#poezja

8
919
Czarna noc spoziera
Dusza ma się rozdziera
Bom choć chciał
Bym rymy podał
Kawiarni drzwi
Stroszą brwi

Klamkę pocałowałem
Czarne myśli
Czarne listy
Słów pożałowałem?

Szansa na to raczej marna
Idźcie bawić się u błazna!

#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
UmytaPacha

jest już, były tagi kopnięte

edit: aha, to nie tagi xD

ErwinoRommelo

« 21 gramow nad siodlem »


Gdzies pomiedzy stepem a Tengri,

Na kon! przed siebie pelen energi,

Pedzil nasz Khan swym disco plasem,

Barwiac niebosklon tym rudym wasem.

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem

w mojej baśni o chłopcu

jesteś Czarodziejem
trzymam Cię za rękę
zawsze świeci księżyc
tyle blasku z oczu
że rozświetla wnętrze
jestem dzieckiem szczęścia
że Cię tak spotykam
zwyczajnie na ścieżce
nie wiem nawet kiedy
stajesz się marzeniem
gdy po Ciebie sięgam
wciąż jesteś odległy
mam za małe serce
by pomieścić smutek
jesteś Czarodziejem
nie mam wątpliwości
że po mnie przyszedłeś.

.

obraz - "Księżycowa baśń" Nina Zielińska-Krudysz
8498ab48-0e5a-4c6c-8e5f-10d939e5bede

Zaloguj się aby komentować

Dobra, za dwie minuty wychodzę, a jeszcze jeden napisałem, więc bez wstępów, tagi też na szybko: #nasonety #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna

Smacznego:

***
Wymiot liryczny

Coś mnie tak nagle w żołądku ścisnęło
i nastąpiło pokarmu cofanie:
usta już pełne, a warg zaciskanie
nic nie pomogło, bo wypłynęło.

Na sweter mi troszeczkę bryznęło:
no jasna cholera! – znów będzie pranie!
Ale nic to, bo na podłodze dopiero– o, panie! –
leży coś jakby Pollocka dzieło.

Czego tam nie było? Całodzienną michę
zwróciłem: talerz pełen żurku i mięsiwo dzikie,
i szyneczka smaczna, mocno uwędzona

i dwaj gołąbkowie, nie całkiem strawieni
i trochę jeszcze przypraw, tych przypraw z korzeni.
Mój wymiot liryczny, to nim cała podłoga była uwalona.
moll

@George_Stark oficjalnie koniec obstrukcji lirycznej?

DiscoKhan

@George_Stark aż się kleisz po ostatnim wierszu i jak go zakończyłeś flejo, skleiło Ci się na substancję "i" z "mięsiwo" xd


Ale dzień dzisiaj rzeczywiście masz dobry, że aż tego w sobie utrzymać nie możesz xd

splash545

Ale smakowity opis tych wymiocin Ci wyszedł aż mi się mięska zachciało po tych pączkach co je od rana wpierdzielam xd

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Miało już nie być więcej, no ale do tego zestawu przeminęło – runęło – dzieło – zginęło tak mi jakoś samo zrymowało się Oponeo, a reszta to już powstała zupełnie bezmyślnie i naturalnie i w zasadzie jednym ciągiem mi się napisało, no to publikuję. Proszę bardzo:

***

Kłopoty z gumami

Jechałem spokojnie, gdy nagle trzasnęło
i zaczęło się felgi o asfalt stukanie.
– Nie jedzie pan dalej, na poboczu stanie –
dziewczę jakieś wtedy radą mi sypnęło.

Gdym ujrzał jej urodę, to aż mnie tam ścięło:
– Czy poczekasz tu ze mną na auta holowanie? –
zapytałem wówczas, patrząc pożądliwie na nie.
– Poczekam – powiedziała – lecz na Oponeo,

wejdź, nie dzwoń po lawetę, bo żeby tę kichę –
kontynuowała – jakkolwiek załatać, to widoki liche.
Później zapytała: – Deszcz pada, to może pan w doma

zechce mnie odwiedzić? Poszliśmy, i już od samej sieni
obcałowywać mnie zaczęła ustami swojemi…
…a ja – jasna cholera! – nie miałem kondoma!

