#spoleczenstwo
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Najpierw typ walił z partyzanta i pięściami w drzwi od klatki wejściowej przez dobre pół godziny-godzinę między kilku/kilkunasto- minutowymi interwałami. Następnie po wbiciu się na klatkę (ktoś musiał wchodzić/wychodzić, lub otworzył mu domofonem) zaczął okładać pięściami drzwi sąsiadki na moim piętrze, i z partyzanta kopać w drzwi krzycząc "mama. otwórz", na zmianę z "powiedz mamie, żeby otworzyła". Typ z jakieś 30-40 lat.
Takiego schizofrenika to jak długo żyję nie widziałem na żywo, chociaż na Hejto paru przez Internet się do niego zbliża.
Oczywiście paru białych rycerzy się zleciało z klatki go ustawiać, ale sami zwątpili jak zobaczyli jaki to oszołom. Rzekomo dzwonią od godziny na Policję i zero reakcji.
Wszystko obserwowałem/obserwuję przez Judasza, a jakże, piątkowa wieczorna rozrywka i drama w jednym 10/10. Na razie teraz sobie polazł.
#patologia #patologiazmiasta #patologiamiejska #spoleczenstwo #psychologia #zdrowie #psychiatria #ludzie #miasto
Zaloguj się aby komentować
A przecież muszą mieć studia skończone. Ratownicy jeszcze niedawno nie musieli, pielęgniarki troszkę dawniej.
Studia trudne, w sumie niewiele się różniące od lekarskich. Dużo materiału, pamięciówka itd.
W dodatku przeciążenie pracą, bo niedobory kadrowe, bo chętnych do pracy brak.
Wszystko powyższe to prawda.
Nie dziwię się im, że przy takich wymaganiach im stawianym, chcą lepszego wynagrodzenia.
Zastanawiam się jednak nad czymś innym, a mianowicie, kto lobbuje za tym, żeby studia pielęgniarskie/ratownicze były obowiązkowe do wykonywania tych zawodów? Domyślam się, że tylko uczelniom jest to na rękę. Robią przy tym krzywdę dosłownie wszystkim pozostałym.
A zastanawia mnie to, bo do wykonywania tych zawodów absolutnie, w żadnym wypadku studia nie są potrzebne. To są normalne zawody rzemieślnicze. Powinny być szkoły zawodowe (kiedyś były) lub co najwyżej technika (jeszcze niedawno były), które kształcą w takich kierunkach. I od razu rozwiązałyby się dwa problemy: niskich płac oraz deficytu chętnych do pracy.
-
Czym zajmuje się pielęgniarka? Opieką nad chorym. Mycie, wymiana kroplówek, opatrunków, zastrzyki, podawanie leków itd.
-
Czym zajmuje się ratownik medyczny? Ogólnie pojętą pierwszą pomocą.
ONI O NICZYM NIE DECYDUJĄ.
Od decydowania, administrowania lekami, zlecania badań, analizy wyników, od tego wszystkiego jest lekarz. Pielęgniarka czy ratownik palcem w bucie kiwnąć nie mogą bez zgody lekarza.
Najważniejsza w czynnościach, które podejmuje przedmiotowy personel medyczny jest praktyka. Niepotrzbna jest znajomość anatomii człowieka po łacinie. Niepotrzebna teoria działania leków. Niepotrzebna biochemia, genetyka itd. To wszystko jest wiedza bezużyteczna.
1-2 letnie przeszkolenie praktyczne w 100% wystarczyłoby do wykonywania tych czynności. Trochę niezbędnej teorii i wio.
Jak jest teraz? Wymagane studia to oczywiście konieczność ukończenia liceum i zdania matury. Razem daje to minimum 7 lat nauki, by zostać pielęgniarką/ratownikiem.
-
7 lat straconych po to, żeby zarabiać średnią krajową.
-
6 lat straconych potencjalnych zarobków - ile to pieniędzy? Licząc po dzisiejszej średniej, to 6x12x4800 = 345 000 zł! Czystej gotówki, na rękę!
-
7 lat obciążenia finansowego rodziców.
