#zafirewallem

27
1308
Patrząc na liczbę ostatnich wpisów, wydaje mi się że, zupełnie jednak niecelowo, przejąłem kawiarenkę. Dziś więc oddaję Wam do dyspozycji zadanie, a sam milczę jak dziecko albo ryba – bo one przecież głosu nie mają.

temat: wędkarstwo
rymy: jaśniej – leci – właśnie – kabarecik

Wesołej zabawy w ten sobotni wieczór tym, którzy, jak i ja, marnują go przed komputerem!

***

Zasady:

- Układamy cztery wersy, lub wielokrotność jeśli ktoś ma ochotę.
- Każdy wers musi kończyć słowem zadanym przez OPa dokładnie w tej kolejności, która jest we wpisie.
- Rymowanka powinna, przynajmniej luźno, nawiązywać do tematu zadanego przez OPa.
- Zwycięża osoba, która kolejnego dnia do godziny 20 zdobędzie najwięcej piorunów.
- W nagrodę wymyśla nowe zadanie, czyli temat oraz rymy i publikuje do godz. 21 nowy wpis.
- Trzeba pamiętać w nowym wpisie o społeczności albo zawołać @bojowonastawionaowca , jeśli się o niej zapomni.

#naczteryrymy #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
Wrzoo

Wstanę co świt, nie musi być jaśniej

Przy wędce dzień oraz wieczór mi zleci

Co żona mówiła? Ach, przecież, no właśnie!

„Nie musisz wracać”. Istny kabarecik!

sireplama

W głowie się klaruje, myślę coraz jaśniej,

Dokąd zmierzam ze sobą, gdzie czas tak leci?

Zmienię coś w swym życiu, to ten moment właśnie!

Spławik drga, popijam wódkę, a...! Walić kabarecik.

crs333

Sobie świecisz? Zrób że jaśniej!

Co?! Latarka z rąk ci leci?!

Tu na spławik świeć! O właśnie!

Z synem ryby… Kabarecik.

Zaloguj się aby komentować

Katorga jutra

"Urywa wszystko mi,
Rozdrapuje nerwy na strzępy,
Ciało kruszeje, myśl flaczeje,
Emocja rozpływa się.

Wola kieruje,
Chęci zyskuje,
I o to kolejny wykrzyw, ściana do wdrapania,
Od dawna nie liczę, choć dumny z siebie jestem.

Co ranka się budzę, trochę nowy buduję
ze snem, co głowę aktualizuje."

#glosotchlani #zafirewallem #tworczoscwlasna

Zaloguj się aby komentować

Niezmiennie bawią mnie wspomnienia mojej „metalowej” młodości które to od czasu do czasu przychodzą mi do głowy:

***

Prawdziwy miłośnik najcięższej muzyki metalowej, twardy jak nosek w glanie

Chciałem kupić sobie glany
lecz za małe były na mnie.
W glanach byłoby mi fajnie
– jestem metal nieudany.

Chodzę teraz załamany.
Trampki noszę – chociaż czarne,
to się czuję w nich fatalnie.
Przy winie będę wyśmiany.

Choćbym złorzeczył
lub stopę kaleczył
nie zmieści się w glanie.

Od łez trampki mokre
gdy płaczę samotnie
i ukojenia szukam w Nirvanie.

***

#zafirewallem
#nasonety
#poezja
#tworczoscwlasna

I sonet di proposta
Wrzoo

@George_Stark tych nas rozbawionych metalową przeszłością jest więcej. Niby mama mówiła, że z tego wyrosnę, a ja jej nie wierzyłam. No i co? I dalej ubieram się na czarno, tylko glany w szafie leżą, czekając na odkupienie… 😅

KLH2

Ja to nie bardzo rozumiem te glany u metali. W sensie - nie nosiliśmy takich butów. Nie pierwszy raz to słyszę i czytam i zawsze tylko wzruszałem ramionami, ale dziś się najwyraźniej przebrała miarka


Proszę, tu jest chiński zespół (powstały w 2014) cosplayujący metal z czasów, kiedy metal był metalem i tekstylnie bardzo trafiają (chociaż większość powinna mieć jednak BUTY jak ten po prawej). Tak że ten.


Nazwy zespołu nie podam, bo chcielibyście wyszukać w google inne fotki i bardzo byście tego żałowali. Mam dobre serce

0309c0a9-193e-49b4-9fea-053e4e694eeb
DiscoKhan

@George_Stark mi glany palce u stopy uratowały po tym jak z pijatyki wróciłem i musiałem drzewo rąbać xD


@KatieWee ja miałem zwykłe glany, bez futerka a i tak w zimę były wystarczająco ciepłe, bo się jednak mikroklimat w nich robił xD

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Cykl
lub Przemoc rodzi przemoc
lub Rany

– Ale jesteś pojebany!
– Weź ogarnij się, ty downie!
– Jesteś słaby, skończysz marnie!
– Jestem tobą załamany!

– Czuję się niewysłuchany.
– Cały świat się wali na mnie.
– Z sobą bywa mi fatalnie.
Rany.

Ktoś mnie skaleczył.
Przyglądam się cięciu.
Ranie.

Oddaję stukrotnie.
Wciąż mocniej i mocniej.
Ranię.

