#literatura

7
408
204 + 1 = 205

Tytuł: Dwuświat. Księga I - Przedwojnie
Autor: W. & W. Gregory
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Wydawnictwo AlterNatywne
ISBN: 9788366533189
Liczba stron: 440
Ocena: 5/10

Sięgnęłam po tego audiobooka zachęcona pełnymi entuzjazmu recenzjami na Storytel. Autorem tej antyutopii jest wydający pod pseudonimem Wojciech Wolnicki. Akcja książki ma miejsce w świecie o nazwie Wszechziemia, który jest podzielony na dwa państwa. W jednym z nich, Inco rozwój technologiczny jest na wysokim poziomie, przypomina dosyć nasz świat ale brak w nim całkiem naturalnej przyrody a ludzie odżywiają się czymś w rodzaju batonów energetycznych. Niestety w świecie tym rodzi się dużo więcej dziewczynek niż chłopców więc równowaga jest bardzo zachwiana. W związku z tym każde małżeństwo ma prawo do jednej córki, każda następna córka obłożona jest bardzo wysokimi podatkami. Oczywiście za synów są duże dopłaty od państwa i różne przywileje. I w tym to świecie główna bohaterka Jasmina dowiaduje się że urodzi trojaczki - niestety same córki. 
Drugi kraj o nazwie Floris opiera się na religii wyznającej boginię Patris. Ludzie tu żyją zgodnie z naturą i nie znają zaawansowanej technologii. Żyją głównie z uprawy ziemi. A krajem rządzą kapłani i kapłanki. Ubogi farmer Fahid zostaje wezwany do wydania swojej córki do nauki na kapłankę. Postanawia się temu sprzeciwić co będzie miało tragiczne skutki dla jego rodziny. W tle tych losów zwykłych ludzi poznajemy intrygi polityczne, rewolucyjne zmiany, losy obu krain powoli zaczynają się przeplatać. Dlaczego tak nisko oceniam tą książkę? W moim odczuciu brak w niej takiej podstawowej prawdy psychologicznej. Te dwa światy koegzystują jednak nie wpływają na siebie nawzajem. Jak na tylko dwa państwa to ich obywatele a co bardziej dziwne ich władze mają zaskakująco niewielką wiedzę o sobie nawzajem. Z tych dwóch światów Floris wydaje się dosyć spójne, natomiast jeśli chodzi o Inco to zachowanie obywateli i władz jakoś nie przystaje mi do panujących w tym kraju warunków. Nie bardzo podobało mi się też to że świat przedstawiony poznawaliśmy z opisów narratora a nie poprzez działanie co podkreślało fikcyjność tego świata. Ale książka ma też jakieś plusy - intryga jest dosyć interesująca oraz to że są nieprzewidywalne zwroty akcji, wydarzenia nie zawsze są takie jakich byśmy się spodziewali (trochę jak u G.G. Maritna). Książka ma dużo dobrych recenzji ale mnie nie wciągnęła na tyle żebym chciała od razu sięgnąć po drugi tom. Może kiedyś

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta
8b014936-6864-4803-9693-a1363cd615b9

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
W zalewie gównonagród książkowych ta wygląda solidnie. Jak ktoś coś czytał to opinia mile widziana.

Nominowani do nagrody im. Marcina Króla:

Magdalena Chułek, Jak wytwarzany jest slums? Studium przypadku mieszkańców Kibery i Korogocho w Nairobi, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika

Olga Drenda, Słowo humoru, Wydawnictwo Karakter

Tadeusz Gadacz, Etyka dobromyślności, Wydawnictwo Stentor

Jan Hartman, Zmierzch filozofii, Wydawnictwo Austeria

Jerzy Hausner, Michał Krzykawski, Gospodarka i entropia. Jak wyjść z polikryzysu?, Wydawnictwo Naukowe Scholar

Maja Heban, Godność, proszę. O transpłciowości, gniewie i nadziei, Krytyka Polityczna

Katarzyna Kasia, Grzegorz Markowski Siedem życzeń. Rozmowy o źródłach nadziei, Znak

Anna Kiedrzynek, Choroba idzie ze mną. O psychiatrii poza szpitalem, Wydawnictwo Poznańskie

Maciej Kisilowski, Anna Wojciuk Umówmy się na Polskę, Znak

Michał Kokot, Polska na podsłuchu. Jak Pegasus, najpotężniejszy szpieg w historii, zmienił się w narzędzie brudnej polityki, Wydawnictwo Agora

