#hejtoczyta

16
357
251 + 1 = 252

Tytuł: Zagadka Kuby Rozpruwacza
Autor: Andrzej Pilipiuk
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Fabryka Słów
ISBN: 9788375740592
Liczba stron: 400
Ocena: 7/10

Prywatny licznik: 7/12

Tutaj już mogę śmiało powiedzieć, że stabilnie - utrzymany poziom poprzedniego tomu (Weźmisz czarno kure...), chociaż tytułowe opowiadanie nie było tym najlepszym w przeczytanym zbiorze. Ze 2 z tych najkrótszych były słabe, ale całość oceniam jako dobrą kompozycję "jak na Pilipiuka". Na plus również zwiększenie zagęszczenia odwołań do innych dzieł kultury i sztuki. W jakubowym krzywym zwierciadle nabierają nowego smaku.
Nadal bawimy się dobrze, chociaż wróbelki ćwierkały, że zbliżamy się do krawędzi równi pochyłej.

--------

Dotychczas przeczytane:
7. Zagadka Kuby Rozpruwacza, Andrzej Pilipiuk
6. Weźmisz czarno kure..., Andrzej Pilipiuk
5. Noc ognia, Éric-Emmanuel Schmitt
4. Czarownik Iwanow, Andrzej Pilipiuk
3. Kroniki Jakuba Wędrowycza, Andrzej Pilipiuk
2. Mózg autystyczny. Podróż w głąb niezwykłych umysłów, Temple Grandin, Richard Panek
1. Tajemnice ptasiej alkowy, Andrzej G. Kruszewicz

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #czytajzhejto #hejtoczyta #dwanascieksiazek #ksiazki
Hoszin

#bookmeter można dodawać audiobooki? bo książek mało przeczytałem na #storytel już trochę dosłuchane.

moll

@Hoszin na #dwanascieksiazek możesz, a tutaj to nie wiem jak sytuacja

Zielczan

@Hoszin ja w ogóle nie czytam tylko słucham, a wpisy dodaję

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
234 + 1 = 235

Tytuł: Co gryzie weterynarza
Autor: Łukasz Łebek
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
ISBN: 9788366570474
Liczba stron: 316
Ocena: 6/10

Jako że z weterynarzami mam styczność bez przerwy z racji na ilość zwierzaków z ciekawością sięgnęłam po książkę jednego z nich. Całkiem spory zbiór anegdot dotyczących pracy ze zwierzakami albo raczej trudnej współpracy z ich właścicielami. Przydałoby się żeby każdy kto zwierzaka posiada i prędzej czy później z weterynarzem się zetknie tę książkę przeczytał i dowiedział się jak to wygląda z drugiej strony. Bo wniosek z tej książki jest taki że w weterynarii nie leczenie zwierząt jest najtrudniejsze ale właśnie dogadanie się z właścicielem zwierzaka i namówienie go żeby postępował tak jak trzeba. Jak chcecie wiedzieć czego u weterynarza nie robić to sięgnijcie po tą książkę.
Tak na marginesie - nie za bardzo podobał mi się styl pisania autora ale hej, to lekarz weterynarii a nie pisarz, ma wiedzieć jak leczyć nasze ukochane zwierzaki!

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #literatura #ksiazki #hejtoczyta #czytajzhejto
353c3fc2-ca5d-4893-bc60-e7b3644d54ce
Wrzoo

> Jak chcecie wiedzieć czego u weterynarza nie robić to sięgnijcie po tą książkę.


W skrócie, jakie są największe faux pas?

serotonin_enjoyer

@Wrzoo W skrócie: nie przychodzić do weterynarza z gotową diagnozą z internetów albo od znajomych których zwierzak miał podobne objawy, nie żądać porady przez telefon bo weterynarz musi zobaczyć zwierzaka, nie zmieniać samodzielnie dawkowania leków, nie dzwonić po godzinach z totalnymi pierdołami albo pytaniami, i na odwrót nie czekać do ostatniej chwili ze zwierzakiem z którym ewidentnie źle się dzieje żeby wbić do weterynarza z konającym zwierzakiem a jak się nie uda go uratować to twierdzić że "coś mu podali i zdechł"