***

#zafirewallem
#nasonety
#poezja
#tworczoscwlasna

I sonet di proposta
splash545

@George_Stark mega oryginalne podejście. Widzę, że nadrabiasz swój brak występu w poprzednim konkursie

Heheszki

Szef wykrzyczał tacie

(że moze stracić prace)

Tata nagadał mamusi

(że "wcale być z nim nie musi")

Mama się darła na Kasie

(że ma się wziąć za pracę )

Siostra sie na mnie skupiła

(wyzwała od skurwysyna)

Długo kopałem psa próbując sobie to wszystko poukładać

(głupie bydlę niczego się nie uczy, jak nie ciągnie to się włóczy)

Potem zjedliśmy kolację

(i było całkiem miło , przecież "nic takiego się nie wydarzyło", "każdy ma trochę racji")

I tylko głupi pies głupio się patrzył...

CzosnkowySmok

@George_Stark dobre podoba mi się

Zaloguj się aby komentować

Wiadomo, że artyści mają różne muzy, klasyką jest również tych muz przez artystów kupowanie. W związku z tym powstają różne dzieła: lepsze i gorsze:

***

Koneser
lub Nowa na dzielnicy

Wieczorem wyszedłem gustownie ubrany
w dzielnicę, gdzie świecą czerwone latarnie;
kiedyś lowelas – skończyłem dziś marnie:
kobiety, które znam, to są kurtyzany.

Po drodze jej wzrok, przelotnie złapany,
jak gdyby pytała: – Czy znajdziesz czas dla mnie?
I istnieć przestały za pieniądze panie:
w sidła miłości zostałem złapany.

To tak jakby ktoś mnie wtedy wyleczył
z tej samotności, która kaleczy
sobą, ale i płatną bliskością na zawołanie.

Serce na chwilę zabiło mi mocniej
lecz padły słowa rzucone zalotnie:
– Dasz mi dwie stówy? Zrobimy to w bramie.



Wiadomo również, że temat przewodni kawiarni #zafirewallem jest jeden, w związku z czym powstała wariacja na temat powyższego tekstu, bo nie mogłem się powstrzymać żeby w ten sposób nie zrymować do „Nirwanie”:

***

W parku miejskim

Wieczorem wyszedłem gustownie ubrany
w dzielnicę, gdzie świecą czerwone latarnie;
kiedyś lowelas – skończyłem dziś marnie:
kobiety, które znam, to są kurtyzany.

Po drodze jej wzrok, przelotnie złapany,
jak gdyby pytała: – Czy znajdziesz czas dla mnie?
I istnieć przestały za pieniądze panie:
w sidła miłości zostałem złapany.

To tak jakby ktoś mnie wtedy wyleczył
z tej samotności, która kaleczy
sobą, ale i płatną bliskością na zawołanie.

Serce na chwilę zabiło mi mocniej
lecz padły słowa nie całkiem zalotne:
– Wiesz gdzie jest szalet? Ciśnie mnie sranie.

***

Ciekawostka jest taka, że w kieleckim parku miejskim rzeczywiście jest bezpłatny szalet utrzymywany przez miasto. Kiedyś, kiedy poza Kielce rzadko nos wystawiałem, myślałem, że to jest standard w miastach. I kilka razy się boleśnie zdziwiłem.

***

#nasonety
#poezja
#tworczoscwlasna

No i utwór di proposta
splash545

Pierwsza wersja brutalnie życiowa a druga typowo kawiarenkowa

Zaloguj się aby komentować

No i przyszło mi otworzyć serię zgłoszeń konkursowych do XXXIV edycji konkursu #nasonety wytworem poniższym, który publikuję w kawiarence #zafirewallem jako odpowiedź na utwór di proposta.

***

w pianę się obrócisz

Coraz się wyższe unoszą bałwany –
los naszej łupiny wygląda mi marnie.
I choć moglibyśmy dostrzec latarnię,
bo port jest już blisko – nadziei nie mamy.

Z morzem przez życie byłem związany,
niech morze po śmierci więc mnie ogarnie
niech ciało przepadnie w tej wodzie czarnej –
tak jest mi lekcej, niż być pochowanym.

Na cóż mi granit? Po co żar świecy?
Nikt nie zapłacze, nikt się nie ucieszy:
żałobny kondukt? W którym – kto stanie?

Po mej rodzinie, co domem jej okręt:
załodze licznej, a jednak samotnej,
krzyż pozostanie. Ten z morskiej piany.

***

#poezja #tworczoscwlasna
splash545

@George_Stark tematyka śmierci i marynistyczna - moje ulubione. Wygrałeś ogłaszaj następny konkurs

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Propozycja na dziś - inspiracja z życia:

Rymy: gary - stary - smaży - parzy
Temat: leczo

#naczteryrymy , czyli #poezja i #tworczoscwlasna w kawiarence #zafirewallem
1856606c-32f0-4ae6-a9e5-0b1417395e60
razALgul

Na horyzoncie widać potężne gary...

Miesza w nich nikt inny, jak Twój stary.

Smaży roztwór, który mordę wyparzy...

Toż to bimber, jaki każdemu się marzy....

Tapporauta

Zagrał kiedyś Oldman Gary,

W filmie znanym, klasyk stary.

Tam mu rywal w czaszy smaży -

leczo… i cebulkę parzy.

