#himalaizm

0
20

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo Agora ogłasza nową książkę. "W stronę ciszy. Wielka wojna, Mallory oraz podbój Everestu" Wade Davisa ma ustaloną premierę na 12 lutego 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie ma 752 strony, w cenie detalicznej 89,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Porywająca opowieść o początkach podboju Everestu, niezwykłym pokoleniu poszukiwaczy przygód oraz największej tajemnicy w dziejach alpinizmu.

Po koszmarze pierwszej wojny światowej Brytyjczycy po prostu musieli zdobyć Mount Everest, najwyższy punkt Ziemi. Imperium potrzebowało pozytywnej historii, dowodu swojego szczególnego miejsca w świecie i odkupienia po stracie blisko miliona młodych ludzi. Napędzani patriotyzmem i imperialną dumą wojenni ocaleńcy, zagubieni w nowym świecie, w latach 1921–1924 trzykrotnie próbowali zdobyć dach świata. W każdej z tych wypraw wziął udział George Mallory, najwybitniejszy wspinacz epoki. Pewnego czerwcowego ranka, gdy cel był na wyciągnięcie ręki, Mallory i Sandy Irvine, student Oksfordu, ruszyli na szczyt, by nigdy z niego nie wrócić. Ich upadku nikt nie widział. Czy zanim zginęli, zdążyli zdobyć Everest? Dlaczego fatalnego dnia nie przerwali wspinaczki?

We wspaniałej historyczno-przygodowej opowieści opartej na latach drobiazgowych badań w archiwach, miesiącach spędzonych w terenie w Nepalu i Tybecie, Wade Davis odtwarza epickie próby zdobycia Everestu. Dzięki dostępowi do listów i pamiętników członków wypraw opowiada o heroicznych wysiłkach Mallory’ego i jego kolegów w obcym, zdradzieckim terenie i przy nieprzewidywalnej pogodzie. Umieszczając zmagania wspinaczy w szerokim kontekście historycznym, Davis zabiera nas daleko poza Himalaje, do okopów I wojny światowej, która zdruzgotała pokolenie Mallory’ego i znany im świat.

W stronę ciszy to pięknie opowiedziana, bogata w szczegóły kronika pionierskich ekspedycji i ponadczasowy portret niepowtarzalnego pokolenia żołnierzy i alpinistów.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #agora #historia #himalaizm #alpinizm #gory
63b6c692-e7b4-46ff-8aa7-a2ceb51070a7
1

Zaloguj się aby komentować

Wieczorem 25 stycznia 2018 roku Tomasz Mackiewicz (Czapkins) i Elizabeth Revol zdobywają Nanga Parbat 8126 m n.p.m, dziewiąty co do wysokości szczyt świata.
Nie jest to pierwsze zimowe wejście na Nagą Górę. Tego dwa lata wcześniej, dokładnie 26 lutego 2016 roku dokonali Simone Moro, Muhammad Ali Sadpara i Alex Txikon.

Czapkins był jednak pierwszym Polakiem, który zimą stanął na szczycie Nangi. Wejściem tym zamknął usta wszystkim profesjonalistom, którzy z niego drwili i kpili....oni zimą Nangi nie zdobyli! Tomek dokonał tego w iście punkowym stylu, niemal alpejskim, bez wspomagania tlenem z butli, bez tragarzy, bez porządnej aklimatyzacji i częściowo nową drogą ( i to w okresie zimowym)!
Nanga Parbat była wielkim marzeniem Czapkinsa, postawił na niej stopę w swojej siódmej próbie jej zdobycia, (Eli Revol w czwartej) 25 lat po tym, jak upadł na samo dno, uzależniając się od heroiny i 7 lat po tym, jak ujrzał szczyt po raz pierwszy w pakistańskiej wiosce u jej podnóża.

Nie wiedział naturalnie, że już tam zostanie, bo "ludojad"- jak nazywana jest Nanga, znowu pochłonie ludzkie życie. Zginęło tam kilkudziesięciu himalaistów, wskaźnik śmiertelności wśród wspinających się na nią wynosi 21%, co czyni ją trzecią najgroźniejszą górą świata, po Annapurnie i K2.

Ale po kolei ...

