@sprite RDR2 to potrzebujesz minimum trzech godzin na jedno posiedzenie

@sprite Po godzince dziennie to gram teraz w Diablo 4. Mnie relaksuje.

@sprite RDR2 jest genialną, ale bardzo powolną grą. Jazda na koniu przez 15 minut do celu misji jest na porządku dziennym.

Z takich openworldow to Hogwarts Legacy nadaje się do chillowania w krótkich sesjach

Co do RDR2 jest tak, jak mówi @mrmydlo. Poza tym im dalej w fabułę, tym mniej chillu. Jeśli nie jesteś fanem (quasi)simów pokroju ETS2, FS22 czy chociażby Stardew Valley, które u mnie sprawdzają się idealnie w tej roli, polecę co nieco z gatunków roguelike/roguelite. Mechanika jest na tyle pogłębiona, żeby nie nudzić, a jednak pętla rozgrywki zakłada nienajdluższe sesje. Ode mnie niech będzie tak: Hades, Slay the Spire, Moonlighter, Void Bastards czy Children of Morta.

@sprite dowolna gra, w której możesz zapisać postęp w dowolnym momencie

@sprite z indygow polecam Into The Breach

, partyjka trwa 2h

www.chess.com

@sprite Frostpunk

@sprite #csgo 😃

@sprite FTL: Faster Than Light. Strategia typu roguelike, latasz statkiem kosmicznym, toczysz bitwy, ulepszasz, dbasz o załogę. akurat żeby czasem odpalić, pograć, odmóżdzyć się 😀 Wciąga (jeszcze tylko jeden sektor), ale jak zrobisz sobie miesiąc przerwy i powróciszy do gry, to bez problemu dalej się odnajdziesz i będziesz wiedział co robić

Dla mnie nie ma gry w którą mogę powiedzieć godzinkę, zawsze co najmniej dwie muszę mieć inaczej wolę obejrzej coś na YT i idę spać

Project Zomboid 😈

Rimworld ale może byc ciężko po godzinie przerwać 😁

A ja z mniejszych produkcji polecam graveyard keeper. Była to dla mnie idealna gierka do pykania od czasu do czasu po pracy jak wszyacy już spali. Podoba mi się w niej humor i cały styl gry. Plusem jest też to że można robić maratony albo naprawde krótkie podejścia, ot żeby zbudować jeden budynek albo wypełnić jedno zadanie

@sprite polecam serie Total War 😃 ja np co wieczór siadam na ok godzinę do Total War Warhammer III

Spróbuj Dark Souls 3.

@sprite Frostpunk albo starsze This War Of Mine jest całkiem spoko na godzinne posiedzonka, chociaż od Frostpunka się nie oderwiesz tak łatwo zdaje mi się 😛

Z takich lżejszych strategii jeszcze bym polecił Northgard, mocno zalatuje starymi Settlersami, ewentualnie taktycznego indyka Into The Breach - mega trudne na początku ale potem jak skumasz co i jak to idzie dobrze.