Ryszard Koziołek, Czytać, dużo czytać, Wydawnictwo Czarne

Joanna Kuciel-Frydryszak, Chłopki. Opowieść o naszych babkach, Wydawnictwo Marginesy

Andrzej Leder, Ekonomia to stan umysłu. Ćwiczenie z semantyki języków ekonomicznych, Krytyka Polityczna

Renata Lis, Moja ukochana i ja, Wydawnictwo Literackie

Michał Lubina, Chiński obwarzanek. Od Tajwanu po Tybet, czyli jak Chiny tworzą imperium, Wydawnictwo Szczeliny

Grzegorz Ryś, Chrześcijanie wobec Żydów. Od Jezusa po inkwizycję. XV wieków trudnych relacji, Wydawnictwo WAM

Przemysław Sadura, Sławomir Sierakowski, Społeczeństwo populistów, Krytyka Polityczna

Jacek K. Sokołowski, Transnaród. Polacy w poszukiwaniu politycznej formy, Ośrodek Myśli Politycznej

Agata Szydłowska, Futerał. O urządzaniu mieszkań w PRL-u, Wydawnictwo Czarne

Jan Tokarski, W cieniu katastrofy. «Encounter», Kongres Wolności Kultury i pamięć XX wieku, Znak

Magda Szcześniak, Poruszeni. Awans i emocje w socjalistycznej Polsce, Krytyka Polityczna

Marek Węcowski, Tu jest Grecja! Antyk na nasze czasy, Wydawnictwo Iskry

Marcin Zaremba, Wielkie rozczarowanie. Geneza rewolucji Solidarności, Znak Horyzont

#ksiazki #czytajzhejto #literatura
b900693e-c346-4641-8e10-ca3e0219e567
jelonek

@smierdakow obiektywnie chyba "Chłopki" z tego są najlepsze.

Ja osobiście polecam "Umówmy się na Polskę"

Skończyłem niedawno i polecam jak sam skurwysyn.

Zupełnie szczerze powiem, że żadne spory polityczno - filozoficzne nie mają już dla mnie sensu, bo to jest wg mnie szczytowe osiągnięcie w tej dziedzinie. To jest po prostu gotowy program zmiany ustroju (na drodze ewolucji a nie rewolucji), opracowany przez tęgie głowy od lewa do prawa, poparty raporami i gotowymi draftami -nic ino zmieniać konstytucję i działać. I niech te wszystkie prawacko-lewackie ruchy wypierdalają bo ich pomysły nie mają sensu.

https://nowaumowa.pl/o-nas/

2ea1fef1-2281-4635-b2fc-1d4f6e5a9f13
smierdakow

@jelonek sądząc po tytułach, to Chłopki tu są najprostsze, moim zdaniem nijaka książka


Muszę się wziąć za tę Umowę, bo już się kurzyć zaczęła. Można w ciemno zakładać, że książka Michała Lubiny jest świetna

Zaloguj się aby komentować

137 + 1 = 138

Tytuł: Instytut
Autor: Stephen King
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788381257312
Liczba stron: 672
Ocena: 6/10

Luke Ellis - dwunastoletni chłopiec o ponadprzeciętnej inteligencji właśnie wybiera się do koledżu bo nawet w szkole dla wybitnie uzdolnionych dzieci brak dla niego wyzwań. Poza wysoką inteligencją i ogromną wiedzą, chłopiec stara się żyć normalnie, ma kochających rodziców, którzy go wspierają, ma przyjaciela. Trochę obawia się jak przyjmą go dużo starsi od niego koledzy na studiach, samych egzaminów się nie boi bo wie że je zda. Niestety pewnej nocy chłopca budzi obecność obcych ludzi w pokoju, zostaje pozbawiony przytomności, jego rodzice zostają zabici a on budzi się w tajemniczym Instytucie setki kilometrów od swojego domu. Ale to nie ogromna inteligencja chłopca zwróciła na niego uwagę złych ludzi tylko coś do czego chłopiec ani nikt z jego otoczenia nie przywiązywał wagi - słabe zdolności do telekinezy. W ośrodku są inne dzieciaki takie jak on. Przetrzymujący ich tam ludzie prowadzą na nich brutalne eksperymenty i nikomu nie zależy na ich dobrostanie. Po kilku tygodniach spędzonych w tzw przedniej części instytutu, dzieci trafiają do Tylnej Połowy i nikt nie wie co się tam z nimi dzieje. Dalsza intryga jest przewidywalna - dzieciaki będą sobie musiały poradzić z grożącym im niebezpieczeństwem. I jak to u Kinga będą sobie radzić dzięki przyjaźni, odwadze, poświęceniu. Ale pomimo dość przewidywalnego zakończenia i kilku nieścisłości logicznych książkę i tak czyta się dobrze. King sam kiedyś o sobie pisał, że nie uważa się za artystę ale za dobrego rzemieślnika i ja się pod tą jego samooceną obiema rękami podpisuje. Jego książki zawsze są dobrą rozrywką a czytam je, przynajmniej ja, nie ze względu na intrygę ale na sposób w jaki przedstawia bohaterów i tworzy ich świat. Może trochę idealizuje tych dobrych a demonizuje tych złych ale w końcu pisze horrory. 

