Siema,
W powyborczym #piechuroglada zapraszam na wpis o zgrabnej komedii, którą obejrzałem wczoraj.
----------
Tytuł: La Vénus à la fourrure (Wenus w Futrze)
Reżyseria: Roman Polański
Moja ocena: 4/5

Debiutujący reżyser próbuje zaadoptować do sztuki książkę "Wenus w Futrze". Zmęczony bezowocnym dniem poszukiwań odtwórczyni tytułowej Wenus planuje udać się do domu i właśnie wtedy teatr nawiedza intrygująca aktorka. W ramach przesłuchania rozpoczynają recytowanie tekstu, a rzeczywistość powoli zaczyna mieszać się ze sztuką.

Jest to film dwóch aktorów i jednego miejsca. Jakkolwiek jeśli chodzi o miejsce trudno mi coś powiedzieć, tak aktorsko jest fantastycznie, z pilotem, zaangażowaniem i chemią. Film jest zgrabny, sprytny, z poczuciem humoru i dystansem, jednocześnie co i rusz gęstnieje, sprawiając, że ciężko się od niego oderwać. Nie jestem literatem ani znawcą teatru, na pewno nie byłem w stanie wyczuć wszystkich smaczków, ale i tak bawiłem się przednio. Polecam wszystkim, którzy lubią inteligentne dialogi i interakcję na granicy flirtu, posypane dobrym humorem i podane na futrze.

#filmy #kino #ogladajzhejto
7d10d66f-8ae7-4471-a6bc-b92988e84a96
jerekp

Chyba to kiedyś oglądałem

Lawyerish

Polecam. Obejrzałem zupełnie przypadkiem bo żona miała w sumie zadane na studiach do analizy i to naprawdę świetne kino

Zaloguj się aby komentować