#edukacja
Doktor Ruth Gottesman przekazała darowiznę z fortuny pozostawionej przez jej zmarłego we wrześniu 2022 r. męża Davida „Sandy” Gottesmana, finansistę z Wall Street.
„Jestem bardzo wdzięczna mojemu zmarłemu mężowi, Sandy, za pozostawienie tych funduszy pod moją opieką i czuję się błogosławiona, że otrzymałam wielki przywilej przekazania tego daru na tak szczytny cel”
Ruth Gottesman rozpoczęła studia na uczelni medycznej w 1968 r. W szkole badała trudności w uczeniu się dzieci i stworzyła program czytania i pisania dla dorosłych, a obecnie jest przewodniczącą Rady Nadzorczej "Einsteina" i zasiada w zarządzie Montefiore Health System, szpitala filialnego tej szkoły.
Dzięki podarunkowi wszystkim obecnym studentom studiów stacjonarnych zostanie zwrócona opłata za semestr wiosenny 2024 r., a wszyscy przyszli studenci będą mogli uczęszczać do szkoły bezpłatnie!
Czesne w tej szkole wynosiło do tej pory około 60 000 dolarów (55 000 euro) rocznie, co powodowało, że wielu uczniów po ukończeniu studiów było zadłużonych na ponad 200 000 dolarów! (184 000 euro).
https://streamable.com/scej11
mir.
https://video.twimg.com/amplify_video/1762269390387707905/vid/avc1/1280x720/w4Y2AeyHrwEg-y9X.mp4?tag=14
więcej.
https://eu.usatoday.com/story/news/nation/2024/02/26/ruth-gottesman-albert-einstein-medical-school-donation-tuition/72752939007/
#ciekawostki #zydzi #nauka #medycyna #usa #pieniadze #edukacja
Nie może zabraknąć tego ¯\_(ツ)_/¯
Zaloguj się aby komentować
@deafone
600-(3,14*(100+25)/4)=600-98,125=501,875 - tylko co z tymi nie zmierzonymi fazkami ?
(Edycja: uwaga to promień nie średnica pi r^2 nie pi d^2/4)
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
https://www.tiktok.com/@mateuszdziekan408/video/7338018384212151585?is_from_webapp=1&sender_device=mobile&sender_web_id=7338649172612367904
#ojkofobia #edukacja #polityka #historia
Tylko, że to kłamstwo, nikt niczego nie usuwa, tylko daje większą swobodę nauczycielom, program musi być odchudzony, przecież tego wszystkiego co on wymienia i tak prawie nikt nie pamięta
Wszystko z tych rzeczy jest zapisanych w propozycji odchudzonej podstawy, tylko w innej formule. Jeżeli mówimy o bitwie pod Grunwaldem, to ona nie jest wymieniona, ale jest zapis o wojnach polsko-krzyżackich. Trudno sobie wyobrazić, by nauczyciel ucząc o wojnach polsko-krzyżackich nie mówił o bitwie pod Grunwaldem. Tak samo mamy wyraźnie napisane o heroicznych zachowaniach obywateli polskich w czasie II wojny światowej, w kontekście m.in. zagłady Żydów. Tu oczywiście będzie Żegota i będą Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata, czyli wszystko to, co się wiąże z tą piękną kartą narodu polskiego
OLABOGA W PROGRAMIE NIE NAPISALI, ŻE SŁOWACKI WIELKIM POETOM BYŁ I CO TERAZ?!1!1
oj pszczułak, co by polska bez ciebie zrobiła
Zaloguj się aby komentować
Prof. Andrzej Nowak: Moje uwagi do zmian podstaw programowych do MEN.
Wypowiedź prof. Andrzeje Nowaka w trakcie wykładu "Niepodległość: walka, ofiara, rezygnacja" zarejestrowana w Domu Pielgrzyma "AMICUS" 20 lutego 2024 r.