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #literatura #hejtoczyta #czytajzhejto
be76fadd-22bd-4cb0-8a73-60755a8723c5
opinia-rowna-sie-polityka

Śmiechowy jest Instytut Żulczyka

Zaloguj się aby komentować

136 + 1 = 137

Tytuł: Historie podniebne
Autor: Jakub Małecki
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Sine Qua Non
ISBN: 9788381295284
Liczba stron: 160
Ocena: 9/10

Jakub Małecki jest jednym z moich ulubionych polskich pisarzy. Tym razem sięgnęłam po zbiór opowiadań. Siedem opowieści w których autor opowiada bardziej o tym co się dzieje w umysłach jego bohaterów a wydarzenia poznajemy głównie przez ich myśli i wspomnienia. Chyba wszystkie dotyczą jakiejś straty, której doświadczyli i z którą starają się jakoś uporać. To co lubię u tego autora że potrafi opowiadać o ludzkich nieszczęściach, smutnych rzeczach w jakiś taki ciepły sposób. Jeśli ktoś nie zna tego autora a chciałby spróbować to myślę, że ten zbiór jest dobrym początkiem. Ja w każdym razie gorąco polecam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta
142f04b9-dc7a-4441-b7ae-afd762652bc6

Zaloguj się aby komentować

Pamiętniki z Czerwonej

Rok 138, 7 styczeń, 21:00 czasu lokalnego

Dzień chylił się ku końcowi moja droga. Sama widzisz na tej pocztówce którą dołączam ci w załączniku, niesamowity widok. Można śmiało powiedzieć, że terraformcja Marsa przebiega pomyślnie. Chłopaki ze stacji orbitalnej też nie pożałowali i kapsuły ze wzbogaczami wyglądają wprost piorunująco gdy spalają się w atmosferze!

Ale co ja ci będę nudził o tym co sama widzisz, co tam w ziemskiej odnodze TaHorBilu? I tylko nie waż mi się odpowiadać jedną uśmiechniętą buźką, człowiek czeka te bite minuty na odpowiedź a ty mi takie psikusy wyprawiasz? Jak tam słonie w naszej zagrodzie, w tej naszej małej Mongolii? Pimpek zdrów już? A co u Wieśka? No i przede wszystkim wyślij mi zdjęcie Stalina, co robi ta wąsata, leniwa bestia poza lizaniem się po łapach?

Ale zdam co dzisiejszą relację z marsjańskiego TaHorBilu w średniej Mongolii. Musieliśmy sami sobie te rozerwane ubrania zszyć w końcu, automat jak diabli trafiło dwa tygodnie temu tak inżyniery dłubią, dłubią i się nie mogą dodłubać. Jakby na naszej stacji rzucili tych Argentyńczykow to by nie bylo takiej popeliny zaś Chińczycy... Może jakby szerzej oczy otworzyli to by zobaczyli co jest z tą maszyną nie tak. Zresztą sam się może nie znam ale dzisiaj jeden z nich walił w automat młotkiem. Dosłownie, jak w tych kreskówkach sprzed lat, zdziecinnali są jak cholera. Technologicznie to oni chyba jeszcze o zimnej fuzji nie słyszeli, jeszcze parę miesięcy i będą chcieli reaktor tensyjny solarami zastępować jak jacyś jaskiniowcy. Zły jestem na nich..!, Palce mnie od tego szycia bolą jak kowid. Gdzie ty sama wiesz, że ja nie lubię dyktować i wolę sam pisać... W ogóle dobrze, że przynajmniej drukarka działała ale kto to słyszał, żeby igłę drukować i samemu człowiek musiał zniszczone ciuchy zszywać. Na samych poradnikach jak to robić się zeszło dobre dwie godziny, gdzie zresztą Adam, ten wiesz od botaniki i tak dziurę sobie w palcu zrobił. Od widoku krwi 20 facetów zemdlało, kobiet drugie tyle. Ja byłem twardy, wiesz jaki jestem ale i tak mnie wzięło na wymioty. Ale to ja naciskałem żeby dalej naprawiać te ubrania, bo to już całkowita dzicz się robiła. Gdzie to i tak jest wina logistyki, że dalej nam nic nie przesłali z tym fantem, jak nic się uwzięli na naszą stację. Jak nic na psychometrycznych zestawieniu wypadniemy najgorzej ze wszystkich ale zbierałem dokumentację i raport już ma i tak jest długi jak ta fizyczna odległość między nami. Ale tak poza tym to cisza i spokój, nie mamy żadnych konkretnych przydziałów także atmosfera byłaby leniwa gdyby nie te ciuchy. Ale teraz wszyscy mamy takie z ręcznej roboty, do muzeum na wystawę się będą nadawać jak będziemy mieć już zamienniki.

