#dziennikpsa
Trochę gówno wpis, trochę rozkmina, postaram się podzielić moim pomysłem na projekt oraz planami na przyszłość.
Jakieś choróbsko rozpieprzyło mnie doszczętnie. Zawalone zatoki przy 35 stopniach na dworze to jakiś cholerny dramat. Na plantacji jakoś przeżyłem chociaż lekko nie było, no ale wiedziałem na co się pisze biorąc b2b. Co gorsza zastępowałem mojego leada, więc wypełnianie raportów, zajebiście ważne spotkania oraz dopięcie releasu spadło na mnie. Kumulacja....
Co do samolota. Miałem sporo czasu na rozkminę co robię, dlaczego tak, dlaczego nie inaczej, co tutaj chcę wam opisywać i po co to właściwie robię (zarówno posty jak i samolot).
Jako dzieciak któżby nie chciał mieć latającego gówna? No każdy, ale w domu było jak było, więc nie miałem możliwości realizowania zacięcia do budowania rzeczy. Tak naprawdę nie kieruję się zamiłowaniem do latania (też mnie to jara, ale mniej). Chodzi o radość z budowania i rozkminiania "inżynieryjnych" problemów. Taka trochę inżynieryjna masturabacja/pornografia i przyjemność płynąca z tego że to coś działa. Uważam, że jest to zajebiście pożyteczne dla społeczeństwa kiedy ludzie dłubią w takich rzeczach. Budujemy w sobie zrozumienie jak bardzo złożone są to procesy i jak dużego nakładu pracy wymaga nawet tak kretyński projekt jak wydrukowanie samolotu. Zacina to bardziej komunizmem niż bym chciał, ale mam to gdzieś - gdzieś w środku marzę o społeczeństwie w którym ludzie mają różne pasje.
Postanowiłem podzielić się moim projektem licząc na to że może kogoś zmotywuję do zrobienia "czegoś". Posty takie jak
-
@VonTrupka https://www.hejto.pl/wpis/jak-dziala-elektronika-rc?commentId=bd6dec9f-586d-455e-9c72-3036077651ad
-
@praufkow https://www.hejto.pl/wpis/buduje-drukuje-samolot-rc?commentId=040ac783-55df-4491-9501-af378e7f061f
Są dla mnie mega inspirujące bo wpisują się w moją filozofię życiową społeczeństwa w którym ludzie mają konstruktywne pasje i po prostu robią rzeczy.
Uzyskałem jednak z moich postów dużo więcej niż myślałem. Chciałbym tutaj przytoczyć przykład Pana @myoniwy https://www.hejto.pl/wpis/jak-dziala-elektronika-rc?commentId=9369b9e3-25c9-4577-bd9f-c1cc3d8f39ed . Pokazał mi jak czego nie rozumiem i nie umiem, za co jestem mega wdzięczny - serio chłopie, dziękuję. Jeśli ktoś przeczyta ten przydługi wysryw to chciałbym zachęcić do dzielenia się swoimi projektami, nawet jeśli czujecie że nie ogarniacie. Dostałem od was masę pomysłów i stwierdzam że byłem głupi że wcześniej nie dzieliłem się swoimi pracami - przez czysty przypadek dostałem masę wiedzy i pomysłów (te pomysły, o czym zaraz, pozwoliłyby mi oszczędzić dużo czasu), pozwoliło mi to jeszcze raz spojrzeć na to co robię i zastanowić się gdzie z tym wszystkim iść dalej.
No i tutaj właśnie przechodzimy do tego co dalej? Tak jak opisałem https://www.hejto.pl/wpis/w-nawiazaniu-do-poprzedniego-posta-https-www-hejto-pl-wpis-buduje-drukuje-samolo niestety ale trochę z własnej głupoty, z własnych błędów uszkodziłem model i czekałoby mnie odtworzenie uszkodzonych części. Ponieważ czułem się jak gówno to nie miałem siły ani ochoty nawet odpalać drukarki. Za to w mojej głowie strasznie rezonował post Pana @Basement-Chad (https://www.hejto.pl/wpis/buduje-drukuje-samolot-rc?commentId=61d1cd38-3401-4d32-b9b9-5675a7f63b12) z rurkami węglowymi. Pamiętałem że rozkminiałem temat, ale kompletnie nie mogłem sobie przypomnieć dlaczego go odrzuciłem. Postanowiłem więc po zaaplikowaniu Xylometazolinu udać się do sklepu modelarskiego, dotknąć tych rurek i zastanowić się nad tematem jeszcze raz. Nie wiem co miałem kurwa w głowie że to odrzuciłem, może po prostu nie posiadałem wystarczającej wiedzy, zrozumienia tematu, nie wiem. Natomiast zdecydowanie idę w to.
Dzięki temu że większość elementów jest drukowana, projektowana przeze mnie, koszt zmiany konceptu przelicza się na gramy/kilogramy filamentu (aktualnie zużyłem na ten projekt ~5-6kg filamentu) oraz czas pracy drukarki (hehe, karta dużej rodziny == większy limit prądu w niższej cenie).
Po przekminieniu dotychczasowej porażki doszedłem do tego że gdyby zejść z masą do 450-500g to pozwoliłoby zmniejszyć siły przy kontakcie (intencjonalnym lub nie) z ziemią i uniknąć takich problemów w przyszłości. Co za tym idzie aktualnie rozkminiam koncept dwóch rurek węglowych 4mm/2,5mm x 1000m ułożonych równolegle jako "podłużnice" z przyczepioną do tego sekcją dziobową, skrzydłami oraz ogonem + po rurce w każde skrzydło. Podłużnice zastąpią drukowaną klatkę kadłuba, są dużo lżejsze i porównywalnie sztywne. Przy okazji mogę też wrzucić serwo od lotek w skrzydło i odsunąć lotki od kadłuba i tym samym zwiększyć ich skuteczność. Rurka węglowa w skrzydło pozwoli oszczędzić masę na kratownicy skrzydła, tylko trochę brakuje mi zdecydowania czy wpuścić w skrzydło jedną czy dwie rurki. Mam już kawałek tego zaprojektowany ale zanim pójdę all-in postanowiłem podzielić się z tym z Wami i być może uzyskać jakiś feedback.
Tak więc: co o tym państwo sądzą?
#modelarstwo