#historiajednejfotografii

17
363
Phineas Gage to niezwykła postać z dziejów medycyny i neuropsychologii. Urodzony w 1823 roku, był robotnikiem kolejowym, który w wieku 25 lat uległ poważnemu wypadkowi podczas pracy na torach. W wyniku nieszczęśliwego zdarzenia, metalowy pręt przebił jego czaszkę i uszkodził mózg.
Co ciekawe, Phineas przeżył wypadek i szybko powrócił do zdrowia. Jednak jego osobowość uległa radykalnej zmianie. Zmiana ta była tak znacząca, że jego przyjaciele i rodzina nie rozpoznawali go już jako tego samego człowieka. Zamiast tego, stał się on impulsywny, nieodpowiedzialny i trudny do zniesienia.
Przypadek Phineasa Gage'a stał się jednym z najbardziej znanych i ważnych przypadków w dziejach neuropsychologii. Udowodnił on, że uszkodzenie mózgu może mieć dramatyczny wpływ na osobowość i zachowanie człowieka.
#ciekawostki #starszezwoje #historiajednejfotografii
e9da477c-a50c-4268-b1db-a39b1972abde
Monifufka

Ta zmiana osobowości jest nie do końca potwierdzona i prawdopodobnie współcześni mu badacze mocno ją wyolbrzymiali.

Voltage

@CzopWsza "uszkodzenie mózgu ma wpływ na funkcjonowanie mózgu" - w życiu bym się nie domyślił, cud że gość przeżył i tutaj bym się doszukiwał sensacji. Jak mi uwali 3 palce u dłoni to zacznę inaczej pisać na komputerze, wow przełomowe odkrycie xD

Artur

@CzopWsza Pożył w sumie 36 wg ang. wiki. Zmarł po nagłym dostaniu drgawek i epilepsji.

cec12150-d1b4-432a-aa10-1d40c41ce35c

Zaloguj się aby komentować

Konstanty Rokossowski, ros. Константин Ксаверьевич (Константинович[a]) Рокоссовский
polski i radziecki żołnierz, dowódca, marszałek Polski i marszałek Związku Radzieckiego, dwukrotny Bohater Związku Radzieckiego, polityk, poseł na SejmPRL
eteran I wojny światowej. Autor operacji „Bagration”, jednego z największych radzieckich zwycięstw II wojny światowej, wykazał swe umiejętności dowódcze w wielu bitwach i operacjach. Skutecznie bronił Moskwy, walczył pod Stalingradem, zdobywał Prusy Wschodnie, Pomorze i Berlin. Uznawany za jednego z najlepszych dowódców II wojny światowej
https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstanty_Rokossowski
wyglada na to ze bolszewicy wiele zawdzięczali Polakowi.
#ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #historiajednejfotografii
d94bf935-026d-4f9a-8775-984f7e3244a9
piotrlionel

@Iukardio hmmmm, fakt. Jako typowy komuch to czynnik ludzki jest dla Ciebie nieistotny. Wam w rewolucji przeszkadzali zawsze ludzie xD. Może następnym razem się uda. A idąc do drugiego komentarza ? Co mieli wygrać w spotkaniu pod Stalingradem. - zapasy w budyniu czy spust na odległość ? Weź te swoje wysrywy taguj porządnie i wracaj na wykop xD. Tam może podniesiesz poziom bo tu zanizasz ....

Iukardio

@piotrlionel nawet nie potrafisz się trzymać tematu tylko ciągle obrażasz i piszesz coś o inteligencji

hamuj gadkę piętą przychlascie

piotrlionel

@Iukardio przychlasta to znajdziesz jak w lustro albo na starego spojrzysz. Idz poczytac o gender fluid czy tam flow i nie zasmiecaj tagow ...

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Hejo. Jak wielu z was jestem uciekinierem z wypoka który próbuje się odciąć od #przegryw i toksycznych treści które negatywnie mimo wszystko wpływały na życie.
Toteż mam sprawę.
Mam nerwicę która od wielu lat nie pozwala mi normalnie funkcjonować w społeczeństwie, byłem na wielu medykamentach i na paru psychoterapiach ale gdy zaczęło mi to szkodzić w byłym już związku leczyłem się alkoholem do stopnia, że on również zaczął być problemem.
Moglibyście polecić jakieś grupy wsparcia, spotkania AA czy inne sposoby z którymi sobie radziliście?
Szczególnie interesują mnie grupy online i z #lodz oraz z raczej młodszymi uczestnikami.
#alkoholizm #uzaleznienie #mlodziwlodzi
(Mimo drugiego posta dalej nie ogarniam tutaj apki i tagowania czy !spoiler więc proszę o wybaczenie. Jak się przyzwyczaję już do hejta to mogę od siebie coś dodać i wrócę do tworzenia na #historiajednejfotografii)
lilkowareta

@SuperSzturmowiec Dodam, że leczyłem się 4 lata biorąc wiele leków ale nic nie pomogło mimo wszystko toteż się poddałem bo jedyne co pomagało się uspokoić to alkohol

SuperSzturmowiec

@lilkowareta a to chyba nie mam. Ni licząc tego że trochę mi si przytyło ale to wina charaktery pracy i tego że lubię sobie dobrze pojeść. A pije to chyba z nawyku bo czasem mi nie smakuje a i tak pije. Ale i tez potrafię nie pić i 2 tyg. - ale to tzw przymus gdy jakiś antybiotyk się jadło.

zrobiłem jakiś test https://psychomedic.online/test-psychologiczny-das-21/

nie wiem na ile jest miarodajny - może naciągają byś sie umówił na wizytę

skala depresji bardzo poważny

lęku umiarkowany

stresu poważny

lilkowareta

@SuperSzturmowiec Dzięki. Chodziłem do psychomedic właśnie do psychiatry gdy leczyłem depresję i nerwicę lękową. Po 2 latach odpuściłem bo nie widziałem popraw. Teraz lekka depra mnie trzyma ale o dziwo idź pobiegaj pomogło i zostaje kwestia nerwicy i alkoholizmu. Głównie alkoholizmu bo bez tego nie rusze reszty.