Gdy patrzyłem w to niebo i tak nie mogłem przestać o tobie myśleć. Zbieram punkty jak mogę, sama widzisz, ty przecież to samo. Za miesiąc dostaniesz przydział na arkę z całym zwierzyńcem, prawda? Nie mogę się już ciebie tutaj doczekać.

Pa! Całuski sto dwa!

#tahorbil <--- po więcej krótkich form prozaicznych subskrybuj, po mniej ignoruj

#zafirewallem #tworczoscwlasna #literatura #muzyka

> #jurtadiscokhana <

https://youtu.be/Bih6JQzbFY0?si=bZIg-Zwnl0GNaJKg
d8bd83b7-cd10-404e-9d3e-a1dcb3310fdc
DiscoKhan

@splash545 @moll @UmytaPacha @GeorgeFloyd co o tym temacie sądzicie?

UmytaPacha

@DiscoKhan odtworzyłam myśląc że to recytacja, a to jakieś pląsy ( ͡° ʖ̯ ͡°)

a Floyd nie żyje, więc raczej ci nie odpowie

DiscoKhan

@UmytaPacha kurna, znowu mi się wplątał skurkowaniec xD


Prozy nie będę czytać, bo żeby to przyzwoicie brzmiało to jest roboty... No musiałbym zacząć edytować dźwięk do tego, nie ma zmiłuj, na jednym wejściu tego dobrze nie przeczytam.


Gdzie ja generalnie nie lubię audiobooków także to wbrew sobie bym musiał robić.

Zaloguj się aby komentować

Na opowiadaniu znam się jak na robieniu gały. Wszystkim mówię, że się nie znam ale tak naprawdę to człowiek w sumie nie wie co w nim drzemie i co robił po pijaku. Tedy słuchajta legendy o okrutnym królu z wcale niedalekich krain.

Za pagórkami, za rondami i za ekspresówkami żył król co był całkiem nie swój i którego krótki był ch...

Ała! Gdzie mnie ścierą babo wstrętna! Taki mi się zarymowało przypadkiem. Khem... Na czym ja to... Za górami, za lasami, za polami pszenicznymi? Czy to żyto było albo pszenżyto? Mniejsza z tym; było królestwo złego króla Białasa. Powiadali że zły się zrobił kiedy mieszkańcy jego królestwa w żartach wpadli do jego kurnika i mu jajka poniszczyli. Co gorsza w piwnicach jego zamczyska przyłapał nadwornego skrybę jak pucował jego berło, wszystkiemu się jego oblubienica przyglądała, o niej zresztą za chwilę. Zły król Białas tak był rozeźlony od tych wydarzeń, że zaczął lud swój gnębić. Wielu poddanych zostało wygnanych, ci co zostali musieli przestrzegać nowych praw których herold żaden nigdy nie ogłosił. Wiele żartów zakazano, król to był fan jednego faceta z wąsem krótkim to za żarty o tym jegomościu wielu skończyło w lochach. Zas od widoku skryby, oblubienicy I berła zmysły mu się tak pomieszały, że ktokolwiek na widok tęczy się nie uśmiechał to nakazywał za karę rózgą po plecach dziesięć razy wymierzyć. Później to jeszcze kury wypędził i tak oszalał, że w kurniku kaczkę zaczął hodować i nakazywał się jej kłaniać.
Lud zaczął się buntować w czasach kiedy wszystkim zaczęto przybijać tabliczki tagiem zwane modą amerykańską, to tam gdzie Murzynom oddychać nie pozwalają pod karą przymusowej pracy w dowolnie wybranym miejscu ale sprytni Murzyni unikają tejże kary z gibkością i sprytem geparda czy inszego żbika. Poplątanie najpewniej doprowadziło i do tego, że tagi wszędzie kazał nosić, pomysł który dojrzał w czarodziejskej domenie, Ćwirklandii.
Woli króla pilnowały sługi jego oblubienicy, wiedźma elfia która była trzydziestą drugą córką swojego ojca, ten z rozpaczy rzucił się w przepaść zresztą z tego nieszczęścia. Sługi jej to były chochliki złośliwe i nad wyraz głupie, z ust im ślina cięgiem ciekła i paskudne miały oblicza tak że nikt ich nawet w Księdze Oblicz nie mógł dojrzeć. Zwały się mordyryjtorami, bo im się mordy w ryje wykrzywiały i pilnowały co by każdy przykładnie tagi swoje nosił i żeby porządek był pod tym względem ale też inne niesprawiedliwe prawa na niewinnych podanych wymuszały.

