#religia
#rodzicielstwo #religia #szkola
Zaloguj się aby komentować
to dzisiejsza wypowiedź min. edukacji i trochę to połowiczne z tymi pieniądzami bo dała argument kościołowi że wystarczy że otworzą sakiewkę i lekcje religi dalej będą mogły być w starym wymiarze godzin a mi bardziej chodzi o to że religii w szkołach w ogóle nie powinno być jako takiej. Lepiej jeżeli byłoby to ewentualnie religioznawstwo i elemety filozofii, oczywiście dopasowane wiekowo do dzieciaków ale to marzenie ściętej głowy chyba. Bo religia o ile wygląda tak jak za moich czasów czyli wkuwanie pacierza na pamięć, śpiewanie katolickich piosenek czy kolorowanie Maryi w młodszych klasach to jest to serio strata czasu i pieniędzy.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/chodzi-o-pieniadze-i-na-tym-polega-spor-nowacka-o-laczeniu-lekcji-religii/nkdqssr
#edukacja #religia #polityka
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
#religia #szkola #konstytucja #rodzicielstwo
@Olmec przecież dla ciebie to są tylko dwa patyki.
nikt nie każe bić im pokłonów, ani się modlić przed każdą lekcją.
my się dzisiaj martwiliśmy o to że pani od polskiego często choruje, o angielski (bo angielski w szkole publicznej to gówno, większość dzieciaków chodzi prywatnie), i o matmę, bo będzie bardziej ostra pani, co akurat osobiście mnie cieszy.
Ale spoko, przecież wy ateiści jesteście elitą, a my katole jesteśmy ciemnogrodem.
Zobaczymy co powiesz jak ci dzieci muzułmanów zaczną dawać do klasy.
@Olmec musiał bym stracić resztki szacunku do siebie i swojego czasu aby przyjebać się o krzyż w klasie xD jak jedni go potrzebują ich sprawa, mi nie przeszkadza bo to nie moja bajka
Dla każdego jego raj
Zmień szkołę
Zaloguj się aby komentować
#religia #edukacja
Chodziłeś/aś na religię?
@evilonep Jak tak sobie odświeżam pamięć, to właściwie ja zaczynałem religie w salce przykościelnej. Jako gówniak 5-6 lat byłem mega uradowany kolorową szóstką w zeszycie za ładnie napisaną modlitwę i prowadzenie zeszytu. Jak sobie teraz o tym pomyślę, to taki 'good dog' trochę.
W podstawówce religia była obowiązkowa, chyba, że ktoś był innego wyznania. Już wtedy pamiętam pierwsze przymiarki o tym jak można było uniknąć religii( dwie bite godziny dla ucznia klasy 2-3 to jest wieczność i 10 lat ). Genialnym trafem miałem akurat babcię, która lubiła naszych starszych braci w wierze i powiedziałem, że jestem żydem i nie będę chodzić na religię.
Oczywiście kłamstwo miało krótkie nogi i musiałem uczęszczać, "bo bozia każe i komunia niedługo".
Komunia to był niezły żart, bo który dzieciak przyzna, że się brandzluje do gołej pani z faktu przed dzadkiem w konfesjonale? No więc na pierwszej spowiedzi powiedziałem, że nie mam grzechów, oczywiście tez musiałem potem coś wymyślać, no bo jakto tak nie masz grzechów.
Gdzieś na przełomie podstawówki i gimnazjum, była katechetka, która klnęła pod nosem gdy ktoś się zachowywał jak małpa ( co w tym wieku jest jakby nie patrzeć, normalne ). Zapytana o to co on tam mówi pod nosem, odpowiadała " że się modli za duszę <imię>, bo ona to już wsadziłaby go do piekła". Miała tez w zwyczaju rzucanie kluczami w uczniów xD
Gdzieś w gimnazjum, to chyba był okres bierzmowania, był ksiądz zamiast katechetki. Ksiądz miał charakter w stylu parcie na szkło/fajnoksiądz z facebookiem. Nie umiał grać w piłkę nożną, ale biegał z ludźmi po boisku. Ja piłkę nożną mogę pooglądać, ale mam do tego dwie lewe nogi, więc zwyczajnie większość tych lekcji religii była spędzana na powietrzu pod gruszą. ( W czasie zimowym grali na korytarzu w pseudo piłkę z papieru i taśmy klejącej).
