
Żegnaj, cyrylico!
Na dłuższą metę efekty będą nie tylko w sferze kultury, ale także polityki. Bo stosowanie „łacinki” ozna
Zaloguj się aby komentować
Parzone gniazdo.
@AdelbertVonBimberstein u nas na wschodzie mówi się na to "łoooooo"
A tak serio to mówi się gniazdko, innego określenia nie słyszałem
z włoskiego? czyta się par zone?
Zaloguj się aby komentować
Jak silnie ów podział na czynności męskie i kobiece, do których należy praca przy żarnach, był ugruntowany w społeczeństwach minionych wieków, znakomicie ilustruje pewien tekst z epoki niewiele późniejszej od czasów Abelarda. Mowa o Księdze Henrykowskiej, niezwykle ważnym dla dziejów Słowiańszczyzny dokumencie z XIII wieku, w którym, objaśniając etymologię nazwy wsi Brukolice (od staropolskiego brukać – „mleć”), zapisano anegdotę o pewnym Czechu (Boemus) imieniem Bogwał, któremu książę śląski Bolesław Wysoki ofiarował rzeczoną wieś (karta 24). Bogwał zamieszkał w owej wsi, a po pewnym czasie poślubił córkę miejscowego kleryka – grubą wieśniaczkę, która do każdej pracy miała dwie lewe ręce („rusticam grossam et per omnia ineptam”). Ponieważ – jak tłumaczy autor – w owym okresie młyny wodne były w okolicy niezwykłą rzadkością, żona Bogwała stawała często przy żarnach i sama próbowała mleć ziarna – na tyle jednak nieporadnie, że Bogwał zlitował się nad nią w końcu i zastąpił przy pracy, wypowiadając słowa „day, ut ia pobrusa, a ti poziwai”, czyli „pozwól, bym ja pomielił (dokładnie – pokręcił żarna), a ty sobie odpocznij”11. Odtąd miał co jakiś czas zastępować żonę i sam kręcić kamieniem młyńskim, przez co zwano go Bogwal Brucal12. Passus ten od dawna frapuje językoznawców i filologów słowiańskich, gdyż przytoczone zdanie uchodzi za pierwszą zapisaną wypowiedź w języku polskim („in Polonico”), mimo że padła ona z ust Czecha (Boemus). Nie wchodząc w dyskusję, czy zdanie to wypowiedziano po polsku, czesku, śląsku, czy może po prostu w języku używanym wówczas w zachodniej Słowiańszczyźnie, warto raczej zwrócić uwagę na to, że w zdaniu łacińskim nie ma mowy o odpoczywaniu (sine, ut ego etiam molam). Przede wszystkim jednak – o czym najczęściej zapomina się, omawiając powyższy fragment – należy podkreślić wyjątkowość czynu Bogwała: jego postawa, idąca naprzeciw przyjętemu porządkowi i łamiąca niepisane zasady tradycyjnego rozdziału obowiązków, była na tyle wyjątkowa i osobliwa, że aż postanowiono ją uwiecznić na kartach kroniki.
Krzysztof Rzepkowski ZŁOTY KCIUK MŁYN I MŁYNARZ W KULTURZE ZACHODU
Gorąco polecam tę książkę.
@AdelbertVonBimberstein chłop dał babie 5 minut odpoczynku i do teraz o nim piszą xD
Ja mówię do żony „przestań zmywać, odpocznij, jutro pozmywasz”. To wyjątkowa łaskawość a nikt tego na kartach kroniki nie zapisuje
@AdelbertVonBimberstein ...zwano go Bogwal Brucal12.
Nie no, sztos ksywa, mógł ziomek śmiało iść w rapsy
Zaloguj się aby komentować
kupa powstała z kału. No ameryki nie odkryli.
@AlvaroSoler bardzo ciekawe! Super piorun ode mnie!
@AlvaroSoler na wiki i różnych stronach mają inne info:
Synagoga została zbudowana w XVII wieku, około roku 1635, z funduszy pochodzących z datków rzemieślników i drobnych kupców (kupat-cdaka to po hebrajsku puszka ofiarna, stąd nazwa).
