#niemcy

13
1430
Główny niemiecki producent broni Rheinmetall otworzy w ciągu najbliższych 3 miesięcy na Ukrainie fabrykę czołgów i pojazdów opancerzonych - CNN

W planach budowa naprawa i część szkoleniowa.

#ukraina #niemcy #rosja #wojna
9c5afc02-6ee5-4ef7-a8db-b867cd72ba20
Enemigo

@Walenciakowa i cyk Ukraina dostaje Abramsy a niemiecki pomysł zezłomowany

widzę to w mojej kryształowej kuli

a9dd8201-ca1c-475b-a47b-58932045e30a
ziel0ny

Rheinmetall już kiedyś produkował sprzęt na bolszewików, to potrafią robić xD

slime-mold

jak jest potencjał na zarabianie, to mają tempo

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Z cyklu: nie wiem, ale się domyślam.

Do 432 przypadków przemocy w rodzinie dochodzi średnio każdego dnia w Niemczech – wynika z danych policji kryminalnej za rok 2022. To wzrost aż o 9,4 proc. w porównaniu z rokiem 2021.

#ciekawostki #wydarzenia #Niemcy #kryminalne
ac0c315d-c323-4162-871b-8fa7c02efdca

Zaloguj się aby komentować

Hej, Hejto. Mam pytanie w związku z #emigracja i waszymi próbami. Jak zaczynaliście i z jakiego poziomu w Polsce uciekaliście na #zagranica ?

U mnie wygląda to tak:

  • studia wyższe na polibudzie,
  • kobieta która byłaby chętna spróbować (niedługo także ślub),
  • w Polsce praca w biurze w IT (ale nie #programowanie ),
  • uczucie że się tutaj marnuję,
  • podświadomie czuję, że tutaj nie jest moje miejsce,
  • mam gdzie mieszkać, mam dom rodzinny i zawsze ktoś mi tutaj pomoże (np. z przyszłymi dziećmi)

W niedalekiej przyszłości planuję przeskoczenie na właśnie programowanie liczę, że uda mi się to osiągnąć w 6 góra 8 miesięcy. Następnie chciałbym pomału zawijać się w jakimś innym kierunku (Szwajcaria, Niemcy, Norwegia, Szwecja). Jak to u was wygląda co przesądziło o wyjeździe? Z mojej strony jeżeli chciałbym przygotować się na taką emigrację miałbym zaprezentować swojej lubej plany tj. mieć już najlepiej ogarniętą tam pracę, mieszkanie i jakieś warunki początkowe (myślę że 10k euro na start powinno starczyć, ale mogę się mylić). Jest szansa dla ludzi w okolicach 30 lat na dorobienie się tam jakiegoś statusu oraz jakiegoś lokum? Z drugiej strony zaczynanie od zera jak najbiedniejszy student w ogóle by mnie nie bawiło. Znam pewnych ludzi w różnym wieku którzy radzą sobie raz lepiej raz gorzej w #niemcy Przykładowo jeden znajomy od 20 roku życia na emigracji 11 lat i nie ma w ogóle odłożonej gotówki. Od rodziców musiał pożyczać pieniądze na spłatę mandatu.. Druga koleżanka także w Niemczech zajmuje się energią odnawialną wkręciła się w dobrą firmę znalazła zagranicznego męża i zarabia ponad 15k euro miesięcznie, a sama firma opłaca jej nawet mieszkanie. Jest jakiś trafny sposób żeby się nie naciąć, np. szukać najpierw firm w Polsce i liczyć na relokację? Przerażają mnie agencje i ich gówniane oferty, ale od czegoś trzeba zacząć. Z drugiej strony nie chciałbym obniżać swojego poziomu życia. Poprosiłbym o jakieś rady, a sam nie wyjadę. Moja także w IT nie pracuje i raczej nie będzie więc dla niej znalezienie pracy byłoby pewnie dużo gorsze w szczególności patrząc na kierunek kariery jaki wybrała.
Jest jeszcze kwestia tego jak Polacy są traktowani w innych krajach. Jest w ogóle opcja znalezienia w takiej np. Szwecji normalnych znajomych, czy życie towarzyskie opiera się tam na zapierdalaniu u tamtejszych Januszy w Januszeksach i cyklicznych powrotach do Polski?
Mentalista

wiesz fajnie jak sie zna chociaz podstawy jezyka kraju do ktorego sie wybierasz, jest latwiej wystartowac, wiadomo z angielskim wszedzie powinienes sie dogadac, ale to juz zalezy od kraju.

tellet

@Mickey co to za IT jak nie programowanie? Administracja czy analityka? Może architektura?