***

Jest to kolejny (już chyba ostatni) mój wytwór, który publikuję w ramach X edycji konkursu (którego, zgodnie z regulaminem, za cholerę nie chcę wygrać) #nasonety . Jest to odpowiedź, czyli di risposta na zadany przez koleżankę @moll sonet di proposta . No i takie rzeczy, jak ta świńska #poezja powyżej, czyli rodząca się z żądz nigdy niezaspokojonych bezwstydna #tworczoscwlasna (za którą jednak – i całe szczęście! – nie banujo) to tylko w kawiarence #zafirewallem !
bojowonastawionaowca

@George_Stark ale dziś wena dopadła kolegę, szanuję

splash545

Właśnie czekałem na tego typu sonet od Ciebie! Ale zaszalałeś dziś jakby nie patrzeć

DiscoKhan

@George_Stark są takie chwile w życiu, że człowiek się modli do Sekhmet o zdrowie i daje się powieść co tam Afrodyta i Dionizos krzyczą do duszy xd

Zaloguj się aby komentować

Było już o płotce, to teraz o plotce. Oto proszę:

***

Plotka

– „A słyszałeś/aś, że on/że ona…? „ – po mieście gruchnęło.
Nic nowego, przecież to tylko zwyczajne ludzi jest gadanie.
Człowiek już tak ma, że gada. I gadać to raczej on nie przestanie.
Zwykle gada o innych. Skąd się nam to wzięło?

Każdą twą najmniejszą pomyłkę tak jakby stukrotnie wydęło.
Każdego twojego działania ludzie swoje znajdą umotywowanie.
Na nic twe dementi, na nic sprostowanie
ludzie swoje wiedzą. Ciebie dotknęło.

Bo ty, jej ofiara, co słowem, jak sztychem,
pchnięta jest w piersi. Wprost w serce: przebite!
I wciąż jesteś pod jej wpływem, choć chciałbyś być ponad.

Jak długo jeszcze gadanie to krzywdzące cię będzie się tu plenić?
Ile ci szkód jeszcze wyrządzi ona mackami swojemi?
Plotka. Prawda wykoślawiona. Gadaniem z ust do ust przenoszona.

***

Jest to już kolejna kolejna moja odpowiedź na sonet di proposta zaproponowany przez koleżankę @moll w konkursie #nasonety. Trochę znów miałem problem z wersyfikacją, bo gdyby nie miał by to być sonet z całym swoim rygorem wersyfikacyjnym (pozostałe rygory potraktowałem luźno), to wersyfikowałbym go inaczej. Ale bawiłem się przy pisaniu dobrze, więc sam rozgrzeszam się z nieścisłości formalnych i wytwór publikuję.

#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna

Zaloguj się aby komentować

Miało być erosomańsko, a chyba nie do końca wyszło. Cóż, mężczyznom w pewnym wieku nie zawsze wychodzi, co, niestety, znam z autopsji. Ale można się przyzwyczaić.

***

Lustrzanka

Wesołe miasteczko już placyk za miastem zajęło.
Karuzele! Strzelnice! Ach! Cóż też tam nie stanie!
Tak jest każdej wiosny: długi rok czekanie
i już wszystko gotowe! Wreszcie się zaczęło!

Karuzela-młot: wrażenie jakby ku niebu samemu się wspięło;
strzelnica: przestawiona muszka – ciągłe pudłowanie;
dom strachów: dreszczyku na plecach miłe odczuwanie…
Ach, jakże się cieszę! Ach, jakże mnie wzięło!

Bo i inne mam powody, zupełnie nieliche,
by na nie czekać z rozpalonym (nie tylko) mym licem
bo tam, w gabinecie luster, naprzeciw mnie, stoi ona:

piękna, jakby zdobiona skrzydłami anielskiemi;
lekka, jakby się unosiła, stopami nie dotykała ziemi;
no i rzecz najważniejsza: ubrań pozbawiona.

***

Jest to kolejna moja odpowiedź na sonet di proposta zaproponowany przez koleżankę @moll w konkursie #nasonety .

#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem

szum tła

kiedy ocieram się gołymi plecami o front
nie może być bardziej wietrznie i zimno
ponad trzęsienie i przemakanie

kurczenie

z dreszczu prosto pod rynnę
by przyjąć w igłach porcję płynnego szkła -
dawka ciepła podanego w kroplówkach

gdzieś pod zwałami zatętni niepozorne

zanim schronisz w dłoniach jak gołębia
wyspokajając podskórne
najpierw ogrzej oddechem
choćby przez szybę

malując po wewnętrznej bezpieczną przystań
by oczy nie wybiegały
puste

.

Obraz: - "Masha" Denis Sarazhin
bc364b8c-8a01-48de-9009-5fdfacd7c61e

Zaloguj się aby komentować

Nowy rozdział

Oboje to znamy, że każde tylko w swoją stronę ciągnęło,
jakby nie o współpracę wcale szło, a o rywalizowanie;
jakby bycie ze sobą to było jakieś o sumę skończoną granie;.
i wszystko, miast się rozwijać, to w miejscu stanęło.

Mało powiedziane! Rozeszło się wszystko, nie tylko stanęło,
bo nie radość z siebie nawzajem, a sobą wzajemne skaranie
kiedy nie dawanie, kiedy nie dzielenie, ale tylko branie
czasem wręcz na siłę – wstecz spojrzałem i to aż mnie ścięło.

