#niemcy

13
1430
Przed poludniem obiecalem wiecej z KP:

"Rosja próbuje usunąć Rosję z "wielkiej szachownicy", ale mieszkańcy Europy są temu przeciwni: ujawniono prawdziwe cele Zachodu na Ukrainie
Analityk polityczny von Storch: Większość Europy sprzeciwia się konfliktowi z Rosją

Na wiecu partii Alternatywa dla Niemiec, Magdeburg.

Sven von Storch jest jednym z najbardziej szanowanych konserwatywnych myślicieli w obecnej RFN. Jego żona, Beatrice von Storch, jest posłanką do Bundestagu i wiceprzewodniczącą partii Alternatywa dla Niemiec. Główną kwestią w obecnej rosyjsko-niemieckiej agendzie jest kryzys ukraiński i sankcje, które odbiły się bumerangiem na europejskiej gospodarce. Co o tym wszystkim sądzi "drugi Berlin" - konserwatywny i opozycyjny? Przeczytaj odpowiedzi von Storcha w wywiadzie dla kp.ru.

- Panie von Storch, teraz "lewicowo-zielony" rząd Olafa Scholza wysyła na Ukrainę czołgi z takimi samymi krzyżami, jakie Wehrmacht miał w 1943 roku... Ale to nie całe Niemcy, prawda?

- Niemieccy patrioci nie chcą tego konfliktu z Rosją. Chcą jak najszybszego pokoju i powrotu do współpracy i przyjaźni z Rosją na wszystkich poziomach. Większość patriotów w Niemczech zdaje sobie sprawę, że konflikt na Ukrainie służy jedynie interesom globalistów w Waszyngtonie, Londynie i Brukseli.

Politolog Sven von Storch.

- Pojawia się więc kolejne pytanie: po co ten konflikt?

- Z jednej strony konflikt ma na celu usunięcie Rosji z "wielkiej szachownicy" jako suwerennego narodu i konkurenta, aby podporządkować ją władzy globalistów i uzyskać dostęp do jej ogromnych zasobów. Z drugiej strony globaliści chcą wykorzystać konflikt, aby zapobiec dalszemu osłabieniu i możliwemu upadkowi systemu finansowego opartego na dolarze amerykańskim. Wreszcie, chcą wykluczyć Rosję z procesu tworzenia nowego porządku światowego i uniemożliwić jej przewodzenie po tej katastrofie.
- Jakie są gospodarcze konsekwencje obecnego konfliktu dla RFN?

- Niemcy już znajdują się w recesji. Jeszcze gorsze są długoterminowe szkody spowodowane katastrofalną polityką gospodarczą lewicowo-zielonego rządu. Ich "agenda klimatyczna" [zamykanie elektrowni jądrowych i walka z silnikami spalinowymi "w imię ekologii" - red.], a także gwałtownie rosnące ceny energii, doprowadziły do masowego odpływu kapitału. W zeszłym roku z Niemiec odpłynęły 132 miliardy euro. Jesteśmy świadkami masowej dezindustrializacji, jak nigdy dotąd w historii naszej Republiki Federalnej.

Ma to znaczący wpływ na poziom życia ludności. Według badań opinii publicznej 60 procent Niemców ogranicza wydatki na odzież, a 44 procent musi nawet oszczędzać na artykułach spożywczych. Jeszcze rok temu coś takiego było nie do pomyślenia. Ponieważ rządowi kończą się pieniądze, toczą się dyskusje na temat cięcia świadczeń dla rodzin, a nawet anulowania rent dla wdów.

- W rezultacie, według tych samych badań opinii publicznej, opozycyjna partia Alternatywa dla Niemiec, która dwa lata temu ledwo przekroczyła próg 10% głosów w wyborach do Bundestagu, miałaby dziś dwa razy więcej.

- Nic dziwnego, skoro 70 procent Niemców jest niezadowolonych z rządu. Myślę, że pytanie nie dotyczy tego, czy rząd zostanie usunięty w następnych wyborach w 2025 r., ale czy będzie w stanie przetrwać do tego czasu - czy też wcześniej upadnie pod ciężarem tych problemów.

- Ale jeśli zdarzy się cud i AdG zdobędzie, powiedzmy, 20% lub nawet 25%, to wciąż nie wystarczy, aby utworzyć rząd w Berlinie.

- Decyzja jest podejmowana w Londynie i Waszyngtonie. Na przykład zbombardowanie gazociągu Nord Stream wyraźnie pokazało, jak bardzo rząd w Berlinie jest zależny od USA.