Do bierzmowania dopuszczał wszystkich jak leci, nawet nie wymagał jakichś zdrowasiek czy innych książeczek typu mały katechizm. Po gimnazjum w liceum zamiast katechetki była siostra zakonna xD
Deal wyglądał tak, że ona się realizuje zawodowo jako dyrygentka chórku, my "chodzimy" na chór i jesteśmy zwalniani z lekcji i jeździmy sobie na konkursy. Co prawda były czasem "lekcje" religii z siostrą zakonną, ale ona się tym zupełnie nie przejmowała. Zadawała jakiś temat na esej, pyk i religia zaliczona, cały semestr.
Czy religia była potrzebna? Nie wiem, wliczała się do średniej. Czy były jakieś rozmowy z katechetami/ksiezmi/siostrami o "hehe siusiak w waginie". Nie, od tego było wychowanie do życia w rodzinie, dużo ciekawsze lekcje ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Jak sobie teraz wspominam, to wszyscy na tych lekcjach zachowywali się jak zwierzęta, aż mi się zrobiło teraz szkoda tych nauczycieli od takich przedmiotów.
Niestety chodziłem, pewnie uzbierałoby się z tych wszystkich lekcji zmarnowany tydzień życia. Nie pamiętam żadnego katechety, ani katechetki, bo jedyne do czego służyła religia to odrabianie lekcji na inne przedmioty.
Prawda jest taka, że nawet katolików za bardzo nie ruszają te zmiany w szkole i raczej każdy się zgodzi, że 2h religii w szkole nikomu nie są potrzebne. Jak ktoś jest wierzący i faktycznie potrzebuje jakiejś metafizyki, to już niech lepiej pójdzie sobie na dodatkową mszę w ciągu tygodnia.
Ankieta trochę z doopy. Chodziliśmy na religie bo nas zapisano a pozniej z przyzwyczajenia. Gdybym teraz mial wybor to w zyciu bym sie na nia nie zapisal. Bylo albo granie w karty albo chodzenie do kosciola (w zaleznosci od nauczyciela). Religia powinna byc nauka o religiach, moze uczenia empatii itp. Niestety jest tylko indoktrynacja by bezwiednie dawac kase czarnym bo prawdziwy Polkat to katolik. Jesli chcemy religii to tylko poza godzinami lekcyjnymi i w salkach przy kosciele. Moze byc przed lub po mszy dla dzieci/młodzież. Oczywiscie wprowadzic dobrowolny fundusz koscielny finansowany z PITu przez wiernych. Szkola i panstwo maja byc swieckie bez skrajności czyli religii czy LPG.
Zaloguj się aby komentować
-nie masturbuj się bo oślepniesz
-kobieta została stworzona z żebra adama
-homoseksualiści to wynaturzenie i żyją krócej
-w ewolucję ingerował bóg lub w ogóle jej nie było
-choroby i śmierć to skutek grzechu pierworodnego
a jako podręczniki proponuję encykliki papieskie
#polityka #religia #kosciol #cotusieodpierdala
Jeśli będą uczyć zgodnie z programem i bez religijnych wtrąceń, to nie mam nic przeciwko.