Piechur

Pomidorów pełne gary

Pieprzu utarł moździerz stary

Kiełba z boczkiem już się smaży

Leczo dobre kiedy parzy

Zaloguj się aby komentować

Czas zacząć XXXIV edycję bitwy #nasonety
A skoro przed chwilą wrzuciłem recenzję książki o medytacji i uważności to pozwolę sobie pozostać w temacie i zaproponuje sonet #diproposta Antoniego Langego z cyklu sonetów wendyckich.
Cykl ten przedstawia drogę człowieka podążającego ku doskonałości drogą reinkarnacji. Utwory rozpoczyna stan kamienny, który jest wizją człowieka żyjącego w nieświadomości, ograniczającego się do swojej typowo fizycznej egzystencji, a kończy duch boży — opis, w którym człowiek będący w Nirwanie oddaje się wyłącznie miłości oraz uciechom ducha. Tytuł nawiązuje do wedyzmu, najstarszej poznanej religii wywodzącej się z Indii.

Atma

Coraz miłości szerszą żądzą gnany,
Coraz jej szersze kręgi duch ogarnie,
I czując wszystkich atomów męczarnie,
Zechce rozsadzić bytu ich kajdany. 

Grobem tysiąca mar rozczarowany,
Pomny na dziejów swych wieczne trupiarnie,
Pozna wszechrzeczy treść, co go bezkarnie
W niedoścignione pchały wciąż omany. 

Więc silny wiedzą cierpienia wszechrzeczy
I wszechmiłością ku nim — duch człowieczy,
Jak bóg, zapragnie z nimi wejść w zbratanie:

I w tej ku źródłom swym drodze powrotnej,
Jaźń swą rozleje w materii pierwotnej
I w bezpotomnej pójdzie śnić Nirwanie.

#zafirewallem
f002cdca-690c-4c7b-99b9-da97b0962fc3

Zaloguj się aby komentować

Udział w XXXIII odsłonie #nasonety wzięło troje uczestników z czterema tekstami:

@splash545 Fanatyk - 15 piorunów
@moll Letni sen o zimie - 17 piorunów
@splash545 Jego żywot - 16 piorunów
@Wrzoo Zobaczysz, jak sama będziesz mieć dzieci! - 16 piorunów

Ponieważ wyniki piorunkowe w tym tygodniu były bardzo wyrównane, po prostu sumuję pioruny kolegi @splash545 i wychodzi 31!
Co mi się bardzo podoba, bo sonety kolegi w tej edycji mnie urzekły

Oczywiście nie może zabraknąć nagród pocieszenia, którymi są:

-dyplom i nagroda Niebieskiej Maty Chłodzącej dla @moll , która nie znosi upałów (ja kocham, ale zawsze doceniam twórczość płynącą prosto z serca) oraz

-dyplom, wielki przytulas i nagroda za Twórczą Autentyczność dla @Wrzoo !

I to by było na tyle w dzisiejszym #podsumowanienasonety , do zobaczenia w kolejnej edycji, którą poprowadzi @splash545 !
#zafirewallem
Wrzoo

@KatieWee 💛🥹

@splash545 gratulacje, i to zasłużone!

splash545

@KatieWee dziękuję bardzo i jestem bardzo zaskoczony jak zazwyczaj większość zwyciezców sonetowego konkursu O kurczę nie spodziewałem się, że ta edycja była taka ekskluzywna i tylko 3 osoby brały w niej udział Ale jakby nie patrzeć towarzystwo było doborowe

( ͡° ͜ʖ ͡°) No to ten no, serio jestem zaskoczony i nie mam żadnych pomysłów to dajcie mi chwilę i coś tam zrobię na odpierdziel xd

moll

@KatieWee dziękuję gdzie można zgłosić się po odbiór maty?


@splash545 - gratulacje

Zaloguj się aby komentować

Najdroższe Poetki, najdrożsi Poeci!

Skoro lubicie poezję pijacką (lub długie tytuły wierszy), to proszę:

temat: długi tytuł
rymy: flaszka – choć – ważka – dość

Wytrawnej zabawy życzę! Choć polecam, nawet o pijaństwie, pisać raczej na trzeźwo.



Zasady:

- Układamy cztery wersy, lub wielokrotność jeśli ktoś ma ochotę.
- Każdy wers musi kończyć słowem zadanym przez OPa dokładnie w tej kolejności, która jest we wpisie.
- Rymowanka powinna, przynajmniej luźno, nawiązywać do tematu zadanego przez OPa.
- Zwycięża osoba, która kolejnego dnia do godziny 20 zdobędzie najwięcej piorunów.
- W nagrodę wymyśla nowe zadanie, czyli temat oraz rymy i publikuje do godz 21 nowy wpis.
- Trzeba pamiętać w nowym wpisie o społeczności albo zawołać @bojowonastawionaowca, jeśli się o niej zapomni.

#naczteryrymy #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
emdet

Myśli Dżordż - "To tylko flaszka,

Troszkę jeno chlupnę choć."

Dla Dżordża sprawa to była ważka,

Lecz jego wątroba miała już dość.

Piechur

Utwór o uczuciu, którego nawet flaszka -

Choćby była zimna, choćby była pyszna i inne "choć" -

Nie jest w stanie poprawić, bo sprawa jest ważka


Mam dość

PaczamTylko

Weekend nad jeziorem


Zapakowana już flaszka

ale i piwerka wzięte choć

nad jeziorem znajdzie się i ważka

będę chillował aż powiem sobie dość


Bo czy potrzebna jest ta flaszka

kiedy przyjaciele są, choć

wypić kielonka to sprawa ważka

ale pływanie to też radość

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #zafirewallem

Śniło mi się, że
namalowałeś dla mnie kruka.

