#tworczoscwlasna

43
3222
#nasonety #diriposta #tworczoscwlasna

"Do młodego"

Porzuć w lamusie starej przeszłości maski
Za dogmat przyjmij twór postępowy
Niechaj zanikną gęsich piór poblaski
Niech sztuka błyszczy światłem ekranowym

Każdy dziś twórcą może być zmysłowym
Literat pióro, a plastyk pędzel ma za paskiem
W głowie polubień głód instagramowy
Natchnienia twórczym jest pierwiastkiem

Nie drwij, nie deptaj, nie nazywaj nierządem
Dołącz do tych, co pragną płynąć z rzeki prądem
Wernisaż czatem zastąp, pinakotekę - vlogiem

Niech nie zniechęca cię i nie idzie w pięty
Kiedy krytycy plują na ciebie jadem sklętym
Heroldem tego medium bądź, a tik tok będzie bogiem
7991229f-77c4-42ee-97df-683b8492a6d4
DiscoKhan

@Spleen a ja tam bez żadnych wybiegów, sarkazmów którejś treści - myślę podobnie z hipokryzji błysku mego ekranu.

DiscoKhan

@Spleen a ja tam bez żadnych wybiegów, sarkazmów którejś treści - myślę podobnie z hipokryzji błysku mego ekranu.

Wrzoo

@Spleen Uuuu, postępowość w sztuce! Nowe media! Podoba mi się

Zaloguj się aby komentować

Zachód słońca nad Dritvik Djupalonssandur (Islandia). To jest plaża z czarnymi otoczakami pochodzenia wulkanicznego. Na plaży znajduje się wrak statku który zatonął w 1948 roku. Zdjęcie zrobione w listopadzie 2019 roku.
#fotografia #tworczoscwlasna #islandia
8512bdc9-9df0-422e-bc42-7726b9ed1518

Zaloguj się aby komentować

Hejto Detective Squad

Dzisiaj nietypowo, bo historia będzie jednak podzielona na 2 części. Dłuższych nikt raczej nie czyta. Jak jesteście @bojowonastawionaowca , to uwaga na skakanie w czasie. Historia ma miejsce w 2 jasno oznaczonych liniach czasowych, które z pozoru mają brzmieć, jakby to była jedna linia. Łatwo się zgubić, jak ktoś nie będzie uważny.

Polecam nieskromnie przed przeczytaniem posłuchać przynajmniej kawałka piosenki odcinka, żeby się mentalnie nastawić na tę opowieść. Jest inna, niż pozostałe.
Wcześniejsze odcinki są pod tagiem #hejtodetectivesquad . 

---------------------------------
PSALM ROZPACZY
CZĘŚĆ 1

/ 3 LATA WCZEŚNIEJ /

To był poranek jak wiele innych w Hejto City, przesiąknięty deszczem, który zmywał brud z popękanych chodników i rdzewiejących latarni. Gęsta chmura smogu wisiała nad miastem, tłumiąc blade promienie słońca, które ledwo przebijały się przez ciężką powłokę brudu. W dusznej, ciemnej alejce siedziała koścista postać – mężczyzna w średnim wieku, z którego życie uciekało jak dym z niedopałka papierosa, porzuconego na mokrym bruku. Otaczała go woń taniego alkoholu zmieszanego z zapachem pleśni i nieuchronnym rozkładem, który przenikał jego przemoczone ubrania. Długie, skołtunione włosy, siwiejące na skroniach, zakrywały jego oczy, które patrzyły gdzieś w nicość, jakby był zawieszony między istnieniem a pustką, kontemplując swoje życie.

- Ni-eee musisz tak żyć. - Powiedziała tajemnicza postać, której kontury ledwo widoczne były w mroku. Bezdomny, myśląc, że rozmawia ze swoim sumieniem, nie podniósł nawet głowy.
- Gdybym nie musiał, to bym tak nie żył. - Wymamrotał pod nosem.
- Je-eee-st pewne miejsce dla takich ja-aaa-k ty.
- Nie mam zamiaru żyć w przytułku...
- Le-eee-piej marznąć na ulicy?
- Po tym, co zrobiłem? Nie zasługuję na nic więcej.
- W mie-eee-ście jest świątynia. Tam znajdziesz ooo-dkupienie.

