#ogladajzhejto
#cda #filmy #ogladajzhejto #internet
@pol-scot musiał sie ktoś przypierdolić
Zlodziej
@bartek555 od kiedy to oglądanie filmów na CDA jest kradzieżą?
…i pijak!
@pol-scot pewnie ktoś złożył wniosek DMCA do właścicieli CDA, ci hurtem skasowali zawartość konta ziomeczka.
@fadeimageone zajęło im to kilka lat...
Zaloguj się aby komentować
Zapraszam na #piechuroglada
----------
Tytuł: Starship Troopers
Reżyseria: Paul Verhoeven
Moja ocena: 3/5
W niedalekiej przyszłości Ziemia staje się obiektem ataków ze strony obcej bo rasy zamieszkującej planetę po drugiej stronie galaktyki. Trójka przyjaciół postanawia zapisać się do armii, aby odbyć służbę wojskową i tym samym dołożyć swoją cegiełkę do zapewnieniu naszej planecie bezpieczeństwa.
Zabierałem się za ten film już od dawna i w końcu udało się go obejrzeć. Jest to obraz o statusie kultowego, wokół którego krąży seria różnych anegdotek i legend. Jedną z nich jest ta, że w momencie wydania widownia miała nie zrozumieć, że film ma charakter satyryczny, wyśmiewający ustroje autorytarne. Osobiście uważam to raczej za niezły chwyt marketingowy niż prawdę, bo oglądając Starship Troopers od początku jesteśmy zasypywani przerysowanymi scenami, które ciężko wziąć za coś innego niż parodię. Z ekranu wylewa się uroczy klimat lat 80., mimo, że data produkcji to rok 1997. Część efektów komputerowych nie zestarzała się zbyt dobrze, chociaż robale w dalszym ciągu dają radę. Mocną stroną są zdecydowanie efekty praktyczne, a zwłaszcza te przedstawiające martwych żołnierzy, ich oderwane kończyny i zmasakrowane ciała - fani gore powinni być w miarę zadowoleni. Fabuła nieco mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałem się tak mocno rozbudowanego wątku miłosnego rodem z brazylijskiej telenoweli, ale jest to raczej na plus. Aktorsko ciężko mi ugryźć temat: "przesada" to słowo, które ciśnie mi się na usta, ale to raczej zabieg celowy reżysera mający dodatkowo podkreślić satyryczny charakter filmu. Ogólnie jestem zadowolony, że obejrzałem to dzieło, chociaż mogłoby być trochę krótsze. Polecam fanom gatunku science-fiction oraz młodej Denise Richards.
#filmy #film #kino #ogladajzhejto #recenzje #sciencefiction
@Piechur
Obecnie na topie jest gra „Helldivers 2”, która wydaje się mocno inspirować tym filmem. Wystarczy obejrzeć trailer:
@cyberpunkowy_neuromantyk Gra ogólnie ok ale trzeba mieć zgraną paczkę do coop-a. Inaczej przy dołączaniu do losowych serwerów można trafić na ludzi mocno nieogarniętych lub gorzej, frustratów. Dużo bardziej relaksującą grą coop było dla mnie Deep rock galactic.
@d_kris
Do tej pory nie natrafiłem na takich ludzi. Raczej na osobniki ze słabą psychiką - na przykład jeden wyszedł z gry po tym, gdy dostał półtonówkę na twarz. :')
A „Deep Rock Galactic” posiada jedno z najlepszych community, chociaż wiadomo, zdarzają się czasem dziwne osoby. Ostatnio zostałem wyrzucony z gry po tym, jak scout wyleciał w powietrze przez moje C4.
@d_kris @cyberpunkowy_neuromantyk zapraszam do wspólnej gry, u mnie w grupie zrzucenie półtonówki na twarz to obowiązkowy element szerzenia demokracji XD
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
W końcu oglądnąłem cały, a nie tylko fragmenty. Dzisiaj w #piechuroglada
----------
Tytuł: Symetria
Reżyseria: Konrad Niewolski
Moja ocena: 3.5/5
Młody człowiek zostaje aresztowany w związku z napadem na starszą kobietę. Nie będąc w stanie uwiarygodnić swojego alibi trafia do aresztu, gdzie ma pozostać do czasu rozpatrzenia sprawy.