Tomek w czasie ataku szczytowego był bardzo osłabiony, wcześniej nabawił się zatrucia, wszystko zwracał, dopiero na wysokości 6000 m npm zaczął normalnie jeść. Powyżej 7000m himalaisci nie jedzą już za wiele, organizm na tej wysokości nie przyjmuje tego, co powinien. Oprócz osłabienia nie zasłonił oczu okularami, nabawił się więc ślepoty śnieżnej.
Eli wcześniej pytała, jak się czuje, twierdził, że w porządku. Szedł wolno, ale zawsze tak było, w czasie innych wypraw również. Francuzka dopiero na szczycie zorientowała się, że jes źle, kiedy Czapkins powiedział do niej "Słabo Cię widzę,nie dostrzegam światła Twojej czołówki. Eli nie widzę Cię "
Próba zrobienia zastrzyku z deksametazonu nie powiodła się, złamała się igła, a drugiej nie miała, podała mu tabletki, które działają znacznie później.Tomek nie mógł oddychać, zdjął osłonę, zaczął zamarzać, ręce, stopy i nos zrobiły się białe, krew nie przestawała wypływać mu z ust. Symptomy opuchlizny będące konsekwencją przebywania na tej wysokości i niedotlenienia wskazywały już na niewielkie szanse przeżycia. Udało im się jednak zejść do wys. 7282m npm i Eli usłyszała ostatnie słowa "Jest mi zimno. Chce odpocząć". Już wcześniej wysłała sygnał SOS...zostawiła go w szczelinie, dając mu nadzieję, że helikopter po niego przyleci. Sama zeszła do obozu IV. Kiedy zostawiła Tomka była już w kiepskim stanie, z odmrożeniami palców rąk i stóp. Życie zawdzięcza uczestnikom Narodowej Wyprawy Zimowej na K2, głównie Adamowi Bieleckiemu i Denisowi Urubko, którzy ciemną nocą godzinami wspinali się pod szczyt i w błyskawicznym tempie 7 godzin doszli do wys.6000 m, gdzie czekała Eli. Na ratunek dla Tomka było za późno. Pogoda pogarszała się coraz bardziej, wiedzieli, że Eli nie przeżyje, jeśli ją zostawią, sami mogą zginąć, a Tomek najprawdopodobniej już nie żył....

Tą akcją ratunkową żyła cała Polska, pamiętam to czekanie, czekanie na cud, ale cud się nie zdarzył

Za datę jego śmierci przyjmuje się dzień 30 stycznia 2018 roku, taki akt zgonu wydały w marcu 2018 roku władze pakistańskie. W pakistańskich wioskach położonych w cieniu Nangi do dzisiaj wspomina się Tomka z czułością. Prości ludzie zapamiętali jego dobroć.
#wspinaczka #himalaizm #gory
099b3e31-5e9b-4183-8350-158bed092e60
9

Zaloguj się aby komentować

:snow_capped_mountain:

Marco Siffredi (22 maja 1979 – 8 września 2002) był francuskim snowboardzistą i alpinistą. Siffredi jako pierwszy zjechał na snowboardzie z Mount Everestu, dokonując tego wyczynu w 2001 roku przez kuluar Nortona. W 2002 roku zaginął po swoim drugim wejściu na Everest, gdy próbował zjechać na snowboardzie przez kuluar Hornbeina; jego ciała nigdy nie odnaleziono.

#wspinaczka #alpinizm #himalaizm #snowboard &źródło #deykuntiktok
1

@Deykun i stared on this for good 30 seconds, kurwa co za czasy xD 30 sekund jako dużo xD

Zaloguj się aby komentować

Start z 5300 czyli trzy i pół kilometra w górę. Nadal nieźle, ciekawe czy wrócił do miejsca startu

Zaloguj się aby komentować

https://www.youtube.com/watch?v=T7fGTAjExks

Fahad Abdulrahman Badar (arab. فهد عبدالرحمن بادار) (ur. 1979) jest katarskim bankierem i alpinistą. Jest pierwszym Arabem, który zdobył dwa z najwyższych szczytów świata, Mount Everest i Lhotse, w jednej wyprawie.

[...]

W styczniu 2021 roku wspiął się na Ama Dablam w Nepalu ze swoją przyjaciółką, omańską alpinistką Nadhirą Al Harthy. Została ona pierwszą Arabką, która zdobyła ten szczyt. W lipcu 2021 roku wspiął się na Broad Peak w Pakistanie i podczas wyprawy stracił cztery palce z powodu ciężkich odmrożeń. Badar zdobył szczyt Mount K2 w lipcu 2022 roku.

https://en.wikipedia.org/wiki/Fahad_Abdulrahman_Badar

#wspinaczka #himalaizm #medycyna #amputacja #ciekawostki
3

What is "Frostbite"? (też wyjaśnienie dlaczego nie amputowano od razu)

https://www.youtube.com/watch?v=NTJd5dgoJV8

@Deykun mój brat jak mu przyszyli paluchy ale te nie chciały ruszyć z krążeniem to sobie przyczepial pijawki, ale w sumie na niewiele to się zdało :p

Zaloguj się aby komentować

Razem z nim szedł brytyjczyk, Kenton Cool który zdobył szczyt Everestu po raz 18.

Ne palił, to wszedł.

Zaloguj się aby komentować

Piąty zdobywca Korony Himalajów, pierwszy człowiek, który (wraz z Leszkiem Cichym) zdobył zimą 1980 r. Mount Everest, w kolejnych latach samotnie wszedł na Dhaulagiri, Sziszapangamę, Gaszerbrum II i Nanga Parbat (to ostatnie uznaje za swoje największe osiągnięcie, a zarazem kontrprzykład dla tego, jak powinno się wspinać), laureat Złotego Czekana … Legenda – choć nie lubi tego słowa. Krzysztof Wielicki na kanale „Pod Wiatr”.
  • Dziś wspinanie traktuję jako przyjemność. Wtedy czuliśmy, że piszemy historię. Nie mam już takiej potrzeby. Piszę już tylko swoją historię – mówi.
O czym jeszcze rozmawiamy? O zdobywaniu najwyższych szczytów świata, ale też tych dziewiczych, które nie mają nawet nazwy, wypadkach, ucieczce ze szpitala i trudnej przyjaźni z Denisem Urubką.
https://www.youtube.com/watch?v=K-4SpdkCiQ8
0

Zaloguj się aby komentować

Następna