Bezdomny poczuł lekkie muśnięcie na dłoni, w której nagle pojawiła się kartka papieru. Na niej była starannie narysowana mapa Hejto City z zaznaczonym budynkiem w centrum:
TEMPLUM ARAENAE

/ OBECNIE /

Stanęliśmy przed drzwiami do jakiejś piwnicy.

- Jesteś pewny, że to tu?
- Tak, widziałem to miejsce dawno temu, na jednej z ulotek wręczanych niektórym bezdomnym.
- Wręczano je bezdomnym?
- Podobno mieli tu otrzymywać pomoc, ale nie sądzę, by wielu z nas tam weszło.
- Nie wygląda na miejsce pomocy.
- Nie, nie wygląda.

Skrzypiące zawiasy zdradzały, że drzwi nie były otwierane od jakiegoś czasu. Przy każdym ruchu dźwięk przypominał jęki dawno zmarłych dusz. Wnętrze było wilgotne i zimne, ściany pokryte odpadającą farbą, a powietrze gęste od zapachu pleśni i starości. Miejsce wyglądało na opuszczone od lat, a jedyne, co przyciągało uwagę, to stare, porzucone przedmioty, jakby należące do ludzi, którzy zaginęli wieki temu.

- Widzisz to? - Zapytał Smok.
- Czerwony znak falliczny, ze skrzydełkami...

Obok znaku znajdowała się niepozorna osierocona futryna, a za nią wnęka, która prowadziła do głębokiej jaskini. Jej ściany były pokryte pajęczynami i korzeniami, które zdawały się pulsować w świetle naszych latarni, gdy wchodziliśmy głębiej w odmęty nieznanego. 

- Patrz! - Smok wskazał na sieć, w której znajdowała się wełna.
- Był tu. - W tym momencie dostrzegłem, jak wiele sieci ma przyklejoną sierść z owczego runa.
- Musiał tu przychodzić dość często.
- Albo łysieje. - Dodałem z krzywym uśmiechem.

Nagle naszym oczom ukazała się ogromna struktura – świątynia, ukryta w głębi jaskini. Jej złowrogie, gotyckie łuki i kamienne filary wznosiły się ku górze, jakby chciały dotknąć nieba, przebijając się przez sklepienie, a wijące się sieci na których siedział rzeźbiony pająk, tworzyły niemal organiczną, żyjącą strukturę. Masywne wejście sprawiało, że moje pióra mimowolnie stawały na baczność. 

/ 3 LATA WCZEŚNIEJ /

Przed bezdomnym znajdowały się wielkie drzwi, które zdawały się otworzyć na sekundę przed tym, jak jego drżąca ręka dotknęła klamki. Na policzkach poczuł dotyk mroźnego powietrza, które jakby zaczęło szeptać.

...Był twoim wujkiem...
...
...Dbał o ciebie...

Mężczyzna poczuł, jak zimny dreszcz przechodzi mu po plecach. Każde słowo wydawało się krokiem w stronę szaleństwa, ale on parł do przodu, zmuszając swoje nogi do ruchu, mimo narastającego lęku.

...Wiemy, co zrobiłeś...
...
...Próbowałeś uciec...
...
...Zapomnieć...

Jego serce biło jak oszalałe, a oddech stawał się coraz bardziej rwany. Wiedział, że musi iść dalej, mimo że czuł, jakby coś wciągało go w otchłań.

...Przeszłość nigdy nie zapomina...
...
...Widzieliśmy twoją mękę...
...
...Nie walcz...

