Fabryka koreańskiej elektroniki potrzebowała kontrolera jakości. Tak się składało, że na jednej ze zmian funkcję tą obejmował kolega mojego taty. Wiele razy słyszałem, jaka to lajtowa praca, właściwie leżenie do góry brzuchem. Wymagane kompetencje? Brak. Poszedłem na pewniaka nie przygotowując się.
Nigdy w życiu nikt mnie tak nie przetrzepał na żadnej rozmowie. xD Milion pytań w tym o prawa fizyki. Dostalem kilka schematów elektrycznych do rozczytania. Od połowy rozmowa była już w języku angielskim. xD Wyszedlem po ponad godzinie z bólem głowy.Jak łatwo się domyślić pracy nie dostałem.
I tutaj dochodzimy do pytania czy rekruter był zjebem, czy też tata ze swoim kumplem ubarwiali rzeczywistość.
#pracbaza #rekrutacja