Zaloguj się aby komentować

Huta Katowice 1981, niedługo przed pacyfikacją strajku.
Jedno z moich ulubionych zdjęć, które wywołuje u mnie niesamowicie depresyjny nastrój. Ta polska szarość, mokre od roztopionej brudnej brei ulice, ludzie czekający przygarbieni na głośnego, zimnego i zatłoczonego Jelcza. Wręcz da się tu usłyszeć odgłosy kotłów, maszyn, syk upuszczanej z pieców pary który zagłusza wszystko dookoła. Dwa poniższe teksty chwytają mnie podobnie i oddają to uczucie, tej takiej szarej, codziennej, przemysłowej polskiej beznadziei tamtego czasu.
Kult - Tan (fragment)
"Czekanie
Nowy dzień
Wstań
To znowu nowy dzień
To poranne podróże, raz krócej, raz dłużej
W obie strony, przygarbiony, pochylony
W obie strony, przygarbiony, pochylony
W obie strony...
Pracujesz dla fabryki
Fabryka żywi
I życie dla fabryki
Śmierć dla fabryki"
NN próbuje sobie przypomnieć słowa modlitwy, Stanisław Barańczak
Ojcze nasz, któryś jest niemy,
który nie odpowiesz na żadne wołanie,
a tylko rykiem syren co rano dajesz znać, że świat
ciągle jeszcze istnieje,
przemów:
ta dziewczyna jadąca tramwajem do pracy
w tandetnym płaszczu z trzema pierścionkami
na palcach, z resztą snu w zapuchniętych oczach,
musi usłyszeć Twój głos,
musi usłyszeć Twój głos, by się zbudzić
w ten jeszcze jeden świt.
Ojcze nasz, który nic nie wiesz,
który nie patrzysz nawet na tę ziemię,
a tylko codzienną gazetą obwieszczasz, że świat, że nasz świat,
trwa uporządkowany: spójrz,
ten mężczyzna siedzący za stołem, schylony
nad kotletem mielonym, setką wódki, płachtą
popołudniówki tłustą od sosu i druku,
musi wiedzieć, że ty także wiesz,
musi wiedzieć, że wiesz, aby przeżyć
ten jeszcze jeden dzień.
Ojcze nasz, którego nie ma,
Którego imienia nikt nawet nie wzywa
prócz dydaktycznych broszur piszących Cię z małej litery, bo świat
radzi sobie bez Ciebie,
bądź:
ten człowiek, który kładzie się spać i przelicza
wszystkie te dzisiejsze
kłamstwa, lęki, zdrady,
wszystkie hańby konieczne i usprawiedliwione
musi wierzyć, żeś jednak jest,
musi wierzyć, żeś jest, aby przespać
tę jeszcze jedną noc...
#historiajednejfotografii #poezja #slask #rozkminy
49c41ef7-829e-47b5-b2f6-59a29bcc924e
derzaba

@Maciek

ludzie czekający przygarbieni na głośnego, zimnego i zatłoczonego Jelcza


Ikarusa ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

mordaJakZiemniaczek

@Dzban3Waza chyba w Dąbrowie górniczej

Dzban3Waza

@mordaJakZiemniaczek jedna juha wciąż Zagłębie xD

Zaloguj się aby komentować

Malbork, kiedyś i teraz.
#ciekawostki #fotografia #starszezwoje #historiajednejfotografii
d7c6ab1c-e276-4524-95a2-b6dd361aa5ef
Qrseed

@Macer zgadza się, nierzadko racja co do standardu wewnątrz, ale chodziło mi o wygląd i związana z tym atmosferę i atrakcyjność wizualną miasta.

Niestety z przepięknych i zadbanych miast, miasteczek i wsi na byłych niemieckich ziemach zrobiono zapuszczoną karykaturę (w pewnej części także przez niedofinansowanie, ale w lwiej przez wpuszczenie tam było nie było ludzi ze Wschodu, sporo z terenów wiejskich, często nie mających pojęcia do czego wiele instalacji, czy urządzeń służy, jak obchodzić się z nimi, konserwować i naprawiać itd.

Macer

@Qrseed tak, to prawda. i identycznie jest na Podolu i Wołyniu, gdzie nasze piękne pałace i kościoły, ale też zwykłe domy rozpadają się bez jakichkolwiek remontów albo były palone i rozkradane.

