#gownowpis #hejtokoksy
ale bym sobie stworzył shake-ownie z szejkami w 3 opcjach do wyboru:
Na bogato szejki na mleku tłustym jak twoja stara a na pytanie ile śmietanki byłoby w środku odpowiedziałbym "tak". Bomba smakowa z dużą ilością białka, ale dużą ilością kalorii i nie idziemy na żadne kurwa kompromisy, zmielone razem z płatkami owsianymi i masłem orzechowym bo ma pyć pysznie, mają kutasy z nieba lecieć, śmietany ma być dużo w szejku jak i w spodniach bo szykuj się na orgazm kubków smakowych
Szejki pierwsza klasa z dobrym makro, ale bez pojebanych herezji jak mleko 0.5% albo co gorsza na wodzie. My tu serwujemy szejki a nie zupy. Masz ochotę na chłodnego szejka ale nie chcesz czuć wyrzutów sumienia bo wpierdalasz znowu gówno na mieście a obiecałeś, że już nie będziesz? NO TO ZAPRASZAM! Mleko 2% jako dobry kompromis smaku do kalorii, 2 bananki 120g zrobią robotę smakowo razem z 50g białka (polecam ciasteczko)
No to tutaj nie będę was robił w chuja, z gówna bata nie ukręcisz, ale ja zrobię aby ten experience można by było nazwać szejkiem jak się zamknie oczy i powącha batona przed wypiciem. Mleko 0,5%, wody niet bo w wodzie to się ryby pierdolą, banan sztuk jedna 120g, 60g białka aby chociaż trochę osłodzić tę skurwiałe życie na redukcji, dodatkowo można "dosmaczyć" ksylitolem i odrobiną soli (podbicie słodkiego).