W kolejnym #piechuroglada
----------
Tytuł: Still Alice
Reżyseria: Richard Glatzer, Wash Westmoreland
Moja ocena: 4/5
Utytułowana profesor lingwistyki zaczyna dostrzegać u siebie niepokojące symptomy związane z utratą pamięci. Z pomocą rodziny stara się zmierzyć z nieuchronnie nadchodzącą przyszłością.
Film jest wręcz fantastycznym przykładem jak w sposób efektywny zakomunikować widzowi najważniejsze elementy fabuły oraz nakreślić sylwetki głównych postaci w krótkim czasie - w ciągu zaledwie 13 minut dostajemy zastrzyk informacji, dzięki którym jesteśmy w stanie zrozumieć późniejszy rozwój wydarzeń oraz dynamikę między bohaterami. Poruszana tematyka jest ciężka, ale jakże bliska wielu ludziom. Film jest dobrze wyważony, nie czułem, aby się narzucał i sprzedawał mi coś na siłę, liczne momenty wzruszeń były szczere. Nie sposób nie wspomnieć o absolutnie niesamowitej Julianne Moore, która w mojej opinii jest jedną z najlepszych aktorek/aktorów na planecie. Zupełnie scala się z graną przez siebie postacią tak, że na ekranie nie widzimy odtwórczyni roli, ale właśnie dr Alice Howland wraz z całym bólem, niepewnością oraz wolą walki. Polecam tym, którzy poszukują niełatwej, angażującej emocjonalnie historii.
#filmy #ogladajzhejto #recenzje
@Piechur Who The Fuck Is Alice?
Zaloguj się aby komentować