#edukacja #polska #lewackalogika #szkola #historia
Andrzej Nowak to tzw. "autorytet prawicy", a konkretniej to autorytet pisu, która to partia uważa się za jedyną prawicę w kraju i na świecie, także tag #lewackalogika średnio tu pasuje.
Zaloguj się aby komentować
Jaki był? Mam kilka punktów i jestem ciekaw czy macie podobne odczucia.
Im bliżej 2010:
-
Parzenie kawy szefowi i latanie po pierdoły na jego życzenie było normą dla nowych (i nie zawsze tylko nowych).
-
Pracownik, który przychodził do biura miał zajmować się jednym, może drugim, a finalnie zajmował się prowadzeniem firmy, tam gdzie brakowało kadr. A kadr brakowało ze względu na ciągłe oszczędności.
-
Na rozmowach kwalifikacyjnych wyciągano z kandydatów pomysły na biznes, nie mówiąc im o tym.
-
Testowano na rozmowach kandydatów jak wielkimi frajerami są gotowi być. Rozmowy kwalifikacyjne czasem przekraczały swoją wielkością to, co finalnie miał robić pracownik.
-
Budowano relacje z pracownikami niby rodzinne, ale bardziej jak w rodzinie patologicznej. Stosowanie mobbingu, żeby pracownik zarabiając mało, czuł, że coś jest winien szefostwu, które jest jak ojciec i matka. Ewentualnie czuł, że jest coś winien innym pracownikom, żeby czuli się dobrze.
-
Pracownik był chwalony dopóki nie był pewny swojej wartości, a jak już wiedział co umie, to dawano mu znać, że jest jednak nie taki dobry. Szczególnie w okolicy dyskusji o pieniądzach.
-
Firma zawsze była w kiepskim momencie, ale ciągle informowano o tym, że za rok, za dwa wyjdzie na prostą i będą podwyżki etc.
-
Jeżeli firma miała jakiś produkt, to w przypadku konkurencji była gotowa dać więcej za mniej, jeżeli był to koszt cięższej pracy zatrudnionych, a nie koszt uznawany za "realny". Obłożenie pracownika nigdy nie było przedmiotem analizy ryzyka czy poważną przeszkodą. Klient miał zawsze rację, jeżeli był gotowy podpisać umowę.
-
W szkołach powtarzali, żeby się uczyć, bo inaczej będzie się kopać rowy. Zniechęcano generalnie do pracy fizycznej. Wszyscy się pchali na studia i czego by nie mówić o jakości studiów, masa ludzi potrafiła coś kliknąć myszą i coś powiedzieć. Więc naprodukowano bezrobotnych o stosunkowo wysokich kwalifikacjach, co w momencie właściwie braku większej migracji, umożliwiło traktowanie młodych jak biurowe mięso armatnie.
Tak napisałem, ale może są to spostrzeżenia niepełne i ktoś będzie miał ochotę coś dorzucić/zdementować. Może nakreślić dokładniej realia.
#praca #pracbaza #edukacja #polska
Pamiętam jak w tym okresie musiałam odbębnić obowiazkowe praktyki studenckie. Trafiłam do jakiegoś Janusza z branży, który zrobił mi rozmowę kwalifikacyjną (na bezpłatne praktyki XD), jak było już po "rozmowie" podziękowałam mu, że chce mnie przyjąć na praktyki, a on mi odpalił "Skąd Pani wie czy chcę panią przyjąć? Jeszcze pani nie przyjąłem!" XDDDDDDDD
Ale on był bucem. W następnym roku trafiłam na praktyki do dużego korpo i tam było super. W ogóle mam wrażenie, że wtedy praca w zagranicznym korpo, gdzie ludzie mieli jakieś premie i benefity i nie było sfrustrowanego szefa Janusza nad głową była szczytem marzeń.