Dość trucia się traktowaniem wzajemnym niczym arszenikiem!
Dość tych „rozmów” – awantur, zakończonych krzykiem!

Rozdział nowy zacznijmy tak: nie ja, nie on, nie ona
i za rękę oboje do światła wyjdźmy z tej krainy cieni
bo mocno wierzę, że wiele od razu na lepsze się zmieni
gdy zamiast myśleć o sobie, zaczniemy myśleć o nas.

***

Wytwór powyższy jest kolejną moją odpowiedzią, czyli wytworem di risposta na utwór di proposta zadany jako zadanie w tej edycji przez zadającą koleżankę @moll .

#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
moll

@George_Stark jest w tym nadzieja, to miłe

DiscoKhan

@George_Stark oho, wieczorem będzie utrwalanie i chyba sobie ten wiersz aż przepisze, bo na bank się kiedyś gdzieś do czegoś przyda.


@moll na tego daj dolicz ode mnie pięć piorunów ale mi się nie chce multikont zakładać

Zaloguj się aby komentować

Bry wieczór wierszokleci,
Niech poezja takim nurtem dziś poleci:

Rymy: szwagier - harnasie - pomagier - przyda się
Temat: remont

Życzę jak zwykle udanej zabawy w #naczteryrymy w malowniczej kawiarence #zafirewallem gdzie królują #poezja czasem niegówniana i szeroko pojęta #tworczoscwlasna
Statyczny_Stefek

@moll 


Nie lubię jak jest zbyt oczywiście


Bałaganiarz, mój szwagier:

założył mohar na się,

ledwo sięgnął po magier

stos... Rozrzucił przydasie.


(A niech mi ktoś powie, że przydasie nie są nawiązaniem do remontu! No, to niech mu nigdy żadna śrubka ani deseczka chomikowane w piwnicy nigdy, przenigdy, do niczego nie podpasują, o!)

ErwinoRommelo

Dusza ma juz nie bratnia, odlegla niczym szwagier

Nie ludzka lecz zwierzeca spijam zubry i harnasie

Ruina do remontu, czy ten w lustrze to pomagier?

Sam tego nie odnowie a po smierci przyda sie.

CoryTrevor

Właśnie przyszedł do mnie szwagier

Niosąc w torbie dwa Harnasie

Świetny z niego jest pomagier

Do remontu dziś przyda się


Silny z niego jest chłopina

Ciężkiej pracy się nie lęka

Jedna tego jest przyczyna

Szwagier to Robert Burneika


Co najlepsze jego dieta

Alkoholu nie pojmuje

Robert sobie zje kotleta

A ja piwka wyzeruję

Zaloguj się aby komentować

Ponieważ obserwuję ostatnio, że w naszej kawiarence nie Apollo nam natchnienie zsyła, ale raczej Posejdon na nas jakoś wpływa, to przedstawiam moją chałturę koniunkturalną w bitwie #nasonety właśnie w tym temacie. Oczywiście, jeśli ktoś się bardzo uprze, to można i ten wytwór zaklasyfikować do głównego nurtu naszej twórczości, bo ryby, choć węch mają słaby, to zapach jednak mocny. Oto proszę:

***

Sonet wędkarski

Tak nagle się to wszystko zaczęło.
Bo było tak: nad wodą czekanie
i moje w tejże wody otchłanie
tępe patrzenie. Werter? Romeo?

Raczej Santiago, jeśli już literackie dzieło
jakieś brać tutaj na porównanie.
Wtem: spławik pod wodę! O kurła! Jest branie!
Tak nagle się to wszystko zaczęło!

I walka mordercza, kiedyśmy z Rychem
co, jak Manolin, me siły liche
nad rzeką wspierał, bom prawie skonał.

Wędkę ciągniemy, zaparliśmy się nogami w ziemi
Sum to? Brzana? Szczupak? – król naszych strumieni?
A to płoć tylko. I jakaś skarlona.

***

Wytwór powyższy to sonet di risposta czyli odpowiedź na sonet di proposta zaproponowany przez koleżankę @moll w X (już!) edycji zawodów wędkarskich #nasonety w kawiarence #zafirewallem . Kiedy uprawiałem tę sztukę z gatunku #poezja (mam nadzieję), a przynajmniej #tworczoscwlasna (to na pewno), to olałem trochę zasady, bowiem słowo „dzieło” powtórzyłem za panem Tetmajerem. Zanim to zrobiłem, zapytałem o zgodę mojej przyjaciółki, licentia poetica jej miano, i ona taką zgodę wraziła. A że cenię ją dużo wyżej niż jakieś tam zasady, to niech będzie jak jest, bo tak właśnie ma być. W razie czego jurorkę trwającej właśnie edycji proszę z tego powodu o dyskwalifikację. Przynajmniej będę miał pewność, że nie wygram, a to zawsze ogromna zaleta.

