Wczoraj mieliśmy z kolegą dyskusję, na temat działania ogrzewania grawitacyjnego w instalacjach CO. Wiadomo, że cyrkulacja zachodzi ze względu na różnicę ciężkości wody zimnej i ciepłej, ale tu zaczęła się różnica zdań, bo według mnie to zimna woda wypycha ciepłą do góry, według niego ciepła idzie do góry, bo jest lżejsza i tym samym zaciąga zimną. Kto ma rację? bo internet też ma różne zdanie na ten temat.
Przecież macie oboje racje :P Ciepła woda jest mniej gęsta, leci do góry a zimna bardziej gęsta leci w dół, dzieje się to w jednym momencie :P Prawo Archimedesa
@IronFist No i tu jest problem, bo ciepła woda nie może sama lecieć do góry, bo jest gęstsza, niż otaczające instalację powietrze, ale za to zimna woda, może lecieć w dół.
@s_____ Otaczające powietrze nie ma znaczenia przy cyrkulacji a jedynie powoduje, ze ciepła woda staje się zimną :P Gdyby było z wodą w jednej instalacji to co innego :) Liczy się tylko ciepła i zimna woda w instalacji ktora jest odizolowana od powietrza rurami
@s_____
Widziałeś kiedyś balon z helem? Wiesz dlaczego lata? Bo jego gęstość jest niższa niż powietrza, to samo jest z wodą. Ciepła woda to taki balon z helem, a zimna woda to balon z powietrzem.
@IronFist Chodzi mi o zachowanie się substancji, w zależności od otaczającej go substancji. Ciepła woda nie jest lżejsza od powietrza, lecz jedynie od zimnej wody, to że jest w rurze, nie ma znaczenia.
Ciepła woda jest bardziej utleniona stąd zwiększa swoją objętość i wypierdala ją do góry. Ale mogę niemieć racji pzdr.
@Alawar W wodzie kotłowej nie powinno być tlenu, bo niszczy aparaturę.
@myoniwy Jak doleję wodę do zbiornika wyrównawczego (tak chyba się to nazywa) pod korek a między czasie piec rośnie w temperaturę to woda z zbiornika się wylewa bo zwiększa swoją objętość.
@s_____ powiedz koledze, że świat poszedł do przodu, są pompki cyrkalcyjne i nie trzeba kłaść półtora calowych rur i się zastanawiać dlaczego zachodzi obieg wody :)
@cebulaZrosolu Dyskusja zaczęła się od tego, że zrobiłem sobie w domu instalację, gdzie piętro może działać grawitacyjnie i działa. I wcale nie używałem rur półtora calowych, tylko 18mm miedź w podłodze. Poza tym, kilka lat temu była duża awaria sieci elektrycznej i przez 3 dni nie było prądu, ja nie zamarzłem, bo instalacja działała grawitacyjnie, a wszyscy z pompkami zamarzali.
@s_____ dużo czynników na to wpływa, jak mieszkasz na wypizdówku gdzie przez 3 dni prądu nie ma to jasne, też bym robił grawitacyjną albo zaopatrzył bym się w agregat, jak mieszkasz tam gdzie prądu nie ma raz na 5 lat przez 3 godziny to wystarczy UPS a w zasadzie nawet to Ci nie potrzebne :)
Kolejna sprawa to czasem tak jak u moich dziadków instalacje robi się później niż buduje dom (wcześniej było inne ogrzewanie) więc robi się tak by było wygodnie :)
Niemniej w dzisiejszych czasach i mieszkaniu w cywilizacji a nie domku w Karkonoszach instalacje grawitacyjną uważam za bezsens :)
Ale to moja opinia tylko
@s_____ no i pytanie czym grzane, bo jednak dzisiejsze piece też potrzebują prądu :)
@cebulaZrosolu Ja ciągle palę drewnem, mam go pod dostatkiem. Wiem, że to się niedługo skończy, ale dopóki siła i zdrowie, to robię drewno. A co do instalacji, to w normalnym trybie działa pompka, ale w sytuacji kryzysowej piętro działa grawitacyjnie.
@s_____ rozumiem i też bym tak grzał :)
@s_____ @cebulaZrosolu bypass się robi i po problemie
@GazelkaFarelka zawsze się robi :p jak Ci się pompka zjebie to trzeba ją jakoś wymienić :)
@cebulaZrosolu dlatego nie rozumiem czemu ci co mieli pompkę a nie grawitacyjną mieli problem, wystarczylo przekręcić zawory i puścić bypassem, tak się zawsze robi jak nie ma prądu. chyba że piec na tym samym poziomie co cały dom
Naturalnym stanem materii jest to, że chce ona pozostać w bezruchu, względem czasoprzestrzeni w bezpośrednim otoczeniu.
Grawitacja działa tak, że zakrzywia czasoprzestrzeń w sposób, który wygląda tak, jakby cała czasoprzestrzeń ciągle przyspieszała w kierunku źródła zakrzywienia. Wartości tego przyspieszenia zależy od masy źródła i dla Ziemi jest stała, 9,81 ms^-2.
Z tego powodu, stojąc na Ziemi odczuwamy nacisk na nasze stopy odpowiadający naszej masie pomnożonej przez to przyspieszenie (F=ma). Materia pod naszymi stopami ciągle hamuje nas przed podążaniem za zakrzywioną czasoprzestrzenią.
W zbiorniku gdzie masz płyny o różnej gęstości działa to podobnie. Dno wywiera siłę na płyn znajdujący się na dole, dolna warstwa wywiera nacisk na warstwy nad nią. Średnia siła oddziałująca na jednostkę objętości frakcji cięższej jest wyższa niż średnia siła oddziałująca na jednostkę objętości frakcji lżejszej.
Dlatego, jeśli masz mieszaninę frakcji o różnej gęstości to obszary o niższej gęstości są ściskane przez obszary o wyższej gęstości. Siła tego ściskania maleje proporcjonalnie do średniej powierzchni granic tych frakcji. Przez to system ulega samoczynnej regulacji dążąc do minimalizacji powierzchni sąsiadowania. Takim stanem jest posiadanie jednej bariery, prostopadłej do wektora siły przeciwdziałającej grawitacji.
Z tego względu masz też coś takiego jak termoklina w kotłach CO i dużych ciałach wody.
Pięciolatek by zrozumiał, nie?
Zaloguj się aby komentować