Ja już naprawdę nie wiem co mam robić. Wiem, że jak tego nie wykorzystam, to już nigdy nikogo nie znajdę, presja na bycie w związku i samotność totalnie mi na baniak siadła.
Nie wiem co byłoby gorsze:
- brak partnerki i dalsze niszczenie swojej psychiki przez samotność
- posiadanie mało atrakcyjnej partnerki, ale bycie kochanym i posiadanie kogoś, kto cię wspiera
Widząc atrakcyjniejsze dziewczyny znajomych, którzy po prostu są grubi czy nie ćwiczą, także mnie ostro dobija. Boje się szyderstw, a to, że rodzina będzie miała do mnie pretensje kogo sobie znalazlem, także mnie boli.
Kurwa....znalazłem super ogarnietą i wykształconą dziewczynę z własnym mieszkaniem i dobrą pracą, to musi nie być atrakcyjna. A jak mnie chciała dość fajna dziewczyna, to się okazało, że nawet matury nie ma..... Ot moje życie w pigułce.
Nie mam jak kogo poznać na internecie, już zresztą opisywałem patologię jaka tam się dzieje. Już mam tam konto usunięte. Mam już tego dość. W miejsach mojego hobby wszystkie dziewczyny są zajęte lub za młode. Jestem w sytuacji bez wyjścia.
I nie piszcie jakiś bzdur, abym jej krzywdy nie robił. Jaką ja jej krzywdę robię czy zrobię? Cały czas sobie mówię, że wygląd nie jest najważniejszy. Nie chcę być sam. Jeszcze w tym roku mam wiele wesel i taka okazja, aby na początku roku kogoś znaleźć nigdy mi się nie trafi. Chciałbym z kimś gdzieś za jakiś czas wyjechać na weekend pozwiedzać, czy za kilka miesięcy pojechać razem na wakacje, a nie wiecznie sam.
Nie wybaczę tego co sobie zrobiłem odrzucając w przeszłości tyle ładnych kobiet, które mnie podrywały. Rozpierdoliłem sobie życie i teraz zbieram tego konsekwencje.
Składam się ku opcji dania jej szansy. Co będzie to będzie, a was proszę o jakieś rady.
#samotnosc #zwiazki #rozowepaski
@azovek Jeśli masz na początku tyle wątpliwości to daj sobie spokój.
Twoje przemyślenia wyglądają jakbyś był bardzo niedojrzały emocjonalnie. Martwisz się tym co inni powiedzą, jakieś porównywanie z dziewczynami znajomych i tym czy oni o siebie dbają czy nie.
@nbzwdsdzbcps Martwię się, to swoim stanem psychicznym
Daj jej spokój.
@Lubiepatrzec Ponieważ?
@azovek nic z tego i tak nie wyjdzie a zmarnujesz swój i jej czas. Do tego nerwy, ból i stres rozstania. Szukaj dalej.
@Lubiepatrzec a co ja mam zmarnować niby? Niczego nie zmarnuje, bo potrzebuję bliskiej osoby, kogoś kto do mnie napisze, zadzwoni czy spotka po czy w trakcie pracy i porozmawia. Zmaronowałem to ja sam przez własną głupotę 26 lat
Gdzie mam szukać? Czytajcie ze zrozumieniem to co piszę.
@azovek nie zbudujesz niczego na kłamstwie.
@Lubiepatrzec ale kogo ja kłamę? No litości człowieku, od początku jakieś farmazony i coś mi zarzucasz. O co tobie chodzi?
Jak zwykle ktoś o radę prosi, a tutaj część osób farmazony wypisuje.....
@azovek każda kobieta chcę się podobać swojemu facetowi. Ty będziesz kłamał, że ona Ci się podoba aby utrzymać ten związek. Przecież nie przyznasz się jej, że Cię nie kreci a jesteś z nią, bo czujesz się samotny i nie masz żadnej innej opcji.
@Lubiepatrzec ale dlaczego już stwierdzasz, że mi się nie spodoba?
@azovek bo tak sam napisałeś. Zwróciłeś uwagę, że nikt nie napisał, że to dobry pomysł? Może powinieneś to przemyśleć skoro tyle osób radzi Ci abyś odpuścił?
@Lubiepatrzec gdyby nie była chociaż trochę atrakcyjna, to bym nie pajacował i się znią nie spotykał
@azovek jeśli uważasz, że jest "trochę atrakcyjna" to znaczy, że Cię nie kreci.
@Lubiepatrzec mówi się trudno, wolę spróbwać niż być sam.
@azovek szkoda, że nie liczysz się z jej uczuciami i jesteś skłonny bez mrugnięcia okiem zmarnować kilka, najlepszych lat jej życia.
@Lubiepatrzec ale skąd pewność, że zmarnuję jej najlepsze lata życia?
@azovek napisałem powyżej.
Decyzja należy do Ciebie.
Moim zdaniem z perspektywy 35 lat i 8 lat w związku charakter jednak jest ważniejszy od wyglądu. Gdyby nie pozytywne cechy charakteru mojej żony już byśmy się na pewno rozstali.
A z najładniejszą dziewczyną która się spotykałem na pewno niczego trwałego bym nie zbudował i jak sobie przypomnę to zawsze dziękuję że nie jesteśmy razem i nie mieliśmy jakiejś wpadki, bo to byłby horror.
Trzymam kciuki żebyś był szczęśliwy bez względu na decyzję!
@Halo_krabie a ja myślę, że to mix charakter + wygląd. Kiedyś kochałam się w kolesiu, który mi się fizycznie nie podobał, ale był mega inteligentny. Ja za nim biegałam, szalałam, wyznałam mu miłość, a ten mnie spuścił na drzewo. Z dzisiejszej perspektywy czasu się cieszę, że mnie olał (chociaż to super chłop z charakteru), ale się cieszę, że mnie olał, bo później byłam w związkach z osobami, które mnie pociągały i fizycznie i psychicznie. Pociąg seksualny się kiedyś kończy/gaśnie, a jak byłam z facetem, który mi się po prostu podobał, to po prostu lubiłam na niego patrzeć i do dzisiaj lubię. Myślę, że z każdym rokiem jest piękniejszy i żal mi, że ten związek nie przetrwał, bo facet był spełnieniem moich marzeń totalnie. Od razu napiszę, że ten facet nie jest konwencjonalnie piękny, ale jest absolutnie piękny dla mnie, właśnie poprzez mix cech, które lubię i fizycznie i psychicznie.
No ale bez dobrego charakteru związku stworzyć się nie da - tu się z tobą zgodzę.
Jesli tylko twarz Tobie nie do konca pasuje, to nie tragedia. Przez wiekszosc czasu w stalym zwiazku nie jest sie 'twarza w twarz' z partnerka
Zas, wszystko inne pasuje, osobowosc I reszta ciala, to dawaj - przeciez nikt Tobie nie kaze sie zenic od razu. Dojrzejesz do decyzji po paru miesiacach, czy to ta.
I cos, co mi tesciu powiedzial (mimo ponad dziesiecioletniego malzenstwa z jego corka). Bardzo wazne jest ruchanie w zwiazku. Wiem ze to prymitywne, ale bardzo, bardzo prawdziwe.
@eastwestrocker i myślisz, że OP będzie ruchał jak go laska zwyczajnie nie jara? U mężczyzn się kończy automatyzm seksualny po 25 r.ż. - wtedy potrzebujesz i czasu i silnych bodźców
@GtotheG nie wiem skad masz te dane, ale sie nie zgadzam
I ja nie tylko o ruchaniu pisze, ale kazdy wyciaga wnioski jakie chce
@eastwestrocker te pierwsze dane to książka napisana przez seksuologa, a drugie to badania znalezione w necie.
@GtotheG nie bede sie czepial I prosil o zrodlo, wierze na slowo. Dziekuje I pozdrawiam
Jak liczy się dla ciebie tylko wygląd to daj jej spokój.
Nie masz do niej uczuć, nie kochasz, chcesz lalki by znajomi cię nie obgadywali.
Nie dojrzałeś do związków.
Kup sobie Suprę, kurtkę The North Face z logo na ćwierci przodu, koszulki ĘĄ rzygani czy Armani albo inny Wieśboss; zamontuj klimatyzator, pompę ciepła by sąsiedzi widzieli na froncie domu, walnij altanę przy ulicy, pod którą nigdy nie usiądziesz - bo przy ulicy - ale znajomi i sąsiedzi niech widzą itp itd.
Napawaj swoje ego i rozmyślaj co inni pomyślą, ale zostaw drugiego człowieka i nie krzywdź kogoś.
Jak nie rozumiesz czym byłoby krzywdzenie w tej sytuacji to lepiej zostań sam.
@conradowl Nigdzie nie napisałem, że liczy się dla mnie tylko wygląd. Zresztą już pisałem, że odrzuciłem jedną atrakcyjną dziewczyne, bo nie miała nawet matury, więc jakim cudem liczy się wygląd?
Nie dojrzałeś do związków.
Gościu, ja nigdy nie bytłem w związku zacznijmy od tego.
I znowu zamiast jakiegoś normalnego komentarza jest krytyka i wymyslanie jakiś wyssanych z palca bzdur, klasyka
@azovek nie wyssanych z palca bzdur, tylko zwyczajnie nie nadajesz się do związku.