-
7 lat kompletnego braku produktywności i generowania sztucznego zatrudnienia kadry nauczycielskiej, aby tych ludzi edukować kompletnie zbędną im wiedzą!
-
3 lata mniej stażu pracy do emerytury.
-
6 lat zarobków do przodu.
-
3 lata więcej stażu pracy do emerytury.
-
6 lat więcej produktywności, odciążenia rodziców.
Dziękuję za uwagę.
#medycyna #spoleczenstwo #dyskusja #ratownictwo #ratownictwomedyczne #pielegniarstwo #sluzbazdrowia #polska
Odróżniasz w ogóle pielęgniarkę od opiekuna medycznego?
Nie, jestem głupi i nie odróżniam. Durne prowokacyjne pytanie, nie wiem, chciałeś mnie obrazić, czy może wytrącić z równowagi?
Udawało się z różnym skutkiem. Było dużo zaniedbań, sepsy, pomyłek.
Nie no jasne, bo dzisiaj wcale tego nie ma. Wcale co któraś operacja nie kończy się gronkowcem (dobrze, jak nie lekoopornym). Wcale nie ma sepsy. Ani pomyłek.
Ja tam jednak wolę być pod opieką osób które posiadają jakąś wiedzę i poziom.
Ja tam jednak wolę być pod opieką osób wypoczętych i zadowolonych z życia i pracy, a w konsekwencji podchodzących do swojej pracy poważnie i z należytą starannością. A nie na odwal się i byle do domu, bo drugi dzień na dyżurze.
Jeśli ktoś nie zdał matury to nie chciałbym żeby mi obliczał dawkę leku.
Pielęgniarka nie oblicza dawki leku. Odróżniasz w ogóle pielęgniarkę od lekarza? Bo ta pierwsza co najwyżej odmierza obliczoną wcześniej dawkę, jeżeli lek nie jest porcjowany. Jak sklepikarka odważa ziemniaki w warzywniaku. Albo fryzjerka, gdy odmierza ilość farby do włosów.
Przy czym pielęgniarce trudniej się pomylić, bo ma gotowe narzędzia do odmierzania żądanej dawki (tak to jest pomyślane, żeby było się trudno pomylić).
Widać nawet w szpitalach że te młode po studiach są dużo bardziej profesjonalne a ze starszymi różnie bywa.
Bo młode nie są jeszcze wypalone. Być może czują jeszcze jakąś misję. I nie wiedzą do końca, jak bardzo mogą mieć wywalone.
Często widziałem jak stare baby słabo przestrzegają zasad higieny, dezynfekcji.
Kurczę no, nie wiedziałem, że dzisiaj nawet do częstego mycia rąk potrzebne są studia wyższe. Widzisz, jaki ze mnie głupek.
@Serek_Niehomogenizowany "Nie, jestem głupi i nie odróżniam. Durne prowokacyjne pytanie, nie wiem, chciałeś mnie obrazić, czy może wytrącić z równowagi?"
Skoro napisałeś że pielęgniarka zajmuje się myciem pacjenta to zadałem ci to pytanie bo w większości szpitali myciem zajmują się opiekuni medyczni i do takiego podziału obowiązków docelowo się zmierza właśnie po to żeby nie każdy pracownik szpitala do prostych prac musiał kończyć studia.
"Pielęgniarka nie oblicza dawki leku. Odróżniasz w ogóle pielęgniarkę od lekarza? Bo ta pierwsza co najwyżej odmierza obliczoną wcześniej dawkę, jeżeli lek nie jest porcjowany."
Leki potrafią mieć różne stężenie i być w tabletkach lub w formie płynnej więc żeby odmierzyć trzeba czasem ponownie przeliczyć choć zgadza się że nie potrzebne są do tego studia. Potrzebna jest jednak szeroka wiedza na temat leków żeby rozpoznać różne reakcje pacjentów z różnymi chorobami.
"Bo młode nie są jeszcze wypalone. Być może czują jeszcze jakąś misję. I nie wiedzą do końca, jak bardzo mogą mieć wywalone. Kurczę no, nie wiedziałem, że dzisiaj nawet do częstego mycia rąk potrzebne są studia wyższe. Widzisz, jaki ze mnie głupek."
