#bookmeter

135
1805
292 + 1 = 293

Tytuł: Mózg rządzi. Twój niezastąpiony narząd
Autor: Kaja Nordengen
Kategoria: literatura popularnonaukowa
Wydawnictwo: Marginesy
ISBN: 9788365780843
Liczba stron: 240
Ocena: 6/10

Ta książka to zbiór takich dosyć podstawowych informacji o naszych mózgach. Autorka opisuje na początku budowę mózgu żeby w dalszych rozdziałach rozwijać informacje na temat tego jak różne części tego organu odpowiadają za rożne aspekty naszego życia. Treść podana jest w bardzo krótkich rozdziałach, zawierających jednak dość dużo informacji podanych w bardzo przystępny sposób.
Autorka opisuje jak mózg sprawia że pamiętamy i dlaczego z powodu demencji pamięć tracimy, jak to się dzieje że czujemy różne emocje, jak nasz mózg odpowiada za inteligencję oraz kreatywność. A najciekawsze według mnie były informacje tego jak działa nasz mózgowy GPS (mamy coś takiego). W ostatnich rozdziałach dowiadujemy się jak jedzenie wpływa na mózg i vice versa - jak mózg steruje naszym poczuciem głodu. 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #literatura #ksiazki #hejtoczyta #czytajzhejto
a9052cdd-0cf7-4ad4-a45f-76494ddd6d1a

Zaloguj się aby komentować

291 + 1 = 292

Tytuł: Berserk Deluxe Volume 4
Autor: Kentaro Miura
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Dark Horse Manga
ISBN: 978-1-5067-1521-6
Ocena: 10/10

Prywatny licznik: 21/52 (17 książek / 4 komiksy)

Berserk to arcydzieło i najlepsza manga jaką czytałem. Krwawa i brutalna, mroczna i dająca do myślenia.

Dostajemy rozwinięcie relacji Casci z Gutsem, piękna miłość w tym świecie. Szkoda by było gdyby ktoś (Femto) to zniszczył w późniejszym czasie. Casca ma prawdziwy konflikt, podążać za miłością i Gutsem, czy poświęcić się i opiekować się Gryffithem.

A jak już mówimy o Gryfficie, podczas Adwentu musiał wybrać: pozostać lojalnym swoim "poddanym" i po prostu umrzeć, czy poświęcić ich aby osiągnąć swoje marzenie. Zabić jeszcze więcej ludzi, by po trupach dojść do celu? A że cel wybrał prawie niemożliwy, to i stos czaszek musi być usypany wysoko. Jak wybrał wszyscy wiemy #griffithdidnothingwrong xD 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #berserk #manga #czytajzhejto #czytamponocach
41846dd1-7f42-4223-8cb4-9141afe2a099
maly_ludek_lego

Ach, ta animacja z 1998 to było cos! Niesamowite emocje we mnie obudziła. Jedna z najlepszych rzeczy jakie oglądałem ever. Mimo że mangoz**bem nie jestem, jakby co. Wiadomo, sztywniutko.

Zaloguj się aby komentować

290 + 1 = 291

Tytuł: Hippolytos uwieńczony
Autor: Eurypides
Kategoria: tragedia grecka
Wydawnictwo: Fundacja Nowoczesna Polska
ISBN: 978-83-288-3205-3
Ocena: 6/10

Prywatny licznik: 20/52 (17 książek / 3 komiksy)

A co zrobi Afrodyta jak Hippolyt pogardzi jej sztuką i będzie sobie spokojnie żył w czystości? No doprowadzi do jego śmierci! A że przy okazji doprowadzi do śmierci Fedrę, to kto by się tym przejmował. 

Dramat Eurypidesa przedstawia mit o Hippolycie. Afrodyta sprawiła, że Fedra zakochała się w swoim pasierbie, co doprowadziło ją do samobójstwa. Jednakże w liście oskarżyła Hippolyta o znieważenie łoża Tezeusza. Gdy ojciec dowiedział się o tych oskarżeniach, przeklął syna i wypędził go z domu. Posejdon spłoszył konie w rydwanie Hippolyta, który uległ wypadkowi na skałach. Na początku Tezeusz wydawał się zadowolony z wiadomości o wypadku syna, lecz Artemida objawiła mu prawdę. Ostatecznie dochodzi do pojednania Tezeusza z synem (bo przecież winne jest przeznaczenie). Na koniec Hippolyt umiera.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytamponocach
042ac298-376f-4d96-b025-fda8335c4d6c

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
289 + 1 = 290

Tytuł: Diuna
Autor: Frank Herbert
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 777
Ocena: 7/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4942534/diuna

Za "Diunę" chciałam zabrać się już w 2021 roku przy okazji premiery poprzedniej części filmu, ale... nie byłam wtedy jeszcze całkiem przekonana. Przeglądając książki, których lekturę odnotowałam sobie w tamtym czasie, można stwierdzić, że miałam co czytać. Najnowszy film wciągnął mnie jednak na tyle, że zdecydowałam się w końcu sięgnąć po pierwowzór.

Od razu info dla ciekawych - książka opowiada o losach przedstawionych zarówno w części I, jak i w części II ekranizacji.