Zaloguj się aby komentować

Barokowy pałac Brauchitschdorf został wzniesiony w latach 1723-1728 i powiększony w 1909 roku.
Po II wojnie światowej Armia Czerwona plądrowała budynek. Pożar we wrześniu 1976 roku zniszczył budynek. Polski przedsiębiorca Dariusz Miłek wykupił ruiny od państwa polskiego i zaczął odnawiać pałac.
#fotografia #starszezwoje #polska #historiajednejfotografii#ciekawostki
34b51d01-d6a6-497d-86dc-a98a66e7642d
GrindFaterAnona

@CzopWsza niesamowite ile ludzie mają kasy

Kolej_na_drony

@GrindFaterAnona chłop zaczynał handlując na bazarku i śpiąc w sklepie żeby go nie okradli. Jeden z moim przełożonych mieszkał w klatce na przeciwko niego i mi opowiadał trochę historii

Zaloguj się aby komentować

Mało znane zdjęcie tank mana, ale z zupełnie innej perspektywy.
#historiajednejfotografii #ciekawostkihistoryczne
73dc4010-c047-4c21-b160-98b9f8b8ed22
ErroL

@hejno stoi po lewej stronie między drzewami.

Gilgamesh

@hejno po lewej w oddali

SzatanDiabel

Odkryłem że jest nagranie, a zawsze tylko zdjęcie widziałem xd https://www.youtube.com/watch?v=YeFzeNAHEhU

Zaloguj się aby komentować

Weterani powstania - Łukasz Przybylski i Karol Humowiecki... ten drugi od lat krąży w internecie przedstawiany w informacjach i postach z dopisanym życiorysem tego pierwszego!
Dokładnie tak naprawdę wyglądał Łukasz Przybylski (ur. 1814), który swoim życiu zawarł prawie całą historię Polski XIX wieku. Mając 16 lat wziął udział w powstaniu listopadowym, za co zesłano go na Syberię na 25 lat. Kiedy wrócił, wybuchło powstanie styczniowe. Znów stanął do walki o niepodległość i ponownie został zesłany na Syberię. Błędnie uważa się, iż w czasie powstania wielkopolskiego wstąpił do korpusu gen. Dowbora-Muśnickiego oraz że na skutek rany odniesionej w jego trakcie został awansowany przez gen. Dowbora-Muśnickiego do stopnia pułkownika. W rzeczywistości Przybylski nie brał udziału w powstaniu wielkopolskim, gdyż w tym czasie znajdował się w Warszawie i uczestniczył w obchodach rocznicy powstania styczniowego. Na podstawie ustawy która przyznawała weteranom 1831 i 1863 przywilej awansu został podniesiony do rangi pułkownika. Zmarł w wymarzonej niepodległej Polsce w 1922 roku. Zdjęcie zostało wykonane około 1919 roku przez nieznanego autora. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe i Ilustracja Polska Placówka
Chcesz być na bieżąco? #zwiadowcahistorii - tag z moimi najciekawszymi znaleziskami!
Sprawdź też mój blog WWW https://www.zwiadowcahistorii.pl/ firmowy SKLEP ZH http://sklep.zwiadowcahistorii.pl/ oraz kanał na YT http://www.youtube.com/zwiadowcahistorii
#rocznicanadzis #historia #historiapolski #historiajednejfotografii #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #wojna #wojskopolskie #wojsko #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #polska #powstanie
d3951aa9-a197-499b-b7e3-1b807cf031eb
KciukDlaZarysu

@Zwiadowca_Historii cześć i chwała Bohaterom!

Zaloguj się aby komentować

#hitzarroyo #historiazarroyo
14 czerwca 1982 r. zakończyła się wojna o Falklandy (w tym roku była 40 rocznica tego zwycięstwa). Do dziś Argentyńczycy nie potrafią pogodzić się z klęską, co obrazują niedawne artykuły w brytyjskich gazetach. Mam tu na myśli to, że Chińczycy z ChRL poparły prawa Argentyny do Falklandów, z Argentyna prawa chińskich komunistów do Tajwanu.
Wojna o Falklandy trwała krótko ponad 2 miesiące i zakończyła się sromotną klęską Argentyny i ich junty wojskowej. Blisko 11.5 tysiąca wziętych do niewoli argentyńskich żołnierzy i odzyskanie kontroli nad Falklandami i Georgią Południową mówi wiele o tym konflikcie.
A kim są panowie ze zdjęcia? To członkowie 42. Commando w służbie Royal Marines na Południowej Georgii. Wyspę z łatwością odbito 29 kwietnia 1982 r.
ae9b8c4e-0e5c-435b-93f1-144f94b560e2
Mikry_Mike

Royal Marines to są kocury.

zen

Newsweek dał fajną okładkę wtedy. Miało to miejsce dwa lata po premierze Gwiezdnych Wojen. Niestety nie działa mi dodawanie obrazków, także link: https://twitter.com/FirstFalklands/status/1246707997486841856/photo/1

Arroyo

@zen Kojarzę tę okładkę. Jedna z najlepszych, jakie wówczas powstały.

