bo slyszalem ze 60% z Was lubi byc pod butem jednak ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To juz uliczniaki z poczatku lat 2000 nawijali ze jest popyt jest podaz i dilerzy wchodza tama gdzie panstwo zakazuje, co finansuje przestepczosc
A zakaz malepk w plastikonie to sukces silnego panstwa polskiego na miare xxi wieku xD
Oczywiscie pozdrawiam i #dziendobry #polityka
@371t3 a ja mówię: taguj #polityka cwaniaku
@Tylko-Seweryn K O L E G O
W sumie masz racje, dodalem
@371t3 za wplecienie wielkiego Bora piorun ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@371t3 z jednej strony tak, z drugiej strony nie masz lepszych tematów do przemyśleń?
Mnie to jakiś ni grzeje ni ziębi
@cebulaZrosolu co to za komentarz czy nie mam lepszych rzeczy do przemyslen xD moze mam, moze nie mam xD
@371t3 chyba nie masz :)
@371t3 Skowyt alkusów to dla mnie wystarczająca nagroda( ͡° ͜ʖ ͡°)
@sawa12721 nie jestem alkusem i uwazam ze ich jebac, ale ich hajs, ich cialo ich wybor i ich sumienie
@371t3 ale mój wpierdol w piątek o 3 w nocy, gdy wracam do domu.
Niemniej trochę się zgadzam z twoim postem. Przy czym alko ze stacji i tak powinno zniknąć.
@371t3 świat nie jest taki prosty, alkohol jak i inne używki musi być pod ścisłą kontrolą bo zażywanie narkotyków (a tym jest również alkohol) wiąże się z kosztami społecznymi, którymi obarczane jest całe społeczeństwo. Wolność nie oznacza, że każdy może robić co chce. Jeśli żyje się w społeczeństwie i czerpie z tego korzyści (tak, tak) trzeba liczyć się z ograniczeniami. Jeśli ktoś chce sobie żyć "wielką wolnością" (dziecinnie rozumianą) musi opuścić życie w społeczeństwie i wszelkie związane z tym korzyści, droga jest wolna. Nikt tego nikomu nie zabrania.
Czekam na te gigantyczne mafie sprzedające alkohol po nocach. Ahh ten chłopski rozum xD
@371t3 nie ich ciało i nie ich wybór jak po pijaku się rozwalą i kogoś zabiją. Mam w rodzinie ratownika na SOR. Mówi, że niektórym to karty stałego klienta trzeba wyrobić. Niektórzy często się rozwalają i mają co trochę rtg albo tomograf robiony. A ty czekaj kilka miesięcy. Poza tym dziennie małpek jest sprzedawanych - jeśli dobrze pamiętam - ok. 3mln sztuk z czego 1mln przed 12:00. Czyli tyle ludzi musi sobie z rana "golnąć" aby funkcjonować. Ograniczenie małych pojemności nie zniweluje problemu, ale nie każdy ma piersiówkę i pomoże go ograniczyć. A na pewno nie zachęcać.
@371t3 panie alkoholiczku dla pana jest "ich ciało ich wybór ich sumienie", dla mnie jest mój wpierdol, niszczenie mienia i moje podatki na pana idące
@371t3 populacja studentów robiących hajs na lewych nalewkach zwiększa się
wolność od patologii jest istotna
Pamiętam takie same jęczenie jak zakazywali palenia w knajpach. Też były odwołania do wolności, zapowiedzi powstawania klubów palaczy, zapowiedzi pustek w restauracjach i pibach, etc.
a co się okazało? Że można wyjść na miasto i nie śmierdzieć.
będzie tak samo.
@GordonLameman Zawsze o wolności najwięcej pierdolą fani ruskiego zamordyzmu
@GordonLameman nie oszukujmy sie - malpki kupuja tylko patusy, czesto te same ktore dra ryja nocami
@bartek555
dokladnie
@bartek555 patus to kupi sobie litra bo malpka jest nieoplacalna. Małpki za to idą świetnie tym co muszą się kitrać czyli wysokofunkcjonującym alkoholikom. Łatwo schować takie po kieszeniach i wypić przed albo w trakcie pracy. Kolega pracował w całodobowym z alko, opowiadał, że największa sprzedaż małpek to właśnie ludzie co rano do pracy jadą. I to niekoniecznie ci stereotypowi budowlańcy a własnie ludzie w koszulach z kołnierzykiem.