EDIT: O kurła! Właśnie przeczytałem, że węch jest jednak najważniejszym rybim zmysłem. No cóż, licentia poetica, bo nie chce mi się tego wstępu pisać od nowa.
UmytaPacha

@George_Stark znowu cię w weekend nie było w naczteryrymach bandyto

Zaloguj się aby komentować

Wiersz napisany pod wpływem niewyspania
Z odbytem bolącym od rannego srania
Gdyż ile wczoraj zjadłem chilli papryczek
To jakaś chora liczba, której nie zliczę
A jednak wziąłem się do wiersza pisania
W celu koleżanki zmotywowania
Tyle tego krótkiego wstępu tytułem
Wiersz ten podziwiać niżej można ugułem

Paszko, Paszko zrób to szybko
Zostań naszo grubom rybko

#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem
80d01ce9-70a8-46d9-b48b-7ab29277ff4f
splash545

Dobra to też Cię tu zawołam @ErwinoRommelo , żeby nie było, że tylko @Moose w takich klimatach siedzi

Statyczny_Stefek

@splash545 

Jeśli wyłącznie piecze wylocik

A przewód cały jest w porządeczku

To tych papryczek zjadłes niewiele

Pupciowrażliwy drogi Tomeczku


No i taguj #srajto xD

UmytaPacha

Wiersz powstały pod wpływem przebudzenia

Z odbytem nietkniętym przez ślady pierdzenia

Ostrego nie jada, więc nic jej nie piecze

I tako Pacha na wiersz ten rzecze:


Każdego piorunów dawcę ozłocę,

Bo sama przecież się nie wygrzmocę ( ͡° ʖ̯ ͡°)

db489003-6b6d-4979-8a2f-9cec7c8018dc

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem

znamienny brak walizki

pada deszcz, jestem przemoknięta,
pociąg się spóźnia, Ty palisz, a ja tylko -
zapamiętuję ten beżowy wiosenny płaszcz,
który mam na sobie, czarne szpilki,
aksamitną kopertówkę mocno ściskam w dłoni

scena z wsiadaniem do pociągu
przeciąga się w nieskończoność,
nie patrzę pod nogi,
skupiam się na Tobie
i na wyciągniętej dłoni, którą tak podajesz,
wciąż się uśmiechając
wciągasz mnie do środka, tak że
mokra wpadam wprost w Twoje ramiona

poszukajmy wolnego przedziału - mówisz
i rozsuwasz drzwi za drzwiami
ekler

to podróż nocą,
która sny kołysze,
zanim się wybudzę
na ostatniej stacji
obejmiesz mnie mocniej,
wtedy Ci wyszepczę: nigdy mnie nie

psyt - zagładzisz niepokój
opuszkiem na ustach

.

Autor obrazu: Masao Yamamoto
86b96d38-2b3b-47f0-aeb4-e2598aea5b96

Zaloguj się aby komentować

Się porobiło, że wygrałem
W sumie się nie spodziewałem

Temat: horror
Rymy: kruk - nieskończoność - druk - podświadomość

Życzę miłego układania

Zabawa #naczteryrymy czyli #tworczoscwlasna w kawiarni #zafirewallem . Może nawet będzie tu jakaś #poezja ?
zboinek

Leci kruk,

nieskończoność.

Leci druk,

podświadomość.

George_Stark

Proszę:


Zły omen co go widziałeś, ten biały kruk

cierpień przyniesie ci nieskończoność:

wiesz o tym, tak mówi okultystyczny druk.

A może to tylko twa podświadomość?


Dziękuję.

George_Stark

Słonie mają duże głowy dlatego że są duże; inaczej wyglądały by to nieestetycznie. Ale nie jest to jedyny powód! Słonie mają duże głowy również dlatego, że mieści się w nich cała potęga umysłu bojowego działającego niezwykle sprawnie na każdym możliwym poziomie: operacyjnym, taktycznym i strategicznym, oraz w każdego rodzaju wojnie, w tym również w wojnie psychologicznej. Dziś o tym, jak to słonie w wojnie psychologicznej pokonały Stalina jego własną bronią:


To nie był mały kruczek, jak słoń był to kruk:

centralne planowanie: bzdur nieskończoność.

Stalin za drukiem wydawał więc druk

aż zwariował: zniszczyła go jego podświadomość.

Zaloguj się aby komentować

***

Prawdziwa rozmowa

Mówiąc z Tobą szczerze to właśnie mnie dotknęło;
Że prawie nikt z nikim rozmawiać nie jest w stanie;
A większość wymian zdań to tylko bełkotanie.
Czując więc niezwykłość, do wiersza mnie natchnęło.

Bo w naszej rozmowie to co mnie tak ujęło:
Prawdziwość i szczerość i na bok skrępowanie.
Słów Twoich i moich wzajemne wysłuchanie.
I brak w tym pośpiechu, by nic nas nie minęło.