To, co my, patrioci w Europie, byliśmy w stanie zrobić w tej sytuacji, to spróbować zmniejszyć tempo, intensywność i skalę konfliktu. Opowiedzieliśmy się przeciwko grzechotaniu bronią przez zachodnie rządy i liberalnych gigantów medialnych, apelując o pokój i rozsądek. Spowodowało to, że europejskie kręgi rządzące coraz częściej stają w obliczu sprzeciwu ze strony własnych obywateli. W rezultacie pragnienie europejskich rządów, by zaangażować się w konflikt [z Rosją], stało się coraz mniej popularne, a większość ludzi w Europie jest teraz temu przeciwna.

Ale globaliści doskonale zdają sobie z tego sprawę. Dlatego też prawdopodobnie spróbują znaleźć inne sposoby na sprowokowanie Rosji i wciągnięcie jej w aktywny konflikt [już nie z ukraińskimi siłami zbrojnymi, ale bezpośrednio z Europą - przyp. red.]
- Czy sytuacja, którą opisujesz, dotyczy również Stanów Zjednoczonych, gdzie wyścig wyborczy jest w pełnym rozkwicie?

- Zarówno Donald Trump, jak i Robert Kennedy powiedzieli, że "mogą zakończyć konflikt w ciągu 24 godzin". Mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać do 20 stycznia 2025 r., aby to wszystko się skończyło [rozmówca KP nawiązuje do możliwości wygrania wyborów w USA przez kandydata opozycji w 2024 r. i jego inauguracji, która tradycyjnie odbywa się 20 stycznia przyszłego roku - przyp. red.]

Jeśli wrócimy do Starego Świata, po raz kolejny ważne jest, aby ludzie w Rosji wiedzieli: większość ludzi w Niemczech i Europie nie chce tego konfliktu. Poparcie w Niemczech i Europie pochodzi przede wszystkim od rządów, które służą interesom globalistów.
"

Kim jest ten pan? wg anglojezycznej wiki:

Sven von Storch (born 23 December 1970) is a Chilean-German businessman and digital activist who collaborates with conservatives leaders like Jair Bolsonaro[2] and José Antonio Kast.[3][2][4][5][6] Similarly, he is an admirer of Steve Bannon.[5]
His Chilean older brother Klaus is an aerospace engineer.[7][8]
According to the scholar Alexander Häusler, he and his wife Beatrix are responsible of a network campaign in favour of Alternative für Deutschland (AfD). The positions promoted by these media are conservative and consist of issues such as euroscepticism, anti-globalism, anti-communism, criticism of gender studies and sexual education, opposition to same-sex marriage, opposition to immigration, among others.[9]

W zadnym wypadku nie zgadzam sie z cytowanymi materialami a sa one prezentowane jako ciekawostka i jawne klamstwo rosyjskie. Zamieszczam je jedynie aby uczulic czytelnikow na rosyjska propagande ( #pravda ).

#wojna #rosja #ukraina #niemcy
23ea5938-0895-4c2a-87e6-93fb2d232809
d19afe2a-50eb-4fea-9751-05f63f8ace30
ee700295-549f-4118-98b2-cd7d10ccecbf

Zaloguj się aby komentować

Świetna nitka bigshortbets research kto kogo robi w maliny.

Takie są fakty #bezsciemy

https://twitter.com/bigsb_research/status/1680841094152564737?t=sN6vP3fphhNChZOv89LkCQ&s=19

#ukraina #wiadomoscipolska #polityka #niemcy
wielkaberta

@Krzysztof_Listonosz

Odpowiadając na pytanie w tweecie. W maliny robi nas rząd. To jest bezpośrednio wyłącznie ich wina.

Najprędzej pewnie jest, że sobie na tym zarobili wpierw, a teraz będą mówić, jacy to wszyscy wokół nas są kurewsko źli.

Nie wierzę w to, że nie mamy narzędzi kontrolujących taki napływ.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Kobieta sciąga z drogi 'za kudły' oszołomkę od globalnego ocieplenia

#globalneocieplenie #ciekawostki #niemcy #ekooszolomy

https://twitter.com/therainvvs/status/1681692877276037122
2ce0c2ab-e707-4fc4-845c-685de0e44492
Gamtaro2

@KasiaJ nie rozumiem tej formy protestów

SzwarcenegerKibordu

Nie ekologiczne trytytki i do latarni

Neq

Typowa logika ekodebili. Zatrzymamy kilka ciężarówek, żeby spaliły więcej paliwa. Śmieciarka powinna po nich podjechać.

