#dziwnehistorie

24
21
DZIWEN HISTORIE przedstawia
/Tu sobie wyobrażamy ryk wielgachnego lwia/

----------------------------------------
JEDNOOSOBOWA INWAZJA, PIKO WIĘZIENIE
I FIZYKA JĄDROWA

Wiesz gdzie jest Anglia? A wiesz gdzie Francja? To pomiędzy nimi masz malutką wyspę Sark, na której znajduje się najmniejsze* więzienie na świecie, mieszczące cele na zaledwie dwie osoby, a wyglądające, jak jaka szopa na narzędzia. Jest legitne i nadal używane, choć obecnie bardziej, jako komnata dumania, dla turystów, którzy lubią sobie pofolgować po kilku głębszych.

Zapytasz - no dobra, ale jak piko jest ta wyspa - bardzo piko. Sark ma niecałe 5km długości i 1.6km szerokości, a populacja liczy 600 mieszkańców. Wcześniej wspomniane więzienie jest jeszcze bardziej piko, bo mówimy o celach, które mają wymiary 1.8x1.8m i 1.8x2.5m. Innymi słowy pierwsza lepianka z Minecrafta na hardzie.

Mimo że Sark jest znana głównie z tego więzienia, to pewna nietypowa historia jest dużo ciekawsza, a jest nią sławny jednoosobowy napad, czasem nazywany inwazją szalonego naukowca.

LE INWAZJA
W roku 1990, Andres Gardes, francuski fizyk jądrowy, który w tym czasie był bezrobotny, wierzył, że jest prawowitym spadkobiercą i Seniorem wyspy Sark. Postanowił podjąć działania i samodzielnie ją odbić. Senior (Seigneur) na wyspie to taki trochę francuski lord, mino że obecnie to terytorium podlega pośrednio pod koronę Brytyjską, wiele razy zmieniało właścicieli i tak się trochę kultury i słownictwo pomieszały.

Myślisz, no dobra, robi napad i tyle, po sprawie. No nie. Andres był specyficzny i najpierw rozwiesił dwa plakaty na wyspie z dokładną lokalizacją i planem, wraz z datą inwazji, która miała nastąpić kolejnego dnia. Na miejscu pracował wtedy tylko jeden konstabl, ochotnik, który się na to przygotował i spacyfikował napastnika z bronią półautomatyczną. Jak? Gardens rozpoczął swój patrol w pełnym ubiorze bojowym z rana kolejnego dnia, a gdy przysiadł na ławce, czekając na południe, nieznajomy podszedł do niego i skomplementował profesjonalną broń. Gdy Andres postanowił ją przeładować, by się pochwalić, konstabl bez zastanowienia skoczył i go obezwładnił. Typ dostał 7 dni odsiadki, a po roku postanowił ponownie "zaatakować". Wtedy już go wszyscy znali i został szybko spacyfikowany, a potem przekazany francuskiemu systemowi sprawiedliwości. Jego broń do dzisiaj można zobaczyć w lokalnym muzeum.

----------------------------------------
* Dałem gwiazdkę na wszelki wypadek, bo zara ktoś przyjdzie i powie, że informacja nieprawdziwa, bo u mnie to na zapleczu Biedronki w Zawierciu, to mamy celę na jedną osobę, bo raz tam trzymali wujka Staszka.
----------------------------------------
> CZARNA DZIURA INTELEKTU <
> #sowietetate <
> #dziwenhistorie <

#ciekawostki #dziwnehistorie
010d4baa-ff67-4738-a647-8f8978c7e363
5fc0a2d9-e395-4210-a13c-c928270af928
d2aeacbe-c243-4d17-9dcf-433f58077f1e
215f44e2-ecfa-4523-992c-18311b6ef865
CzosnkowySmok

@Dziwen ta wyspa jak ptak wygląda

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#amazon #dziwnehistorie

But why??
0dd015a0-e4ad-4e88-a3b0-7f156dceccdf
odyshon

Niemcy patrzą co kupujesz

ZohanTSW

Nie rozumiem do końca o co chodzi przez brak kontekstu, kupiłeś od Niemca z Schönefeld, przyszło do Sosnowca i w środę znowu wyjechała do Niemiec?

Mewtyla

Przyszło do Sosnowca, zobaczyło gdzie jest i wolało spierdolić za Odre.

Zaloguj się aby komentować

Dawno nie było DZIWNYCH HISTORII, a że przeczytałem coś, co trochę mną wstrząsnęło, wrócimy z przytupem, choć pewnie niektórzy z was tę konkretną znają.

RODZIC KOCHA NAJMOCNIEJ

15 listopada 2004, Bethlehem, Nowy Jork. Dla Petera Porco to był z pozoru normalny dzień. Wstał przed swoją żoną, przygotował sobie śniadanie, włożył brudne naczynia do zmywarki, wyszedł po gazetę, przy okazji zatrzaskując się na zewnątrz, drzwi otworzył zapasowym kluczem, który miał pod wycieraczką, wrócił, upadł na podłogę i zmarł. Widzisz, gdy spał, 52-letni mężczyzna został zaatakowany za pomocą toporu, którym ktoś zadał mu 16 ciosów w głowę. Jego żona została potraktowana podobnie, ale jakimś cudem przeżyła.

Ledwo żywa kobieta z poważnymi obrażeniami głowy została znaleziona w sypialni. Utraciła część czaszki i jedno oko, ale była na tyle przytomna, by wskazać swojego syna, jako sprawcę. Lekarze wprowadzili ją w śpiączkę farmakologiczną, a po wybudzeniu kobieta nie pamiętała żadnych detali na temat tego zdarzenia, najprawdopodobniej przez jakiś rodzaj amnezji i stresu pourazowego.

Christopher Porco, wówczas 21 letni student uniwersytetu w Rochester zaprzeczał jakimkolwiek związkom z przestępstwem.

Śledztwo wykazało, że Peter mimo swoich ran wstał rano i próbował wykonać swoje codzienne, rutynowe czynności, co miało sprawić, że nie dostrzegał swoich obrażeń, co miało trwać nawet kilka godzin. Jego syn został aresztowany i oskarżony o morderstwo i usiłowanie morderstwa. Co zaskakujące w tej historii, Jean Porco, czyli matka oskarżonego, stanęła po czasie w jego obronie, nie wierząc w jego winę, mimo bardzo mocnych dowodów i jej własnych zeznań. Mimo wszystko Christopher został uznany winnym i skazany na "50 years to life", co oznacza, że musi odsiedzieć przynajmniej 50 lat, a może całe życie.

No dobra, ale dlaczego? Oskarżenie wskazywało na problemy finansowe. Christopher nie był kimś, kogo określali byśmy, jako dobre dziecko. Moją pierwszą myślą było, że może miał jakąś traumę i wyładował ją na złych rodzicach, ale ta historia taka nie była. Mężczyzna był raczej określany, jako nieprzyjemny typ, który okradał swoich rodziców i nie radził sobie na uczelni. Między innymi dokonał dwóch napadów na dom rodziców i zaciągnął pożyczkę dzięki podrobionemu podpisowi swojego ojca, na zakup żółtego Jeepa, który potem go pogrążył, służąc jako jeden z dowodów składania fałszywych zeznań. Jakiś czas przed morderstwem doszło do spięcia na linii Christopher - Peter, gdy Peter odkrył, że wziął pożyczkę w wysokości bodaj 32 tysięcy dolarów, które zostały przeznaczone na wspomnianego wcześniej Jeepa i uczelnię, na której chłopak sobie nie radził. Nie była to ich pierwsza sprzeczka, ale ta była największa, bo w mailu wysłanym do syna, Peter zagroził, że następnym razem zgłosi to do organów ścigania, a teraz będzie musiał to zgłosić bankowi.

Christopher próbował na różne sposoby doprowadzić do nowego procesu, ale jak dotąd bezskutecznie.

------------------------------------------

Życie lubi dogonić, dlatego kończę tego typu wpisy i aktywność na hejto tak, jak zacząłem (jak już przestałem śmieszkować), czyli Dziwnymi Historiami.

Stwierdzeń do quizu mam jeszcze 4, więc w tym tygodniu wpadnie jeszcze jeden w niedzielę, a potem może ktoś przejmie pałeczkę, lub będzie sporo ochotników do pisania stwierdzeń i odpowiadania, wtedy pewnie znajdę czas na wrzucanie całości.

-----------------------------------------
#sowietetate #dziwnehistorie #ciekawostki
104e63a1-3bd6-462b-a066-98c1bed27a20
7721343c-cdef-49f6-b20f-33c9092af0cf
e354d206-eb9f-4a48-86a0-4354bfcb49da
4afb2aff-e8e5-4c77-80d8-1825624ab601
d8cf30fc-cce0-4238-94c6-a32a6829b2b6
Felonious_Gru

@DziwnaSowa

kończę tego typu wpisy i aktywność na hejto tak,

Ale jak to

conradowl

Nie pierwszy robisz sobie przerwę na hejto, dobrze że konta nie usuwasz jak Moose jakiś czas temu.

Sporo to mówi o użytkownikach. O tym, że macie rodzinę, pracę, zdrowie czy pasje, które przekładacie nad internetowy fejm.

Bardzo dobrze.

To pokazuje, że ostatecznie w sieci mamy albo ogromnych samotników albo też uzależnionych tylko od tej aktywności - jeśli chodzi o tych regularnie publikujących. Nie reguła, ale...

Jeśli jak czytam będziesz się pojawiać i czasami coś pisać - to świetnie. Dużo dobrego kontentu wpadło. Dzięki za niego

Zaloguj się aby komentować

O TYM, JAK PEWIEN CZŁOWIEK LECZYŁ LUDZI RADIOAKTYWNĄ WODĄ

Co by wyszło z połączenia niedoszłego absolwenta Harvardu, który był znany z oszustw i nie posiadał wykształcenia medycznego, z "modą" na substancje radioaktywne? Tak, lek o nazwie Radithor.

PIERWSZE KROKI
"Wynalazcą" był William Bailey, który mimo, że nie posiadał medycznego wykształcenia, fascynował się pomysłem wykorzystania radioaktywności w medycynie. Już w 1918 roku twierdził, że rad dodawany do wody pitnej może być stosowany w leczeniu dziesiątek schorzeń, od chorób psychicznych i bólów głowy po cukrzycę, anemię, zaparcia i astmę. W 1922 połowicznie zrealizował swój cel i rozpoczął produkcję tabletek z Radem "Arium Radium", które wesoło reklamował frazą "Radium! Gives Super-Man Power". Miał też wersje przeznaczone do leczenia różnych bóli, tonik do włosów i rod przeznaczony do leczenia zębów (co samo w sobie jest kuriozum, o czym wspomnę niżej).

