#dziennik

2
83
Update sierpniowy w moim logu #dziennik , generalnie słabo ale chodzę na badania i po lekarzach, trochę ciężko w pracy ale już powoli planuje odejście raczej nie zanosi się na to, że będzie mi lepiej w niej wychodzić xD Trochę ciężka to decyzja bo parę plusów ta praca ma ale minusów też sporo, rozpatruje albo jakieś posady admina lokalnie albo jako entry level technik od wiatraków, nawet przez chwilę myślałem czy by nie zrobić sobie zaocznie studium pedagogicznego xD. Generalnie już w głowie staram się uporządkować pomysł, że rezygnuje z obecnej pracy i szukam szczęścia w życiu. Jeśli chodzi o sport to dalej go zaniedbuje ale istnieje szansa, że wrócę wreszcie na siłkę tylko przepalę zaległości w pracy. Finansowo stabilnie tylko trochę beka ze mnie, że się wciągnąłem w perfumy ostro i jak jeszcze na początku roku na odlewki poszło 250 ziko to teraz na liczniku jest 2,5k (choć to kwota obrotu bo sukcesywnie część odsprzedaje dalej), fajna zajawka, podejrzewam że trochę zrobiłem z tego protezę dla siłowni xD
pol-scot

@promyczekNadziei to nie jest proteza dla siłowni...

promyczekNadziei

@pol-scot tak to określiłem tylko, generalnie poznawanie nowych zapachów też daje dopaminkę i to tylko w tym kontekście działa, wolę dopaminkę ze sportu ale ostatnie dwa miechy byłem zniszczony lekko i ciężko mi było nawet myśleć czasem, wcześniej miałem kontuzję i zabieg jeden więc też ciężko było z powrotami na siłkę

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie lipca niebożego dla chłopa. Generalnie lipa bo coś zdrowie niedomaga, będzie gastroskopia dla jego. Trochę siana wydałem na prywatne leczenie, generalnie lipa. W robocie lipa też, raczej podwyżki nie będzie. Pielgrzymki do terapeuty sobie robię na razie i jakoś tam wegetuję.

#dziennik

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Podsumowanie majowe - roboty sporo, ćwiczenia mało ale za to udało mi się ogarnąć Medikinet 30 cr (10 i 20 w ogóle na mnie nie działały xD) i sobie na tym pracuje teraz. Łatwiej się myśli i łatwiej się skupić na rzeczach. Może uda się ogarnąć z pracy multisporta na czerwiec. Jeśli chodzi o pasje perfumową to popłynąłem grubo z odlewkami,w tym miesiącu, ale już na prawdę mało co chce przewąchać w tym momencie (a odlewek mam 30 xD)

#dziennik

Zaloguj się aby komentować

Chłopski update kwietniowy - niewiele się dzieje, dużo pracuje, coś tam działam w ramach diagnozowania się na ADHD xD. Trochę smutam, że mało czasu na siłkę ale trzeba coś poświęcić czasem kosztem czegoś. Tydzień 'majówkowy' wolny, zastanawiałem się czy gdzieś nie pojechać ale chyba zostanę w domu i się pouczę. Wyłapałem ostatnio rozmowę kontrolną z managerem, bo mi coś słabo projekt szedł, no cóż, takie uroki korpo xD. Troszkę szekli udało się odłożyć i troszkę kasy rozpirzyć na odlewki perfum niebożych, może uda się ten mityczny komplement wyłapać xD. Cele te same, lecimy nie śpimy.

#dziennik
promyczekNadziei

@Nedkely nie mam nic na swoje usprawiedliwienie xD przynajmniej obczaiłem 90% zapachów jakie chciałem

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie miesiąca lutego. Generalnie sporo rzeczy sobie założyłem na początku roku, część z nich realizuje, część nie.

Chciałem iść na terapię ale na razie budżet mi nie pozwala, na razie staram się odłożyć 6x moich opłat by sobie w razie Wu odejść z pracy i szukać czegoś nowego (plan jest taki by pchać karierę, tak jak pisałem w poprzednim logu - jeśli nie uda mi się poprawić performance'u to odpuszczam sobie i idę w inny temat). Staram się przy jakiś pracach domowcyh sobie słuchać podcastów o tematyce psychiki/uzależnień, mam też czas na mindfulness - to też jest jakaś praca nad sobą.

