Naturalnym stanem materii jest to, że chce ona pozostać w bezruchu, względem czasoprzestrzeni w bezpośrednim otoczeniu.
Grawitacja działa tak, że zakrzywia czasoprzestrzeń w sposób, który wygląda tak, jakby cała czasoprzestrzeń ciągle przyspieszała w kierunku źródła zakrzywienia. Wartości tego przyspieszenia zależy od masy źródła i dla Ziemi jest stała, 9,81 ms^-2.
Z tego powodu, stojąc na Ziemi odczuwamy nacisk na nasze stopy odpowiadający naszej masie pomnożonej przez to przyspieszenie (F=ma). Materia pod naszymi stopami ciągle hamuje nas przed podążaniem za zakrzywioną czasoprzestrzenią.
W zbiorniku gdzie masz płyny o różnej gęstości działa to podobnie. Dno wywiera siłę na płyn znajdujący się na dole, dolna warstwa wywiera nacisk na warstwy nad nią. Średnia siła oddziałująca na jednostkę objętości frakcji cięższej jest wyższa niż średnia siła oddziałująca na jednostkę objętości frakcji lżejszej.
Dlatego, jeśli masz mieszaninę frakcji o różnej gęstości to obszary o niższej gęstości są ściskane przez obszary o wyższej gęstości. Siła tego ściskania maleje proporcjonalnie do średniej powierzchni granic tych frakcji. Przez to system ulega samoczynnej regulacji dążąc do minimalizacji powierzchni sąsiadowania. Takim stanem jest posiadanie jednej bariery, prostopadłej do wektora siły przeciwdziałającej grawitacji.
Z tego względu masz też coś takiego jak termoklina w kotłach CO i dużych ciałach wody.
Pięciolatek by zrozumiał, nie?