Powiesiłam obraz na ścianie,
ogromny - od sufitu do podłogi, na nim
kruk jak żywy, siedzący na gałęzi,
która wchodziła wprost w zamkowe okno.

Połyskujące czernią aksamitne pióra,
lśniące tak, jakby zebrały w sobie całą wilgoć.
świadek wielu moich łez.
przysięgłabym, że im więcej mojego smutku,
tym więcej wilgoci na obrazie.

Widział jak wariuję,
jak rwę włosy z głowy,
jak nie radzę sobie
z tymi wszystkimi emocjami w środku.

Zapalam świecę - nieprzebrana ciemność,
z obrazu migoczą oczy,
chcę im się przyjrzeć z bliska,
bo odkrywam w nich czułość spojrzenia
kruczego chłopca, za którym tak bardzo tęsknię.

Z przerażeniem zauważam,
przybliżając świecę zbyt blisko,
że kruk ma wypalone oczy.

Świeca wypada z rąk,
komnata płonie,
ognistość wszelka wokół,
ale nie czuję płomieni,
tylko czułe muśnięcie na karku,
prawym ramieniu,
z którego zsuwa się koronkowa lamówka
obrzeża wydekoltowanej sukni.

Jak to Ty, szepczesz mi z tyłu głowy,
tak że czuję ciepły oddech
u samej nasady włosów:
przywołał mnie twój smutek
już pora, nie zwlekajmy.

Namaluj dla mnie kruka -
wyszepczę po wybudzeniu,
zaskoczysz mnie jeszcze tej nocy.

W spojrzeniu Białego Kła,
ukryjesz całego siebie.

.

Autor obrazu - Sisey
278da328-1a5a-4767-ab9f-c9c2cc803d38

Zaloguj się aby komentować

Nie lubię wierszy, chyba że z owcą
Nie rymuję, chyba że z owcą
Piszę na hydepark, Ty moderujesz obok
Masz moje słowo

#zafirewallem #tworczoscwlasna
Wrzoo

@entropy_

Czeszę wełenkę, nie trzeba wałków

Owca jest muzą dla dobrych kawałków

Taguj swe posty, bo będzie zły

Owca nie pies, nie gryzą go pchły

roadie

@entropy_ otwieram wino ze swoją owcą

pachy jej pachną jak kwiaty wiosną

a po zabawie bedziesz moim kierowcą

ja jestem naturalnym łowcą, prosto


joł joł


ile dałbym by zapomniec cieee

jiim

Bleh


Kiedy po hejto sobie poginam

i widzę wierszyk - sobie przypominam

jak bardzo nie lubię wierszyków zasranych

i wrzucam #zafirewallem do blokowanych.

Zaloguj się aby komentować

#zafirewallem

„Lokomotywa” Tuwima – po łacinie przekładzie Krzysztofa Witczaka- pracownika Katedry Filologii Klasycznej Uniwersytetu Łódzkiego

Iulianus Tuwim - “Vaporitrahea”

Stat in statione vaporitrahea,
Gravis grandisque, et stillat ex ea
Pinguis olea.
Stat et sibilat, hiat et exhalat,
Ardor ex ventre flammato halat:
HEU! ut ardenter!...
HEI! Ut ferventer!
HEM! Ut fervide!
HEI! Ut calide!
Vix iam aspirat, vix iam anhelat,
Sed ustor eam carbon(e) onerat.
Curros ad eam aggregavere.
Grandes et graves, ex ferr(o), äere,
In quoque curro plebes pleraeque,
In uno – boves, in ali(o) – equae,
In tertio sedent galbae ingentes,
Sedent botulos pingues edentes,
At quartus currus continet mala,
In quinto constant clavicymbala,
Sexto ballista – magna et digna!
Sub quaque rota ferrea tigna!
Septimo – vasa cerrea plera,
Octavo – ursus et alia fera,
In nono – solum fartiles porcae,
Decimo – thecae, fasces et arcae.
At haec vehicle sunt quadraginta,
Ipse iam nescio, quae res sint intra.
Etsi parares mille baiolos
Et quisque esset mille gaiolos
Et magnopere quisque tenderet,
Tamen cederent tali pondere.
Tum – stridet,
Tum – vide!
Vapor – it,
Motus – fit.
Primo
paulatim
ut limax
graviter
Se movit
machina
per axes
segniter.
Vexavit vehicla et trahit rem totam,
Et vertitur, vertitur rota post rotam,
Et cursu maturat, et ocius cursitat
Et fremit, et crepit, strepitat, agitat.
At quorsum? At quorsum? At quorsum? Recta!
Per axes, per axes, per cava, tecta,
Per pontem, per montem, per silvam, oram,
Maturat, maturat, petitum ad horam,
At modum concrepat, et strepit, et crepitat:
Id ita, id ita, id ita, id ita,
Leviter, leniter se movit tamen,
Tamquam si esset pilula, non tramen,
Non machina gravis, hiata, spirata,
Sed micula levis minutia ferrata.
At unde quonamque, cur tam curratur?
At a quo, quomodo, quo tam prematur,
Ut currat, ut crepat, ut fremat fremorem?
Hic oritur motus ex caldo vapore,
Ex cupa hic vapor per tubos ad prela,
At concitant prela rotas per latera,
Agitant et pressant, et tramen se volvit,
Quod vapor haec prela premit et revolvit,
Et infremunt rotae, et strepit, et crepitat;
Id ita, id ita, id ita, id ita!...
Lvter

Ale.... Skąd się wzięło słowo lokomotywa w łacinie?