Jak dla mnie to małpki a tym bardziej te smakowe co tak gładziutko wchodzą i nie walą wódą powinnny być całkowicie wywalone z rynku. Ich głównym targetem to osoby skrycie pijące. Normalny człowiek jak chce się napić to kupuje butelkę i kulturalnie, bez wstydu pije a jak mu 0,5l za dużo to zakręca i zostawia na następny raz.
@371t3 jak sama nazwa wskazuje stacja benzynowa na której gros klientów to ludzie obsługujący pojazdy mechaniczne służy do sprzedaży alkoholu
@371t3 Na stacjach w nocy alko kupują tylko alkusy, a stacja paliw to miejsce do kupna paliw i posilkow regeneacyjnych, a nie alko wiec wogole tam go nie powinno byc. Kazdy normalny czlowiek przed spozyciem zabezpiecza sie w odpowiednia ilosc alko. Jesli sie konczy to mowi trudno. Alkusowi alko konczy sie razem z filmem. Bedzie bezpieczniej na drogach i ciemnych uliczkach. Jestem na tak.
Kompromis aborcyjny? Podziekowac trzeba Lewicy, ktora zamiast brac po trochu chce cala pule. Panie lewaczki nie sa gotowe do dyskusji i kompromisow.
Malpki w plastikonie? Uwazam, ze decyzja o zakazie powinna wystapic na etapie wystapienia o koncesje, a nie jak produkt zostal wydany na rynek. Z pewnoscia brak dostepu do nich to korzytne rozwiazanie choc sam sposob jego realizacji naganny. Alko powinno byc ograniczane do coraz wiekszych pojemnosci a przy zakupie obowiazkowe winno byc okazanie waznego dokumentu tozsamosci. A moze sprzedaz tylko trzezwym po dmuchanku? To bylby eksta test dla alkusow.
Ja bym jeszzze dojebal akcyza na fajki i alko.
Czytam te komentarze i myślę, kto tu włazi o poranku? Dzieciaki z podstawówki? Zakaz ustawowy alkoholizmu ma się tak do rzeczywistości jak wojna z narkotykami.
Jak dorośniecie, napiszcie do posłów ze swojego okręgu, żeby oprócz picia i palenia zakazać ustawowo biedy, bezdomności, chorób psychicznych, szybkiej jazdy samochodem i hulajnogą, a także much i komarów.
@swansu
a ty umiesz w ogóle czytać?
nie przecież mowy o całkowitej zakazy sprzedaży alkoholu, a jedynie wywalenie z pewnych miejsc.
co więcej - miasta które wprowadziły nocną prohibicję mają już pozytywne doświadczenia. Twoje porównanie jest z dupy.
@GordonLameman a to proszę o wybaczenie. Zakazać picia, ale tylko na okrąglaku, zakazać palenia w zespole szkół nr 7, zakazać otyłości w samolotach i PKP, a te kurwie bzyczące w całej RP. Lepiej?
@swansu
a jesteś po prostu idiotą? Trzeba było to napisać od razu.
@GordonLameman chamstwo zamiast argumentów?
@swansu
reductio ad absurdum + brak czytania ze zrozumieniem to nie są argumenty, kolego.
rozmawiamy o konkretnych propozycjach, a nie o twoich urojeniach, ignorancji i niewiedzy.
nocna prohibicja miejska się sprawdza - mamy już w tym zakresie doświadczenia. Mniej pijanej patologii na mieście to chyba dobrze, prawda?
a w domu czy knajpie możesz sobie dalej pić.
zatem - gdzie wady tego rozwiązania?
@swansu juz cie @GordonLameman wyjasnil ale podpowiem ci, ze mediana wieku na hejto to 30+ i w wiekszosci ludzie, ktorzy cos soba reprezentuja. To, ze sie przyzwyczailes do majaczacych patusow to nie znaczy, ze musisz tutaj robic projekcje.
@GordonLameman
zatem - gdzie wady tego rozwiązania?
nie mozna drzec ryja po pijaku o 2 w nocy, hehe ale faza ja pierdoleeee, as naebaaaaeeeem
@371t3
Sytuacja z alko nie jest tożsama z sytuacjami, do której ją przyrównujesz.
@Jarem tak, hiperbolizowalem, bo chcialem uwypuklic problem. Nie chce byc postawiony w swietle obroncy alkoholu, a jako przeciwnik zakazow, niezaleznie czy mnie dotyczą, czy nie.