Zaloguj się aby komentować

#historiazarroyo - Car Mikołaj II. Zdjęcie po koloryzacji z pracy "The Great War illustrated: 1914. Archive and colour photographs of WWI" wydanej w wyd. Pen & Sword.
Dziś 14 rocznica, odkąd rosyjski Sąd Najwyższy zrehabilitował cara Mikołaja II i jego rodzinę, bestialsko zamordowanych 17 lipca 1918 roku w domu Nikołaja Ipatiewa. Na polecenie Lenina zgodę na rozstrzelanie rodziny carskiej wydał Jakow Swierdłow (od którego nazwiska od końca 1924 do 1991 roku Jekaterynburg przemianowano na Swierdłowsk). 13 lipca 1991 roku dokonano ekshumacji zwłok rodziny carskiej, lecz szczątków carewicza Aleksego i Marii nie udało się znaleźć aż do 2007 roku. Wówczas zostały odnalezione, a badania w USA potwierdziły autentyczność szczątków.
0d490a15-77e1-4da6-91ff-66a0a0a50fa0

Zaloguj się aby komentować

#historiazarroyo
Hans von Manteuffel-Szoege (nie mylić z niemieckim dowódcą II WŚ) był oficerem bałtyckiej Landeswehry. Urodził się w Kurlandii 19 stycznia 1894 roku. Jego ojcem był Georg von Manteuffel-Szoege i Sophie z rodziny von Rudiger. Miał braci - Georga von Manteuffel-Szoege i Heinricha von Manteuffel-Szoege. Przed wojną studiował prawo na uniwersytecie Ruprechta-Karlsa w Heidelbergu. Od 1913 roku należał do Corps Saksonia-Borussia Heidelberg*. W 1914 roku zgłosił się na ochotnika do 2. Pułku Królewskich Ułanów Bawarskich, z którym brał udział w walkach na froncie zachodnim, a po walkach we Flandrii w 1914 roku przeniesiony został z pułkiem na front wschodni. W 1915 roku awansował do stopnia porucznika.
3 lata później, wraz z końcem wojny i zdławieniem powstania Spartakusa (rewolucja listopadowa) wrócił do Kurlandii. Wstąpił tam do bałtyckiej Landeswehry na początku 1919 roku jako oficer sztabu generalnego. Co ciekawe, formacją tą dowodził generał Rüdiger von der Goltz, który wcześniej wspierał Mannerheima i Białych w walce z Czerwonymi w trakcie wojny domowej w Finlandii. 16 kwietnia 1919 roku bałtycka Landeswehra podjęła się udanego rozbrojenia i obalenia rządu Karlisa Ulmanisa**. Doprowadzili do powstania proniemieckiego rządu Andrievsa Niedry. Hans von Manteuffel-Szoege poległ w trakcie walk o Rygę 22 maja 1919 roku. Miasto zajęto dzień później, wypierając z niego Armię Czerwoną. Hans von Manteuffel-Szoege był przez wielu uważanych za najzdolniejszego przywódcę politycznego i wojskowego Niemców bałtyckich.
Na jego cześć w 1920 roku krewny Hansa, Karl Freiherr Manteuffel-Katzdangen napisał wiersz pt. "die Baltenfahne".
*Corps ten był często nazywany "najwybitniejszym corpsem chrześcijaństwa", co było nawiązaniem do 1. Pułku Gwardii Pieszej Cesarstwa Niemieckiego. Za czasów akwarelisty był z kolei prześladowany w Niemczech, rozwiązał się 3 lipca 1935 r.
**Premier Łotwy do 1921 r. od 1918 r., prezydentem został w 1936 r., a 21 lipca 1940 roku aresztowało go sowieckie NKWD i zesłało do łagru nieopodal Krasnowodzka - z niewoli tej nie wrócił. Zmarł 20 września 1942 roku.
b5bd3961-b3b1-4fa3-bf7e-52d93b7c136f

Zaloguj się aby komentować

#historiazarroyo #historiafotografii
Lądowanie Niemców w Hanko 3 kwietnia 1918 r. Licząca 10 tys. żołnierzy Niemiecka Dywizja Morza Bałtyckiego dowodzona była przez generała Rüdgera Grafa von der Goltza. Ich zadaniem było zdobycie Helsinek i wygonienie stamtąd bolszewików.
24164f7b-e93c-48e7-b2bc-1fc61b8e509f