@FrytBajt2057 mam inne wspomnienia, o ile wypłata między 2011 a 2013 była raczej niska, to i koszty życia były niskie, każda robotę jaka udało mi się dostać wspominam dobrze, za każdym razem uczyłem się czegoś nowego i rozwijałem, czasami wypłata była spóźniona ale nigdy nie zdążyło się abym jej nie dostał
@FrytBajt2057 trzeba dodać jeszcze pracę bez umowy, umowę o dzieło (mimo przychodzenia na pełny etat) lub najpiękniejszy format (bo z benefitem!): umowa o pracę na minimalną krajową na pół etatu a reszta kasy pod stołem w kopercie.
Po takich układach, to jak człowiek dostawał umowę o pracę na całą kwotę wypłaty, to oczy zachodziły mu łzami ze wzruszenia.
Zaloguj się aby komentować
@deafone Powinno być:
Dobrze opłacany, wykształcony nauczyciel w prywatnej szkole dla bogatych vs. bieda-nauczyciel w państwowej szkole dla plebsu.
I taka edukacja na zachodzie doprowadziła nas do współczesnych interpretacji Wiedźmina, Władcy Pierścieni itp. gdzie scenarzyści otwarcie gardzą materiałem źródłowym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@deafone
Ekspresjonizm a impresjonizm.
Słowo pisane jest konkretne)* - średnio ma sens
analiza odczuć odbiorcy a nie intencji autora.
)* - nie dotyczy liryki
Zaloguj się aby komentować
W toku tej dyskusji o lekturach tak w zasadzie to zapamiętałem tylko jedno, że one już 15 lat temu jak kończyłem podstawówkę to były niesamowicie nudne (no ja jestem inny bo mi się niektóre podobały, ale ja lubie starocie - zwłaszcza że większość lektur mieliśmy w domu w wydaniach z czasów PRLu bo dziadek i babcia kupowali je dla taty i jego siostry zamiast wypożyczać, więc miałem niemalże komplet w klasach 1-6) i wręcz abstrakcyjne na dzisiejsze czasy - więc jak się to ma do pokolenia młodszego, wychowanego na tabletach.
Najbardziej z tych wszystkich lat to podobały mi się Dzieci z Bullerbyn ale jedno co najbardziej zapamiętałem do dzisiaj to scena Poloneza z Pana Tadeusza którą do dzisiaj potrafię wyrecytować z pamięci (Podkomorzy rusza... :D) no i wiersz Broniewskiego ''Bagnety na broń'' bo też musiałem uczyć się na pamięć. Polskiego w 4-5 klasie uczyła mnie taka stara komunistka, świeć panie nad jej duszą, chyba tylko to że w bibliotece nie było już żadnego egzemplarza ''O człowieku który się kulom nie kłaniał'' to go nie przerabialiśmy a tak to ten sam zestaw wyciągnięty z komuny - Łysek z Pokładu Idy, Nasza Szkapa, Krzyżacy i tego typu archaizmy
#heheszki #edukacja
Chyba bylem jednym z niewielu, ktory uwazal Krzyzakow za mega wciagajaca ksiazke xD Nawet po przeczytaniu tej rozpadajacej sie z biblioteki szkolnej, kupilem sobie wlasna od wydawnictwa Greg w twardej oprawie i przeczytalem ja jeszcze kilka razy.
Pozniej wlecial Potop i tez bardzo mi sie spodobal. Ale ta pozycja nie nadaje sie na lekture, za dluga. Nie jestem zwolennikiem omawiania fragmentow ksiazek.
Widze, ze "od moich czasow", w klasach 4-6 wlecialy ciekawe zmiany. Hobbit i Opowiesci z Narnii sa po prostu fajne. W tym okresie powinno sie zachecac dzieci do czytania. Pozniej prawie to samo co mamy juz od 30+ lat, tylko troche mniej. W praktyce zmian nie bedzie, z tego co pamietam to w szkole sredniej nie omawialismy wszystkich lektur. Nauczyciel wybieral te lepsze i probowal przekonac klase do przeczytania...