@371t3
jesteś też przeciwnikiem zakazu wjazdu?
też tylko hiperbolizuje.
@371t3
Ograniczenie =/= zakaz. Subtelna, ale jednak zasadnicza różnica.
@Jarem prawda, ale takie zmiany sa robione malymi kroczkami - dajmy na to zakaz handlu w niedziele.
Generalnie zadna wladza nie zakaze wszystkiego odrazu, takie rzeczy robi sie powoli i stopniowo.
@GordonLameman ja tam jestem przeciwnikiem zakazu wjazdu. A najbardziej to mnie denerwuje zakaz skrętu w prawo. Nawet na drodze mnie szkalują ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@rith opresyjne panstwo polskie
@bartek555 jak mawiał wujek K. 'Lepiej 3 razy skręcić w prawo niż raz w lewo'
Choć wydaje mi się że to dlatego że on nie ma prawka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@371t3 jakie male kroczki byly powzietenw stosujku do zakazu handlu w niedziele?
Nie widzisz ile osob przyklaskuje pomyslowi ograniczenia sprzedazy alkoholu? To samo bylo z paleniem w lokalach. Banda smierdzieli sie burzyla, ze hurr durr nasza wolnosc, a to byla najlepsza zmiana w tej strefie zycia. Dlaczego wszyscy sie mieli meczyc, smierdziec i wdychac opary, bo jakas grupa byla uprzywilejowana?
@371t3 Gdzie niby zakazu handlu wprowadzono małymi kroczkami? xDDDDD
Ty masz 8 lat czy co?
@GordonLameman Juz tlumacze:
w 2018 roku bylo 29 niedziel handlowych z 52
W 2024 7/52
a teraz bierz kredki i nie wtracaj sie jak dorosli rozmawiaja
@371t3 z tego co pamiętam to nie były małe kroczki tylko od razu założenie że tak będzie. Małe kroczki by były, gdyby najpierw mówili tylko o jednej niedzieli w kwartale, później o jeden w miesiącu, później o każdej.
@371t3 Zakaz wprowadzono od razu xD
Małe kroczki byłyby gdyby najpierw mówili "ograniczymy" i ograniczyli trochę, potem więcej, potem jeszcze więcej a na końcu zakazali.
Tutaj było jasne, że zakaz jest, ale został rozłożony na kilka lat. To nie są małe kroczki, drogie dziecko.
@371t3 No cóż... zaorane. Jak mnie ten zakaz wku
@GordonLameman Zakaz wszedł odrazu jako ustawa - ale rozłożne w czasie żeby społeczeństwo nie doznało szoku i przejście/akceptacja była łagodna.
Zresztą to też nie jest do końca prawda że wszeło odrazu i się nie zmieniło - zmieniały się placówki nieobjęte zakazem sprzedaży, czyli z tego co pamiętam sklepy rybne, punkty kurierskie, chyba księgarnie?
@371t3
Tak, grzebali w tym jakie placówki są objęte, a które nie.
Tam wyłączenie było dla bibliotek i placówek pocztowych
Ale to nie była polityka małych kroczków, tylko ograniczanie "szoku".
Polityka małych kroczków to wtedy, gdy nie informujesz o swoim ostatecznym celu, a ograniczasz, ograniczasz i ograniczasz i dopiero na końcu zakazujesz.
Moim zdaniem porówneniae do zakazu handlu jest nieadekwatne
XDDD
wczoraj się urodziliście?
jak zakażą sprzedaży na stacjach to powstanie więcej monopolowych 24h
@Half_NEET_Half_Amazing
nie przy nocnej prohibicji
@GordonLameman
tylko najpierw ją trzeba wprowadzić
@Half_NEET_Half_Amazing
no i to właśnie planują
jak tam marzenia o wolnosci? Zeby wiecie hehehe zajarac blanta
@371t3 zawsze mnie bawi jak ktoś jaranie blanta na legalu utożsamia z wolnością. Kiedy u DE zalegalizowali maryche to nikt nie poczuł powiewu wolności może oprócz totalnych ćpunów (takich też poznałem), którym wcześniej wadziło, że nie mogą uprawiać konopii w spokoju.
Wolność by była wtedy jakby zmieniono system w którym celem młodego obywatela nie jest zadłużyć się po same jaja na resztę życia by mieć gdzie mieszkać. To jak nakładać człowiekowi kajdany.