Wiedźma z usłużnymi to były lenie straszne, oczy też mieli do niczegi i pomimo, że król chciał by tagi noszono zawsze to w nocy krnąbrni mieszkańcy rozzłoszczeni zachowaniem monarchy na przekór prawom okrutnym w ogóle zaniechali noszenia tychże tagów a jak kto tagować chciał to go za to po łbie walili bez litości, złość zamiast kierować na tyrana to kierowali na kogo popadnie!
Nic to jednak, na nic takie protesty! Zły Białas Bezjajeczny tylko jeszcze bardziej się pieklił i coraz to surowsze prawa wymuszał. Za noszenie papaji o złej porze która to pora była inna każdego dnia i nikt nie wiedział jaka jest odpowiednia zamieniał poddanych w banany! Całusy tylko ich mogły odczarować ale banan musiał być umyty, czysty banan to podstawa!
Kiedy indziej co inszego wyprawiał Białas bowiem zgubił swoje berło i chciał kupić nowe, nie wiedząc że to nie berło jest ważne ale osoba je niosąca! Nazaprszał hultajstwa najgorszego z okolicznych krain, wszyscy oni też zresztą kurnikową kaczkę czcili i ci złoczyńcy króla złotem obdarowywali co by nie musieć prawa tagów przestrzegać jak i wszystkich innych, teraz oprócz króla, elfiej wiedźmy, mordyryjtorów jeszcze bandyci męczyli mieszkańców przeraźliwie! Mianowicie brali kacze łajno i innym podstawiali pod nos, czy to się komu podobało czy nie. Zas król w tym czasie za bandyckie złoto sprawił sobie nie jedno berło ale aż trzy, bawił się nimi non stop i z szaleństwa po swoich berłach zaczynał się lizać. Ale przestał jak mu w kręgosłupie chrupło nieprzyjemnie, bo berła chociaż wydzielone i ze szczerego złota były jednak nie nazbyt wysokie.

Poddani długo znosili te podłe traktowania ale pewnego razu rzekli dość! No, tak po prawdziwe to to większość rzeczywiście tylko tak powiedziała i tyle z tego była. Ale byli wśród nich tacy jakby żydzi co to ich tam intelektem mocniej naznaczono... Co tam Stasiu mówisz, co to żyd? Zasadniczo taki człowiek co mu siusiaka kawałek odgryznięto. Hmm... To może nie żydzi tylko lisy takie sprytne? Ale rude to wredne, nie pasuje... Tak, tak Andrzjeku, o tobie to jest mowa, rudzielcu jeden i idź się skarżyć mamusi jak tam chcesz ale ci tego żeś mnie jak padalec dotkliwie pokąsił i nawet nie przeprosił to tak lekko nie podaruje! Ta matka twoja też musi być dobra, że ci nic kultury nie wpoiła, mało razy ją pasem ojciec tłuk jak nic!

O czym to ja..?

No, nieważne, pora taka, kłaść się spać trzeba. Morał z tej historii:
Kto jest głupi nic nie robi a kto mądry ten... No, robi. Coś. Jak beduin na pustyni Gobi.
- Dziadku, dziadku! Ale do jakiego królestwa najwięcej zbiegło mieszkańców?!
- Chuj to wi...

