Money.pl podaje że rząd szykuje zmiany, które pozwolą budować mieszkanie bez zagwarantowanego 1 miejsca parkingowego na mieszkanie.
Skurwodeweloperzy oczywiście już się nie mogą doczekać, bo kto to by słyszał, żeby ludzie mieli gdzie parkować swoje jedno, jedyne, pieprzone auto, po co ono komu.
Kilka miesięcy temu podawałem, że nawet istnienie tego prawa nie przeszkadza, jeśli ktoś się postara.
Na Ochocie w końcu ruszyła budowa TBSa o który od lat toczą się boje (specjalnie dla niego zlikwidowano prężnie działający bazar).
Budowa została zablokowana przez wojewodę mazowieckiego ze złego PiSu, ale władza się zmieniła, przyszło dobre PO, i już można.
Warto zrozumieć wagę tego co się dzieje - prezydent Stolicy publicznie się
chwali, że
W KOŃCU UDAŁO SIĘ (zobacz wideo) przepchnąć tą inwestycję, czyli ordynarnego wała. W miejscu gdzie on stanie od lat i tak nie ma już wolnych miejsc parkingowych, teraz będzie jeszcze gorzej.
No ale po co one komu. Mieszkania pójdą pod wynajem, you will own nothing and you will be happy.
https://www.money.pl/gospodarka/zmiany-w-lex-deweloper-branza-parkingowy-wymog-musi-zniknac-7000188460038656a.html
P.S.
W wolnej chwili muszę wyszukać za której władzy zmieniono przepisy dzięki którym teraz można budować tak blisko że da się nasikać do balkonu sąsiada z przeciwka. Chodzi o konkretny wzór matematyczny który określa, ile światła ma wpadać do mieszkania itd.
#patodeweloperka #mieszkanie #budownictwo #niewolnictwo #nieruchomosci #wynajem