Generalnie jak IT z bardziej technicznych to w sumie taniej cię wyjdzie i tak 100% remo dla zagranicy plus polskie koszty życia.

Jeśli jednak chcesz wyjeżdżać to dobry profil na linkedin i oferty same spływają.

banan-smietana

@Mickey ja odpowiedziałem na ogłoszenie o pracę w poniedziałek i w środę następnego tygodnia byłem w Irlandii ;). Ja rozumiem że może nie chcecie mieszkac na emigracyjnym mieszkaniu w 6 osób ale też nie możecie przekombinowac w drugą stronę że wszystko będzie tip top od pierwszego dnia. Najważniejsze to wsadzić nogę w drzwi i wyjachac a jak będzie dalej to już musicie zobaczyć na miejscu. Wszystko zależy od kraju a wręcz od regionu kraju do którego się udacie. Teraz jest faktycznie łatwiej napisz na linked in że jesteś zainteresowany relokacja i jazda!

Zaloguj się aby komentować

Obiecany post trochę późno, ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że jestem obecnie bardzo zajęty w związku z nadchodzącą przeprowadzką.

Bez dalszego wstępu przejdę do rzeczy!

Dzień pierwszy.

Do nowego miejsca zamieszkania przyjechałem w poprzednią niedzielę, zostawiając swoją rodzinę 200km za sobą, aby przez nadchodzący miesiąc widywać się z nią co weekend.
Przyjechałem wczesnym wieczorem, by na spokojnie wypakować rzeczy, przespacerować się po nowej okolicy i wyspanym przyjść do pracy.
Z nieznanych mi powodów, które nazwałbym stresem, nie umiałem wystarczająco wcześnie zasnąć i poniedziałek powitałem delikatnie niewyspany.
Mimo wszystko do nowego miejsca pracy dotarłem punktualnie, mijając się ze swoim nowym szefem w piętrowym garażu naszego biurowca.

Pierwszą rzeczą która mnie zaskoczyła, był fakt, że firma zdążyła już się przenieść do nowego, większego biura (w trakcie rozmowy rekrutacyjnej dowiedziałem się że planowana jest przeprowadzka, ale ta miała odbyć się dopiero kilka tygodni po moim dołączeniu do firmy), drugą rzeczą był cały sprzęt którego zdjęcie mogliście zobaczyć w poprzednim poście i śniadanie, które szef przywiózł z pobliskiej piekarni.

Naprawdę fajne uczucie dostać całkowicie nowy sprzęt , czy kilka słuchawek i myszy do przetestowania i wybrania czego się chce (czego nie widać na zdjęciu).

Oczywiście nie obeszło się bez porannej kawy, zrobienia zdjęcia stanowiska na pamiątkę i do pochwalenia się, a dopiero na samym końcu do odpakowywania i włączania sprzętu.
Moim pierwszym zadaniem było oczywiście przygotowanie stanowiska i sprzętu - wgranie aktualizacji, pościąganie rzeczy potrzebnych w pracy i sama konfiguracja, czy nawet dodanie stopki do służbowego maila.
Tego dnia byłem praktycznie sam z szefem, więc na luzie gadaliśmy na najróżniejsze tematy gdy w tle leciały aktualizacje.
W większości rzeczy towarzyszyła mi dokumentacja dostarczona przez firmę, która tłumaczyła krok po kroku jak wykonać większość rzeczy - przy okazji dostałem zadanie udokumentowania dodawania podpisu na iPhonie, na potrzeby wdrażania mniej technicznych pracowników do innych działów w przyszłości.

Gdzieś w międzyczasie wpadła druga i trzecia kawa, a do nich dodatkowo ciasto, które przywiozłem ze sobą na wkupienie się w łaski pozostałych członków ekipy.
Gdzieś w trakcie rozmowy i samych planów związanych z przeprowadzką, po tym jak zapytałem o dzień wolnego aby móc lepiej ogarnąć przeprowadzkę, mój szef rzucił mi nagle dodatkowe 2 dni urlopu (w Niemczech nie ma przepisu prawnego, który gwarantuje dodatkowe wolne z powodu przeprowadzki) na poczet przeprowadzki - później dogadałem się na jeden dzień wolnego przed samą przeprowadzką i wcześniejsze wyjścia z pracy w piątki co tydzień w pierwszym miesiącu, abym mógł szybciej zobaczyć się z rodziną.

Na koniec dnia udało się praktycznie wszystko poinstalować i skonfigurować, a przy pozostałym czasie omówiliśmy moje kolejne zadanie, po czym wpadła żona szefa zajmująca się biurem, pogadaliśmy przez chwilę i tym sposobem zakończyliśmy pierwszy dzień mojej przygody w IT.