Niestety sporo ludzi złą właśnie ma cechę:
Słuchać wcale nie chce, lecz sami chcą pociechę.
Rozmowy się też boją i noszą swe brzemiona.

Większość tak rozmawia - jakby głusi i niemi.
Tacy prawie wszyscy w siebie tylko zapatrzeni.
Lecz myśl która w nas - wysłuchania jest złakniona.

***

Sonet #diriposta w X edycji bitwy #nasonety
Odpowiedź na: https://www.hejto.pl/wpis/mam-nadzieje-ze-ponizszy-sonet-stanie-sie-strzalem-w-x-i-wzlecicie-wysoko-na-skr
#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem
George_Stark

Ja przez chwilę poudaję @moll i wrzucę cytat od pana Pratchetta:


Wiadomo jednak, że ludzie zwykle nie słuchają. Czas, kiedy mówi ktoś inny, wykorzystują, by się zastanowić, co powiedzą potem.

Zaloguj się aby komentować

Czynię dzisiejsze honory. Ale wspomnę, że było 4 zwycięsców: @moll @m-q @George_Stark i nieskromnie ja. Gratuluję sobie ale również pozostałym.

Rymy:
Mąka - Brzdąka - Drożdże - Skądże

Temat jest związany z zasypem pięknych piątkowych pizz naszej społeczności

Temat: pizza

Powodzenia

#naczteryrymy #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
jakibytulogin

"Tu być musi włoska mąka" -

W głowie mi Makłowicz brzdąka.

Jeszcze woda, sól i drożdże.

Plus ananas, szynka? - Skądże!?

moderacja_sie_nie_myje

@CzosnkowySmok 


tytuł Pizza na smole


Leży murzyn a obok mąka,

trupem już jest i nie brzdąka,

więc wezmę smolucha drożdże...

a czy sam się zabił? Skądże

Statyczny_Stefek

Czterowers o porażce z zagadką w tle


Wszędzie mąka.

W tej [A-A-A-A] kuchni dosłownie wszystko brzdąka

Jeszcze drożdże.

[B-B], zamawiam. - Nie, [C-C], nie upiekłem, skądże.


(ilość liter określa ilość sylab w słowie)

A) przymiotnik odczasownikowy określający wulgarnie stosunek seksualny - tu, w odniesieniu do istoty będącej podmiotem tegoż. Celownik, liczba pojedyncza.

B) Czasownik, w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Wulgarne określenie stosunku seksualnego, w odniesieniu do strony czynnej wspomnianego stosunku.

C) Wulgarne określenie osoby zajmującej się najstarszym zawodem świata, tu w użyciu jako przerywnik.

Zaloguj się aby komentować

Proszę Państwa, oto wyniki IX bitwy na sonety! W tym tygodniu tekstów zdecydowanie mniej, ale też wspaniałe:

1. @Moose *Że życie jest piękne - 10
2. @splash545 Historia powstania stoickiego ćwiczenia - perspektywa kosmiczna - 9
3. @George_Stark Antygoja - 9
4. @Statyczny_Stefek Finisz na Grand Tourze (debiut) -11
5. @Moose Podryw na dzielni - 10

I niekwestionowana zwyciężczyni tej edycji:

(prosimy o werble!)

**@moll** ze wspaniałym i docenionym przez szerokie grono miłośników poezji Erotykiem o męskich dłoniach!

Gratuluję wszystkim wspaniałych tekstów, dziękuję za uwagę i życzę wszystkiego dobrego w ten piątkowy wieczór!

#nasonety #zafirewallem #poezja
#podsumowanienasonety
splash545

A tak swoją drogą to wszyscy jacyś tacy wyprztykani z weny bo, żeby @Moose , ja, a nawet @George_Stark oddaliśmy tylko po jednym to wręcz niesłychane

moll

@KatieWee się wkopałam

Statyczny_Stefek

@KatieWee @moll

Jejuśka, w takim towarzystwie zająć drugie miejsce to jak wygrać!

Zaloguj się aby komentować

Tak to już niestety jest konkursach,
że wygrać musi ktoś.
Dziś to ja czynię honory
bo
Splash jest trochę chory,
no a @Moose to Łoś.

Dziś bawimy się tak:

rymy: cokolwiek – bierze – ktokolwiek – mierze
temat: hiszpańska inkwizycja

I, rzecz najważniejsza!, bawimy się dobrze, czego nam wszystkim życzę!

#naczteryrymy #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
Statyczny_Stefek

Ot, powiedz cokolwiek,

Ksiądz każde słowo bierze

Potem spłonie ktokolwiek

Czy winny? W żadnej mierze.

moll

@CzosnkowySmok , @m-q zadacie dzisiejsze zadanie?