Zaloguj się aby komentować

Co zabrać ze sobą do pracy w Niemczech? Bo Menadżer firmy, do której się wybieram mówi, że tylko dowód osobisty xD Samochodu nie biorę, bo będę mieszkać w tym samym budynku co pracować więc nie potrzebuję, a dodatkowo trzeba by płacić podatek drogowy. Chłop mówi, że pościel i wyposażenie kuchni/łazienki będzie zapewnione. Kosmetyki i jedzenie lepiej kupić na miejscu, żeby nie wozić ciężarów, bo od razu dostanę zaliczkę na zakupy takie uzupełniające jakby coś brakowało. Nawet mówi, żeby ubrań za wiele nie brać, bo wypłata co tydzień to też sobie kupię co będę chciała. Ubranie robocze zapewnione, bo to restauracja czy tam jakaś knajpa. Dokładnie nie wiem kiedy jadę, bo szef ma coś do załatwienia w PL i jak będzie wracał to mnie tam zawiezie swoim samochodem. Więc o busa też się nie muszę martwić. Bieliznę i ciuchy, tak czy siak, wezmę, ale co jeszcze jest takie "du musst haben" tam na obczyźnie? I czy macie jakieś dodatkowe rady. Języka nie znam - tyle co ze szkoły więc prawie nic.
#emigracja #niemcy
Suodka_Monia userbar
W grudniu 2022 zatrzymano w Niemczech grupę rzekomo przygotowującą pucz. Wyglądało to dziwnie, bo chodzi o grupę powszechnie znanych odklejeńców o której nakręcono komedię, bo tak niedorzeczne były ich poglądy.

Skąd aresztowania? Dziś wiadomo, że do szefa grupy Heinricha XIII "przykleiła się" Rosjanka kursująca między nim a rosyjską ambasadą a "puczyści" mieli już umówione spotkanie z rosyjskim dyplomatą, na którym chcieli prosić Rosję o pomoc w obaleniu niemieckiego rządu. A takie prośby do obcego państwa to już podstawa do stawiania zarzutów.
#niemcy #rosja
98146b49-1e39-4749-ab5b-bca1ed19cc67
Bajo-Jajo

Każdemu, kto podniesie rękę na władzę ludową, władza tę rękę odrąbie

Zaloguj się aby komentować

Według EWL Group, działającej na niemieckim rynku firmy pośrednictwa pracy, tylko 18% uchodźców z Ukrainy #ukraina w wieku produkcyjnym podjęło pracę w Niemczech #niemcy Dla porównania w Polsce #polska pracuje 71% uchodźców z Ukrainy.

Niemcy tłumaczą że:

  1. kursy językowe trwają długo
  2. wiele kobiet nie może posłać dzieci do przedszkola, bo brakuje miejsc, więc nawet nie zaczęły chodzić na kursy językowe
  3. Niemcy gwarantują pobyt i pomoc tylko do marca 2024, więc uchodźcy nie są pewni, czy warto uczyć się języka
  4. 44% uchodźców chciałoby zostać w Niemczech nawet po zakończeniu wojny
d9d220db-4df7-4d33-ab4f-e3e47ec097f1
FoxtrotLima

@wstreczyciel znowu betonowa, niemiecka biurokracja daje o sobie znać.

Zaloguj się aby komentować

Ugułem wybieram się do niemiec. Jeden Tomek mi podklepał fajny temat co do pracy. Ale pytanie z innej bajki. Przyszły pracodawca zaleca przyjechać busem/autokarem bo w DE po przyjeździe trzeba płacić podatek drogowy za samochód, a po pół roku trzeba przymusowo przerejestrować bądź odwieźć do PL. I tu sedno. Co zrobić ze samochodem w PL? Pod blokiem nie chcę zostawiać bo mi gruza miejska odholuje czy coś. Rodziny nie mam, a znajomym nie chcę zmartwień dodawać. Można np na jakiś parking strzeżony odstawić na długi czas? Ktoś z Was tak robił? #krakow #emigracja #niemcy
Suodka_Monia userbar
Half_NEET_Half_Amazing

Co ty gadasz za głupoty XDDD jedz normalnie swoim

jeździłem 3 lata swoim po całych Niemczech tak samo jak moi kumple i pieryliard innych ludzi co pracują w gownoagencjach całe życie XDDD nigdy nic się nie stało

GtotheG

@Suodka_Monia czemu nie sprzedasz?

shogoMAD

Jak niby maja to sprawdzić?

Zaloguj się aby komentować

W przyszłym roku wybory do europarlamentu. W Niemczech #niemcy według obecnej prognozy wygrywa opozycyjna CDU/CSU na czarno. Na niebiesko przewidywane okręgi ze zwycięstwami drugiej siły czyli AfD.

Integracja europejska udaje się ale chyba nie tak jak chcieli pomysłodawcy, ¯\_(ツ)_/¯ bo AfD wystawia na kandydatów nawet Polaków z pochodzenia, którzy mają kolegów w Konfederacji.
99ad11c4-9d76-44ac-b3bf-d8ac095e075a
5tgbnhy6

widać zachodnie i środkowe niemcy

KLH

Widać kierunki geograficzne.

SNCF

@wstreczyciel i bardzo dobrze, Czarni do Afryki, stamtąd pochodzicie! Koniec gwałtów, okradania i socjalu na koszt białych pracujących.