Zaloguj się aby komentować

Był 8 czerwca 1966 roku. W bazie lotniczej Edwards w stanie Kalifornia do startu przygotowywała się grupa pięciu samolotów. Ich zadaniem było wzięcie udziału w specjalnej sesji zdjęciowej zorganizowanej przez koncern General Electric - producenta silników wszystkich pięciu maszyn. Oprócz bombowca XB-70 - mającego być "gwiazdą" całego przedsięwzięcia - w sesji miały wziąć również udział samoloty bojowe McDonnell Douglas F-4 Phantom II, Lockheed F-104 Starfighter, Northrop YF-5A Freedom Fighter i samolot szkoleniowy Northrop T-38 Talon.
Jeden po drugim pięć samolotów poderwało się z pasa bazy powietrznej, po czym skierowało się w rejon nieopodal miejscowości Barstow. Tam mniejsze maszyny ustawiły się po bokach ogromnego bombowca, zaś wkrótce dołączył do nich odrzutowiec Learjet, z którego zaczęto robić zdjęcia. To właśnie niedługo po tym doszło do tragedii. Lecący po prawej stronie bombowca myśliwiec F-104, pilotowany przez astronautę i pilota testowego NASA Joe Walkera, nagle zdryfowała w stronę większej maszyny. W ciągu zaledwie kilku sekund Starfighter obrócił się o 180 stopni i uderzył w lewe skrzydło, po czym został rozcięty na pół przez lewy statecznik pionowy bombowca. Wrakiem myśliwca wstrząsnęła eksplozja paliwa, która zabiła Walkera na miejscu. Ciężko uszkodzony bombowiec utrzymywał stabilny lot przez następne 15 sekund, po czym zaczął nurkować w kierunku ziemi. Z dwójki pilotów na pokładzie bombowca przeżył tylko jeden - pilot testowy USAF Al White, który został jednak ciężko ranny przy katapultowaniu się z maszyny. Drugi pilot bombowca Carl Cross nie zdołał wydostać się z kokpitu i zginął na miejscu, gdy samolot uderzył w ziemię.
USAF i NASA przeprowadziły drobiazgowe śledztwo w sprawie tragedii. Według śledczych, Starfighter najprawdopodobniej podleciał zbyt blisko do bombowca, przez co wpadł w wir powietrza wytworzony zaraz przy końcówce skrzydła maszyny. Zbliżenie to nastąpiło najprawdopodobniej dlatego, iż Joe Walker nie był w stanie dokładnie określić swojej pozycji względem bombowca z kokpitu myśliwca.
Utrata prototypu była dość dużym ciosem dla USAF i NASA. Ocalały pierwszy prototyp używany był później w badaniach nad prototypem pasażerskiego samolotu naddźwiękowego Boeing 2707 do roku 1971, gdy program został zarzucony. Obecnie znajduje się on jako ocalały eksponat w Muzeum Amerykańskich Sił Powietrznych na terenie bazy USAF Wright-Patterson w Dayton w stanie Ohio.
343b9d87-98c9-4867-a1b9-6a0494ac1a35