Zacząłem bardziej pochylać się nad budżetem domowym, dużo obciąłem wydatków na "groceries", w tym miesiącu też nie robiłem większych zakupów, tylko 2,5 stówy ulokowałem w perfumy (głównie odlewki i próbki). Fajna zajawka, sprawdzam sobie niszowe i mainstreamowe perfumy, mam już nawet jeden swój pick na cały flakon/refill (maison margiela, by the fireplace). Na szczęście to zapach typowo zimowy także zakup mogę sobie odłożyć w czasie. Wracając do budżetu - jeszcze nie mam stałych limitów wydatków, na dane rzeczy, ale być może uda się to ustawić jak ogarnę apkę mbanku, bo widzę że chyba ma takie ficzery. Na razie jestem dumny z siebie że jak idę do lidla to zostawiam przy kasie 20-50 złotych a nie 50-70 xD.

Jeśli chodzi o siłkę to jest dramat, trochę za dużo czasu spędzam w robocie + przez to że 2 miechy nie chodziłem regularnie straciłem też nawyk, od wyzdrowienia miałem parę wizyt, średnio 1,5 w tygodniu. Muszę spróbować wygospodarować chociaż trochę czasu więcej na to, na razie wychodzi średnio, jednak robota to jest jak czarna dziura, ile byś nie zrobił to zawsze znajdzie się więcej roboty. Dobrze że karnet kosztuje tylko 70 ziko bo by mnie to bolało jeszcze finansowo xD.

Zauważyłem też, że nie potrafię skipować higieny snu, generalnie staram się o to dbać ale przez 2-3 tygodnie zalegałem z jednym tematem w pracy, który w ogóle mi nie szedł, a nawet frustrował. Do tego generował stres bo jedna managerka bardzo chciała bym to dowiózł. Bez tych chociaż 6 godzin skupienie siada i potrafię się snuć po domu zamiast taski klepać. Spróbuje wprowadzić stałe godziny do chodzenia spać, ze wstawaniem o stałej godzinie o dziwo nie mam problemów. Trochę wpadam w taką spiralę: chcę dowieźć, więc zarywam nockę -> zarywam nockę, wiec jestem niewyspany -> jestem niewyspany, więc produktywność siada -> nie wyrabiam się z tematem, więc muszę zarwać nockę itd. W tym wszystkim najważniejsze chyba jest nie udawać przed sobą że coś robię tylko to robić, nie powiem poprawiłem performance przez wyeliminowanie rozpraszaczy i zwiększenie skupienia ale jeszcze widzę, że mogę w paru kwestiach się poprawić (np. planując posiłki o stałych godzinach).

Jeśli chodzi o dietę to jest git, jakoś ostatnio trudniej wklepuje się jedzenie do appki ale staram się by było 2000+ kcal codziennie, co by z masy za szybko nie zjechać i nie stracić pracy z poprzedniego roku.

No i jakoś na początku lutego chłop rozpoczął nofap, generalnie już wcześniej starałem się ograniczać takie rzeczy ale jakiś większych rezultatów nie miałem i jakoś to w moim życiu sobie było i bardziej przeszkadzało niż pomagało. Impulsem do podjęcia abstynencji było to, że jakoś tak z kumplami, dla jaj, zrobiliśmy sobie challenge no i oni dali sobie spokój po tygodniu, a ja zostałem. Generalnie to nie jest jakiś life changer, ale w moim przypadku, gdzie staram się mieć więcej skupienia w pracy, to bardzo pomaga.

#dziennik
szymek

@promyczekNadziei 

Zacząłem bardziej pochylać się nad budżetem domowym, dużo obciąłem wydatków na "groceries", w tym miesiącu też nie robiłem większych zakupów, tylko 2,5 stówy ulokowałem w perfumy

XDD to dobre

Zaloguj się aby komentować

Miesiąc styczeń u chłopa mija pod znakiem higieny jamy ustnej, 3 wizyty u dentysty i zakup szczoteczki sonicznej (używanej). Jeszcze 2 zabiegi dermatologiczne, oba ważne dla mnie, nie chce wchodzić w szczegóły. Przez nie jestem na razie wyłączony z siłowni, conajmniej do lutego (zjazd pompy i do tego rozstępy ;()Ogólnie bardzo dużo siana na to poszło, bo NFZ jest dla starych bab a nie dla chłopa. Na szczęście mame mi pomogła trochę więc do końca miesiąca będę miał co do garnka włożyć. Byłem też na randce z szarą myszką, niestety tęskni za byłym więc przy najbliższym spotkaniu raczej wyjawię jej moje intencje. W planach jest też przerwa od tindera, czyli odłożenie kolejnej cegiełki - potencjalnego rozpraszacza. Jeśli chodzi o terapię to ze względu na koszty zdrowotne na razie na nią nie uczęszczam, czytam sobie za to książki i blogi by samemu trochę zrozumieć problem i nie chodzić tam bez celu. W robocie dalej zapieprz.

