BITWA NA POLACH CONOCO – DELTA FORCE ODPIERA ATAK WAGNEROWCÓW
Wojna w Syrii, zapoczątkowana 15 marca 2011 r., jest jednym z konfliktów, w którym udział bierze ogromna ilość stronnictw. Wśród jej uczestników znajdziemy siły rządowe, opozycję, dżihadystów, Rosjan, Amerykanów, Kurdów, Irańczyków, a nawet Turków. Wojna ta trwa do dziś, a jednym z jej elementów są bitwy. Dziś opowiem Wam o jednej z nich, którą przedstawił w książce poświęconej armii prywatnej „PMC Wagner” Grzegorz Kuczyński.
----------------------------------
„Najpierw zaatakowały bombowce, a potem posprzątali przy pomocy Apaczów” ~ Jewgienij Szabajew, 2018 r.
Od roku 2015 w Syrii działa grupa Wagnera – prywatna firma wojskowa zatrudniająca dawnych żołnierzy rosyjskich, mających doświadczenie z walk na Ukrainie, w Gruzji, Czeczenii czy nawet Afganistanu. Ponadto do wojny włączyło się lotnictwo oraz piechota rosyjska. 7 lutego 2018 roku blisko 500 żołnierzy syryjskich prezydenta Baszszara Al-Asada, ochotników szyickich z Afganistanu, Pakistanu i Wagnerowców z 30 pojazdami (w tym trzy T-72) ruszyło na pola naftowe Conoco, gdzie mieli stacjonować Kurdowie z Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF)*. Nie wiedzieli, że znajdują się tam także amerykańscy członkowie Delta Force i podlegli Joint Special Operations Command żołnierze. Siły Amerykańsko-kurdyjskie ocenia się na 40 ludzi. Wydawało się zatem, że liczebnie siły prorządowe przeważają nad Amerykanami. Niekoniecznie.
Obszar, na którym doszło do walk między Amerykańsko-kurdyjskimi siłami, a wojskami prorządowymi, to Dajr az-Zaur – jedna z prowincji syryjskich na wschodzie kraju. Prowincję podzielono między siły rządowe, a Kurdów wzdłuż rzeki Eufrat w 2015 r. Wówczas zachodnia część Dajr az-Zaur przypadała Asadowi, wschodnia SDF. We wrześniu 2017 r. udało się wyprzeć z tego regionu islamistów, zaś rosyjscy saperzy na Eufracie postawili most pontonowy. To właśnie przez niego przeprawili się najemnicy z Grupy Wagnera oraz Syryjczycy. Udało im się przedostać na wschód prowincji w ostatniej chwili. Dość wysoki stan rzeki Eufrat doprowadził do zerwania mostu, tym samym odcinając ich od zaplecza.
----------------------------------
Stalowy Deszcz
Od momentu koncentracji sił i przekroczenia Eufratu Amerykanie dzwonili na „gorącą linię” w Chmejmim. Telefonów do oficera dyżurnego było kilka i za każdym razem informowano o tym, że pole naftowe Conoco jest obiektem potencjalnego ataku ze strony syryjsko-rosyjskiej. Rosyjskie dowództwo informowało z kolei, że jeśli są tam jakieś siły, to nie należą do armii Federacji Rosyjskiej i dowództwo nie ma wpływu na ich poczynania. Wobec takiej deklaracji ze strony rosyjskiej generał Joseph Dunford, Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów wydano rozkaz zniszczenia tych sił. Z bazy powietrznej w Katarze nadlatywały bombowce strategiczne B-52.
Około godziny 22:00 rozpoczął się atak – w pierwszej linii ruszyli syryjscy żołnierze, w tym ISIS Hunters, a także ochotnicy szyiccy z Pakistanu i Afganistanu.
Kolejny telefon do rosyjskiej bazy w Chmejmim został wykonany przez Amerykanów. Znowu związany z atakiem ze strony Rosjan na pole naftowe należące do amerykańskiej spółki naftowej. B-52 były już blisko doliny Eufratu. O 22:30 szef sztabu Grupy Wagnera w Syrii, Siergiej Kim, wydał rozkaz ataku. Na pozycje Amerykanów spadł grad pocisków wystrzeliwanych z luf czołgów oraz moździerzy. Kolejne telefony ze strony Amerykanów do rosyjskiego sztabu nic nie dawały. Wówczas postanowiono oddać strzały ostrzegawcze z artylerii, którą posiadali na terenie pól naftowych. Tego przeciwnicy się nie spodziewali.