Zaloguj się aby komentować

CZĘŚĆ 2
Do Dżuddy niedługo po tragedii dotarli również śledczy z Arabii Saudyjskiej, Kanady i Stanów Zjednoczonych, którym zadaniem było wyjaśnienie przyczyn tragedii. Natychmiast rozpoczęto zbieranie materiału dowodowego i przesłuchania świadków tragedii oraz wszystkich osób mających kontakt z lotem 2120. Na miejscu katastrofy udało się również odnaleźć obie czarne skrzynki, które następnie przetransportowano do Kanady celem odczytu danych. Dosyć szybko śledczy skupili się na hipotezie, iż początkiem tragedii mogło być pęknięcie jednej z opon maszyny podczas startu. Niektórzy świadkowie przyznali, iż w trakcie rozbiegu maszyny usłyszeli głośny huk przypominający dźwięk eksplozji opony. Przesłuchanie taśm z nagraniami z wieży kontroli lotów wykazało, iż sama załga podejrzewała taką możliwość – gdy kapitan Alan po raz pierwszy skontaktował się z kontrolą lotów aby ogłosić stan awaryjny, wspomniał iż mieli najprawdopodobniej do czynienia z pękniętą oponą. Idąc tym tropem śledczy postanowili zbadać pas 34L. Obchód szybko przyniósł rezultaty – na pasie startowym i jego okolicy wkrótce odnaleziono fragmenty dwóch rozerwanych opon – numer 1 i 2 zamontowanych na przedzie lewej goleni podwozia - oraz wyraźne ślady tarcia metalu o asfalt powstałe, gdy pozbawiona opony obręcz dotknęła powierzchni pasa startowego. Hipoteza o pęknięciu jednej lub więcej opon została potwierdzona – jednakże śledczy dalej nie wiedzieli, co mogło ją spowodować. Fragmenty opon wkrótce zebrano i przetransportowano do laboratorium, gdzie poddano je obserwacji pod mikroskopem. Na wyniki nie trzeba było długo czekać – badanie opony numer 2 wykazało obecność uszkodzeń ściany bocznej i śladów rozwarstwienia materiału powstałych jeszcze przed pęknięciem. Uszkodzenia te były identyczne z tymi, jakie można było zaobserwować w wypadkach użytkowania opon niedopompowanych bądź przeciążonych. Idąc tym tropem, śledczy zaczęli badać historię serwisową maszyny – a zwłaszcza w okresie od 3 lipca, gdy samolot rozpoczął loty w ramach czarterów dla linii Ghana Air i Nigerian Airways. Uwagę śledczych przykuł zwłaszcza okres od 6 do 8 lipca, gdy samolot znajdował się uziemiony na lotnisku w Akrze w Ghanie gdzie oczekiwał na dostawy części do naprawy zepsutego radaru pogodowego. Wśród dokumentów z tego okresu zabezpieczono listę kontrolną tak zwanego „A-Check” – rutynowej kontroli stanu maszyny, którą producent zalecał wykonywać co 125 godzin lotu. Jedną z procedur zawartych w tej liście była kontrola ciśnienia opon podwozia i stanu bieżnika. Śledczy szybko zauważyli, iż wartości ciśnienia zostały zmienione – pierwotnie jeden z mechaników wpisał je do rubryk długopisem z niebieskim tuszem. Drugi mechanik następnie wpisał do rubryk nowe wartości czarnym tuszem, nadpisując wartości wpisane wcześniej. Badanie grafologiczne dokumentu przeprowadzone w laboratorium kryminalistycznym Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej wykazało, iż owych zmian dokonano w wypadku ciśnień w oponach numer 2 i 4 – w wypadku opony numer 2 wartość zmieniono z „165” na „180”, zaś w wypadku opony numer 4 z „155” na „185”. Miało to ogromne znaczenie – i to nie tylko dlatego, iż takie „zmienianie” wartości wpisywanych w listy kontrolne i dokumenty było nielegalne w świetle kanadyjskich przepisów o ruchu lotniczym. Lista była dowodem, iż mechanicy Nationair wiedzieli, iż opony były niedopompowane – dla samolotów typu DC-8 minimalne dozwolone ciśnienie w oponach wynosiło 180 psi – 12 atmosfer. Według zeznań mechaników, 8 lipca zaplanowali wymianę właśnie tych dwóch opon – jednakże do niej nie doszło. Powodem takiej decyzji był faks wysłany przez menedżera projektu Aldo Tettamantiego z Dżuddy, którego kopię również udało się zabezpieczyć. Głosił on:
„RE: LOT DO SOKOTO PILNE Proszę zrobić wszystko, co w waszej mocy aby samolot wrócił do Dżuddy do godziny 0800 GMT lub 1100 czasu lokalnego albo dużo stracimy. Sytuacja z Nigerian Airways krytyczna, przebukowują naszych pasażerów ze względu na opóźnienia. Nie pozwólcie mechanikom na wymianę opon w Akrze. Jeżeli macie szansę zadzwońcie tak szybko, jak się da.”
Nie mając wyboru, mechanicy musieli przerwać prace nad samolotem. Jeden z nich później sfałszował dokument, chcąc zatuszować fakt, iż samolot tak naprawdę nie powinien w ogóle znaleźć się w powietrzu. Przez następne trzy dni maszyna starowała i lądowała z dwoma niedopompowanymi oponami. Z tego powodu zużywały się one znacznie szybciej niż zwykle, gdyż ciężar samolotu nie rozkładał się równomiernie po całym podwoziu. Rankiem 11 lipca 1991 roku mechanik Jean-Paul Phillipe postanowił w końcu dopompować obie opony. Ta sztuka nie udała mu się, gdyż w terminalu nie było azotu. Philipe nieskutecznie próbował pożyczyć azot od innej linii lotniczej, ale został powstrzymany przez Tettamantiego, który nakazał mu wracać do samolotu aby uniknąć dalszych opóźnień. Według śledczych fakt, iż opony eksplodowały właśnie 11 lipca również nie był przypadkiem. Ów poranek był upalny i bezchmurny – w cieniu zanotowano temperatury sięgające 30 stopni Celsjusza – co pozwoliło słońcu bezproblemowo rozgrzać asfalt. Kolejnym czynnikiem był również sam rozmiar lotniska. Śledczy odkryli, iż droga kołowania z pozycji, na której zaparkowany był samolot do pasa startowego wynosiła 5,2 kilometra. Kołując na tak dużym dystansie na rozgrzanej powierzchni, opony zaczęły deformować się i rozwarstwiać