Zaloguj się aby komentować

Dziś prezentujemy:

Rymy: piach - korek- strach - norek
Temat: Apollo

Zapraszam do układania swoich wierszy!

#naczteryrymy

https://www.hejto.pl/wpis/no-dobrze-jakem-wczoraj-obiecal-tako-i-dzisiaj-czynie-zaKladam-tag-naczteryrymy-

#poezja #zafirewallem
plemnik_w_piwie

Wielka rura wyszła gdy rozstąpił się piach,

Calusieńką gówno wypełniało po korek.

Właz wystrzelił, z rury wygramolił się Strach.

Nie, to piękny Apollo, Tadeusz Norek.

DrGurgul

Mknął niczym rakieta; poszło jak krew w piach

Tramwaj w miejscu stanął, utworzył się korek

Czego stoisz na torach! Krzyk Karola, strach

Bo w studzience pływa szczur, Tadeusz Norek

George_Stark

@splash545 @Moose


Panowie, wygraliśmy we trzech, jak muszkieterowie. Poproszę od Was na PW albo jedną parę rymów, albo temat. A jak obaj podacie temat, to wtedy będę się martwił. Chyba że tematy będą się rymować.

Zaloguj się aby komentować

Pan Jerzy
czyli ostatni slam w Gorzowie

***

Od Autora

Trochę z opóźnieniem, bo mało mam ostatnio przesrane, to i wena jakoś mnie opuściła, ale w końcu jest i on! A może nawet On, w całej swojej erosomańsko-ssącej osobie wraz z całą resztą zasranych towarzyszy! Oto przed Państwem Szanownem kolejny odcinek tego posranego poematu koniunkturalnego, pisanego ku Waszej uciesze i z Waszej inspiracji (oprócz tego co ukradłem od innych autorów; to się chyba w narzeczu marketingowym nazywa „inspiracja”?), próbując schlebiać waszym gustom skrzywionym. A może zakręconym, jak gówno w sedesie z półką?

Jakby nie było, oddaję oto w Wasze ekrany co poniżej i życzę miłego przy lekturze poematu zasranego.

Wasz Autor.

***

Spis treści

Księga I – Zwycięstwo
Księga II – Do Grecji!
Księga III – W Grecji
Księga IV – Nadal w Grecji
Księga V – Ciągle w Grecji
Księga VI – Jeszcze chwilę w Grecji, ale dłużej już w Nowej Soli
Księga VII – W nadodrzańskich lasach
Księga VIII – Pod czerwonym butem
Księga IX – Nadal pod czerwonym butem

***

Księga
Ciągle pod czerwonym butem

Męski romantyzm – Przepowiednia – Demoniczny Łoś – Narada

Gdy rano się obudził Jerzy pode płotem
z głową obolałą, zlany zimnym potem,
za Splashem się rozglądał, ale nie ma jego
no i rzecz też gorsza, bo hajsu wygranego
co to go miał w kieszeni, to też mu brakuje.
– Tyle było pieniędzy! – stratę opłakuje.
Na to Pacha przychodzi, mówi: – Ty łbie pusty!
Soku ci na kaca z kiszonej kapusty
przyniosłam. Nie płacz też już nad straconym sianem
co do Afryki odleciało z bocianem.
Nawet bez tych pieniędzy sobie radę damy.
Pamiętaj! Najważniejsze to, że siebie mamy!
A pieniądze? Przepadły! I cóż teraz zrobić?
Płakać po nich nie ma co, trzeba je zarobić.
Ja nawet zaczęłam działać w tym kierunku
i kupon już kupiłam: milion bowiem funtów
brytyjskich będzie do wygrania, w niedzielę.
A przecież, jeśli wygram, no to się podzielę.
Na te słowa Dżordż z łez otarł swoje gały
a sercem myśli takie mu się pomyślały:
– „Widać że Pacha bardzo kocha swego Dżordża
nawet bez tych straconych pieniędzy za Nobla;
i niejeden to może aż mu pozazdrościć
takiej kobiety, co żeni się z miłości,
(nawet ten Pachy lapsus wcale nic nie szkodzi:
kobieta, bardziej jednak to „za mąż wychodzi”)
nie z innych powodów, zwłaszcza dla mamony
i dlatego też Jerzy, ze swej przyszłej żony,
tak ogromnie się cieszy i wielce jest on rad,
że Pacha go kocha, mimo licznych jego wad.” –
i myśli też: – „Będzie to udane małżeństwo
bo przecież u Pachy od wad to też aż gęsto”.
Pomyślawszy tak, z okazji chcę skorzystać
i pytam się jej: – Pacha, dasz się dzisiaj przyssać?