Zacznę może od tego, co dla mnie było minusem. Po pierwsze, cały film pachnie trochę amatorską produkcją i niskim budżetem. Aktor grający główną postać jest lekko mówiąc drętwy, a jego mimika ograniczona jest do jednego wyrazu twarzy. Zastanawiam się też, czy nie byłoby lepiej, gdyby obraz był zupełnie pozbawiony warstwy muzycznej - używany na okrągło jeden motyw muzyczny oddzielający poszczególne sceny zdaje się być wciśnięty na siłę, bo przecież w filmach powinna być muzyka. Sam powód, dla którego główny bohater znajduje się w areszcie też mógł być lepiej przemyślany, bo według mnie nie trzymał się do końca kupy: nikt nie był w stanie potwierdzić, że główny bohater był w kinie, nawet obsługa? Wiadomo, że jest to tylko pretekst by przejść do mięsa, a więc pobytu w areszcie, ale jednak uważam, że można było się trochę bardziej przyłożyć. I w tym momencie dochodzimy do plusów, bo wszystko, co wcześniej wspomniałem, łatwo się ignoruje z racji tego, że film jest po prostu bardzo ciekawy i ciężko się od niego oderwać. Nie jestem jakimś fanem romantyzowania kultury więziennej, ale trudno zaprzeczyć, że jest coś pociągającego w możliwości zaglądnięcia za kotarę i zobaczenia kawałka tego świata. Film jest niesamowitą wręcz kopalnią cytatów, aktorzy drugoplanowi dają radę, momentami jest intensywnie. Z ekranu wylewa się brud i powoli, tak jak główny bohater, zaczynamy być nim oblepieni. Trudno też nie czuć odrazy do głównego antagonisty, którym jest tutaj polski wymiar sprawiedliwości. Polecam tym, którzy, tak jak ja, do tej pory kojarzyli ten obraz jedynie z fragmentów oglądanych na YouTube.
#filmy #ogladajzhejto #polskiefilmy #kino #dramat
@Piechur
jak dla mnie symetria to 10/10 wszystko jak trzeba
to już klasyg
Zaloguj się aby komentować
Jest na cda.
#filmy #filmnawieczor #ogladajzhejto
Zaloguj się aby komentować
Everything Everywhere All at Once [2022] - Wszystko wszędzie naraz
https://www.filmweb.pl/film/Wszystko+wsz%C4%99dzie+naraz-2022-853675
Borykająca się z trudami codzienności kobieta w średnim wieku zostaje wciągnięta w szaloną przygodę, w której sama może uratować świat, eksplorując inne wszechświaty.
Dziś rozdanie Oskarów, więc nadrobiłem sobie zeszłoroczny film roku.
Bardziej od filmowych wersji wieloświatów, nie lubię tylko podróży w czasie. Motywy te zwykle wykonane są w filmach po prostu słabo. Jednak tutaj twórcy się postarali, dali nam coś innego i ciekawego, może lekko przekombinowanego, ale i tak gratulacje. Dodatkowo wizualnie jest ciekawie.
Fabuła nie jest specjalnie skomplikowana. Ktoś próbuje zniszczyć wszystko i jedyną osobą zdolną to powstrzymać jest nasza chińska pani domu. Oglądamy jej problematyczne życie codzienne, jednak wszystko zmienia się dosłownie w kilka chwil i akcja momentalnie wkracza na najwyższe obroty. Mamy skoki między wymiarami, pojedynki kung fu, strzelaniny i całą masę humoru.
Na początku bardzo mi się to spodobało, ale im dalej oglądałem tym bardziej byłem tym wszystkim zmęczony. Montaż i prowadzenie akcji przytłaczało. Wstawki komediowe zrobiły się dziwaczne i bardziej żałosne niż zabawne. Największym jednak problemem byli bohaterowie, nie potrafiłem ich polubić i im kibicować.
6+/10
Czy zasługiwał na nagrodę filmu roku? Nie, moim zdaniem byli lepsi kandydaci.
Dziwne kino w odbiorze, miał wyjść babski DrStrange, wyszedł miks Autostopem przez galaktykę i Kostki przeznaczenia
Jakiś taki, niewem..
@Habemus_canem 6/10 to całkiem łagodna ocena. Ode mnie ma 4/10 na zachętę. Chociaż przez ten hype to chyba powinien dostać jeszcze minusowe punkty.
@Habemus_canem leciał w tle. Nie pamiętam ani jednej sceny
Zaloguj się aby komentować
Zapraszam na #piechuroglada
----------
Tytuł: Secret Window
Reżyseria: David Koepp
Moja ocena: 2.5/5
Będący w trakcie rozwodu pisarz cierpi na brak weny, a jego myśli prześladuje wspomnienie zdrady, jakiej doświadczył ze strony żony. Jego życie komplikuje się dodatkowo, gdy pewnego dnia zostaje oskarżony o plagiat przez tajemniczego mężczyznę.