Zaloguj się aby komentować
Zmarł 14 kwietnia 1917 roku. Został pochowany 16 kwietnia na cmentarzu żydowskim przy ulicy Okopowej w Warszawie (kwatera 10, rząd 2)[9]. Uroczystą, pożegnalną mowę wygłosił rabin i kaznodzieja Wielkiej Synagogi na Tłomackiem, Samuel Poznański: „Przyjdzie chwila, że cała polska ziemia zrozumie, jaką promienną sławę dał ten wielki syn swojej ojczyźnie...”
Esperanto to najlepsza dotychczas próba stworzenia sztucznego języka opartego na prostych zasadach. Z różnych przyczyn ostatecznie nieudana. Może międzysłowiańskiemu się lepiej powiedzie.
Sauton :) mi povas paroli esperante. Do mi pensas ke tiu lingvo vivas nurtempe.
Zaloguj się aby komentować
@Chakvi
też tak mówi, albo ma babcię/dziadka, ktory/a tak mówi?
Jakby moja babcia polonistka z Krakowa usłyszała że tak mówię to bym w mordę dostał
@Chakvi Kraków, kojarzę i nawet jakbym usłyszał to by mnie nie raziło. Ale to tak bardziej z czasów dzieciństwa i świadomie tak nie mówię - co nie znaczy że gdzieś w słowotoku czasem mi się nie zdarzy, trudno powiedzieć. Na pewno dalej się spotyka.
@Chakvi Kraków here, jak najbardziej, tak się mówi u mnie w rodzinie. Ale do teraz nie zdawałem sobie z tego sprawy. No i na piśmie by mi mózg wybuchł, gdybym tak napisał, z automatu wrzucam "którzy".
...ale jak teraz nad tym myślę, to faktycznie coś jest na rzeczy - bo w sumie mój mózg łapie zwiechę, gdy układam zdanie z tym słowem i sprawdzam, czy dobrze pasuje - ewidentnie jest jakiś red flag, że mówi się inaczej niż pisze i trzeba potwierdzić.
Tymczasem moja teściowa pochodzi z Elbląga a ojca miała warszawiaka i zamiast "tutaj" mówi "tutej" - zauważyłem to też u rodziny z Warszawy, od tego jej ojca właśnie.
Do tego notorycznie ją poprawiam, gdy mówi że wychodzimy "na dwór".
Zaloguj się aby komentować
Rzuć wapno na druty- daj starego do telefonu
Od zwapnień w mózgu które się akumulują wraz z wiekiem? xd
To żyły mogą wapnieć?
tu raczej chodzi o brak elastyczności w poruszaniu się i rozumowaniu
Zaloguj się aby komentować
test test
Nowy folder (1)
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
sadzac po tym jak chinczycy radza sobie z angielskim, to moze cos jest na rzeczy
Zaloguj się aby komentować
@fewtoast może żartobliwie sekta mówi ale po gwarowych przeksztalceniaxh z tego "sikta" wychodzi?
@fewtoast sitwa
Zaloguj się aby komentować
Skąd wzięły się takie końcówki i takie niespotykane na innych obszarach Polski, nazwy miejscowości?
To w końcu skąd się wzięły? Bo z reszty tekstu nie wynika wprost, skąd te końcówki...
@zuchtomek czasami ciężko wymówić niektóre nazwy miejscowości albo jezior z tego regionu
Moje rodzinne rejony, więc nawet nie zdawałam sobie sprawy, że te przyrostki są jakieś specyficzne i dla innych mogą być egzotyczne
Rejony Kałduny here ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
Juma, Wrocław
Zawsze mi się wydawało że juma to gwara nas warszawioków a tu proszę, ścian zachodnia.
Ja pochodzę ze wsi z pod Kalisza i u nas lokalnie na praktykę podkradania owoców bądź warzyw z cudzego pola mówiło się "harenda". W sumie poza moim regionem słowo chyba w ogóle nie używane. Jeno dwóch starszych poznaniaków kiedyś spotkałem którzy też w ten sposób opisywali tę praktykę.
Zaloguj się aby komentować
@zuchtomek od zawsze sreberko
W Nylonbojtel
Hue hue myślałem że cała Polska używa tego słowa no to zdziwko
@Yogahim ja go kurwa pierwszy raz czytam a jeszcze nigdy nie słyszałem.
Zaloguj się aby komentować