137 + 1 = 138
Tytuł: Instytut
Autor: Stephen King
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788381257312
Liczba stron: 672
Ocena: 6/10
Luke Ellis - dwunastoletni chłopiec o ponadprzeciętnej inteligencji właśnie wybiera się do koledżu bo nawet w szkole dla wybitnie uzdolnionych dzieci brak dla niego wyzwań. Poza wysoką inteligencją i ogromną wiedzą, chłopiec stara się żyć normalnie, ma kochających rodziców, którzy go wspierają, ma przyjaciela. Trochę obawia się jak przyjmą go dużo starsi od niego koledzy na studiach, samych egzaminów się nie boi bo wie że je zda. Niestety pewnej nocy chłopca budzi obecność obcych ludzi w pokoju, zostaje pozbawiony przytomności, jego rodzice zostają zabici a on budzi się w tajemniczym Instytucie setki kilometrów od swojego domu. Ale to nie ogromna inteligencja chłopca zwróciła na niego uwagę złych ludzi tylko coś do czego chłopiec ani nikt z jego otoczenia nie przywiązywał wagi - słabe zdolności do telekinezy. W ośrodku są inne dzieciaki takie jak on. Przetrzymujący ich tam ludzie prowadzą na nich brutalne eksperymenty i nikomu nie zależy na ich dobrostanie. Po kilku tygodniach spędzonych w tzw przedniej części instytutu, dzieci trafiają do Tylnej Połowy i nikt nie wie co się tam z nimi dzieje. Dalsza intryga jest przewidywalna - dzieciaki będą sobie musiały poradzić z grożącym im niebezpieczeństwem. I jak to u Kinga będą sobie radzić dzięki przyjaźni, odwadze, poświęceniu. Ale pomimo dość przewidywalnego zakończenia i kilku nieścisłości logicznych książkę i tak czyta się dobrze. King sam kiedyś o sobie pisał, że nie uważa się za artystę ale za dobrego rzemieślnika i ja się pod tą jego samooceną obiema rękami podpisuje. Jego książki zawsze są dobrą rozrywką a czytam je, przynajmniej ja, nie ze względu na intrygę ale na sposób w jaki przedstawia bohaterów i tworzy ich świat. Może trochę idealizuje tych dobrych a demonizuje tych złych ale w końcu pisze horrory.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #literatura #hejtoczyta #czytajzhejto
Tytuł: Instytut
Autor: Stephen King
Kategoria: horror
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788381257312
Liczba stron: 672
Ocena: 6/10
Luke Ellis - dwunastoletni chłopiec o ponadprzeciętnej inteligencji właśnie wybiera się do koledżu bo nawet w szkole dla wybitnie uzdolnionych dzieci brak dla niego wyzwań. Poza wysoką inteligencją i ogromną wiedzą, chłopiec stara się żyć normalnie, ma kochających rodziców, którzy go wspierają, ma przyjaciela. Trochę obawia się jak przyjmą go dużo starsi od niego koledzy na studiach, samych egzaminów się nie boi bo wie że je zda. Niestety pewnej nocy chłopca budzi obecność obcych ludzi w pokoju, zostaje pozbawiony przytomności, jego rodzice zostają zabici a on budzi się w tajemniczym Instytucie setki kilometrów od swojego domu. Ale to nie ogromna inteligencja chłopca zwróciła na niego uwagę złych ludzi tylko coś do czego chłopiec ani nikt z jego otoczenia nie przywiązywał wagi - słabe zdolności do telekinezy. W ośrodku są inne dzieciaki takie jak on. Przetrzymujący ich tam ludzie prowadzą na nich brutalne eksperymenty i nikomu nie zależy na ich dobrostanie. Po kilku tygodniach spędzonych w tzw przedniej części instytutu, dzieci trafiają do Tylnej Połowy i nikt nie wie co się tam z nimi dzieje. Dalsza intryga jest przewidywalna - dzieciaki będą sobie musiały poradzić z grożącym im niebezpieczeństwem. I jak to u Kinga będą sobie radzić dzięki przyjaźni, odwadze, poświęceniu. Ale pomimo dość przewidywalnego zakończenia i kilku nieścisłości logicznych książkę i tak czyta się dobrze. King sam kiedyś o sobie pisał, że nie uważa się za artystę ale za dobrego rzemieślnika i ja się pod tą jego samooceną obiema rękami podpisuje. Jego książki zawsze są dobrą rozrywką a czytam je, przynajmniej ja, nie ze względu na intrygę ale na sposób w jaki przedstawia bohaterów i tworzy ich świat. Może trochę idealizuje tych dobrych a demonizuje tych złych ale w końcu pisze horrory.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #literatura #hejtoczyta #czytajzhejto
Mi tam nawet siadl instytut, ale « Fairy tale » to juz byl sztos.
@ErwinoRommelo Mi też, ja Kinga prawie wszystko łykam. To literatura z gatunku takich co to nie rzuca mnie na kolana ale wiem, że się na pewno będę dobrze bawić sięgając po jego książki. I że nie będę jej czytać przez miesiąc bo akcja wciąga i książka się sama czyta. O "Baśniowej opowieści" słyszałam że jest świetna. Na pewno sięgnę.
Śmiechowy jest Instytut Żulczyka
Zaloguj się aby komentować