Nie odpowiedziała, bo z kuchni, gdzie baba
@moll króluje, zapach jej do nas dobiegł; baba
pachnie intensywnie, lecz nie jak jakiś Janusz,
i też nie jak @moll pachnie, bo to baba ghanoush.
Bowiem wtedy właśnie z bakłażana racje
@moll nam postanowiła zrobić na kolację.
A gdy nos Pachy podrażniła oberżyna
ta fioletowieć na całej twarzy zaczyna!
Lecz inne atrakcje, niż te nam dobrze znane
nastąpiły. Tym razem to @moll ma przesrane:
Pasze czoło się marszczy, drgają płatki nosa!
I zła też jest okropnie! Zła jest tak jak osa!
I jedno, czego jej brak, to li tylko żądła;
mnie zaś żądło twardnieje: takiej jej pożądam!
Bo nie zachęca mnie tak ku niej do miłości
nic, jak ta jej uroczość, wówczas gdy się złości.
Ale nie użądlę jej tam, choćbym bardzo chciał,
bowiem naraz w morderczy Pacha wpada szał.
– Już ja babę przyrządzać oduczę tę panią! –
krzyczy i biegnie do kuchni. Ja: biegnę za nią.
Gdy jesteśmy od okna już metr albo cosik
to widzimy jak do ust @moll łyżkę unosi
i jak tylko pastę z oberżyny zjadła
to, tak jak w Grecji, znowu w trans zapadła;
(choć żaden jest z niej trans, czy też inny gender:
jak już ma bakłażan, to kładzie go w blender;
skąd ja to wiem? nie wiem, tylko tak słyszałem;
że Splash byłby na mnie zły, to sam nie sprawdzałem)
jak Pytia delficka, zaczyna Pasze wieszczyć
głosem, że ze strachu to idzie się aż zeszczyć:
– Nad morze wnet polecisz, ale nie nad Bałtyk
wybierzesz się ty bowiem niebawem do Jałty,
czyli nade Czarne, jak czasy te szalone
by tam właśnie zarazę pokonać czerwone
i kres położyć naszego narodu troskom
świat nasz wszak jest okrągły, niechże więc pod Moskwą
skończy się marsz na Berlin, co Stalin go zaczął,
choć to metafora wojskowej proweniencji
bo sprawę rozwiążesz w czasie konferencji.
I tylko pamiętaj: z Rooseveltem tam trzymaj
i Churchillem! Razem pokonacie Stalina!
I portret swój ty wtedy na słoniu zobaczysz,
jak książę Poniatowski, co ma go na klaczy.

Ktoś się mnie może zapytać: gdzie się podział Splash?
Łoś przydybał go w krzakach: – Czemu tutaj srasz? –
żekł do niego tam szybko, a bardzo bojowo –
Obrzarłeś się za bardzo? To trochę niezdrowo.
A że Łoś jest teraz Król Lasu Nieumarły,
Splashowi, rozkazem jego, tyłek podtarły
tam wampir, zombie, kościej i dwa szkieletory.
Lecz trupim zakaziły go jadem i chory
stał się, niespodziewanie i zupełnie nagle:
rogi jemu wyrosły i iskierki diable
jakieś w tych stoickich oczach zapłonęły
(a rogi, rzecz wyjaśniam, nie od @moll się wzięły;
bowiem koleżanka @moll to jest dobra żona,
na mężów cudzych wcale łasa nie jest ona).
I Splash wraca do zamku, krokiem jakby skocznym
w głowie jego rodzi się plan taki mroczny
że zamek to on przejmie, że niby jest Hrabia:
papiery rodowe już w myślach podrabia.
A Król Łoś tymczasem wrócił w leśne knieje.
Zwierzęta wsze w strachu! Jeżu! Tam się dzieje!
Wpierw wziął się za krecicę, później też wiewiórce
coś zrobił przy ogonie, przy piórze przepiórce,
a również i łanie, te samice jeleni,
wabił on tam ku sobie śpiewem swym syrenim
Ktoś spyta: – Skąd Łoś śpiewać umie, proszę pana?
– A musiał się nauczyć ode @DiscoKhan a!
I nie mówię już o tym, że także i owce
Król Łoś zmartwychwstały sprowadzał na manowce!
Co on tam komu zrobił, kto by to spamiętał!
Na śmierć wychędożył gospodarskie zwierzęta!
Myślą chłopy: – Czy to wilk grasuje tu jaki?
A to tylko @Moose je prowadza w krzaki.
Lub, innymi słowy, hodowlane dziewczyny
on, w celach zdrożnych prowadza w maliny.
Później, gdy już tam były, dla niego to banał,
najzwyczajniej w świecie: puszczał on w kanał,
choć samego siebie, nie, jak w przysłowiu, że je;
co ja chcę tutaj powiedzieć? Łoś już dobrze wie!
Lecz najbardziej ze wszystkich Łosia bał się zając
korek od szampana z bólem wspominając.
Wracając do Splasha, bo to o nim być miało:
jak wiemy, przemienione było jego ciało
iskierki miał w oczach i rogi na głowie
a na palec założył pierścień z łosiowej
kości. I miast stoikiem, to został Nazgulem,
a całe jego ciało przepełnione bólem!
Tak urządził go Łoś, choć to nie jego wina
@Moose był sterowany bowiem przez Stalina.