#dziennik
SuperSzturmowiec

i zakup szczoteczki sonicznej (używanej


fujka jakbyś majty kupił używane xD

NatenczasWojski

@SuperSzturmowiec moze po jakiejs kobiecie, wtedy nie fujka

Zaloguj się aby komentować

Chłop uważa że ostatni rok był ok, nabrałem mięśni i sadełka, złapałem lekką kontuzję ale jest już lepiej. Ćwiczenia pomogły odładować psychę od pracy morderczej, więc komfort psychiczny jest. W tym roku zacząłem regularnie randkować, wcześniej miałem z tym problemy, tu pomogła siłka ale też obycie z babami, generalnie stałem się bardziej życiowy. Jeśli chodzi o pracę to na razie nic się nie zmienia, będzie kołchoz uprawiany, na celowniku mam certyfikat ale w głowie kiełkują mi pomysły na zmianę zawodu bo programowanie to gówno (chyba że jakimś cudem zmniejszy mi się zakres obowiązków albo bardzo wzrośnie płaca netto, tak x3). Generalnie jeszcze jakieś badania chłop porobi, w nowym roku chciałbym się wysypiać ale programowanie pozbawia tej przyjemności. Dobrze też idzie mi ograniczanie YouTube/sociali, z yt mam duży problem bo oglądam go za dużo, mogę powiedzieć że jest to uzależnienie. Poblokowałem to wszędzie i zastanawiam się czy w tym roku nie iść na terapię. Są też jakieś pomniejsze żeczy, które potrzebują improvementu ale myślę że więcej snu i wyrzucenie z życia jutuba pozwoli automatycznie to poprawić. Wszystkiego najlepszego w nowym roku.

#dziennik
evilonep

@promyczekNadziei a jakie pomysły Ci kiełkują na zmianę zawodu?

promyczekNadziei

Monter/serwisant farm wiatrowych, w międzyczasie studia z fizjoterapii, to jest taki zarys planu B, dużo rzeczy może mieć na to wpływ (np stały związek)

promyczekNadziei

Generalnie może na terapii uda się przepracować moje nastawienie do obecnej pracy, z tym też mam problem bo może być że się wypaliłem i już mi nie zależy przez to że tyle lat za drobne zapieprzałem (najniższa krajowa, później 4,5k netto)

Opornik

@promyczekNadziei Powodzenia.

VonTrupka

a co z takimi Żeczami jak przebywanie na łonie np. natury, lasy, góry?

promyczekNadziei

Nie wiem, ogólnie mam ustawione 30 minut dziennie na hejto więc posty speedrunuje, niestety autokorekta też nie działa. Jeśli chodzi o wychodzenie na dwór to na razie mało mam na to czasu.

Zaloguj się aby komentować

Chłop ma lekką kontuzje bicepsa, fizjo powiedział by się oszczędzać przez miesiąc. Chyba to znak z niebios by przez ten miech się do certa przygotowywać bardziej, siłki nie odpuszczam choć treningi będą szybkie a na biceps wlecą ćwiczenia izometryczne z lekkim obciążeniem. Mam jeszcze cel by przez ten miech bardziej dietę ogarnąć bo na razie leciał dirtybulk i trochę warzyw, mam opcje na Termomix na dwa miesiące więc będzie robioneconieco a nie tylko czypsy.

#dziennik #atrocheniedziennik
Huop na randce był z Tindera, 0 oczekiwań, rzadko chodzę na randki a skill jest potrzebny też, więc jak zdążą się okazja to nie odpuszczam, nawet jak wiem że raczej nic z tego nie będzie. Już i tak trochę się skilsy poprawiły bo dostrzegam czy babka jest zainteresowana (eskaluje zbliżenie) czy raczej nie. Wcześniej miałem z tym problem, nie podjąłem nic, pożegnaliśmy się i rozeszliśmy. Exp nabity ogólnie, czyli na plus. Poza tym to na siłce progres, dziś pierwszy raz clean & jerk zrobiłem z pustą sztangą. Na dl mam na razie 120x5, na ławeczce 60x9, na przysiadzie 40x5 technicznie (jeszcze brakuje mi dobrego ustawienia tułowia i utrzymania pozycji podczas zejścia + mobilności w biodrach). Dziś próbowałem poderwać 130 na dl ale nie ruszyło. W robocie dużo obowiązków spadło na huopa ale będzie jutro grindował i może uda się parę rzeczy zrobić.