Po studium medycznym może być bardzo dobra pielęgniarka a po studiach może być słaba i brudna. Fakt jednak jest taki że na studia z reguły idą jednak trochę zdolniejsi i na lepszym poziomie ludzie niż szli na studium. Na studiach pisze się różne prace naukowe gdzie trzeba przeczytać trochę fachowej literatury, ma się sporo doczynienia z różnymi doświadczonymi doktorami na wykładach, takie szkoły dysponują też większymi funduszami i ogólnie poziom jest wyższy. Po to powstał zawód opiekuna medycznego żeby robił proste rzeczy.
Akurat ostatnio miałem okazję trochę bywać w szpitalach i widziałem dużą różnicę w tych szkolonych kiedyś na starych zasadach i tych po studiach a problem jest taki że lekarza to czasem się widzi tylko raz dziennie przy porannym obchodzie więc fajnie jak są dostępne pielęgniarki z większą wiedzą.
Poza tym to pielęgniarka może pracować po licencjacie czyli 3 latach, gdzie studium trwało chyba 2 więc nie jest to jakaś wielka różnica a przynajmniej te ambitne mają możliwość robienia mgr, specjalizacji i rozwijania się.
@Serek_Niehomogenizowany ja ogólnie jestem za ułatwianiem i upraszczaniem, także pomysł żeby pielęgniarki mogłyby być bez studiów popieram. Pytanie jakie są szanse na wdrożenie pożądanych zmian w tym momencie, w obecnej Polsce.
Zaloguj się aby komentować
@DeadRabbit bo te wieszanie zapewne polega na tym że po prostu jakby skaczesz i ci przerywa rdzeń a nie wisisz na klamce
@ziel0ny do podduszenia wystarczy ochota i kilkadziesiąt sekund, resztę robi grawitacja i brak świadomości.
@DeadRabbit u mnie tak sąsiad z mieszkania obok skończył ze sobą. Spokojny miły chłop. Najmował mieszkanko od jakieś babci. I pewnego dnia wynieśli go kopytami do przodu.
Zaloguj się aby komentować
Dokument "CTRL+Z" oferuje bezprecedensowy wgląd w rosyjskie społeczeństwo, które od czasu inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku stało się niedostępne dla zagranicznych mediów. Ekipa reporterska zabiera nas w wewnętrzne życie rodzin, których synowie i mężowie walczą w wojnie, której nie wolno nazywać po imieniu i która jest napędzana przez zmasowaną propagandę państwową.
https://www.arte.tv/pl/videos/112422-000-A/ctrl-z/
Można też oglądać na urządzeniach mobilnych.
Google Play
App Store
AppGallery
#wojna #wojnawukrainie #spoleczenstwo #rosja #reportaz #dokument
Zaloguj się aby komentować
https://streamable.com/8taj40
orginał https://twitter.com/HanniPunished/status/1628836905050595328
#afryka #heheszki #lewica #bekazlewactwa #spoleczenstwo #memy
Zaloguj się aby komentować
Fakt, że rosyjska potęga okazała się istnieć tylko na suto opłacanych fakturach wystawianych przez tamtejszy MON nakazuje nam poważnie pochylić się nad okolicznościami kilku wydarzeń, jakie w ostatniej dekadzie wstrząsnęły zachodem.
Kilka tygodni po ataku ukraińskie MON wystosowało ironiczne podziękowania dla rosyjskich generałów
Ironia ironią, ale gdyby nie ruskie dowództwo wojna mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej. Gdyby złodziejstwo było konkurencją olimpijską inne kraje nie miałyby po co wysyłać swoich zawodników. W Rosji kradnie każdy od każdego. Zwykli żołnierze kradną pralki i paliwo z własnych samochodów, generalicja bierze pieniądze za nieistniejące remonty i zlecenia. Napisałbym, że rosyjska potęga jest z dykty, ale podejrzewam, że bez zagranicznych technologii nawet tego nie byliby w stanie wyprodukować.