Na czołg rosyjski spadł pocisk z dronu Reaper, niszcząc T-72. Pozbawieni przeciwlotniczej broni najemnicy Wagnera oraz syryjscy bojownicy nie spodziewali się, że to dopiero początek powietrznej kawalkady ognia, jaka spadła na ich pozycje bojowe. Początkowe strzały obronne Reaperów i Raptorów wsparło lotnictwo – F-15E, bombowce B-52, które przybyły z Kataru, AC-130 oraz AH-64 Apache. Ponadto wagnerowcy zostali trafieni rakietami z systemu artylerii rakietowej oraz HiMARS. Ostrzał artyleryjski i ataki lotnictwa wsparła piechota, która godzinę po północy runęła na najemników. I choć zmuszono intruzów do ucieczki, ci dokonali przegrupowania i ponownie zaatakowali pola Conoco. Atak ten przerwała kolejna salwa artyleryjska. Walki trwały do 5:30 8 lutego 2018 r.
-------------------------------
Straty i reakcje
Straty, jakie ponieśli syryjsko-rosyjscy bojownicy, są trudne do oszacowania. Syria podaje, że zginęło 55 ludzi. Amerykanie – około 100 + nieznana ilość rannych. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka utrzymuje z kolei, że zginęło 68 ludzi. Po stronie amerykańskiej straty wyniosły 0 ludzi. Po stronie Kurdów – 1 ranny żołnierz.
Rosyjskie straty są z kolei trudne do oszacowania – Jewgienij Szabajew, krytyk działań Wagnerowców, podaje, że 218 kontrahentów PMC Wagner zostało zabitych w starciu o pola Conoco. Rosyjski lekarz wojskowy, powiązany z Wagnerem, podaje z kolei, że zabitych i rannych może być ponad 300 najemników. Innego zdania są rosyjskie grupy śledcze oraz Roman Saponkow – rosyjski dziennikarz w Syrii. Twierdzą, że PMC Wagner stracili 20-25 ludzi tego dnia. Andriej Troszew, przywódca Wagnera oraz weteran walk w Afganistanie, Czeczenii i Syrii podaje natomiast, że w walce zginęło 14 „ochotników”. Trzech innych oficerów Wagnerowców także przychyla się do objętego sankcjami Troszewa, że 200 zabitych to trochę za dużo i 15 najemników to maksymalna liczba zabitych w tym starciu.
Oczywiście jak każda tego typu akcja niesie ze sobą reakcję. Rosjanie potępili obronę pól naftowych przez Amerykanów. Syryjski minister spraw zagranicznych napisał do ONZ list, w którym domagał się potępienia USA przez opinię międzynarodową i uznania tego za zbrodnię wojenną i zbrodnię przeciw ludzkości. Iran z kolei uznał, że rząd USA jest najbardziej bezlitosnym systemem politycznym na świecie, gorszym nawet od terrorystów z czarno-białymi flagami. Sęk w tym, że stroną atakującą były syryjskie siły prorządowe i rosyjska prywatna firma wojskowa, a nie USA. Amerykanie bronili swoich pozycji. Do tego wzywali rosyjskie dowództwo do wycofania stamtąd Wagnerowców. Tymczasem zamiast zrezygnować z ataku na pozycje amerykańsko-kurdyjskie, bojownicy brnęli do przodu. Z tego powodu skończyło się tak, jak się skończyło.
--------------------------
*Syrian Democratic Forces. Ciekawostką jest to, że wspierani przez Stany Zjednoczone żołnierze SDF we wrześniu 2017 roku w ramach operacji „Burza Dżaziry” opanowali część prowincji Dajr az-Zaur, bogatej w ropę naftową i gaz.