@Wyrocznia Oczywiście, znoszenie zakazu to nie znaczy że każdy zacznie korzystać z różnych używek. Rodząc się w danym społeczeństwie dostajesz pakiet wolności które obowiązuje na dany dzień.
Niestety, rządy (przynajmniej w polsce) rzadko znoszą zakazy, a częściej wprowadzają coraz to nowe zakazy - niektóre słuszne, niektóre nie, ale każdy z nas jest w stanie wymienić kilka ważniejszych problemów do rozwiązania, niż wprowadzanie zakazów na alko w nocy.
Dla rządu jest ok - społeczeństwo się dzieli (jak widać po sekcji komentarzy), niby cośtam robią, ale jednak ja nie wierzę w odpowiedzialność zbiorową, a czymś takim jest dla mnie wprowadzanie zakazów na pierdoły. No bo jaki problem ma to rozwiązać, i czy jest to jedyny sposób?
@371t3 przy okazji nie znam ani jednego człowieka, który by zaczął jarać bo zalegalizowali maryche:)
Nocnej prohibicji nie popieram, ale zakaz sprzedaży na stacjach już tak.
@CoryTrevor Alkohol na stacjach podnosi rentowność tego biznesu. Ludzie tam pracują 24/7, więc trzeba im płacić.
Zapewne zapłacimy w marży za paliwo.
Absolutnie nie wierzę, że zmniejszy to zjawiska alkoholizmu czy pijaństwa. Brak możliwości zakupu alko przez potrzebujących, zwłaszcza przez patologię przyczyni się do powstania patologicznych obejść tej przeszkody.
Powstaną "meliny". Przecież to już było przerabiane wielokrotnie.
@dziedzicpruski nie zakładałbym nagłego rozkwitu alkoholowego podziemia. Zrobi się nisza i powstanie wiecej sklepów monopolowych, czyli miejsc z założenia przeznaczonych do sprzedaży alko.
@CoryTrevor Na stacji alko weźmie pasażer albo kupisz po to aby zawieść do domu, ilość dzbanów jest marginalna natomiast na mieście w nocy biorą imprezowicze którzy nieraz zakłócają porządek.
Temat edukacji jest podnoszony, a no nie jest lepiej stworzyć kolejny problem aby później do niego się przyssać i znów mieć o co walczyć, kleszczowa polityka gdzie nie myśli się o ludziach tylko o własnych zyskach.
@Anty_Anty od kolegów pracujących na stacjach słyszałem zupełnie inne historie, tzn ilość osób spożywających na miejscu jest bardzo duża. A piątkowe/sobotnie wieczory to już w ogóle hardcore.
PS. To już jest mój ostatni post w tej kwestii bo wygląda jakbym robił jakąś antyalkoholową krucjatę a tak nie jest. Podsumowując moje zdanie wygląda tak: wszystko powinno wyglądać tak jak teraz poza alkoholem na stacjach i sprzedażą małpek.
@CoryTrevor Czemu by nie ale to raczej pipidówy gdzie zamiast przyjechać samochodem zazwyczaj lokalsi przychodzą na piechotę i nie ma co się okłamywać, idealnie nigdy nie będzie a jakieś dzbany się znajdą.
Kolega zapewne ci powiedział pewnie że jak patrol się pojawi to hardcore zazwyczaj nagle znika.
Ja nie znam znam osób które świadomie po alko wsiadają za kółko, większość pilnuj się, sprawdza alkomatem, a pójście na policję sobie dmuchnąć jest tak normalne jak picie na weselu, jak widać edukacja pod tym względem pomogła i trzeba stawiać na edukacje a nie akcja dopalacz, znaleziono obejście prawa to skończyło się tak że na szybko pchano różnego rodzaju gówna aż się dzieciaki zaczęły przekręcać.
@Anty_Anty Policja to niech się zajmie ściganiem złodziei na przykład, zamiast umarzać wszystko jak leci, a nie pilnowaniem pijanych po nocach żeby się nie awanturowali.
Zabrakło Pana Cyrwusa
Ludzie poświęcają wolność w walce o swoje poglądy. Najwyraźniej państwo za mało weszło obywatelom w dupę, dlatego domagają się więcej.
Wolność? Moja wolność była ograniczana i jest przez patusów, pijaków i zjebów chlejących małpki za przystankami. Zlikwidować to, w nocy niech piją tylko w barach, a wtedy można chodzić po pozostałej części miasta np. bo lubię nocne spacery.