RADITHOR
Tak naprawdę był on produkowany tak długo, jak pozostałe leki, od 1918 roku, ale pewnej popularności przysporzy mu dopiero historia sportowca, Ebena Byersa, który w 1927 roku doznał kontuzji ramienia. Golfista chcąc szybko uporać się z problemem utrzymującego się bólu, zgodził się na stosowanie Radithora. Początkowo wydawało się, że lek pomaga, a Eben zaczął używać go wyjątkowo entuzjastycznie, kilka razy dziennie. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na popularność była pewna forma łapówek, oferowana lekarzom, wynosząca 1/6 wartości leku, który przepisywali pacjentom.

EL PROBLEMA
W 1930 roku Eben przestanie brać Radithora, po przyjęciu około 1400 dawek. Powodem miało być zniknięcie pozytywnego efektu, który miał powodować, a który z perspektywy czasu możemy nazwać placebo. Sportowiec stracił na wadze, skarżył się na bóle głowy, a jego zęby zaczęły wypadać.

W 1931 r. Federalna Komisja Handlu poprosiła go o złożenie zeznań na temat jego doświadczeń, ale był zbyt chory, by podróżować, więc komisja wysłała prawnika, aby odebrał zeznania w jego domu. Prawnik poinformował, że "cała górna szczęka Byersa, z wyjątkiem dwóch przednich zębów i większości dolnej szczęki, została usunięta" oraz że "cała pozostała tkanka kostna jego ciała rozpadała się, a w jego czaszce faktycznie tworzyły się dziury".

U Ebena doszło do tzw. Martwicy Radowej, którą znajdziecie pod hasłem"Radium jaw" lub "Radium necrosis". Jedno ze zdjęć niżej pokazuje, jak wyglądał, a jak chcecie zobaczyć zdjęcie zawierające ową martwicę, to wystarczy wpisać w google Eben Byers. Uznałem, że jest to zbyt drastyczne, a nie chcę ukrywać wszystkiego za NSFW.

KONIEC RADIOAKTYWNEJ ZABAWY
W 1932 roku Byers umiera (51l.), według oficjalnych przekazów w wyniku choroby popromiennej, choć faktyczną przyczyną był rak, który siał spustoszenie w jego organizmie. To był gwóźdź do trumny leków opartych o radioaktywne izotopy. Został on pochowany w ołowianej trumnie. Jego zwłoki zostały ekshumowane w 1965 roku, a badania wykazały, że wykryte promieniowanie było na poziomie 225'000Bq, gdzie norma u ludzi to 4'400Bq.

Po całej sprawie FDA zaostrzyła przepisy, by wyeliminować z rynku tego typu "leki", ale nie znalazłem żadnych informacji o ewentualnych skazaniach.

WILLIAM
No dobra, ale co z twórcą tej trucizny? Cyniczny psychopata, czy po prostu szaleniec? Na to pytanie odpowiedź dala jego śmierć i ekshumacja zwłok. Zmarł na raka w 1949 roku, a po 20 latach jego ciało było opisane, jako spustoszone przez promieniowanie.

Remember to like and subscribe. :3
> #sowietetate <
#ciekawostki #dziwnehistorie #historiamedycyny #snakeoil #promieniowanie #rad
b546d6a7-f716-4d1a-a065-186083036331
dc04a53f-1f38-4127-b6d8-a13f6e9c3264
0dade7c3-5c0f-4f70-95ec-ace055f26012
2ef60817-1c0e-4967-9f89-58e92976337e
a0054185-860c-4668-98af-3557e4888096
Topia

Nornalne pomyłki we wprowadzaniu leków. Peomieniowanie jest do dziś stosowane w medycynie i pomaga. Tylko teraz lepiej je rozumiemy i potrafimy bardziej punktowo stosować. Bardzo możliwe, że wtedy też pomagalo na początku, ale po 1-2 dawkach, a nie przyjmowane jak miętówki.

tankowiec_lotus

@DziwnaSowa dalej są, jako radioaktywne medaliony/karty na różnych forach/grupach altmed

https://youtu.be/BRWbdwVbAmA?si=pvJFdMdd5zrfox7k

Zaloguj się aby komentować

JAK TO JEST PRZEŻYĆ LOBOTOMIĘ?

Na filmiku niżej macie przykład Howarda, który został poddany tej operacji na chwilę przed 12-stymi urodzinami. Miało to miejsce w roku 1960.

Jakim był dzieckiem? Na dzisiejsze standardy w zupełności normalnym. Nie mógł się pogodzić z tym, że ktoś zastępuje jego zmarłą matkę, a mimo, że alternatywne terapie psychologiczne były dostępne, wybór padł na lobotomię.

W jego przypadku operacja dotyczyła kory przedczołowej. Na jednym ze zdjęć jest pokazane, jak to było przeprowadzane. Narzędzie było wpychane przez oczodół (aż mnie skręca na samą myśl).

Kora przedczołowa pełni funkcję w działaniu pamięci roboczej, planowaniu ruchów i działań, rozważania ich konsekwencji, a także wpływa hamująco na spontaniczne i często gwałtowne stany emocjonalne, których źródłem jest podwzgórze i układ limbiczny.

Innymi słowy uszkadzając ten ośrodek pogłębiamy to, co chcieliśmy wyeliminować. Jedyne co uchroniło Howarda przed stałymi uszkodzeniami, był młody wiek. Jego mózg zdołał odbudować pewne połączenia, tak by mężczyzna mógł funkcjonować w miarę normalnie. Przynajmniej w porównaniu z tymi, których życie zostało totalnie zrujnowane aż do śmierci, lub tymi, którzy umarli podczas operacji.

Jego "stan" się nie poprawił, a wręcz przewidywanie pogorszył, dlatego jego rodzice zdecydowali, że pozbycie się go będzie "najlepszym" rozwiązaniem.

Ostatni odnotowany zabieg lobotomii w Stanach Zjednoczonych został przeprowadzony przez dr Waltera Freemana w 1967 roku i zakończył się śmiercią osoby, na której został wykonany. W Europie Związek Radziecki zakazał lobotomii w 1950 roku, rok po tym, jak wynalazca dr Egas Moniz zdobył Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny.

https://youtu.be/2OdPxa_qbiQ?si=yxhpQACF3QV9sE89

#sowietetate #ciekawostki #historiamedycyny #dziwnehistorie #lobotomia
54ad3693-fbf2-4720-b8b4-fcffe2a73479
1b0337b0-23e8-485a-8f72-2d73e9d024c9
GordonLameman

Komentarz usunięty przez moderatora

Fafalala

Bardzo ciekawy wpis. Dzięki za taką ciekawostkę. :)

jarezz

Do tej pory nie potrafię zrozumieć w jaki sposób, operacja, która de facto wyrządzała trwałe uszkodzenie mózgu, mogła choćby w teorii leczyć ze schorzeń psychiatrycznych...


Rozumialbym XVII, XVIII, XIXw., ale nie kurwa 1967r.

Zaloguj się aby komentować

Żuraw, który pokochał człowieka, czyli historia miłosna, z wymierającym gatunkiem ptaków w tle. Gotowi na 50 twarzy żurawia białoszyjego? Dobre, ale ostrzegałem.

Walnut (orzech włoski) to samica żurawia białoszyjego, jej opiekunem i partnerem stał się Chris Crowe. To [S:] moje komentarze. 

Pewnego dnia, po kilku pieszczotach, Walnut odwróciła się od Crowe'a, rozłożyła skrzydła i uniosła ogon - to było zaproszenie do kopulacji. Walnut prosiła Crowe'a, by ten zbliżył się do jej pleców i wykonał coś, co poetycko nazywa się "pocałunkiem kloacznym". Crowe wspomina, że był zarówno zaskoczony, jak i rozbawiony. "To było to, nad czym pracowałem i na co miałem nadzieję, ale to wciąż było zaskakujące, kiedy do tego doszło" - mówi. Uspokajając się, Crowe położył rękę na plecach Walnut, a następnie potarł jej uda, wykonując ruchy sztucznego zapłodnienia. Miało to przygotować ich oboje do prawdziwego zapłodnienia, które miało nastąpić w marcu.

Niestety, Walnut uznała Crowe'a za rozczarowującego kochanka, przynajmniej na początku. "Zacząłem masować jej plecy, gdzie samiec żurawia siedzi podczas kopulacji, ale potem musiałem na chwilę przestać, aby zacząć masować inne obszary, a ona przestawała zabiegać i odchodziła" - mówi. "Zajęło mi trochę czasu, aby wymyślić, jak trzymać jedną rękę w jednym miejscu, a drugą w innym miejscu, i żeby pozostała przy tym, jeśli tymczasowo zdejmę z niej ręce".

[S:] ... Zanim przejdziemy do mięsa, warto zarysować historię. Żurawie białoszyje są bliskie wyginięcia. W jakieś 10 lat, ich populacja skurczyła się z okolic 6200 osobników do liczby między 4900, a 5400. Tendencja jest jasna, dlatego tak ważna była i jest praca Chrisa. Walnut nie jest zwyczajną samicą tego gatunku. Poniekąd nie widzi w sobie żurawia, co prowadziło do dość tragicznych w skutkach sytuacji. Jakich? 

Kiedy Walnut przybyła do Front Royal, ośrodka hodowli zagrożonych gatunków, w 2004 roku, była najbardziej wartościowym genetycznie żurawiem w niewoli. W wieku 23 lat nie urodziła jeszcze ani jednego pisklęcia i miała reputację morderczyni swoich partnerów. Dwa samce żurawi, które podrywały Walnut, zostały znalezione martwe, z brzuchami rozciętymi przez jej ostre pazury. Tak przynajmniej głosiła plotka, mówi Warren Lynch, współpracownik Crowe'a.

[S:] No dobra, ale czemu one w ogóle są zagrożone? Cieszę się, że pytasz, otóż:

Liczebność tych żurawi szybko spada z powodu bardziej nieustępliwego wroga: rosnącej liczby ludzi, którzy przejmują, zanieczyszczają lub osuszają tereny podmokłe, których ptaki potrzebują do przetrwania. Jedna para żurawi, aby się rozmnażać, zwykle wymaga ogromnych obszarów podmokłych. Może to być kilka akrów, może to być kilkaset akrów. 

