No i koniec listopada. Udało się nie opuścić ani jednego dnia, trochę się sprężyłem z kilometrażem i uzbierało się 430 km 😁
Dzisiaj miałem mniej pobiec, bo jutro 23 km GPK - ale jakoś się tak zapędziłem w drodze do piekarni, a w drodze powrotnej trafiłem na takie koszmarne błoto że musiałem zawrócić i nadrobić parę kilometrów 🙄 Wyszło ponad 19 to już dla przyzwoitości dociągnąłem do 20 😉 Bieg w strefie luźnej, co widać po spokojnym rytmie poniżej 180. Bieg przyjemny, w sam raz żeby mnie przygotować na jutro xD
Miłej soboty! ❤️
#sztafeta #bieganie
Selfika nie jebnął, świecką tradycję złamał, no nie wytrzymie
@Opornik jebnął jebnął, ale nudne wyszło. A fajniejsze wyszło z koleżankami,
nie będę ich bez pytania wrzucał 😉
Selfik będzie jutro, jak przeżyję to błoto xD
Zaloguj się aby komentować