Zapomniałeś jeszcze o kilku kwestiach:
-dzieci z in vitro to zwierzęta i mają czarne podniebienia
-przedstawiciele niewidzialnego przyjaciela potrzebują pieniędzy
-w kondomach mieszka szatan, a od pigułek antykoncepcyjnych kobietom rosną wąsy i więdną cycki
@festiwal_otwartego_parasola rzułta morda ze zdjęcia aktywuje mi fake alert, ale może to false positive
Zaloguj się aby komentować
Za: https://www.facebook.com/SimonGerman600
#polska #religia #europa #mapy
A ja tam wybieram wiarę w życie pozagrobowe nie będąc jednocześnie religijnym. Wolę wierzyć, że to część jakiegoś większego planu, niż że zapierdalam sobie w tej karuzeli spierdolenia i chujni żeby zdechnąć na koniec ಠ_ಠ
polacy lubia sie oklamywac dla wlasnego komfortu psychicznego - to wiele wyjasnia
Moja wiara w życie po zakończeniu tego jest bardziej gnostyczna, że opuszczę materialny kołchoz. I to w sumie daje mi na prawdę spokój. Poza tym ateizm występuje tylko wtórnie, pierwotnie nie było ludu na ziemi, który nie miał by religii, ale w sensie nie tyle instytucjonalnym co duchowym. A ta zawsze wiąże się z wiarą w rzeczywistość niematerialną, której rzeczywistość materialną jest co najwyżej odbiciem w krzywym zwierciadle. No, takie jest moje podejście, oczywiście mogę okazać się głupcem.
Zaloguj się aby komentować
#mapy #mapporn #ciekawostki #religia
@Fantom_s raczej procent osób niewierzących
@Fantom_s niski procent oznacza dużą liczbę wiecie kogo...
Ale Merry Christmas to obchodzą wszyscy...
Zaloguj się aby komentować
#sekty #religia #katolicyzm
@Zjedzon no rodzinka na okładce to faktycznie wygląda jakby miała jakąś tajemnicę..
Tyle, że mroczną ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Następny koniec świata obliczony na bodajże 2026, intensyfikują działalność.
Zaloguj się aby komentować
Czyżby ruble przestały płynąć ? XD
No nic, zostaje im znowu sie pozdradzac miedzy soba. To akurat im wychodzi genialnie XD
Burdello bum bum
@Cybulion domyślam się że masz wyrocznię na czarno, ale już świętowaliśmy
https://www.hejto.pl/wpis/tak-wlasnie-dzialaja-sankcje-kochani-jebacpis-bekazpisu-polityka-putinowskapolsk?commentId=d9775653-5fd1-49db-bd70-2f278bdbd26e
Niech założą OnlyFans
Zaloguj się aby komentować
Przecież mitologia rzymska czy grecka również miała ogromny wpływ na rozwój świata. A czy dzisiaj ktoś w to bardzo wierzy? Nikt nie kwestionuje wpływu religii chrześcijańskiej na rozwój Europy, ale od wielu lat ludzie potrafią budować samoloty, rakiety, komputery, super-szybkie pociągi, bomby atomowe bez błogosławieństwa papieża czy biskupa. Nie kumam tego toku myślenia. Jak ktoś nie będzie biegał do kościoła i wierzył w jego instytucję w Watykanie to ludzkość nie będzie dalej rozwijać AI, komputerów, rakiet itd?????
W Chinach, Japonii czy Korei Płd. nie wierzą w chrześcijaństwo a dziwnym trafem rozwijają AI i technologię komputerową najszybciej na świecie. Laicka Francja ogarnęła sobie triadę nuklearną i TGV bez "błogosławieństwa kościoła". W czym niby dzisiaj brak wyznawanej religii przeszkadza w jakimkolwiek rozwoju???? No jeśli ktoś potrzebuje straszaka w postaci pana z różkami, żeby nie pozabijał albo nie zrobił krzywdy drugiemu człowiekowi to chyba najlepiej pokazuje jakim jest dzbanem ludzkim.
