#wiedzmin

22
443
Przyznaję się, jestem hardkorowym fanem książek wiedźmińskiego cyklu, od pierwszego opowiadania w Fantastyce.
Z wypiekami na twarzy czekałem na kolejne części sagi, byłem aktywnym członkiem młodego fandomu i tak dalej i tak dalej.
Spędziliśmy wiele nocy na dyskusjach o książkach i wymyślaniu hipotetycznej obsady do hipotetycznego filmu o Geralcie i spółce. Były lata 90 ubiegłego stulecia i nikt nie wierzył że kiedyś jakiś film powstanie.
No ale powstał, wpierw polski Wiedźmin z Żebrowskim, Wolszczak i Zamachowskim, potem netfliksowy. Już nie będę się pastwił nad tym filmem / serialem produkcji TVP, gdyż na tle szitu od Netflixa i tak wychodzi na to, że był całkiem dobry. I to pomimo budżetu wartości skrzynki piwa, rekwizytów w postaci gumowego smoka i ogólnego paździerzu.
Ale nie o tym, nie o tym.
Mam wszystkie książki cyklu jako e-booki, ale czasem wracałem do papierowych wersji (miałem wszystkie w pierwszym wydaniu). Kiedyś naszła mnie ochota na powtórkę Pani Jeziora. Otwieram, a tu wypada pożółkła kartka, na której wypisywaliśmy nasze typy aktorskie. Taki powrót do przeszłości.
A oto one - pamiętajmy, że to propozycje sprzed prawie 30 lat:
Geralt - Rutger Hauer (z czasów Blade Runner)  
Yennefer - Linda Fiorentino  
Ciri - Natalie Portman (oczywiście Mathilda z Leona)  
Triss Merigold - Nicole Kidman  
Regis - Nicholas Cage / Jean Reno  
Milva - Dina Meyer  
Cahir - Caspar van Dien / Til Schweiger  
Jaskier - John Cusack  
Vesemir - Sean Connery (tylko i wyłącznie)  
Tissaia de Vries - Sigourney Weaver  
Fringilla Vigo - Famke Jensen  
Dijkstra - John Goodman  
Francesca - Talisa Soto  
Vilgefortz - Pierce Brosnan  
Bonhart - John Malkovich  
Rience - Sean Penn
Oczywiście, większość tych typów się zestarzała bardzo albo już ich nie ma wśród nas, więc jak tylko pojawiła się wieść o tym, że Netflix będzie kręcić serial zrobiłem nową listę,
Niestety Eva Green / Michelle Forbes i Mads Mikkelsen (idealni do głównych ról) plus Johnny Depp jako Jaskier też już wtedy byli za starzy
Lista z 2018:
Geralt - Zach MacGowan / Anson Mount
Yennefer - Janet Montgomery / Bridget Reagan
Jaskier - Ben Barnes / Matt Bomer
Renfri - Natalie Dormer / Vanessa Kirby
Triss - Jessica Chastain / Isla Fisher
Vilgefortz - Tom Ellis
Vesemir - Edward James Olmos (so say we all !)
Borch - Sebastian Stan
Dudu Bilberveldt - Peter Dinklage
Niestety, pani showrunnerka nie myślała podobnie
O zniszczeniu legendy i zaoraniu fabuły nie wspomnę
Ciekawostka :
W fandomie krążyła opowieść, jak to w jednym z wywiadów, Sapek, bardzo już ciągnięty za język miał się wypowiedzieć, że wg niego idealnymi odtwórcami ról Geralta i Yen byliby Kevin Costner i Madeleine Stowe
W załączeniu moja pożółkła kartka
93beaabd-83fd-4292-aef6-d652aae7065d
Man_of_Gx

@SirkkaAurinko To byłby dobry film ale albo Walken na Vilgefrotza albo więcej nie rozmawiamy


Gx

SirkkaAurinko

@Man_of_Gx "Vilgefortz wyglądał na trzydzieści pięć. Był wysoki i dobrze zbudo­wany, nosił krótki wams na rycerską modłę, ale oczywi­ście bez herbu. Był też diablo przystojny."