Nie inaczej popisały się rzekomo potężne rosyjskie służby
Kompletnie nie miały pojęcia zarówno o stanie własnych sił, ale też o morale Ukraińców i postawie jaką przyjmą Stany Zjednoczone. Słynna akcja kiedy to „złapali dywersantów” z grą „Sims 3” bo jakiś Wania nie podumał, że może chodzi o trzy karty SIM i dedykacją w książce podpisaną „tu jakiś podpis” jest tylko wisienką na torcie ruskiego ładu („Ruski ład” to zdecydowanie bardziej trafne tłumaczenie „ruski mir” niż „pokój” albo „świat”).
Problem polega na tym, że wiele katastrofalnych wydarzeń do jakich doszło w ostatnich latach na zachodzie miało być skutkiem działalności tychże fantomowych służb rosyjskich.
Brexit albo dojście Trumpa do władzy w 2016 roku (oraz co gorsza przejęcie przez jego ludzi Partii Republikańskiej) pojawiało się nieodłącznie ze wzmianką o udziale rosyjskich farm trolli i propagandy pochodzącej z tego kraju. Nie ukrywam, sam w to wierzyłem, ale to co pokazuje Rosja przez ostatni rok każe rozważyć dwie możliwości. Po pierwsze, że parodia państwa jaką jest Rosja rzeczywiście kręci jak chce zachodnim społeczeństwem. Po drugie, że słynne rosyjskie trolle podpięły się pod jakieś zupełnie od nich niezależne zjawiska i niczym Zagłoba do Wołodyjowskiego mówi „tośmy Bohuna usiekli!”.
Nie powiem – obie opcje są przerażające, choć wiedząc o tym, że historia jest nieco bardziej skomplikowana niż z memów o Chińczyku co zjadł nietoperza bardziej przechylam się do tej drugiej opcji.
To by z kolei oznaczało, że to nie ruskie trolle manipulują społeczeństwem, a społeczeństwo stworzyło grunt w którym rosyjska narracja ma możliwość uzyskać posłuch.
Niedawno czytałem jakiś hurra optymistyczny post o tym, jak to zachód pokazał, że Rosja nie może mu zrobić nic. Przy okazji dostało się też Chińczykom a ogólna wymowa była identyczna z tą którą na początku lat 90-tych przedstawił Francis Fukuyama: widzimy koniec historii, zachodnia demokracja w obecnym kształcie jest ustrojem finalnym, któremu żadne zagrożenie zewnętrzne nie jest w stanie zagrozić.
Fakty są jednak takie, że ostatnie zagrożenie zewnętrzne jakie miało realny wpływ na kształt kultury europejskiej miało miejsce pod koniec starożytności, a i też było tylko jednym z elementów jakie spowodowały upadek Rzymu. Później nie udało się Arabom, Mongołom, Turkom, Bolszewikom. Czy jednak Europa nic się od tego czasu nie zmieniła?
Praktycznie wszystkie zmiany jakie nasza kultura przeżyła działy się z powodów które sama stworzyła. Kolejne ustroje i formy społeczeństwa załamywały się, jakby to powiedzieli Hegel albo Marks pod ciężarem wewnętrznych sprzeczności tworząc następnie kolejną formę, na jakiś czas owe sprzeczności rozwiązującą.
To tąpnięć w naszej kulturze powinniśmy szukać i się obawiać, a nie ruskich trolli, kamratów czy innego dziadostwa, które służby już od dawna zapewne mają na widelcu. Oni są co najwyżej w stanie podać kufel do piwa, które sami sobie nawarzymy.
PS: można mi postawić kawę (tudzież piwo) na:
https://buycoffee.to/filozofiadlajanuszy
#ukraina #filozofiadlajanuszy #spoleczenstwo
@5tgbnhy6 nie rozumiem do końca pytania. Chodzi o to, jak możemy stwierdzić jakiej narodowości jest autor danego komentarza? Czy narracji?
Ale zgadzam się z ostatnim zdaniem - nie wydaje mi się, żeby dało się to zwalczyć na poziomie politycznym. Nie wydaje mi się również, by dobre było tworzenie baniek per se. Z propagandą trzeba docierać szerząc prawdę i liczyć, że ludzie ją zaakceptują.