Odrzuciłeś ładną dziewczynę bo nie miała matury? Jakbym ja odpuścił maturę lub przynajmniej poszedł do technikum zamiast LO to dziś bym dużo więcej zarabiał.
Matura to bzdet. Jak się z tamtą rozmawiało? Jaki miała charakter? Nałogi? Klnęła? Co robiła, co chciała robić? Mój znajomy ma salon masażu, jego dziewczyna salon barberski. Oboje bez matury. Ale świetni w swoich fachach. I zarabiają kupę kasy.
Zwracasz uwagę na twarz albo odrzucasz bo dziewczyna nie ma matury - nie dojrzałeś do związków. I tyle. Potencjał można dostrzec w niby wariatce, która kocha szynszyle i zakłada sklep zoologiczny po czym z pasji dorabia się majątku. A z maturą można siedzieć na kasie.
Gdybyś napisał, że laska piła, przeklinała czy śmierdziały jej stopy to by brzmiało dojrzałej niż „matury nie miała".
Dałeś post publicznie, ja nie owijam w bawełnę. Mam 35 lat, dwa związki po ponad trzy lata i multum krótszych. Byłem z wyższą, bogatszą i ładniejszą - mówię o trzech różnych. Byłem z Iranką, Szkotką czy Tajką. Także z pijaczką czy palaczką, z kobietą bez dzieci i z dziećmi. Jakbym miał odrzucić fajną, mądrą dziewczynę za brak matury czy średnią twarz lub za dużo makijażu - to bym sobie pluł w brodę. Osobowość i seks są ważne. Fajna, trochę wyższa laska mnie znudziła w tydzień, gdy z przeciętną byłem ponad rok bo była zajebista w łóżku i lubiła te same filmy. Stary - związek to nie lalka dla znajomych tylko partnerka dla ciebie. Przyjmij to lub uznaj za bzdury, będziesz singlem jak ja w moim wieku to może się ogarniesz. Durnoty robiłem - ale nie miałem takich wymówek.
Zresztą jak nie kochasz to się nie męcz, uczucia ważniejsze od tego co znajomi powiedzą i tyle.
@conradowl Tak odrzuciłem i już na starcie ci poakzałem, że wygadujesz bzdury oczerniając mnie, że liczy się dla mnie tylko wygląd. Jest różnica jak ktoś nie ma matury/studiów i ma własny biznes, a co innego jak taki ktoś ci kończy na kasie w markecie czy jest robolem w jakimś januszexie. trudno, że tego nie rozumiesz. Sam mam dobrą robotę, po cięzkich studiach i nie wyobrażam sobie, aby partnerka nie miała nawet matury.
Co robiła, co chciała robić? Mój znajomy ma salon masażu, jego dziewczyna salon barberski. Oboje bez matury. Ale świetni w swoich fachach. I zarabiają kupę kasy.
Ale przecież ja nie piszę, że każdy bez matury to jakiś przyjeb jezy ludzie litości....... Zresztą ile takich osób ogarniętych jest w życiu, co bez matury czy studiów bardzo dobrze na tym wyszli?
Zwracasz uwagę na twarz albo odrzucasz bo dziewczyna nie ma matury - nie dojrzałeś do związków. I tyle. Potencjał można dostrzec w niby wariatce, która kocha szynszyle i zakłada sklep zoologiczny po czym z pasji dorabia się majątku. A z maturą można siedzieć na kasie.
No i zwracam i co w tym dziwnego jest, że przeszkadza mi brak matury kiedy mam wyższe wykształcenie i pracuje w zawodzie, na który ciężko pracowałem?
Zacznijmy od tego, że ja ćwiczę i wyglądam bardzo atletycznie, jestem wyrzeźbiony. Nie oczekuję fit kobiety, nie przeszkadza mi, że jakaś dziewczyna ma lekką nadwagę, nawet takie dziewczyny są atrakcyjne, ale musi mieć to coś w sobie. Skąd mam wiedzieć, że za jakiś czas się w niej nie zakocham, ale lepiej pisać jakieś bzdury, że jestem pierdolnięty czy że się nie nadaje do związku. Gratulacje
@azovek cały czas jest „ja taki i owaki, a gorsi ode mnie i brzydsi są w związkach".
Zajrzałem na inne wpisy.
Ludzie mają gruzy, tłuste włosy, nadwagę, ale są w związkach
Problemem jesteś ty sam i twój charakter. Ot co.
Nie przyjmujesz tego do wiadomości, bo to bzdury, że się nie nadajesz do związku? Spoko. A jesteś w związku? Nie? A czy od tygodni jak nie miesięcy jedyne o piszesz to jak ty jesteś wysportowany, zadbany itp ale mimo to samotny? Tak?
To sobie uważaj, że to bzdury - nie tylko ja, ale I inni i nie tylko dziś, ale pod wszystkimi twoimi wpisami ludzie ci komentują.
Dopóki ty masz wybujałe ego to nic się nie zmieni. Ja nie jestem tu na terapii. Swoje zdanie wyraziłem. Uważam, że dalej będziesz samotny jeszcze długo. Im out.
@conradowl
cały czas jest „ja taki i owaki, a gorsi ode mnie i brzydsi są w związkach".
Tak, pod wzgledem wyglądu są.
I tak piszę, bo mogę się tutaj wyżalić, co mi pomaga.
nie tylko ja, ale I inni i nie tylko dziś, ale pod wszystkimi twoimi wpisami ludzie ci komentują.
Wiekszość ludzi mnie oczernia i wymyśla jakieś wyssane z palca rzeczy jak to, że:
-liczy się dla mnie tylko wygląd
-jakim cudem mogę pracować z ludźmi, kiedy traktuje ludzi przez pryzmat wyglądu (WTF?)
Swoje zdanie wyraziłem. Uważam, że dalej będziesz samotny jeszcze długo. Im out.
To będę, przynajmniej nie zarzucam komuś czegoś czego nie napisał, jak Ty, z ''Jak liczy się dla ciebie tylko wygląd to daj jej spokój.''
Przede wszystkim to taguj #przegryw.
A co do komentarza to podpisuje się pod tym co @nbzwdsdzbcps napisał. Masz tyle problemów ze sobą, że nieważne jak atrakcyjna, zaangażowana i wykształcona by nie była Twoja dziewczyna, to i tak znajdziesz sobie jakiś powód żeby być nieszczęśliwym.
@lukmar dlaczego mam tagować tym tagiem jak nie jestem przegrywem? Wy naprawdę chyba macie bardziej zlasowany baniak ode mnie
@azovek If it looks like a duck, swims like a duck, and quacks like a duck, then it probably is a duck.
@azovek z twoim podejściem to masz przegryw w głowie. Chłopie jak tak bardzo cię razi to się spytaj czy zrobi sobie operacje plastyczną żeby być twoim ideałem:/ Może wtedy się zakochasz... W głowie sobie najpierw pouklafaj. Ty chcesz laseczkę żeby się chwalić, a nie żeby stworzyć trwały związek.
@azovek i przedewszystkim idź do psychologa....
@LaMo.zord byłem, nic nie dało. Już pomijam, że spycholog chuja daje na nieśmiałość. Już więcej na to i pewnośc siebie dały mi treningi niż terapeuci.
@azovek u Ciebie większym problemem jest jakieś dziwne parcie na ideał. Z takim podejściem miłego życia jako pustelnik. W każdym znajdziesz coś co będzie tym "nie".
@LaMo.zord bzdura. Zawsze problemem była nieśmiałość i brak pewności siebie w kontaktami z dziewczynami. Z palcem w dupie mogłem wybierać z kilkunastu dziewczyn do studiów. Teraz każda, która kiedyś mnie podrywala ma już swoje rodziny.
Zawsze usprawiedliwiałem to tym, że ,,mam czas na związki''
Więc sam widzisz, że nie szukam ideału. Dla mnie najważniejsze, aby dziewczyna miała poukłądane w głowie i nie była zapuszczona. Przecież już pisałem, że nie oczekuję aby była fit i wygladała jak modelka z instagrama. Szukam normalnej dziewczyny. tyle razy pisałem, że najważniejszy jest charakter
@azovek to dlaczego wywlekasz, że KAŻDY znajomy ma laskę ładniejszą od siebie? Bo masz czas. 26 lat, a zachowanie jak 45+. I tak samo teraz z tą dziewczyną, coś zawsze będzie dla Ciebie problemem. Jeśli bardzo ci Ona pasuje to spytaj czy zrobi sobie dla Ciebie operacje plastyczną skoro TYLKO coś z twarzą stanowi problem. Bo wtedy będzie ideał nie?
@azovek ah i najważniejsze. Wszyscy się starzejemy, rozumiem że wtedy jak już wybranka ie będzie "piękna" to kończysz związek? Bo brzydsza od Ciebie?
@LaMo.zord no bo mają dziewczyny, które są dla mnie atrakcyjne, a nigdy nawet nie ćwiczyli i są otyli. To moja wina? Jeszcze jeden za jedyne hobby ma granie w gierki w wieku 28 lat i taki ktoś zaraz bierze ślub, to ja już nie wiem co ja mam odpierdalać, aby kogoś poznać. może też będę napierdalał w giereczki, odpuszczę zdrowy styl życia i na pewno też poznam fajną dziewczynę
@azovek już kilkanaście osób Ci napisało. Zacznij od psychologa bo największy problem to masz w głowie. Patrz na innych porównuj się. Napewno będzie to szczęśliwe życie.