#gownowpis #paryz #francja #igrzyskaolimpijskie #religia #polityka
Ograniczony umysł typowego betonu nie jest w stanie zrozumieć że świat się zmienia, że ludzie chcą być otwarci, żyć z poszanowaniem drugiej osoby niezależnie od jej koloru skóry, orientacji seksualnej czy ubioru. Prosty umysł widzi tylko czarne lub białe, złe lub dobre. Ktoś mu kiedyś zakodował w tej głowie że tak ma być i nie jest w stanie pojąć, że może być inaczej. Tak jak co niedzielę powtarza te same regułki na mszy, niezmienne od stuleci tak samo nie jest w stanie pojąć czegoś co jest nowe bądź inne od jego wyobrażenia i szeroko pojmowanej własnej wizji normalności. Dlatego na wszystko co inne, nowe bądź zgoła odmienne od jego przekonań traktuje z agresją i wrogością tłumacząc że to nie jest normalne. Bo przecież w jego opini tylko jego wizja świata jest tą normalną.
Ta, a całe chrześcijaństwo ma początki w Egipcie.
@Lukato w całej tej sprawie chodzi o tzw. "fałszywą dychotomię".
Zaloguj się aby komentować
@mute #ocieplaniewizerunkuszatana
Zaloguj się aby komentować
Cypr ( 2085), Szwecja (2125), Francja (2135), Grecja (2135), Belgia (2140), Bułgaria (2140), Włochy (2175), Luxembourg (2175), UK (2180), Słowenia (2190), Szwajcaria (2195), Irlandia (2200) Litwa (2215). W pozostałych 17 badanych krajach nie staniecie tak w ciągu następnych 200 lat.
https://www.emerald.com/insight/content/doi/10.1108/PRR-12-2018-0034/full/html
#religia #neuropa
Zaloguj się aby komentować
#iwojnaswiatowa #historia #religia #DAquila #ciekawostkihistoryczne #isonzo
Poprzednie części pod tagiem #DAquila
ROZDZIAŁ XVI
CO SIĘ DZIEJE, GDY UMIERAMY
Odetchnąwszy z ulgą, że mam już tę mękę za sobą, zapadłem w głębokie otępienie, które w końcu przerodziło się w utratę przytomności, z której nie miałem się obudzić, z wyjątkiem jednej chwilowej jasności, aż do dziewiątego poranka kolejnego dnia, a mianowicie drugiego stycznia roku naszego Pana tysiąc dziewięćset szesnastego. Wiedziałem to z kalendarza na ścianie. Dzień Bożego Narodzenia mój duch spędził na szybowaniu przez eteryczne wyżyny!
Nauka i teologia nie są ze sobą sprzeczne. Nauka odróżnia świat fizyczny od psychicznego lub umysł świadomy od podświadomego. Teologia rozróżnia dwa człony tego samego podzielonego wszechświata jako duchowy i materialny. To, co zamierzam opisać z tego podwójnego naukowo-teologicznego punktu widzenia, to to, co dzieje się w umyśle człowieka w stanie konania, w tym podobnym do przesmyku stanie między życiem a śmiercią. Wolałbym, aby każdy czytelnik sam zdecydował, czy niezwykłe epizody, które miały miejsce podczas okresu śpiączki, przez który przeszedłem i jego następstwa, należy interpretować jako sny, halucynacje czy cokolwiek innego. Jestem przekonany, że są one co najmniej warte przypomnienia.
Po zapadnięciu w głęboki sen, o którym mowa powyżej, natychmiast doświadczyłem osobliwego wrażenia, że znalazłem się w głębokiej, nieprzeniknionej próżni. Wszystko wokół mnie było pogrążone w ciemności, co, jak przypuszczam, pomogło wytworzyć niezwykłe uczucie zawieszenia. Dla całego świata było to tak, jakbym stał nieruchomo w powietrzu, nie poruszając się ani w prawo, ani w lewo, ani do przodu, ani do tyłu, ani nie wznosząc się, ani nie opadając. Sam eter również stał nieruchomo. Był to stan bezruchu sięgający zera absolutnego! Ten stan bezruchu trwał przez nieokreślony czas.