Sama mam dużo zwierzaków i często bywam u weta więc sama też nieraz widzę różne kwiatki. Była kiedyś pani z jakimś ogromnym zaparciem u starszej suczki, której z trudem udało się opróżnić jelita i jak weterynarz tłumaczył jej żeby nie dawała suni kości bo kości powodują zaparcia to pani się ze trzy razy dopytywała czy aby na pewno nie wolno, czy ani kosteczki - bo jej suczka tak lubi, panie była ewidentnie załamana nie chorobą pieska tylko tym że koniec z kośćmi.

A jeszcze ważne jest żeby nie latać z wizyty na wizytę do kolejnych wetów - jasne nieraz skonsultować nie zawadzi ale diagnozowanie ma to do siebie że nie zawsze wystarczy jedna wizyta. W gabinecie do którego chodzimy ze zwierzakami pani weterynarz miała dużą kosę z jedną z lokalnych fundacji pomagających zwierzakom po tym jak dziewczyny najpierw poszły do jednego weta - chyba poprawa nie była taka jak liczyły i przyszły do tego "naszego" gabinetu nie mówiąc, że pies był gdzieś leczony. Weterynrarze podali lek i wystąpiła jakaś reakcja niepożądana która nie mogła wystąpić po tym leku, więc nie wiedzieli co się dzieje i dopiero potem dowiedzieli się że pies przyjął wcześniej inne leki.

Wrzoo

@serotonin_enjoyer Ok, czyli takie zdroworozsądkowe porady. Dzięki

Zaloguj się aby komentować

233 + 1 = 234

Tytuł: Człowiek bez przyszłości
Autor: Tomasz Duszyński
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Sine Qua Non
ISBN: 9788383303925
Liczba stron: 368
Ocena: 7/10

Komisarz Antoni Wróbel znowu szuka sprawcy morderstw w przedwojennej Warszawie. Tym razem zwłoki mężczyzn, jak najwyraźniej zrzuconych z wysokości znajdowane są na wysypiskach. Jest upalny sierpień 1939 roku, kilka dni do wybuchu wojny o czym bohaterowie jeszcze nie wiedzą ale nastrój zbliżającego się nieszczęścia wisi w powietrzu, nastój oczekiwania na to czy będzie wojna czy nie będzie. Miasto przygotowuje się na taką ewentualność a komisarz stara się odkryć kto i dlaczego zepchnął ofiary z dachów. Gdy zagadka jest już bliska rozwiązania choć sprawca przechytrza komisarza, śledztwo zostaje przerwane przez wybuch wojny. Ale dane mu będzie wrócić do przerwanej sprawy po kilku latach tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Oczywiście przez powieść przewija się też Stefan Ossowiecki - jasnowidz, fenomen z Warszawy od którego nazwę nosi cały cykl. Co dziwne, ze wzgledu na tytuł cyklu, fabuła książki nie opiera się o współpracę obu panów. Owszem ich ścieżki się od czasu do czasu splatają, zdarza się że komisarz pyta o radę Ossowieckiego chociaż jest sceptyczny do jego talentu ale tak naprawdę to on sam prowadzi śledztwo a wątek Ossowieckiego walczącego z własnymi demonami, starającego się przewidzieć i wybrać własny los toczy się obok. 
Książki cyklu przypominają trochę książki Marka Krajewskiego z cykli o Mocku i Popielskim. I niczym książkom Krajewskiego nie ustępują. Fajnie oddają klimat Warszawy przedwojennej i tej pod okupacją. Po prostu kawał dobrej literatury.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #literatura #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta
90e7f646-98d2-4935-8d94-3eec5f20808d
serotonin_enjoyer

@SuperSzturmowiec Wiesz, u mnie zmiana przyszła po najbardziej gównianym roku w życiu. Caly czas nam sie jakieś gówna przydarzały że juz po każdym kolejnym razie myśleliśmy ciekawe co będzie nastepne. Kulminacją byla śmierć dwóch ukochanych zwierzaków w odstępie miesiąca. Potem powoli zaczelo się układać