Oprócz zapotrzebowania na rozległe obszary dzikiej przyrody, te trudne ptaki wydają się wręcz przyciągać do niewielkich miejsc. Na przykład jednym z najważniejszych zimowisk żurawi białoszyjich jest strefa zdemilitaryzowana o szerokości 4 kilometrów, która oddziela Koreę Północną od Południowej. Tam, w dziwnym, de facto rezerwacie przyrody, żurawie białoszyje i ich jeszcze bardziej zagrożeni kuzyni, żurawie mandżurskie, szukają bulw wśród min lądowych, dla których są zbyt lekkie, żeby dokonać detonacji. Jeśli jednak napięcie między Koreami osłabnie, żurawie znajdą się w tarapatach. Rolnicy już teraz domagają się dostępu do bogatej w składniki odżywcze ziemi, a deweloperzy planują budowę miasta i portu. 

[S:] Szczęście, w nieszczęściu, że na ocieplenie stosunków się nie zanosi. Odpowiedzmy sobie na kluczowe pytanie. Czemu Walnut nie widzi siebie, jako żurawia? 

Młode ptaki były wychowywane w małych stadach, pod opieką tak zwanych pisklich matek, które karmiły je, czyściły ich kojce i zabierały je na wybieg dla koni w celu codziennych ćwiczeń oraz do basenu dla niemowląt na lekcje pływania. Piskle matki były w większości wolontariuszkami, mówi Joan Fordham, była pracownica ICF. Pewnego lata 10-letnia córka Fordham była pisklą mamą i najwyraźniej nie przeszła długiego szkolenia. "Jeśli żurawie zaczęły walczyć, umiała je rozdzielić i to było prawie wszystko, co wiedziała" - wspomina Fordham.

Od tego czasu zmieniły się standardy hodowli żurawi. Obecnie ptakami opiekują się wysoko wykwalifikowani zookeeperzy, a pisklęta są albo pozostawiane z rodzicami, albo wychowywane przez żurawie zastępcze, jeśli to w ogóle możliwe. Dzieje się tak, ponieważ praca rodzica żurawia jest bardziej zniuansowana, niż my, ludzie, kiedyś zdawaliśmy sobie sprawę. 

Żurawie mają skomplikowany język ciała i wyrafinowane techniki polowania - umiejętności, których pisklęta uczą się, przynajmniej częściowo, obserwując swoich rodziców. Ponadto, jeśli pisklę urodzone w niewoli ma zostać wypuszczone na wolność, strach przed ludźmi ma kluczowe znaczenie dla jego przetrwania. 

Być może najważniejszym powodem, dla którego pisklęta żurawi nie powinny być hodowane "ręcznie", jest możliwość, że "wpatrzą" się w ludzi. Kiedy przychodzi czas na znalezienie odpowiedniego partnera, niektóre żurawie z ludzkim "wpatrzeniem" szukają partnera, który wygląda jak ich domniemany rodzic - człowiek, a nie inny ptak. Wygląda na to, że tak właśnie stało się w przypadku Walnut.

[S:] Musiałem szyć, bo nie mam zielonego pojęcia, jak przetłumaczyć ["imprint" on humans], żeby to miało sens w tym kontekście. Jak rozwinęła się historia Chrisa i Walnut? 

W marcu 2007 r. Crowe i Lynch schwytali Raya (inny żuraw) i pobrali nasienie, a następnie Crowe sam wstrzyknął je Walnut, przy jej chętnym udziale. W ten sposób Walnut i Crowe spłodzili pięć piskląt. 

Żurawie w niewoli mogą żyć ponad 60 lat, co oznacza, że związek Crowe'a z Walnut może teoretycznie trwać dziesięciolecia. "Jeśli nadal tu będzie, gdy będę uprawniony do przejścia na emeryturę, nie będę mógł odejść" - mówi. "Czułbym się jak palant". Inny opiekun płci męskiej - a Walnut wyraźnie woli mężczyzn od kobiet - mógłby być w stanie ją uwieść, gdyby Crowe zniknął, ale Chris widział co działo się w takiej sytuacji z innymi żurawiami. Utrata partnera jest traumatyczna. Owdowiałe żurawie przestają jeść i wypełniają powietrze żałobnymi nawoływaniami, czasami przez wiele tygodni.

Jest mało prawdopodobne, że Walnut zostanie użyta do "wyprodukowania" większej liczby piskląt, ale Crowe nadal z nią tańczy, a nawet "kopuluje", gdy ta o to poprosi. To dziwna praca, ale Chris mówi, że w tym momencie przyzwyczaił się do dokuczania i żartów. "Słyszałem każdy dowcip", mówi, a następnie dzieli się swoim ulubionym: "Jaka jest różnica między erotyką a perwersją? W erotyce używa się piórka. W perwersji, używasz całego ptaka".

[S:] No. Pewnie wam się nie spodoba, ale ja lubię tę historię. Może dlatego, że Chris sporo poświęcił, kompletnie nie dbając o to, że może być wyśmiewany. Jeżeli już ją znaliście, to cóż. Czasem dobre historie warto przypomnieć.

Ciekawy artykuł w którym znajdziecie więcej informacji: https://www.washingtonpost.com/news/style/wp/2018/07/23/feature/the-crane-who-fell-in-love-with-a-human/

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Pamiętaj, że tag do obserwowania to:

> #sowietetate <

Pozostałe:
#ciekawostki #natura #ptaki #zurawie #dziwnehistorie #historiemilosne #lovestory #zagrozonegatunki
6eb2e2bb-d9bc-4c0b-8bfb-80a99ea001b2
3af7d35f-3be1-4183-89ee-6f3ecce8907b
263cda0d-4da9-41f1-8a6c-bfcf24cac974
e906a482-e6ac-4be5-a5d1-47eae6463a8b
5c639e5f-7f85-4414-adda-9870d28484b0
DiscoKhan

Facet ma naprawdę silną psychikę, a sam żart na koniec to... xd

em-te

@DziwnaSowa inprint = wdrukowany

Zaloguj się aby komentować

Jak to jest przeżyć skok na spadochronie, podczas którego coś idzie nie tak i spadochron się nie otwiera? Niezbyt fajnie. W 2015 roku doświadczyła tego Victoria Cilliers, która przeżyła upadek z wysokości 1200m.

Victoria wykonała ponad 2500 skoków. Wiedziała, co robić, więc odcięła główny spadochron i uruchomiła zapasowy. To nie zadziałało.

To była ostatnia rzecz, jaką pamiętała.

Personel naziemny lotniska z przerażeniem patrzył, jak spada na ziemię. Wyglądała "jak szmaciana lalka", miotana pod zniekształconym spadochronem.

Byli tak pewni, że zginęła, że zabrali ze sobą worek na zwłoki.

Jej przeżycie zostało opisane przez ekspertów jako "cud" i zostało przypisane jej niewielkim rozmiarom oraz faktowi, że wylądowała na miękkim, niedawno zaoranym polu.

Doznała złamania kręgosłupa, zmiażdżenia miednicy, złamania żeber i obrażeń wewnętrznych.

Jak się potem okazało, nie był to nieszczęśliwy wypadek. Policja po czasie odkryła, że za wszystkim stał jej mąż, który szukał sposobu, by zacząć nowe życie ze swoją kochanką. To on przygotował plecak dla swojej żony, w ramach próby ratowania małżeństwa, przez wspólne aktywności.

Gdy Victoria była w szpitalu, ten nie przejmował się jej stanem, a jedynie spisywał jej złamane kości, przeliczając na potencjalne pieniądze z ubezpieczenia.

Jak się okazało, to nie była jego jedyna próba morderstwa. Wcześniej celowo odkręcił gaz w domu, gdy wychodził do kochanki, kompletnie nie zważając na fakt ze zostawia tam żonę z dzieckiem. Ta zorientowała się odpowiednio wcześniej i zapobiegła tragedii.

Emile został skazany na dożywocie.
W artykule jest więcej szczegółów.

https://www.bbc.com/news/uk-england-44209421

> #sowietetate <
#ciekawostki #dziwnehistorie
dbf1ac92-b573-47b1-953f-95bb56a986b8
6aeb0406-5f51-4cab-a87f-b05203665b02
tankowiec_lotus

@DziwnaSowa w Stanach była podobna historia, facet znalazł w wannie nieprzytomną żonę, rzekomo ktoś ją utopił w wannie i okradł mieszkanie z kosztowności, koniec końców wyszło że winny był mąż, policja wręcz przypadkiem odkryła schowek z zrabowanymi rzeczami w domu ofiary i znalazła notatki w których facet opisał szczegóły morderstwa, okazało się że miał długi a żona było wysoko ubezpieczona

Depsima

Nie chcę się czepiać, ale skacze się ze spadochronem a nie na spadochronie.

Skoku na spadochronie to chyba nikt nie przeżył

maly_ludek_lego

@DziwnaSowa cudowna historia miłosna, nie ma co xd

Zaloguj się aby komentować

....^..^...
..(O,O). SMITHSONIAN MAGAZINE
..(........).
━"━━"━━━━━━───┄┄┄┄
O TYM JAK MIT KARMIŁO SIEROTY I DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNE RADIOAKTYWNĄ OWSIANKĄ
━━━───────────────────┄┄┄┄
W latach 1945-1962 panowała "moda" na atom i badanie różnych aspektów jego działania. W wyniku eksperymentów przeprowadzonych w USA, ponad 210 tysięcy cywilów i żołnierzy, zostało celowo narażonych na promieniowanie w celach naukowych, a większość z nich, nie została poinformowana o ich naturze, lub że w ogóle są przeprowadzane. Dzisiaj skupimy się na jednej z takich historii, dziejącej się w szkole specjalnej, dla dzieci porzuconych lub posiadającymi wady rozwojowe. Same konsekwencje zdrowotne są niejasne, a wybór takich "pacjentów" nigdy nie został wyjaśniony.
━━━───────────────────┄┄┄┄

Wybieram tylko kluczowe fragmenty tekstów do tłumaczenia, a to, ze względu na brak czasu, zapewnia DeepL. Po więcej zapraszam do podlinkowanego artykułu.
Podoba ci się taka forma ciekawostek? Więcej znajdziesz w społeczności Sowie Uniwersum lub pod jednym z sowich tagów #sowiapinezka lub ogólnym #sowietetate .

Fragmenty z [S:] to moje komentarze lub dopełnienie informacji.

┏━━━━━━───┄┄┄┄
┃ TŁUMACZENIE:
┗━━━───────────────────┄┄┄┄

KLUB NAUKOWY
Kiedy Fred Boyce i dziesiątki innych chłopców dołączyło do klubu naukowego w Fernald State School w 1949 roku, chodziło bardziej o korzyści niż naukę. Członkowie klubu zdobywali bilety na mecze basebolla, wycieczki poza teren szkoły, prezenty takie jak zegarki Myszki Miki i mnóstwo darmowych śniadań. Fernald nie była jednak zwykłą szkołą, a darmowe śniadania od Klubu Naukowego nie było zwykłą miską płatków śniadaniowych. Chłopcy byli karmieni owsianką Quaker ze znacznikami radioaktywnymi.