To jest naprawdę przyjemna książka. Obawiałam się, że dla mnie, nieprzyzwyczajonej do sci-fi, "Diuna" okaże się ciężkim klocem pełnym naukowego bełkotu. Na szczęście mile się zdziwiłam. Akcja jest wartka, jest dużo dialogów, a opisy przyrody są dyskretnie wplecione i nie zajmują całych stronic. Część "sci" nie jest tak ciężka, jak się obawiałam. Frank Herbert świetnie robi też coś, co niewielu autorom się udaje - omawia rzeczywistość i jej elementy przy pomocy wymyślonych przez siebie pojęć w tak umiejętny sposób, że nie czujemy potrzeby siedzenia cały czas ze słowniczkiem w ręce, by zrozumieć, co ma na myśli. Dzieje się to organicznie. 

Niestety, mój odbiór lektury jest zakrzywiony przez to, że najpierw zapoznałam się z ekranizacją Denisa Villeneuve. Patrząc przez pryzmat filmu widzę, że miejscami książka kuleje. Główny zarzut mam tu do opisu postaci - nie mają one w sobie tej naturalności i swobody (jak np. w przypadku ukazania postawy Chani wobec Paula w powieści versus w ekranizacji, czy książkowa gwałtowność Paula). Film, jak to zwykle bywa, pomija z kolei parę ciekawych wątków z książki. 

Tym niemniej, jestem bardzo ciekawa dalszych części i wkrótce sięgnę po kolejny tom z serii. Jak na 777-stronicową powieść, czyta się ją szybko i przyjemnie. Dawno nie miałam tak, że nie mogłam się doczekać wieczornej sesji z książką - "Diuna" natomiast przyciągała mnie w każdej wolnej chwili.

Prywatny licznik (od początku roku): 16/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #diuna #diuna2 #scifi #czytajzhejto
Wrzoo userbar
587ca1be-f0be-4170-89eb-7ca13610d4da
Budo

@Wrzoo aha czyli dałaś 7/10, bo film nie odpowiada książce?

Książka była najpierw i to książka wyznacza kanon. Film jest tylko adaptacją i nie może zaniżać wartości książki przez sam fakt bycia bardziej plastycznym.

Adonix

@Wrzoo ale dzieci diuny już ciężko czytać. Mesjasz diuny jeszcze dałem radę ale na dzieciach męczę po kilka stron.

shogoMAD

Co takie sandwormy jedzą? Jak to wyewoluowało? Przecież takie wielkie bydle ma ogromne potrzeby energetyczne, a na pustyni to nie za wiele kalorii.

Zaloguj się aby komentować

288 + 1 = 289

Tytuł: Biblioteka na Górze Opiec 
Autor: Scott Hawkins 
Kategoria: horror
Wydawnictwo: MAG 
ISBN: 9788367023412
Liczba stron: 416
Ocena: 7/10

Muszę przyznać, że mam trudności z określeniem się wobec tej książki. Właściwie ciężko powiedzieć o czym ona w pierwszej kolejności jest.
Wydarzenia w głównej mierze lecą chronologicznym ciągiem w pewnym amerykańskim miasteczku i jego okolicach. Sam trzon fabuły to jedna wielka niezadana zagadka (nie da się tego rozwinąć bez wchodzenia w spoilery); dzieją się rzeczy dziwne, szalone, niewyjaśnione, straszne i porąbane, ale, o dziwo, jest to napisane w taki sposób, że przez większość czasu nie odczuwa się większego dysonansu. Na plus stworzenie przez autora swoistej mitologii rzeczy faktycznie niepojętych i w istocie niesamowitych, okazjonalny humor, przyjemny w odbiorze styl i gęsta akcja.
Nie mam zielonego pojęcia komu to polecić, ale jeśli szukacie książki zdecydowanie niekonwencjonalnej i szalonej, to ta z pewnością się nada.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #mag @groza #horror #ksiazkicerbera
419085a7-2d37-42bd-984b-b13d8ab57543
macgajster

Czytałem, potwierdzam słowa opa, że jest to pokiełbaszona (historią) książka. We mnie wywoływała skrajne emocje i mimo upływu jakichś trzech lat od przeczytania nadal nie wiem czy mi się spodobała czy nie.

Zaloguj się aby komentować

287 + 1 = 288

Tytuł: Zapomnij o Ziemi
Autor: C. C. MacApp
Tłumaczka: Anna Miklińska
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: czasopismo „Fantastyka"
Liczba stron: 233
Ocena: 7/10

Kolejna powieść przeczytana w „odcinkach” publikowanych w czasopiśmie „Fantastyka”. Z tego, co czytałem, można było wyciąć wszystkie trzy części i samemu złożyć w powieść nawet z okładką, ale trudno jest coś takiego zrobić ze skanami. :') 

Ludzkość przestała istnieć. Wszystko przez rasę kosmitów, Vulmotów, która dokonała obliczeń i wyszło, że w dalekiej przyszłości ludzie mogą im zagrozić. Nie chcieli ryzykować i pozbyli się Ziemian. No, prawie - pozostały niedobitki, które rozproszyły się po całej galaktyce. Co najgorsze, przeżyli sami mężczyźni, więc mogą zapomnieć o przetrwaniu swojego gatunku. Tak samo jak o Ziemi, skażonej promieniowaniem radioaktywnym.

