https://www.fragrantica.pl/perfumy/Creed/Aventus-9828.html
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Creed/Green-Irish-Tweed-474.html
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Initio-Parfums-Prives/Rehab-50351.html
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Le-Labo/Bergamote-22-6327.html
https://www.fragrantica.pl/perfumy/Parfums-de-Marly/Layton-39314.html
Każda z powyższych pozycji jest generalnie wychwalana pod niebiosa w recenzjach/opiniach, jednak czy naprawdę warto płacić grubo ponad 1k ziko za 100ml flakon perfum? Czy to jakiś fetysz dla snobów, o którym nie wiem, sztuka dla sztuki, przedłużanie sobie naganiacza samym faktem, że mam coś drogiego? Dla mnie to jakiś absurd, szczególnie, że wiele z tych pozycji jest po wielokrotnych reformulacjach o wielokrotnie zaniżonej jakości w stosunku do oryginału. Za taką flotę oczekiwałbym flakonu zrobionego ze złota.
Najdroższy zapach jaki kiedykolwiek miałem do Chanel de Bleu, wtedy kosztował on jakieś 400+ ziko za 100 ml i to wtedy już był dla mnie kosmos cenowy, wiadomo, mniejsza inflacja, większa siła nabywcza pieniądza, ale jednak.
#perfum #perfumy #fragrance #zapach #zapachy #lelabo #fragrantica #basenotes #creed #creedaventus #creedgreenirishtweed #lelabobergamote22 #rehab #initioparfumsprives #initio #initiorehab #initioparfumeprivesrehab #layton #parfumsdemarlylayton
@promyczekNadziei Istnieją klony jedne lepsze, jedne gorsze, ale ja zdecydowanie wolałbym używać np. Montblanc Explorer za Aventusa, Al Haramain Détour Noir za Laytona, Armaf Tres Nuit za Green Irish Tweeda lub Versaiilles Trésor de Jardin za Rehaba. Za Bergamote 22 nie ma jakiegokolwiek choćby zbliżonego klona, a szkoda, ale pozostałe to wszystko ułamek ceny oryginału.