowień wcześniejszych konferencji i uzgodnień Wielkiej Trójki, a także Konferencji poczdamskiej.
Pod polską administrację trafia ponad 100 tys. km2 ziem wchodzących w skład Prus Wschodnich, Dolnego i Górnego Śląska, Pomorza Zachodniego i Ziemi Lubuskiej. Jednocześnie Polska traci ponad 140 tys. km2 ziem na wschodzie.
Historia rozpoczyna niezwykle interesujący " eksperyment " nie tylko socjalno demograficzny, ale i językowy, na skalę nie spotykaną nigdy wcześniej. I to z tego " eksperymentu " socjalno-demograficznego wzięła się większość dzisiejszych mieszkańców Mazur i Warmii. Rezultatem Konferencji poczdamskiej było wysiedlenie z ziem wymienionych wyżej wszystkich mieszkańców, których uznano za Niemców. Wysiedleniami objęto ponad 3,5 mln osób, reszta wyjechała w ramach dealu Gierka z władzami RFN.
W miejsce wysiedlanych Niemców napływa na Ziemie Odzyskane ludność wysiedlona z kresów, niesłusznie nazywana repatriantami. Napływają osadnicy z Lubelszczyzny, Kujaw, Kielecczyzny, Mazowsza. Po powodzi w 1947 roku niewielka liczba osadników przybywa z okolic Zakroczymia. Zakończeniem tej " wędrówki ludów " będą w latach 1947 - 1950 przesiedlenia, w północne rejony województwa olsztyńskiego, Ukraińców w ramach akcji " Wisła " Z tej niezwykłej mieszanki są dzisiejsi mieszkańcy Warmii i Mazur. Jednocześnie z przesiedleniami rozpoczyna się wspomniany, równie interesujący eksperyment językowy.
Na terenach włączonych pod polską administrację trzeba zmienić, spolonizować nazwy miast, wsi, przysiółków, jezior, rzek, kompleksów leśnych, czyli wszystkich nazw geograficznych. Po zakończeniu prac Komisji Ustalania Nazw Miejscowości, będzie tych nowych, polskich już nazw ponad 30 tysięcy.
Komisja Ustalania Nazw Miejscowości powstała w roku 1934 i swoją działalność wznowiła w 1945 roku pod przewodnictwem wybitnego geografa, działacza państwowego ( przedwojennego wojewodę wołyńskiego ) dyplomatę, prof. Stanisława Srokowskiego. Jadąc nad Mamry z Kętrzyna do Węgorzewa miniemy miejscowość Srokowo, niemieckie Drengfurth, polski Dryfort, a po 1950 roku, po śmierci prof. Srokowskiego w uznaniu jego ogromnych zasług przemianowano Dryfort na Srokowo. I taka jest historia większości nazw na terenie Warmii i Mazur. Mnie te nazwy miejscowości bardzo się podobają bo są zgrabne, większość stworzono w zgodzie z polskimi regułami językowymi, brzmią ładnie, a i kojarzą się nie najgorzej.
źródło: Leszek Hryniewicz
Mapka moja #tworczoscwlasna
#ciekawostki #mapporn #mapy #polska #semantyka #jezykoznawstwo #zuchpostuje
Skąd wzięły się takie końcówki i takie niespotykane na innych obszarach Polski, nazwy miejscowości?
To w końcu skąd się wzięły? Bo z reszty tekstu nie wynika wprost, skąd te końcówki...
@zuchtomek czasami ciężko wymówić niektóre nazwy miejscowości albo jezior z tego regionu
Moje rodzinne rejony, więc nawet nie zdawałam sobie sprawy, że te przyrostki są jakieś specyficzne i dla innych mogą być egzotyczne
Rejony Kałduny here ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
A Wy hultaje jak zwaliście tę dziecięcą i niewinną, ale jednak kradzież?
via: facebook.com/swietlanmaps #regionalizmy
#ciekawostki #mapporn #mapy #polska #semantyka #jezykoznawstwo #zuchpostuje
Juma, Wrocław
Zawsze mi się wydawało że juma to gwara nas warszawioków a tu proszę, ścian zachodnia.
Ja pochodzę ze wsi z pod Kalisza i u nas lokalnie na praktykę podkradania owoców bądź warzyw z cudzego pola mówiło się "harenda". W sumie poza moim regionem słowo chyba w ogóle nie używane. Jeno dwóch starszych poznaniaków kiedyś spotkałem którzy też w ten sposób opisywali tę praktykę.
Zaloguj się aby komentować
via: facebook.com/swietlanmaps
#ciekawostki #mapy #mapporn #polska #semantyka #jezykoznawstwo #zuchpostuje
@zuchtomek od zawsze sreberko
W Nylonbojtel
Hue hue myślałem że cała Polska używa tego słowa no to zdziwko
Zaloguj się aby komentować
Odpowiedź (nie działa spoiler, więc nie podam) szczerze mnie zaskoczyła. Jakie jest wasze zdanie?
Bonus: a co jest podmiotem w zdaniu "Łyżka zupy wylała się na obrus"?
#jezykpolski #jezykoznawstwo #gramatyka #pytaniedoeksperta
@moll kliknięte w subskrypcje i to skomplikowane widzę
@Zielonypomidor czy ja wiem... całkiem sprawnie poszło
@ewa-szy @Nemrod @Quake @PanGargamel @Kazix w programie prawidłową odpowiedzią było "trochę zupy".
Według mnie, idąc tym tropem: https://pl.wikipedia.org/wiki/Podmiot_(j%C4%99zykoznawstwo)#Podmiot_logiczny_(w_dope%C5%82niaczu_lub_rzadziej_w_celowniku) powinno być "zupy".
Z kolei ChatGPT ma na ten temat zdanie zbieżne z producentami Milionerów.
Zaloguj się aby komentować
Ten film na najwięcej wyświetleń, ale inne są równie ciekawe jak nie ciekawe np. o pochodzeniu słowa Halloween. Jak ktoś nie zna to polecam
https://www.youtube.com/watch?v=hgov-FdPdeU
@Grievous rzadko, a dobrze wolę niż często, lecz byle jak - zawsze jest co oglądać
@Grievous widziałem właśnie, ale to co jest już jest niezłe i kto wie, może zacznie wrzucać częściej ni z gruchy ni z pietruchy
Może i rzadko, ale z klasą
Zaloguj się aby komentować
https://twitter.com/i/web/status/1380204711043858432
@siRcatcha jedno z tych nielicznych słów, które zrozumieją w zasadzie na każdym kontynencie
@siRcatcha mapka dziwnie pokrywa się z "Polską od morza do morza" w największym historycznym pokryciu tertiorialno-geopolitycznym Wielkiej Rzeczpospolitej - nie ma przypadków, są tylko znaki
@pescyn tak, zwłaszcza utracone i nigdy nieodżałowane Bałkany
Zaloguj się aby komentować
Film jak gościu wypowiada wszystkie głoski.
swoją drogą to piwo ma związek z historią żeglarstwa, może jakiś wpis o nim zrobię...
@Admiral A ja wolę to, bo nie piję olkoholu. :< Możesz napisać, czemu to nazywa się "ale", a nie "beer". :0
@soyjakposter wpisów o piwie raczej nie będę robił, ale w każdym razie ale to jest rodzaj piwa, pale ale to podgatunek, a india pale ale to jeszcze bardziej szczegółowy rodzaj
Zaloguj się aby komentować