@LaMo.zord Bylem, pozdrawiam
@azovek to nie proces na jedna ani nawet kilka wizyt. Niestety czasem musisz przeboleć. Będzie lepiej:)
>Rozpierdoliłem sobie życie i teraz zbieram tego konsekwencje.
Odpuść. Szkoda psuć życie komuś miłemu i ogarnietemu przez to że wydaje ci się iż zasługujesz na kogos lepszego.
@Ganiu
Odpuść. Szkoda psuć życie komuś miłemu i ogarnietemu przez to że wydaje ci się iż zasługujesz na kogos lepszego.
Ale jak ja mam jej niby psuć życie? Gdybym był chamem to bym z nią się nie spotykał, nie rozmawiał tyle z nią i i bym napisał, że mi się nie podoba.
Skoro przez lata byłem podrywany przez łądniejsze kobiety, to dlaczego mam teraz udawać, że nie zasługuję na kogoś lepszego?
>Ale jak ja mam jej niby psuć życie?
Tym co napisałeś w pierwszym poście.
>Skoro przez lata byłem podrywany przez łądniejsze kobiety, to dlaczego mam teraz udawać, że nie zasługuję na kogoś lepszego?
A jednak wrzucasz do internetu to swoje smęcenie zamiast być z którąś z tych atrakcyjnych kobiet. Masz tutaj jeszcze jedna atencję, dobra zarzutka bo łyknąłem haczyk.
@Ganiu Bo traktuje hejto jako coś, gdzie mogę się wyżalić, pomaga mi to.
Miałem kilakdziesiąt matchy z dziewczynami, ktróre mi się podobały i które same mnie zalajkowały i sobie przeczytaj co z tego było. Nie da się tam znależć nikogo.
Spoko, dla ciebie to może być zarzutka, to już nie moja wina.
@azovek już samo to, że ty uważasz, że ktoś lepszy to ktoś ładniejszy jest straszne. Jak znajdziesz przepiękną laskę, ale będzie np. kiedyś uczestniczyć w pożarze i spali sobie pół twarzy to nagle z lepszej stanie się najgorsza?
Z ciekawości przejrzałem te twoje wpisy. Przebija z nich przede wszystkim arogancja, poczucie wyższości i pogarda dla innych. Jednocześnie regularnie podkreślasz jak to źle ci się układa w związkach.
Może to jednak ty jesteś problemem a nie matche na tinderze i kobiety jakie spotykasz?
@GtotheG Nie uważam, że ktoś jesty lepszt, tylko, że jest łądniejszy.
Jak znajdziesz przepiękną laskę, ale będzie np. kiedyś uczestniczyć w pożarze i spali sobie pół twarzy to nagle z lepszej stanie się najgorsza?
Głupi przykład.
Jeżeli dziewczyna będzie piękna, ale będzie miała słaby charakter, to też z tego nic nie będzie.
@Ganiu hahaha i znowu tego typu komentarz pod moim wpisem, normalnie jak z generatora xDDDDD
Bo tinder to jest śmeitnik. Zapraszałem dziewczyny na spotkanie po kilku wiadomościach i kilku dniach pisania i było to samo.
Tak, jestem dumny, że mam dobrą pracę i szczególnie dbam o siebie i mam zajebistą sylwetkę. Nie wiem, mam z tego powodu płakać? A może mam przestać ćwiczyć i wyglądać jak przecietny facet z nadwagą?
Może to jednak ty jesteś problemem a nie matche na tinderze i kobiety jakie spotykasz?
Jasne! To ja jestem prtoblemem, że dziewczyny dawały mi lajka, same pierwsze pisały, a po kilku dniach pisania/zaproszeniu i zgodzeniu się na spotkanie, nagle nie pisały. Pewnie telepatycznie wyczuły we mnie coś zlego xDDDDDDD Gratuluję
@azovek ale przecież niezależnie od urody, kiedyś będzie stara. I co wtedy? Będziesz szukał ładniejszej, młodszej? A może ona powinna szukać wtedy ładniejszego, młodszego?
@GtotheG ale co ma bycie starym, do tego, że ktoś dba o siebie? Można mieć 20 lat i być obleśnym, tak samo jak można mieć 50 lat i wyglądać świetnie. Ty nie wiesz jakie ja czasami pacjentki 40+ przyjmuję. Niektóre z nich lepiej wyglaają niż 20 parolatki
@azovek wiem, ale wiem też, że w życiu różnie bywa. Jedna z moich najmniej atrakcyjnych koleżanek wkręciła się w sport i aktualnie wygląda najlepiej fizycznie, jedna z najbardziej atrakcyjnych dziewczyn jakie w życiu spotkałam przytyła do 120 kg przez problemy natury psychicznej. Nigdy nie przewidzisz, czy osoba wyglądająca dzisiaj dobrze, jutro też będzie dobrze wyglądać.
Jakie ty pacjentki przyjmujesz, tzn. czym się zajmujesz?
@GtotheG pracuję w szpitalu, zawód medyczny.
@azovek boże, strzeż mnie przed takimi pracownikami medycznymi. Gadałam na tinderze z kilkoma fizjoterapeutami, lekarzami itp. - skrajnie egoistyczne, egocentryczne osoby, nie tolerujące u partnera żadnych chorób i słabości. Rozkminiam jakim cudem w lądujecie w zawodach, gdzie empatia jest KLUCZOWA, również dla szybkiej rekonwalescencji pacjenta.
Co tobą w ogóle kierowało żeby wybrać zawód z dużym kontaktem z ludźmi?
Diagnozowałeś się w kierunku psychopatii, socjopatii, narcyzmu itp.?
@GtotheG Jak się niby te ,,skrajności egoistyczne'' objawiają? Znam masę ludzi po medycynie, którzy są w związakach, więc nie rozumiem, co ma do tego bycie akurat kimś z tych zawodów.
Rozkminiam jakim cudem w lądujecie w zawodach, gdzie empatia jest KLUCZOWA, również dla szybkiej rekonwalescencji pacjenta.
Może dlatego, że lubimy pomagać ludziom i mamy gdzieś czy ktoś jest ładny, brzydki, młody czy stary, tylko pomagamy.
Co tobą w ogóle kierowało żeby wybrać zawód z dużym kontaktem z ludźmi?
Obycie z ludźmi, pokonanie nieśmiałości + zarobki.
@azovek
Znam masę ludzi po medycynie, którzy są w związakach
Bo medycyna to prestiż, a poza tym zazwyczaj znajdują sobie partnerów z zawodów okołomedycznych, więc chyba ludzie z podobnym mindsetem.
Może dlatego, że lubimy pomagać ludziom i mamy gdzieś czy ktoś jest ładny, brzydki, młody czy stary, tylko pomagamy.
Chyba, że chodzi o wybór partnerki, wtedy się nagle okazuje, że musi być wiecznie 20-letnią, ładną dziewczyną :3
@azovek Chopieeee, ja się ostatnio spotkałam z kolesiem 10/10, i z mordy i ciało wyrzeźbione niczym grecki bóg bo zawodowy sportowiec... I co? I nic. Zero pociągu seksualnego. Po prostu totalnie zero. Patrzę na niego jak na brata. Super miły i super przyjemny gościu, mamy jakieś wspólne zainteresowania, ale chemii totalnie zero. Odpuszczam.
Za to miałam w życiu sytuacje, gdzie gościu obiektywnie mi się nie podobał, w niektórych przypadkach opisałabym gościa jako "brzydki" (chociaż nie lubię tego używać, każda potwora znajdzie amatora) gdyby ktoś mi podsunął gościa zdjęcie, totalnie coś innego niż "mój typ, który zawsze deklaruję", a chemia niesamowita. Takich rzeczy nie da się wymusić i przewidzieć.
Jestem w podobnej sytuacji do twojej - w internecie szambo, jeszcze coś mi się w łeb porobiło i biegam za bad boyami, a za młodu bym na takich nie spojrzała, ale ja jestem wybuchowa, oni wybuchowi, romanse sie szybko kończą.
Sama rozkminiam czy to już koniec i mój ostatni związek był moim ostatnim w ogóle, a niestety nie jestem typem osoby co to preferuje bycie samemu (aczkolwiek ostatnio mi to zaczyna pasować).
Nie rób tej dziewczynie nadziei jak totalnie nic nie czujesz i nie widzisz tego w przyszłości, bo nawet jak będziecie razem, to jak się pojawi jakaś co Cię autentycznie jara i będzie chętna to pójdziesz w tango, a zmarnujesz dziewczynie x lat.
Wyjaśnij jej delikatnie sytuacje, że potrzebujesz być jednak sam, że nie widzisz szansy na związek i niech na Ciebie nie czeka.
Niestety miłość to nie matematyka, nie jest tak, że zrobisz 2+2 i wyjdzie 4, chociaż na papierze wszystko dobrze wygląda.
Jak do 3 spotkań nic nie klika, to nie ma co brnąć dalej.