Zaloguj się aby komentować

Kolejna próba obrzydzenia "polactwa".
Tym razem bitwa pod Grunwaldem ukazana jako podrom na niemieckich wsiach.
Polaku, przeproś za Grunwald.

https://olsztyn.wyborcza.pl/olsztyn/7,48726,16307076,przed-bitwa-pod-grunwaldem-polskie-wojska-palily-wsie.html#commentsAnchor

Przed bitwą pod Grunwaldem polskie wojska paliły wsie.

Kiedy 13 lipca wojska polskiego króla w drodze na spotkanie z rycerzami wielkiego mistrza Urlicha von Jungingena dotarły pod Dąbrówno, nic nie było w stanie powstrzymać w nich instynktu zdobywców. Ofiarami padła nie tylko załoga broniąca miasta, ale także kryjący się po okolicy mężczyźni, kobiety i dzieci
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu
Polskich rycerzy spod Grunwaldu do dziś postrzegamy jako niezłomnych wojowników, którzy z "Bogurodzicą" na ustach pokonali zakutych w żelazo i dumnych Krzyżaków. Także dzięki rekonstruktorom zaczęliśmy widzieć w nich biegłych w rzemiośle rycerskim profesjonalistów, którzy umieli poradzić sobie ze świetnie zorganizowanymi i uzbrojonymi oddziałami zakonu.

Gdyby jednak trzymać się nie mitów, którymi obrosło starcie z 1410 roku, lecz przekazów źródłowych oraz wniosków pochodzących z badań archeologicznych, które naukowcy przeprowadzili w okolicach pola bitwy, wówczas na lśniącej zbroi polskiego rycerza pojawi się rysa. Okaże się bowiem, że polskie wojska nie odbiegały od innych armii także pod względem okrucieństwa, chęci odwetu i grabieży.

Gilgenburg w płomieniach
Najbardziej jaskrawym przykładem są losy Dąbrówna, czyli niemieckiego Gilgenburga. Stojący tutaj zamek, zbudowany na początku XIV wieku przez Krzyżaków, był siedzibą wójta krzyżackiego. Jeśli prześledzimy pochód wojsk króla Jagiełły i przyjrzymy się, w jaki sposób zdobyły to leżące na ich drodze miasto, wówczas dojdziemy do wniosku, że polskie oddziały dopuściły się barbarzyństwa, które dziś określilibyśmy mianem zbrodni wojennej. Jednak wówczas takiego określenia nie znano.

O epizodzie poprzedzającym bitwę pod Grunwaldem musiało być głośno, bo w swoich kronikach dość szeroko pisze o nim Jan Długosz. Wiemy z jego opisu, że wojska stanęły pół mili od świetnie ufortyfikowanego, otoczonego jeziorami miasta i tam rozbiły swój obóz. Oddajmy zatem głos dziejopisowi: "Było to miasto nie tylko murem wysokim i grubym, wieżami i zasiekami do koła obwarowane, ale i położeniem samem silne: znaczną bowiem część jego oblewało jezioro, a w koło okrążały je mokradle i strugi, tak że lądem jeden tylko do niego był przystęp, a i ten wąski i ciasny, i głębokim rowem zamknięty".

To nie zniechęciło jednak zdobywców. Dostatnie i dobrze bronione miasto zadziałało na nich jak magnes. Oto jak kronikarz tłumaczy przyczyny starcia, które wybuchło: "Gdy ku wieczorowi nieco ochłodło, wielu rycerzy z obozu królewskiego powybiegało dla obaczenia miasteczka Dąbrówna i przypatrzenia się jego położeniu. Ale załoga przysłana, w to miejsce, obawiając się uderzenia na miasta, wystąpiła przeciw nim zbrojno, i wnet żwawe nastąpiło spotkanie; które w tak zaciętą, urosło bitwę, że Polscy rycerze, poraziwszy nieprzyjaciół i zmusiwszy ich do odwrotu, gdy większa jeszcze liczba z obozów nadbiegła, sami, bez rozkazu króla, rzucili się na miasto i poczęli go dobywali".