Dzień drugi... i cała reszta.

Drugiego dnia, z samego rana pogadaliśmy przy porannej kawie na temat mojego zadania, a następnie wziąłem się za myślenie, czytanie i diagramy UML, o których w trakcie studiów myślałem, że mi się więcej nie przydadzą.
Moje zadanie polegało na wstępnym zaprojektowaniu bazy danych dla nowego projektu i przygotowaniu wstępnej dokumentacji w postaci opisu i diagramu.
Po godzinie dołączył do nas drugi programista, z którym zamieniłem kilka słów, aby po chwili dołączył się szef, który poinformował mnie, że w okolicach południa pokażę im swoje wypociny.

Wybiła godzina dwunasta w południe. Zaprezentowałem swój diagram i wyjaśniłem swój pomysł, a potem zaczęła się dyskusja, która pozwoliła mi zrozumieć dlaczego wstępne projektowanie jest takie ważne.
Nastąpiła istna burza mózgów, w trakcie której mój pomysł został uzupełniony o dodatkowe uwagi, a po której wziąłem się do przerobienia mojego diagramu, uzupełnienia opisu tekstowego i wrzuceniu kilku tabel. Na sam koniec dnia założyliśmy repozytorium dla projektu, pogadaliśmy o moim kolejnym zadaniem i ponownie odwiedziła nas szefowa (która normalnie jest tylko z doskoku w biurze). Tak minął dzień drugi.

Trzeciego, czwartego i piątego dnia (w zasadzie tylko do wczesnego południa) dopieszczałem ponownie diagram i pisałem swój pierwszy kod w pracy. W trakcie prac oczywiście ciągle zasięgałem pomocy swoich kolegów - mojego szefa (na potrzeby dalszych wpisów będę nazywał go C.) i drugiego programisty (ten z kolei będzie B.), którzy jasno tłumaczyli mi co należy zrobić.
Co zabawne, nie do końca zrozumiałem jedno polecenie (ciągle uczę się języka, a teraz mam możliwość rozszerzenia swojego słownictwa) i sam sobie skomplikowałem pracę dorabiając już logikę do kodu, kiedy tylko wstępnie miałem wybrać potrzebne metody, a które ponownie mieliśmy wspólnie zweryfikować.

W piątek z rana zostałem zapytany, czy uda mi się dowieźć moje zadanie do końca - na co szczerze dałem 50% szans (ciągle wspomagałem się różnymi źródłami z neta), a ponownie koło południa pchałem zadanie na zdalne repozytorium.

Ciut po 12 odbyliśmy wycieczkę do piekarni, gdzie zaopatrzyliśmy się w prowiant na przerwę - na koszt mojego pracodawcy, który dodatkowo kupił dla każdego coś słodkiego, a po samej przerwie do biura wpadła ponownie szefowa, abyśmy mogli wszyscy wspólnie odbyć rozmowę podsumowującą pierwszy tydzień.

Drobna runda feedbacku, którą musiałem zacząć, byłem pytany o moje wrażenia, o rzeczy które można poprawić aby polepszyć wdrażanie nowych pracowników w przyszłości, czy o ocenę trudności zadanie które mi przydzielono.
Z drugiej strony otrzymałem bardzo pozytywne słowa, zauważono że nie wykonałem jednego polecenia zgodnie z wytycznymi.
Sama rozmowa zakończyła się pozytywnie, a ja o 14 wyszedłem z pracy, aby zebrać swoje graty z mieszkania i wrócić do swojej rodziny, a na koniec dnia dostałem między innymi wiadomość #picrel

P.S.
Już nie będę kombinować z formatowaniem, ale 3. dnia po pracy skoczyłem jeszcze z szefem odebrać stół i ławy do naszego "kąta socjalnego", które potem po mojej propozycji złożyliśmy, aby zakończyć wszystko po godzinie 20:00 xD Po wszystkim zamówiliśmy pizzę i zostałem zaproszony do C., a na swoje mieszkanie wróciłem krótko przed 22:30.

Myślę, że to jeden z najdłuższych postów które zagoszczę pod tagiem #wwprogramujewniemczech . Nie spodziewam się, aby praca i wydarzenia w okół niej były na tyle ekscytujące, ale gdyby kogoś interesował temat samej emigracji do Niemiec, zaczęcia od dosłownego zera, "zejścia pod kreskę", to z chęcią opowiem o samej emigracji, czy odpowiem na pytania gdyby się jakieś pojawiły.