Gdy w końcu dotarł do centralnego miejsca świątyni, jego oczom ukazał się majestatyczny pająk, tkwiący na gęstej pajęczynie rozpostartej między kamiennymi filarami. Cała konstrukcja wydawała się żywa, pulsująca ciemną energią. Pajęczyny splatały się z korzeniami, tworząc skomplikowany wzór, jakby to miejsce było stworzone przez samą naturę. Wszystko było pokryte cienką warstwą wilgoci, która odbijała słabe światło, tworząc upiorną atmosferę. W powietrzu unosił się zapach stęchlizny i pleśni, zmieszany z czymś, co przypominało woń starego drewna. 

Każdy krok był echem w pustce, a cisza zdawała się być równie głośna, co jego myśli. Mężczyzna zatrzymał się na chwilę, próbując zrozumieć, co widzi. Wiedział, że coś jest nie tak, ale głosy w jego głowie nadal pchały go do przodu, mimo rosnącego przerażenia.

...Musisz zaakceptować swoje przeznaczenie...
...
...Nie uciekaj przed tym, kim jesteś...  

Jego serce biło coraz szybciej, a oddech stawał się coraz płytszy i niepewny. Czuł, że traci kontrolę nad swoim ciałem, jakby coś przejmowało nad nim władzę. W końcu poddał się, pozwalając, by mroczne siły zawładnęły jego umysłem. To było jego odkupienie - a może wieczne potępienie.

...Los jest nieuchronny, przyjmij go z godnością...

/ OBECNIE /

...Obiecałeś...
...
...Nie pomogłeś jej...

- Słyszysz to? - Spytał Smok, rozglądając się nerwowo.
- Głosy. - Odpowiedziałem, zmarszczywszy brwi.

...Zginęła przez ciebie...

- Jakby próbowały coś zrobić, może przejąć kontrolę? - Zapytał retorycznie Smok. 
- W mojej głowie już żyje tysiące innych, które nie płacą czynszu, jeden więcej nie robi różnicy.
- Heh. Dla byłego ćpuna to jak łaskotanie, ale niech próbują. - Zaśmiał się Czosnek, choć w jego śmiechu było więcej napięcia niż radości.

Zbliżaliśmy się do serca świątyni, a atmosfera wokół nas gęstniała. Ściany były pokryte starodawnymi malowidłami przedstawiającymi pająki i ludzi w dziwnych, ceremonialnych pozach. Towarzyszyły im też słowa w nieznanym mi języku. 

- In templum araneae, voci caligari.
- W świątyni pająka, głos mroczny. - Powiedział jakby od niechcenia Smok.
- Rozumiesz te teksty?
- Łacina była częścią treningu w akademii w Oil-Ren. Na wyższych szczeblach posługiwano się tylko tym językiem. 
- ... - Zamyśliłem się lekko. 
- Kości. - przerwał ciszę Smok, wskazując na ziemię. - Spójrz na to.
- ...
- Ułożone, jakby... - Smok z trudem przełknął ślinę. 
- Jakby próbowali przed czymś uciec.
- Czymkolwiek to coś było, nie zdążyli. - Zauważył, jego oczy skanowały otoczenie w poszukiwaniu kolejnych wskazówek.

Przy każdej ścianie leżały resztki tkanin i starych przedmiotów, jakby świątynia była nie tylko miejscem kultu, ale i schronieniem dla tych, którzy tu przybywali. W centrum pomieszczenia stał posąg pająka, masywny i budzący grozę, a u jego stóp leżał człowiek, wychudzony do granic możliwości, z siwymi włosami pokrytymi brudem i zaschniętą krwią. Zbliżyliśmy się ostrożnie, starając się nie hałasować. Będąc dostatecznie blisko, ukazał nam się podstarzały mężczyzna, który trzyma w rękach martwego szczura. Jego usta były pokryte świeżą krwią zwierzęcia.

- Mój Boże... 

Mężczyzna nagle otworzył oczy i spojrzał na nas z dzikim błyskiem. W jego spojrzeniu było coś pierwotnego, coś, co sprawiało, że czułem, jakbyśmy byli obserwowani przez drapieżnika.