Zaloguj się aby komentować

SirkkaAurinko

@jbc_wszystko Sapek to od zawsze miał w dupie co się dzieje z franczyzą, czy to gejmingową, czy też serialową. Jego interesują tylko książki I dobry hajs z firmowania ...

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Nowy Wiedźmin Blood Origin, prequel Witchera gorszy od Rings of Power? Zapowiada się kolejny, generyczny gniot od Netflixa
https://youtu.be/OAYDBQ9lkaQ
<br />
Osadzony 1200 lat przed wydarzeniami z serialu Wiedźmin, Blood Origin przedstawi stworzenie pierwszego Wiedźmina, a także wydarzenia prowadzące do "Zbiegu Sfer".Będzie również badać starożytną cywilizację Elfów przed jej upadkiem.

Zaloguj się aby komentować

Kojarzycie te symulacje, gdzie AI na podstawie opisów z książek tworzy w miarę realistyczne portrety?
Na przykład takie cosie:
https://naekranie.pl/aktualnosci/rod-smoka-gra-o-tron-postacie-sztuczna-inteligencja-ksiazki-wyglad-hit-kit-1665396482
https://naekranie.pl/aktualnosci/wladca-pierscieni-sztuczna-inteligencja-postacie-wyglad-ksiazki-mroczny-1663835388
I teraz właśnie nie wiem, czy to ktoś zrobił takiego coś dla książkowego Wiedźmina. Szukam, szukam i nie mogę znależć
Ktoś coś?
Bo jak mi się wspomni abominacja Fringilli w postaci pani kapibary w produkcie wiedzminopodobnym netfliksa to aż mnie trzęsie
SirkkaAurinko

@Miedzyzdroje2005 Trochę nietrafione - akurat Bond jest bardziej znany z filmów niż z literatury, mimo że książki były pierwsze. W przeciwieństwie do Geralta czy Aragorna

Anyway wracając do mojego postu ktoś się natknął w internetach na takie prace?

Zaloguj się aby komentować

No i święta spędzę z Wiśkiem
2e221993-31c8-407c-b202-f02745645635
libertarianin

@BillyFuckboy popatrz na to z innej strony, jakby zrobili update ogólny questów to jeszcze by coś zjebali xD

Nebthtet

@BillyFuckboy plus jeśli nie miałeś okazji zagrać w pierwszego Wieśka, to będzie remake. A ja w niego też planuję pociachać, bo w W1 grałam na premierę, a to już piekielnie dawno temu było.

BillyFuckboy

@Nebthtet wiesiek 1+2 jest na mojej liscie, zbyt pozno kupilem konsole

Zaloguj się aby komentować

WojciechKawulski

@Semicolon Ja nie czytałem i serial dla mnie średni. Żeby sobie leciał w tle, ale nie porywa. Jedyny odcinek, który zapamiętałem bardziej, to chyba pierwszy z drugiego sezonu. Szkoda, że reszta odcinków nie trzymała takiego poziomu i każdy następny był coraz gorszy.

tak_bylo

@Semicolon obejrzałem cały, ale drugi sezon w mękach i z kumplami bardziej dla beki, bo ilość bzdur jest niepoliczalna. O wierności książkom nie warto w ogóle wspominać bo jej nie ma wcale. Wyszedł z tego słaby serial fantasy, ale po co od razu taki paździerz nazywać wiedzminem?

hellgihad

@Semicolon @piotr-dudzik No ja czytałem książki i to z dwa razy, ale podszedłem do serialu z otwartym umysłem wiedząc że będzie "znetflixowany". Pierwszy sezon jakoś jeszcze się trzymał kupy mimo tego skakania w czasie i przestrzeni i łyknąłem go bez popity ale drugiego już nie zmogłem bo jakieś takie to drewniane wszystko było, i aktorzy i scenariusz i scenografia.

Nie dałem rady dokończyć żadnego odcinka na raz bo zasypiałem po prostu więc tak przy trzecim dałem sobie spokój. No ale nie wiem, widocznie komuś się podoba chociaż i tak stawiam że po 4 sezonie się zwiną z majdanem.