Zaloguj się aby komentować

232 + 1 = 233

Tytuł: Piąta kobieta
Autor: Henning Mankell  
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: 9788374149877
Liczba stron: 504
Ocena: 7/10

Kolejny tom przygód komisarza Wallandera wysłuchany. Tym razem ktoś morduje mężczyzn w bardzo brutalny sposób. Kurt Wallander szuka punktów wspólnych u ofiar, które mogłyby naprowadzić go na trop motywu i sprawcy. Jak zwykle nie da się uniknąć fałszywych tropów. Przypuszczalny motyw staje się znany czytelnikowi dosyć szybko ale nie do końca od razu wiemy o co chodzi. Oczywiście drobiazgowa detektywistyczna praca komisarza poprzeplatana jest jego przemyśleniami, perypetiami życiowymi. Nie ma tu sensacji typu strzelaniny czy pościgi tylko żmudna, często frustrująca policyjna robota. Mi akurat to pasuje. Książki Mankella nie podnoszą mi ciśnienia w oczekiwaniu na rozwiązanie ale przyjemnie mi się ich słucha.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #literatura #ksiazki #hejtoczyta #czytajzhejto
886b2de9-e747-45b0-976a-c69319d813c5

Zaloguj się aby komentować

231 + 1 = 232

Tytuł: Życie średniowiecznego rycerza
Autor: Frances Gies
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Znak Horyzont
ISBN: 9788324079155
Liczba stron: 416
Ocena: 6/10

Książka jest częścią większego cyklu "Życie w średniowieczu" i zgodnie z tytułem zawiera informacje na temat tego jak zmieniało się życie tej grupy społecznej na przestrzeni całego średniowiecza. Książka jest naprawdę dużym kompendium wiedzy na ten temat aczkolwiek dotyczy rycerstwa angielskiego i francuskiego. Nie powiem dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy - na przykład tego że rycerz to nie szlachcic, przynajmniej na początku istnienia rycerstwa. Jednak dla mnie minusem tej książki były opisy potyczek, bitew, zatargów - jak dla mnie za bardzo szczegółowe. Spodziewałam się spojrzenia na rycerstwo z bardziej socjologicznej strony - i te informacje też tu były ale duża ilość faktów dotyczących bitew trochę przytłaczała i utrudniała przebrnięcie przez książkę (na trochę się na niej zawiesiłam). Mam zamiar sięgnąć po inne części cyklu - ta akurat chyba dla ludzi szczególnie zainteresowanych tematem.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #literatura #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta
2b8b96c9-4bc2-4121-898d-62b396e54565

Zaloguj się aby komentować

221 + 1 = 222

Tytuł: Weźmisz czarno kure...
Autor: Andrzej Pilipiuk
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Fabryka Słów
ISBN: 9788375745610
Liczba stron: 389
Ocena: 7/10

Prywatny licznik: 6/12

Jak to mówią, do trzech razy sztuka. I tak też jest w przypadku radosnej twórczości Pilipiuka na temat Jakuba Wędrowycza.
W tym tomie nadal opowiadania są nierówne pod względem objętości, dwa po sobie następujące to właściwie jedno dłuższe (biorąc pod uwagę, że ogólnie w tomach one się ze sobą nie łączą fabularnie, a akurat te - tak). Za to na plus to, że autor w końcu po wcześniejszych flirtach, nieudanych romansach i eksperymentach się "na coś" zdecydował i tutaj już widać większą dojrzałość i spójność. Styl jest lekki, nie doszukujemy się nadmiernej głębi w przekazie, bo jej nie ma, za to jest to przyjemne, miejscami "drastyczne" czytadełko.

Z dotychczas czytanych tomów, ten jest moim zdaniem najlepszy.