Szkoła Fernald State School, pierwotnie nazywana The Massachusetts School for the Feeble-Minded, mieściła dzieci upośledzone umysłowo oraz te, które zostały porzucone przez rodziców. Warunki w szkole były często brutalne. Personel pozbawiał chłopców posiłków, zmuszał ich do pracy fizycznej i znęcał się nad nimi. Boyce, który mieszkał tam po porzuceniu przez rodzinę, chciał dołączyć do Klubu Naukowego. Miał nadzieję, że naukowcy na swoich stanowiskach władzy dostrzegą złe traktowanie i położą temu kres.

Chłopcy nie dowiedzieli się całej historii o napromieniowanych płatkach śniadaniowych przez kolejne cztery dekady. W okresie od końca lat 40. do początku lat 50. Robert Harris, profesor żywienia w Massachusetts Institute of Technology, przeprowadził trzy różne eksperymenty z udziałem 74 chłopców ze szkoły Fernald, będących w wieku od 10 do 17 lat. W ramach badania chłopcom podawano płatki owsiane i mleko z radioaktywnym żelazem i wapniem. W innym eksperymencie naukowcy bezpośrednio wstrzyknęli chłopcom radioaktywny wapń.

DEKADY RADIACYJNYCH EKSPERYMENTÓW
Eksperyment na studentach szkoły Fernald był tylko jednym z dziesiątek eksperymentów radiacyjnych zatwierdzonych przez Komisję Energii Atomowej. W latach 1945-1962 ponad 210 000 cywilów i żołnierzy było narażonych na promieniowanie, często o tym nie wiedząc. To, co wydaje się nie do pomyślenia w dzisiejszej erze komisji etycznych i świadomej zgody, było standardową procedurą u zarania ery atomowej.

John Lantos, pediatra z University of Missouri-Kansas City School of Medicine i ekspert w dziedzinie etyki medycznej, twierdzi, że eksperymenty te wskazywały na powojenny sposób myślenia Ameryki. "Technologia była dobra, byliśmy liderami, byliśmy tymi dobrymi, więc wszystko, co zrobiliśmy, nie mogło być złe" - mówi. "Dopiero w latach 70-tych, po badaniu Tuskegee, Kongres uchwalił federalne przepisy wymagające szczególnego rodzaju nadzoru".

Badanie Tuskegee jest wzorcowym przykładem nadużyć medycznych i dotyczyło setek Afroamerykanów z syfilisem, którym obiecano leczenie, ale ci nigdy go nie otrzymali. W innym przypadku, przypominającym ten z Fernald, uczniowie Willowbrook State School (również uważani za upośledzonych umysłowo) zostali celowo narażeni na wirusowe zapalenie wątroby typu A, aby naukowcy mogli opracować szczepionkę.

[S:] W ogromnym skrócie badanie Tuskegee nie tylko polegało na oszukiwaniu pacjentów, ale też na ich celowym zarażaniu i pozwalaniu na ich powolną śmierć. Do eksperymentów selekcjonowano tylko Afroamerykanów, często przeprowadzano skrajnie bolesne operacje, które miały pomagać, a realnie powodowały tylko ból. W jednym przypadku, który pamiętam, pacjent dostał informacje o ostatniej szansie na eksperymentalną terapię i musiał podjąć szybką decyzję. Zgodził się, po czym lekarz pobrał jego szpik kostny bez znieczulenia. Oczywiście nie po to, by go wyleczyć, a zbadać, czy syfilis rozwija się też w szpiku, lub czy ma jakikolwiek na niego wpływ.

CZEMU PŁATKI ŚNIADANIOWE?
W tamtych czasach naukowcy byli chętni do przeprowadzania eksperymentów dotyczących ludzkiego zdrowia, a kwitnący przemysł płatków śniadaniowych oznaczał, że można było zarobić lub stracić duże pieniądze. W rezultacie marki takie jak Quaker chciały mieć naukę po swojej stronie. Cream of Wheat, inna firma produkująca płatki śniadaniowe, była największym konkurentem Quakers, a to, że obie używały innych składników, stało się problematyczne po serii badań, które sugerowały, że wysoki poziom fitynianu (Quaker) w zbożach roślinnych, takich jak owies, może hamować wchłanianie żelaza, podczas gdy farina (Cream of Wheat) nie wydawała się mieć takiego samego efektu. Rynek produktów zbożowych rozkwitał - w latach po II wojnie światowej sprzedaż firmy Quaker wzrosła do 277 milionów dolarów. Odżywianie było bardzo ważne dla konsumentów w tamtych czasach, zwłaszcza że Departament Rolnictwa opracował swoje pierwsze wytyczne żywieniowe w 1943 r. a reklamy telewizyjne z lat 50. podkreślały wartość odżywczą Quaker Oats, jako atut, co w obliczu wcześniej wspomnianych badań było problemem.

W celu obalenia owych badań firma Quaker postanowiła przeprowadzić własne eksperymenty. Tak więc Quaker dostarczał płatki śniadaniowe, MIT otrzymało fundusze na swoje badania, a szkoła, zapewniała darmowe śniadanie i rozrywkę dla swoich uczniów.

W trzech eksperymentach chłopcy z Fernald jedli owies pokryty radioaktywnymi znacznikami żelaza, mleko z radioaktywnymi znacznikami wapnia (radioaktywne atomy, których rozpad jest mierzony w celu zrozumienia reakcji chemicznych zachodzących w organizmie) oraz otrzymywali zastrzyki radioaktywnego wapnia. Wyniki dwóch pierwszych eksperymentów były zachęcające dla firmy Quaker: Płatki owsiane nie były gorsze od kaszy manny, jeśli chodzi o hamowanie wchłaniania żelaza i wapnia do krwiobiegu. Trzeci eksperyment wykazał, że wapń dostający się do krwiobiegu trafia bezpośrednio do kości, co okazało się ważne w późniejszych badaniach nad osteoporozą.

SPRAWA WYCHODZI NA JAW
Szczegóły eksperymentów wyszły na jaw w 1993 r., kiedy sekretarz energii Hazel O'Leary odtajniła szereg dokumentów Komisji Energii Atomowej, częściowo pod wpływem raportów śledczych Eileen Welsome na temat innych testów radiacyjnych przeprowadzanych przez rząd USA i nasilonych obaw dotyczących przemysłu broni jądrowej. Następnie pojawił się raport w Boston Globe. Wkrótce inne publikacje zachęcały ofiary do zgłaszania się.

[S:] Skrócę to dla was, bo ten artykuł i tak już jest zbyt długi. W 1995 roku rozpoczęło się kilka procesów, czy komisji, na których padły między innymi pytania o wybór sierot i dzieci najbardziej wymagających opieki, a nie studentów wspominanego MIT. David Lister, który był odpowiedzialny za eksperyment odpowiedział, że dawka była zbyt mała, by realnie zaszkodzić zdrowiu (podwyższała nieznacznie ryzyko wystąpienia raka), a w artykule nie ma jego odpowiedzi na temat wyboru akurat dzieci ze szkoły w Fernald.

Same znaczniki radioaktywne są używane w medycynie do dzisiaj, a badania pomogły w badaniu, czy leczeniu osteoporozy. Nikt nie poniósł większych konsekwencji.

┏━━━━━━───┄┄┄┄
ŹRÓDŁO:
┗━━━───────────────────┄┄┄┄
https://www.smithsonianmag.com/history/spoonful-sugar-helps-radioactive-oatmeal-go-down-180962424/
┏━━━━━━───┄┄┄┄
TAGI:
┗━━━───────────────────┄┄┄┄
#ciekawostki #dziwnehistorie #historia #atom #nauka #mit #eksperymenty #niemoralneeksperymenty #ameryka

@lubieplackijohn znasz tę historię? Mam wrażenie, że twoje klimaty.
e3c18003-aa30-4968-bf1f-f78f52ab1dc2

Zaloguj się aby komentować

....^..^...
..(O,O). SCIENCE ORG
..(........).
┏"━━"━━━━━━───┄┄┄┄
O zagadkowym braku kości i szkieletów
┗━━───────────────────┄┄┄┄
Europa jest pełna średniowiecznych masowych grobów pozostałych po brutalnych rzeziach na polach bitew, Jednak szkielety żołnierzy poległych podczas wojen napoleońskich w XVIII i na początku XIX wieku, Mimo że są młodsze o setki lat, są niezwykle trudne do znalezienia.
━━━───────────────────┄┄┄┄

Wybieram tylko kluczowe fragmenty tekstów do tłumaczenia, a to, ze względu na brak czasu, zapewnia DeepL. Po więcej zapraszam do podlinkowanego artykułu.
Podoba ci się taka forma ciekawostek? Więcej znajdziesz w społeczności Sowie Uniwersum lub pod sowim tagiem niżej. Choć to pierwsza #sowiapinezka .

┏━━━━━━───┄┄┄┄
TŁUMACZENIE:
┗━━━───────────────────┄┄┄┄

Europa jest pełna średniowiecznych masowych grobów pozostałych po brutalnych rzeziach na polach bitew. Jednak szkielety żołnierzy poległych podczas wojen napoleońskich w XVIII i na początku XIX wieku - pomimo upływu setek lat - są niezwykle trudne do znalezienia. Od 2012 roku naukowcy prowadzą wykopaliska na belgijskim polu bitwy pod Waterloo, niesławnej bitwy Napoleona Bonaparte. Historycy wiedzą, że zginęło tam co najmniej 10 000 osób. Ile szkieletów znaleźli? Dwa.

Gdzie więc podziali się wszyscy polegli żołnierze? W nowej książce, Bones of Contention: The Industrial Exploitation of Human Bones in the Modern Age, archeolog i historyk argumentują, że dwie rozwijające się gałęzie przemysłu których rozkwit zbiegł się w czasie z końcem okresu wojennego, doprowadziły do masowego rabowania grobów z pól bitewnych. Argumentują oni, że szczątki szkieletów były gorącym towarem na początku XIX wieku: Fosfor był potrzebny do produkcji nawozów, podczas gdy węgiel kostny był - o dziwo - kluczową częścią procesu rafinacji buraków cukrowych.

Wykorzystanie kości w przemyśle cukrowniczym było większe niż nam się wydaje. Działo się to na napoleońskich polach bitew w całej Europie. Teraz wiemy, dokąd trafiali zmarli.