No cóż, da się oglądnąć ten obraz, ale jest pozbawiony jakiegokolwiek polotu - nakręcony jakby ktoś w trakcie produkcji czytał podręcznik "Jak reżyserować". Jest poprawnie, ale bezdusznie. Jak na thriller w ogóle nie trzyma w napięciu, a plot twist, boleśnie przewidywalny, był już przerabiany wiele razy i o wiele lepiej (Shining moment jest tu raczej żenujący). Może miałem zbyt wielkie oczekiwania, nie wiem. Aktorsko byle jak, Depp w ogóle mnie tu nie przekonywał, zresztą scenariusz niezbyt mu w tym pomagał. Z obsady podobała mi się tylko Maria Bello, grająca żonę pisarza. Raczej szybko zapomnę, że oglądałem ten film. Polecam tym, którzy dopiero zaczynają zabawę z thrillerami, może coś ich tu zaskoczy.
#filmy #ogladajzhejto #recenzje #thriller #johnnydepp
@Piechur jedynie co pamietam z tego filmu to to ze byl nudny.
@Mielonkazdzika Więc zapamiętałeś najważniejszą rzecz
Zaloguj się aby komentować
Całkiem dobre to jest.
#seriale #ogladajzhejto
@Nemrod polecam ci w bardzo podobnym klimacie serial 19-2. Kanadyjski, wyszedł w dwóch wersjach, angielskiej i francuskiej. Oglądałem angielską i według mnie jest nawet lepsza niż Southland. Ciężko znaleźć, w necie, ale myślę, że sobie poradzisz. A napisy do napiprojekt sam robiłem do 2 sezonów.
@Olsen Możesz mi podesłać niektóre z tych napisów? Serial ma ciulatą nazwę, ciężko się to wyszukuje. Napiprojekt nie chce mi wyświetlić wyników wyszukiwania/znaleźć, a ich program nie pobiera wszystkich napisów.
@Nemrod nie mam już niestety. Po wysłaniu do Napiprojektu usunąłem, z resztą to było lata temu. Wychodzi na to, że z serwerów też usunęli.
@Nemrod na przedsmak masz kilkunastominutową scenę z active shootera w szkole. Jedno ujęcie.
https://m.youtube.com/watch?v=LtxiokrYpxw&pp=ygUUMTktMiBzY2hvb2wgc2hvb3Rpbmc%3D
@Nemrod Też go tu polecałem komuś. Obyczaj jeszcze "The Wire"
@rebe-szunis To oczywiście podstawa.
Zaloguj się aby komentować
W sobotnim #piechuroglada
----------
Tytuł: Sunshine
Reżyseria: Danny Boyle
Moja ocena: 3/5
Słońce umiera, skazując ziemię na zagładę. W celu przywrócenia mu życia zostaje wysłana misja ratunkowa, która zmierza w jego kierunku na futurystycznym statku wyposażonym w potężną bombę.
Film zaczął się bardzo obiecująco, niestety kierunek, który ostatecznie obrał, pozostawił mnie ze sporym niedosytem i w jakimś stopniu rozczarowaniem. Pierwszy akt ogląda się bardzo przyjemnie - poznaje się załogę, statek, stosunek poszczególnych członków zespołu do siebie. W drugim pojawiają pierwsze problemy, z jakimi muszą poradzić sobie bohaterowie, a także element zagadki. Wszystko zmierza w dobrą stronę thrillera psychologicznego oraz analizy ludzkiej natury w sytuacjach kryzysowych, ale od połowy tego aktu i przez cały trzeci historia zmienia się w slashera z bardzo irytującym montażem. Nie rozumiem tej decyzji, uważam, że zmarnowano bardzo duży potencjał na niebanalny obraz. Mimo wszystko warto obejrzeć, choćby dla tej pierwszej połowy. Polecam tym, którzy lubią klimat podróży kosmicznych i nie przeszkadzają im elementy nieco kiczowatego horroru.
#filmy #ogladajzhejto #recenzje #sciencefiction
@Piechur w tamtym czasie Cillian Murphy musiał nie być jakoś szczególnie popularnym aktorem bo ledwo znalazłem jego nazwisko na tym plakacie.
@TheVitt To chyba kwestia plakatu - film jest z 2007, a 2 lata wcześniej był już przecież w Batman Begins. W 28 days later wspomnianym na plakacie też miał główną rolę.
