Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#heheszki #bekazgorali #gory #papiezkochalgory #dejdudka
6722b54b-92b7-44f7-820c-37f71c00b85e
LeonardoDaWincyj

@A_a Ciekawe czy ten model by dał radę pod górę. Lepiej by było zastosować taki otwarty busik elektryczny, a jak nie ten to jakiś mocniejszy

854a4efd-0cc1-4b58-8a83-f1cc02b50466
em-te

@LeonardoDaWincyj Yhm, każdy busik spłonie przypadkiem, a stacje ładowania "siem popsujom", bo to górlaszczyźnie dutki odbiera. Chcesz się założyć? Górlastwu, bardzo pasuje obecny stan rzecz. Wyjątkowo trudno ich rozliczyć. Limitowane licencje, a i da się cichcem alkoholem pohandlować. Koszty minimalne, przy takim busiku - kierowca zawodowy, warsztat, serwis, ładowarki, garaże i niejeden bus. Taka inwestycja latami się spłaca, a ci kótrzy stacą biznes przez busa "pomogą ci". Dodatkowo masz presje na radę miasta i burmistrza. To są sami swoi - chów wsobny. Połowa to rodzina. I masz pewność, ze po takim ruchu "przeciwko swoim" stracisz stołek.

em-te

a tu jeszcze przykładowy "busik" na 14 osób. max 25 km/h 6,5 KM/ zasięg 120 km (cena 58 tys. netto) - nie ma opcji, by to wjechało na MOK. Potrzeba czegoś z pełnoprawnym silnikiem.

07e3f3ec-c7e0-4723-b1cf-3452c5a4b49b
Stashqo

@A_a jebać tych górali i ich zarobek. Już dawno powinni zrobić jakąś kolejkę linową na górę dla leniwego bydla i dla tych, którzy nie mogą wejść sami. Dla reszty co wchodzi pieszo zaorać ten asfalt żeby milej się wchodziło, górali pognać widłami, hej.

Marchew

Masa pojazdu wraz z pasażerami 3500kg,

g = 9,98

Średnie nachylenie 3,5*

Opory toczenia 800N

Średnia prędkość 20km/h

Dystans 6,1km (do Włosienicy),

Sprawność układu napędowego 0,9


Wychodzi całkiem ładnie, 5,52 kWh na wjazd.


Przy zjeździe to tylko odzysk energii,

Teoretycznie około 1,36 kWh (przy masie 2500kg)


Tak więc w bilansie całkowitym, jedyne 4,16 kWh per kurs. Wygląda ładnie. Jestem ciekaw wyników.

Zaloguj się aby komentować

pi0t

Niektóre odcinki pamiętam do dziś, w tym dziwnym nastoletnim wieku ta bajka była niepokojąco wciągająca xd

Brodimir

@zachlapany_szczypior o gościu, grube, dzięki

Yes_Man

@awres Mam ustawione intro jako dzwonek w komórce

Zaloguj się aby komentować

Wiecie, jak to jest być ślepą uliczką ewolucji? Bo konie wiedzą. Te genialne w swej zmyślności istoty potrafią ważyć nawet tonę. Jobane 1000 kg. Więc sprytnie wymyśliły, że będą tę tonę nosić na czterech palcach.

Chwila, chwila, chyba nogach? No niby tak, ale te zwiechutronixy na kazdej nodze mają po JEDNYM (cyfrowo - 1) palcu. Bo na chuj mu więcej, jak i tak nie potrafi liczyć. Nie ma jak u krowy, że jak rozjebie sobie jeden palec, to najwyżej się amputuje i jakoś na drugim sobie poradzi, nie, koń w takim wypadku ma One Way Ticket.

I dobrze. Bo ich przemyślana budowa jest jeszcze lepsza. Co robicie, jak napierdala was ząb, i trzeba go usunąć? Idziecie do dentysty, dentysta ten ząb łapie, rwie i elo, cześć pieśni, ew. ósemkę trudniej wyjebać. A koń? No kurwa. Jakby złapać go za zęby i próbować je „ukiwać" to się uda. Kiwając tak z osiem godzin. Dziennie. Przez dwa tygodnie. Więc u tych bęcwałów zęby usuwa się od zewnątrz, przez policzki. Wyobraźcie to sobie u ludzi, jakby stomatolog (albo jakiś lekarz) Wam jebał dłutem po mordzie, żeby usunąć ósemkę.