Dziadek nie dokończył, baba go wałkiem przez łeb zdzieliła, że aż mu przed oczyma gwiazdy wyskoczyły. Od tej pory wszyscy żyli jakotako i może mogłoby być lepiej ale na pewno mogłoby być znacznie dla nich gorzej. I ja tam byłem, miód i wino piłem. Jeszcze wam powiem, żebyśta mordyryjatorów z bardziej moderatywnymi ludźmi nie pomylili w inszych krajach.

#heheszki  #literatura  #tahorbil
splash545

Taktyczny pierun i komentarz później przeczytam

DiscoKhan

@splash545 i jak, przeczytałeś? Xd

splash545

@DiscoKhan Tak przeczytałem, no masz chłopie talent do tego typu narracji

Mógłbyś pisać więcej takich tekstów. Wtedy z tą historią co mieliśmy robić nie wyszło, bo jakoś za dużo koncepcji było i niby byli chętni ale jak przyszło co do czego to widziałeś. Ja sam nie wiedziałem jak się za to zabrać.

Ale do czego ja zmierzam, już kiedyś dawno jak robiłeś wstępniak do naczteryrymy, właśnie w podobnym stylu to pomyślałem sobie, że byłbyś świetnym MG, bo w rpg to akurat grałem. Może by kiedyś wystartować z koncepcją, żeby zrobić jakąś krótszą sesje RPG, tylko tak konkretnie.

A jak nie to pisz więcej takich tekstów wychodzą Ci i chyba też masz radochę jak piszesz coś tego typu

A_I

@DiscoKhan hm w ciekawy sposób chciałeś sie pochwalić że jesteś dobry w robieniu gały ( ͡° ͜ʖ ͡°)

DiscoKhan

@A_I gała to nie seks także na szczęście mogę spokojnie być homofobem z czystym sumieniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

jimmy_gonzale

Jak robisz lachę tak jak opowiadasz to ja się piszę.

Zaloguj się aby komentować

Zdaje się, że jutro startuje plebiscyt na najlepszą książkę roku na lubimyczytać. Ciekawe czy będzie taki badziew jak w zeszłym roku czy gorszy...
#ksiazki #czytajzhejto #literatura #historia #fantastyka
Cerber108

Nie wiem co było w zeszłym, ale teraz stawiam na rodzinę minet, oj sory, monet (celowo z małych) albo inne wyżyny słowa pisanego.

pol-scot

@Cerber108 czyli poziom będzie utrzymany

StalowyRoman

Nie zapomnij o 2 wysrywach Mrozaczy innej Bondy w każdej kategorii.

Zaloguj się aby komentować

112 + 1 = 113

Tytuł: Stelaż
Autor: Łukasz Orbitowski
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Storytel Original
ISBN: 9789178753260
Ocena: 7/10

Zastanawiałam się czy dodać tą wysłuchaną przeze mnie pozycję bo nie ma ona wydania papierowego. Ale jest na lubimy czytać więc dodaję Już kiedyś sięgnęłam po słuchowisko zrobione przez Storytel Original - był to "Dom w głębi lasu" Ćwieka i nie bardzo mi podeszło. Ale potrzebowałam czegoś krótkiego a zmęczyły mnie podcasty, poza tym lubię Orbitowskiego to postanowiłam spróbować. To słuchowisko/teatr jest niedługie bo trwa trochę ponad godzinę ale ubawiłam się bardzo dobrze. Jest to komediodramat w którym główny bohater usiłuje najpierw zwrócić do sklepu, a potem odsprzedać stelaż do telewizora bo już go nie potrzebuje, bo nie ma telewizora, bo już nic nie ma. Z jego opowieści dowiadujemy się jak jego w miarę poukładane i udane życie doprowadziło go do tego punktu. O tym jak próbując zrealizować swoje marzenia o kupnie z żoną mieszkania i zawieszenia na ścianie dużego telewizora doprowadziło go do straty wszystkiego. A wszystko to za sprawą... ekipy budowlanej wynajętej do wykończenia nowo zakupionego lokalu. Ten tragikomiczny tekst jest dodatkowo świetnie zinterpretowany przez pana Wojciecha Mecwaldowskiego. Mistrzostwo. Polecam gorąco.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #literatura #ksiazki #hejtoczyta #czytajzhejto
bee1b3db-48b5-4898-b3d1-7b5b434e72fa

Zaloguj się aby komentować