Dlaczego ludzie mieliby uciekać się do okradania pól bitewnych, skoro prawdopodobnie mogliby wykorzystać kości zwierząt z rzeźni?

Populacja Europy wzrosła ponad dwukrotnie w XIX wieku. Rynki nawozów i cukru przeżywały boom i nagle pojawiła się duża konkurencja o ten konkretny zasób.

W latach trzydziestych XIX wieku kości nagle stały się warte dużo pieniędzy. W Belgii pierwsze fabryki cukru buraczanego zostały zbudowane w 1833 roku; cena za 100 kilogramów kości wzrosła z 2 franków do 14 franków w latach 1832-1837. To siedmiokrotny wzrost w ciągu zaledwie 5 lat. Kości z pól bitewnych były łatwe do znalezienia, łatwo dostępne i nikt się nimi nie przejmował. Wielu rolników mieszkających w pobliżu tych pól bitewnych zdało sobie sprawę, że w ziemi znajduje się złoto.

Czy handel ten dotyczył również innych rodzajów miejsc pochówku?

Wykracza to daleko poza pola bitew. W pewnym momencie lokalny urzędnik w Paryżu zasugerował opróżnienie katakumb pod miastem i wysłanie ich do fabryk cukru. Wiemy, że w Szkocji i Anglii istniały średniowieczne cmentarze, które zostały opróżnione i sprzedane; w brytyjskim parlamencie zaproponowano, przedyskutowano i odrzucono środki mające na celu zakazanie tej praktyki.

Jak długo to trwało?

Istnieją dobre dowody na to, że działo się tak również po I wojnie światowej, na części dawnego frontu zachodniego. Istnieje wiele przypadków uchwalania przez francuskich prawodawców lokalnych przepisów mających na celu ochronę pól bitewnych w latach dwudziestych XX wieku.

┏━━━━━━───┄┄┄┄
┃ ŹRÓDŁO:
┗━━━───────────────────┄┄┄┄
https://www.science.org/content/article/now-we-know-where-dead-went-did-grave-robbers-plunder-battlefields
┏━━━━━━───┄┄┄┄
┃ TAGI:
┗━━━───────────────────┄┄┄┄
#sowietetate #ciekawostki
#kosci #historia #dziwnehistorie #napoleon
726cd2b2-df88-4182-a236-0df623381b37
b1894152-2524-49ac-978f-9bdc8ddf45e1
DiscoKhan

@DziwnaSowa dziwnie sie czyta, że ludzie plądrowali dla kości masowe groby, bo popyt na słodycze - czy tam cukier - był duży.


I tak lepiej niż obecnie z niewolnikami na plantacjach kakao... a nie, czekaj xD


Swoją drogą ciekawe jakby tak kości JP2 wykorzystać do produkcji cukru i później ten cukier wykorzystać do zrobienia kremówki, majątek na takim artefakcie można by zrobić xD

grv

Zastanawia mnie dlaczego te stare kości się zachowały? Stare ciężko sprzedać, czy trudniej znaleźć?

Zaloguj się aby komentować

DZIWNE HISTORIE
O JEDEN ŚLIMAK ZA DALEKO

Możecie uznać, że dość oklepany przypadek, ale ja go do niedawna nie znałem. Kolejny wpis o nazwie "GDY ZEUS KOCHA ZBYT MOCNO" jest już gotowy. Zobaczymy czy wrzucę go jeszcze w tym tygodniu.

Jak nie działają wam w 100% tagi (u mnie działają średnio), to społeczność "Sowie Uniwersum" będzie zawierać wszystkie moje wpisy tego typu.
#sowietetate #dziwnehistorie
#ciekawostki
58a08e36-db80-4777-a63a-b486bd0c1f61
Whoresbane

@DziwnaSowa Zakażenie piszemy przez Ż a nie RZ

Pan_Buk

@DziwnaSowa Winniczek w piwnicy?! W mojej na pewno nie.

Winniczki kojarzą mi się z liśćmi, niebieskim niebem i poranną rosą, ale na pewno nie z piwnicą.

sebie_juki

@DziwnaSowa "na krótko przed śmiercią zaczął ponownie łapać kontakt ze światem (...) nadeszła 8 lat po wybudzeniu ze śpiączki" -> to tak rozwikłując, przez 8 lat był przytomny ale bez kontaktu?

Zaloguj się aby komentować

Bawię się znowu w dziwne historie i pisząc tekst o wybryku alkoholowym z opóźnionym zapłonem, przypomniała mi się historia z dzieciństwa. Mieszkałem na wsi i jak podczas budowy domu przyszło do budowy dachu, w zasadzie jedyną ekipą w okolicy od tego, była firma rodzinna dekarzy (ojciec lv 55+, syn lv 35+ i kilku pomocników). Wspomniany ojciec i syn, skakali po dachach, jak małpy, mimo braku jednej nogi. Tak, dobrze czytasz, dekarze, co mieli po jednej nodze, plus proteza. Mieszkali przy torach kolejowych na takim dość mocnym odludziu. Jak ojciec stracił kończynę? Pochlał, bo rodził mu się syn i odprowadzając kolegów, przewrócił się i zasnął na torach. Jak syn stracił nogę? Pochlał, bo rodził mu się syn i nauczony doświadczeniem ojca nie poszedł odprowadzić kolegów, zamiast tego chciał się przejść, przewrócił się na torach i zasnął. Ciekawe co tam u trzeciego pokolenia dekarzy. XD

#dziwnehistorie
91a06047-5866-423a-9bc6-3e6e131699ab
DidzejJB

@DziwnaSowa podał się do ojca XD

mortt

Brakuje na zdjęciu miny maszynisty gdy dowiedział się, że urodził się kolejny potomek i jemu też trzeba będzie zgolić nogę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Enzo

Nie wierzę w tą historię.

Zaloguj się aby komentować

005 ITSZNTP Niebieski Wieloryb
────────────────────────
Ten wpis będzie o samobójstwach i jeżeli masz jakiekolwiek problemy, pamiętaj że szukanie pomocy, wymaga siły i odwagi, które posiadasz. Postawienie tego pierwszego kroku, pokonanie psychologicznej inercji bywa bardzo trudne, ale wierzę, że temu podołasz, a w razie kryzysu zadzwoń pod ten numer: 116 123, psycholog będący po drugiej stronie, postara się pomóc.

────────────────────────
UWAGA, kropki oznaczają ważność danego fragmentu. Nie masz czasu na cały tekst? Wybierz i przeczytaj najważniejsze jego części.
────────────────────────

Temat, który dzisiaj omówimy również od strony psychologicznej, będzie przynajmniej dla mnie bardzo ważny ze względów osobistych. Z jednej strony mówimy o wyzwaniu, które przyniosło śmierć wielu dzieciom, głównie w Rosji i pewnie przynajmniej kilka osób podejdzie do tego w sposób pozytywny, ze względu na wojnę, ale ten temat nie ogranicza się tylko do tego kraju. Wyzwanie Niebieskiego Wieloryba wpłynęło na wiele istnień ludzkich na całym świecie i poniekąd otworzyło oczy tym, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego, że dziennikarz też może mieć krew na rękach, nie pociągając spustu broni, nie wyjmując noża, a pisząc tekst. Zapraszam.

┏━━ ●○○○○ ───┄┄┄┄
┠ • WYZWANIE NIEBIESKIEGO WIELORYBA
┗━━───────────────────┄┄┄┄
Listopad 2015, w małej miejscowości w południowo-wschodniej Rosji. Rina, młoda dziewczyna pozuje do zdjęcia "selfie", wystawiając do aparatu zakrwawiony, środkowy palec w okolicy torów kolejowych. Podpisuje je słowami:"Naya, bye", po czym ginie, pod kołami rozpędzonego pociągu. Enigmatyczna śmierć zostaje głównym tematem na rosyjskim portalu społecznościowym VKontakte, gdzie snute są różne opowieści, które miały służyć za wyjaśnienie. Niedługo potem ginie kolejna dziewczynka 12-sto letnia Angelina, a zaraz po niej, Diana. Obie mieszkały w tym samym mieście, Ryzań, a ich rodzice odkryli, że należały do tej samej grupy na wspomnianym portalu, a wiele rozmów zawierało wzmianki o niebieskich wielorybach.

W maju 2016 roku ukazuje się artykuł Galiny Mursalievy, po publikacji którego, o niebieskim wielorybie mówić będzie cała Rosja, a zagraniczne media zaczną przyglądać się własnemu podwórku. Dziennikarka powiązała 130 samobójstw nastolatków z "grą", której nadała nazwę "Wyzwanie Niebieskiego Wieloryba". W pewnych grupach VKontakte, posiadających zagadkowe nazwy, jak "Oceaniczne Wieloryby", czy "f57", moderatorzy, dawali zadania użytkownikom, 50 celi do zrealizowania w 50 dni. Same zadania zaczynały się od rzeczy niewinnych, jak: "Obudź się w środku nocy", lub "Obejrzyj straszny film", lecz z dnia na dzień, stawały się coraz bardziej niepokojące i przerażające: "Stań na krawędzi, na dachu bloku mieszkaniowego", "Wytnij kształt wieloryba na ręce". Ostatnie zadanie? Użytkownik miał się zabić. Temat stał się naprawdę poważny i komentowany nawet na szczeblach rządowych, a kropką nad i, było wystąpienie w telewizji burmistrza Ulianowska, gdzie porównał owe wyzwanie do państwa islamskiego.

Niedługo panika zaczęła rozlewać się po innych krajach, jak USA, gdzie zaczęto dostrzegać pierwsze przypadki, a artystyczne wieloryby u dzieci nabierały nowego, przerażającego znaczenia. Potem przyszły przypadki, jak Isaiaha w USA, 19-sto latka w Indiach, dwóch kolejnych dziewczynek w Rosji, z których jedna umieściła zdjęcie niebieskiego wieloryba na instagramie, na kilka dni przed śmiercią. Przypadki zaczęto odnotowywać na całym świecie. W samych Włoszech odnotowano aż 70 zgłoszeń, choć trudno ocenić jak wiele realnie miało związek z niebieskim wielorybem.