@loginnahejto.pl pisałem o tym między innymi licencjat i moje zdanie od tego czasu jest takie, że Trumpa nie stworzył ani Putin ani Cambridge Analytica ale razem dali mu te 2-3% które przeważyły, choć moim zdaniem pewnie przeważyła sama Cambridge Analytica. Po prostu sztab Trumpa robił z AI dokładne operacje chirurgiczne, tam gdzie były potrzebne, a Clinton zbudowała sobie sztuczną głupotę która psuła jej kampanie xD. Generalnie jaj jestem dosyć sceptyczny co do skuteczności propagandy, jeżeli chodzi o zmianę ludzkich poglądów. Jak przyjrzysz się reżimom w różnych krajach, to nawet te istniejące od dziesiątek lat i ambitne jak choćby Chiny robią to na co pozwalają im normy kulturowe państwa i propaganda nie za bardzo potrafi je zmieniać. Jak kulturowo jakiś naród czegoś nie lubi to nawet długie urabianie może nie działać.
@5tgbnhy6
mnie zastanawia jak można mówić o "zewnętrznej" albo "wewnętrznej" propagandzie w czasach międzynarodowego internetu, gdzie mogę przeczytać treść wyprodukowaną przez każdego piszącego po angielsku
Jakie to ma znaczenie, jak nawet w Polsce ludzie specjalnie nie wyściubiają nosa poza swój krajowy internet. A w większych/bardziej samowystarczalnych kulturowo narodach jak Japonia, poziom zamknięcia w krajowej bańce bywa patologiczny.
Zaloguj się aby komentować
@Atk0937 powiem Ci więcej nie zostawili 20ha a 200ha haha żebyś jeszcze bardzie stękał jakie to życie jest niesprawiedliwe. Nigdy nie było i nie będzie.
@CyganskiAkordeon No i zajebiscie
Teraz mozesz jechac do Warszawy wywalic obornik i ponarzekac jak to zle rolnikom
@Atk0937 to Ty narzekasz, ja cieszę się życiem.
Zaloguj się aby komentować
Mieliśmy zatem pasienie ludzi socjalami i nawet gdzieniegdzie wprowadzono dochód gwarantowany (wszędzie chyba okazał się porażką ale to w obecnych realiach, my celujemy dalej - w czasy kiedy ludzie będą zbędni w 90% do wykonywania jakichkolwiek znaczących prac). Co więcej, wykształciła się cała armia osób, które za "czy tysionce na renke", kawalerkę i komputer z internetem gotowe są oddać wszystko inne. Neet'owcy.
Mieliśmy możliwość karmić sztuczne inteligencje naszymi ryjami, głosem, stylem wypowiedzi, relacjami społecznymi my-reszta świata (znajomości) i co tam sobie jeszcze wymyślić a to wszystko dobrowolnie i z radością korzystając z idiotycznych aplikacji i serwisów na naszych komputerach i telefonach (oooo you touch my tralala. my ding ding dong).
Pozwoliliśmy zamknąć się w domach jak jebane kury i pozwoliliśmy by poszczuto nas na siebie wzajemnie (ten model sprawdza się zawsze). Z radością przyjmowaliśmy dar w postaci preparatów zbawiających ludzkość, wyskakiwaliśmy z wspaniałymi certyfikatami pokazując je radośnie w restauracjach i kinach. W samolotach i hotelach, popierając akty agresji służb przeciwko osobom, które miały odmienne zdanie po 2 latach trwania morderczej pandemii, która nie wiedzieć czemu skończyła się w lutym ubiegłego roku.
Obecnie rozwijamy modele języków wykorzystywanych przez sztuczne inteligencje do komunikacji i (oczywiście) w celach zbawiennych dla ludzkości. To -jak najbardziej- bardzo duży postęp, sam spędziłem xx godzin "gadając" z GPT.
Szykuje się rewolucja w postaci wycofania aut spalinowych, wprowadzenia żywności bazującej na owadach (nieunikniona, obowiązkowa).
Mówią nam o zbawieniu świata, o katastrofie klimatycznej, wojnach (nawet je wywołują) i wizytach kosmitów (tu jeszcze nie wprost ale wszystko przed nami).