- Życie zgodne z naturą jest celem człowieka. - Wyszeptał, a jego głos brzmiał nienaturalnie spokojnie. Te słowa były podobne do cytatów z notatnika Owcena.
- Kim jesteś?
- Jestem duszą, która dąży do cnoty. 
- Znasz Bojowena? - Zapytałem. - Gość wygląda, jak humanoidalna owca.
- Przeszłość nie ma mocy nad teraźniejszością, chyba że na to pozwolisz.
- Chcemy ci pomóc.
- Człowiek nie jest zaniepokojony przez rzeczy, ale przez swoje myśli o nich. - Odpowiedział, jego oczy błyszczały szaleństwem, ale i głęboką mądrością.
- Nic do niego nie dociera. - Przyznałem zawiedzionym głosem.
- Utrata iluzji jest także początkiem rozczarowania.
- Musimy przeszukać inne komnaty. - Powiedział zdecydowanie Smok. - Może znajdziemy więcej wskazówek, co tu się naprawdę działo.

---------------------------------
Temat muzyczny odcinka: TEMPLUM ARAENAE
Chyba najlepszy, jak dotąd utwór, który powstał pod HDS.

Z tą łaciną to regionalizm. U nas mówiło się tak na mowę przesączoną przekleństwami. Piosenka została stworzona w oparciu o słowa, które znajdziemy w świątyni. No i jak ktoś nie wie, to @splash545 jest naszym bezdomnym. Mam nadzieję, że wychwyciłem wszystkie błędy, bo zmieniałem ten tekst kilka razy.

Dzisiaj bez hasła bo krótkie. Plus Bojowen i Pajonk są nieobecni. xD
@Wrzoo pacz jak cię zawołałem. xD

---------LISTA ODCINKÓW---------
01 UMITA DAMA
02 WODNA KRÓLOWA
03 DAVID ENTROPIUS
04 MONGOŁ I GRZYB
05 ŚLEPY ZAUŁEK
06 DZIWNY TROP
07 PSALM ROZPACZY cz. 1 (Jesteśmy tutaj)
08 PSALM ROZPACZY cz. 2

Wszystkie linki są w poprzednim odcinku, muszę ogarnąć, jak dodać sam kod, bo dodawanie tego ręcznie (każdego linku z osobna) to masakra.
---------------------------------
#zafirewallem #tworczoscwlasna #owcagate
9e327622-75b9-421e-8dd6-2b29f89528db
9751bb91-1296-4600-b513-f9e4440c9852
e5311b67-47f9-4106-bbe7-2b9b7c3f3d94
1ccfb908-974c-4950-83fc-f66e0811ebeb
Wrzoo

@Dziwen będę czytać w pociągu 💛 piękne zawołanie!

Wrzoo

@Dziwen a więc mówisz, że stoikiem tak naprawdę steruje jego pajonk? O cholera, tego się nie spodziewałam!

No i… WINCYJ

splash545

@Dziwen zajebisty! Ten dialog końcowy szaleństwo ze stoickimi mądrościami majstersztyk No i w ogóle mega klimat, który dopełnia utwór. Jestem zadowolony z pajęczego odcinka i czekam na drugą część

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#fotografia #fotografiaanalogowa #tworczoscwlasna #czarnobiale #powstaniewarszawskie

Rocznica już blisko, a skoro niedziela, to krzyż.
Same początki, zdjęcie nieostre, bo z ręki w nocy. Odbitka brudna, ale lubię te zdjęcie.
7fd994c4-05fd-42ec-940e-ab98b3d5e00f
Yes_Man

@Byk Zdjęcie oddaje klimat zdjęć robionych właśnie podczas powstania. Świetny efekt osiągnąłeś

Zaloguj się aby komentować

Nadajemy z kawiarenkowego zjazdu, głosem wszystkich dwunastu osób - liczone metodą @moll . Ja robię tylko za medium, tak mnie wrobili.

temat: rzeka
rymy: akcja - Wisła - sensacja - zmysłach

Miłej zabawy tym, którzy są i tym których nie ma.