Nagle, po przytłaczającej dawce bezruchu w tym nieprzeniknionym medium, być może po to, by zmiana była bardziej zaskakująca, gdy nadeszła, ściana światła niczym srebrzysty ekran pojawiła się na kruczoczarnym tle. Kalejdoskopowa i wielobarwna projekcja całego mojego cyklu życia na tej Ziemi, od moich narodzin i dzieciństwa aż do momentu, w którym otrzymałem sakramenty ostatnieg namaszczenia, została powoli rozwinięta przed moim wzrokiem, najwyraźniej dla mojego zaabsorbowania i zbudowania. Żaden najmniejszy szczegół nie został pominięty - wydawało się, że pozytywny kierunek, który należy obrać w każdym najdrobniejszym przypadku wymagającym działania i myślenia w moim światowym doświadczeniu, został tam zestawiony z towarzyszącymi mu negatywnymi alternatywami. Stało się boleśnie oczywiste, że nic nie zostało zapomniane ani przeoczone. Uwzględniono wiele wydarzeń z mojego życia, które nigdy nie zostały zarejestrowane lub całkowicie zniknęły z mojej pamięci, ponieważ zapis był niesamowity w swojej wszechstronności.
Gdy patrzyłem, jak ta niezwykła kronika się rozwija, nie mogłem powstrzymać się od poczucia przytłoczenia doskonałą osobistą uwagą, którą reprezentowała. Z mojego doświadczenia na przesmyku między życiem a śmiercią wynika, że nie ma nic wspanialszego niż dokładność systemu ewidencji i kontroli w służbie Sprawiedliwego Sędziego. Wszystko jest czarno na białym, a księgowi nie są potrzebni do weryfikacji roszczeń w odniesieniu do błędów lub niedociągnięć, ponieważ nie ma absolutnie żadnych luk na wprowadzenie alibi lub wymówek.
Mój umysł nie mógł nie być zafascynowany i zatrzymany przez ten spektakl automatycznej machiny boskiej sprawiedliwości. Żaden błąd w ocenie nie był możliwy. Był to szczyt doskonałości. Te skale sprawiedliwości były matematycznie i chronometrycznie precyzyjne w swoich obliczeniach. Co za wspaniały zaszczyt, pomyślałem, móc na to patrzeć i żyć. Gdyby tylko ludzkość mogła na to patrzeć i żyć! To nieziemskie doświadczenie trwało zbyt krótko, by zaspokoić nienasycony apetyt, jaki we mnie wzbudziło. Wydawało się, że nigdy nie będę mógł się nasycić kontemplacją tego wspaniałego spektaklu. Czułem się olśniony, zachwycony, oszołomiony Boską i nieskończoną radością. Boska wizja!
W każdej sekundzie oczekiwałem nadejścia tej najwyższej chwili, nieuniknionej zarówno dla świętego, jak i grzesznika, która oznaczałaby przekroczenie przeze mnie progu tej szczególnej samotnej próby, którą każdy mężczyzna zrodzony z kobiety musi przejść, żegnając się z ciałem. Teraz pojawia się paradoks - ponieważ wbrew postanowieniu, które podjąłem, aby żyć dalej, kiedy kapłan udzielił mi Ostatniego Namaszczenia, byłem spokojnie gotowy umrzeć w ciele, aby żyć dalej w duchu!
Ale droga, którą chciałem podążać, była zablokowana przez petycje i modlitwy płynące z Ziemi poniżej, błagające Sprawiedliwego Sędziego o odesłanie mnie z powrotem do świata materialnego.
Jeśli istnieje jedna modlitwa ponad wszystkie inne miłe Bogu, to jest nią modlitwa matki za syna. W chwili, gdy znalazłem się w szpitalu, mój umysł wysłał intuicyjną wiadomość, że jestem chory i być może umieram. W samym momencie wejścia w ten przejściowy stan sądu, w bożonarodzeniowy poranek, w kościele w Kalifornii trwała msza w intencji mojego ocalenia, na prośbę mojej matki. W swojej gorliwości, by zabezpieczyć moją materialną egzystencję, nieświadomie uniemożliwiła mi (lub przynajmniej odłożyła na czas nieokreślony) dopełnienie największego szczęścia, jakie człowiek może sobie wyobrazić - ujrzenie Boskiej Wizji oraz spotkanie i obcowanie ze swoim Bogiem i Stwórcą. W ten sposób odebrano mi bezpośrednią szansę na duchowe, a tym samym wieczne zbawienie.