Głównemu bohaterowi trudno jest zapomnieć, ale mocno się stara. Jest uzależniony od dronu - lokalnego narkotyku - i przedstawia sobą nieprzyjemny obraz dla oka. W beznadziejnym stanie odnajduje go stary znajomy, który informuje go, że nie wszystko stracone. Inna rasa kosmitów, także podbita i zniewolona przez Vulmotów, zdołała ukryć grupę kobiet. Rozbudziło to nadzieję pozostałych przy życiu mężczyzn, ale oczywiście nie ma nic za darmo - najpierw muszą zebrać flotę i wykonać kilka misji, które pozwolą odwrócić uwagę Vulmotów. 

Obawiam się, że z dzisiejszego punktu widzenia ta historia może być nieco sztampowa - w końcu została wydana blisko sześćdziesiąt lat temu. Są intrygi, są bitwy pomiędzy flotami statków kosmicznych, jest (a raczej była) starożytna rasa, która zostawiła po sobie skomplikowaną i trudną w użyciu technologię. Co prawda nie miałem zbyt dużej styczności z space operami, ale ten ostatni motyw widziałem chociażby w trylogii „Mass Effect”. 

Bardzo spodobało mi się zakończenie. Byłem przekonany, że historia zakończy się szczęśliwie dla mężczyzn i że odzyskają swoje kobiety, by potem osiedlić się wspólnie na podarowanej im planecie z dala od wrogich ras, ale zostałem mile zaskoczony. 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #fantastyka #sciencefiction
e1a818ec-63cd-48a8-b193-68ed4aefe148

Zaloguj się aby komentować

286 + 1 = 287

Tytuł: Ostateczny argument
Autor: Joe Abercrombie
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
ISBN: 9788374807470
Liczba stron: 848
Ocena: 8/10

Za wiele do pisania to tutaj nie mam, więc pokrótce - książka nie odbiega w znaczący sposób od poprzednich tomów, dalej mamy na planie głównym ukazane działania wojenne oraz przygody bohaterów z poprzednich tomów, a wraz z nimi ich rozterki, zmagania, a także ich przemiany wewnętrzne. Akcja dzieje się szybko, a wydarzenia zbliżają się ku końcowi. Sam finał uważam za bardzo satysfakcjonujący - dostajemy wielką, ostateczną bitwę, zwieńczoną mistrzowskim pokazem magii, wiele wątków i intryg zostaje wyjaśnionych, a dalsze losy bohaterów, choć nieco naszkicowane, pozostawiają szerokie pole do następnych opowieści. Moim zdaniem troszkę słabsza od poprzedniej części, z uwagi na czasem nudne rozdziały na początku, ale zakończenie to wynagradza.

Generalnie całość (wszystkie trzy tomy) dostarczyła mi masę świetnej zabawy. Panu Abercrombiemu bardzo dobrze wychodzi kreowanie postaci, tętniących życiem, kierujących się swoimi wartościami oraz motywami. Każda z nich jest na swój sposób inna, oryginalna i przede wszystkim nie dająca szansy pomyśleć, że jest ona tylko i wyłącznie wytworem wyobraźni autora.
Fakt ten wzmaga również podejście do świata, a także ironiczny i często wulgarny język, który idealnie wkomponowuje się w ramy dzieła i podkreśla emocjonalność wypowiedzi bohaterów. Prócz tego pan Abercrombie zręcznie wplata tutaj przemyślenia, wartości życiowe czy problemy społeczno-filozoficzne, nad którymi warto czasami się zastanowić. 
Natomiast fabuła jak to fabuła, dużo innowacji tu nie ma. To co mi się w niej podobało to, że życie nie zawsze jest sprawiedliwe, a linia między dobrem i złem często jest zatarta.
Cieszę się, że w końcu zgłębiłem się w świat Pierwszego Prawa, który mogę każdemu z całego serca polecić, ponieważ jest to kawał dobrego, wciągającego fantasy.

Ludzie wolą dostać do ręki łatwe kłamstwo, niż z mozołem dociekać trudnej prawdy, zwłaszcza jeśli kłamstwo służy ich interesom.

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
c5b17140-c3bd-48df-af06-08468b5160f3

Zaloguj się aby komentować

285 + 1 = 286

Tytuł: Fuck America
Autor: Edgar Hilsenrath
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 9788308064566
Liczba stron: 300
Ocena: 5/10

Nowy Jork, lata 50. Jakob Bronsky, ocalały z Holokaustu żydowski imigrant z Niemiec, ledwie wiąże koniec z końcem. Dnie upływają mu na uganianiu się za dorywczymi pracami i fantazjowaniu o niedostępnych kobietach, noce zaś spędza w kawiarni będącej miejscem spotkań zubożałych europejskich Żydów. Przebywając wśród swoich, Jakob usiłuje napisać autobiografię, której sukces pozwoliłby mu wyrwać się z biedy.

Not great, not terrible. Powieść w stylu Bukowskiego, powinna przypaść do gustu fanom tego pisarza. Dla innych będzie to pozycja z rodzaju przeczytać i zapomnieć, bo ani fabuła nie jest zbyt wciągająca, ani refleksje na temat ułudy amerykańskiego snu szczególnie oryginalne.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
ef2a0e86-6d51-479d-b7b0-b3c871e29dc2

Zaloguj się aby komentować

284 + 1 = 285
prywatny licznik: 17/?