┏━━ ●○○○○ ───┄┄┄┄
┠ • PODEJRZANY I NIEJASNOŚCI
┗━━───────────────────┄┄┄┄
W Listopadzie 2016 roku, 21-letni Filip Budeikin został zatrzymany, z zarzutem podżegania do samobójstwa nieletnich. Młody mężczyzna zdawał się temu nie zaprzeczać, a w komentarzu do mediów powiedział: "Są ludzie i jest biodegradowalny odpad. Oczyszczałem nasze społeczeństwo z takich ludzi. Czasem myślałem, że to coś złego, ale ostatecznie miałem wrażenie, że robię coś dobrego". Chłopak jest aspirującym producentem muzycznym w gatunku elektronicznej muzyki, o tematach okultystycznych "witch house". Były student psychologii według mediów miał używać technik manipulacyjnych, do nakłaniania nastolatków do samobójstwa, a sama gra miała powstać w 2013 roku, pod wcześniej wspomnianą nazwą f57, co miało reprezentować pierwszą literę w jego imieniu i ostatnie dwie cyfry w numerze telefonu. W maju 2017 przyznał się do winy i został skazany na 3 lata więzienia.

Czyli sprawa zamknięta, prawda? Nie do końca. Późniejsze dochodzenie odkryło, że nie wszystko w tej całej historii było takie, jak media to przedstawiły. Przede wszystkim oryginalny artykuł był napisany w oparciu o tylko jedną osobę. Rodzica jednej z ofiar, Sergieya Pestova. Po śmierci córki, wraz z żoną założyli fundację, która miała ratować dzieci, które były celem cyberprzestępstw. Stworzyli broszurę, która sugerowała, że za wszystkim stoją obce służby, które miały niszczyć rosyjskie społeczeństwo, przez podżeganie dzieci do samobójstw. Pestov odpowiadał za statystyki zaprezentowane w pierwszym artykule, używał raportów z mediów i otwartych źródeł, wedle własnego uznania, zaliczając dane przypadki, jako ofiary "niebieskiego wieloryba". W obliczu całej historii, będącej głównie spekulacją, ta jedna liczba, 130 ofiar z artykułu Galiny, była zawsze uznawana za niepodważalny "fakt", mimo że w ciągu ostatnich lat, żaden przypadek nie został bezpośrednio powiązany z omawianymi grupami, ani przez policję, ani dziennikarzy.

No dobra, ale co z podejrzanym? Filip w momencie zatrzymania, otrzymał 15 zarzutów, z czego 14 zostało oddalonych po pierwszym miesiącu. Z zeznań jego otoczenia wynikało, że wykorzystał nośny temat wyzwania, by napędzić swoją karierę muzyczną, co nie było odosobnionym przypadkiem na VKontakte. Szokujący kontent przynosił mu ogromną popularność, a przyznanie się do winy nie musiało być tak dobrowolne, jak relacjonowano to w mediach. Trzeba pamiętać, że akcja działa się w Rosji, a tak media, jak i rząd potrzebowały wyjaśnienia i zamknięcia sprawy. Innymi słowy perswazja może pomóc w przyznaniu się do winy.

┏━━ ●●●●● ───┄┄┄┄
┠ • CIERPIENIA MŁODEGO WERTERA
┗━━───────────────────┄┄┄┄
W oparciu o tę historię możnaby uznać, że wyzwanie i niebieski wieloryb nigdy nie istniały, ale to nie takie proste. W psychologii istnieje coś takiego, jak społeczne zarażanie (social contagion), które określa spontaniczne rozprzestrzenianie się zachowań, emocji lub stanów, w grupach. Zależnie od definicji, może to być proces świadomy, jak i podświadomy. W tym przypadku skupimy się na jednym z jego rodzajów, nazwanym efektem Wertera, który nie bez powodu odnosi się do książki Goethego. Po jej publikacji w 1774 roku, młodzi mężczyźni, którzy utożsamiali się z głównym bohaterem, zaczęli nosić podobne ubrania, czyli niebieską kurtkę i żółte spodnie. Kluczowym dla tego efektu jednak było to, że w książce Werter zabija się, strzałem z pistoletu, po tym, jak jego zaloty zostały odrzucone, przez kobietę. Nie trzeba było długo czekać, by to samo zaczęły robić te osoby, które kopiowały jego ubiór. David Phillips w 1985 roku opublikował raport, w którym odkrył, że ilość samobójstw, jak i wypadków rośnie, wraz z pojawieniem się dobrej jakości publikacji, zawierających właśnie samobójstwo. Warto też zwrócić uwagę na to, że efekt Wertera nie określa tylko tego, że w takim czasie wzrasta statystyka, ale też to, że metoda jest taka sama lub zbliżona, do tej prezentowanej w mediach, którym dostało się najbardziej, za wtedy jeszcze, nieświadome doprowadzanie do samobójstw.

Widzisz dokąd zmierzamy? Cała historia niebieskiego wieloryba była pompowana przez nierzetelną dziennikarkę, która szukając sensacji i nie sprawdzając źródła, dała przestrzeń do snucia teorii, osobie która cierpiała po stracie dziecka, a wszystko to mieszało się z internetowymi pastami, które początkowo same nie miały aż takiej mocy. Ta została spotęgowana przez telewizję, czy rząd. Stworzyła efekt Wertera i wyzwanie, dla tych, którzy potrzebowali bodźca, by odebrać sobie życie.

Sam zadaj sobie pytanie, jak burzliwym czasem było nasze dzieciństwo. Wtedy dopiero uczymy się jak panować nad emocjami, cierpliwości i tego, że waga kilku złych komentarzy w obliczu całego życia, jest mniejsza, niż myślimy w tamtym momencie. Jesteśmy podatni na manipulację i nieracjonalne działanie. Jeżeli dodamy do tego problemy życia codziennego, czy ignorowane choroby, które przecież nie ominą kogoś tylko dlatego, że jest dzieckiem, mogą stworzyć się warunki, w których jeden bodziec wystarczy, a symbolika wieloryba pasuje do cichego cierpienia. Początkowo najprawdopodobniej źle odczytana przez dorosłych, tak naprawdę mogła symbolizować po prostu melancholię.

────────────────────────
Nieskromnie przyznam, że ze wszystkich moich tekstów, z tego jestem najbardziej dumny, choć powstawał w sumie dwa miesiące (masa różnych źródeł i próby zamknięcia tego w fajnej opowieści).
────────────────────────
Tagi: do obserwowania: #sowietetate
wpisuje się w: #dziwnehistorie #tworczoscwlasna #psychologia #ciekawostki
3a622f12-eacb-469d-a0f7-4fe979c2db0a
Hoszin

Zapomniałem że takie coś się działo.

Cinkciarz

Pamiętam, że od początku mi to śmierdziało jakąś kaczką dziennikarska. Wszystki media podchwyciły temat i go grzały jak opętane, a mnie irytowało, że żaden nie wpadł na to, że blue whale to płetwal błękitny, a nie "niebieski wieloryb".

DziwnaSowa

@Cinkciarz nie jestem obeznany w kwestii nazewnictwa wielorybów i ich podgrup, ale tu kolor był realnym kolorem rysunków, a nie nazwą własną, jak na grafice niżej. Stąd można to przetłumaczyć jako niebieski wieloryb, bo nawiązujesz do grupy zwierząt malowanych przez dzieci na niebiesko.

8a6f4019-823f-40f9-a237-627b84839d3b
Cinkciarz

@DziwnaSowa za wiki:

Polska nazwa „niebieski wieloryb” została niepoprawnie przetłumaczona z brytyjskiego dziennika The Sun od nazwy „blue whale”, mimo iż pierwotna nazwa gry brzmiała „синий кит”, co powinno zostać przetłumaczone jako „płetwal błękitny”.[8]

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj mam dla was mały trailer projektu audio, o którym przynajmniej kilka osób mogło u mnie przeczytać. W tym przypadku temat był tak rozległy, że jest to połączenie Sowich Syndromów i Dziwnych Historii.

Zaczniemy od krótkiej opowieści, by potem wejść w ciekawą historię bardzo nieoczywistej przypadłości.

Audio jest już nagrane i w trochę lepszej formie, niż to niżej, które kleiłem na szybkości. Grafika jest nagrywana w 4 klatkach, dlatego będzie się zniekształcać, z szacunku do waszych limitów internetowych.

Zostały drobne szlify nagrań, połączenie z tłem muzycznym, które też już jest gotowe i ostatnie szlify tekstu.
Gotowy projekt będzie w 2 formach, audio i tekstu, choć z góry zaznaczam, że to około 11 tyś znaków, co przekłada się na okolice 15min nagrania.

https://streamable.com/54823q

#sowiesyndromy #dziwnehistorie #sowietetate #ciekawostki #tworczoscwlasna #psychologia
ErwinoRommelo

Bardzo fajna praca, ehh i takie prawdziwe, codzinnie siedze w tej zjebanej robocie przed tym zjebanym monitorem i tak jak neo szukam bo wiem ze cos jest nie tak, to nie moze byc to, to nie moze byc zycie. I czekam az moja trinity podejdzie i wyszepcze mi do ucha « Snisz Neo ».

lubieplackijohn

@DziwnaSowa Kawał świetnej roboty! Oby więcej!

CzosnkowySmok

@DziwnaSowa będę tutaj krytyczny.

Jest to strasznie intensywne, trudne w odbiorze. Bardzo duzo sie dzieje. Moze dlatego bo to jakiś środek, bez kontekstu.

W tle jest tak szybkie tempo, które wprawia w niepokój. Jest aż uciążliwe dla mnie.

Tekst jest trudny.


Ogólnie rozumiem, że to fragment całości i pewnie dlatego taki mam odbiór. Natomiast nie wiem o czym był ten fragment.


Pomyśl nad tym. Pogadaj z kimś.

W pełni moja opinia jest subiektywna i pewnie się nie znam.


Powodzenia

DziwnaSowa

@CzosnkowySmok myślę, że masz rację. W pewnym sensie ta intensywność jest celowa, bo ma obrazować chaos, który staje się powoli nie do zniesienia w życiu osoby chorej. Mnie się podoba, ale faktycznie, ja znam kontekst całego tekstu, który wyjaśnia dokładnie na czym polega choroba Morgellonów.


Jak uda mi się napisać coś lepszego, to podmienię, jak nie, to najwyżej cały ten fragment wytnę. Dzięki za feedback.

CzosnkowySmok

@DziwnaSowa weź moje slowa z dystansem, bo nie czuję sie nieomylny. Czysto moje wrażenia. Wiadomo, że jak było dobre wprowadzenie to pewnie będzie inny odbiór.

Zaloguj się aby komentować

TA KURWA WCIĄŻ ŻYJE!

to była moja pierwsza myśl gdy zobaczyłem, że na sprzedaż jest najgorsze auto jakie kiedykolwiek miałem. Ledwo 11 dni temu opisywałem moje perypetie z Chryslerem Neon 2.0 z 2001 roku a tu się okazuje, że auto w tym czasie wylądowało na OLX na sprzedaż.