Dzięki za miły odbiór ostatniego posta i zainteresowanie!
#nieprogramowanie #emigracja #niemcy
5e578a6d-a227-4e98-937f-b6a5acc7d934
Tomekku

@w__w i to jest #qualitycontent

Pawelvk

No i super, że Ci się podoba i każdy też zadowolony. Jeśli nie masz problemu to jakie zadanie zrobiłeś niezgodnie z poleceniem?

Odczuwam_Dysonans

No i fajnie, oby tak dalej

Zaloguj się aby komentować

Festiwal Erytrei przerodził się w walki z policją. Wielu migrantów zatrzymanych

Różnorodność to nasza siła!

#imigranci #Niemcy #wydarzenia #heheszkipolityczne
53462a39-d40e-4494-be14-596c07cfbc35
dsol17

Źle zapisane: - poprawna wersja to "(((nasza))) siła"

jonas

Jeśli to kiedyś jebnie, to z hukiem i rozmachem, przy którym Dachau i Auschwitz okażą się zaledwie darmowymi próbkami okrucieństwa, do jakiego zdolna jest naga małpa.

PanWibson

@KasiaJ jest to duże uproszczenie.

Festiwal Erytrea w Giessen to festiwal imigrantow z Erytrei którzy przybili do niemiec ponad 30 lat temu, w tak zwanym pierwszym rzucie, gdy toczyła się tam wojna domowa. To są przeważnie zwolennicy dawnego ruchu oporu, z którego wywodzi sie obecny reżim erytrei. Tym samym ten festiwal jest faktycznie zwykłym zlotem propagandowym obecnego reżimu dla jego zwolenników w niemczech. Ten fakt się nie podoba przybyszom z erytrei, którzy przybyli w drugim rzucie w przeciągu ostatnich 10 do 15 lat. Oni uciekali przed tym reżimem i nie chcą tolerować obecności propagandy reżimu w kraju w którym obecnie sie schronili. Stąd chcą go wszelkimi środkami zablokować, natomiast jest to legalne wydarzenie stąd policja chroni ten festiwal i dochodzi do bójek. Więc de fakto nikt nie atakuje policji celowo, ona poprost znalazła się w centrum frontu między dwoma zwaśnionymi partiami.

Zaloguj się aby komentować

Zachowanie polskich mediów tylko podsumowuje ukrofilskie nastawienie w Polsce, wszędzie mamy nagłówki typu:
"Niemcy dostarczą myśliwce arabskim dyktaturom, a nie Ukrainie? Zaskakujące"
"Niemcy sprzedadzą myśliwce Arabii Saudyjskiej, nie Ukrainie?"
"Niemcy nie chcą pomóc Ukrainie. Wolą sprzedać sprzęt do Azji"
Mamy dziesiątki takich nagłówków w polskich mediach.

No, ale "dej bo wojna". Cena myśliwca euro figther to 125-300 mln dolarów, cena nie jest jawna.
Więc zły Niemiec nie chce wyskoczyć z 6-12 mld dolarów i dać za darmo państwu, które nie ma infrastruktury, pilotów, serwisu; gdzie stopień skomplikowania jest porównywalny do F-35

#wojna #ukraina #niemcy
FoxtrotLima

@LUKXP ale to niemiecki Bild pierwszy tak napisał, a polskie media tylko kopiują dalej.

100mph

Kazdy czolg i mysliwiec w zasobach UA w trakcie wojny RUS-UA jest na nasza korzysc. Jesli ktos tego nie rozumie to jest debilem albo ruskim propagandzista.

jonas

@SlavKitchen No "aha", bo zadziwiającym zrządzeniem losu to obcy biją się na obcej ziemi w naszym interesie. Do tej pory była to specjalność Anglosasów, wyciąganie kasztanów z ognia cudzymi rękami, a często zdarzało się tak, że były to ręce jakichś Polaków. Nic tylko korzystać na tej sytuacji.

lukmar

Jak ktoś używa w poście słowa "ukrofil" to wiadomo że nie ma co wchodzić w dyskusję, ani tym bardziej brać na poważnie.


Kolejne do listy obok "lewactwa", "prawactwa", "p0lek" itd.