#naczteryrymy
#zafirewallem
#poezja
#tworczoscwlasna

I widoczek spędowy:
8d77ecab-1358-4866-90f8-2ae5c35895e1
DiscoKhan

Cóż to jest za niesamowita akcja

Nic Sekwana, nic Tamiza tylko Wisła

Jest grupowa zbereźna sensacja

Aromat rzeczny wali nas po zmysłach!

sireplama

@George_Stark


Nadchodzi ten czas, zbliża się akcja,

Nie ustąpimy o krok, granicą będzie Wisła,

Głosimy nasze rację, niech będzie sensacja!

Na sped kawiarenkowiczow przybędzie KAŻDY o zdrowych zmysłach!


beeeee

ed11c0f6-be1b-4a3f-8981-d965034e5c95
UmytaPacha

@George_Stark halo chyba nie wszyscy uczestnicy zamieścili wierszyk, proszę pogonić towarzystwo

Zaloguj się aby komentować

To, czego już nie ma. Mural na kamienicy przy ulicy Stalowej 35 (o ile dobrze pamiętam). Muralu już nie ma, kamienicy też. W tym miejscu stoi obecnie nowy blok.
#fotografia #mural #sztuka #tworczoscwlasna
b1fbaaf9-3a66-4ba6-b22e-03c4c0fb9d3f
4d871c1a-863b-41a9-a0be-fcdb5dfd064b
szczekoscisk

Muralu nie ma ale ta kamienica nadal stoi

ZohanTSW

Dorzucę od siebie mural z Wrocławia, spotkał go ten sam los

12a81865-fccb-475c-8ad5-5be11c3ca1ef

Zaloguj się aby komentować

Jakiś mam taki okres buntowniczy, co objawia się w mojej twórczości. Po (post)modernistycznym opowiadaniu, przedstawiam teraz wiersz złośliwy. Choć nie przeciw organizatorce on przecież, a tylko przeciw zasadom:

***

Od poety
czyli Najwyżej zostanę zdyskwalifikowany

Nie chciała @Wrzoo udzielić mi łaski
ani dyspensy dać, choć jednodniowej.
Co teraz będzie? Karanie czy wrzaski?
Ja w swym zamiarze zostanę surowy.

Wyrzucam słowa z wnętrza mej głowy,
początki wersów rozświetlam ich blaskiem.
A każdy z tych wersów, choć całkiem jest nowy,
tak samo się kończy. Jak koncert oklaskiem.

I co teraz? Postawisz mnie może za to przed sądem?
Za to, żem zasady rozpatrzył swym własnym poglądem?
Czy wobec poety można być srogiem?

Owszem, jestem w przekorze swojej zawzięty.
Złośliwy, buntownik, nie żaden tam święty.

Tylko, cholera, co zrobić z "trójnogiem"?

***

#nasonety
#zafirewallem
#poezja
#tworczoscwlasna

A tutaj utwór di proposta i ZASADY .
Wrzoo

@George_Stark Okres buntowniczy wjechał na dobre jak sturm und drang na niemieckie salony!

Sonet cudny, przed sądem nie postawię. Chyba, że pochwalnym.

Zaloguj się aby komentować

Dobra bo Mongoł zaspał, a już 3h w plecy przez niego, więc sam się prosił:

Temat: mongolska przypadłość pantoflarska
Rymy: kobiety - niestety - dać - spać

Za bonus załączam jego własny rysunek dzisiejszy - rzecz jasna kradziony, trzeba było pilnować
#naczteryrymy #zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja
UmytaPacha userbar
7f44cc2b-79a4-42aa-813c-fe6a588498d6
UmytaPacha

Mongoł zamówił kobiety

rozczarował je niestety

miast za pieniądz mu się dać

koszt zwróciły, poszły spać

Tapporauta

Pewien Mongoł jak Turek wielbił kobiety,

z mordy mu bliżej do wschodu niestety.