Do tego w komisie. Jest to podwójnie zabawne ponieważ auto już wcześniej było z komisu. Odkupiłem od emeryta, który dostał je w rozliczeniu w komisie za inny wózek. Potem ja sprzedałem komuś a ten ktoś albo okazał się pracownikiem komisu albo wysłał tą kupę złomu do komisu xD.

Cykl Neona

  1. komis
  2. grzyb dostaje to auto na siłę
  3. młody gniewny głupi je kupuje do zabawy
  4. mechanik handlarzyna szuka taniego auta do szybkiego zarobku
  5. znowu komus

Tutaj link z olxa:
https://www.olx.pl/d/oferta/na-sprzedaz-chrysler-neon-2-0b-alusy-hak-oszczedny-dobry-stan-CID5-IDYrqK0.html?reason=observed_ad

Tutaj moje perypetie z tym gównem:
https://recenzex.pl/spedzilem-prawie-rok-z-najgorszym-amerykanskim-autem-recenzja-bylego-posiadacza/

Tutaj SonyKrokiet przedstawia historię modelu:
https://recenzex.pl/neonowy-smietnik-moparu-czyli-chrysler-dodge-plymouth-neon/

Z jednej strony nie chcę tego auta nigdy więcej. Z drugiej jakośtak cieplej na serduszku, że jednak nie zabiłem tego trupa do końca. Z trzeciej to współczuję następcy.

PS. Proszę tylko nie hejtować komisu. Może naprawili wszystkie mankamenty, kto wie xD

#motoryzacja #heheszki #pokazauto #dziwnehistorie
4562fbc8-97b9-4d54-a88d-9d6607205882
cd9afd52-a355-436e-b1cb-bd1b764e4cad
e2fdcc01-104b-41b1-9b6f-8efbca96ab98
78ee7f8f-b8bb-49ed-b521-672df4e5494c
7b2c2448-7cdc-4027-b67e-79d9e938d9ec
SzubiDubiDU

@starszy_mechanik tak a mechanika jeszcze bardziej obrzydliwa xD

Yes_Man

@SzubiDubiDU Polecę boomerem: ROTFL

Borsuk_z_boru

Chyba wystarczy podać cenę złomu + 3000 i wielu myśli, że jest super szrot do pojeżdżenia xD Kolega kupił BMW za 1,5k i zaraz sprzedał za 3k, miesiąc później stało za 4k, a za dwa u kogo innego 50 km dalej za 6000 i też poszło, bo dzwonił z ciekawości xD

Zaloguj się aby komentować

I tak się żyje na tym Planetu...

---------[] 001 OWCA, TRANSFUZJA I ZEMSTA []---------

To uczucie, gdy szukasz sobie tematu do jednego z projektów w temacie grup krwi, trafiasz na historię Juana-Babtista Denisa i zadajesz sobie pytanie: "ale jak to krew owcy?". Ano takto, w 1667 roku JBD z sukcesem przetoczył krew @bojowonastawionaowca , 15-sto letniemu chłopcu i go "wyleczył", a jego badania były tak fajne, że zostały zbanowane na ponad 100 lat. Zapraszam na podróż po... Tym.

Lata 16XX były bardzo burzliwe we Francuskiej historii (a kurde jakie lata nie były) ze względu na powiedzmy wojny filozoficznych ideologii. Kartezjusz wyskakuje ze swoim twierdzeniem o zwierzo-maszynach, uznając je za niezdolne do odczuwania i się zaczęło. Jako że od dłuższego czasu na dworach popularne były nauki kartezjańskie, wielu uznawało idee z nich płynące za uzasadnione, choć nie brakowało takich, którzy wierzyli w starsze nauki Hipokratesa.

Tu wchodzi nasz bohater, JBD, syn majstra pomp wodnych (co potem mu się przyda), fizjolog, matematyk i bodaj filozof. Wraz z asystentem Emmerezem szukali sposobu nie tylko na leczenie chorób, ale i na wydłużenie życia. Pomysł ze zwierzęcą krwią miał być rozwinięciem wspomnianej teorii filozoficznej, ale i nawiązywać do twierdzeń Galena, które potem zostały rozwinięte, przez Williama Harveya w 1628 roku (układ krwionośny). Owa krew, nieskalana ludzkimi myślami, miała mieć oczyszczający wpływ na organizm.
Pierwszej transfuzji dokonali w 1667 roku, na 5 pacjentach, z czego jednym był wspomniany we wstępie, 15-sto letni chłopiec, który był osłabiony i miał gorączkę.

Jak wyglądała procedura? Panowie upuszczali w granicy 100ml krwi, a potem używając systemu rurek i pomp, które czasem są przedstawiane, jak ogromne tłoki lub strzykawki, wpompowywali 300ml wcześniej upuszczonej krwi zwierzęcej, najczęściej owczej, lub krowiej. Jak 300, przecież to więcej, niż upuścili? Nie wiem, choć potrafię sobie wyobrazić silną pompę i nadciśnienie, ale lekarzem nie jestem. Chłopiec przeżył wraz z dwójką innych pacjentów i miał poczuć się lepiej. Z innej strony, na miejscu młodego pewnie udawałbym ozdrowienie, bo teraz poszła krew od owcy, a co następne? Lobotomia? Ale bez obaw, na to chłopiec poczeka 220 lat.

Tutaj zaczęła się już gruba drama, w której mamy też jeden ze wczesnych przykładów używania płatnych trolli, a w sumie pewność mamy tylko co do jednego, chłopca, który miał rozsiewać nieprawdę na temat JBD i jego procedury, która stawała się popularna. Do czasu, bo mimo, że zbierała krwawe żniwo (dosłownie i w przenośni), to dopiero śmierć ludzi na wysokich stołkach, sprawiła że trend zaczął się odwracać.

Pewien hrabia, o nazwach długich na pół kilometra, cierpiący na demencję spowodowaną najprawdopodobniej przez syfilis, poprosił o pomoc naszą parę bohaterów. Pierwsze dwie transfuzje, wypadły dobrze, z "korzyścią" dla pacjenta, po trzeciej zmarł w dość dziwnych okolicznościach. Jego małżonka bardzo nalegała na tę ostatnią, a zaraz po niej ogłosiła, że hrabia umarł, zwłoki zakopała, uniemożliwiając autopsję, a w sądzie oskarżyła o zabójstwo JBD i Emmereza. Jak się potem okazało, sama go otruła arszenikiem, przekupując innych medyków. Sprawa mimo wszystko, została wykorzystana przeciwko transfuzjom, kierując uwagę na jej ofiary. Nasza historia kończy się bodaj w roku 1670, kiedy parlament francuski zbanuje praktyki (tak się nazywał, choć z demokracją nie miał nic wspólnego), a na nowe życie przyjdzie im poczekać aż do rewolucji francuskiej.

Myślę że tu warto zadać kluczowe pytanie. Jak to mogło "działać"? No tu będzie dużo spekulacji. Przede wszystkim nie mamy tu do czynienia z dużą ilością krwi, etap był wczesny i metody mogły być nawet od strony technicznej tak prymityne, że ze wspomnianych 300ml, realnie do żył trafiało sporo mniej. W tym przypadku nawet mała ilość jest toksyczna, ale reakcja organizmu zależy od jego kondycji. Osoby ze słabym ukladem odpornościowym mogłyby w teorii mieć więcej szczęścia, niż te o mocnym. Samych statystyk zgonów nie mamy, więc trudno określić dokładną śmiertelność, ale była ona określana, jako wysoka. Do tego dochodzą powikłania i długoterminowe skutki, o których nikt zapisków nie prowadził.

Od strony "ozdrowień", to tu szukałbym pola dla efektu placebo lub zwyczajnie błędnej diagnozy. Jest też opcja, że spaprany zabieg, kończył chwilowo problem z nadciśnieniem. Nie bez powodu od wieków znano terapie pijawkowe, ale to trochę bardziej skomplikowane.

Pamiętajcie, że kontekst historyczny jest ważny. Teraz mamy technologię i wiedzę, a i tak ludzie wierzą w zabobony.

---------[] OUTRO []---------
I tak się żyje na tym Planetu przejmuje stery. Język będzie prostacki i nieskładny, bo za dużo czasu kosztuje mnie edycja. Inne serie będą zwyczajnie podpinane w tagach, jak temat do jakiejś pasuje.

Sowie Syndromy zostają, ale z racji długości tekstu muszę pomyśleć o lektorze (10 634 znaki).

#sowietetate #dziwnehistorie #historia #krew #ciekawostki #tworczoscwlasna
05442351-4221-4570-836d-366de838d375
c44c07f1-9fd9-49be-ab57-b8fdec30cad1
066694a5-443f-4c2b-8101-ff95d9eb100e
6e80f7ab-2009-4bb2-b361-95612a172896
Konto_serwisowe

"Pierwszej transfuzji dokonali w 1667 roku, na 5 pacjentach "

"Chłopiec przeżył wraz z dwójką innych pacjentów"


Dokonałem obliczeń. Kryją w sobie mroczną tajemnicę.

Zaloguj się aby komentować

••• SOWIE MIGAWKI 001 •••
••• MIASTO NIEBIESKIEGO AZBESTU •••

••• KRÓTKA HISTORIA WITTERNOM •••
Wittenoom, położone w zachodniej Australii, było kiedyś prężnie rozwijającym się miasteczkiem górniczym, znanym z wydobycia niebieskiego azbestu, jednego z jego najbardziej niebezpiecznych rodzajów. Rozwój miasta rozpoczął się w latach 30. XX wieku, a jego szczytowy okres przypadł na lata 50. Wittenoom przyciągało pracowników i ich rodziny, oferując obietnicę pracy i nowego życia. Jednak z biegiem lat, gdy wiedza o szkodliwości azbestu dla zdrowia stała się bardziej powszechna, miasteczko zaczęło podupadać. Ostatecznie, wobec rosnącej liczby przypadków chorób przez niego spowodowanych, władze podjęły decyzję o zamknięciu kopalni w 1966 roku, samo miasto zostało opuszczone, a rząd Australii oficjalnie wykreślił Wittenoom z listy miejsc zamieszkania w 2007 roku. Na powierzchni znajdują się hałdy proszku azbestowego, którego wagę szacuje się na 3 miliony ton.