Zaloguj się aby komentować

Zdjęcie z wystawy Mordechaja Bernsteina "In The Labyrinth of the Times". Przedstawia synagogę w Monachium w przeddzień jej zniszczenia w czerwcu 1938 roku. Nie wiadomo było, co stało się z gruzami - jednak w zeszłym tygodniu robotnicy budowlani pracujący przy budowie tamy na rzece Izara odkopali około 150 ton kamiennych kolumn i tablicę z Dziesięciorgiem Przykazań w języku hebrajskim.

https://www.lakeshorepublicmedia.org/npr-news/npr-news/2023-07-06/parts-of-a-munich-synagogue-demolished-by-nazis-are-found-in-a-river-85-years-later

#fotografia #niemcy #archeologia
f60a96b9-86b2-46cb-840e-e132d9503440

Zaloguj się aby komentować

Czyli na kilka miesięcy przed wyborami sytuacja wygląda tak
Na Tuska liczą Niemcy, oficjalnie się wypowiadają że liczą na zmianę władzy i na ustępstwa w sprawie imigrantów, ( wiadomo że Tusk to niemiecki sługus na niemieckiej smyczy)
Wygrana Tuska = tysiące nielegalnych imigrantów żyjących w Polsce na nasz koszt.
Mówią że PIS też wpuszcza. Że niby duże ilości. Oficjalnie wjechało ok 30 tys z krajów muzułmańskich. Pozwolenie na pracę nie jest równoznaczne z wydaniem wizy. I to są ludzie którzy chcą pracować np z Uzbekistanu a nie hołota tak jak we Francji.
A Niemcy liczą na Tuska bo Tusk zrobi wszystko co mu Niemcy powiedzą.
Zresztą oficjalnie o tym już mówią że tych nierobów co się do niczego nie nadają chcą wysłać do Polski
A liczą na Tuska bo ten zanim przegrał wybory ( na szczęście) to zgodził się lub też Niemcy wcisnęli temu durniowi 165 tysięcy leniwych dzikusów o czym mówi wyraźnie niemiecki poseł.
Ale wygrał PIS i kazał Niemcom i Uni wypierdalać z polityką narzucaniem imigrantów.
A teraz Platforma i jej media próbują wmówić polakom że to PIS sprowadza muzułmanów.
Ale te kłamstwa obnaża niemiecki poseł. Ups. Chyba nie przemyślał że tak wkopie Platformę i Tuska XDDDD
"Gahler przypomniał, że kilka lat temu, gdy w Polsce premierem była Ewa Kopacz, politycy zgadzali się na propozycje z Brukseli.
- Przypominam sobie, jak w 2015 roku, na krótko przed dojściem do władzy PiS, miało miejsce porozumienie dotyczące rozmieszczenia 165 tysięcy imigrantów. "
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-niemiecki-europosel-chce-porazki-pis-w-wyborach-mowi-o-powst,nId,6877995
#ciekawostki #polityka #afera #bekazpisu #bekaztuska #wiadomoscipolska #heheszki #niemcy
jiim

@atos manipulujesz jak zwykle, pisowska miernoto. Dlaczego nie cytujesz dalej?


  • Przypominam sobie, jak w 2015 roku, na krótko przed dojściem do władzy PiS, miało miejsce porozumienie dotyczące rozmieszczenia 165 tysięcy imigrantów. Ówczesny rząd przyjął kilka tysięcy osób - mówił.

Obecny rząd demonizuje i staje okoniem wobec imigrantów a tymczasem sprowadza ich po cichu:


I kłamiesz oczywiście też w sprawie pozwoleń na prace:


https://www.pip.gov.pl/pl/porady-prawne/legalnosc-zatrudnienia/test-legal/107379,jak-legalnie-zatrudnic-cudzoziemca-.html


Pracodawca może legalnie powierzyć pracę na terytorium Polski cudzoziemcowi niebędącemu obywatelem państwa członkowskiego Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) albo obywatelem Szwajcarii, jeżeli zostaną spełnione łącznie następujące warunki:


  1. pracodawca uzyska zezwolenie na pracę dla danego cudzoziemca (ewentualnie zezwolenie na pracę sezonową), inna możliwość to uzyskanie przez samego cudzoziemca zezwolenia na pobyt czasowy i pracę (tzw. zezwolenia jednolitego);
  1. cudzoziemiec legalnie przebywa na terytorium Polski, tzn. posiada odpowiednie dokumenty pobytowe (np. wizę lub kartę pobytu);
35f268db-f1ff-4af0-8c0e-646a4538247d
atos

@jiim


Dzbanie nadal nie rozróżniasz legalnych imigrantów przyjeżdżających do pracy z wizą wydaną przez nasz konsulat np. z Uzbekistanu czy Turcji ( tam nie ma jebniętych muzułmańskich radykałów) od nielegalnie przekraczającej granicy hołoty z Afryki i Bliskiego wschodu( tam jest dużo jebniętych muzułmańskich radykałów) ?

Zaloguj się aby komentować