Zaloguj się aby komentować

Hary Cavill rezygnuje z roli Wiedmina. Przyczyną są problemy zdrowotne – ból pleców, którego nabawił się, biorąc na siebie ciężar całego serialu.
787f45da-a1f2-48f6-a01d-57354d0cfb86
PanGargamel

kurde, pierwsza część zdania była mocna, drugiej nie skomentuję bo kładę się bo plecy bolą xD

favien-freize

@Czokowoko Po co nam wiedźmin skoro mamy silne charaktery kobiece. A nie, czekaj. W tytule jest Wiedźmin...

Zaloguj się aby komentować

Wiedźmin - Netflix
e19d0ff2-41a7-487c-9f0e-2afc2718fade
qrak

Henry to była jedyna osoba, której zależało na wiernej adaptacji. Ostatnio wypłynął news, że rzekomo scenarzyści serialu nie lubili materiału źródłowego. Co widać.

Często, kiedy pojawiała się krytyka serialu krytycy byli nazywani 'rasistami' i 'fobami', bo rzekomo o to chodziło. Nie chodziło tylko o to, że jakaś wiedźma była w serialu innego koloru skóry niż w książce. Chodziło o to, że to nie miało sensu. Jakoś w HotD potrafili cały ród o ciemnej karnacji wpasować i wyszło spoko. A tu, w serialowym wiedźminie, wszystko popierdolone. Jakiś nagle czarny elf, bez backstory, czy sensu. Mogli wrzucić wątek 'czarnych' zerrikan i pół-elfa o ciemnej karnacji, którego nienawidzą za bycie innym. Mogli wątek czarnej wiedźmy powiązać z niewolnicą z południa, czy chuj wie czym... to nie. Dobrze znane postaci brali i przekręcali tak, że człowiek łapał się za głowę co jest czym.

O kompletnym odwróceniu motywacji niektórych postaci (jak Yennefer) nawet nie wspomnę. Serial Wiedźmin to nie adaptacja tylko fan fiction i do tego wyjątkowo mierny.

PanGargamel

wait, a to jest jakieś oficjalne konto?

MG78

@pukpuk Po ostatnim sezonie Gry o Tron sądziłem, że ktoś może być gorsi niż D&D. Lauren udowodniła. że jednak może. Współczuje Cavillowi, że musiał się męczyć w tym bagnie.

Zaloguj się aby komentować

le_Roi_des_fous

@Zioman Ja tak średnio lubię jedynke bo to taki miszmasz zebranych do kupy wątków z sagi i nie zawsze kanonicznych (cycki Triss).

SuperSzturmowiec

Muszę 1 zaliczyć warto kupić bo 1 2 i 3 kosztują 28 na stimie

5tgbnhy6

@zero @Frasad no ja mam mieszane uczucia, bo jak zostawią gejmplej we względnie niezmienionej formie, to współczesnym graczom nie podejdzie, a jak zmienią to w sumie co zostanie z oryginału?

Zaloguj się aby komentować

Vesemir to najstarszy żyjący wiedźmin, który brał udział w niezliczonej ilości potyczek. Gdyby nie on, to Szkoła Wilka nie byłaby taka sama. To pod jego czujnym okiem trenował Geralt, a następnie Ciri.
Zestaw zawiera 7 kości i metalową monetę z wizerunkiem Vesemira. Każda kostka jest pomalowana na czarno i posiada złote grawerunki. Najwyższe wartości kostek oraz rewers monety mają wspólny obrazek - na wpół zniszczony symbol Szkoły Wilka.
-> https://rgfk.pl/wiedzmin-vesemir-mistrz-miecza-zestaw-7-kosci-kostek-rpg-moneta/47497-5907699493616.html
70c12aa4-3b03-4847-8b3b-922285819944
aceventura

@rgfk.pl tymi kostkami przypomniałeś mi, że w połowie lat 90 pojawiło się RPG Wiedźmin i jakiś zestaw podstawowych reguł dodawany był wtedy do Magii i Miecza, który wtedy co miesiąc kupowałem. Nie wiem czy finalnie wyszedł ten projekt, ale z jedną czy dwie sesje z kolegami odbyłem jako MG. Niestety o papierowych RPG tylko ja miałem jakieś mgliste pojęcie z racji czytania ww. pisma i nie za dobrze nam to wyszło.