UncleFester

@em-te a tak to przetłumaczył ChatGPT


Parowóz stoi na stacji,

Ciężki i wielki, a z niego kapie

Tłusty olej.

Stoi i syczy, ziewa i wydycha,

Gorąco z ognistego brzucha się wydobywa:

O! Jakże gorąco!...

Och! Jakże żarliwie!

O! Jakże gorąco!

Och! Jakże ciepło!

Ledwo oddycha, ledwo dyszy,

Lecz palacz obciąża go węglem.

Do niego podczepili wagony.

Wielkie i ciężkie, z żelaza i miedzi,

W każdym wagonie tłum ludzi,

W jednym – woły, w innym – konie,

W trzecim siedzą ogromne żaby,

Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy,

A czwarty wagon zawiera jabłka,

W piątym są klawesyny,

W szóstym balista – wielka i godna!

Pod każdym kołem żelazne belki!

W siódmym – mnóstwo woskowych naczyń,

W ósmym – niedźwiedź i inne dzikie zwierzęta,

W dziewiątym – tylko tłuste świnie,

W dziesiątym – skrzynie, pęki i arki.

Ale tych wagonów jest czterdzieści,

Już nie wiem, co jest w środku.

Nawet gdybyś zebrał tysiąc tragarzy

I każdy miałby tysiąc sieci

I każdy mocno by się starał,

Nie podołaliby takiemu ciężarowi.

Potem – skrzypi,

Potem – zobacz!

Para – idzie,

Ruch – się zaczyna.

Najpierw

powoli

jak ślimak

ciężko

Maszyna

rusza

osiami

ociężale.

Przemieszcza wagony i ciągnie cały skład,

I obraca się, obraca koło za kołem,

I przyspiesza bieg, i szybciej mknie

I ryczy, i trzeszczy, hałasuje, porusza.

Ale dokąd? Ale dokąd? Ale dokąd? Prosto!

Przez osie, przez osie, przez wnętrza, dachy,

Przez most, przez góry, przez las, brzeg,

Przyspiesza, przyspiesza, do wyznaczonej godziny,

A jego ruch jest ciągły, i hałasuje, i trzeszczy:

Tak to jest, tak to jest, tak to jest, tak to jest,

Lekko, powoli się porusza jednak,

Jakby to była kulka, a nie pociąg,

Nie ciężka maszyna, ziewająca, oddychająca,

Ale lekki, drobny, żelazny okruszek.

Ale skądże, dokądże, dlaczego tak pędzi?

Ale przez kogo, jak, dokąd tak pchany,

Że pędzi, że hałasuje, że ryczy ryk?

Ten ruch pochodzi od gorącej pary,

Z kotła ta para przez rury do tłoków,

A tłoki poruszają koła po bokach,

Poruszają i naciskają, i pociąg się toczy,

Bo para te tłoki napędza i obraca,

I ryczą koła, i hałasuje, i trzeszczy;

Tak to jest, tak to jest, tak to jest, tak to jest!

GrindFaterAnona

@em-te

Jest na banhowie ciynszko maszyna

Rubo jak kachlok - niy limuzyna

Stoji i dycho, parsko i zipie,

A hajer jeszcze wongiel w nia sypie.

Potym wagony podopinali

I całym szwongym kajś pojechali.


W piyrszym siedziały se dwa Hanysy

Jeden kudłaty, a drugi łysy,

Prawie do siebie niy godali,

Bo się do kupy jeszcze niy znali.


W drugim jechała banda goroli

Wiyźli ze soba krzinka jaboli

I pełne kofry samych presworsztóf

I kabanina prościutko z rusztu.

Pili i żarli, jeszcze śpiywali,

Potym bez łokno wszyscy rzigali.


W czecim Cygony, Żydy, Araby

A w czwartym jechały zaś same baby.

W piontym zaś Ruski. Ci mieli życie!

Sasza łożarty siedzioł na tricie.

Gwiozda mioł na czopce, stargane łachy,

Krziwiył pycholem i ciepoł machy.

A w szóstym zaś były same armaty,

Co je wachował jakiś puklaty.

W siódmym dwa szranki, pufy, wertikol,

Smyczy maszyna może donikąd.

Jak przejyżdżali bez Śląskie Piekary

Kaj wom to robiom kółka do kary,

Maszyna sztopła! Kufry śleciały

I każdy latoł jak pogupiały.


To jakiś ciućmok i łajza!

Ciupnął i ślimtoł sygnal na glajzach.

Mog iść do haźla abo do lasa,

Niy pokazywać tego mamlasa!

Potym mu ale do szmot nakopali,

Maszyna ruszyła, cug jechoł dali.

Bez pola, lasy, góry, tunele,

Dar za sobom samym te duperele

Aż się zagrzoły te biydne glajzy,

Maszyna sztopła i koniec jazdy.