--------

Dotychczas przeczytane:
6. Weźmisz czarno kure..., Andrzej Pilipiuk
5. Noc ognia, Éric-Emmanuel Schmitt
4. Czarownik Iwanow, Andrzej Pilipiuk
3. Kroniki Jakuba Wędrowycza, Andrzej Pilipiuk
2. Mózg autystyczny. Podróż w głąb niezwykłych umysłów, Temple Grandin, Richard Panek
1. Tajemnice ptasiej alkowy, Andrzej G. Kruszewicz

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #czytajzhejto #hejtoczyta #dwanascieksiazek #ksiazki
Mr.Mars

Jakby Jakub trochę ci się znudził to zajmij się jego wnukiem Maćkiem w "Norweskim Dzienniku". Taka sobie lekka powieść.


W epizodzie, sam Jakub, jak przystało na dobrego dziadka, też tam się pojawi i uratuje świat.

moll

@Mr.Mars Zaczęłam kolejny - Kubę Rozpruwacza i tam już na wejście się Maciek przewija Ja to czytam równolegle do 3 innych książek, więc mi się nie nuży

ErwinoRommelo

Moja ulubiona postacia z tego swiata byl jego kumpel Semen. On ma wyjebane na terenie jego domu dalej jest carska rosja, chyba wszystkie co wyszly czesci odchaczylem. Wiadomo ze czym czlowiek starszy tym mniej to bawi ale koniec koncow dobrze wspominam ta serie. Zawsze byl w niej ten lekki i zabawny ton, takie fantasy ktore nie udaje czegos powaznego na tle polskiej wsi.

moll

@ErwinoRommelo Semen to prawdziwy kozak! I te mundury do wkładania, żeby wejść. Język urzędowy. Klasa no własnie podoba mi się to, że to nie jest sztywne, pompatyczne. Jest w tym swojskość, ale okraszona magią i odpowiednią dawką absurdu wyrastającego z mentalności.

No i Birski - czempion służb mundurowych

ErwinoRommelo

@moll Xd byly milicjant, fajny motyw tego ze goni jakuba cale zycie jak Tom myszke jerry. Albo ten rod znienawidzonych Bardakow Xd typowo wiejska wojna z dziada pradziada gdzies juz malo kto pamieta o co poszlo ale nikt nie odpusci ! A koniec koncow wszyscy i tak siedza w tym samym lokalu gdzie wlasciciel wie ze jesli cena piwa pojdzie zbytni w gore to go zlinczoja klienci.

MariaZubek

Komentarz usunięty przez moderatora

Zaloguj się aby komentować

Tomki, ma z Was ktoś dostęp do Wyborczej, potrzebuję jeden artykuł stamtąd z weekendowego wydania?

#pomocy #wyborcza #prasa #gazety #pytanie #czytajzhejto #hejtoczyta
MostlyRenegade

@rebe-szunis tl;dr:


  • Do 2040 ma być w Polsce 85 mln odpraw.

  • Okęcie jest na to za małe.

  • Z drugiej strony kondycja LOT-u w tej perspektywie jest wielką niewiadomą, więc ta liczba może być wzięta z tyłka.

  • Większość ruchu w Polsce to low-costy, a nie jest powiedziane, że będą chciały korzystać z nowego lotniska (większe opłaty itd. + strategia low-costów opiera się głównie na lotniskach regionalnych - uwaga ode mnie).

  • Budowa CPK potrwa na pewno dłużej niż deklarowane 4 lata, a przez ten czas obecne lotniska się będą zapychać z powodu niedoinwestowania.

  • Koszt: 155 mld PLN.

  • PiS, PO, SLD, analizy sprzed 20 lat i inne wypełniacze treści bez znaczenia.


Ode mnie mogę dodać, że prognozowanie kształtu rynku lotniczego na najbliższe 15 lat na podstawie ostatnich 15 lat jest chyba jakimś nieporozumieniem. Przez ten czas wydarzyło się zbyt dużo rzeczy, które wywracały rzeczywistość do góry nogami.

