Co to, jakiś noworoczny reset licznika? 😮
Jakoś spokojnie minął ten pierwszy tydzień nowego roku. Tu piąteczka, tu trójeczka, szósteczka - ot dzień za dniem skok po bułeczki, zawsze w ciemnościach, z reguły w deszczu. W sobotę już mogłem sobie pofolgować - nocowałem gdzie indziej niż zwykle, tuż przy Łąkach Nowohuckich - wybór był więc oczywisty. Poranna piąteczka na Łąkach wpadła - godzina 6 rano, czarno jak... w nocy na łące 😉 a gdzieniegdzie w świetle hmm... piersiówki (?) świeciły tajemnicze oczka. Fajny klimat, mało błota mimo dodatniej temperatury (+1°C), wokół żywej duszy. Jak normalnie zawsze bywało o piątej rano ☺️
Z racji nieco innego niż zwykle układu dnia zorganizowałem sobie wyskok na parkrun - nasz lokalny, do którego mam mniej niż kilometr 😎 Podbiegłem niemal idealnie na start, ale że się chwilowo przeciągało ze względu na różne okazje to jeszcze się spokojnie ze wszystkimi przywitałem i potem ruszyliśmy. W sumie mój najsłabszy parkrun, 24:25 - ale byłem w sumie dla towarzystwa i nie spieszyłem się zbytnio - do tego dość wredny błotnisty fragment nie zachęcał do szaleństw. Ale i tak było miło jak zwykle, atmosfera w Zielonym Jarze jest wyjątkowa i polecam każdemu amatorowi biegania by tu zajrzał ❤️
A dzisiaj... wrrróć, wczoraj xD - wstałem wyjątkowo późno i wystartowałem dopiero po siódmej. Spokojnie sobie przetruchtałem 11 km w tempie 5:43 przy lekko łaskoczących -4°C i drobnym śniegu - byłoby idealnie, gdyby nie to że miejscami pod śniegiem czaiły się wredne głębokie kałuże - pewnie efekt sypania soli na chodnikach. Nic tragicznego, z cukru nie jestem - ale nie było to po prostu zbyt miłe 😉
Spotkałem sporo bardzo religijnych ludzi.
Ale czułem wciąż lekki niedosyt - i chyba wiedziałem czym się skończy podwiezienie najstarszego syna do centrum. Tak - wpadła piąteczka na Błoniach, zakończona uzupełnieniem węgli w najpyszniejszej kremówkarni w Krakowie 😃 Warto było, a do domu dowiozłem mnóstwo słodkiego zła 😎
Dobra, czas iść spać bo późno się robi a lista zakupów puchnie - trzeba będzie się sprężyć i zaplanować logistykę.
Miłej nocy zatem! ❤️
W załączniku fotka z sobotniego poranka na Łąkach Nowohuckich.
#bieganie #sztafeta
Cosik za dużo powietrza Pan wdychasz,. Zadbamy z gmin ościennych o większy koncentrat tlenków węgla, azotów i innych PMów, to się odechce biegania.
@enron Cholera, podziwiam w opór! Nie jest Ci trochę, nie wiem, chłodno w samym koszulce?
@enron Ile musi być mrozu żebyś założył drugą warstwę? 🤣
Zaloguj się aby komentować