#dziennik
frk

moim zdaniem klucz do udane randki, to potrafić ją rozbawić, w ten pozytywny sposób oczywiście.

deafone

@promyczekNadziei musisz je uwielbiać bardziej niż siebie...

promyczekNadziei

No to falstart, uważam że facet powinien być zawsze na piedestale i co najwyżej dopuszczać do siebie kogoś, nigdy odwrotnie, jak jesteś pod butem baby to koniec - babka traci do ciebie szacunek. Oczywiście trzeba być proaktywnym i wychodzić z inicjatywą, przy okazji nie wchodząc w dupę. Książek na ten temat i materiałów powstały tony.

DiscoKhan

@promyczekNadziei to take zero-jedynkowy nie działa. Trzeba uwielbiać i prowokować do bycia uwielbianym.


Książki... Do zrozumienia charakteru kobiety mi wystarczyło czytać średniowieczne romansidła jak Tristan i Izolda, wcale tak dużo się nie zmieniło od tamtego czasu. Większość tych książek to chyba ma wartość makulatury.


Tak czy siak każdy ma inny charakter i nie ma jednej dobrej recepty, bo ja faktycznie umiem ludzi rozbawiać ale podejście na super macho... No ja nie lubię pasywnych kobiet, kwestia gustu, bo żadna inna na to nie poleci.

eksplozymeter

ja pierdole. zabij się zanim złożysz jaja

Dalmierz_Ploza

@eksplozymeter A może ty pierwszy?

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszy dzień był ok. Na treningu pierwszy raz brakowało mi mobilności w lewym barku, będą ćwiczenia dla jego robione by uzyskać mobilność. Poza tym chłop żyje, je, zastanawia się nad ugrzeczniebiem diety bo dużo bułek słodkich mam w niej (promocje w lidlu). 3500 kcal zjedzone. Poza tym uzyskałem acziwment w postaci wytrenowanej pupy, już wiem czemu laski tak to trenują ostro.

Na jutro planuje robotę robić i sobie książkę poczytać.Może trochę ogarnę chatę.

#dziennik

Zaloguj się aby komentować

Wczorajszy dzień był ok. Udałonsię trochę roboty porobić, już widzę że jeden task będę musiał pomęczyć ale wyjebane w to, dziś czilerka dla chłopa, wypad do kina na jakiś film scifi (creator?). Jedzeniowo słabo ostatnio u mnie, bo mało warzyw, trzeba jednak się motywować i grzać na parze jarzyny, zaraz sobie takie zrobię. Kalorycznie jest git, 3400 kcal w porywach do 3600. Na wadze 96kg. Na treningach teraz męczę przysiady, oczywiście kręcę siebie jak nieudolnie podnoszę 10kg, ale przynajmniej już umiem tor prosty sztangi zachować i otworzyć biodra. Udało się wreszcie udać do biblioteki, książka czytana dla jego. Cieszę się bo może uda się chłopu zwiększyć attention span do czytania co przełoży się na lepsze czytanie tekstów technicznych w robocie. Trzeba zamówić sobie certa w mikrosofcie na grudzień by mieć motywacje do nauki klepania.

Na dzisiaj w planach kino, gotowanie i małe sprzątanie.

#dziennik

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszy dzień był średni. Praca była robiona ale jakoś bez motywacji, na szczęście lekki luz złapałem. Wczoraj mi sprawdzali szczelność gazu na chacie, mam szczelny gaz. Chłop jeszcze musi popracować nad techniką albo fizjo odwiedzić bo na razie mam dyskomfort w krzyżu po treningu. Poza tym jest średnio, jesień przyszła, znowu samotność będzie do wiosny.

#dziennik

Zaloguj się aby komentować

Chłop miał tydzień zapierdolu ale mimo zarwanych nocek czuje dobrze. Dzięki fizycznym ograniczeniom na media i fona udało się jakoś przetrwać, jednak udane wygrzebywanie się z gówna daje efekt oczyszczenia i nakręca na więcej. Udało się setkę dziś w deadlifcie zrobić, nawet więcej niż raz więc świętuje, zaraz lecę do lidla po bułki w promocji a po powrocie sprzątam chatę bo się zrobiła melina okrutna (and I mean it). Trochę dziś słabo liczenie kalorii w apce siadło bo jak się je po nocy i z rana na szybko to czasem zapomina się wklepać, lecimy dalej.

Jutro planuje sprzątanie i rzeźbienie w gównie (projekcie).