Za dużo poezji oraz Mickiewicza. Dajcie coś tym dzieciom na zachętę do czytania. Wiedźmin, Mężczyzna imieniem Ove, wyrobić nawyk czytania i radości z tej czynności.
@MarianoaItaliano Dzieci z Bullerbyn, Ania z Zielonego Wzgórza, Pies ktory jeździł koleją czy Kamienie na szaniec to były bardzo trafiające w serce lektury
Zaloguj się aby komentować
@deafone jebac pana Tadeusza
@deafone kurwa kto normalny pisze trzynastozgłoskowcem książkę. Tylko ćpun i alkoholik byłby do tego zdolny
I zajebiscie, w spisie lektur powinny być książki lekkie i przyjemne, na przykład Harry Potter.
Zaloguj się aby komentować
Pan i Pani są ze sobą od lat.
Pani posiada własne mieszkanie,
Pan mieszka z mamą, dodatkowo z bratem w jednym pokoju.
Odległość to około 1 km, co w dużym mieście jest niczym.
Pan jednak odmówił Pani zamieszkania razem, tłumacząc "nie jestem gotów".
Mama Pana codziennie czeka z obiadkiem, kolacją, skutecznie pierze majtki i skarpetki oraz uzupełnia lodówkę.
Pani i Pan 30++
Szkoda ze brak w szkołach edukacji z zakresu psychologii i życia. Mama nawet nie jest świadoma do jakich trudności życiowych synów się przyczyniła.
Zapytacie dlaczego Pani wciąż jest z Panem.
Nie wiem.
#psychologia #edukacja
@Marchew koszmar, dlatego w szkolach powinien byc jakis przedmiot „edukacja emocjonalna”, zeby dzieci mialy swiadomosc, ze niektorzy rodzice kompensuja sobie brak partnera dzieckiem i nie ucza tego dziecka odpowiedzialnosci i niezaleznosci bo w ten sposob uwiaza je na stale do siebie.
@Marchew Nie uwierzyłbym, gdybym sama tego kiedyś nie przeżyła. W sumie to nie jest śmieszne.
@Marchew stary, gdybym miał 2 bańki na koncie to mnie już by nie było tylko mieszkałbym sam ze sobą sam piorąc gacie, gotując i prasując bo wszystko to umiem i wiem że się przyda. Pytanie skąd tacy ludzie się biorą jak opisałeś? Jedyne wytłumaczenie na swoją obronę mam taką iż mieszkam z rodzicami mając 30 lat i nie mam zamiaru brać kredytu na lat kolejnych 30 i być niewolnikiem. O nie nie, nie ze mną te numery.
Zaloguj się aby komentować
Na przestrzeni trzech lat trwania mojej edukacji w gimnazjum baba od angielskiego w naszej szkole zdążyła donosić trzy ciąże. Mieliśmy z niej bekę, że powinna zacząć uczyć w szkole rodzenia.
Zaloguj się aby komentować
Cyfrowe pomoce naukowe należy wprowadzać dopiero w późniejszym wieku, gdy zamiast rozpraszać, będą one wspierać uczniów. Badania naukowe potwierdzają, że środowisko pozbawione ekranów (telewizorów, monitorów oraz smartfonów) stwarza dzieciom lepsze warunki do rozwijania relacji oraz pomaga skoncentrować się.
Zgodnie z zapowiedziami minister Edholm, w starszych klasach tablety i laptopy będą mogły być wykorzystywane wybiórczo, jeśli korzyści z ich stosowania mają potwierdzenie naukowe.
https://forsal.pl/lifestyle/edukacja/artykuly/9423791,wielki-powrot-olowka-papieru-i-ksiazek-szwecja-wycofuje-ekrany-z-prz.html?
#wiadomosciswiat #szwecja #edukacja
I bardzo dobrze.