A większość tych rzeczy opisano i przewidziano już dekady temu. Ludzie pokroju Orwella, P.K. Dicka, Janusza Zajdla, Isaaca Asimova czy Stanisława Lema (pewnie takich osób było "tysiącpinset" plus jacyś filmowcy) opisali praktycznie wszystko co powyżej w swoich książkach, opowiadaniach, felietonach i wywiadach. Zastanawia mnie tylko czy byli tak bacznymi obserwatorami czy tak niesamowitymi wizjonerami?
Zajdel napisał dosłownie to, co nas niedługo spotka w Limes Inferior, którą wydano w latach '80. Do tego dołożyć jego Paradyzję i kilka opowiadań Lema. Wszystko to, co dla nas nowe już dawno zostało wymyślone. A my - tłumacząc to postępem, dobrem ludzkości - ssiemy to wszystko bezrefleksyjnie (i nie chodzi mi o negowanie wszystkiego a'la "szur", że użyję znanego wszystkim określenia (mającego również na celu podziały).
Sam ten mój wysryw zapewne jest 2138324283 tego rodzaju wysrywem i nic nie odkryłem bo wszystko zostało już dawno wymyślone, opisane i zaplanowane
Zatem możemy pewnie niedługo spodziewać się inwazji kosmitów ("haha, pandemia, wojna jeszcze inwazji ufo brakuje") a potem nasi "zbawcy", tacy naukowcy z Pfzier ale w mundurach, będą mogli nam kazać co zechcą.
#ZDupy #naszłomnie #spoleczenstwo
@frk A gdzie ja wspomniałem, że tak nie można? Jednostka to nie cywilizacja o cywilizację mi chodzi.
Zaloguj się aby komentować
Otóż, jeżeli ktoś bierze udział w recyklingu, takim jak konkubinat, czy inne spotykanie się i udawanie małżeństwa, nie może być mowy o jakiejkolwiek zdradzie, wszak ktokolwiek nie przysięga komukolwiek wierności przed Bogiem, a jeżeli jest poganinem, to przed urzędnikiem Stanu Cywilnego, lub nie zawiera jakiejkolwiek innej tego typu umowy na piśmie w okolicznościach nadającym temu aktowi krzty powagi.
Recykling rządzi się swoimi prawami i nie istnieje w nim pojęcie jakiejkolwiek zdrady, skoku w bok, doprawiania rogów. Po prostu, twój mężczyzna, lub twoja kobieta nie jest twoja. To tylko twoja kolej, a to, że w takich okolicznościach ktoś szykuje się do popełnienia rytualnego seppuku jakoby rzekomo zdradzająca osoba miała być jego/jej pierwszą, i ostatnią, jest karykaturalizacją pojęcia miłości i nie jest godne nawet zakwalifikowania jako coś godnego pożałowania, a jest pospolitą żenadą i brakiem jakiegokolwiek szacunku do samego siebie i godności.
Takie oto okoliczności funkcjonowania funduje nam, a raczej ludziom padającym jej ofiarą, Seksualna Rewolucja.
#malzenstwo #relacje #spoleczenstwo #zwiazki #seks #wiara #slub #konkubinat #kobiety #mezczyzi #recykling #seksualnarewolucja
@MauveVn Ale symbol czego? Wierności? I jak ludzie mają na palcu ten symbol, to się nie zdradzają? Aleś naiwny. Przecież ludzie z krążkiem na palcu też robią wyłącznie to, co chcą.
@lavinka Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Unikasz clue dyskusji i robisz uniki, podręcznikowy syndrom wyparcia, w tym przypadku, recyklingu. Dalsza rozmowa z tobą jest całkowicie bezcelowa, bo jesteś wtórnym analfabetą. Polecam swoje dalsze wątpliwości przedstawić koniowi w formie meldunku. Ma duży łeb, to cię może zrozumie.
@MauveVn no ale jeśli jednak po ślubie związek ci się sypie to koszt i czas rozstania jest jednak większy niż w przypadku recyklingu.
Zaloguj się aby komentować
Czytanie tej książki drażni, pobudza, składania do zastanowienia się nad sobą, otoczeniem, światem.