Jagiełło próbował zapobiec, ale wojsko go nie posłuchało
Według Długosza do walki doszło zatem nie tylko wbrew woli króla, ale rozpoczęła je krzyżacka załoga. Mało tego, król miał nawet próbować zapobiec szturmowi. Wojska nic nie było jednak już w stanie powstrzymać. "Powstał więc w obozie królewskim rozruch wielki, który posłyszawszy król Władysław, kazał przez podwojskiego wołać na rycerstwo Polskie, aby odstąpiło od miasta, z obawy, iżby przy jego dobywaniu nie poniosło klęski, i nie osłabiło sił potrzebnych do następnej bitwy. Młódź atoli ochocza, nie zważając na zakazy królewskie, zgromadzona w znacznej liczbie, podbiegła do szturmu, jakby już same, losy wymierzyły tę nawałę na miasto. Ale i załoga miejska nie leniwo wzięła się do odporu: bijąc bowiem z dział, i waląc z murów opoki, broniła dzielnie przystępu. Gdy jednakże polskich rycerzy nie mała była liczba, powskakiwali w jezioro, i dotarłszy do murów, jedni przez wyłomy i podkopy, drudzy za pomocą przystawionych drabin, usiłowali wedrzeć się do miasta. Jakoż w krótkiej chwili opanowali to miasto, napełnione mnogą ludnością, płci obojej, zamożne w dostatki i bogactwa, przez długi czasu przeciąg w pokoju zbierane; do którego nadto szlachta i lud z kilku pobliższych powiatów wraz z swojemi schronili się byli majątkami".

Dalej jednak nastąpił ciąg najbardziej dramatycznych wydarzeń związanych z plądrowaniem i podpaleniem przez zwycięzców miasta. Wydarzenia rozgrywały się błyskawicznie, bo jak Długosz przyznał, miasto podpalono, jeszcze nim wywieziono wszystkie znajdujące się w mieście łupy.

Tragiczne losy mieszczan
Najbardziej tragiczne były losy mieszczan, którzy pozostali na pastwę wojsk polskich i litewskich. "Wiele ludzi, którzy schronili się byli do kościoła, zginęło w pożarze. Kilka tysięcy obojej płci brańców zgarniono do obozów królewskich i oddano Władysławowi królowi. Znaczna także liczba padła pod mieczem, i prócz niewielu, którzy w czółnach i łodziach dostali się na jezioro, nikt nie uszedł śmierci lub niewoli. Nie było tam względu na wiek, ani żadnej litości: Polacy wywarli na nich swoję srogość nie tak prawem wojny, jako raczej z nienawiści ku Krzyżakom, i zemsty za spustoszenie ziemi Dobrzyńskiej".

Nawet z przychylnej Polakom relacji wyłania się więc obraz okrutnej rozprawy i mordu. Bo jak inaczej określić to, że nawet wiek nie mógł uchronić przed śmiercią? Jeszcze bardziej drastyczny opis zdobycia miasta znajdziemy w Kronice Miasta Dąbrówna spisanej przez XIX-wiecznego badacza Chrystiana Beniamina Bocka na podstawie wcześniejszych miejscowych źródeł i przekazów: "Ponieważ miasto nie chciało się poddać, zostało wzięte szturmem i nieprzyjaciele wdarli się do wewnątrz, dokonując haniebnych czynów. Wszystko, co można sobie wyobrazić, wściekłość, zuchwałość i okrucieństwo, zostało przez nich popełnione w tym nieszczęsnym mieście. Starcy i młodzi, bezbronni, także uzbrojeni, zostali wycięci w pień. Białogłowy zostały rozebrane do naga i tak oprowadzane, a wiele kobiet i dziewcząt chorych lub nawet martwych zostało zgwałconych. Potem miasto zostało splądrowane i spalone".

Zdaniem Długosza polski król uratował kilkuset mieszczan
Co warto zauważyć, sam król Jagiełło w tej kronice okazuje się postacią pozytywną. "Kiedy już wszystko legło w gruzach, wrogowie pojmali jeszcze 700 osób, które uniknęły miecza i, zmęczeni mordami, poprowadzili nieszczęśników do wody, żeby ich utopić. Na szczęście dowiedział się o tym król Jagiełło i zabronił tego czynić, jednak musiał każdą osobę wykupić od ich gnębicieli za pół grosza".

Właśnie rola polskiego króla do dzisiaj pozostaje sporna. O ile Długosz zaprzecza, by Jagiełło miał coś wspólnego z atakiem, to wersję, że mogło to być świadome działanie obliczone na sprowokowanie Krzyżaków, potwierdza "Kronika konfliktu", której autorstwo przypisywane jest podkanclerzemu Królestwa Polskiego Mikołajowi Trąbie lub sekretarzowi królewskiemu Zbigniewowi Oleśnickiemu, którzy byli dobrze zorientowanymi świadkami opisywanych wydarzeń. Niestety, oryginał "Kroniki" zaginął i dysponujemy tylko skróconą wersją stanowiącą materiał do kazań wygłaszanych w rocznice bitwy. Oto jak opisano tam poczynania Jagiełły z 13 lipca. "I przed wieczorem polecił zdobyć rzeczone miasto nie rycerstwu swemu, lecz pospolitemu ludowi i tymże [miastem] z miejsca, w ciągu niespełna trzech godzin siłą zawładnął".