A tymczasem na zamku właśnie trwa narada
bo Pacha ze swej misji ogromnie jest rada:
– Misję mam tajną! – mówi – Ocalenia świata! –
i z tego powodu puszy się jak wata.
I tą-że swoją misją tak się radowała
że z tej radości w majty się zesrała.
Tworzymy więc jeszcze lepiej dobraną parę
bo i ja od dłuższego czasu, przez ksiąg parę,
mam gacie obesrane, co wiszą jak torba:
pamiętacie co było, gdy zjawił się Zorba?
I tak się zdarzeniami zaaferowałem
że aż majtów na czyste zmienić zapomniałem.
A @moll na to: – Ależ bije Fantastyczny Blask
od cię Pacho! To że nas ocalisz, ja za fakt
już uznaję. I czuję od ciebie of change wind,
Będziesz naszą bohaterką, jak mag Rincewind
(lecz niech czytelnik wie to z poematu kart,
że żaden nie był to wind, lecz zwykły tylko fart)
co to dzięki panu Pratchettowi Terremu
on w książce zapobiegł wydarzeniu złemu
bo uchronił tam świat przed śmiercionośną jazdą
na kursie kolizyjnym ze czerwoną gwiazdą!
Naradę tę przerwało pewne wydarzenie:
było nim nagłe Splasha do izby wkroczenie.
I powiało zgnilizną, no i siarką trochę,
kąśliwie @moll się na to odzywa: – O! Proszę!
To mąż mój postanowił jak gdyby nic wrócić!
Wiesz, mój Splashu kochany, ja nie chcę się kłócić
i nie pytam gdzie byłeś… Ej, Splash! Pokaż rączkę!
Czemu masz pierścień z kości, a nie obrączkę?!
I czemu masz na głowie takie wielkie rogi?!
Wszak ja tylko przed tobą swe rozkładam nogi.
A Splash nic nie mówi, lecz dalej zieje siarką
i oczami nas wierci jakoby wiertarką
i pochyla swe czoło: zaraz nas ubodzie!
Wtem twarz jego syczy, cała mokra w wodzie,
którą to @moll na męża swojego wylała
z garnka, co to w rękach go tam trzymała.
I mówi, choć, z racji trzęsącej się brody
troszeczkę niewyraźnie: – Odeszły mi wody!
A Pacha ją pyta: – Ja wiem, że dobrze chciałaś
ale dlaczego ty Splasha wrzątkiem oblałaś?
@moll na to zapytanie się uspokoiła
i tak rzekła: – Nie wrzątkiem. Woda zimna była.
Do gotowania ją z kościoła czerpałam
bo w Odrze jest zatruta i trochę się bałam.
Pojęliśmy wtedy, że stoik nasz kochany,
tak jak Łoś, przez Stalina został opętany.
Z tej racji strach wszystkich obleciał nas równo
tym bardziej, że miast siarki, pachnie teraz gówno
bowiem wody @moll Splasha tak mocno paliły
że z tego wszystkiego zwieracze puściły.
Śmierdziało tak okropnie, więc nie wina nasza
że zamknąć w piwnicy musieliśmy Splasha.

***

Posłowie

Czasami mam wrażenie, że świat naprawdę sprzyja poetom, bo żadna to licentia poetica, i pan Pratchett w Blasku fantastycznym naprawdę pisał o złowróżebnej czerwonej gwieździe. To fajna zabawa, jeśli szuka się jakiegoś cytatu i okazuje się, że on tak kapitalnie pasuje do tego co się powypisywało. Z tego zrządzenia losu w tej księdze chyba ucieszyłem się najbardziej. Możecie to zmienić, wypisując pod poematem komplementy (jeśli na nie zasłużyłem) lub pochlebstwa (jeśli na komplementy nie zasłużyłem). Dziękuję za uwagę i do zobaczenia w Księdze XI!

***

Stopka redakcyjna

Oficyna Wydawnicza Kawiarnia #zafirewallem
Internet, 2024

@George_Stark , 2024
Redakcja: @George_Stark
Korekta: @George_Stark

#tworczoscwlasna #poezja
moll

@George_Stark Morze Czarne, czerwona gwiazda i bakłażan xD w ogóle na pastę to mi smaka narobiłeś, muszę spróbować coś takiego zrobić

splash545

W końcu wyszedł!

Brzydka ta moja przemiana, ale i tak odcinek wspaniały


A i najważniejsze

Liczba srań: 3

UmytaPacha

podziękowania dla OPa

Zaloguj się aby komentować