@Piechur kilka lat temu Danny Boyle kręcił na terenie naszej firmy (Szkocja here) oparty na faktach serial Trust
znakomite scifi
pomijając powód wyprawy, który jest kompletnie z dupy, to sama akcja i klimat podróży kosmicznych jest wspaniale zobrazowany.
I, jak wspominasz o trzecim akcie, to że ktoś kompletnie ześwirował w przestrzeni kosmicznej i odpierdoliło mu po całości, ma bardzo duże prawdopodobieństwo wystąpienia.
Aczkolwiek zobaczyć piekła w kosmosie to się nie spodziewałem.
Choć po oglądnięciu event horizon z 1997 wiem już z czego sunshine czerpał pełnymi garściami (´・ᴗ・ ` )
@VonTrupka Sam motyw oszalałego człowieka mi się podoba, w tym filmie nie podobała mi się egzekucja i sam sposób, w jaki to pociągnięto. Plus, jak wspomniałem, irytujący montaż - zdecydowanie nie dla osób cierpiących na epilepsję.
Jeśli chodzi właśnie o motyw członka załogi, który traci zmysły, to kojarzysz jeszcze jakieś filmy, gdzie to wykorzystano? Mi przychodzi na myśl tylko Pandorum, chyba jeszcze Passengers, ale nie mam pewności czy się kwalifikuje.
@Piechur tu przyznaję, że jak na tak wysokobudżetowy film to finalna walka to jakieś kino klasy B
co to tego o co pytasz, to jeśli nie widziałeś event horizon z 97. o którym wyżej wspomniałem, to koniecznie koniecznie oglądnij. Pandorum mam na watchliście, ale ja to może 2-3 filmy w ciągu roku oglądnę, a jak sam widzisz żadnych nowości, tylko jakieś starocie (☞ ゚ ∀ ゚)☞
Pasażerów też nie widziałem, nie wiem nawet o czym to.
Zanotowałem sobie aby oglądnąć jeszcze raz solaris. Tym razem będę rozumiał o co po prostu chodzi.
Może i tobie ekranizacja Lema by podeszła?
Czeknij jeszcze trailera Moon z 2009. Również jeszcze nie oglądałem.
Ale np. Prometeusz z 2012 bardzo fajnie. Może nie z popadającym w paranoję załogantem, ale jest sroga psychoza
Mam jeszcze origin z 2018 do oglądnięcia. Po trailerze wpisuje się w to o co pytasz.
Zaloguj się aby komentować
Dobry thriller, trzyma w napięciu. Nawet oglądanie z jakąś tam świadomością o co chodziło właściwie nie psuje przyjemności, a pozwala zauważać różne szczegóły.
#filmy #ogladajzhejto
@Nemrod do dzisiaj nie wiem czy był pojebany, czy go wrabiali
@Bystrygrzes wyleczyli go, ale jak dotarło do niego co się stało z jego rodziną to udał pojebanego, żeby zrobili mu zabieg, bo nie chciał pamiętać.
@Bystrygrzes tak
Zaloguj się aby komentować
Dziś jakiś szajs. Zapraszam do #piechuroglada
----------
Tytuł: Jack Reacher
Reżyseria: Christopher McQuarrie
Moja ocena: 2/5
Były snajper dokonuje aktu terroru na terenie własnego kraju. W celu ustalenia prawdy o tym wydarzeniu do jego obrońcy dołącza Jack Reacher, wyspecjalizowany były żołnierz o ponadprzeciętnych zdolnościach detektywistycznych. Wkrótce odkrywa, że sprawa nie jest tak oczywista, jak wydawało się na początku.