Gęby Mongole nie zmienisz, prawdę trzeba oddać,

wypij już kumys i pora iść spać.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Dzisiaj pozwolę sobie na krótki wstęp, nawiązując do wspaniałego tematu wczorajszej zabawy zaproponowanego przez kolegę @DiscoKhan

Oczy skośne, zaropiałe
Włosy brudne, w łoju całe
Wąs rudawy i kręcony
Z łoniaków został zrobiony

Brudny koń, jurta ojszczana
To imperium Disco Khana
Głos od fajek zachrypnięty -
Nie dorastasz mi do pięty

Zrozum to, Ty łbie zakuty
Że mi możesz czyścić buty
Bo masz pecha, @DiscoKhan
Ponieważ ja diss kocham

Ja się w dissie wychowałem
Ja się w nim ukształtowałem
Mnie diss jak szkło zahartował
Gdyś Ty z kozą baraszkował

Zbliża kres się tych katuszy
A więc wytęż jeszcze uszy:
Gdy Piechura ktoś szkaluje
Gorzko później pożałuje

No, to teraz propozycja na dziś:

Rymy: wreszcie - mieście - dać - lać
Temat: miłe wspomnienie z wakacji

#naczteryrymy , czyli #poezja i #tworczoscwlasna w kawiarence #zafirewallem

P.S. To są żarty, @DiscoKhan :
Ja Cię naprawdę
Tapporauta

Sam na sam ze sobą wreszcie,

za dużo mnie w tym mieście.

Dziś tryb offline muszę dać,

Hej Bieszczady! Bieszczady mnie będą uskrzydlać.

splash545

@Piechur dissik prima sort

Wrzoo

W domu po urlopie, wreszcie

chodzę ulicami po znajomym mieście

Ale Polacy tam i tu by mogli spokój dać

bo przez ich rozmowy chcę im pyski lać

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem

Szkwał

gdzieś chyłkiem w zwilgłych jamach
tęskniący wyje pies
echo odbite w graniach
jedynie ono wie

ile się niesie skowyt
ile zakreśla wstęg
gdy podkulony ogon
gdy błądzi wzrok po kres

pomimo suszy chlapa
siąpi zaciąga rwie
opada szczęka w łapach
śliski kamienny krąg

myśl snuje się po dachach
wdrapuje byle gdzie
sznuruje nozdrza zapach
ognisty budzi gniew

ukryty w głów zanadrzu
niczym spod liścia szmer
wyzwoli się znienacka
na iskrę albo dwie

nie wątpi pies i sz-czeka
skulony ciąży łeb
gdy w miskach pełnych piekła
skwierczy za ściegiem ścieg

jaśnieje w skrzących gwiazdach
turmalinowy dach
pełni brzęcząca sakwa
złoci brokatem las

ten mieni się i znika
jak wszystko co znał węch
wiatr tkwi w przydrożnych mniszkach
szarpie ceglanym tłem

.

Obraz: Francisco Goya - "Dog"
0a0c74c5-f595-4865-a2d7-54f5ecbabc94
splash545

@Arche bardzo fajny

em-te

dla niezorientowanych. Turmalin ma barwę dachówek na hiszpańskiej prowincji. świetnie się komponuje zbielą wapna palonego, co można zobaczyć na obrazku poniżej. Do turmalinu koniecznie dobieramy psa. Może być czeski wyżeł.

36012835-99d4-4251-9eb5-0919e82a734c

Zaloguj się aby komentować

#diriposta do XXXIV edycji bitwy #nasonety

Żegnam!

Przyjaciele! Już się niedługo pożegnamy!
Zawsze pisałem z Wami regularnie.
Przedwcześnie trochę lecz żegnam się formalnie.
Przez emocje dzikie i sprzeczne tak targany.

Lecz nim ze smutkiem pojawią się rydwany.
Lecz nim się zrobi trochę sentymentalnie.
Lecz nim zaczniecie działać emocjonalnie.
Lecz nim przez rozpacz włos będzie z głowy rwany.

Nie płaczcie proszę! Niech owca tylko beczy!
Ostatnia strofa nerwy może zaleczy!
Piszę więc szybko bo już mnie ciśnie sranie!

Sedno na końcu z natury mojej psotnej -
uderzy siłą miny przeciwpiechotnej:
Bez internetu tydzień będę spać w altanie!