#historia #historiazarroyo #hitzarroyo
Wojna w Syrii, zapoczątkowana 15 marca 2011 r., jest jednym z konfliktów, w którym udział bierze ogromna ilość stronnictw. Wśród jej uczestników znajdziemy siły rządowe, opozycję, dżihadystów, Rosjan, Amerykanów, Kurdów, Irańczyków, a nawet Turków. Wojna ta trwa do dziś, a jednym z jej elementów są bitwy. Dziś opowiem Wam o jednej z nich, którą przedstawił w książce poświęconej armii prywatnej „PMC Wagner” Grzegorz Kuczyński.
----------------------------------
„Najpierw zaatakowały bombowce, a potem posprzątali przy pomocy Apaczów” ~ Jewgienij Szabajew, 2018 r.
Od roku 2015 w Syrii działa grupa Wagnera – prywatna firma wojskowa zatrudniająca dawnych żołnierzy rosyjskich, mających doświadczenie z walk na Ukrainie, w Gruzji, Czeczenii czy nawet Afganistanu. Ponadto do wojny włączyło się lotnictwo oraz piechota rosyjska. 7 lutego 2018 roku blisko 500 żołnierzy syryjskich prezydenta Baszszara Al-Asada, ochotników szyickich z Afganistanu, Pakistanu i Wagnerowców z 30 pojazdami (w tym trzy T-72) ruszyło na pola naftowe Conoco, gdzie mieli stacjonować Kurdowie z Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF)*. Nie wiedzieli, że znajdują się tam także amerykańscy członkowie Delta Force i podlegli Joint Special Operations Command żołnierze. Siły Amerykańsko-kurdyjskie ocenia się na 40 ludzi. Wydawało się zatem, że liczebnie siły prorządowe przeważają nad Amerykanami. Niekoniecznie.
Obszar, na którym doszło do walk między Amerykańsko-kurdyjskimi siłami, a wojskami prorządowymi, to Dajr az-Zaur – jedna z prowincji syryjskich na wschodzie kraju. Prowincję podzielono między siły rządowe, a Kurdów wzdłuż rzeki Eufrat w 2015 r. Wówczas zachodnia część Dajr az-Zaur przypadała Asadowi, wschodnia SDF. We wrześniu 2017 r. udało się wyprzeć z tego regionu islamistów, zaś rosyjscy saperzy na Eufracie postawili most pontonowy. To właśnie przez niego przeprawili się najemnicy z Grupy Wagnera oraz Syryjczycy. Udało im się przedostać na wschód prowincji w ostatniej chwili. Dość wysoki stan rzeki Eufrat doprowadził do zerwania mostu, tym samym odcinając ich od zaplecza.
----------------------------------
Stalowy Deszcz
Od momentu koncentracji sił i przekroczenia Eufratu Amerykanie dzwonili na „gorącą linię” w Chmejmim. Telefonów do oficera dyżurnego było kilka i za każdym razem informowano o tym, że pole naftowe Conoco jest obiektem potencjalnego ataku ze strony syryjsko-rosyjskiej. Rosyjskie dowództwo informowało z kolei, że jeśli są tam jakieś siły, to nie należą do armii Federacji Rosyjskiej i dowództwo nie ma wpływu na ich poczynania. Wobec takiej deklaracji ze strony rosyjskiej generał Joseph Dunford, Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów wydano rozkaz zniszczenia tych sił. Z bazy powietrznej w Katarze nadlatywały bombowce strategiczne B-52.
Około godziny 22:00 rozpoczął się atak – w pierwszej linii ruszyli syryjscy żołnierze, w tym ISIS Hunters, a także ochotnicy szyiccy z Pakistanu i Afganistanu.
Kolejny telefon do rosyjskiej bazy w Chmejmim został wykonany przez Amerykanów. Znowu związany z atakiem ze strony Rosjan na pole naftowe należące do amerykańskiej spółki naftowej. B-52 były już blisko doliny Eufratu. O 22:30 szef sztabu Grupy Wagnera w Syrii, Siergiej Kim, wydał rozkaz ataku. Na pozycje Amerykanów spadł grad pocisków wystrzeliwanych z luf czołgów oraz moździerzy. Kolejne telefony ze strony Amerykanów do rosyjskiego sztabu nic nie dawały. Wówczas postanowiono oddać strzały ostrzegawcze z artylerii, którą posiadali na terenie pól naftowych. Tego przeciwnicy się nie spodziewali.