Zaloguj się aby komentować

205 + 1 = 206

Tytuł: Odmieniec
Autor: Victor LaValle
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Mag
ISBN: 9788367023405
Liczba stron: 422
Ocena: 7/10

Kolejna pozycja z Serii horrorów bez nazwy. Tym razem również się nie rozczarowałam. Na początku poznajemy historię poznania się rodziców głównego bohatera i jego przyjścia na świat. Wszystko wydaje się układać dobrze ale pewnego dnia ojciec Apolla Kagwy wychodzi i nie wraca.  Ale pewnego dnia chłopiec znajduje pod drzwiami pudło z pamiątkami (między innymi książką którą czytał mu przed snem) podpisane Improbabilia. Chłopiec zaczyna też śnić powtarzający się sen o ojcu. Po latach zostaje bukinistą, poznaje bibliotekarkę Emmę, pobierają się i na świat w dość niezwykłych okolicznościach przychodzi ich dziecko. Apollo stara się być jak najlepszym ojcem ale przemęczona Emma zaczyna zachowywać się dziwnie aż w końcu dochodzi do tragedii. Do tego momentu książka była świetna - miała rewelacyjny klimat przypominający "Dziecko Rosemary". Później jest trochę gorzej. Autor włącza do treści mity i baśnie i odbiega od bardziej psychologicznego tematu w kierunku mrocznej baśniowej fantazji. Bardziej pasował mi ten mniej fantastyczny początek. Ale książka i tak trzyma poziom, pomysł jest oryginalny, warsztat autora przyzwoity. Nie ma się czego przyczepić. Polecam

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #literatura #hejtoczyta #czytajzhejto
639d3ebd-4da7-4dbd-aa7b-3b6069f1f060

Zaloguj się aby komentować

204 + 1 = 205

Tytuł: Dwuświat. Księga I - Przedwojnie
Autor: W. & W. Gregory
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Wydawnictwo AlterNatywne
ISBN: 9788366533189
Liczba stron: 440
Ocena: 5/10

Sięgnęłam po tego audiobooka zachęcona pełnymi entuzjazmu recenzjami na Storytel. Autorem tej antyutopii jest wydający pod pseudonimem Wojciech Wolnicki. Akcja książki ma miejsce w świecie o nazwie Wszechziemia, który jest podzielony na dwa państwa. W jednym z nich, Inco rozwój technologiczny jest na wysokim poziomie, przypomina dosyć nasz świat ale brak w nim całkiem naturalnej przyrody a ludzie odżywiają się czymś w rodzaju batonów energetycznych. Niestety w świecie tym rodzi się dużo więcej dziewczynek niż chłopców więc równowaga jest bardzo zachwiana. W związku z tym każde małżeństwo ma prawo do jednej córki, każda następna córka obłożona jest bardzo wysokimi podatkami. Oczywiście za synów są duże dopłaty od państwa i różne przywileje. I w tym to świecie główna bohaterka Jasmina dowiaduje się że urodzi trojaczki - niestety same córki. 
Drugi kraj o nazwie Floris opiera się na religii wyznającej boginię Patris. Ludzie tu żyją zgodnie z naturą i nie znają zaawansowanej technologii. Żyją głównie z uprawy ziemi. A krajem rządzą kapłani i kapłanki. Ubogi farmer Fahid zostaje wezwany do wydania swojej córki do nauki na kapłankę. Postanawia się temu sprzeciwić co będzie miało tragiczne skutki dla jego rodziny. W tle tych losów zwykłych ludzi poznajemy intrygi polityczne, rewolucyjne zmiany, losy obu krain powoli zaczynają się przeplatać. Dlaczego tak nisko oceniam tą książkę? W moim odczuciu brak w niej takiej podstawowej prawdy psychologicznej. Te dwa światy koegzystują jednak nie wpływają na siebie nawzajem. Jak na tylko dwa państwa to ich obywatele a co bardziej dziwne ich władze mają zaskakująco niewielką wiedzę o sobie nawzajem. Z tych dwóch światów Floris wydaje się dosyć spójne, natomiast jeśli chodzi o Inco to zachowanie obywateli i władz jakoś nie przystaje mi do panujących w tym kraju warunków. Nie bardzo podobało mi się też to że świat przedstawiony poznawaliśmy z opisów narratora a nie poprzez działanie co podkreślało fikcyjność tego świata. Ale książka ma też jakieś plusy - intryga jest dosyć interesująca oraz to że są nieprzewidywalne zwroty akcji, wydarzenia nie zawsze są takie jakich byśmy się spodziewali (trochę jak u G.G. Maritna). Książka ma dużo dobrych recenzji ale mnie nie wciągnęła na tyle żebym chciała od razu sięgnąć po drugi tom. Może kiedyś