Więc ja jestem za tym by w nocy zakazać sprzedaży. Chcesz się napić? Idź do baru. Socjalizacja i usługi mają ruch, a nie że płacz bo u kogoś w miasteczku baru nie ma. Nie ma - bo ludzie piją w domach.
Moje poczucie estetyki też dużo zyska, gdy patologia nie będzie rzucać puszek, butelek czy teraz jeszcze saszetek na ulicach, trawnikach, po rogach i za bramami.
Tak, jak się wpieprza bydło i syfi, to potem jest krzyk o wolność. Trzeba było o wolności myśleć zanim się narobiło syfu.
Na wolność trzeba sobie zapracować, zasłużyć i szanować, a nie że hurr durr należy mi się.
Tobie się należy blant, mi się należy czysty chodnik. Nie ma czystego chodnika? To ty nie masz blanta. Ot co.
@conradowl Co roku na wiosnę biorę swój pojemnik na szkło i idę przejść się tylko 200 m wzdłuż mojej ulicy gdzie są krzaki, zapełniam go na full butelkami po małpkach. Są też półlitrówki.. Czaicie, że są ludzie, którzy kupują pół litra wódki i sami wypijają po drodze do domu, wyrzucając butelkę w krzaki?
@GazelkaFarelka i dlatego ja jestem za odcięciem „wolności" dla takich, bo jak chcę się zrelaksować to biorę kawę i jadę na plażę, albo w góry... Ale nie w tym rzecz - kogoś innego relaksuje coś innego. Jasne. Ale jak kogoś relaksuje śmiecenie to niech takie chujki mają jak najmniej wolności.
@371t3 ale porównania to masz naprawdę trafne. Można być za legalizacją aborcji, co nie znaczy, że jest się za promowaniem jej w bajkach na cartoon network jako wspaniałe doświadczenie. Można być za legalizacją marihuany, ale nie trzeba od razu być zwolennikiem ediblesow na półce ze słodyczami czy torby bobów obok pieprzu i oregano. Tak samo w tym przypadku, chcesz się ujebać wódą to możesz sobie ją kupić, ale tak żeby każdy miał pewność, że kupuje właśnie wódę, a nie mus owocowy. Nie bez powodu na fajkach masz zdjęcia raka krtani i zepsutych zębów, mimo to ciągle możesz je sobie kupić.
Co do nocnej prohibicji w sklepach, świetny pomysł. Trochę może się czyściej i spokojniej zrobi na ulicach. Już mam dosyć widoku tego menelstwa siedzącego na każdym murku.
Z doświadczenia powiem że jak o 23 idziesz po piwo do sklepu to jest to zły pomysł, bo już ci wystarczy.
Co do stacji benzynowych to myślę że kierowcy którzy wchodzą na stację i patrzą na półkę , widzą małpkę i stwierdzają że sobie wypiją przed dalszą jazdą to jakiś wyjątek i nic to nie zmieni.
W mniejszych miejscowościach, stacja pełni rolę sklepu który jest otwarty dłużej niż do 18 i w niedzielę. Jak alkohol zniknie ze stacji to po prostu zmieni się cel tych pielgrzymek, ze stacji na Zapki i dłużej otwarte sklepy w większym mieście.
Jest to na pewno jakiś plus dla małych sklepów, ale głownie skorzysta na tym Żapka.
A z mojego osobistego punktu widzenia to czasem utrudni mi to życie, bo jadąc w piątek po pracy do znajomych, nie chce mi się jechać do jakiejś żapki, tylko zatrzymam się na trasie i tam kupie co trzeba.
Lub inna sytuacja, jedzie grupa osób samochodem na jakąś wycieczkę, koncert, festiwal. Zatrzymujemy się na stacji, pasażerowie biorą piwko, kierowca kawę i tak co 150km. A jak nie będzie na stacji alko, to będą męczyć kierowcę żeby szukał sklepu. Czyli pewnie mnie
Co do gadania o ograniczeniu wolności to uważam że sam alkohol jest większym ograniczeniem wolności niż zakaz jego sprzedaży. Nawet dla abstynentów.
jak ci pijany kierowca zabije dziecko to popatrzysz na to z szerszej perspektywy. Sorry typie, będziesz niedługo dymał po 4pak harnasia do sklepu zamiast na pompę
Nie ma wolnosci dla szkodliwosci. Super przepis, jeszcze wycofac kocnensje zabkom i bedzie jako tako
Zaloguj się aby komentować