Na czołg rosyjski spadł pocisk z dronu Reaper, niszcząc T-72. Pozbawieni przeciwlotniczej broni najemnicy Wagnera oraz syryjscy bojownicy nie spodziewali się, że to dopiero początek powietrznej kawalkady ognia, jaka spadła na ich pozycje bojowe. Początkowe strzały obronne Reaperów i Raptorów wsparło lotnictwo – F-15E, bombowce B-52, które przybyły z Kataru, AC-130 oraz AH-64 Apache. Ponadto wagnerowcy zostali trafieni rakietami z systemu artylerii rakietowej oraz HiMARS. Ostrzał artyleryjski i ataki lotnictwa wsparła piechota, która godzinę po północy runęła na najemników. I choć zmuszono intruzów do ucieczki, ci dokonali przegrupowania i ponownie zaatakowali pola Conoco. Atak ten przerwała kolejna salwa artyleryjska. Walki trwały do 5:30 8 lutego 2018 r.
-------------------------------
Straty i reakcje
Straty, jakie ponieśli syryjsko-rosyjscy bojownicy, są trudne do oszacowania. Syria podaje, że zginęło 55 ludzi. Amerykanie – około 100 + nieznana ilość rannych. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka utrzymuje z kolei, że zginęło 68 ludzi. Po stronie amerykańskiej straty wyniosły 0 ludzi. Po stronie Kurdów – 1 ranny żołnierz.
Rosyjskie straty są z kolei trudne do oszacowania – Jewgienij Szabajew, krytyk działań Wagnerowców, podaje, że 218 kontrahentów PMC Wagner zostało zabitych w starciu o pola Conoco. Rosyjski lekarz wojskowy, powiązany z Wagnerem, podaje z kolei, że zabitych i rannych może być ponad 300 najemników. Innego zdania są rosyjskie grupy śledcze oraz Roman Saponkow – rosyjski dziennikarz w Syrii. Twierdzą, że PMC Wagner stracili 20-25 ludzi tego dnia. Andriej Troszew, przywódca Wagnera oraz weteran walk w Afganistanie, Czeczenii i Syrii podaje natomiast, że w walce zginęło 14 „ochotników”. Trzech innych oficerów Wagnerowców także przychyla się do objętego sankcjami Troszewa, że 200 zabitych to trochę za dużo i 15 najemników to maksymalna liczba zabitych w tym starciu.
Oczywiście jak każda tego typu akcja niesie ze sobą reakcję. Rosjanie potępili obronę pól naftowych przez Amerykanów. Syryjski minister spraw zagranicznych napisał do ONZ list, w którym domagał się potępienia USA przez opinię międzynarodową i uznania tego za zbrodnię wojenną i zbrodnię przeciw ludzkości. Iran z kolei uznał, że rząd USA jest najbardziej bezlitosnym systemem politycznym na świecie, gorszym nawet od terrorystów z czarno-białymi flagami. Sęk w tym, że stroną atakującą były syryjskie siły prorządowe i rosyjska prywatna firma wojskowa, a nie USA. Amerykanie bronili swoich pozycji. Do tego wzywali rosyjskie dowództwo do wycofania stamtąd Wagnerowców. Tymczasem zamiast zrezygnować z ataku na pozycje amerykańsko-kurdyjskie, bojownicy brnęli do przodu. Z tego powodu skończyło się tak, jak się skończyło.
--------------------------
*Syrian Democratic Forces. Ciekawostką jest to, że wspierani przez Stany Zjednoczone żołnierze SDF we wrześniu 2017 roku w ramach operacji „Burza Dżaziry” opanowali część prowincji Dajr az-Zaur, bogatej w ropę naftową i gaz.
#historia #historiazarroyo #hitzarroyo
Super się czyta
Dziękuję :)
@Arroyo czy ta akcja nie była w jakimś filmie/serialu? Czytając opis bitwy mam jakieś flashbacki w głowie i nie mam pojęcia skąd
Niestety nie kojarzę filmu o takiej tematyce. No chyba, że "Oblężenie Jadotville", ale to już zupełnie inny okres - lata 60.-70.te XX wieku i walka Irlandczyków z Katangą w Afryce.
Zaloguj się aby komentować