Zaloguj się aby komentować

Gdzie oprócz samej gry dobrze się podszkolić z gwinta? Zaczynam od kompletnego 0, nic nie wiem.
SuperSzturmowiec

Zaczynam grać w Wieśka i za bardzo nie ogarniam tego gwinta. Szkoda czasu. Trzeba fabule robić by w końcu skończyć bo już któryś raz od nowo się biorę za te grę

schweppess

@ANDRZ_JzKMICIC https://www.youtube.com/watch?v=fWvQRY_K1Yo tu masz myślę że dobry poradnik. Jak masz jakieś pytania to gram od dłuższego czasu to pisz, pomogę.

ANDRZ_JzKMICIC

@schweppess porzuciłem plan na naukę gwinta, za głupi jestem na to

Zaloguj się aby komentować

Wiedźmin: Stary Świat
Wsparłem tę grę niemałą kwotą, w końcu zagrałem i...
...nie będę przedstawiał co to za gra, bo każdy zainteresowany raczej czeka na to, czy to działa, czy wookie się postarał, czy nadal góruje nad nim klątwa ładnego średniaczka. Gdyby ktoś chciał dowiedzieć się o tym czym ta gra jest zapraszam na tę stronę.
Usiedliśmy do rozgrywki w 4 osoby. Rozgrywka trwała 1h15min. Wszyscy znaliśmy zasady.
Zrozumienie zasad gry jest dziecinnie proste. Ikonografia jest czytelna i intuicyjna. Karty również są świetnie zaprojektowane, czcionka na kartach przygód i kontrast również świetnie dobrane. Jedyne co było słabo czytelne, to niektóre przejścia pomiędzy miejscówkami na mapie, w związku z tą nową, klimatyczną mapą i super ścieżkami. Musiałem się niekiedy przyjrzeć czy dam radę akurat tamtędy przejść (było to i tak podczas oczekiwania na swoją kolej, także nie powodowało większego downtime;u).
Samo chodzenie z użyciem kart jest świetnie zrealizowane i bardzo mi się podoba jak to mechanicznie ugryźli. Na końcu swojej tury (oprócz pierwszej, ale specjalnie ją pomijam żeby zobrazować o co chodzi) każdy z was dobiera 3 karty (mogą być zmodyfikowane w związku z tym co się stało wcześniej o +1 lub -1 karty) i wybiera sobie z rynku jedną z kart, które trzeba opłacić tym co ma się na ręku. Po prostu biorąc kartę o koszcie 2, odrzucasz na swój stos odrzuconych 2 karty i dobierasz kartę z rynku na rękę. No i tu jest ten według mnie świetny myk. Można sobie zabrać mocną kartę, która kosztuje cię 3, ale w następnej turze, w fazie pierwszej już za daleko nie powędrujesz, bo będziesz miał tylko 1 kartę do wykorzystania na poruszanie. Trzeba to całkiem zmyślnie balansować, bo po 2 takich kiepskich turach już będziesz widział, że ścieżki przeciwników są jednak lepiej dobrane i lekko zostajesz w tyle z poziomem czy eliksirami. W normalnych przypadkach nie ma takiego czegoś, że przejdziesz pół mapy, bo na początku twojej tury będziesz miał 4 karty. Może się zdarzyć, że dobrze pokombinujesz, przejdziesz 4 pola, dostaniesz akurat level up, który powie, że masz dociągnąć kolejne 2 karty, więc w swojej turze przejdziesz max 6 różnych lokacji i być może użyjesz ich akcji, bo nie zawsze ci się opłaca/masz pieniądze/chcesz to zrobić.
Na pewno na początku warto zbierać tańsze karty żeby podwyższać sobie poziom życia tymi śmieciuchami oraz móc w swoich turach więcej zwiedzić.
Oczywiście jak symbole terenu nie podchodzą to wydajesz 2 karty jako symbol jokera lub wspierasz kartę, która nie pasuje 1 monetką złota. Przez to twoja zaplanowana droga w większości przypadków będzie nie zachwiana.
No i tutaj pojawia się mały problem, bo na ile farmienie jest zbalansowane. Mieliśmy jednego gracza, który w praktycznie każdej swojej turze wygrywał w pokera 3 monetki, wracał na lokacje treningowe, obchodził je i znów szedł grać w pokera. I tak w kółko. My mieliśmy 2 poziomy, a on już 4. Dziwnie to wyglądało, aż pan z rebela powiedział "Albo ty robisz coś źle, albo oni są słabi" (DZIENKI PANIE REBEL!)
No, ale czy to farmienie przenosi się tak bardzo na walkę.
W grze są 4 statystyki. 3 podstawowe - walka/obrona/alchemia i jedna specjalna (o specjalnej nie będę pisał w ogóle, opiszę tylko moją później krótkim zdaniem).
Walka pozwala ci dobierać więcej kart w czasie tury walki
Obrona zwiększa poziom tarczy
Alchemia daje ci dodatkowy eliksir i zwiększa ilość eliksirów, które możesz użyć.