A u nas wprowadzają pomysły z których zachód wycofuje się, bo nie zdały egzaminu.
Typu właśnie laptopy dla uczniów, strefa czystego transportu, benzyna E10.
Ale, że co, że lepiej niż Długopis?
@Mor Wielką literą ze względu na szacunek dla urzędu?
Jak wiele musiało się zmienić, żeby wszystko zostało po staremu...
Zaloguj się aby komentować
Pani Barbara Nowacka twierdzi, że dogadała się z Owsiakiem w kwestii obowiązkowych lekcji pierwszej pomocy.
Po pierwsze jest to kompletny idiotyzm, jakiego nie ma na całym świecie, po drugie w każdej gminie jest strażak, policjant, pielęgniarka, których można i zaprasza się na godziny wychowawcze.
Rzecz w tym, że tutaj nie chodzi o dzieci i pomoc, tylko o "Złotego Melona" Owsiaka, który od lat wciska do szkół swoje "pomoce naukowe". I teraz proste pytanie. Co tak naprawdę uzgodniła Barbara Nowacka? Kontrakt dla "Złotego Melona"?
Przypomnę, że 10 lat temu wybuchła afera, bo Owsiak chciał przez "Złotego Melona" szkolić ratowników medycznych. Wypuścił nawet "podręcznik", ale go środowisko ratowników wbiło w glebę i Arłukowicz się wystraszył."
#wosp #sciema #edukacja #ciekawostki
@WujcioWariatuncio Spadaj, Pindorek, ze swoimi kłamstwami. Ciekawe, której nacji tak zależy, żeby Polacy nie potrafili udzielać pierwszej pomocy?
@sierzant_armii_12_malp Wskaż gdzie tu kłamstwo
@WujcioWariatuncio Chociażby tutaj:
> Po pierwsze jest to kompletny idiotyzm, jakiego nie ma na całym świecie
Nauka pierwszej pomocy w szkole jest obecna w wielu krajach, np.
-
w Wielkiej Brytanii: https://www.bbc.com/news/education-49663090
-
w Norwegii to już w przedszkolach uczą: https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/1350293X.2021.1985554
W Polsce za moich czasów też uczono - aczkolwiek ta nauka była do kitu, o fantomie to tylko pomarzyć mogliśmy.
Kupię uran 235 w każdej ilości
Taki dosyć produktywny jesteś jak na zwierzaka…( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przypomnę zasadę jakaś kiedyś dostałem od dobrego gliniarza:
Nic nie jest dziełem przypadku…
Rozwiniesz? Bo ja tu jestem dłużej niż Ty
@WujcioWariatuncio wiemy pindolku, wiemy że jesteś dłużej
Zaloguj się aby komentować
Czytając Twój komentarz: "Równanie w dół" z marszu chciałem Cię skrytykować, nawet nie słuchając filmiku który udostępniłeś. Mam córkę w liceum, wiem ile te prace domowe "kosztują". Po obejrzeniu jednak zamieszczonego przez Ciebie filmiku, wziąłem pod uwagę różne aspekty tegoż problemu.
Do tej pory byłem na 100pro przekonany, że zniesienie prac domowych to "samo dobro": cóż, po obejrzeniu, już tak nie myślę. Tak faktycznie, jak dzieci mają nauczyć się tabliczki mnożenia, słówek z j. obcego, etc.
@Anty_Anty Wytrzymałem 2 minuty, tylko tezy bez argumentów klepane jedna po drugiej. Nie jestem pewien czy można tutaj mówić o dyskusji czy indoktrynacji. Sianie wątpliwości do danego zagadnienia na podstawie tego, że jeszcze nie zostały ustalone granice oraz ramy to kolejne pierdy.
A najlepsze jest, jak on pierdoli że "czy przeczytanie lektury to praca domowa?". To może idźmy dalej tą logiką, co? Przeczytanie podręcznika to zadanie domowe? Nauka to zadanie domowe ogółem? On tak serio?