#zafirewallem #tworczoscwlasna
splash545

@bojowonastawionaowca mógłbyś zmienić pierwszy tag na #diriposta ?

DexterFromLab

@splash545 udanego wypoczynku!

George_Stark

Piszę więc szybko bo już mnie ciśnie sranie!


Aż mi się gówno w jelitach ze wzruszenia zakręciło.

Wypoczywaj! Od środy.

Zaloguj się aby komentować

Być może uda mi się napisać i opublikować w przyszłym tygodniu jeszcze coś innego, a tymczasem dodaję moją propozycję w V edycji konkursu #naopowiesci w kawiarni #zafirewallem (to oczywiście #tworczoscwlasna ).

Zanim jednak historia, to trochę się z niej wytłumaczę. Coś takiego przyszło mi do głowy, kiedy przypomniałem sobie alfabetyczny spis liczb od jednego do tysiąca, o którym w swojej książce W oparach absurdu pisał pan Antoni Słonimski. Mocną inspiracją była też jedna z tradycyjnych czeskich bajek ludowych opowiadanych dzieciom na dobranoc, a która to miała za zadanie te dzieci uśpić. Zastanawiałem się, czy dodać to opowiadanie, ale w sumie to czemu nie? – tak w końcu pomyślałem. Przecież koleżanka @UmytaPacha wyrwała z kontekstu moje zdanie "Mnie to się marzy, żeby ona była miejscem wszelkich swawoli słownych", a traktuję je trochę jako właśnie taką zabawę. Zapraszam więc do lektury minimalistycznego (dokładnie 900 słów! – bez tytułu) – choć spełniającego wszelkie formalne założenia (bo i mag jest, a więc fantasy, i podróż też jest) – modernistycznego (bądź postmodernistycznego – dla mnie granica jest bardzo płynna) opowiadania, które to zamieszczam poniżej.

Miłej lektury!

***

Długa podróż maga

Mag wyruszył.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
I szedł.
Aż dotarł.
Yes_Man

Dodaję streszczenie opowieści @George_Stark :

Mag zrobił 500 kroków zanim dotarł na miejsce.

Moja ocena 21/37 punktów, głównie za kreatywność. Na wyróżnienie zasługuje doskonała symetryka oraz wspaniałe justowanie.

Dziękuję za uwagę.

moll

Emocje prawie jak na grzybach

Piechur

Fajne, najbardziej podobało mi się jak mag szedł

Zaloguj się aby komentować

#fotografia #fotografiaanalogowa #tworczoscwlasna #streetart

Tag nie mój.
4888f279-4b10-4cfd-8423-920e0d89a2c4
Yes_Man

@Byk #pokazmorde ? Zdjęcie wygląda jak okładka płyty winylowej początkującego zespołu grającego rap ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Byk

@Yes_Man tak, trochę #pokazmorde Znałem ziomka, który robił ten tag, ale żadnego zespołu rapowego nie zakładaliśmy.

Technika była ciekawa, wlewali jakiś kwas do markerów i rozpuszczał on szkło.

konto_na_wykop_pl

@Byk mogli sobie ten kwas w oko wlać zamiast zostawiać swoje bazgroły w przypadkowych miejscach

Byk

@Skawarotka @konto_na_wykop_pl nie mi oceniać, chłopaki robili też legalne pracę i pracę na zamówienie

tomwolf

@Byk fajne, jak okładka jakieś rapowej polskiej płyty z 2000 roku

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem

Dell'Arte

gdy przechadzała się po zgliszczach
noc była pełnią
adwentowa

fiolet kładł ciszę na to miasto
płyta za płytą kryły brzemię

żałobna niosła się melodia

kiedy żegnała się na pamięć
ostatni krzyżyk kreśląc myślą
szła płynnie w gęsty sen atrament

malarz malował ją wrzosowo
zdejmując z ramion ramoneskę
brał ją w objęcia
i zastygał

.

Obraz: "Cienka biała linia" - Autor: Sisey
807e6fce-5d14-4ac1-9a62-a6cfe8b1baca

Zaloguj się aby komentować