Tytuł: Trainspotting
Autor: Irvine Welsh
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Vis-a-vis Etiuda
ISBN: 9788379980147
Liczba stron: 364
Ocena: 8/10

Po ostatnich marnych pozycjach zdecydowałem się na pewniaczka. Trainspotting. Debiut literacki Irvine Welsha, znany najbardziej z filmu pod tym samym tytułem. O czym tak w zasadzie jest ta książka? O chlaniu, ćpaniu i barowych bójkach - przynajmniej na pierwszy rzut oka. Potem okazuje się jednak, że jest w tym drugie dno. Powiastki są quasi filozoficzne, o życiu, społeczeństwie, feminizmie, no o wszystkim w zasadzie , tak jak o wszystkim gada się w barze przy piwku.  

Na początku wydaje się być bardzo chaotyczna. Nie dość, że każdy rozdział jest o kimś innym to jeszcze inna osoba jest w nim narratorem. Do tego raz przedstawiana jest po imieniu, raz po nazwisku a innym razem po ksywce. W połączeniu z specyficznym językiem zastosowanym w książce wprowadza to niezły miszmasz i na początku trudno się połapać kto jest kto. Dopiero potem gdy poznamy nieco bohaterów to wszystko zaczyna się układać. Postacie są bardzo realistyczne, szczegółowo opisane, można je dobrze poznać i mniej więcej zrozumieć.

Zdecydowanie nie jest to książka dla osób wrażliwych. Niektóre opisy są bardzo naturalistyczne i wybitnie obrzydliwe, jak słynna scena z kiblem - chyba najbardziej znana scena z filmu pod tym samym tytułem. Albo uroczy, króciutki rozdział pod niewinnym tytułem "tradycyjne niedzielne śniadanie". Ale to poczytuję zdecydowanie na plus. Nie ma tu tandetnego moralizatorstwa i taniej dydaktyki; opisy są dosadne, autor pokazuje wszystkie, nawet najbardziej paskudne strony uzależnienia. Z drugiej strony nie gloryfikuje także używek - pisze jak jest bez upiększania.

Język jest bardzo wulgarny, praktyczne samo mięcho. Stężenie chujów i pizd sięga zenitu, dawno nie czytałem książki z taką ilością bluzgów. Czyta się jednak znakomicie, co jest zasługą świetnego tłumaczenia. W posłowiu tłumacz wyjaśnia, że w oryginale Welsh "pokusił się o fonetyczną transkrypcję szkockiego dialektu z Leith" (części Edynburga). Do tego każda z postaci posługuje się własnym językiem, zależnym też od różnych czynników - choćby sam główny bohater, inaczej mówi na haju, na głodzie czy po odwyku. Bardzo ciekawy zabieg, choć cienszko czyta sie taki jenzyk, jak mówiom Troszkę to przypomina slang z "Mechanicznej pomarańczy", choć tam była bardziej hybryda z językiem obcym, a tu fooking scotish

Zdecydowanie "must read", co tu więcej pisać.  Muszę odświeżyć sobie film przy okazji, bo ostatnio widziałem go dobre 10 lat temu.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
dc1eea33-c70f-48e1-b574-00e380b5f9b9
Dzemik_Skrytozerca

Oryginal czyta się łatwo pod warunkiem, że będziesz "czytać na glos" - czytać tak, by dopasowywać słowa po wymowie. Nie dosłownie na glos, tylko tak, by wyobrazić sobie jak brzmią poszczególne slowa. Przerobiłem coś takiego przy okazji Feersum Endjiin Iaina Banksa. Po lekturze jednego rozdziału w ten sposób (i zważywszy, że bohater operuje bardzo ograniczonym słownikiem) dalej idzie już z górki.


Niestety, taka metoda spowalnia lekture.

Na plus natomiast ma się wrażenie przebywania w towarzystwie narratora.

Zaloguj się aby komentować

283 + 1 = 284

Tytuł: Kamogawa. Tropiciele smaków
Autor: Hisashi Kashiwai
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Relacja
ISBN: 9788367555227
Liczba stron: 187
Ocena: 7/10

Własny licznik: 36 + 1 = 37

To typowa comfort book, książka, która ma wprowadzać w dobry nastrój, miękka i przytulna jak kocyk. To nie jest jakaś wielka literatura i nawet takiej nie udaje.
Ojciec z córką prowadzą malutką restauracyjkę i zajmują się jednocześnie odnajdywaniem smaków zapamiętanych przez klientów. Historie klientów to tak naprawdę osobne opowiadania o poszukiwaniu, stracie i tęsknocie. Ale wszystko kończy się dobrze, tak jak to zwykle bywa w comfort books.
Bardzo podoba mi się tłumaczenie tej książki, jednocześnie tłumaczy pewne pojęcia w łatwy do pojęcia przez czytelnika sposób i zachowuje japoński klimat.

