#winoroby
Cześć #Winoroby,
Dziś znów trochę teorii. Tym razem słów kilka o fermentacji jabłkowo-mlekowej.
Po co nam FJM?
Głównym efektem szybko weryfikowalnym organoleptycznie dla nas winorobów jest uzyskanie mniej kwaśnego, bardziej zharmonizowanego wina o złożonym aromacie.
Od razu trzeba otwarcie powiedzieć, że proces ten nie powinien być stosowany generalnie do wszystkich typów win. Na pewno warto stosować ją do większości win czerwonych oraz do tej części białych, które wymagają obniżenia sensorycznej kwasowości. W przypadku białych win należy jednak uważać, gdyż w efekcie można uzyskać wino płaskie w smaku.
Z biochemicznego punktu widzenia efektem FJM są:
-
podwyższenie pH nastawu (redukcja kwasowości),
-
poprawa aromatu win,
-
poprawa stabilności wina (wydłużenie trwałości) wskutek obniżenia ilości związków azotowych,
-
obniżenie zawartości siarki (SO2) w nastawie wskutek redukcji zawartości aldehydów.
- Właściwe pH nastawu:
- Cukier w nastawie:
- Odporność bakterii na alkohol:
- Zawartość CO2:
Należy przyjąć, że do zawartości 50mg/l całkowitego SO2 w nastawie aktywność bakterii zdolnych przeprowadzić FJM nie jest zagrożona. Wartość powyżej 60mg/l zaczyna ograniczać ich namnażanie i działalność. 80-100mg/l całkowicie zatrzymuje rozwój bakterii kwasu mlekowego.
- Obecność tlenu:
Z powyższych powodów FJM należy bezwzględnie przeprowadzić po burzliwej fermentacji bez otwierania pojemnika.
- Z osadem czy bez?
Kolejny wniosek nasuwa więc się sam – nie zlewamy nastawów znad osadu przed przeprowadzeniem FJM.
Jak przeprowadzić fermentację jabłkowo-mlekową w warunkach domowych?
Przygotowujemy swój nastaw, robimy pomiar cukru w owocach oraz dosładzamy do takiego poziomu, aby uzyskać maksymalnie 10% alkoholu.
Zaszczepiamy drożdże i czekamy na koniec fermentacji burzliwej. Pamiętamy o nieotwieraniu nastawu. Próbkę do badania zawartości cukru najlepiej zlać wężykiem przez otwór przeznaczony na rurkę fermentacyjną.
Gdy osiągniemy poziom -2 / -3 BLG zostawiamy takie wino na ok. 2 tygodnie w temperaturze pokojowej nie przekraczającej jednak 25ºC. To będzie właśnie czas dla bakterii mlekowych na realizację FJM.
Z moich domowych doświadczeń wynika, że fermentacja wiśni prowadzona na drożdżach LeMag HD S62 po przeprowadzeniu FJM obniża kwasowość nastawu z 3,1 do 3,3 pH. Niektórzy powiedzą, że to mało. Pamiętać jednak należy, że skala pH jest skalą logarytmiczną. A więc różnica pomiędzy stężeniami przy wartości 3 pH i 4 pH jest dziesięciokrotna!!!
Na zdrowie !!!
Zaloguj się aby komentować
Cześć #Winoroby,
Do tej pory było trochę teorii. Dziś czas na praktykę.
Chciałbym podzielić się z Wami wynikami testów z winami wiśniowymi. Końcówką lipca zeszłego roku przy okazji nastawiania tych win postanowiłem wykonać 3 testy, które miały na celu:
1. Porównanie wina tworzonego w nadmiarze cukru z takim, w którym cukier podawany jest w partiach z szansą na wykorzystanie FJM, gdyż wiśnie powinny zawierać nawet do 60% kwasu jabłkowego;
2. Sprawdzenie jaki wpływ na wino będzie miała obecność pestek w długim czasie.
3. Porównanie win 13% i 16%.
We wszystkich 4 przypadkach celowałem w wina półsłodkie.
Owoce były umyte (w zasadzie wymoczone) oraz odszypułkowane. Dodawałem cukier, pektoenzym (nigdy nie zaszkodzi) i wszystko razem traktowałem mieszalnikiem na wiertarce. Gotowy moszcz zaszczepiałem drożdżami. Po oddzieleniu owoców używałem swojskiej prasy stworzonej z 3 wiader
Pierwsza para win zaszczepiona była drożdżami AWC, czyli mierzyłem w 16%. Nastaw prowadzony w nadmiarze cukru startował z poziomu 37 Brix, drugi z poziomu 22 Brix. Po 14 dniach owoce oddzielałem sitem i pozbywałem się pestek. Pierwsze zlanie znad osadu po miesiącu fermentacji. Po zlaniu, do drugiego wina dodałem cukru do wydolności drożdży i zostawiłem na kolejny miesiąc. Następnie dosłodziłem do oczekiwanego smaku.
