23 014,08 + 42,49 = 23 056,57
NO SIEMA.
MAMY TO KURLAAAA, MAMY.
10.06.2023 za porada Mjelona udalo mi sie zrobic moja pierwsza 10km w zyciu. Niecale 2,5 miesiace pozniej mamy to kurla. HOBBISTYCZNY MARATON DLA SADYSTOW ZROBIONY HAHA.
ZACZNIJMY OD POCZATKU
W mojej glowie od dawna rodzil sie pomysl odwalenia czegos na koniec pobytu w Gandawia, a mialem dobra wymowke. W poniedzialek MRI kolana i lekarz poprosil, zeby przycisnal przez weekend.
Poczatkowo myslalem, zeby kazdego dnia papaton. Jednak logistycznie stawalo sie to jeszcze trudniejsze.
I tak tez w mojej glowie zrodzil sie plan - wykorzystam to, ze przerwalem redukcje (o tym musze wkoncu napisac, jestem na maintenance) i w ostatnich dniach przyjalem okolo 16000-18000 kcal w sumie. Cialo odzywione.
Zrobimy maksa.
Zeby nie mierzyc za wysoko plan byl prosty. Biegne, dopoki nie padne, zrobienie 30 km to juz sukces, bo nigdy nie przebieglem wiecej niz 21,38 km xD Jak sie uda maraton to super, ale nie nastawialem sie.
Przygotowania.
Z jednej strony jestem typowym przedstawicielem #wiecejsprzetuniztalentu i tak butki dobrane, skarpetki kompresyjne do biegania kupion. Kamizelka dla maratonczyka rowniez, no kurla wszystko. W sklepach dla biegaczy mnie znaja z imienia i mi drzwi automatyczne otwieraja wczesniej jak mnie widza.
Jednak jedna rzecz sknocilem, a to byla woda i wegle. Przeliczylem sie totalnie, wiedzialem, ze mam za malo geli, bo mialem 5. Dodatkowo w aucie jeszcze byl banan na poczatkowe dozywienie. Jednak nie bylo to wystarczajaco, troche z panikowalem i podczas biegu odwiedzilem 2 razy sklep.
MORDO DLACZEGO DWA RAZY.
Bo za pierwszym kupilem cos co wygladalo hit na butelce, a okazalo sie, ze ma 2g wegli na 100g (butelka 250 XD) GENIUSZ KURLA.
Za drugim razem sie juz upewnilem, wiec wzgledem odzywiania podczas maratonu totalnie zwalilem.
Ale moi drodzy czytelnicy, przeskoczylem z akcja do przodu...
Nie bylbym soba, jakbym czegos jeszcze nie odwalil dzisiaj. I tak rano wstalem, elegankco poleciala owsianka z odzywka no kurla wzorowy Czarek.
Potem stwierdzilem, no dobra pojde do miasta ostatni raz, nie wiem kiedy tu bedzie, a taki sklep znalazlem, ktory ma promki obecnie i musze jeszcze raz zajrzec przed wyjazdem. Zarabiste ciuchy.
Taka rada odemnie, to ze cos kosztuje 50% ceny, nie znaczy, ze malo wydasz jak kupic 5-6 roznych rzeczy. Znowu GENIUSZ. No dobra, tym razem tylko 2 rzeczy, ale kurtka z zamszu tania nie bylo nawet po przecenie XD
DOBRA MORDO, ALE CO ODWALILES.
No stwierdzilem, ze mi dlugo zeszlo na miescie i poszedlem zjesc mega duzego tlustego burgera z frytki i popilem 0,5l piwka (Beliga). Geniusz.
Zeby bylo malo, potem poszedlem i zjadlem duza beze z kawka haha.
No, ale wkoncu wrocilem do domu, dowalilem koljne 2 esproesso, przebralem sie pojechalem.
Fast-forward jestem po sklepach, biegam juz sobie normalnie.
KRYZYS
Ten pojawil sie w okolicacah 31 kilometra, wtedy zaczela sie walka. Oczywiscice w mojej glowie, bo to co najwazniejsze tetno bylo doskonale, nie bieglem szybko, ale tez nie wolno, cel byl miec ponizej 5h, bo wedle mojej analizy, to jest minimum na maratonach, zeby miec go zaliczonego. Sa tez takie, ktore daja wiecej czasu, ale nie znalazlem, zeby bylo mniej niz 5h.
Jednak bol stop i wycieczenie narastalo, naprawde sie meczylem.
ODZYWIANIE
Obecnie juz wiem jak wazne podczas maratonu jest odzywianie. W moim przypadku, najpierw 3 dni staralem sie nasycic weglami na maksa, zeby bylo duzo glikogenu w miesniach.
Nastepnie po pierwszych 10 km, pol banana, i niskoweglowadonowy (xd) napoj
Po 15 druga polowa banana i drugi ten napoj (chociaz byl smaczyhn)
Po 20 gel.
Po 22,5 250 ml ice tea.
Po 25 gel
Po 27,5 250 ml ice tea
Po 30 gel
Po 32,5 125 ml soku (najwiecej wegli mial)
Po 35 druga polowa soku.
Po 38 gel
I tyle
W miedzy czasie tez pilem wode, oraz raz uzupelnilem ja w wodopoju.
Raz tez zatrzymalem sie na siku.
Podsumowujac, koncowka to byl horror, az do momentu...
Runner's high!
Tak! Doswiadczylem haju biegacza. Jak zostalo mi troche ponad kilometr, nagle... zmeczenie przeszlo, poczulem sie doskonale, zaczalem sie smiac na glos i niemoglem powstrzymac lecacych lez, czulem sie spelniony i szczescliwy jak nigdy dotad, bo wiedzialem, ze osiagne ten cel, ze sie udalo i juz nic mnie nie zatrzyma!
Piekne to bylo pozegnanie tej trasy, niezapomne go nigdy.
Widzicie? Nie bez powodu powtarzam, ze trzeba cisnach i wtedy jest ELEGANCKO.
#bieganie #pokazmorde
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą
https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/