Ja się staram skupić na sobie i swoich hobby, tobie też polecam. Myślę, że szybciej kogoś zainteresujesz będąc ciekawym człowiekiem, niż będąc człowiekiem ukwiałem, czekającym na kolejną ofiarę, do której się można przylepić
Pozdro z fartem mordeczko!
@GtotheG Problem polega na tym, że z obserwacji obojętnie czy to w pracy, czy gdzieś na ulicy, to prawioe zawsze kobieta jest ładniejsza w związku. Znam osobiście może 2 związki, gdzie fajne kobiety są z totalnymi oblechami. Po prostu to boli, że wyglądajac lepiej od większości facetów nie mam tak atrakcyjnej parterki. Mój znajomy w tym roku wychodzi za mąż. Wiesz jak on wygląda, a jaką ma narzeczoną? Dla mnie to jest coś nieprawdopodobnego. Brat cioteczny to samo. Zapuszczony, otyły, a ma taką ładfną i szczupłą dziewczynę, że głowa mała.
Nie rób tej dziewczynie nadziei jak totalnie nic nie czujesz i nie widzisz tego w przyszłości, bo nawet jak będziecie razem, to jak się pojawi jakaś co Cię autentycznie jara i będzie chętna to pójdziesz w tango, a zmarnujesz dziewczynie x lat.
To wtedy najpierw skończę związek, zanim polecę w bok, a nie będę ją zdradzał.
Wyjaśnij jej delikatnie sytuacje, że potrzebujesz być jednak sam, że nie widzisz szansy na związek i niech na Ciebie nie czeka.
Nie zrobię tego, bo już mam dośc samotności. Widzę, że nie rozumiesz w jakiej jestem sytuacji. To wszystko mnie niszczy od środka. Ja nadal tylko chyba dzięki m,ojemu hobby funkcjonuje normalnie.
Ja się staram skupić na sobie i swoich hobby, tobie też polecam. Myślę, że szybciej kogoś zainteresujesz będąc ciekawym człowiekiem, niż będąc człowiekiem ukwiałem, czekającym na kolejną ofiarę, do której się można przylepić
Ale ja to robię od lat. Nie da się być wiecznie sam. Nie da się wiecznie samemu czy z rodzicami jeździć gdzieś na wczasy, nie da się nie być aktywnym seksualnie. Zresztą już pisałem, że nikogo tam gdzie chodzę nie poznam. Jeżeli w prawie 5 lat nikogo tam nie poznałem, to nie poznam
@azovek
Problem polega na tym, że z obserwacji obojętnie czy to w pracy, czy gdzieś na ulicy, to prawioe zawsze kobieta jest ładniejsza w związku
I gdzie w tym widzisz problem? Kiedyś się mówiło, że facet ma być ładniejszy od diabła
Znam osobiście może 2 związki, gdzie fajne kobiety są z totalnymi oblechami. Po prostu to boli, że wyglądajac lepiej od większości facetów nie mam tak atrakcyjnej parterki.
Ja w takich przypadkach mówię "nie wszystko złoto co się świeci".
Ja osobiście w życiu bym nie chciała być z facetem, który taką wagę przywiązuje do wyglądu zewnętrznego, to byłaby tykająca bomba i miałabym świadomość, że za 3 lata mnie przestanie kochać bo wjechała nowa zmarszczka czy celulit. Ludzie szukają bezpiecznej przystani w związku. Ty na tym etapie swojego dojrzewania emocjonalnego nie zagwarantujesz takiej przystani nikomu.
To wtedy najpierw skończę związek, zanim polecę w bok, a nie będę ją zdradzał.
I zmarnujesz jej kilka lat urody i płodności? Jeśli ta dziewczyna chce mieć kiedyś dzieci to wyrządzisz jej ogromną krzywdę swoim postępowaniem. Ty możesz sobie czysto teoretycznie jebnąć dziecko i po 80 jak będziesz sprawny fizycznie i zdrowy - patrz Al Pacino ;), kobiety mają plus minus 20 lat i koniec. I oczywiście im młodziej zajdzie tym lepiej dla niej i dla dziecka. Dla mnie byłoby to skrajnym egoizmem z twojej strony.
Nie zrobię tego, bo już mam dośc samotności. Widzę, że nie rozumiesz w jakiej jestem sytuacji.
Absolutnie rozumiem twoją sytuację, sama popełniłam kilka totalnie okropnych rzeczy z desperacji i samotności. Nie mogę tu o tym pisać, ale cię po prostu ostrzegam - czasem konsekwencje są niewyobrażalne.
@azovek
Ale ja to robię od lat. Nie da się być wiecznie sam. Nie da się wiecznie samemu czy z rodzicami jeździć gdzieś na wczasy, nie da się nie być aktywnym seksualnie. Zresztą już pisałem, że nikogo tam gdzie chodzę nie poznam. Jeżeli w prawie 5 lat nikogo tam nie poznałem, to nie poznam
Absolutnie Cię rozumiem, mam identyczne problemy. Sama rozkminiam z kim mam jeździć na wakacje, gdyż aktualnie wszyscy przyjaciele sparowani, rodzina mnie wkurwia i nie chcę z nimi jeździć i myślę czy po prostu nie zacząć jeździć samemu. Są np. jakieś wyjazdy dla singli, zastanawiam się nad czymś takim.
To, że nie poznasz w ciągu 5 lat to nigdy nie poznasz - też bzdura. Mam znajomą, która swojego męża poznała w wieku 55 lat, wyszła za mąż dopiero mając 60 lat i sobie żyją razem szczęśliwie. Znowu, to nie matematyka.
Tobie w ogóle polecam najpierw jakąś wizytę u dobrego psychologa/seksuologa/terapeuty, bo masz niesamowite problemy ze sobą z tego co opisujesz. Frustracja jest normalna, bo jako ludzie nie jesteśmy stworzeni do samotności, ale Ty mentalnie utknąłeś gdzieś na poziomie 15-latka, który się chwali kogo zaliczył. Może skutek jakichś traum? Tak czy siak ciężko mi sobie wyobrazić, że jakaś kobieta będzie z tobą szczęśliwa, bo ty ewidentnie nie umiesz dawać miłości. Umiesz dawać wymagania, a kobieta ma być przedmiotem, który doda Ci poklasku i prestiżu. Nie na tym polega związek i miłość.
@GtotheG Sorry znowu piszesz głupoty na temat wieku. Ktoś kto jest atrakcyjny, to będzie dalej atrakcyjny w wieku 20-30-40-60 lat. Pracuje z ludźmi i dziennie przerabiam setki osób oraz widzę ich ciała, więc wiem co mówię.
I zmarnujesz jej kilka lat urody i płodności? Jeśli ta dziewczyna chce mieć kiedyś dzieci to wyrządzisz jej ogromną krzywdę swoim postępowaniem. Ty możesz sobie czysto teoretycznie jebnąć dziecko i po 80 jak będziesz sprawny fizycznie i zdrowy - patrz Al Pacino ;), kobiety mają plus minus 20 lat i koniec. I oczywiście im młodziej zajdzie tym lepiej dla niej i dla dziecka. Dla mnie byłoby to skrajnym egoizmem z twojej strony.
Jej i sobie. Zresztą nie ma powiedzane, że ją rzucę, pisałęm już to
Tobie w ogóle polecam najpierw jakąś wizytę u dobrego psychologa/seksuologa/terapeuty, bo masz niesamowite problemy ze sobą z tego co opisujesz. Frustracja jest normalna, bo jako ludzie nie jesteśmy stworzeni do samotności, ale Ty mentalnie utknąłeś gdzieś na poziomie 15-latka, który się chwali kogo zaliczył. Może skutek jakichś traum
No mam problemy, bo to zrobiła ze mną nieśmiałość i brak pewności siebie. Byłem już u kilku specjalistów i nic. Najwięcej mi pomógł trening siłowy, gdzie moja pewnośc siebie skoczyła, a nieśmiałość trochę odpuściła.
@azovek ja tu widzę problem z poczuciem niższości i tego, że próbujesz się dowartościować "wartościową partnerką". To w jaki sposób piszesz o ludziach mnie mega brzydzi. Współczuję twoim pacjentom, oni pewnie przychodzą w chorobie i bólu, a trafiają na takiego pacana co im się gapi na ciało...
@GtotheG no teraz to już sobie dopowiadasz na mój temat.
Ja pomagam każdemu, a nie dzielę ludzi na ładnych, brzydkich, bogatych i biednych. Teraz ostro przesadzasz i mnie teraz krytyklujesz, bo sobie coś uzbdurałaś.
@azovek to zastanów się trochę co ty piszesz. Ludzie przychodzą się do Ciebie leczyć, a nie po to żebyś oceniał czy mają 50 lat i są jeszcze hot czy nie...
@GtotheG xDDDDDDDDDDDDDDDD Ale ja nie mówię ,,pani X jest pani bardzo atrakcyjną kobietą'' albo ,,Za to, że jest pani taka ładna, lepiej pani pomogę''
Ja nawet nie wiem co trzeba mieć w głowie, aby takie coś wymyśleć. Już pomijam, że w głowie wszędzie oceniamy jakieś osoby.
@azovek ale sam przecież wartościujesz osoby na podstawie wyglądu. Ja np. czegoś takiego nie mam. Okazuje ludziom szacunek niezależnie od ich wyglądu.