Wnioski po 16 miesiącach:
Bukiet wina prowadzonego w nadmiarze cukru zdecydowanie lepszy. Sam aromat mocniejszy - wiśnia przełamana alkoholem. Organoleptyczna kwasowość bardzo mi odpowiada, poziom średni. Słodycz adekwatna do założeń przy projektowaniu wina. Niestety to, co najbardziej mi nie odpowiada, to finisz – za bardzo alkoholowy. Pamiętajmy, że są to wina 16%.
Druga para win zaszczepiona została drożdżami LeMag HD S62. Wina startowały z poziomu 21 Brix. W pierwszym przypadku owoce oddzielałem sitem i pozbywałem się pestek po 14 dniach. Pierwsze zlanie znad osadu po miesiącu fermentacji.
Drugie wino pozostawiłem z owocami przez… dwa miesiące.
Wnioski po 16 miesiącach:
Wiem, że wiele pisze się o kwasie pruskim z pestek, ale bukiet wina z owocami przetrzymanymi dwa miesiące jest obłędny. Kwasowość na poziomie średnim. Słodycz pozostaje w kwestii gustu, natomiast brak jest bijącego po kubkach smakowych migdałowego aromatu, który zawsze występował w nalewkach wiśniowych, które robiłem przez ostatnie 15 lat. Wypracowałem tam sobie zasadę, że zostawiam 20% owoców z pestkami. W przypadku wina nikt z rodziny nie wyczuwał tak wielkiej różnicy, jak w przypadku nalewek.
I najlepsze to finisz tego wina - cały czas mocno wyczuwalna wiśnia bez dominacji alkoholu. Wysoka taniczność połączona z aromatem wiśni. Dla mnie bajka.
Konkluzja:
Przyszłoroczone wiśnie nastawiam w nadmiarze cukru celując w wino 13% półsłodkie. Owoce będę przetrzymywał w moszczu na pewno minimum miesiąc.
Na zdrowie!
@Navane Porobię kilka fotek i opiszę.
Rób nowy wpis :-)
@Navane Dokładnie tak zrobię. Mam jeszcze mnóstwo tekstów w planie
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Cześć #winoroby,
Dziś kolejna porcja „wiedzy tajemnej” do wykorzystania w domowej produkcji alkoholi. Tym razem omówimy regułę Dellego.
Do czego ona służy? W dużym skrócie do określenia, czy nasz nastaw jest jeszcze fermentowalny, tzn. czy po dodaniu cukru (w dowolnej formie) podejmie on pracę.
Przykładowe sytuacje kiedy przyda nam się Reguła Dellego:
-
Fermentacja zatrzymała się i nie wiemy, czy cokolwiek spowoduje jej ponowny start.
-
Mamy wino leżakowane rok i chcemy dosłodzić do smaku. Czy ruszy fermentacja i dodany cukier zostanie ponownie przerobiony na alkohol?
-
Czy nasz planowany miód pitny przefermentuje prawidłowo zakładaną ilość cukru?
DU = alkohol obecny w nastawie (w %) x 4,5 (stała) + cukier resztkowy obecny w nastawie (w BLG)
Wartością graniczną obliczoną przez Dellego jest 80.
Co to oznacza? Jeśli wartość DU (Delle Unit – jednostka przypisana regule Dellego) wyliczona z naszego wzoru przekracza 80, oznacza to, że nasz nastaw osiągnął już maksymalne parametry i nie podejmie pracy. Wartości poniżej 80 oznaczają, że jest jeszcze szansa na wznowienie fermentacji.
Przykładowe wyliczenie:
1. Mamy wino 15% z cukrem resztkowym 20 BLG. Zobaczmy, czy mamy szansę na dalsze obniżenie cukru resztkowego w nastawie:
15% x 4,5 + 20 BLG = 87,5 DU
Wynik oznacza, że najprawdopodobniej nasz nastaw nie podejmie już pracy w tych warunkach.
@MrMareX no dla mnie przy winach 13-16% od wytrawnych do półsłodkich niestety reguła się nie sprawdzi. Ale do miodów pitnych też się od dawna przymierzam ale czas oczekiwania skutecznie mnie od tego pomysłu odwodzi :-)
Przy piwach to będziesz wiedział bo zasada podobna jest. Im wiecej BLG (ekatraktu) tym mocniejsze. A jak sam wiesz większość piw to 4-7 % więc BLG początkowe też niskie (ok 12 średnio) i schodzi do 4-5. Oczywiście są mocniejsze piwa ale to i tak będzie 9-11% przy BLG 25 około.