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta
8b014936-6864-4803-9693-a1363cd615b9

Zaloguj się aby komentować

184 + 1 = 185

Tytuł: Czarna chmura
Autor: Fred Hoyle
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788383381374
Liczba stron: 272
Ocena: 9/10

To zdecydowanie książka z gatunku hard sci-fi, dość powiedzieć, że w książce pojawiają się naukowe wzory i wykresy, przykładowo w scenie z wyjaśnianiem trasy chmury główny bohater rysuje na tablicy, a taki sam szkic widzimy na stronie.

Fabuła rozpoczyna się od odkrycia przez radioteleskop dziwnej chmury na niebie, przysłaniającej niewielki skrawek nieba. Wkrótce obecność chmury wykryto także poprzez obserwacje wpływu jej oddziaływań na planety układu słonecznego. Co więcej chmura wydaje się zbliżać prosto w stronę naszego Słońca, co może przynieść katastrofalne skutki dla Ziemii. Pierwsza część książki skupia się właśnie na tym, z przyjemnością czytało się naukowe wywody głównych bohaterów i jak wymieniają kolejne sposoby na jaki chmura wpłynie na Ziemię, od obniżenia temperatury przez przesłonięcie Słońca, przez możliwość wywiania atmosfery przez reakcję wodoru z chmury, aż po gwałtowne zwiększenie wilgotności. W tle mamy też pogrywanie naukowców że światowymi rządami. Z kolei druga część książki rozpoczyna się od uświadomienia sobie przez naukowców, że chmura jest świadomym bytem. Tutaj bardzo podobało mi się, że doszło do tego na podstawie naukowej obserwacji i dedukcji na podstawie zachowań chmury. Jakkolwiek dziwacznie by to nie brzmiało samo życie chmury i jego funkcjonowanie zostało dokładnie opisane naukowo. To było odświeżające doświadczenie spojrzeć na życie we wszechświecie od innej strony.

Oczywiście książka ma też kilka problemów, np. większość pracy naukowej odbywa się poprzez dyskusje przy kawie i kominku, a same eksperymenty są tu bardziej wykonywane jako potwierdzenie stawianych tez. Ponadto postać Kingsley'a (wzorowana niechybnie na samym autorze) jest aż irytująco nieomylna i potrafi w kilka sekund wymyślić rozwiązanie jakiegoś naukowego problemu.
Nie można też nie wspomnieć o przedstawieniu kobiet, tak naprawdę pojawiają się trzy, jedna, której celem życiowym jest plotkowanie i bycie wyżej w hierarchii niż sąsiadka, druga, której jedynym zadaniem jest granie na pianinie i trzecia, która ma zadawać niemądre pytania i być uciszana przez Kingsleya.

Co do Freda Hoyle'a to niewątpliwie posiadał on szeroką wiedzę, co widać w książce, jednak co ciekawe był przeciwnikiem teorii o Wielkim Wybuchu i postulował za stacjonarnym modelem wszechświata (co ciekawe to on jako pierwszy użył terminu Big Bang, oczywiście szyderczo). Sądził także że życie na Ziemii nie powstało samoistnie i pojawiło się na niej na skutek panspermii. Jego zaciekłe bronienie tych teorii sprawiło że z biegiem lat tracił autorytet naukowy. Pojawiały się także oskarżenia o rasizm.

Mimo wszystko wystawiam 9, ponieważ dawno nie czytałem książki fabularnej tak mocno osadzonej w nauce, sama idea żyjącej chmury także skłoniła mnie do przemyśleń i spojrzenia na życie we wszechświecie z zupełnie nowej strony.