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #japonia
73b16de2-8d42-48a2-84a4-8c5ca091dc17

Zaloguj się aby komentować

282 + 1 = 283

Tytuł: Antygona
Autor: Sofokles
Kategoria: tragedia grecka
Ocena: 8/10

Prywatny licznik: 19/52 (16 książek / 3 komiksy)

Antygona, czyli gdy zmarli ważniejsi są od żywych. Ktoś inny by powiedział, że to o stawaniu za swoimi ideałami i też miałby rację. Jednakże mnie uderzyło właśnie większe przywiązanie Antygony do zmarłego brata, niż wciąż żyjącej siostry - Ismeny.

Tragedia pełną gębą, dużo lepsza niż Edyp w Kolonie. Sofokles przedstawia dalsze losy rodu Labdakidów. Po bratobójczej wojnie, Kreon zabronił pochówku Polinika. Antygona złamała prawo ziemskie, na rzecz prawa boskiego i pochowała brata. Niestety Kreon skazał Antygonę na śmierć. Następnie umiera Antygona i pociąga to za sobą śmierć Hajmona oraz Eurydyki. 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytamponocach
57f465cf-3e48-46d1-b6bb-efb86d7b1de2

Zaloguj się aby komentować

281 + 1 = 282

Tytuł: Przegryw
Autor: Patrycja Wieczorkiewicz, Aleksandra Herzyk
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: WAB (Grupa Wydawnicza Foksal)
ISBN: 978-83-8319-071-6
Liczba stron: 334
Ocena: 7/10

Pierwszy polski reportaż ukazujący środowisko młodych mężczyzn określających się jako przegrywy lub incele.

O książce dowiedziałem się (o ironio) od mojej dziewczyny, która zainteresowała się tematem po moim narzekaniu na pewien portal na literę W. Sięgnąłem po nią z pewną rezerwą, bo przecież co para feministek może wiedzieć o tej internetowej niszy. Okazuje się że może wiedzieć bardzo dużo.

Dziewczyny przez półtora roku zbierały materiał siedząc na wykopie, facebookowych grupach i prywatnych serwerach na discordzie. Poznały internetowy slang, rozmawiały z użytkownikami, a z niektórymi nawet spotykały się osobiście. Reportaż jest pogrupowany na około 15 rozdziałów, każdy zatytułowany innym nickiem. Historie poszczególnych użytkowników służą wprowadzeniu czytelnika w rozległy świat przegrywu i incelstwa. Autorki dokładnie tłumaczą wszystkie zagadnienia i ich pochodzenie, jak również zależności pomiędzy internetowymi społecznościami.

Każda statystyka zawarta w reportażu jest opatrzona źródłem, których w sumie jest blisko setka. Widać napracowanko.

Uważam tę książkę za bardzo dobrą i potrzebną. Jak autorki same zauważają - polska służba zdrowia jest zupełnie nieprzygotowana na problem samotności XXI wieku. Reportaż przytacza historię Wykopka Bordo, który w takcie streamu zadzwonił na publiczny telefon zaufania skarżąc się na swoją samotność i “staroprawictwo” - psycholog po drugiej stronie telefonu była wyraźnie zagubiona i nie wiedziała jak mu pomóc.

Mój stosunek do przegrywowej społeczności od zawsze był jednoznacznie negatywny. To właśnie ta społeczność w dużej mierze sprowokowała moją emigrację z Wykopu. Uważałem ich za toksycznych mizoginów, którzy psują korzystanie z internetu reszcie społeczeństwa. Przeczytanie tego reportaż odrobinę ociepliło ten wizerunek. Pokazało prawdziwe historie ludzi kryjących się za nickami. Historie, nierzadko tragiczne, które wydawałoby się, że nie mogły skończyć się inaczej niż dożywotnią samotnością i mimowolnym celibatem.

Polecam - zarówno użytkownikom zaznajomionym z zagadnieniem, jak i waszym rodzicom, partnerom i innym, którzy z tą cześcią internetu nie mieli nigdy styczności.

Niemniej tagu # przegryw nie zamierzam odblokowywać xD
Umyślnie nie taguję, bo uważam że reportaż może zainteresować również ludzi, którzy nie chcą mieć z tym tematem nic wspólnego - tak jak zainteresował mnie.

#ksiazki #reportaz #spoleczenstwo #psychologia

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
6df0d990-2dc7-4355-8b9d-f663862d5d9f
monke

@lukmar wykopekBordo to chyba ściemniał swój przegryw by wyciągnąć hajs? Czy wykopek co boi się wyjść z chaty bez ojca i marzy o karierze na yt załapał się na tą książkę?

lukmar

@monke tak, to ten sam. Historia o ściemnianiu też jest ujęta w reportażu.

PanPaweuDrugi

@lukmar zwróciłem uwagę jak działały na wypoku przygotowując się do tej książki. Już wtedy zauważyłem jak profesjonalnie i dogłębnie analizują temat, nie było w tym ani odrobiny tej typowej dla środowisk feministycznych pogardy i jadu, bardzo profesjonalnie to wyglądało. Koniecznie muszę sięgnąć po tę pozycję, a dla pań autorek ogromny szacun, odbudowują też zaufanie do feminizmu.

Orzech

Ściągnąłem sobie i trochę przeczytałem. Bardzo ciekawa pozycja! W sumie to biedne te chłopaki.