No i jak to wygląda. Czy taki koks wiedźmin wyfarmiony na poziomie 4 jest od razu dominatorem pola walki?
Atakując innego wiedźmina tasujesz swoją talię odrzuconych i talię akcji, a to co masz na ręce zostawiasz. Tak wygląda twoja ręka na pierwszą turę walki(z potworem w sumie tak samo wygląda). Zadając obrażenia powodujesz najpierw zmniejszenie poziomu tarczy o ilość zadanych obrażeń, później odrzucanie kart z talii na odrzucone, a jak już w niej nic nie ma to tego co masz na ręce.
Jako, że atrybut walki powoduje tylko to, że dobierasz więcej kart na ręce, to nie jesteś przez to specjalnie silniejszy, skończą ci się karty to i tak nic nie dobierzesz. Po prostu masz możliwość częstszego zagrania combo, ale też to combo musi wejść, bo wydawało mi się, że jest do bardzo losowe i musiałbym się jeszcze dużo ograć żeby świadomie dobierać karty z rynku tak aby coś móc sklecić. Chociaż miałem sytuację, gdzie rzuciłem kartę podnoszącą tarczę, która dawała debuffa powodującego, że dobieram jedną kartę mniej, więc w mojej następnej turze nic nie dobrałem i czekałem aż dostanę w drugi policzek, żeby móc się odegrać. No, ale tutaj wchodzi tarcza, która moim zdaniem na ten moment jest najważniejszą statystyką, bo odrzucanie kart bardzo boli. Dobre zarządzanie tarczą to klucz do sukcesu. Udało mi się wygrać walkę, w której co turę dodawałem sobie 1-2 tarcze, a przeciwnik nie potrafił mi tego zbić i koniec końców ostatnim tchnieniem go pokonałem, bo się wypstrykał z kart ( ͡° ͜ʖ ͡°) Do tego wszyscy stawiali pieniążki na niego, co dodało dodatkowych emocji przy bójce. Oprócz tego rzucaliśmy eliksiry, które naprawdę mogą zrobić bardzo dużo i niejednokrotnie zaważyć o zwycięstwie, ale trzeba je oczywiście mieć i znów wchodzi tu temat zarządzania kartami, bo oczywiście walczyliśmy all-in odsłaniając swoje słabości przed resztą graczy widzących, że wypstrykaliśmy się ze wszystkiego.
No i ta nieszczęsna umiejka wiedźmina z kaer morhen, która mówiła "jeżeli zrobisz combo z 3 lub więcej kart zadaj dodatkowe obrażenie" została przeze mnie użyta 0 razy. Czy to fakt, że nie potrafiłem dobrać odpowiednich kart, czy po prostu we wczesnej fazie gry combosy bez usuwania kart są trudne do zrealizowania? Nie wiem. Nie mniej jednak trofeum ze szkoły węża pomagało zadawać dodatkowe obrażenia i trochę mniej irytowało to, że nie używałem swojej umiejki.
Co do walki z potworami to wyglądała całkiem spoko, była emocjonująca do końca i nie było wiadomo kto wygra. Potwory miały całkiem spoko ataki w stylu "Otrzymaj tyle obrażeń ile wynosi twój poziom walki", więc wykokszony wiesiek też będzie otrzymywał większe rany. Angażowaliśmy do tego cały stół, żeby trochę zbić downtime.
wiedźmin VS wiedźmin z perspektywy widza może być nużący, bo po prostu czekasz i trwa to wtedy najdłużej. Z potworem było to po prostu "Dobra to co gryzie? Gryzie! Dawaj!" i wszyscy patrzą ciekawi czy zabije tego wiedźmina. Do Samej walki nie mam się jak przyczepić, jest satysfakcjonująca, jest dużo kombinowania, same obrażenia =/= zwycięstwo. Bardzo, bardzo dużo nacisku jest tutaj na hand i deck management i to czuć w sumie w każdej fazie rundy.
Oprócz walki oczywiście są przygody. Fajnie napisane historie, które były jak miód na moje uszy. Uwielbiam takie rzeczy w grach, więc w ogóle nie potrafię być w tym aspekcie choć trochę obiektywny. Wchodząc do novigradu do karczmy spotkałem barda, który później za mną łaził jako towarzysz i dawał bonusy w niektórych lokacjach. Znajomy miał przygodę, która ewoluowała dwukrotnie (taka 3 kartowa misja), ale też nie spowodowało to, że na końcu był garniec złota (z twojej perspektywy po tym wszystkim "brak efektu" to musiało być dziwne, ale z mojej, jako czytającego powiem ci, że mogło być gorzej) Na ten moment każda przygoda była słuchana z zaciekawieniem i jedynie takie ikoniczne teksty z filmików gameplayowych zapadły w ucho jak słynne "coś tam coś tam ZDROWIE WIEDŹMINA! ZDROWIE!" było do zapamiętania. Oczywiście fakt, że zdobyłem barda też pamiętam, bo był ze mną na dłużej. No i tą od znajomego też, bo była taka rozległa. Reszty sobie na teraz nie jestem w stanie przypomnieć, a przeczytaliśmy ich w ciągu w sumie 16 tur około 10-12. Do tego jak jakiś wiedźmin wybrał kasę zamiast empatii to były dopowiastki w stylu "no typowy wiesiek, ino na kasę" co podbijało fajność grania. Na jak długo utrzyma się ten efekt zainteresowania i zaskoczenia? Nie jestem w stanie stwierdzić, bo tak jak mówię, ja uwielbiam takie rzeczy w grach. To już zależy od gracza.