Moim zdaniem potrzebna jest w temacie dyskusja ekspertów, ale ten pan z filmu ekspertem nie jest. A nawet i gorzej - popełnia logiczne fikołki oraz tematu nie zna ani nie rozumie. Przypiąłbym taki materiał w kategorii niskiej wartości burgera z Macdonalda. Bo nie oszukujmy się, tyle on jest wart.
@Thereforee w takim razie zalecam zapoznać sie z biografia tego pana.
Co do pytania to przypadkiem nie stwierdził że nigdzie nie określono co jest zadaniem domowym? Zmienia to może sens zadawanych pytań? No to co z ta logiką?
@Anty_Anty "w takim razie zalecam zapoznać sie z biografia tego pana."
Szczerze jego status, osiągnięcia czy tytuły mało mnie obchodzą, ponieważ patrz niżej.
"Co do pytania to przypadkiem nie stwierdził że nigdzie nie określono co jest zadaniem domowym? Zmienia to może sens zadawanych pytań?"
Nie, nie zmienia. Żeby zmienić musiałbym nie zrozumieć kontekstu. To dalej jest absurdalne pytanie, które rozwala się o ścianę ciągu konsekwencji, który zaprezentowałem. Ale widzę, że ciężko tu liczyć na dyskusję ponieważ z góry założyłeś że kontekstu nie rozumiem i mi się coś uroiło.
Nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia. Po tym materiale nie włączałbym go do jakiejkolwiek dyskusji, którą można by uważać za "poważną". Dodatkowo sam fakt, że on w zasadzie ten ciąg głupoty zaczyna stwierdzeniem, jakoby to była decyzja "polityczna" (co w sumie jest pewnie prawdą ale nie o to chodzi) sugeruje proces i sens powstania tego materiału przez tą osobę. To na pewno nie jest merytoryczny głos w dyskusji, nigdy nie miał nim być.
Biorąc pod uwagę "dobrowolność" zadań skończy się z tym że dzieci które miały problemy/wymagały pomocy rodziców/były leniwe zostaną w tyle jeszcze bardziej w tyle w nauce, natomiast dzieci które lubią się uczyć (o dziwo zdarzają się takie) lub posiadające zbyt ambitnych rodziców "nie jesteś jak wszyscy/dla Ciebie jest obowiązkowe" prawdopodobnie pozostaną na dotychczasowym poziomie i utrzymają się w tempie realizacji programu nauczania.
Zaloguj się aby komentować
#polityka #poko #edukacja #antykultura
@Pszczelarz Mniej nauki w szkole ale za to nie będzie prac domowych
@pol-scot Ale o co ci chodzi?
@Pszczelarz na pewno mniej religii i jezyka polskiego i w tym uczenia się wierszy na blachę
@<em>Pszczelarz</em> Zawsze mnie zadziwiało ilu ludzi chroni tego pruskiego systemu szkolnictwa, w którym powszechna szkoła podstawowa ma ukształtować przyszłych żołnierzy, metodycznych robotników i skrupulatnych urzędników. Od rozkładu klasy po formułę zajęć – wszystko przyzwyczaja dzieci do indywidualnej, powtarzalnej pracy. A co najważniejsze, model wprowadzony przez Fryderyka Wilhelma III i rozwijany przez kolejnych władców, uczy poszanowania hierarchii i posłuszeństwa. Elementów niezwykle pożądanych w krajach autorytarnych.
I ludzie wychowywani w ten sposób nie widzą w tym nic złego ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
To było spoko te 200 lat temu, kiedy panował analfabetyzm na ogromną skalę i trzeba było prostych ludzi nauczyć chociaż czytać i pisać, nie było innych źródeł wiedzy niż szkoła, a ewentualnych książek starsze pokolenia i tak nie potrafiły przeczytać.
