Szaleńczy bieg w pełnym słońcu po godz. 16. W planie miało być 28km BNP, ale wyszło finalnie 26km.
Założenia były następujące:
7km 4:30/km
7km 4:20/km
6km 4:10/km
8km 4:00/km
Trening skończyłem 2km wcześniej niż zakładałem z uwagi właśnie na przegrzanie. Dodatkowo wychyliłem trochę alko w nocy na imprezie więc sen dzisiaj zaburzony. Dlatego mimo braku ukończenia treningu na 100% i tak go uważam za całkiem nieźle wykonany.
Z ciekawości zważyłem się przed i po biegu i wypociłem z siebie 2,5l płynów. No i elegancko.
Tydzień kończę z 97km na liczniku. No to lecim dalej.
FAJNIE. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#sztafeta #bieganie
widać zakupy (woda) i chwilowe przerwy na postój w cieniu. Ojjj był gorunc piekielny
@scorp O widzisz, ja dzisiaj z kijkami (a jestem z tego dupą wołową) z bukłakiem, bo LAMPA, że Ło PAAANIE. ale jak pisałem @Trypsyna ... dzięki temu nie umarłem tam jak jakiś pieczony kurczak...
Zaloguj się aby komentować