Czego się obawiam przy wieśku, bo nie może być tak różowo:
  • Znużenia innych. Akurat była to moja pierwsza rozgrywka, nie poczułem tak downtime'u, bo miałem tyle rzeczy do ogarnięcia w czasie tur innych graczy, że jak już sobie poukładałem wszystko to akurat dochodziło do mnie. Graliśmy oczywiście tak, że jak dana osoba przechodziła do kupowania kart z rynku, to kolejna już rozpoczynała swoją fazę pierwszą i chodziła sobie po planszy wykonując akcję. Nie mniej jednak chyba 3 osoby uznałbym jako sweetspot. Widziałem, że znajomy trochę się nudził, zwłaszcza, że ja częściej się biłem niż chodziłem na przygody, co powodowało wydłużenie rundy. Było to takie stereotypowe, gdzie ktoś przed wami w kolejce już odchodzi od kasy i mówi "a wie pani co, jeszcze z 20 deko tej szynki niech mi pani ukroi, a i masła zapomniałam", a ty za 2 minuty masz autobus. W turach, gdzie nie było walki szło to bardzo sprawnie i szybko wracała możliwość podróżowania po kontynencie.
  • Graczy, z którymi siądę do tej gry. Akurat byliśmy wszyscy nastawieni na to żeby jak najlepiej poznać grę, ale trochę się obawiam, że jakiś optymalizacyjny tryhard spowoduje takie spłycenie gierki, że może się odechcieć, bo wiadomo - jest to wyścig. Może się zdarzyć, że ktoś powie w czasie eksploracji "dobra nie czytaj, dawaj A, lecimy z tym", ale wiadomo, wtedy leci ban dla delikwenta
  • Na jakim etapie, albo po jakim czasie nasza talia będzie świadomą talią z masą combo, które chcemy mieć i czy łatwo będzie do tego dojść. Tak jak wspominałem ja nie użyłem combo z 3 kart ani razu podczas godziny grania, a jak sobie tak patrzyłem na rynek, to brałem karty, które teoretycznie powinny się combować. Możliwe, że moje małe doświadczenie to spowodowało, ale sprawdzimy to konkretnie jak już gierka przypłynie z chin.
  • Co jak się wyczerpią żetony tropu i misji? W instrukcji mówi się, że się odkłada do pudełka, jak się skończą to bierzesz innego typu, ale my byliśmy w połowie gry, a tych żetonów zostało z 4. Nie mam pojęcia co się dzieje jak się wszystkie skończą. Potwory potrzebują tych żetonów żeby pojawić się na planszy. W teorii jak się wszystkie stosy skończą to można przetasować odrzucone i ułożyć nowy stos, ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć czy instrukcja wspomina coś na ten temat.
  • Są sytuacje, gdzie dostajesz kartę kosztu 0 w fazie II, a następnie przechodząc do fazy III kupujesz kolejną. 2 życia dodatkowe w czasie 1 tury to moim zdaniem całkiem duży odskok, bo każda karta jest tutaj na wagę złota. Nie wiem czy jest to dobrze zbalansowane, ale na pewno w początkowej fazie gry, gdzie te śmieciuchy są nawet przydatne daje przewagę.
  • Czas rozgrywki. Pan z rebela mówił, że bez tłumaczenia zasad 3h grał z ludźmi, którzy pierwszy raz usiedli do stołu. Myślę, że wprawni gracze zejdą do 2-2,5h. No, ale w grze z elementem przygody nie chodzi głównie o pośpiech.
To tyle co mogę powiedzieć na ten moment o wieśku. Może parę rzeczy pominąłem, może czegoś nie przyuważyłem. Jakbyście mieli jakieś pytania to śmiało, może mi się coś przypomni.
Reasumując Wiesiek jest dla mnie nietuzinkowym, dobrze skrojonym tytułem na podwalinach hand i deck managementu, który działa zaskakująco dobrze. Zasady są intuicyjne, ikonografia prosta. Już przy pierwszej rozgrywce każdy poszedł w swoją stronę i żadna z tych dróg nie wydawała się słabsza. Wszystko okraszone dobrze napisanymi przygodami i wszechobecnym fluffem powoduje, że czekam z niecierpliwieniem na swój egzemplarz i wiem, że będzie grany często i gęsto zanim się znudzi.
Za anglicyzmy przepraszam
12c60b4b-7767-4f33-afe4-794dc953f046
lizakoo