W międzyczasie świat niesamowicie poszedł do przodu - wzory czy daty nie muszą już być wkute na pamięć, hasła 'nie będziesz miał zawsze przy sobie kalkulatora' słabo się zestarzały bo każdy ma go w komórce, każdy ma ogromne źródło wiedzy jakim jest internet.
Oczywiście - fizyka, matematyka i pozostałe przedmioty ścisłe są jak najbardziej potrzebne, ale przede wszystkim należy dzieci uczyć zaradności, języków, umiejętności szukania i przede wszystkim weryfikowania informacji.
Ten kto będzie miał predyspozycje i chęci - i tak skończy politechnikę i zostanie inżynierem - wtedy tak czy inaczej będzie musiał sam chcieć chłonąć tę wiedzę i wybiegać ponad to co oferuje edukacja (zresztą i tak tak jest i było, że to co mnie interesowało musiałem zgłębiać po lekcjach).
@zuchtomek zasadnicze pytanie to komu miałoby zależeć na zmianie pruskiego systemu szkolnictwa i poniekąd wychowania?
Jeśli rodzice są świadomi faktu ponad dwustuletniego systemu edukacji i chcą innego rozwiązania dla swojej progenitury, to istnieją już sporo czasu szkoły typu montessori z zupełnie inną metodologią nauczania.
a że drogo, to już pojęcie względne
@VonTrupka Jak widać po głosach oburzenia typu "Oni zagarniają edukację żeby indoktrynować swoją ideologią" większość nawet sobie nie zdaje sprawy o tym, że istnieje jakiś pruski system edukacji, który sam w sobie służy do indoktrynowania swoją ideologią
Niestety - no jest też ta druga strona medalu i ludzie, którym de facto nie zależy na edukacji własnych dzieci, często z tych najbiedniejszych rodzin - no i tu jakiś przymus edukacyjny trzeba utrzymać, aby nie cofnąć się do analfabetyzmu i żeby mieli chociaż możliwość rozwoju znając podstawy języka - natomiast dalej powinny być to podstawowe umiejętności, a nie znajomość sinusów i cosinusów, wszystkich dopływów Wisły, czy dat wykutych na blachę.
Ludzie nie mogą uwierzyć, że jak to może być mniej prac domowych jak oni przecież mieli zadawane TYYYYLE i to było dobre! Mimo, że sami maks co pamiętają z takiej wykutej nauki to twierdzenie pitagorasa maksymalnie, ale do czego to by się mogło przydać to za bardzo pojęcia nie mają..
Ja zamiast obowiązkowej pracy domowej wolę dziecko w tym czasie na jakieś zajęcia dodatkowe zapisać - takie, które sama wybierze (aktualnie jest to język angielski).
Masa ludzi natomiast myśli, że za całą edukację ich dzieci ma odpowiadać szkoła i jeszcze oczekują, że ich dziecko, któremu nie poświęcają uwagi będzie miało równy start z rodziną, która dziecko rozwija od małego (i nie chodzi o żadne płatne zajęcia, ale głupią naukę liczenia, kolorów i liter przy okazji zabawy - co daje przewagę za którą idzie pewność siebie już na etapie bardzo wczesno szkolnym).
Ogólnie - temat rzeka
Zaloguj się aby komentować
Zgodnie z danymi Komisji Wychowania Katolickiego KEP w roku szkolnym 2022/23 80,3% uczniów szkół uczęszczało na lekcje religii.
⠀
Największy % zanotowano w diecezji przemyskiej (96,5%), a najniższy w diecezji warszawskiej (59,8%).
ㅤㅤㅤ⠀⠀⠀
Prawie 60% wszystkich nauczycieli religii stanowili nauczyciele świeccy
Źródło: https://www.facebook.com/photo/?fbid=122128263236058554
#religia #edukacja #polska #gimboateizm
Każda złotówka zainwestowana w nauczanie religii to złotówka zainwestowana w antykatolicką przyszłość Polski.
Zaloguj się aby komentować