Zaloguj się aby komentować

280 + 1 = 281

Tytuł: Hyperion
Autor: Dan Simmons
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Mag
ISBN: 9788374805575
Liczba stron: 518
Ocena: 6/10

Odległa przyszłość. Ludzkości udało się dokonać kosmicznej ekspansji i skolonizować liczne planety, które zostały połączone w Sieć i objęte władzą Hegemonii. Ludzie mają we Wszechświecie dwóch groźnych wrogów – tajemniczą rasę Intruzów oraz Chyżwara*, zabójczą istotę pojawiającą się na planecie Hyperion. W przededniu wielkiej kosmicznej wojny siedem osób wyrusza z pielgrzymką na Hyperiona, aby powstrzymać Chyżwara przed unicestwieniem ludzkości.

Kolejny wysoko ceniony klasyk SF, co do którego mam mieszane uczucia. Największymi zaletami powieści są oczywiście ciekawie wykreowany świat przedstawiony oraz niespotykana w tym gatunku szkatułkowa narracja, nawiązująca do Opowieści kanterberyjskich. Natomiast opowieści Pielgrzymów były w mojej opinii nierówne. Najlepsze były historie Księdza i Uczonego, całkiem niezła była też matrixowa opowieść Detektyw, zaś reszta relacji przeciętna. Ciężko mi było przez to bardziej zainteresować się powieścią, ledwie czyjaś historia mnie wciągnęła, to następował jej koniec i dalsze kilkanaście-kilkadziesiąt stron okazywało się tak nudne, że patrzyłam tylko, ile stron zostało mi jeszcze do końca. Wciągnięcia się w powieść nie ułatwiała mi także „strona techniczna” – czytelnik od razu zostaje zasypany nazwami wynalazków ludzi przyszłości, których dokładne działanie zostaje opisane znacznie później (a w niektórych przypadkach wcale). No i minus za urwanie powieści w najciekawszym momencie.

Hyperion nie jest łatwą powieścią i typowym page-turnerem, który można przeczytać z doskoku. Myślę, że z tą powieścią jest jak z Diuną – klasyk SF, który warto przeczytać, ale który nie każdemu przypadnie w 100% do gustu.

*Dzierzba w nowszym tłumaczeniu.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
a5f75d2b-c907-4306-bf4f-5270f54353fc
zboinek

Dla mnie cala seria była mega ale ja nie jestem miarodajny bo w życiu przeczytałem mało książek :p niemniej dwie pierwsze arcydzieło, 3 i 4 już trochę z dupy, czytałem bo byłem ciekawy jak się skończy. I tutaj najważniejsze, nie zawiodłem się. Zakończenie było dobre i komplementarne ze wszystkimi częściami.

Pajra

Pierwsza była spoko, druga mnie zmęczyła w 30% i nie dokończyłem

Endrevoir

@AndzelaBomba bierz się za drugą część, chyba najlepsza z czworoksiągu. Nie kończy to historii, bo część 3 i 4 dzieją się chyba 300lat po końcu drugiej części i moim osobistym zdaniem jest kapkę gorzej niż w przypadku 1 i 2 części, szczególnie Triumf Endymiona był zdecydowanie zbyt długi, przeciągnięty na takim samym schemacie jak w części trzeciej(kto czytał ten wie, nie będę spoilował )

Zaloguj się aby komentować

279 + 1 = 280

Tytuł: Wołanie Kukułki
Autor: Robert Galbraith
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Liczba stron: 456
Ocena: 7/10

Ciekawa pozycja autorki Harrego Pottera, która wydała swoją opowieść pod pseudonimem.

Duży, włochaty prywatny detektyw, który stracił nogę w Afganistanie, zatrudnia tymczasowo miła i bardzo bystrą asystentkę. Razem rozwiązują sprawę samobójstwa, które samobójstwem nie było.
Detektyw, jak przystało na dobry kryminał, jest gburem z zasadami, ma problemy osobiste i niezdrowo się prowadzi.

Przeczytałam 3 pierwsze tomy serii z Cormoranem Strike'em. Wszystkie części charakteryzuje ciekawa intryga, barwne dialogi oraz niesamowity klimat londyńskiego tłoku i pubów.
W Wołaniu Kukulki najciekawiej zarysowaną postacią jest Robin, która w późniejszych częściach trochę traci na atrakcyjności, ale nadal daje się lubić.

Polecam, ciekawie napisana powieść.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
20236825-d90d-419f-a486-cca717c86719
bojowonastawionaowca

@alaMAkota popraw tytuł, bo jakaś autokorekta się wdarła

alaMAkota

@bojowonastawionaowca dobrze, że ktoś czuwa

Zaloguj się aby komentować

277 + 1 = 278

Tytuł: Runy słowiańskie
Autor: Tomasz J. Kosiński
Kategoria: ezoteryka, senniki, horoskopy
Ocena: 1/10

Autor wziął runy germańskie i opisał je jako polskie oraz wpakował swój opis biograficzny tak na pół książki.