Zaloguj się aby komentować

w wyniku serii niefortunnych piorunów zwyciężyłam we wczorajszym #naczteryrymy

Zadanie na dziś:

temat: uciekająca małpka

rymy: pośladek - dać - dziadek - lać

Powodzenia i dobrej zabawy!

#zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja
PaczamTylko

Dramat w dwóch aktach


Upadł budowlaniec na pośladek

brzdęk szkła, jak teraz będzie siadać

podnosi się z mozołem jak dziadek

małpka pękła, czym będzie teraz polać

George_Stark

Sikając pod drzewem

w pewnym wieku...


Pawian wypiął swój pośladek

jakby prztyczek chciał ci dać

że on młody, a tyś - dziadek.

I bez bólu zaczął lać.

Tapporauta

Jaś na budowie wypiął pośladek,

chciał ukojenie druhowi dać.

Całą akcję nagrywał dziadek,

trzeba mu będzie z małpki odlać.

Zaloguj się aby komentować

Napędzanie niczego

"Wydajnością zarażony, wyciągam szpony po więcej,
po szybciej, po mocniej, po lepiej.

Wydajnością zarażony, sypiam już mniej,
już szybciej, już mocniej, już lepiej.

Wydajnością zarażony, myślę tylko o jednym"

#glosotchlani #zafirewallem #tworczoscwlasna

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio trochę nudno się zrobiło na #naczteryrymy . Może coś poradzicie i podzielicie się ze mną jakie są Wasze -

Temat: sposoby na nudę

Rymy: walę - pilnuję - gotuję - palę

GL&HF

[o społeczności kto nie pamięta
tego dopadnie Owca szurnięta]

Na zdjęciu @moll już się cieszy, że pozna sposoby na pokonanie nudy inne niż gotowanie.
#zafirewallem #tworczoscwlasna
f23db618-331d-467e-b8b1-71a84c7d2687
sireplama

@splash545 Jak sobie poradzić z nudą? Postawcie się w sytuacji, gdzie wszyscy zmówili się, by doprowadzić Was do wybuchu!


Choć na alarm biję, w tamburyny walę,

Ciszy chłodem wrzenie gniewu pilnuję,

Przełykam złe słowa, strawę z furii gotuję,

Gdy puszczą me tamy, wszelki świat spalę!

Tapporauta

Ostatnio w robocie w ch*ja nie walę,

nawet deploya sumiennie pilnuję.

Dla odpoczynku coś ugotuję,

i znowu gorąco, a wcale nie palę.

CyberDomino

Wstaję i kawę jak konkubinę walę,

poranna tradycja – jej zawsze pilnuję.

Do sesji na tronie swe ciało gotuję.

To moja chwila, resztę życia tak przepalę.


Ktoś kiedyś tu napisał że po 30 ma dwa sposoby, spędzania wolnego weekendu - nie pamiętam jaki był pierwszym, ale drugi to na pewno wywoływanie u siebie rozwolnienia. Także myślę że pasuje do tematu xd

Zaloguj się aby komentować

#naopowiesci edycja IV

Narcos

- Chyba znowu wyleciało. - powiedziałem i przekręciłem pokrętło regulacji ogrzewania na czerwone pole. Wskazówka temperatury silnika po chwili zaczęła zjeżdżać bliżej środka, a przynajmniej już nie podnosiła się do góry. Spojrzałem na Łysego, na którego czaszce momentalnie zaczęły pojawiać się krople potu. Już otwierał usta, żeby powiedzieć:
- Więc...
- Nawet kurwa nie zaczynaj!
Spojrzał tylko i nie skończył.
Lubiłem moją starą betę E34. Ostatnia z okrągłymi światłami - klasyk. Co prawda lubiła trochę wciągnąć oleju i wyglądało na to, że jebła uszczelka pod głowicą. Wcisnąłem gaz i spojrzałem na biały tuman dymu w lusterku wstecznym. Taa, to uszczelka. No trudno czas już zmienić wysłużony benzynowy 2,5 z przeszło czterystutysięcznym nalotem. Pojeżdżę aż całkiem się zesra i zrobię swapa, może na V8, albo...
- Kupiłbyś jakiś normalny, współczesny samochód, a nie pchasz siano w to stare gówno.
- Mówiłem, że masz nie komentować, bo gówno mnie obchodzi twoje zdanie. I co może mam jeździć jakąś Cliówką jak jakaś ciota, bo pięcioletni? Se jeździj i wyglądaj jak pedał! Ledwo się do niej mieścisz.
- Przynajmniej się nie pocę.
- To czemu nie jedziemy teraz tą twoją bestią z silnikiem od kosiarki? W sumie to mogliśmy, bo jakbyśmy się z niej wysypali to typy by się zesrali ze śmiechu i sami by padli.
Kątem oka widzę jak Łysy próbuje wysupłać szluga z miękkiej paczki malborasów.
- Też mi daj.
Po chwili podaje mi już odpalonego i mówi:
- Pawła mogliśmy wziąć.
- A na chuj ci tu Paweł? Chyba, żeby beta więcej spaliła tylko. Się nadaje kurwa, krechę wciągnąć i walić konia pół dnia. Pamiętasz akcje u kuzyna? Typy już pod butem leżą a ten kurwa muł się zza samochodu ledwie wychylił. Bohater.
- Trochę raźniej zawsze. Trochę może ich tam być.
- A co boisz się tej dzieciarni? Jeden w pizde dostanie, reszta się obsra i po temacie. Czytałem w książce, że na polu bitwy tylko 10 procent...
- Ta, ty książkę czytałeś. Aha, na pewno.
- Spierdalaj.
Już nic nie powiedział.