Przecież Ty chcesz mieć laskę tylko dlatego, że twój kuzyn się ożenił xD Chłopie... ty masz problem, a nie ja. Pomimo tego, że jesteśmy w podobnej sytuacji, a ja może nawet gorszej, to ty się użalasz nad sobą i próbujesz wykorzystywać ludzi do zaspokajania własnych egoistycznych potrzeb. Kończę bo strata czasu. Nara.
@GtotheG Ale ja nie oceniam pod względem wyglądu xDDDDDDDDDDDD to Ty sobie wymysliłaś kobieto, a nie ja.
Przecież Ty chcesz mieć laskę tylko dlatego, że twój kuzyn się ożenił xD
I znowu bzdury wypisujesz. Chcę być w związku, aby nie być samotnym.
Chłopie... ty masz problem, a nie ja
Raczej też masz problem skoro do tej pory nie jesteś w związku, więc ja bym uważał co piszesz.
to ty się użalasz nad sobą
Uzalam się, bo od tego traktuje hejto, przynajmniej nie oczerniam ludzi jakimiś bzdurami wyssanymi z dupska.
Nara
@azovek
Chcę być w związku, aby nie być samotnym.
I to jest twoim zdaniem powód z jakiego ludzie są w zdrowych, dobrych związkach?
Raczej też masz problem skoro do tej pory nie jesteś w związku, więc ja bym uważał co piszesz.
Ja w twoim wieku to byłam w związku, który trwał 7 lat
@GtotheG jak widać, tobie nie poukładało, skoro się skończył, a Ty nadal jestes sama
@azovek weź się zastanów co ty tu robisz, daj lasce spokój. Mówisz że nie robisz jej nic złego bo jak znajdziesz sobie kogoś innego to najpierw z nią zerwiesz, nie wiem ile masz lat ale faceci mają więcej czasu na popełnianie błędów, kobiety maja go mniej i dla nich każdy związek który jest nieudany to strata czasu, bo zakładam że ta dziewczyna też chce mieć dzieci i rodzinę a kobiety mogą ją założyć do 40 przy dobrych wiatrach bo już po 35 dużo trudniej jest zajść w ciążę, a dodaj jeszcze do tego czas na poznanie kogoś i sprawdzenie czy ktoś nadaje się na ojca, facet może sobie próbować ile chce bo to nie on rodzi. Nie bądź egoistą i jak ci się laska nie spodoba to już nigdy nie będziesz jej traktować poważnie i jak tylko się coś "lepszego" pojawi to ja zostawisz, a ona będzie mieć złamane serce i nie wiadomo jak sobie z tym poradzi. Osobiście uważam że masz duży problem z tym jak ci inni będą odbierać, ja sama zauważyłam że im bardziej ogarnięty typ, tym bardziej ma wyjebane na to jak ich laska wygląda, to znaczy może nie wyjebane, ale są mniej atrakcyjne od nich, kolesie sa 7/10 a mają łaskę 4/10(zaznaczam, że charakter mają bardzo dopasowany do nich i są super) i tylko jeden wybrał dziewczynę, która jest 8/10 ale za to ma ona mentalność 8latki. No ale wracaj do sedna, naucz się najpierw nie przejmowac tym co inni o tobie pomyślą, jeżeli twoja kobieta ma być tylko trofeum, którym chcesz się pochwalić to daj tej lasce spokój bo ja tylko skrzywdzisz.
@Cori01 Gdybym znalazł kogoś lepszego i do tego czasu bym się mocno zżył z aktualną, to bym pewnie nie kończył związku.
Ona ma 24 lata, więc ma na spokojnie 3-4 lata na pierwsze dziecko. Większość kobiet rodzi ok 30 zacznijmy od tego.
Osobiście uważam że masz duży problem z tym jak ci inni będą odbierać, ja sama zauważyłam że im bardziej ogarnięty typ, tym bardziej ma wyjebane na to jak ich laska wygląda, to znaczy może nie wyjebane, ale są mniej atrakcyjne od nich, kolesie sa 7/10 a mają łaskę 4/10(zaznaczam, że charakter mają bardzo dopasowany do nich i są super) i tylko jeden wybrał dziewczynę, która jest 8/10 ale za to ma ona mentalność 8latki. No ale wracaj do sedna, naucz się najpierw nie przejmowac tym co inni o tobie pomyślą, jeżeli twoja kobieta ma być tylko trofeum, którym chcesz się pochwalić to daj tej lasce spokój bo ja tylko skrzywdzisz.
Gdybym nie ćwiczył, o siebie nie dbał i gdyby nigdy nikt mnie nie podrywał, to bym bez zastanowienia robił wszystko, aby wchodzić w ten związek. Już pisałem na temat wyglądu i to najcześciej partnerzy są mniej atrakcyjni od swoich partnerek.
Muszę sobie to z głowy wybić, aby się nie przejmować. A dziewczynie dam szansę
@azovek ale jej marnujesz najlepsze lata na poznanie kogoś, po 25 r.z. to juz ciezko. BTW ile Ty masz lat?
@GtotheG 26
@azovek no to przecież spokojnie sobie znajdziesz kogoś w tym wieku, a robisz tragedie jakbys miał 50 lat. Ty nie możesz marnować swojego czasu i MUSISZ mieć kogoś już, bo już musisz mieć, a jednocześnie odbierasz tamtej osobie szansę na poznanie kogoś, kto ją pokocha jaka jest i w jej przypadku uważasz, że będzie milion facetów, co będą z nią chcieli mieć dzieci jak skończy 30 lat
@GtotheG znajdę ale kiedy? Ja chcę chociaż raz być w związku, aby nawet na przyszłość mieć jakieś doświadczenie. Rowieśnicy są już w kilkuletnich związakach, biorą śluby, czy zostają rodzicami. Nawet masa gówniarstwa z liceum czy jest w ziwązkach.
Teraz tak naprawdę mam ostatni dzwonek na pierwszy związaek. Bądźmy szczerzy, przecież 30+ letnia osoba, która nigdy nie była w związku to jest taki red flag i nie mów, że jest inaczej.
@azovek Tylko, że ty się nie nadajesz do związku żadnego. Nawet jak w jakiś jakimś cudem wejdziesz - to go nie utrzymasz długo. Kierunek dobry psycholog/terapeuta. Wiem, że już byłeś, ale z tego co Ty tu wypisujesz i jak traktujesz ludzi, jednocześnie sobie dając prawo do wykorzystywania innych ludzi i używania ich jako statusu symbolu - wybacz, ale niezależnie od tego jak wyglądasz, nie będziesz umiał stworzyć dobrej, miłej, ciepłej, pełnej zaufania relacji. To będą przepychanki i pretensje.
Kilkanaście osób napisało Ci tutaj to samo, a Ty dalej brniesz w swoje teorie.
Dobrze, czyli rozumiem, ze zdajesz sobie sprawe, ze problem tkwi w strachu przed oceną osob z zewnatrz. Na pocieszenie Ci powiem, że wiekszosc osob ma gdzies to jak wygladają partnerzy ich znajomoch, ogolnie większość raczej mysli "Jeżeli są szczęśliwi, to chuj z nimi" . Jest tez cos czego nie uczą w szkołach, tego jak bardzo myslenie kobiet i facetów sie rożni. Kobiety raczej mają bardzo względne poczucie atrakcyjności facetów, a faceci raczej wszyscy pomimo roznych gustów oceniaja kobiety jednakowo, wiec dla partnerek twoich znajomych w ich oczach ich faceci to seks bomby, znam to z autopsji dla mnie ktos super hot, dla koleżanki to był brzydal i na odwrót. Nawet jest powiedzenie, żeby nie mieć koleżanek, które gustują w tych samych facetach. Podsumowując nie oceniaj czy twoi kumple mimo, że są mniej atrakcyjni od ciebie mają atrakcyjne laski bo możliwe, że ty dla tych lasek jesteś poniżej atrakcyjności ich partnerów.
PS: Wiadomo, że są faceci jak jakies gwiazdy ekrany, ktore powiedzą ze no koles 10/10 ale atrakcyjność, a pociąg seksualny dla kobiet to dwa różne aspekty.
@GtotheG Skąd masz pewność, że się nie nadaje, kiedy nigdy nie byłem w związku? Znowu sobie coś dopowiadasz na mój temat i krytykujesz.
No i znowu jestem najgorszy i się do niczego nie nadaje, fajnie wiedzieć.
Mam znajomych i gdybym był tym, za którego bym mnie macie, bym nigdy żadnej relacji nie utrzymał do tej pory, a z najlepszymi kumplami jestem niueprzerwanie w kontakcie i się spotykamy od podstawówki.
Na przyszłość radzę nie krytykować ludzi i nie wymyślać na ich temat jakieś głupoty, jak Ty szczególnie z tymi zawodami medycznymi i to, że się na ciało patrze w pracy wtf
@Cori01 Właśnie wiem, i muszę to z głowy wyrzucić te moje myslenie, że ktoś będzie mnie oceniał.
znam to z autopsji dla mnie ktos super hot, dla koleżanki to był brzydal i na odwrót.
Masz rację, też się z tym spotykałem wiele razy
@GtotheG kilkanaście osób wypisuje bzdury, a on swoje wie. Bo przecież to nie on jest problemem.