Prywatny licznik: 28/200

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
e07ccab7-43bc-4395-aba0-eb9e26a2a40e
Vargtimmen

Bellona wspaniałe wydawnictwo. Wstyd, że taki syf wypuszcza.

smierdakow

Ten chłop to chyba co tydzień pisze nową książkę o słowianach

Shivaa

Podoba mi się ta recenzja xD

Zaloguj się aby komentować

276 + 1 = 277

Tytuł: Ciała
Autor: Annie Ernaux
Kategoria: powieść autobiograficzna
Wydawnictwo: Czarne
Ocena: 8/10

Do przeczytania książki zachęciła mnie rozmowa, na którą trafiłem w radiu. Jest to nietypowa opowieść autobiograficzna, w której autorka stawia się w roli obserwatorki samej siebie w różnych epizodach życia.

Pierwszy epizod to niechciana ciąża i zakazana aborcja (lata 60., Francja). Bardzo mocna, szczera historia, z której wylewa się desperacja i bezsilność, gdzie młoda dziewczyna w ciąży widzi jedynie "coś", co się w niej zagnieździło i chce się tego pozbyć, będąc bardzo zagubioną, samotną i niezbyt rądzącą sobie ze światem.

Drugi epizod to pierwszy seks, który przytrafia się wychowanej pod kloszem, w katolickiej szkole dziewczynie, która trafia jako opiekun na obóz letni. Dziewczyna, która nie ma żadnego doświadczenia w relacjach z mężczyznami daje się całkowicie zdominować pierwszemu, który okazuje jej zainteresowanie. To też dość mocna historia, gdzie coś, co jest niemal gwałtem, miesza się bohaterce z miłością, a jej nieogarnięcie w świecie dorosłych powoduje, że (fizycznie) dziewica w oczach rówieśników staje się "dziwką".

Książka jest pięknie napisana, czuje się to zagubienie razem z autorką, współczuje jej, no i ogrom w tym emocji. Autorka to noblistka 2022, więc pisać umie.

Na koniec są jeszcze historie związane z początkami drogi zawodowej autorki i romansem z młodym chłopakiem, gdy jest już po 50, ale siła tej książki to te dwie pierwsze historie.

#ksiazki #bookmeter
5df6bf15-5afc-4029-8e37-65302864aa10

Zaloguj się aby komentować

275 + 1 = 276

Tytuł: Martwy dżinn w Kairze i inne opowiadania
Autor: P. Djèlí Clark
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
ISBN: 9788367353151
Liczba stron: 160
Ocena: 1/10

Nie spodziewałem się, że ten zbiorek będzie jeszcze gorszy niż pierwsza książka.
W pierwszym opowiadaniu na przełomie niecałych 40 stron przechodzimy od zwykłego śledztwa do ratowania świata przed siłą dosłownie nie z tego świata. A w jaki sposób bohaterka rozwiązuje tę straszną sytuację? Wkładając kawałek metalu do rzekomo idealnego mechanizmu.
Drugiego opowiadania zupełnie nie pamiętałem, choć czytałem je dzień wcześniej i jedynie spojrzenie w spis treści trochę odświeżyło mi tematykę.
Ostatni, najdłuższy tekst jest cholera wie czym. Z jednej strony mamy próby wypędzenia istoty z tytułowego tramwaju, z drugiej notoryczne ideologiczne pierdololo. Najpierw mamy dwustronicowy opis demonstracji feministek, który jest tak perfidnie wepchnięty, że aż się roześmiałem; nie wprowadza on NIC. Później bohaterowie widzą obraz poświęcony kobietom walczącym w jakimś powstaniu. Jak narrator komentuje fakt, że zasłużyły one nań? "Nic dziwnego - kobiety były w końcu jednymi z bardziej oddanych zwolenniczek al-Dżahiza." Fakt, obok facetów i ewentualnie dżinnów musiały się niesamowicie wyróżnić, żeby aż tak to podkreślić. Na koniec mamy jeszcze zmiennopłciowego dżinna, gdzie umiejętność ta ma chyba tylko namieszać naszym śledczym w głowach. Co mówi jeden z nich, gdy obiekt będący centrum tych kilku zdań idzie coś załatwić? "Ciekawe jak sobie życzy, by się do niego zwracać?"
Autor to jakiś klaun, który zdobył nagrody tylko i wyłącznie za włażenie w dupę tematom aktualnie "istotnym". Już się boję o jego pozycję z nienazwanej serii grozy MAGa, bo po przeczytaniu obu tych dżinnowych książek blurb nabiera nowego, spaczonego wydźwięku.
Jeszcze chwilę przed skończeniem lektury planowałem dać 3*, być może 2, ale zdecydowałem, że za tego typu syfiaste praktyki należy się pała. Zresztą nawet i bez tego same opowiadania są mierne.
Zupełnie i bezapelacyjnie odradzam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #mag #ksiazkicerbera
a2190af5-4830-43f4-bbff-d940cf049380
pol-scot

@Cerber108 serio nie spodziewałeś się?

Cerber108

@pol-scot trochę, ale nie czegoś takiego.