••• CIEKAWOSTKI •••
• Wittenoom jest często nazywane "miastem duchów" ze względu na swoje opuszczone ulice i budynki, które kiedyś tętniły życiem.
• Obszar ten jest uważany za jedno z najbardziej zanieczyszczonych miejsc azbestem na świecie, co czyni go niebezpiecznym zarówno dla mieszkańców, jak i turystów.
• Pomimo ostrzeżeń, niektórzy turyści wciąż odwiedzają Wittenoom, zafascynowani jego tragiczną historią i post apokaliptycznym krajobrazem.
• Pewne osoby zdecydowały się pozostać, mimo ostrzeżeń, choć przez lata ich liczba malała, ze względu na choroby i opóźnioną decyzję o opuszczeniu miasta. Rząd Australii zrobił wszystko, by do pozostania zniechęcić, odcinając Witternoom od jakichkolwiek usług. W 2022 roku żyły tam już tylko dwie osoby, które dostały nakaz przesiedlenia, a ich domy zostały zburzone. Lorraine Thomas, która jest jedną z nich, znajduje się na jednym ze zdjęć.

Jeżeli zadajesz sobie pytanie, dlaczego nie pozwolono im tam zostać na własne ryzyko, odpowiedzią jest stwarzanie zagrożenia dla mieszkańców innych miejscowości (przez roznoszenie podczas wizyt lub zakupów) i próba odstraszenia "turystów, idiotów" lub osób, które na "dziko" się tam osiedlały.

••• OD SOWY •••
Sowie Migawki są krótszym formatem. Przynajmniej dla mnie. Będą czasem nawiązywały do Dziwnych Historii, choć tematem też będą inne rzeczy, jak powiedzenia, anegdoty, które przeszły do historii i generalnie folklor.

••• TAGI •••
Jak zwykle, tagiem do obserwowania mojej całej #tworczoscwlasna , jest #sowietetate , ta seria pod tagiem #sowiemigawki i #dziwnehistorie , które się z tym tematem łączą.

Poza tym #ciekawostki #australia

W ramach testu wrzucam @lubieplackijohn i #azbest jako czysty tekst. Jak Hejto samo to ogarnie, bez ręcznego oznaczania, to mogę zacząć wołać wszystkich zainteresowanych, jak nie, to niestety trzeba będzie obserwować tagi.
1a1ed3c3-c412-4409-a486-d06bba78bf81
658d3bf4-f5b1-4413-a73c-cc0ef0fbad27
59dde425-4cd2-4ce4-9819-c79116ca6869
106dc1bb-9f19-4f2d-954d-8338c4a53759
1ec41372-9b83-499b-83a2-4db976ea0629
Opowieść o Glorii Ramirez, znanej jako "Toksyczna Dama", która 1994 roku została przyjęta do Riverside General Hospital w ciężkim stanie. Po kontakcie z nią 23 członków personelu szpitala zachorowało, a 5 osób wymagało natychmiastowej hospitalizacji.

••• POCZĄTEK ZAGADKI •••
Wieczorem 19 lutego 1994 roku, Gloria Ramirez została przyjęta do Riverside General Hospital. Cierpiała na zaawansowanego raka szyjki macicy, jej stan był poważny, ale to niezwykłe wydarzenia, które nastąpiły później, uwieczniły jej historię. Personel medyczny zauważył, że jej krew miała niezwykły oleisty połysk, z pływającymi w niej żółto-brązowymi kryształkami. W powietrzu unosił się nieprzyjemny zapach, przypominający amoniak. Podczas gdy pielęgniarki i lekarze zajmowali się Ramirez, wydarzyło się coś nadzwyczajnego. Ci, którzy mieli z nią bezpośredni kontakt, zaczęli doświadczać ciężkich objawów duszności, nudności, a nawet omdleń. Łącznie 23 członków personelu szpitala zachorowało, a 5 wymagało hospitalizacji. Nagła choroba personelu spowodowała awaryjną sytuację w całym szpitalu, a Ramirez została odizolowana i leczona przez personel w kombinezonach ochronnych. Pomimo ich wysiłków, zmarła tej samej nocy, pozostawiając po sobie mnóstwo pytań bez odpowiedzi.

••• ŚLEDZTWO I PIERWSZA TEORIA •••
Po śmierci Ramirez przeprowadzono obszerne śledztwo. Departament Zdrowia i Usług Ludzkich w Kalifornii zagłębił się w incydent, przeprowadzając wywiady z dziesiątkami pracowników szpitala, początkowo twierdząc, że winna temu wszystkiemu była zbiorowa histeria. Dopiero po czasie pojawiła się dominująca teoria, sugerująca, że Ramirez mogła używać domowego środka zawierającego dimetylosulfotlenek (DMSO) do leczenia raka, lub bólu nim spowodowanego (w jej krwi znajdowały się ogromne ilości DMSO i DMSO2).

••• CZYM JEST DMSO? •••
To związek chemiczny, który od lat był stosowany w laboratoriach jako ograniczny rozpuszczalnik, nieorganicznych związków. Innymi słowy to przede wszystkim środek czyszczący. W medycynie znany szerzej od 1988 roku, używany do wspomagania przenikania leków przez skórę do krwiobiegu. Ma działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne. Sam w sobie bywa bardzo szkodliwy, bo powoduje rozpad czerwonych ciałek krwi, działa negatywnie na komórki wątroby i serca, a w szczególności na mRNA. Można go legalnie używać tylko w leczeniu niektórych chronicznych chorób pęcherza.

••• KONTROWERSJE •••
DMSO jest nadal polecany w medycynie alternatywnej, mimo że może prowadzić do nieodwracalnych szkód w organiźmie. Można go kupić nawet w polsce. Jego popularność skrajnie wzrosła po emisji w programie 60 minut, gdzie został przedstawiony jako przełom w leczeniu raka. W rzeczywistości nie ma i nie było na jego skuteczność żadnych dowodów. W latach 80-tych problem z nieprawidłowym stosowaniem DMSO w USA był tak duży, że Amerykańskie Stowarzyszenie do walki z Rakiem wydało oficjalne ostrzeżenie, a FDA zaczęło ścigać osoby go oferujące.

••• FINALNA TEORIA •••
(Najbardziej prawdopodobny bieg zdarzeń) Gloria była w końcowym stadium raka i używała medycyny alternatywnej w postaci DMSO, czy to do uśmierzania bólu, czy jako ostatniej deski ratunku, wierząc szarlatanom, że to może uratować jej życie. Stosowała końskie dawki, które prawdopodobnie powoli zabijały jej organy wewnętrzne we współpracy z chorobą, doprowadzając do stanu krytycznego.

Kobieta trafia do szpitala, a jej nerki odmawiają posłuszeństwa. Lekarze na tym etapie podają jej tlen i zaczynają dostrzegać, że jej krew jest oleista i ma żółto-brązowe kryształki. To najprawdopodobniej efekt przemiany DSMO w DSMO2. W określonych warunkach w temperaturze pokojowej podczas przemiany może dochodzić do krystalizacji. Następnie zostały zaaplikowane elektrowstrząsy, które przekształciły DMSO2 w silnie toksyczny DMS (dimetylosiarczan). Defibrylacja powodowałaby lokalne podniesienie temperatury ciała, pomagając w procesie i tworząc cząsteczki pary, lub po prostu gaz. To jest jedyny moment, w którym ta teoria ma problem. Nie wiemy jak to możliwe, żeby w takich warunkach powstał DMS.

Następnie pojawia się zapach amoniaku lub z innych przekazów, czosnku i prawdopodobnie pierwsze objawy u lekarzy. Niektórzy mdleją, inni wymiotują, wiele osób zgłasza zawroty głowy, a niektórzy nawet mówili o piekącym uczuciu na skórze. To w pełni wpisuje się w objawy, których można oczekiwać po kontakcie z DMS. W takich warunkach istniałby w powietrzu bardzo krótko, zwłaszcza jeżeli pokój był wentylowany. Tu trzeba zaznaczyć, że niektórzy z objawami mogli faktycznie doświadczyć zbiorowej histerii, po wybuchu paniki w szpitalu.

Gloria umiera w nocy tego samego dnia. Przyczyn nie podano, choć trzeba pamiętać o jej chorobie, problemach i tym, że sama nie byłaby odporna na wspomniany gaz.

Ta złożona teoria reakcji chemicznej, choć naukowo prawdopodobna, pozostaje spekulacją i jest przedmiotem trwającej debaty.

••• WPŁYW NA KULTURĘ I MEDYCYNĘ •••
Historia "Toksycznej Damy" wpłynęła na protokoły izb przyjęć i wywołała kulturowe zafascynowanie. Programy telewizyjne, takie jak "Z Archiwum X", oraz różne inne media czerpały niej inspirację, ilustrując trwałe zainteresowanie i tajemnicę, jaką się ona stała. Nawet po latach od incydentu, przypadek Glorii Ramirez pozostaje fascynującą zagadką. Teorie nadal krążą, z niezależnymi badaczami i naukowcami oferującymi nowe spojrzenie, jednak prawda pozostaje nieuchwytna, otoczona mieszanką faktów i spekulacji.

Nie mamy niestety wielu zdjęć tego wydarzenia.

••• TAGI •••
#dziwnehistorie . Jak zwykle tag ogólny z moją #tworczoscwlasna to #sowietetate . Inne serie znajdziecie na moim profilu.
33dca2fa-cb1b-4b0b-99d1-bab902bad7d0
d98a75ef-043e-4c9d-8e78-23c8beb7cfa3
memorystor

@DziwnaSowa dzięki za ciekawy tekst! DMS o którym piszesz to siarczan czy siarczek? Oba mało prawdopodobne, ale siarczek jest prekursorem do DMSO właśnie. Redukcja do siarczku co prawda nie ma za bardzo sensu w takich warunkach, ale do siarczanu jeszcze bardziej.

Swoją drogą, pracuję z DMSO na co dzień (litografia), więc się wypowiem. Sam w sobie jest raczej mało szkodliwy w małych ilościach. Problem jest jednak taki, że jest to chyba jeden z najbardziej uniwersalnych rozpuszczalników. Czytaj, rozpuszcza wszelkie syfy, które spotka na swojej drodze i takim sposobem może wprowadzać toksyny do organizmu. Możliwe więc, że pani używała jakiegoś lewego zanieczyszczonego DMSO (np. swoim prekursorem, który też jest toksyczny) i to to było źródłem problemu.

DziwnaSowa

@memorystor Siarczan dimetylu, (CH3O)2SO2. W źródłach których używałem figurował jako DMS, czyli jego angielska nazwa.


Myślę że zwróciłeś uwagę na coś interesującego, co w sumie łączy się z innymi faktami, bo skoro FDA ścigało sprzedawców DMSO (do celów leczniczych) od lat 80-siątych, to jest szansa, że Gloria używała właśnie jego zanieczyszczonej wersji.


Dzięki za komentarz.

Zaloguj się aby komentować

Następna