SPRYTNY DESIGN. Ale to nie koniec. Wiecie jak się dostać najłatwiej do żołądka konia? Kurwa, przez nos. Bo łatwiej niż przez tę tępą mordę. W ogóle ich układ pokarmowy zasługuje na osobny akapit spierdolenia.

To co tam, żołądek może najpierw? No, to jak normalne, zdrowe zwierzęta mają żołądek, który im nie robi na złość, tak konie postanowiły, że będą pomyłką ewolucji. Najpierw to sobie tępaki wymyśliły, że będą miały wejście do niego pod kątem ostrym, co tylko utrudni przejście żarcia. Jakby zamiast parkować samochody prostopadle na wielkich parkingach, to wymusić parkowanie równoległe. Sprytnie, prawda? To dodajcie do tego robienie tego w tunelu, i to ciasnym, bo tak wygląda ich wjazd do żołądka. No kurwa, genialne. Jest ciekawiej, to nie koniec. Te cymbały mają tzw. worek ślepy, czyli miejsce tuż za tym wjazdem, które jest WYŻEJ niż sam wpust. Jakby zrobić wyjazd z piętrowych parkingów, ale na piętrach. W praktyce oznacza to tyle, że tam się potrafią zbierać gazy. Nie no, spoko, może wystarczy sobie beknąć i będzie po problemie, co nie? A CHUJ, KURWA! NIE! Bo ten ciasny tunel, o którym wspominałem, nie pozwala im bekać. Ani rzygać. Jak koń jest zdrowy, to nie potrafi rzygać ani bekać. Te nieparzystkopytne patałachy prędzej padną od wzdęć niż bekną. A co do rzygania, to rzygają, ale dopiero, jak już im ten jebany żołądek pęknie. Są jak te janusze, co prędzej pojadą chujowo naprawionym przez siebie wozem bez hamulców, żeby udowodnić, że zrobili dobrze, a potem zginą, niż przyznają się, że to był błąd. Tak jak ewolucja tych biegających na palcach gór mięsa. Taki skurwol się wtedy nadyma jak kardynał po obejrzeniu „Tylko nie mów nikomu". A później pęka.

Jeśli myślicie, że tylko żołądek mają spierdolony, to iks-kurwa-de. Konie jedzo gów… znaczy rośliny, więc gdzieś to muszą sobie sfermentować. Krowy mają swój rozum, więc ewoluowały o wiele sprawniej, i robią to w przedżołądkach. ALE NIE KOŃ! KOŃ MUSI PO SWOJEMU COŚ SPIERDOLIĆ. Więc im to fermentuje w okrężnicy. Zajebista jest, taka dwupiętrowa, z poduszeczkami w środku, i w ogóle. No fajnie, tylko żeby to w jego dupie upakować, to trzeba to jakoś złożyć lub zgiąć. I dokładnie każde miejsce, w którym się zgina, tam może się zatkać lub dostać jakiegoś zapalenia. Bo czemu nie, w końcu jak być zjebem, to po całości. Konie też są świetnym porzekadłem, „być zdrowym jak koń", i tak dalej bułki czy wędliny. Jasne. Zajeb takiemu w słabiznę (miejsce między zjebanymi żebrami a tylnym zjebanym palcem), to jeszcze mu tę okrężnicę rozjebiesz i się wysra do środka brzucha. Zdrowo, w chuj. Nie ogarniają też, że da się srać w jednym miejscu, po prostu srają gdzie popadnie i jak im wygodnie. Takie mądre. Takie majestatyczne gówno robią. Mało Wam? Koń potrafi popełnić jedzeniowe samobójstwo. Jak się nażre tak, że mu tę dupę wezdnie, a następnie uzna, że warto zgłębić Tajemnice Magiczne i postanowi zrobić „hip", a potem „hop" to tak mu zarzuci tym gównem w środku, że aż uderzy w aortę i ona pęknie. No debil. A, jeszcze bonus: w tej dupie noszą normalnie tężca, bo tak.