Zaloguj się aby komentować

274 + 1 = 275

Tytuł: Czerniaków 1944
Autor: Szymon Nowak
Kategoria: historia
Ocena: 8/10

Jak to było w końcu z tym desantem berlingowców podczas Powstania Warszawskiego? Takie pytanie sobie zadawałem, kiedy zobaczyłem tytuł tej książki. Generalnie to się nie dowiedziałem. Są przypuszczenia, bo dopóki archiwa rosyjskie nie zostaną otwarte na oścież, to tylko to zostaje. Większość wychodzi z założenia, że Stalin nie pomagał, a decyzję podjął sam Berling. Tak napisał w wydanych po jego śmierci, wspomnieniach. Tylko że autor recenzowanej książki wskazuje, że problem był znacznie szerszego kalibru i sporo miejsca mu zostało poświęcone. O co chodzi dokładnie? 200 stron to nie tak dużo, żeby się dowiedzieć. Raz, że opis walk na Czerniakowie, Powiślu są bardzo dobrze opisane to dwa, jest też stosunek akowców do berlingowców i odwrotnie. Właśnie też chciałem poczytać, jak to było, kiedy to, no powiedzmy, dwa różne światopoglądy się spotkały. O tuż prawie nic. Z racji, że jest cykl książek to autor opisał, tylko uzbrojenie żołnierzy Berlinga. Na koniec jedna uwaga, zamiast hasła "esesmani" wolałbym, żeby były wymienione nacje, które brały udział w brutalnym tłumieniu powstania.

Prywatny licznik: 27/200

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter
dfa237b2-8f7b-4a90-bf3f-4c553a52d0fb

Zaloguj się aby komentować

273 + 1 = 274

Tytuł: Diuna
Autor: Frank Herbert
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
Ocena: 7/10

Kiedyś próbowałem to czytać, ale nie za bardzo nadążałem za tym co się dzieje, teraz po obejrzeniu filmów i z trochę lepszym nastawieniem weszło całkiem dobrze, ale i tak uważam, że jest to niepotrzebnie tak chaotycznie napisane. O ile bogaty, wzniosły język buduje klimat i pasuje do świata, to już jakieś przeskoki w czasie bez ostrzeżenia są bez sensu i tylko irytują.

Moim zdaniem warto przeczytać po filmach, jest sporo różnic, jest to wszystko głębsze, bardziej sensowne, z większym rozmachem, główne postacie jakby mniej wyraziste, ale to może nawet na plus, bo na przykład postać graną przez Zendayę strasznie w filmie zmaltretowano.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #diuna
309d1947-4d72-4344-bf6a-9d871423afe3
cotidiemorior

@smierdakow mam jak wyżej, też nie wiem o czym mowa z tymi przeskokami. No są, są uzasadnione i nic w tym zabiegu dziwnego ani niespotykanego. Niedługo planuję ponowne czytanie żeby się wreszcie zabrać za kolejne, kontrowersyjne części, to może zwrócę na to większą uwagę.

Zaloguj się aby komentować

272 + 1 = 273

Tytuł: Wieszać każdy może
Autor: Andrzej Pilipiuk
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Fabryka Słów
ISBN: 9788375740639
Liczba stron: 328
Ocena: 6/10

Prywatny licznik: 11/12

Tutaj faktycznie mamy już lekkie obniżenie lotu - licząc od Jakuba, czwarte pokolenie Wędrowyczów wkracza na scenę (już prawnuk, lekko nastoletni), Jakub wciąż ma 90 lat, Semen to nowy Matuzalem, czy coś...
I niby zbiór, a znowu - krócizny plus coś, co samo w sobie mogłoby być cienką powieścią pod własnym tytułem, bo ma 250+ stron.
Ocena 6/10 tylko dzięki opowiadanku o Unii i kolczykowaniu, najbardziej malownicza historyjka w tomie.

--------

Dotychczas przeczytane:
11. Wieszać każdy może, Andrzej Pilipiuk
10. Logistyka autyzmu. Przewodnik dla rodziców, którzy zmagają się z kładzeniem dziecka spać, treningiem toaletowym, napadami złości, biciem i innymi wyzwaniami dnia codziennego, Kate Wilde
9. Chłopki. Opowieść o naszych babkach, Joanna Kuciel-Frydryszak
8. Kolor magii, Terry Pratchett
7. Zagadka Kuby Rozpruwacza, Andrzej Pilipiuk
6. Weźmisz czarno kure..., Andrzej Pilipiuk
5. Noc ognia, Éric-Emmanuel Schmitt
4. Czarownik Iwanow, Andrzej Pilipiuk
3. Kroniki Jakuba Wędrowycza, Andrzej Pilipiuk
2. Mózg autystyczny. Podróż w głąb niezwykłych umysłów, Temple Grandin, Richard Panek
1. Tajemnice ptasiej alkowy, Andrzej G. Kruszewicz

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #czytajzhejto #hejtoczyta #dwanascieksiazek #ksiazki
George_Stark

Co Cię tak na czytanie tych podlubelskich legend pasjami wzięło?

moll

@George_Stark a bo jak już zaczęłam... poza tym to jest dobre do czytania przy dzieciarni, jak potrzebuję "momentu dla siebie" - lekkie, szybko się czyta i łatwo oderwać się od lektury, a że czytam przez legimi, to na telefonie sobie odpalam, więc wygodnie.


Ale spokojnie, czytam też ambitniejsze - już 100 stron FUTU.RE za mną i nie rozumiem opinii, że to ciężkie, bardzo fajnie się czyta tak dłuższym, spokojnym ciągiem

Arxr

@moll

Pilipiuk fajny zbiór opowiadań miał.

"2586 kroków". Fajne, krótkie opowiadania, mega klimatyczne.

Zaloguj się aby komentować