Ale do miodów się przyda, kiedyś w końcu spróbuję :-)
@Navane No nie wiedziałem właśnie jaki poziom BLG jest przy piwach. Dla alkoholu potrafiłbym sobie wyliczyć, ale nie wiedziałem ile ma być do smaku. Nie da się wszystkiego wiedzieć
Da się wszystko wiedzieć! Po to powstała ta społeczność aby wymieniać się wiedzą, doświadczeniem oraz promować wytwarzanie własnego duuuuuuzzzo tańszego i często gęsto dużo lepszego alkoholu niż kupisz w sklepie.
Zaloguj się aby komentować
Jedyny mankament to wysokie kwasy które będę musiał w jakiś sposób zbić.
Ładnie wyklarowane w smaku też dobre ale trzeba być wytrzymałym na kwasy.
#winoroby #wino
@starebabyjebacpradem https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?f=11&t=4851&start=15 akurat temat dla Ciebie
i drugi https://alkohole-domowe.com/forum/posiadany-aabratek-a-produkcja-smakowek-t22985.html
@Navane daj lepiej namiar na Paczkomat i numer na PW to się przekonasz że się da (☞゚∀゚)☞
@starebabyjebacpradem Oczywiście zaraz wyślę
Zaloguj się aby komentować
Rodzynki blg 1 więc
do rodzynek dolałem roztwór 2l wody+1kg cukru, 15g kwasku cytrynowego i 3g pożywki. Blg podniosło się do 5, a drożdże ruszyły z kopytka i rurka znów pracuje
To moje pierwsze z samych rodzynek i jak na ten etap to zaskakująco dobre (żeby nie zapeszyć
@lexico Mam też szklane ale z owocami prowadzę w plastikowych. I tak zjadam plastik i tak. Zobacz ile wody w plastikowych butelkach ludzie wypijają
@Navane Wiem ile ludzie wody z plastikowych butelek wypijają i dlatego wykrywany jest mikroplastik we krwi. U mnie gąsiory
@lexico Tzn po odrzuceniu owoców przeważnie lądują już w szklanych balonach/damach. Ale pare nie doczekało tego zaszczytu
Zaloguj się aby komentować
Cześć,
Dziś kilka słów o inwertowaniu cukru do fermentacji. Wiem, że niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, więc opiszę w skrócie temat.
Cukier z buraka, którego używamy do dosładzania nastawów to sacharoza. Sacharoza to dwucukier składający się z cukrów prostych - glukozy i fruktozy. Sama sacharoza nie jest cukrem fermentującym. Aby drożdże przerobiły sacharozę na alkohol muszą same poradzić sobie z rozbiciem jej na cukry proste. W tym celu wytwarzają enzym – inwertazę. Efektem ubocznym tego etapu pracy drożdży są różne produkty uboczne, które trafiają do naszego wina, a nie są w nim pożądane.
Żeby uzyskać dużo czystszą i zdrowszą dla nas fermentację możemy wyręczyć drożdże i sami przygotować inwertowany cukier. Inwertowanie polega na rozbiciu sacharozy na dwa cukry proste przy udziale kwasu.
Zasada jest taka:
-
woda w stosunku do cukru 1:2,
-
kwasek cytrynowy 1-2g na każdy kg cukru.
Po wystudzeniu dodajemy nasz syrop cukrowy do nastawu.
Na zdrowie
@MrMareX Taka ciekawostka, w krajach anglojezycznych taki cukier sprzedaje się jako golden syroup i dodaje do różnych wypieków, min. do mojego ukochanego flapjacka (takie proste do zrobienia ciastko z płatków owsianyc, masła. cukru, bakali i własnie złocistego syropu - polecam sprobować zrobić sobie bo proste a pyszne).
@aceventura Wydaje mi się że trochę nie do końca - golden syrup zaczyna się od skarmelizowania cukru i dodaniu do niego wody, po czym gotowaniu przez ~godzinę. Tutaj staramy się uniknąć gotowania, tylko utrzymywać 90 stopni. Nie widzę też etapu karmelizacji.
Choć pewnie golden syrup sprawdzi się świetnie do produkcji i może doda fajny karmelowy smaczek.
@GazelkaFarelka przepraszam, miało być spracowany ale autokorekta mi zmieniła słowo.
Chodzi o to by nie musiały rozbijać sacharozy swoimi enzymami na cukry proste takie jakie maja z nekaru kwiatowego.
Dzięki czemu mniej są spracowane i wieksza część rodziny pszczelej dzięki przeżyje zimę i będzie w stanie obsłużyć większą ilość nowego pokoleia pszczół na następny rok na wiosnę.
Na następny sezon wiecej ich będzie zbierać nekar pyłek itd.
Pomijam kwestię chorób, rójek, wpływu warrozy i walki z nią przez pszczelarzy, zmiennych warunków atmosferycznych które im uniemożliwią zbieranie pyłku i nektaru, czy też roślin które przez suszę nie będą chcialy nektarować.
Zaloguj się aby komentować