Zaciągam się i delektuje tą chwilą ciszy. Taa wsparcia mu się zachciało na tych paru leszczy. Dzieciarnia się zabrała do handlu i to jakimiś gównami z internetu. Chociaż teraz Pawełek może znalazłby trochę więcej motywacji w sobie, po tym jak zapaści dostał i o mało się nie przekręcił. Eksperymentować się zachciało debilowi z jakimiś alfami. Co to kurwa jest? Zresztą nigdy nie wiadomo co tam może siedzieć. Biorą jakieś gówna ściągają z Chin, a później jak coś się stanie to na pogotowiu nie wiedzą nawet lekarze co robić. Jak się nawpierdala za dużo fety to przynajmniej mają na to jakieś procedury. A jak nażre się jakiejś mefy, alfy, albo raczej jakiegoś bliżej niezidentyfikowanego odczynnika chemicznego, to mogą jedynie dać kroplówkę i rozłożyć ręce. Może się uda.
Też kurwa wymyślili te ustawy wciągające coraz większą liczbę substancji po tych sklepach z dopami. Wyścig kurwa chemików i prawników, a śmierć w tle. Ile było przykładów ze Stanów, z Meksyku? Mało ludzi zginęło? I po co? Co to dało? Mogliby zalegalizować do tej piony czegokolwiek jak w Czechach. Depenalizacja, edukacja, redukcja szkód, odwyki, metadon, terapia i jakieś alternatywy dać. Ale nie kurwa, bo by się tym świniom przy korycie elektorat wysypał ze starych bab.
Zresztą lepiej niech nie legalizują bo za co bym swapa miał zrobić? Może jeszcze do roboty bym musiał iść jebać na magazyn w jakiejś obsranej Anglii albo do tych ćpunów w Holandii. Pierdole, niech będzie jak jest, a z tą młodzieżą z internetowymi kryształkami to już sobie sami z Łysym poradzimy. Zerkam na ten jego wielki upocony łeb.
- I to bez Pawełka kurwo. - burknąłem.
Spojrzał tylko i nic nie powiedział.

- Dobra już prawie jesteśmy.
- Podjedź tyłem, tylko nie za blisko.
- Naprawdę? Co ty nie powiesz?
Otwieram bagażnik i wychodzimy. Trzaskają drzwi pasażera.
- W ten łysy łeb się kurwa jebnij.
- Bo nie chce się domknąć.
- Jak twoja gęba.
Wyciągamy z bagażnika po pałce teleskopowej. Ja pakuje do kieszeni woreczek strunowy z trytytkami. Pewnie się nie przydadzą ale lepiej mieć, niż nie mieć.
- Tylko nie zamykaj całko.
Spojrzałem tylko na niego i nic nie powiedziałem. Opuściłem wolno klapę bagażnika nie zatrzaskując.
- Dawaj zajaramy jeszcze, trzymaj mojego.
Stoimy i palimy, tym razem Camele, żółte oczywiście - klasyka.

Wychodzimy zza rzędu garaży. Przed jednym słychać trap z głośnika blootooth i kręci się kilku typków.
- Jak on serio trzyma towar w tym garażu co sobie grillka zrobili to jakiś niedojebany musi być.
- pięciu, sześciu, siedmiu...
- A ty kurwa co? Matematykę teraz ćwiczysz!? Wbijamy kurwa!
Trzasnęły rozkładane teleskopy i w rytmie trapu najpierw jednej kurwie siedzącej na plastikowym krześle z rozpędu wjechałem z buta w mordę. Dobrze nie upadł i już zaczął spierdalać. Świsnęła pałka i trzasnąłem drugą pizdeczkę w łydkę, a może w piszczel? Wydarł się jak dziewica przy analu. Dostał więc bułę w mordę i po chwili wypluł zęby. Przynajmniej się zamknął, ale chyba wybiłem sobie palca. Jeden leży przed Łysym, drugi dławiąc się krwią pomału się zbiera do ucieczki. Reszta zjebała.
- A nie mówiłem ci Łysy, że tak będzie. Podnosimy go i do bagażnika. Co tak się na niego patrzysz? Czy... Czy to mózg?
- No.
Patrzę więc na czerwoną galaretę wyciekającą z czaszki leżącego. Przechodzę wzrokiem na teleskop Łysego - ścieka z niego czerwono-czarna ciecz.
- Ty debilu jebany! Nie wiesz, że teleskopem się jebie po tkankach miękkich?! Kurwa! - tłukę pałką w ten jebany głośnik, z jebanym pedalskim wyciem! Pierdolony autotune! Nienawidzę! Dobrze trafiłem - głośnik rozpadł się na kawałki i nastała cisza.
- Dużo ich było.
- Co robimy...?
Łysy grzebie w kieszeni i wyciąga Marlboro w miękkiej paczce.
- Zapalmy.
Więc palimy siedząc na plastikowych ogrodowych krzesełkach. Czuć zapach zaczynających się już przypalać kiełbasek z grilla. Zaciągam się papierosem i patrzę na rozbitą głowę z pustym wzrokiem utkwionym w nieboskłonie. Nigdy nie widziałem trupa w takim stanie, jedynie na pogrzebach. Szczerze to myślałem, że taki widok zrobi na mnie jakieś większe wrażenie. Nie zrobił.
Jedyne co, to tak sobie myślę patrząc na tą cieknącą maź: z jakiego gównolitu jesteśmy zrobieni? Jeden cios i pyk. Byłeś i cię nie ma. Kupa mięsa. Ciekawe kiedy zacznie śmierdzieć? Palę, kminie i czekam, aż sam to zapropo...
- Dobra weź te teleskopy a ja tu zostanę. Zwykła bójka, pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Ile tam dostanę? Góra ze dwa lata.
Dwa razy nie musi powtarzać. Pakuje więc teleskopy w kieszeń i zbijamy pionę. Już mam odchodzić ale po chwili się zatrzymuję.
- Ty Łysy wyjebie ci buta na ryj.
- Co!?
- No lepiej będzie wyglądać. Nie, że ich tu skatowaliśmy, tylko wiesz, że walka była.
- Dobra, jebaj.
But wchodzi całkiem gładko. No i w sumie należało się temu jełopowi - za głupotę.