Prywatny licznik: 10/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #hejtoczyta #ksiazki
0968ed8a-1e26-493c-a60d-26a2f39549e8
trixx.420

Mam na liście do przeczytania już od dawna

Zaloguj się aby komentować

183 + 1 = 184

Tytuł: Opiekunowie
Autor: Dean Koontz
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788367513708
Liczba stron: 543
Ocena: 7/10

Zawsze miałem słabość do książek z wątkami inteligentnych czworonogów, od jednego z nich pochodzi mój nick tutaj (Oberon z Kronik Żelaznego Druida). Więc gdy przeczytałem krótki zarys fabuły z poleceniem od Stwphena Kinga w jego "Jak pisać" od razu dodałem ja do stosik do przeczytania.

Książka opowiada o losach Travisa Cornella, byłego żołnierza Delta Force, który po ciężkich przejściach życiowych (o dziwo z życia prywatnego, nie wojskowego) udaje się w dzicz, szukając pocieszenia w wędrówce. Spotyka tam psa rasy golden retriever, który jest zaniepokojony i wyraźnie przed czymś ucieka. Travis również wkrótce słyszy mrożące krew w żyłach wrzaski, nieprzypominające żadnego ze zwierząt, jednak udaje mu się za pomocą strzałów z pistoletu odpędzić napastnika.

Travis zabiera psa ze sobą, a ten niespodziewanie wykazuje wysoką inteligencję. Okazuje się, że pies był wynikiem eksperymentu w laboratorium Banodyne nad zwiększeniem inteligencji. Co więcej z tego samego laboratorium uciekł także Obcy - wynik eksperymentu nad stworzeniem hybrydy zwierząt, której jedynym celem jest zabijanie. Poprzez telepatyczną więź Obcy jest w stanie wyczuć psa, którego Travis nazwał imieniem Einstein.

Książkę czytało się bardzo przyjemnie, szczególnie podobało mi się przedstawienie poczucia humoru Einsteina, ciekawy był także wątek Nory i jej przemiana, dobrze bawiłem się także w wątku z adwokatem wspomnianej Nory i o sprycie 71-latka w starciu z agencja NSA.

Niestety książka ma też kilka wad, przykładowo finałowa konfrontacja jest szalenie niesatysfakcjonująca. Ponadto dziwi mnie przypisanie książki do gatunku horroru, owszem, Obcy jest szkaradnym potworem, rozrywającym szponami i urywającym głowy, ale jakoś nigdy nie czułem większego napięcia w scenach z nim. I co ciekawe prawie każdy bohater cechuje się tu jakimiś problemami psychocznymi, czy to traumą, czy chorobliwą niepewnością siebie, aż po skrajne szaleństwo i psychopatyzm. Tak naprawdę jedyną postacia stabilną psychicznie jest pies 😆

Ale i tak polecam książkę miłośnikom czworonogów, a zwłaszcza wielbicielom niszy z inteligentnymi zwierzętami.

Prywatny licznik: 9/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #hejtoczyta #ksiazki
7d2e53ae-b8ff-4fc1-abcb-620b29d0b6e2
182 + 1 = 183

Tytuł: Noc ognia
Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 9788324037049
Liczba stron: 176
Ocena: 8/10

Prywatny licznik: 5/12

Tym razem coś mojego ulubionego autora. Choć ta pozycja, w przeciwieństwie do pozostałych tytułów, które wyszły spod jego pióra, jest książką mocno osobistą, opowiadającą o własnych doświadczeniach.
Nie mamy tutaj do czynienia z typową biografią. Schmitt dzieli się z czytelnikiem jednym, bardzo wyjątkowym, wydarzeniem ze swego życia. 
Mamy tu swoistą "pielgrzymkę/wędrówkę", motyw drogi jest bardzo mocno zasygnalizowany. Mimo niewielkiej objętości, książka jest przesycona autorefleksją, co może męczyć czytelnika, którego tego typu wynurzenia nie pociągają. Samo doświadczenie, punkt kulminacyjny, przy wcześniej skrzętnie budowanym napięciu, wypada moim zdaniem w swoim opisie mocno blado, jednak mimo to, uważam, że jest to mocna pozycja i warto się z nią zapoznać na tle innych książek autora. Zdecydowanie nie nadaje się na pierwsze zetknięcie z twórczością, jednak świetnie dopełnia znajomość jego pozostałych dzieł.