#dziennik

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszy dzień był ok. Festyn zaliczony wczoraj, dziś trochę roboty nadgoniłem. Kalorii 3700 wrzucone, coś waga stoi w miejscu, a lecimy do 100. Jutro planuje małe gotowanie i zakupy. Mam mięso na tatara z terminem do 20, dziś z domu wziąłem cebulę i korniszony. Jutro wleci na kolacje. Biblioteka do 14 więc znowu nie dam rady iść tam. Chyba żeczywiście wleci z neta: Czesław Miłosz, Dolina Essy.

#dziennik
Dzisiejszy dzień był ok. W pracy dojazd psychiczny dla jego ale chłop się nie poddaje. Trudne czasy twożą trudnych ludzi czy jakoś tak. Trening zrobiony, chłop powoli przesuwa się do 100kg w deadlifcie, jak wjedzie setka to wlatują przysiady w dwa dni treningowe (teraz 3 dni robię przysiady ale to do trenowania techniki, bo jak poprawiam technikę to od razu mi siadają PRy). W chałupie chlewik lekki, na razie planuje zrobić jakieś PoCe do roboty i iść na festyn wiejski, sprzątanie musi poczekać. Kalorie ładuje dziś do 3400.

#dziennik

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszy dzień był ok. Straciłem w sumie wczorajszą nockę i dziś na chujowy pajplajn, rozbiłem się o brak permów do administrowania zasobami w AD i autoryzacje dla jednego narzędzia. Czeka na mnie jeszcze poprawianie rzeczy paru. Zaraz smażę kurczaka, ogarnąłem trochę kuchnie bo zrobiłem sobie kolekcje naczyń do zmywania.
Nie poszedłem na trening, wolałem odespać i zregenerować się. Ogólnie chciałbym trenować w systemie pon-śr-czw-sob ale za mało czasu mam na 4 treningi. Btakuje mi ponad 600 kcal do końca dnia, albo sobie podjem tego kurczaka przesmażonego albo ugotuje opakowanie parówek i dobije bułką z lidla. No jeszcze mi prowadnica od drzwi odpadła (wkręty za cienkie ktoś kiedyś dał) i trzeba będzie to naprawić, ale niestety na weekend mam plany i pewnie dopiero w nadtępny się za to zabiorę, pewnie będę musiał rozwiercoć otwory i większe wkęty dać.

Na jutro planuje trening, może uda się skoczyć do biblioteki.

#dziennik
PanGargamel

@promyczekNadziei "biblioteki" co tam czytasz?

promyczekNadziei

Nic, bo nie dałem rady iść, chyba sobie ebooka ogarnę

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszy dzień był ok. Ciężko w robocie i trzeba coś dojlepać jeszcze ale daje radę. Umiarkowanie korzystam z fona, puszczam sobie jakieś logo podczas pracy i klepie się taski łatwiej bo łatwiej się skupić. Trening odbębniony. Zastanawiam się czy jutro też polecieć. Mam kurczaka do usmażenia ale chyba wleci robota, najwyżej puźą nocą go przesmaże. Załadowane 3400 kcal ale chyba się pokuszę na piwko zero. Suple też załadowane.

Jutro w planach może siłka lekka, może regeneracja, do biblioteki bym jeszcze skoczył.

#dziennik
mrmydlo

@promyczekNadziei tak

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszy dzień był średni. Od niedzieli jakoś ciężko mi się myśli. Wkurzony lekko bo koszulkę na vintedzie znalazłem fajną za przyzwoity hajs i ktoś przed chwilą kupił. Poza tym to proza życia, codziennie wzywam 3400 kcal ale ostatnio mało warzyw, więc dziś na kolacje wleciał bukiet warzywny z biedry.

Jutro planuje iść na siłkę i dalej orać robotę.

#dziennik

Zaloguj się aby komentować

Dzisiejszy dzień był średni. Odsypianie tygodnia i małe zakupy. Wczoraj udało się ogarnąć chatę, zrobić trening i zaprosić gości na gierki, było ok tylko nie mogłem zasnąć. Kurczak usmażony i zjedzony. Dziś jeszcze nie załadowałem wszystkich kalorii ale jestem na dobrej drodze, przed spaniem dobije się owsianką ze skyrim. Dziś jeszcze chce trochę poklikać w konkuter.

Na jutro planuje siłkę i smażenie indyka.

#dziennik
SuperSzturmowiec

U mnie też średnio a jeszcze się nie skończyła zmiana najpierw trzech pijaków na spokojnie zeszło - to nie jest regułą bo niektórzy są w c*** agresywni jak wypiją

Potem o 2 kilku gówniarzy chciał sobie zrobić urbex

Zaloguj się aby komentować

Następna