jeszcze przed rozpoczęciem startu. Po rozpoczęciu startu nie trzeba było czekać długo na to, aby puściły. Taśma rejestratora rozmów w kokpicie zarejestrowała dźwięk pierwszej eksplodującej opony w momencie, gdy samolot rozpędził się do prędkości 50 węzłów. Dwie sekundy później na taśmie zapisał się dźwięk wybuchającej drugiej opony. Załoga zdawała się wiedzieć, iż doszło do eksplozji opony – na taśmie zachował się komentarz pierwszego oficera na ten temat - jednak do przerwania startu nie doszło. W owych czasach wielu pilotów uważało, iż start z przebitą oponą był mniej ryzykowny od przerwania startu i związanego z nim ostrego hamowania. W wypadku lotu 2120 było inaczej. Po eksplozji obu opon obręcze kół zaczęły trzeć o asfalt, wkrótce rozgrzewając się do temperatury wystarczającej do spowodowania zapłonu pozostałych opon i elementów goleni podwozia. Podczas wcześniejszej inspekcji pasa śledczy odnaleźli jedną ze śrub będących częścią koła numer 2. Uszkodzenia tej śruby pozwoliły śledczym na oszacowanie, iż poddana została działaniu temperatur sięgających 485 stopni Celcjusza – stanowczo ponad temperaturą zapłonu opon sięgającej 260 stopni Celcjusza. Samolotów typu DC-8-61 nie wyposażano w czujniki dymu i ognia w goleniach podwozia oraz w samej gondoli podwozia, przez co załoga nie wiedziała o pożarze. Po oderwaniu się od pasa startowego załoga schowała podwozie – zabierając pożar do środka samolotu.
Decyzja o schowaniu podwozia miała okazać się fatalna w skutkach. Bazując na zapisach rejestratorów parametrów lotu i rozmów w kokpicie śledczy zaczęli minuta po minucie odtwarzać przebieg pożaru i jego wpływ na samolot. Pożar zaczął rozprzestrzeniać się w goleni, uszkadzając ją i doprowadzając do problemów z ciśnieniem w kabinie. Wkrótce, ogień przepalił się przez przewód doprowadzający płyn hydrauliczny do hamulców aerodynamicznych. Wyciekający płyn hydrauliczny zadziałał jako dalsze paliwo dla pożaru, którego dym zaczął przedostawać się do kabiny pasażerskiej. Krok po kroku ogień wyłączał z akcji kolejne systemy hydrauliczne i elektryczne, w tym te odpowiedzialne za kontrolę lotek po stronie pierwszego oficera. W pewnym momencie pożar przepalił się przez część ściany centralnego zbiornika paliwa, doprowadzając do wycieku paliwa i intensyfikacji płomieni. Wkrótce, pożar przepalił się również przez podłogę kabiny pasażerskiej i wydostał się za zewnątrz samolotu, przepalając się przez kadłub. To właśnie owe ciągnące się za samolotem płomienie widzieli świadkowie na ziemi. Pożar zaczął powoli osłabiać szkielet maszyny, zaś przez powstały otwór w kabinie wkrótce zaczęły wypadać całe rzędy siedzeń, płonące zwłoki pasażerów i członków załogi czy tez mniejsze fragmenty samolotu. Załoga kontynuowała lot zapewne licząc, iż uda im się sprowadzić samolot na ziemię nim pożar zniszczy resztki systemu hydraulicznego. Tak się jednak nie stało – na trzy kilometry przed pasem startowym załoga straciła kontrolę nad maszyną, która wpadła w lot nurkowy i rozbiła się o powierzchnię pustyni.
Saudyjski raport dotyczący katastrofy lotu 2120 za jedną z głównych przyczyn tragedii – oprócz pożaru w goleni podwozia spowodowanego przez eksplozję i zapłon niedopompowanych opon – uznał sposób, w jaki linia Nationair przeprowadzała operacje serwisowe. Według śledczych, menedżer projektu Aldo Tettamanti, który nie posiadał jakiegokolwiek doświadczenia w kwestii serwisowania samolotów nie powinien był otrzymywać aż tak dużych przywilejów dotyczących decyzji na temat tego, czy samolot był zdolny do lotu czy też nie. Wśród zaleceń dotyczących bezpieczeństwa na pierwszym miejscu znalazło się zalecenie dotyczące instalacji czujników dymu i ognia w gondolach podwozia, użycia materiałów ognioodpornych w gondolach podwozia oraz instalacji czujników ciśnienia powietrza w oponach podwozia podających owa informację załodze w kokpicie. Oprócz tego zalecono też m.in. rewizję procedur dotyczących zachowania w wypadku pęknięcia opony w trakcie startu. Katastrofa lotu 2120 odbiła się fatalnie na reputacji linii Nationair. Linie, znane już wcześniej z fatalnego stanu technicznego floty i częstych opóźnień wkrótce stanęły również przed kolejnym problemem – strajkiem personelu pokładowego. Strajk ten spowodowany był nie tylko przez samą katastrofę, ale również reakcję zarządu linii na nią. W liście skierowanym do członków personelu pokładowego, jeden z menedżerów miał stwierdzić, aby zapomnieli o katastrofie i „przestali zachowywać się jak psy liżące własne rany.”. Linie lotnicze nie wypłaciły również zaległych wynagrodzeń rodzinom zabitych członków załogi tłumacząc się tym, że „nie skończyli lotu.”. Strajk, następujący w jego wyniku lokaut personelu i zastąpienie go łamistrajkami oraz spadająca liczba kontrahentów wkrótce wpędziły linie w ogromne problemy finansowe. W maju 1993 roku linie ogłosiły bankructwo, będąc dłużnymi na kwotę 75 milionów dolarów kanadyjskich. Bankructwo linii zamknęło drogę rodzinom ofiar do uzyskania odszkodowań za śmierć bliskich. Prezes linii Robert Obadia został w 1997 uznany winnym ośmiu zarzutom oszustwa i zmuszony do zapłaty 234 tysięcy dolarów wierzycielom. O katastrofie przypomina dziś drzewo wiśniowe oraz tablica pamiątkowa na lotnisku Toronto Pearson, sfinansowane przez byłych pracowników Nationair.
ebd0e6c8-c8a8-4283-a69b-bc596bb2800c
ed5399c5-603e-4fa0-9141-27adbc4a5590
06e96b60-374b-404c-8b6b-9a1cd133f781
ThickDrinkLots