Ta krótka wzmianka wskazuje, w przeciwieństwie do "Roczników" Długosza, że król nie tylko nie powstrzymał, ale zaaprobował nawet wypad zbrojny na Dąbrówno. Wątpić należy przy tym, że to zwykłe pospólstwo było w stanie zdobyć świetnie ufortyfikowane, otoczone grubym murem i zasiekami miasto. Trzeba raczej przypuszczać, że wymagało to nie tylko zaangażowania zbrojnych, ale i koordynacji poczynań oddziałów.

A jak mogło być naprawdę?
Można przypuszczać, że Długosz przestawił wersję historii bardziej sprzyjającą królowi. Sami historycy mają różne teorie na temat rzeczywistej przyczyny ataku. Jedni uważają, że zniszczenie miasta nie było na rękę królowi, bo przez spalone miasto wojska nie mogły się potem przeprawić i musiały nadłożyć drogi. Inni sądzą, że spalono je właśnie dlatego, że stało na drodze armii sprzymierzonej Polski i Litwy. Prof. Grzegorz Białuński z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego skłania się ku twierdzeniu, że spalone miasto nie było dla rycerzy żadną przeszkodą. - Według mojej hipotezy oddziały na drugi dzień przeszły przez Dąbrówno, a drewniana zabudowa szybko dogasła, więc nie stanowiła większej przeszkody - mówi prof. Grzegorz Białuński z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Historyk dr Jerzy Sikorski uważa, że przyczyną zajęcia miasta mogła być po prostu chęć zarobku. - Rycerstwo aż rwało się po łupy. Zwłaszcza mieszkańcy Mazowsza byli wyjątkowo pazerni i chcieli jak najwięcej załadować na tabory - mówi.

Bez względu na to, kto stał za atakiem, jego skutki były opłakane nie tylko dla zbrojnej załogi, ale przede wszystkim dla mieszkańców i ludności, która schroniła się za murami. Można się tylko domyślać, że ofiary, które spłonęły w kościele, liczone musiały być w setkach. W źródłach ich liczby nie znajdziemy. Miasto poniosło tak duże straty, że po tych wydarzeniach przez długi czas nie podniosło się z ruin. O upadku miejscowości świadczy to, że jeszcze rok później tutejszy proboszcz musiał pożyczać kielich i ornat z nieodległej Ostródy.

Bezwzględni najeźdźcy z Polski
O bezwzględności najeźdźców nadciągających z Polski mówią nie tylko przekazy historyczne, ale także wyniki prac archeologicznych, bo pozostałości tamtych wydarzeń kryją się w ziemi do dzisiaj. W 1959 roku, przed zbliżającą się rocznicą 550-lecia bitwy pod Grunwaldem, przeprowadzono liczne badania archeologiczne nie tylko na polu samej bitwy, lecz także na trasie przemarszu wojsk Jagiełły. W Dąbrównie badacze natknęli się na ślady świadczące o ogromnym pożarze, który strawił miasto. Kolejne badania były prowadzone w latach 80. i 90. XX wieku. - Ślady pożaru stwierdziliśmy w wielu miejscach, musiał on więc objąć znaczną cześć miasta. Są one w zasadzie w każdym rejonie. Pozostałości pożaru były również pod piwnicami budynków stojących przy rynku - mówi prof. Jerzy Maik z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, który uczestniczył w badaniach. - Ofiary zdobycia Dąbrówna pochowano na cmentarzu przy kościele, jednak nie było możliwe przypisanie szczątków do tego konkretnego pogromu.

Zbiorowe cmentarzysko archeolodzy znaleźli także w oddalonym o niecałe 10 km na zachód Ulnowie, kolejnym domniemanym miejscu obozowania wojsk polskich. Dlatego znalezisko jest kojarzone z działaniami tych wojsk idących na Grunwald. Mimo że nie przebadano całej mogiły, to i tak odkrycie archeologów mocno przemawia do wyobraźni. Badacze odsłonili tam 73 szkielety, w tym liczne należące do kobiet i dzieci. Kości zmarłych nosiły charakterystyczne ślady urazów zadanych bronią białą. Efekty cięć na kończynach świadczyły o tym, że w chwili śmierci ofiary rękoma zasłaniały się przed ciosami mieczów. Niektóre części ciała były wręcz odrąbane.

Wojska Jagiełły znaczyły swój pochód pożarami w całej okolicy
Spłonął przecież Stębark, a o palących się przed bitwą wsiach pisał Długosz. Te przekazy nakazują zweryfikować nieco wyobrażenie o bitwie "dobrych" Polaków ze "złymi" Krzyżakami. To sprzymierzeni ze względu na wybraną przez króla Jagiełłę strategię szukania rozstrzygnięcia na terytorium przeciwnika byli najeźdźcami i właśnie tak się zachowywali. Cywile, w tym mieszkańcy Dąbrówna, padli ofiarami chciwości i chęci odwetu.