--------

Dotychczas przeczytane:
5. Noc ognia, Éric-Emmanuel Schmitt
4. Czarownik Iwanow, Andrzej Pilipiuk
3. Kroniki Jakuba Wędrowycza, Andrzej Pilipiuk
2. Mózg autystyczny. Podróż w głąb niezwykłych umysłów, Temple Grandin, Richard Panek
1. Tajemnice ptasiej alkowy, Andrzej G. Kruszewicz

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #dwanascieksiazek #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta
splash545

autorefleksją, co może męczyć czytelnika, którego tego typu wynurzenia nie pociągają

Jeżeli jest to refleksja na tematy dosyć istotne to mnie takie wynurzenia pociągają jak najbardziej

Chyba nie ma refleksji na temat płynu do podłogi, co?

moll

@splash545 zdecydowanie nie xD

splash545

@moll Już mi się podoba

Zaloguj się aby komentować

181 + 1 = 182

Tytuł: Czarownik Iwanow
Autor: Andrzej Pilipiuk
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Fabryka Słów
ISBN: 9788375745702
Liczba stron: 272
Ocena: 6/10

Prywatny licznik: 4/12

Idąc za ciosem, po "Kronikach" od razu sięgnęłam po kolejny tom przygód Jakuba Wędrowycza. O ile poziom literacki został mniej-więcej zachowany, o tyle w tym tomie opowiadań z lekka zirytowała mnie aż tak duża dysproporcja w objętości tekstów - w poprzednim bywały takie nieco dłuższe opowiadania i te mocno krótsze, jednak tutaj sam "Czarownik Iwanow" mógłby stanowić oddzielną quasi-powieść, od pozostałych krótkich tekstów.
Po drugim spotkaniu z twórczością Pilipiuka mam wrażenie, że autor mimo dużego potencjału, sam do końca nie wiedział w jakim kierunku pociągnąć zarówno postać Wędrowycza, jak i jego przygody (w tym nadania im jakiejś "głębi").

Niemniej nadal wyczuwalny odpowiedni poziom rozrywki, zobaczymy jak to się będzie rozwijało w kolejnych tomach.

--------

Dotychczas przeczytane:
4. Czarownik Iwanow, Andrzej Pilipiuk
3. Kroniki Jakuba Wędrowycza, Andrzej Pilipiuk
2. Mózg autystyczny. Podróż w głąb niezwykłych umysłów, Temple Grandin, Richard Panek
1. Tajemnice ptasiej alkowy, Andrzej G. Kruszewicz

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #dwanascieksiazek #ksiazki #czytajzhejto #hejtoczyta
Mr.Mars

@moll Szukaj, szukaj. Jakub w każdym tomie coś wykombinuje.

moll

@Mr.Mars nitrogliceryna na gołębie wygrała ten tom xD

AndzelaBomba

@moll Pilipiuk już tak ma w tej serii, że część tomów to w 95% jedno opowiadanie. Ma się wrażenie, że w umowie z wydawcą miał zapis, że nastepny tom ma mieć X stron, ale mu weny nie starczyło na pełnoprawną powieść

moll

@AndzelaBomba no właśnie w tym pierwszym jedno miała coś powyżej 60 stron, tutaj Czarownik, gdyby trochę inaczej akcję poprowadzić, dałby radę samodzielnie się obronić. A tam mamy czarownika i krócizny gratis

dsol17

@moll Pilipiuk nie ma głębi.

moll

@dsol17 tutaj z tym próbował z tym eksperymentować dość nieporadnie, mam wrażenie

dsol17

@moll Wiesz,ja czytałem (nie mając za wiele do czytania) to co było w bibliotece jego (Pilipiuka) autorstwa.

Powiem tyle:

Zaprawdę: typ prawidłowo tytułuje się per "Wielki grafoman".


Absurdalny humor sporo u niego ratuje,ale gdy humoru braknie - jest zwyczajnie kiepsko.Takie jest moje zdanie.

Wędrowycza ratuje tylko to,że to jest taki nasz nadwiślański "superbohater na miarę naszych możliwości".Tyle.

Zaloguj się aby komentować