Szanuję, że masz czas tyle tłumaczyć. Szczęśliwego Nowego Roku - tobie @azovek także. Kiedyś zaczniesz zmieniać świat od siebie. Póki co jesteś najlepszy i cudowny, a my się mylimy.
@conradowl Dobrze, to ja się mylę i jestem najgorszy, najgłupszy i w ogóle się do niczego nie nadaję, rozumiem.
Szczęśliwego Nowego Roku
@azovek gościu, to ja przez 12 lat nie miałam bliskich znajomych, a miałam facetów, byłam w związkach. U znajomych nie musisz tolerować rzeczy jak np. materializm. Gardzę materializmem, ale mam znajomych, którzy są materialistami. To, że masz znajomych to nie znaczy, że nadajesz się do związku. Dynamika związku jest całkiem inna niż dynamika przyjaźni, czy zwykłej znajomości. Koleguję się z osobami, których nie lubię, ale kolegować się muszę - bo np. praca. Ale czy chciałabym znosić te osoby 24/7? Nie i dzięki bogu nie muszę.
Sam piszesz o ciałach pacjentów w sposób dosyć pejoratywny - ładni pacjencji są ok, a brzydcy, chorzy nie są ok. Masz bardzo płytkie myślenie. Bardzo powierzchowne i mnie osobiście odpychające.
Może to niepoprawna ocena, ale po tym wszystkim co Ty tu nam o sobie opisałeś:
-
że wejdziesz w związek z dziewczyną, która Ci się nie podoba, bo boisz się być sam, albo boisz się być inny niż wszyscy,
-
że prawdopodobnie ją porzucisz jak ona będzie miała 30 i tak samo jak Ty teraz - mniejsze szanse na znalezienie partnera do założenia zdrowej, fajnej, normalnej rodziny,
-
że twoja samotność i jej przerwanie jest ważniejsze niż uczucia tej drugiej osoby,
-
że zazdrościsz koledze i bratu ciotecznemu, bo oni mają "zabawkę wizualną", której ty nie masz, a przecież Ci się "należy" bo jesteś ładniejszy
-
że opisujesz pacjentów na podstawie ich atrakcyjności fizycznej, odłączając to od osobistej ścieżki życiowej i trudów każdej z tych osób
-
że przecież nie robisz żadnej krzywdy tej dziewczynie, mając pełną świadomość, że sam nie wybierasz kobiet 30+ bo nie są już tak płodne i pożądane seksualnie jak te 20+, dodatkowo wiedząc, że mężczyźni są płodni całe życie, a kobiety tylko krótką chwilę
-
będziesz tę dziewczynę przecież musiał oszukiwać w związku, bo przyjdzie czas na wyznania miłości, a Ty co jej powiesz "jestem z tobą bo mój kuzyn się już ożenił, a poza tym nie chcę być przegrywem, bo to podejrzane nie mieć związku do 30. więc musiałem wziąć byle co żeby zaliczyć"
Podsumowując wszystkie te punkty - masz jakieś zaburzenia osobowości (egoizm, egocentryzm, skupienie na sobie i swoim nieszczęściu/emocjach, jednocześnie dehumanizując innych ludzi) co pozwala mi przypuszczać, że nawet jak wejdziesz w związek z tą czy inną dziewczyną, taką co ci się podoba, to nie będziesz umiał udźwignąć ciężaru związku, bo coś o czym nikt ci nigdy nie powie szczerze to - związek to ciężka praca - może najcięższa jaką przyjdzie Ci w życiu wykonać. To sztuka kompromisów i poświęceń, jednocześnie nie zatracając siebie.
Życzę Ci powodzenia, aczkolwiek czarno to widzę.
@GtotheG
Sam piszesz o ciałach pacjentów w sposób dosyć pejoratywny - ładni pacjencji są ok, a brzydcy, chorzy nie są ok. Masz bardzo płytkie myślenie. Bardzo powierzchowne i mnie osobiście odpychające.
Jedyne co napisałem, to to, że niektórzy starsi pacjenci są fajnie zadbani, a resztę sobie sama dopowiedziałaś.
że twoja samotność i jej przerwanie jest ważniejsze niż uczucia tej drugiej osoby
Nigdzie tego nie napisałem
że prawdopodobnie ją porzucisz jak ona będzie miała 30 i tak samo jak Ty teraz - mniejsze szanse na znalezienie partnera do założenia zdrowej, fajnej, normalnej rodziny,
A co ja to ona mnie zostawi? Dlaczego zakładasz, że to ja zrobię i na pewno o zrobię?
że opisujesz pacjentów na podstawie ich atrakcyjności fizycznej, odłączając to od osobistej ścieżki życiowej i trudów każdej z tych osób
Sama to dopowiadasz, nigdy czegoś takiego nie napisałem.
że przecież nie robisz żadnej krzywdy tej dziewczynie, mając pełną świadomość, że sam nie wybierasz kobiet 30+ bo nie są już tak płodne i pożądane seksualnie jak te 20+, dodatkowo wiedząc, że mężczyźni są płodni całe życie, a kobiety tylko krótką chwilę
xD co? Gdzie ja coś o płodnosci pisałem i że jest to dla mnie ważne xDDDD Napisałem tylko, że większość kobiet rodzi pierwsze dziecko do 30 roku życia. Co Ty dziewczyno dopowiadasz, to jest hit
będziesz tę dziewczynę przecież musiał oszukiwać w związku, bo przyjdzie czas na wyznania miłości, a Ty co jej powiesz "jestem z tobą bo mój kuzyn się już ożenił, a poza tym nie chcę być przegrywem, bo to podejrzane nie mieć związku do 30. więc musiałem wziąć byle co żeby zaliczyć"
Znowu dopowiadasz sobie.
Na przyszłośc jak coś piszesz, to pisz to co napisałem, a nie wymyslaj jak inni jakieś bzdury
@azovek wszystko co napisałam jest w odniesieniu do twoich słów, ale widzę, że żyjesz w jakimś mocnym zaprzeczeniu, obrona ego, te sprawy. Ty jesteś ten dobry i łaskawy, reszta ludzików to aktorzy w twoim teatrze
@GtotheG Większość co napisałaś, to są bzdury, których nigdy nie napisałem, a Ty nadal mi próbujesz wmówić, że coś takiego pisałem.
Zobacz sobie na dole kilka wpisów osób, które napisały z sensem na ten temat, a nie jak Wy wymyslacie jakieś bzdury na mój temat, a te twoje peirdolenie o tym, że ja traktuje inaczej ludzi w pracy bo są ładni, to już totalne odklejenie i szczyt bezczelności.
@azovek to co Ci pasuje do twojego światopoglądu - osoby zaburzone, robiące rzeczy podobne do ciebie "to te z sensem". Każda inna rada jest bez sensu. Tobie i psycholog już chyba nie pomoże. Życzę przyjemnego udawania i seksu z przymusu! Pozdro koleś!
@azovek uważasz, że my tu coś ci dopisujemy czy wkładamy ci w usta słowa, jakich nie wypowiadasz po czym sam wymyślasz
Problem jest w tobie i z twoim myśleniem o sobie. Możesz sobie dbać o siebie, ćwiczyć itp ale najwidoczniej masz taką osobowość i taki charakter, że kobiety „na twoim levelu" cię nie chcą, a kobiety „brzydsze" są skłonne nawiązać relację, bo widocznie je kręci wygląd. Tak to widzę
@azovek zauroczenie jest bardzo złym doradca na stały związek. Teraz to widzę jak 10-15 lat pozniej ludzie żrą się o byle pierdole przy rozwodzie bo nigdy tak naprawdę się nie kochali. Dochodzi mega chujowycch sytuacji tylko pod wkurwienie drugiej osoby czy też zbierania nagrań i innych haków że to twoja wina. Masakra.
@kodyak to prawda co piszesz, jednak nadal to nie zmienia faktu, że osoby które o siebie nie dbają i isą nieatrakcyjne, potrafią być z wiązakch z fajnymi kobietami z wyglądu, ale tutaj głównie role odgrywa pewnośc siebie i charakter. sam to widzę po znajomych.
Byłem w bardzo podobnej sytuacji tzn w przeszłosci w czasach szkolnych nie ogarniałem (przez lekki autyzm) że dziewczyny i to w miarę ładne mnie podrywają.
Po studiach ogarnałem tindera i napisała do mnie samą i ciagneła rozmowę dziewczyna może niezbyt piękna, ale za to gruba ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Był to mój pierwszy związek od czasu gimnazjum który był mocno szczeniacki. Relacja nie trwała długo, po paru miesiącach przeszło jej zauroczenie i ogarneła że nie pasujemy do siebie i zerwała. Ona zyskała mile spędzony czas z gościem który jej się podobał a ja doświadczenie - przede wszystkim o wadach związku. Była młoda więc nic nie straciła.
Jeżeli nigdy nie byłeś w zwiazku to radzę sprobować. To co tag przegryw na wykopie nie potrafi zrozumieć to to że związek to nie tylko faza zauroczenia, to że po niej następują inna, mniej przyjemna faza gdzie nie ma tyle pozytywnych emocji, są za to różnego rodzaju oczekiwania zobowiązania i przeciąganie liny.