Wyczułem, że zapadł boski werdykt sprzeczny z moimi bezpośrednimi pragnieniami i życzeniami i że nie pozostawiono mi innego wyboru, jak tylko wrócić na Ziemię. Wydano dekret o zawieszeniu wyroku na korzyść pragnienia i postanowienia mojej matki. Miałem być zobowiązany do życia dla jej dobra. Oczywiście nie mogłem protestować ani odwoływać się. Zdając sobie sprawę, że żaden sąd nie był dostępny, przyjąłem werdykt w duchu prawdziwej chrześcijańskiej rezygnacji.
W oczekiwaniu na wykonanie Boskiej decyzji w mojej sprawie, moje myśli powróciły do mojego pragnienia, w fazie przedśpiączkowej, kontynuowania życia na tej Ziemi. Ponad tydzień, zgodnie ze światową rachubą czasu, choć wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy, minął mi na tym przesmyku między życiem ziemskim a życiem niebiańskim i teraz konieczne było, abym nieustannie odzyskiwał swoje ciało. Od czasu do czasu w ciągu tego tygodnia doznawałem uczucia wchodzenia z powrotem w moją cielesną jaźń i wychodzenia z niej, aby zachować życiową nić połączenia z nią. Często zdarza się to w przypadkach czuwania w śpiączce do tego stopnia, że pielęgniarkom i lekarzom trudno jest wykryć jakiekolwiek bicie serca lub inne ślady aktywnego życia. Jakby po to, by pozwolić mi, zanim definitywnie pozwolono mi powrócić, zwizualizować wyższość ducha nad materią, podczas gdy wciąż znajdowałem się pod panowaniem podświadomości, przeszedłem przez kilka ekscytujących nadprzyrodzonych doświadczeń.
Nagle zapadając się z powrotem w tę samą czarną próżnię, znalazłem się jako duch, szybujący szybko w przestrzeni, błąkający się wśród zastępów planet i galaktyk gwiazd, ale czasami pędzony z ogromną prędkością przez rozległe przestrzenie firmamentu, jakbym uczył się lepiej doceniać moją materialną egzystencję i rzeczywistość nadaną jej ludzkiej naturze przez same jej ograniczenia. W końcu moja dusza, po dość długim okresie podobnych wędrówek, pomknęła powoli z powrotem do swojego pierwotnego miejsca zamieszkania, przez szczelnie zamknięte okno prowadzące do mojego oddziału, przez szpitalne kompleksy przy Via Dante w Udine i powróciła na swoje miejsce w moim bezwładnym i uśpionym ciele, które leżało w śpiączce przez ponad osiem dni.
Gdy moje ciało zareagowało na powrót siły życiowej, towarzyszyło mu głębokie zmęczenie fizyczne i psychiczne, nastąpił ostateczny kryzys, trwający kolejny dzień wynikający z przyspieszonego krążenia ożywionej krwi, a następnie nagle w wyniku zastrzyku podskórnego przeszedłem przez wyjątkowe i niezwykle oszałamiające doświadczenie kobiety rodzącej dziecko. W ciągu kilku godzin moje zmysły stopniowo odzyskały jasność i odzyskałem pełną świadomość, ku wielkiemu zaskoczeniu i wyraźnej satysfakcji lekarzy i sióstr zakonnych otaczających moje łóżko, a zwłaszcza mojej pielęgniarki, Suory Rucchin, która stała się moją wierną opiekunką i powierniczką przez następne dwa dni.
Zaloguj się aby komentować