Dorohedoro
Dorohedoro to tytuł rzadko spotykany jak na anime, w wielu aspektach bardzo odmienny od tego do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Stawia na całkowicie odjechany setting, totalnie pokręcone wydarzenia i bohaterów jak jeden mąż zasługujących na krzesło elektryczne. Sama bajka to psychodeliczny trip pełen krwawej jatki, bezsensownej przemocy oraz czystego sadyzmu wprost wpisanego w świat przedstawiony. Ba, znęcanie, poniewieranie i mordowanie słabszych to podstawowe filary egzystencji, na których opiera się życie.
Anime ma szeroki wachlarz postaci, ale ciężko tutaj wyłonić kogokolwiek jako jasno zdefiniowanego głównego bohatera. Nie jest to też żadnego rodzaju bohater grupowy. Ta bajka to raczej migawka ze splątania losów kilkunastu chorych pojebów. Nie ma tutaj absolutnie nikogo, o kim można by powiedzieć, że jest to bohater pozytywny. Gdzieś bodajże w piątym odcinku, ostatnia osoba, która mogła by się zbliżyć do takiego miana z zimną krwią i wyrachowaniem morduje człowieka w napadzie rabunkowym. A same postacie są po prostu świetne, dalekie od jakichkolwiek szablonów, w których można by ich zaszufladkować.
Seans jest fantastyczny od pierwszego do ostatniego odcinka, kolejne kawałeczki układanki, przedstawiane na zmianę z perspektyw różnych bohaterów... pewnie teraz spodziewaliście się, że napiszę iż składają się w jedną całość, a tu takiego wała. Te kawałeczki to fragmenty mięsa, szarej materii z mózgów i flaków rozbryzgujących się po ścianach, doskonale komplementujące obrzydliwość całej serii. Fabuła dotycząca dochodzenia kto rzucił czar na jedną z postaci brnie co prawda powolutku do przodu, ale to tylko pretekst to taplania się w wylewającej się z ekranu niegodziwości. Akcji jest dużo, jatka cały czas, nie ma chwili by się nudzić.
Bajka nie ma żadnej konkluzji i kończy się tylko domknięciem jednego wątku, co z automatu pcha widzą w stronę mangi i ja właśnie tam się wkrótce udaje. Wspaniały seans, zapraszam do oglądania.
https://www.youtube.com/watch?v=QH3xIN6Xskk
@kinasato Masz więcej takich ciekawostek? Wprawdzie manga i anime to nie moje klimaty, ale kto wie....
@LITE Jin-Roh : The Wolf Brigade, powinno wejść bez problemu nawet największemu przeciwnikowi anime
@kinasato Pier!@l się. Kop w jaja. Obejrzę całość.
@kinasato przed dorohedoro: lol gość może zmienić co chce w grzyby; po dorohedoro: ja pierdole gość może zmienić to chce w grzyby ಠ_ಠ
@kinasato mam 5 tomów (póki co), obejrzałem 13 odcinków na netflixie. Seria ma własny unikalny klimat, jest dużo dobrego goru, a postacie nie są jednowymiarowe. Setting jest największą zaletą, bo ten świat rządzi się swoimi prawami. Fajnie, że ktoś napisał o tym parę zdań, bo warto taką perełkę polecać ludziom dalej.
@kinasato Jedna z pierwszych mang jakie lata temu czytałem i byłem zachwycony , na szczęście nie spieprzyli animacji jak to zrobili z berserkiem.
Sporo ciekawego kontentu, zapraszam na
Wbijam.pl
@kinasato Hayashida Q odwaliła tu prawdziwy majstersztyk. Czytałem na bieżąco od chyba od 3 tomu. Nawet zamknięcie magazynu, w którym seria się ukazywała nie powstrzymało tytułu. W anime najdziwniejsze jest to, że w ogóle powstało po zakończeniu serii wydawanej przez prawie dwie dekady.
Zaloguj się aby komentować