Związek nie jest dla każdego, ale dopóki w nim nie będziesz to będziesz go idealizował a to że mówisz o byciu kochanym - zauroczenie przemija a to co jest potem w wielu związkach nie przypomina mitycznej miłości tylko przywiązanie ze względu na coś w tym strach przed samotnoscią i w ten model się pchasz.
Porownujesz siebie do innych, czy te związki ładna z grubym to czy oni poznali się na tinderze, czy może raczej są to np związki z czasów szkolnych ? Na tinderze to ty masz się podobać kobiecie, a mając do wyboru tyłu facetów kobieta zawsze będzie siegać po najlepszego dostępnego - i jest to normalne, tak działa natura ale daje ci to pewna szanse że ten związek przetrwa dłuzej w porównaniu do zwiazków gdzie róznica w wyglądzie faceta jest na niego niekorzysc.
Ktoś kto cię wspiera - jak upadniesz na dno mało kto będzie przy tobie do tego będąc sam masz jeden problem a jest nim poczucie samotności, będąc w związku masz ich masę.
Ty zaś bardzo łatwo poddajesz się presji społeczenstwa a to co dobre dla społeczenstwa nie koniecznie jest dobre dla jednostki.
Droga która chce dla ciebie społeczenstwo to
1. Szkoła
2. Prawo jazdy i kupno gruza na który stracisz majątek, mimo że mieszkasz w mieście z najlepszą komunikacja w Polsce.
3. Zapierdol w pracy by zarobić pieniądze, więcej pieniędzy, na jak największe mieszkanie/dom w jak najlepszej dzielnicy - mimo że samemu do życia starczyłaby ci przykładowo tania kawalerka na zadupiu.
4. Związek, ślub, dziecko i jeszcze większy zapierdol w pracy i przy dziecko.
5. Bycie Januszem Pawlaczem który nigdzie nie był nic nie przeżył nic nie robił dla siebie bo cały swój czas poswiecił na zadowolenie innych tylko nie siebie (rodziny, pracodawcy, żony, dziecka), alternatywnie to rozwód i alimenty/ alkoholizm i sznur
6. Śmierć, najlepiej przed emerytura lub na jej początku, wkoncu chodzenie do lekarza nie jest męskie.
Nawet jak tak to wszystko zrobisz to i tak nigdy nie spełnisz oczekiwań tej mitycznej babci która pyta się wnusia kiedy znajdziesz sobie dziewczynę kolejne jej pytania to będą kiedy ślub, kiedy dziecko, kiedy drugie dziecko itp.
Dla społeczenstwa masz zapierdalać zarabiając jak najwięcej (podtrzymywać system w tym emerytalny) i tworzyć nowych podatników.
Więc radzę ogólnie ogarnać że ludzie poza najblizszymi typu najbliższą rodzina, przyjaciele i kobieta mają cię głeboko w dupie jesteś dla nich nikim co najwyżej obiektem do obgadania/wykorzystania , a jeżeli ci najbliżsi oceniają cię przez twój szeroko pojęty status w tym wyglad partnerki to chuj z nimi. Zacznij żyć tak jak tobie pasuje nie patrząc na innych, to że pójdziesz sam lub z mniej atrakcyjna partnerka co najwyżej spotka się z jakimś jednym pojedynczym komentarzem za twoimi plecami o którym każdy zapomni już w trakcie wesela a ty pod to chcesz układać życie.
Niezależnie co zrobisz to bądż z nią szczery, nie mów że ci się podoba jeżeli ci się nie podoba itp, tak by ona wiedziała na czym stoi. Ile zwiazków się rozpada po paru miesiącach, latach ? Raczej większość, to nie będzie jedyny problem tego związku, nie bez powodu mówi się że związek to sztuka kompromisu, a wygląda na to że jesteś zdolny do kompromisów byleby jak najmocniej wpasować się w społeczeństwo.
@pokeminatour
Byłem w bardzo podobnej sytuacji tzn w przeszłosci w czasach szkolnych nie ogarniałem (przez lekki autyzm) że dziewczyny i to w miarę ładne mnie podrywają.
Po studiach ogarnałem tindera i napisała do mnie samą i ciagneła rozmowę dziewczyna może niezbyt piękna, ale za to gruba ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Był to mój pierwszy związek od czasu gimnazjum który był mocno szczeniacki. Relacja nie trwała długo, po paru miesiącach przeszło jej zauroczenie i ogarneła że nie pasujemy do siebie i zerwała. Ona zyskała mile spędzony czas z gościem który jej się podobał a ja doświadczenie - przede wszystkim o wadach związku. Była młoda więc nic nie straciła.
No nareszcie ktoś napisał świetny komentarz w tym temacie, szczególnie przedostatnie zdanie
Porownujesz siebie do innych, czy te związki ładna z grubym to czy oni poznali się na tinderze, czy może raczej są to np związki z czasów szkolnych ? Na tinderze to ty masz się podobać kobiecie, a mając do wyboru tyłu facetów kobieta zawsze będzie siegać po najlepszego dostępnego - i jest to normalne, tak działa natura ale daje ci to pewna szanse że ten związek przetrwa dłuzej w porównaniu do zwiazków gdzie róznica w wyglądzie faceta jest na niego niekorzysc.
Kolejny dobry wpis. Tak, sdą to związki z czasów szkolnych studiów. Wtedy łatwiej jest o normalna dziewczynę i wyglad aż tyle nie znaczy. Mój znajomy sam mi mówił, że ze swoim wyglądem nigdy by teraz nikogo nie znalazł. A wcześniej był bardzo mocno nastawiony na związaek, pajacował ile się da, ale wkońcu znalazł. Co najlepsze nigdy żadan go nie podyrwała.
Ty zaś bardzo łatwo poddajesz się presji społeczenstwa a to co dobre dla społeczenstwa nie koniecznie jest dobre dla jednostki.
Tak, to niestety, mój problem
Jeszcze raz dzięki za wpis
@pokeminatour Bardzo dobry komentarz, długi ale dobry
@pokeminatour idealne rady jak zjebać sobie życie i traktować związki jak tragedię życiową! Gratuluję!
@GtotheG skąd taki wniosek? Ja to oderbałam tak, ze nie warto sie przejmować co kiedy i jak sie osiągnie bo najgorsze co można robić to wpasowac sie w wymagania społeczne, by zadowolić innych a nie siebie.
@Cori01 ale to pierwsze - bycie na siłę z laską, która ci się nie podoba... rzygać mi się chce jak czytam takie wypowiedzi, takich desperatów.
Jedyne co się do związku liczy to miłość, związku w którym była miłość się nie żałuje. Ja współczuje serdecznie tej lasce, która była z tym pacanem, który tak się musi dostosować społecznie, że z nią będzie bo musi z kimś być. Jak czytam takie wypowiedzi to mi się osobiście słabo robi.
@GtotheG możliwe że przez to że jestem aseksualny i możliwe że aromantyczny (tego nie jestem pewien) a do tego mocno introwertyczny to mam specyficzne podejście do zwiazków - widzę je takimi jakie są bez tej całej hormonalnej otoczki. Może ta hormonalna otoczka wynagradza trudy związku, albo związek to dobre rozwiązanie dla kogoś kto musi mieć narzucone obowiązki/ mieć zajęty czas drugą osobom. Ja mam ciut inne spojrzenie na związki, widzę ile się rozpada a ile trwa dużym kosztem, widzę że rodzicielstwo nie jest takie kolorowe, że związki które trwają latami zwykle nie są szczęśliwe ( inna kwestia czy te osoby będąc same byłyby szczęśliwsze). Raczej nie należy traktować mojego podjęcia jako złote rady co bardziej nimi bilansować podejście osób uważajacych że bez kobiety przegrali życie bo widzą w social mediach szczęśliwe pary.
Według mnie bycie w dobrym związku jest lepsze niż bycie samemu a bycie samemu jest lepsze niż bycie w słabym związku. A to jakie kto ma szansę na dobry związek każdy musi sobie sam odpowiedzieć, jeżeli ktoś chce wchodzić w słaby związek bo dla niego to lepsza droga niż bycie samemu przypadek OPa - to droga wolna, byleby być szczerym z drugą osobom.
@pokeminatour
hormonalna otoczka wynagradza trudy związku
Absolutnie tak. Nie ma w życiu nic lepszego niż bycie kochanym i kochanie. Nie ma takiego narkotyku, pieniędzy, podróży, gier, czegokolwiek innego, co można by przyrównać do miłości.