Fatum wiszące nad Dąbrównem dało o sobie znać jeszcze dwa razy. Straszne rzeczy miały się dziać w dąbrówieńskim kościele także w grudniu 1656 roku. Chroniących się w nim mieszkańców Tatarzy mieli rąbać szablami tak, że "długo jeszcze widać było na ścianach ślady krwi". - Ale tak naprawdę mieszkańcy Dąbrówna zginęli nie z rąk Tatarów, a polskich oddziałów, które wkroczyły tu z Mazowsza. Mord przypisano jednak Tatarom, a wieść o nim rozeszła się na całe Prusy - przypomina Waldemar Mierzwa, mazurski autor i wydawca publikacji dotyczących historii regionu, mieszkaniec Dąbrówna.

Ludność tych ziem podobną historię, co za czasów Jagiełły, przeżyła w 1945 roku. Tyle że wtedy żądzą zemsty na Niemcach zapałali czerwonoarmiści zdobywający Prusy. Dąbrówno znalazło się wśród wielu pruskich miast zniszczonych wtedy w bezsensownej orgii przemocy, i to w 80 proc. Straty były tak wielkie, że w 1945 roku straciło prawa miejskie.

Inne oblicze Krzyżaków
Historia Grunwaldu była w latach PRL okazją do przekonywania o prawie Polski do tych ziem, o słowiańskim braterstwie broni, a także o złych Krzyżakach, których spadkobiercami mieli być Niemcy. Apogeum tej propagandy przypadło na przypadającą w 1960 r. 550. rocznicę bitwy. Uroczystości wpisały się w obchody 1000-lecia państwa polskiego. Władysław Gomułka, I sekretarz PZPR, w przemówieniu porównał wtedy działania ówczesnego kanclerza RFN Konrada Adenauera do czynów Ulricha von Jungingena. W latach 80. propaganda utrwalała negatywny stereotyp Krzyżaka. Korzystała z niego, wydając dla przykładu plakat prezentujący kolejno zakonnika krzyżackiego, Adenauera w płaszczu zakonnym oraz prezydenta USA Ronalda Reagana z hasłem "Krucjata przeciwko Polsce". Po upadku PRL społeczności lokalne dostrzegły pozytywne aspekty działalności zakonu w ich okolicy. W Toruniu postawiono nawet pomnik krzyżackim założycielom miasta, a historycy zaczęli przypominać zasługi Krzyżaków dla rozwoju ziem, którymi zarządzali, doceniać ich kunszt jako budowniczych i założycieli miast. W woj. warmińsko-mazurskim w ubiegłym roku otwarte zostało Muzeum Państwa Krzyżackiego w Działdowie, prezentujące cywilizacyjne osiągnięcia, kulturę i życie codzienne na administrowanych przez zakon terenach. O przełomie w postrzeganiu Krzyżaków świadczą też wizyty w Polsce obecnego wielkiego mistrza krzyżackiego Bruno Plattera, który był pod Grunwaldem w czasie obchodów 600-lecia bitwy.

#historia #wojna #grunwald #polska #niemcy
682d1294-751c-4fbc-be92-855365ce78a3
maximilianan

Gazeta opisuje realia XV wieku, a op sztuka tu "antypolskiej propagandy" xD to już wyższy poziom spierdolenia

kermelanik

A ja zawsze myślałem, że nasi dzielni i patriotyczni kmiecie i rycerze rozmaitych chorągwi z Korony i Litwy przy okazji intruzji na tereny nieprzyjaciół przynosili naręcza darów, w tym biografię Jarosława K. i dobrą nowinę, że narodzi się w xxw. nasz Dzban Narodowy Janusz K. No i ratowali kotki.

Kismeth

Ależ dysonans poznawczy. Z jednej strony nacjolole wymagają przepraszania za wszystko sąsiadów, a z drugiej strony srają się o sam tylko artykuł w polskiej prasie, który nie wnosi żadnych roszczeń tylko informuje.


Wiadomo. Polska zawsze dziewica.

Zaloguj się aby komentować

Für Deutschland xD

#jebacpis #bekazpisu #morawiecki #kielbasawyborcza #niemcy #bruksela
3f4cb547-bc34-438a-b983-b8cd85a99ddf
InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@GucciSlav 10, a nie jeszcze jedna kadencja? Któryś się chwalił, że jeszcze jedna kadencja - 4 lata.

cebulion

Na podlasiu to muszą na prawde troglodyci mieszkać, że on taki kit im puszcza dla poklasku...