@FrankJUnderwood Dzięki za ciekawy wpis!

Zaloguj się aby komentować

CZĘŚĆ 1
Był ranek 11 lipca 1991 roku. Na lotnisku w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej nawet tak wcześnie panował spory ruch. Lotnisko to zarówno w owym czasie jak i po dziś dzień jest głównym celem dla wielu lotów z całego świata ze względu na swoje położenie. Odległe zaledwie o godzinę jazdy samochodem od Mekki, lotnisko to jest celem podróży dla milionów muzułmańskich pielgrzymów, wykonujących Hadżdż – pielgrzymkę do świątyni Al-Kaba w Mekce, którą każdy wierzący muzułmanin powinien wykonać przynajmniej raz w życiu.
Owego poranka jednym z samolotów zaparkowanych na płycie lotniska w okolicach terminala specjalnie przystosowanego dla pielgrzymów był biały, czterosilnikowy odrzutowiec Douglas DC-8-61 o rejestracji C-GMXQ. Maszyna należała do kanadyjskiego przewoźnika czarterowego Nationair i przybyła do Dżuddy 10 lipca, przylatując tam z lotniska w Akrze w Ghanie. 11 lipca czekał na nią lot do Sokoto w Nigerii, a na pokładzie oprócz kanadyjskiej załogi miała znaleźc się grupa nigeryjskich pielgrzymów powracających z Mekki. Lot o numerze 2120 wykonywany był w ramach umowy o „wet lease” z przewoźnikiem Nigerian Airways – linie Nationair zapewniały do dyspozycji samolot, załogę i obsługę techniczną, zaś linie Nigerian Airways pozyskiwały pasażerów i pokrywały opłaty lotniskowe. O godzinie 8:00 samolot był gotowy do drogi – na jego pokładzie znalazło się 247 pasażerów i 14 członków załogi. Załodze przewodził 47-letni kapitan William Alan, były członek Kanadyjskich Sił Powietrznych mający prawie 10 tysięcy godzin wylatanych w powietrzu. W kokpicie towarzyszyli mu 36-letni pierwszy oficer Kent Davidge, mający na swoim koncie 8000 wylatanych godzin i 46-letni inżynier pokładowy Victor Fehr z 7500 wylatanymi godzinami. Poza pilotami w skład załogi wchodziło 9 członków załogi kabinowej, mechanik Jean-Paul Phillipe i menedżer projektu Aldo Tettamanti.
Około godziny 8:30 samolot dotarł do pasa startowego 34L lotniska w Dżuddzie, gotów do startu. Po uzyskaniu zgody na start pierwszy oficer Davidge, który owego poranka pilotował maszynę, popchnął dźwignie przepustnicy do przodu. W ciągu następnej minuty samolot rozpędził się do prędkości wymaganej do startu i poderwał się z pasa startowego, kierując się na północny-zachód w stronę Morza Czerwonego. Jednakże bardzo szybko sytuacja na pokładzie odeszła od zwyczajowej rutyny. Dwie i pół minuty po starcie załoga w osobie kapitana Alana skontaktowała się z kontrolą lotów, prosząc o zezwolenie na wyrównanie lotu na poziomie dwóch tysięcy stóp ze względu na problemy z ciśnieniem w kabinie. Robiąc to, użył on jednak słów „Nationair 2120” zamiast „Nigerian 2120”, co zdziwiło kontrolera lotów. W owym momencie kontroli lotów zgłosił się przygotowujący się do lądowania w Dżuddzie Boeing 737 saudyjskich linii lotniczych Saudia, również zgłaszając problemy z utrzymywaniem ciśnienia w kabinie. Zdezorientowany kontroler pomylił ze sobą obie maszyny, nakazując lotowi 2120 zejście do pułapu 3000 stóp – polecenie niemożliwe do wykonania z punktu widzenia kanadyjskiego odrzutowca. DC-8 wkrótce zaczął kierować się na południe nad Morzem Czerwonym, starając się powrócić na lotnisko. Świadkowie na ziemi i na morzu którzy widzieli nisko lecący samolot zeznali później, iż ciągnął on za sobą smugę czarnego dymu. Lecąc równolegle do lotniska, załoga ponownie skontaktowała się z kontrolą lotów, zgłaszając problemy ze kontrolą nad samolotem. Za tym drugim razem kontroler zrozumiał swój błąd i natychmiast zaczął asystować załodze, podając jej kurs pozwalający na powrót na lotnisko i lądowanie na tym samym pasie, z którego wystartowała. Z każda minutą jednak sytuacja zdawała się pogarszać. Kapitan Alan kilkukrotnie informował o problemach z utrzymaniem kontroli nad samolotem, aby wkrótce zameldować o pożarze na pokładzie maszyny. Przez następne minuty samolot obniżał lot zbliżając się do lotniska, widziany przez wielu świadków. Opisywali oni później, iż widzieli płomienie wydobywające się na zewnątrz z okolic środka maszyny i pióropusz czarnego dymu ciągnący się za samolotem. Nagle, znajdując się około 3 kilometry od pasa startowego 34C, samolot przechylił się na prawe skrzydło, opuścił nos po czym uderzył o powierzchnię pustyni. Wrakiem samolotu wstrząsnęła potężna eksplozja, zaś nad miejscem katastrofy uniosła się chmura czarnego dymu. Przybili na miejsce strażacy i ratownicy medyczni szybko zrozumieli, iż nie było kogo ratować. Do służb wkrótce zaczęły napływać również meldunki z miejsc znajdujących się na ścieżce podejścia maszyny w pasie o długości prawie 14 kilometrów. Zgłaszali się tam świadkowie mówiący o nadpalonych fragmentach samolotu i ludzkich zwłokach, które miały wypaść z maszyny przed uderzeniem w ziemię – obserwacje te zostały wkrótce potwierdzone. Wkrótce, do wiadomości publicznej podano tragiczną informację – w katastrofie lotu Nigerian Airways 2120 zginęło wszystkie 261 osób na pokładzie odrzutowca. Do dziś jest to najgorsza katastrofa, w jakiej brał udział kanadyjski przewoźnik, jak i najgorsza katastrofa samolotu typu Douglas DC-8.
CZĘŚĆ 2 - https://www.hejto.pl/wpis/czesc-2-do-dzuddy-niedlugo-po-tragedii-dotarli-rowniez-sledczy-z-arabii-saudyjsk
c3083242-b816-4cb2-8222-6c8ebb3d1c62
3eea2aa9-87bd-4199-8fe8-d495cb02a6d7
b52e2214-6ff0-4da6-bdfa-c40ea3d4954c

Zaloguj się aby komentować