Jeszcze ich fanklub. No kurwa mać. AJ TITI JAKI ŚLICZNY KONIK, JAK ŁADNIE PACHNIE. JAK KURWA CUDOWNIE GO UJEŻDŻAĆ MMMMM, TAKIE PIĘKNE ZWIERZĘTA, CHLIP, CHLIP. A powiedz takiej, że koń nie jest specjalnie inteligentny, albo, że nie lubisz ich zapachu, to zobaczysz w ich oczach jak włącza im się rewolucja i zaraz będziesz robił to samo, co robili w Katyniu. Tylko Ty będziesz po złej stronie lufy. O JAK MY SI ROZUMIEMY Z NIM, ON JEST TAKI ZMYŚLNY, TAKI CUDOWNY. Jasne, dlatego Cię zrzuca i łamie Ci kilka kręgów, bo tak zajebiście Cię zrozumiał, koniaro. HURR DURR ON PO PROSTU WIE, ŻE MAM MYŚLI SAMOBÓJCZE, NIE ZROZUMIESZ. Potem sie pewnie z nimi ruchają na smutno.

I tyle spierdolenia dostało w spadku od natury rozmiary pozwalające osiągnąć 1000 kg. Tysiąc, kurwa, kilogramów. I te końskie paluszki, z kopytkiem na końcu, jak przyjebią, to nie ma chuja we wsi. Już widywałem, jak klacz miała być połączona z ogierem. Wiecie, SEKS RUCHANIE. No, ale klacz była wybredna. Ona nie potrafi zarżeć „anon, zostańmy przyjaciółmi", jak cywilizowane gatunki, nie, nie, nie. Ona musi zajebać z kopyta ogierowi w mordę, bo przecież musi być stanowczo. No to ogierowi z nudów pęka czaszka. Składa się wtedy lepiej jak Popiełuszko do bagażnika.

Wycieczka do skupu „Kucyk" powinna być obowiązkową częścią rytuału dojrzewania u koni, słowo daję.

Patataj, skurwysyny.

#heheszki #konie #pasta
w0jmar

@Giban


Gienialna!


A masz gdzies zapisana paste o tym jak kiedys bylo zle?

Cos w stylu:

Jak bylo źle to łaziliśmy oglądać ryby.

I najslabszego wrzucaliśmy na przynęte - ALE NIKT NIE NARZEKAŁ!


Tez było w tym stylu... .

Zaloguj się aby komentować

kaszalot

w dobie coraz większej abstynencji, szczególnie wśród młodych, budowlańcy i kierowcy to ostatnie bastiony alkoholizmu w tym kraju, trzymają się twardo

Bajo-Jajo

fejk, ktory budowlaniec bedzie pijany oraz chodzil w kasku

AdamMauysz

Kurde Opie robiliśmy projekt w pewnym mieście na Śląsku. Celowo nie piszę gdzie bo może się tu trafi nabywca mieszkania w tym cudzie budowlanym. Pominę fakt że budowa wciąż nie odebrana mimo zakończenia budowy. Schody źle zrobione, złe strefy ewakuacyjne i masa innych pierdół za które na szczęście nie my odpowiadamy. My robiliśmy tylko prąd. Ale do rzeczy. Wszystkie ekipy na budowie, przykleiły nam łatkę pedałów bo żaden z nas nie pije. Co dla nich było nie do pojęcia. I teraz pare kwiatków. Przyłapany przeze mnie jeden z murarzy oddający mocz w świeżo skończonym mieszkaniu na podłogę, tłumaczył się tym że na dół daleko a toiek na drugim końcu placu a on już nie mógł wytrzymać. W mieszkaniu jebało amoniakiem tygodniami, z tej samej ekipy panowie srali do wiaderek i zostawiali te wiaderka wewnątrz mieszkań, oddawanie moczu do nie skończonej kanalizacji to też była norma. Przez rok pracy tam byliśmy świadkami kilku poważnych wypadków, upadek z rusztowania, urwanie ręki przemysłową betoniarką, upadek ze schodów bo nie było poręczy i zabezpieczeń, wszyscy poszkodowani mocno pod wpływem. Jak zaczynałem te przygodę ponad rok temu to myślałem że czasy pijaństwa na budowach już dawno za nami, jak bardzo się myliłem.

Zaloguj się aby komentować

Następna