Kremovka

Na PiS to chyba glosują ludzie którzy nigdy na tak znane szparagi nie musieli jeździć, tylko słuchają tych kretynizmów żyjąc w jakimś innych świecie

Zaloguj się aby komentować

Skandaliczny wyrok w Niemczech...( ͡~ ͜ʖ ͡°)
#ekologia #srodowisko #ekoterroryzm #niemcy #heheszki
https://twitter.com/PolscyEkolodzy/status/1679537842865725470?s=20
27fc434c-3db4-4c50-a45c-d1acebcdf927
0jciecPijo

@Rebe-Szewach wniosek? Ich powinien napierdalać pasażer

Zaloguj się aby komentować

Kebab rollo z frytkami i Monsterem za w przeliczeniu 30 złotych.

#kebab #jedzenie #jedzzhejto #niemcy
fc6562e7-6f0c-42e1-80ee-19b9cf87bc47
VanQuish

@sn0w Hold my ... W Katowicach w Oh My Ramen co Japońce prowadzą masz Fresh Ramen prosto z pod rąk mistrza za 32 zł. Co zjesz i jesteś pełny w zdrowe jedzonko.

47d96c27-68ef-4cd6-adad-bfc8808deb03
Loczek18

@VanQuish fajne, ale bez napoju

Kremovka

@VanQuish taki ramen jadłem raz w Poznaniu, potem zawsze mi było na to szkoda pieniędzy ale jak patrzę na to zdjęcie to chyba sobie kupię gdzieś, kojarzysz może coś w Trójmieście?

VanQuish

@Kremovka Niestety. tam nie bywam za często. Jak trafisz na dobry Ramen to do Kepsa czy Mc Donalds prędko nie wrócisz.

bartek555

Kebab, frytki i energol… wypas, ile mialyby niby takie smieci kosztowac?

bartek555

To, ze 30zl za smieci to duzo

Zaloguj się aby komentować

Komentarz Wolskiego odnośnie sytuacji zerwania umowy naprawy czołgów Leo 2 walczących na Ukrainie w polskich zakładach. Powodem są wielokrotnie przeszacowane koszty usług ze strony polskiej:

Ocho znów się zaczyna: nie "przeszacowanych" tylko urealnionych na bazie tego że mamy doświadczenie z remontami ćwierć tysiąca Leopardów 2A4/A5 w SZ RP. W efekcie to polski przemysł ma realne doświadczenia z remontami w ilościach kilkuset wozów, i konieczności dorabiania w warunkach manufaktury brakujących podzespołów.
Doświadczenia z SZ RP pokazuję też że przed rozebraniem pojazdu nie wiadomo jaki będzie zakres prac. Bo np burty kadłuba w rejonie gniazd drążków skrętnych mogą pękać. Co wymaga bardzo drogich prac spawalniczych których technologię mają TYLKO Niemcy. Już na tej jednej rzeczy remont danego jednego kadłuba jest mniej więcej 2x w plecy w relacji do kosztorysu. A takich kwiatków jest dużo.

Po prostu mądry Polak po szkodzie raz nie uznał że "jakoś to będzie" (bo miało być przy programie 2PL i nie było finalnie...) tylko kalkulował z założeniem realnych doświadczeń które już ma. A Niemcy mają w relacji do naszych manierę odrzuconej panny na wydaniu której nie chciano. Bolą Abramsy i K2 w SZ RP i to też widać w relacjach biznesowych. Niemcy się nie wyrabiają z remontami i produkcją Leopardów 2. Kolejki po 5-7 lat (!)

W Polsce są zakłady (WZM SA) z doświadczeniem i know-how remontów certyfikowanym przez Niemców. Mimo obłożenia są jeszcze wolne moce produkcyjne ale jakoś nie widać żeby Niemcy byli skłonni jako podwykonawcę zatrudnić polskie firmy.
Szkoda bo byłoby win-win...

https://twitter.com/wolski_jaros/status/1679095428019638275

#wojna #ukraina #niemcy
276ed467-e103-4ea9-85f3-b0353a440e29
PomidorovaLova

znając pisowców to wiem że to prawda

redfred

@inty Jedna z niewielu dobrych decyzji naszego obecnego rządu, to odcięcie się (uniezależnienie) od Niemców, W tym, jak mniemam zdeklarowanie zaporowej ceny za remonty Leosiów. Z drugiej strony szkoda trochę, bo to w końcu nasz sąsiad i największa gospodarka Europy, ale ich metody działania w kwestii obronności i wzajemnej współpracy w tej kwestii pozostawiają bardzo dużo do życzenia, a Bumar wykończyły właśnie Leopardy...

cebulion

Szkopy jak to szkopy, powiedzą że koszt 10x razy mniejszy będzie, byle klienta złapać a potem wyssą ile mogą jak wampir krew i powiedzą, że coś tam coś tam wpłyneło na finalny koszt a klient nic o tym nie wspominał. Dziękuje dobranoc

Zaloguj się aby komentować