Dla mnie uczucie 10/10 i do dzisiaj bym poświęciła wszystko, żeby przeżyć jeszcze raz to co przeżywałam, a łatwo nie było. Bez miłości to to wszystko uja warte
Oczywiście bycie samemu jest lepsze niż bycie w słabym związku, bez miłości. Ale OP chyba musi to przeżyć na własnej skórze, żeby zaczaić. Szkoda tylko, że za 10 lat faktycznie wypadnie z rynku matrymonialnego, a wtedy dopiero się zaczną lamenty jaki to jest samotny. OP nie zamierza być szczery z tą laską, bo już to co robi w tej chwili jest manipulacją dla osiągnięcia celu - przynależności do grupy i społecznej akceptacji
@GtotheG Zagadzam sie z Tobą, że koles nie powienien być aktualnie z nikim, ponieważ nie ma poukładane w głowie na tyle by dojrzale podejść do relacji, ale tez z nim sympatyzuje, napisał, że ma 26 lat i podejrzewam, ze czuje presje ponieważ w tym wieku ludzie zaczynają rezygnować powoli z życia towarzyskiego a skupiają sie na swoich drugich połówkach i zaczyna odczuwać duży wpływ samotności na jego poczucie szczęścia, nie oceniam tego bo tez tak mialam i tez mialam takie same mysli jak on, ze zamiast skupić sie na sobie i swoim szczesciu zastanawiam sie co powiedzą moi znajomi na temat mojego partnera i czy nie beda sie ze mnie śmiać, ja z tego wyrosłam on podejrzewam, że tez wyrośnie i mu przejdzie takie glupie myslenie bo juz osiągnał sukces pod postacia autorefleksji czego wiekszość ludzi niema. Wracajac do temu to skomentowałeś moim zdaniem dobrą odpowiedz, a wypowiedz dotyczy sie typa ktory napisał ten wpis, stąd to nieporozumienie.
@Cori01 problem w tym, że niby wszyscy czują presję, a koniec końców im bardziej jej ulegasz w tym gorszym gównie lądujesz. Mamy aktualnie epidemię samotności, tzn. ludzie robią coś inaczej niż pokolenia rodziców czy dziadków.
@GtotheG Epidemia samotności to wynik roznych czynników wiec mysle ze nie mozna tak tego spłaszczać, ale moze to okres przejściowy i jak inni mieli epidemie gruźlicy i co chwile wojny o nic tak nasze pokolenie bedzie walczyc z depresją i samotnością, coś za coś.
@Cori01 fakt, nieszczęścia dobrze zbliżają
@GtotheG dlaczego zakładasz że ten związek powstanie, i przetrwa ileś lat a później OP kopnie partnerkę i pójdzie do ładniejszej ? Nie wiadomo nic o drugiej osobie, może ona nie szuka miłosci tylko kogoś kto będzie dobrze wygladał i miał wysoki status by koleżanki zazdroscily i wtedy bedą do siebie na swój niekoszerny sposób pasować.
Ja raczej stawiam że nawet jeżeli wejdą w związek to ona go zostawi po krótkim czasie gdy minie jej zauroczenie bo OP nie jest przystosowany do bycia w związku. A jeżeli pomimo tego będzie chciała z nim być to jej sprawa/strata ( ͡° ͜ʖ ͡°). OP się do związku nie nadaje, ale jak w jakiś wejdzie to jest szansa że
- zejdzie mu ciśnienie na związek - pozna jego wady i na przyszłość będzie inaczej do niego podchodził z dystansem co spowoduje że nie będzie dobierał partnerki typu pierwsza lepszą albo w ogóle da sobie ze związkami spokój.
- nabędzie doświadczenie które spowoduje to że może w przyszłości będzie mogł stworzyć stabilny związek, nauczy się rozmawiać słuchać ustalać kompromisy.
Alternatywnie ona go zaakceptuje a on niczego się nie nauczy i będzie z nią że strachu przed samotnoscią i ocena społeczenstwa cytując koncówke pasty o Sylwii "Sylwia ty brzydka kurwo, nienawidzę cię a najprawdopodobniej spędzę z Tobą resztę życia". Biorąc pod uwagę mentalność OPa to jest to prawdopodobne (wkoncu jak związek to i ślub, a rozwodem rozczaruje babcie).
W każdym z tych scenariuszy OP zyskuje, nawet w ostatnim bo póki co najstraszniejsza wizja dla OPa jest samotność i co w związku z nią ludzie powiedzą, raczej się nie przekona OPa że jest inaczej.
Na OPa wylała się fala krytyki jakby wciskał jakieś 30stce że chce słubu i dzieci mimo że jest po wazektomii, tak jakby wszystkie kobiety szukały miłosci i partnera bedącego idealnym ojcem a żadne nie szukały kogoś kto da im najwięcej emocji, prestiżu, statusu.
Wchodzenie w związek to nie najlepsza opcja dla OPa. Najlepsze byłoby przepracowanie tego by nauczyć się być samemu szczęśliwym, bez potrzeby akceptacji innych i szukanie związku bez presji na zasadzie jeżeli znajdzie się odpowiednia to dobrze, a jeżeli nie to trudno, świat się nie zawali. Ale obawiam się że ta opcja nie jest dostępna.
Więc pozostaje jakikolwiek związek lub dalsze siedzenie na tinderze i uzależnień się nad sobą.
@pokeminatour nie wiem czy OP zyskuje, bo bedac w nieudanym zwiazku moze mu przejdzie bokiem 5 innych dobranych partnerek, ktore od razu zrezygnuja z flirtu, jak uslysza, ze on jest zajety. Ja tak mam - zajetych nie tykam, od razu mi przechodzi. A to, ze kobiety szukaja roznych rzeczy - uwierz mi, ze w wieku 24 lat wiekszosc kobiet, o ile nie jest ze skrajnej biedoty i musi znalezc kogos bogatego, to szuka zwyczajnie milosci na cale zycie, a nie seksu, zabawy, czy statusu.
@azovek
> Boje się szyderstw, a to, że rodzina będzie miała do mnie pretensje kogo sobie znalazlem, także mnie boli.
Moze nie ma jednej definicji doroslosci ale definitywnie definicja dojrzalosci to olanie tego co mysla inni i robienie tego co samemu sie chce.
A wiec odpowiedz sobie tylko na jedno pytanie czy TY chcesz z nia byc czy nie?
@Tank1991
Moze nie ma jednej definicji doroslosci ale definitywnie definicja dojrzalosci to olanie tego co mysla inni i robienie tego co samemu sie chce.
Jeżeli przez lata jesteś bombardowany jak rodzina krytykuje kogoś z rodziny, bo ma takiego, a nie innego partnera. Kiedy babka jednemu wnuczkowi mówi, że ma brzydką dziewczynę, rozpierdalając przy tym kontakty z wnuczkiem i jego rodziną, to jednak może się w głowie pomieszać.
A wiec odpowiedz sobie tylko na jedno pytanie czy TY chcesz z nia byc czy nie?
Chcę spróbować, na pewno chce jej dać szansę.
@azovek Wcześniej napisałeś, że ona jest zadbana, wiec na czym polega jej brak atrakcyjności? Ma krzywe żeby, za wielki nos? Wydaje mi sie, że jak rodzina kocha to jak widzi, że dziewczyna jest ogarnięta to będzie Ci kibicować. Podam bardzo dziwny przykład ale moze trochę zobrazuje. W ostatnim sezonie rolnika, jeden rolnik wybrał sobie bardzo atrakcyjną dziewczynę, na wizji powiedział do niej "ładnie będziemy razem wyglądać, jeszcze takiej nie miałem, koledzy będą mi zazdroscić" powiedział to typ po 40 stce z mentalnością 17latka. Wybrał ją, mimo ze ewidentnie nic do niego nie czuła, zamiast brzydszej ale bardziej ogarniętej dziewczyny. Rodzice typka nie zaakcentowali jego wyboru i związek oczywscie sie rozpad a koles wrocił do tej mniej atrakycjen kandydatki.
@azovek
>przez lata jesteś bombardowany
A no oczywiscie Baaa nie jest to proste, Nawet po latach te zaleznosci wychodza i jest ciezko. Naromiast z rodzina nie chcesz byc cale zycie to z parterka chcesz spedzac wiekszosc czasu. Taka kolej rzeczy.
>Chcę spróbować, na pewno chce jej dać szansę.
A wiec masz odpowiedz napisana samemu
@azovek jedyne powiedzenia z rodziną które znam to że rodziny się nie wybiera i że z rodziną się dobrze wychodzi tylko na zdjeciach. Nie bez powodu mają negatywny wydźwięk.
To o czym mówisz to są toksyczne wzorce, gdy jest się dzieckiem to nie ma się na nie wpływu ale gdy jest się dorosłym i niezależnym to powinno się je identyfikować i z nimi walczyć a nie się nimi podporządkowywać, bo to droga do nikąd, a raczej do życia nie tak jak się chce a tak jak chcą tego inni.
Od toksycznych ludzi trzeba się izolować na tyle by nie musieć się przejmować ich zdaniem i nie jest to żadna strata.
Utrzymywać relacje powinno się z ludźmi z którymi się dobrze dogaduje i z których ma się korzyści (wzajemne, nie koniecznie finansowe) a te w których tego nie ma należy ograniczać. Lepiej mieć kilka lub jedna zaufana osobę niż masę osób na których traci się tylko czas i nerwy.
Więc dlaczego się boisz szyderstw ? Jeżeli tak się stanie to możesz ograniczyć relacje, na tyle by się wcale nie widzieć lub dwa razy w roku na święta. Przecież z takiej przykładowo szkalującej babci nie ma żadnego pożytku - ani nie porozmawiasz ani pewnie niczego drogiego w racjonalnym czasie nie odziedziczysz więc po co utrzymywać takie kontakty i dlaczego miałoby ci na takich kontaktach zależeć ?
Ruchaj, nie pierdol. Żenić się nie musisz.
Zaloguj się aby komentować