ja rozumiem, że czasem jest kolejka do kibli, ale bez przesady xD
Jakiś czas temu polska karyna zrobiła to samo. Z tego co pamiętam, to może i była prosta dziołcha, ale i załoga aż się prosiła...
Jak sobie przypomnę sposób w jaki Ryan traktuje pasażerów, to wcale mnie to nie dziwi. Samolot spóźniony 40 minut, ale ekipa odprawiająca ma swój osobny rozkład, więc odprawia wszystkich i wypuszcza pomiędzy swoje bramki, a drzwi na płytę i lud stoi i czeka. W końcu wpuszczą do samolotu, ale siadać i zapinać pasy, bo tak mówią światełka! Wstać nie wolno dopóki kapitan nie zgasi lampki, ale, spóźnili się na swój slot, więc jeszcze spokojnie ze 45 minut poczekają na płycie na taxi. Poczekajcie, aż wystartuje i osiągnie wysokość, ale szczajcie kurwa w gacie, bo nie wolno i chuj! Jak tylko gaśnie, to dosłownie całe stado się rzuca w kierunku kibli, jak siedzisz daleko, to przejebane. No i właściwie czemu miałbym se ciuchy obeszczać, a nie ten ich i tak już brudny jak skurwysyn dywanik??
Podane czasy są oczywiście mocno orientacyjne i mogą ulegać rozciągnięciu.
Nie zrozumcie mnie źle - nie usprawiedliwiam aktów wandalizmu pijanych brytyjskich kiboli, czy innych polskich, ruSSkich, etc. wieśniaków co się ledwo wtaczają na pokład, ale to czego sam od Ryanaira doświadczyłem, nie skłania mnie do natychmiastowego potępiania "dywanikowych szczaluchów"...
Kto nigdy nie został jak bydło przez Ryanaira potraktowany, niech pierwszy rzuci kamieniem!