@Banan11
pieskow po prostu bredzi. Z pewnością planują formy działania w zależności nie tyle od tego, kto będzie prezydentem, ale od tego kim może się otoczyć.
Natomiast z jednym się zgodzę - Stanom Zjednoczonym potrzeba zmniejszenia podziałów społecznych. Być może nawet bardziej niż u nas.
Uważam, że obydwaj kandydaci niosą ze sobą pewne zagrożenia jak i szanse. Waham się, kto byłby lepszym prezydentem dla nas, czy dla Ukrainy. Koniec końców to wszystko zależy także od całego gabinetu prezydenta. Mam jednak nadzieję, że ktokolwiek wygra w tych wyborach, to wygra zdecydowanie, bo najgorsze, co może się przytrafić zarówno nam jak i Amerykanom to podważanie wyników, niestabilność i zamieszki po wyborach. To mogłoby sprowokować ruskich do "testowania" zaangażowania US w Europie.