Szukałem na wieczór czegoś lekkiego i nie angażującego, czegoś w stylu Mission Impossible, i tak natknąłem się na Jacka Reachera. Myślałem, że pierwsza część Equalizera traktowała się zbyt poważnie, ale ten obraz zdecydowanie to przebił i wchodził niebezpiecznie w rejony Seagalizmu. Cruise jako nieomylny, pożądany przez kobiety, niezniszczalny bohater po prostu nie pasuje - jego manieryzmy, mimika, buzia (w kontrze do gęby Denzela) zwyczajnie nie grają. Zdecydowanie bardziej pasuje do ról bohaterów popełniających błędy, niedoskonałych, ale prących do przodu i nie poddających się. Co w tym filmie robili Pike, Jenkins, Duvall i, kurwa, HERZOG? Czy chodziło tylko o czek, czy też żeby sobie porobić jaja? Nie wiem. W każdym razie uwypuklali tylko miałkośč scenariusza i tragiczną, odstającą jakościowo grę młodszych aktorów drugoplanowych. Spory dysonans jeśli chodzi o tematykę robi też nakręcenie filmu pod PG-13 - praktycznie brak tu krwi, a przemoc jest rozwodniona (chociaż przyznam, że scena w łazience z dwoma zbirami była zgrabna - ale nadawała się bardziej do remaku Flipa i Flapa). Ogólnie mówiąc film jest raczej stratą czasu i ewentualnie można go oglądnąć podczas robienia czegoś innego np. prasowania czy gotowania. Polecam tym, którzy lubią naparzanki w stylu Equalizera albo czegokolwiek ze Stevenem Seagalem.
#filmy #ogladajzhejto #recenzje
W serialu zrobili z niego jakiegoś wielkiego typa...
@sireplama Właśnie sprawdziłem - Tom 170 cm, tamten (Alan Ritchson) 191 cm. Niezły rozstrzał.
@sireplama
W serialu zrobili z niego jakiegoś wielkiego typa...
Doceniam odwagę, kiedy ktoś daje żart bez emotki. W internecie to prawdziwy heroizm.
Zaloguj się aby komentować
W kolejnym #piechuroglada
----------
Tytuł: Still Alice
Reżyseria: Richard Glatzer, Wash Westmoreland
Moja ocena: 4/5
Utytułowana profesor lingwistyki zaczyna dostrzegać u siebie niepokojące symptomy związane z utratą pamięci. Z pomocą rodziny stara się zmierzyć z nieuchronnie nadchodzącą przyszłością.
Film jest wręcz fantastycznym przykładem jak w sposób efektywny zakomunikować widzowi najważniejsze elementy fabuły oraz nakreślić sylwetki głównych postaci w krótkim czasie - w ciągu zaledwie 13 minut dostajemy zastrzyk informacji, dzięki którym jesteśmy w stanie zrozumieć późniejszy rozwój wydarzeń oraz dynamikę między bohaterami. Poruszana tematyka jest ciężka, ale jakże bliska wielu ludziom. Film jest dobrze wyważony, nie czułem, aby się narzucał i sprzedawał mi coś na siłę, liczne momenty wzruszeń były szczere. Nie sposób nie wspomnieć o absolutnie niesamowitej Julianne Moore, która w mojej opinii jest jedną z najlepszych aktorek/aktorów na planecie. Zupełnie scala się z graną przez siebie postacią tak, że na ekranie nie widzimy odtwórczyni roli, ale właśnie dr Alice Howland wraz z całym bólem, niepewnością oraz wolą walki. Polecam tym, którzy poszukują niełatwej, angażującej emocjonalnie historii.
#filmy #ogladajzhejto #recenzje
@Piechur Who The Fuck Is Alice?
Zaloguj się aby komentować
W dzisiejszym #piechuroglada
----------
Tytuł: The Killer
Reżyseria: David Fincher
Moja ocena: 2.5/5
Jedno nieudane zadanie sprawia, że płatny zabójca z myśliwego staje się zwierzyną. Gdy ofiarą zostaje bliska mu osoba, decyduje się na zdecydowany odwet.
The Killer rozczarował mnie nie do końca jako widza, bo jest zrealizowany jak najbardziej poprawnie, ale jako fana Finchera i właśnie przez ten pryzmat go oceniam. Od strony technicznej wszystko gra i widzimy wiele ulubionych i wypracowanych przez lata rozwiązań reżysera. Niestety, jeśli chodzi o warstwę fabularną to jest raczej słabo i nie wiem, czemu Fincher zdecydował się właśnie na ten scenariusz. (No dobra, wiem, jest zafascynowany tematyką morderców.) Film na dłuższą metę jest niekonsekwentny, bez polotu i chyba służył tylko popisaniu się znajomością zawodu płatnego zabójcy od kuchni. Nie brak w nim jednak elementów humorystycznych, przy których można się uśmiechnąć. Fassbender jest ok, ale sprawia wrażenie, jakby grał bez zaangażowania. Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że cała para związana z wyprodukowaniem tego obrazu poszła w gwizdek. Polecam tylko zatwardziałym fanom Finchera oraz osobom lubiącym kino zemsty.
#filmy #ogladajzhejto #davidfincher #recenzje
To już chyba lepiej polskiego Kilera obejrzeć
Zaloguj się aby komentować