Jakże trafnie diagnozuje on nas, ludzi, należących do różnych grup społecznych, o różnorakich zainteresowaniach, karierach, poglądach, kolorach skóry, wyznaniach czy orientacji.
W książce autor stawia tezę, iż każda epoka zmaga się z chorobami.
Choroby jakie gnębią naszą epokę zdaniem autora to: ADHD, depresja, zaburzenie osobowości typu borderline, a dominującą stał się syndrom wypalenia.
Jesteśmy zmęczeni, przeciążeni informacjami, przebodźcowani. Wciąż robimy coś dla kogoś, a jak nie robimy "dla kogoś", to robimy "dla siebie". A jak byśmy tak "dla siebie" na chwilę wyhamowali?
Byung-Chul Han w tej książce w jakiś sposób pochwala nudę.
Polecam tę książkę każdemu, kto tak jak ja od jakiegoś czasu stara się zwolnić, dać sobie wolność, pomyśleć, zobaczyć i poczuć. NIE MUSIEĆ.
A na zdjęciu nasza sunia Ciri, zanurzona w myślach, odłączona od bodźców
#ksiazki #filozofia #spoleczenstwo #pokazpsa #czytajzhejto
O, mam to na liście do przeczytania. Dzięki za opinię!
Zaloguj się aby komentować
Jednak jest jeszcze kwestia, którą bym określił jako niematerialną.
Chodzi mi dokładnie o pobłażliwość wobec wszelki maści agentów wpływu, pożytecznych idiotów, czy innej maści ruskich onuc.
Niech za przykład takiego pobłażliwego działania wobec wrogich nam działań będzie sprawa Małgorzaty Cisło.
Kim jest rzekoma Małgorzata? Otóż klasycznym przykładem pożytecznego idioty, którzy szerzy antyukraińską propagandę w naszym kraju. I to propagandę najgorszego sortu, ponieważ pani Cisło jest nauczycielem i swoje uprzedzenia wobec Ukraińców głosi również w szkole. Ale i poza nią aktywnie się udziela we wszelkiej maści inicjatywach, które są ewidentnie inspirowane z Moskwy. Np. udział w marszach znanych jako 'stop ukrainizacji polski'
A co do jej działalności w szkole, to narzucała swoim uczniom, również tym pochodzącym z Ukrainy, poglądy, że Ukraina nie ma bohaterów, a swoją państwowość zbudowała na zamordowanych Polakach. No wiadomo Wołyń i te sprawy i ani słowa o ruskich zbrodniach. Rosja to święta według jej słów.
No i właśnie Izba Dyscyplinarna, nie wszczęła postępowanie przeciwko tej kobiecie. Co prawda obrażani ukraińscy uczniowie dalej walczą o swoją godność, ale zdają się bić głową w ścianę.
No, cóż powielanie ruskiej narracji nie jest powodem do wykopania z zawodu nauczyciela. Pewnie, gdyby pozytywnie wypowiadała się o aborcji to została by zwolniona przed dzwonkiem na przerwę. A tu nic. Cóż, jest to obszar w naszych relacjach z Ukrainą i Ukraińcami w którym jest jeszcze dużo do zrobienia i pisowski rząd powinien jasno się opowiedzieć po której stronie stoi.
https://korso24.pl/podkarpacie/nauczycielka-z-niska-malgorzata-cislo-obroniona-nie-bedzie-postepowania-dyscyplinarnego-po-skardze-uczniow-z-ukrainy/0gWxN9wpx3H8Fz26qchR
Swoją drogą polecam przeczytać komentarze pod wyżej zalinkowanym artykułem. Cóż po lekturze tychże zaczynam wątpić czy nasze społeczeństwo jest takie jednoznacznie antyrosyjskie jak to próbuje sie kreować...
#ukraina #polska #spoleczenstwo #afera
@PrzegrywieNieOtwierajBuziNiepytany Przecież ty jesteś ruskiem antyPolakiem
@PrzegrywieNieOtwierajBuziNiepytany czemu nienawidzisz wszystkich którzy strajkowali przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego?
@mickpl możesz rozwinąć myśl?
Zaloguj się aby komentować