@JanuszZRivii Jeżeli nie potrafisz się doczekać to w przyszły weekend w Łodzi na Planszówkowym Młynie 4.0 (poszukaj na FB wydarzenia) będzie można zagrać pełną partię, a na stronie wydarzenia się zapisać.


Poza tym sprzedaż wg tego co mówi rebel jest planowana na styczeń-luty przyszłego roku.

Do wspierających mają wysłać w grudniu tego roku.


Wersja podstawowa bez figurek potworów to koszt ok. 250zł. Deluxe to ok. 500zł + 3 duże dodatki po ok. 200zł/każdy. Nie mniej jednak podstawowa wersja gry bez dodatków, które wyjdą później niż aktualnie dostępne 3 duże dodatki jest moim zdaniem lekko wybrakowana. 3 małe dodatki dla wspierających to Dziki gon (kooperacja), zestaw przygód (zestaw 200 kart przygód dla wiekszej regrywalnosci), na tropie potworów (zestaw duzych kart potworow i dodatkowych ataków, które powodują, że walka z kazdym z nich bedzie bardziej unikalna). Te dodatki będą wydane w późniejszym terminie.


Da się grać w dwie osoby. Gra jest od 1 do 5 osób. Nie mniej jednak wariant kooperacyjny z dzikiego gonu jest lepszy na 2 osoby niż rywalizacyjny z podstawki. Głównie przez to, że przy 2 osobach może być zbyt luźno na planszy, ale są to słowa pana z rebela, ja nie próbowałem grać w dwóch.

JanuszZRivii

@lizakoo Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Myślę, że jak już kupować to pełny pakiet - nie spieszy mi się ale na pewno się zainteresuje jak wejdzie do dystrybucji. Btw. grałeś może w „Dziki Samogon”?

lizakoo

@JanuszZRivii nie, to raczej dla fanów Jakuba wedrowycza. Osobiście nie lubię grać w gry próbujące być karykaturą innych tworów, nie mój humor

Zaloguj się aby komentować