Po chwili siedzę już w beemce i cisnę ostro zostawiając za sobą białą chmurę dymu. Po kilku minutach w chwili, w której przejeżdżam przez most otwieram szybę i teleskopy lądują w Wiśle. Pewnie jutro zawiną mnie na przesłuchanie i pewnie dostanę jakieś zawiasy. Ale może to i dobrze, że tak wyszło? Fama się rozejdzie i będą mieć młokosy nauczkę. Teraz to nieprędko, któryś wpadnie na pomysł, żeby wejść na mój teren. Teraz znów to moja dzielnia!

Liczba słów: 1151
#zafirewallem #tworczoscwlasna
68ad4bc6-9007-496d-88b9-890ce48cd927
moll

@splash545 +1 za uszczelkę pod głowicą

wiro

Żulczyk vibe 😃dobrze się czytało

Wrzoo

@splash545 Przeczytałam, od razu chciałam napisać, że Żulczyk, ale nawet lepszy, a tu Wiro już mnie uprzedził

Jak nie czytałeś, to "Informację zwrotną". Koniecznie. Teraz. Podziękujesz później. I nie, że serial, tylko książkę.

Zaloguj się aby komentować

O dojrzewaniu

"Odległości mierzyłem, gdy młody byłem,
Czas staje się ważny gdy nie jestem uważny,
Prędkości zaś stale mi przybywa, więc nie kalam się już rugami - myślami, typu "czy i po co" lecz żywię się rodzajem "jak i gdzie".
To w tedy właśnie łącząc wątki, rosnę i rozglądam się gdzie jestem."

By działać, by być."

#glosotchlani #tworczoscwlasna #zafirewallem
Szlachetkin_Szalony

Przyznam wam się że boli mnie dupa jak czytam własne wiersze.

To co widzicie pochodzi z głębi mnie co nie bywa napisane dziwne (poprzestawiany szyk, zmienny styl) i tak jak pisze i czuję to niebiańskie flow jakbym zaraz miał przestać istnieć tak po jakimś czasie, odrywając do zeń (wiersza) z innej czynności to już magia ulatuje.

Macie na to jakieś rozwiązania czy po prostu trenować i łączyć głębię z codzienną osobowością/technikami pisarskimi?

No i też macie może jakis fajny spis porad (książkę?) np amatorskiego pisania? Lubię poprawiać się w tym co robię

moll

@Szlachetkin_Szalony możesz pisać #nasonety - poćwiczysz sobie warsztat, bo zamkniesz własną twórczość w narzuconych ramach -rymy do linijki i forma sonetu

Szlachetkin_Szalony

@moll prawdę mówiąc nie widzę problemu we własnych ramach, a nawet w jakiś sposób tego od siebie oczekuje - charakteru. Problem w tym że stale mi umyka, rozmywając się gdzieś w międzyczasie.

Zaloguj się aby komentować

Jakoś zbyt przyjemnie się zrobiło w naszej kawiarence. Przydałoby się to trochę zrównoważyć rzucając na środek stołu jakieś -

Temat: obrzydlistwo

Rymy: muchy - karaluchy - buty - surduty

Dzisiejszy odcinek #naczteryrymy powstał dzięki współpracy @moll , @Wrzoo , @splash545 oraz McDonald's

GL&HF
#zafirewallem #tworczoscwlasna
52f85574-7b1a-4099-a15b-834230bc13a4
vredo

@splash545

Kot poluje na muchy,

Pies na karaluchy,

Ja ubieram buty.

Co to kurwa są surduty?

splash545

@vredo bardzo ładnie i zgodnie z zasadami nawet dzisiaj

vredo

@splash545 A mam przynajmniej ze 2,5 promila

plemnik_w_piwie

@splash545

Do gnojów bym strzelał, wybijał jak muchy.

Udeptać obcasem jak karaluchy.

Pisowców nie znoszę z powodu ich buty,

A z legislacyjnego absurdu ty

vredo

@plemnik_w_piwie Tobie to ja pieruna daję za sam nick :*

CyberDomino

Tu kłębią się myśli jak na krowie muchy.

Nie zostań tu, bracie, jak te karaluchy.

Uciekaj prędko, wiąż w pośpiechu buty.

Jutro nie czeka, chcesz dresy czy surduty?

Zaloguj się aby komentować