#krakow

93
660
27 463,57 + 8,03 = 27 471,60

Poniedziałkowy bieg wykonany.

A poza tym, nie wiem czy wszyscy z #krakow słyszeli, że nadchodzi nowa lokalizacja parkrun'a. W sobotę premierowe przecieranie szlaku. Ja nie dam rady dołączyć, ale moze ktoś sie skusi.

https://www.parkrun.pl/mlynowkakrolewska/

#sztafeta #bieganie

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/
91c742c4-4001-436b-b35f-ce911c9fe2cd
czomik

W Puszczy z kolei ma być zmieniona trasa. W najbliższą sobotę jeszcze dotychczasową, a od kolejnej nowa. Czy na stałe to się okaże.

pluszowy_zergling

Ładny dystans

W sobotę akurat popylam na kijkach z ZiS'u w Zakrzówku, ale Młynówkę może faktycznie kiedyś odwiedzę

https://zis.krakow.pl/chodzze-z-nami?hl=pl

mulek10d

@Aya śledzę od jakiegoś czasu, ale wzięło mnie jakieś przeziębienie, może dojdę do siebie

Zaloguj się aby komentować

Mamy "jeszcze" lato ale może ktoś z #wroclaw już mógłby coś doradzić w związku z #wigilia ¯\_(ツ)_/¯
Szukam hotelu/restauracji która organizuje kolację wigilijną w formie bufetu. Rok temu bardzo mi się spodobała taka forma w Hotelu Niebieskim w #krakow (swoją drogą polecam) i szukam czegoś podobnego we Wrocławiu i okolicy. Ktoś coś?

W poprzednich latach widziałem głównie opcję cateringu świątecznego, kolacji dla firm i kolacji z atrakcjami (np. w górach), ale nie o to mi chodzi.

#kiciochpyta
973dd3d5-5faa-4d0a-8224-a61f73534813

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Taka ładna pogoda, że aż przykro siedzieć na dupie w weekend. Chciałem dojechać pociągiem do Krakowa z Poznania i potem jakoś do Ojcowskiego Parku Narodowego. Jak najlepiej tam dojechać, kojarzy ktoś.

#krakow #turystyka
6d1fb034-35c6-4ce9-937e-5849f8539560
edantes

@Abcdef90 najlepiej rowerem, fajna trasa jest. W centrum są wypożyczalnie, jak nie lubisz górek weź elektryka. Alternatywnie wypożycz trafficara.

KmycicV2

Możesz busem na Sułoszowe. Przejeżdża pod zamkiem w pieskowej skale.

noriad

@Abcdef90 co to za brama ze zdjęcia?

Zaloguj się aby komentować

Napierdolony jak świnia morderca, który zabił 3 osoby miał 160 na budziku przy ograniczeniu do 40. #krakow #wiadomoscipolska #patrykperetti
b84f146e-f386-4e48-997d-0b44617d3aff
Koneser

Napisałbym do utylizacji ale samo się zrobiło.

staryhaliny

Nie każdy chce życie po prostu przeżyć. Niektórzy chcą spektakularnie się rozjebać. 😄

Zaloguj się aby komentować

Kraków po wielu oporach uchwalił uchwałę krajobrazową, która na bezprecedensową skalę uporządkowała przestrzeń miejską. Co w takiej sytuacji robią politycy? Oczywiście obchodzą prawo, stawiając "sprytne" billboardy na przyczepach. W głowie się nie mieści.

#krakow
5d78f90f-c6f5-4d80-8d9b-cb0b140f63b5
Kolejna ogromna inwestycja zagraniczna w Polsce.

Tytoniowy gigant Phillip Morris International przekazał, że zamierza wyłożyć miliard złotych na rozbudowę swojej fabryki w Krakowie.

Szacujemy, że ta inwestycja na ponad miliard złotych pozwoli stworzyć wiele nowych, wysoce wyspecjalizowanych miejsc pracy. Szczegóły nowej inwestycji zostaną przekazane w nadchodzących miesiącach

Według informacji przekazanych przez firmę, PMI od 1996 r. zainwestował w Polsce niemal 25,5 mld zł.

https://businessinsider.com.pl/biznes/kolejna-miliardowa-inwestycja-ogloszona-amerykanie-wybieraja-polske/td6cfcs?utm_source=tw_bi&utm_medium=social&utm_campaign=onetsg_fb

#wiadomoscipolska #krakow
810e1be6-5649-46bb-a416-317eb8eea48b
gawafe1241

@smierdakow Jak te wszystkie inwestycje będą już ukończone i przynosić zyski dla Polski <w różnorakiej formie, nie tylko finansowej> to wtedy należałoby pisać artykuły, w przeciwnym wypadku zakazałbym tego. Część niewypali, część to fake, po co tak zaśmiecać internety gówno-wiadomościami.

Zaloguj się aby komentować

Uwaga bo #strazmiejska próbuje sobie poprawić statystyki, przez ten przejazd trzeba prowadzić rower.

#rower #krakow
7e01ac3c-d6b7-4ce8-bc51-7d119bdd26aa
6502

@Kelt Uuu, trudne wylosowało. Sam się zastanawiam która grupa jest bardziej upierdliwa - rowerzyści, czy straż miejska.

LondoMollari

Uwaga bo #strazmiejska próbuje sobie poprawić statystyki, przez ten przejazd trzeba prowadzić rower.


@Kelt I bardzo kurwa dobrze. Dokładnie w tym miejscu jeden kretyn we mnie wjechał, a sytuacji tam widziałem chyba kilkanaście, w tym raz z karetką (mieszkałem większość życia na Dąbiu). Generalnie nie mam nic przeciwko rowerom jadącym na chodniku, ale w tym miejscu trzeba mieć IQ pantofelka aby zapierdalać na rowerze.


Dla nieznających Krakowa/miejsca - tam jest po drugiej stronie górka, potem tunel bez swiatła, potem wyjśćie z tunelu z zakrętem.

staryhaliny

Bursztynowy szlak rowerowy wybudowany za jakieś pieniądze z jakiś funduszy zagranicznych i kurwa rower trzeba tam prowadzić xd

Zaloguj się aby komentować

Cześć #hejto

Chciałbym zaprosić w imieniu organizatorów wszystkich na 22 Ogólnopolski Konkurs Modeli Kartonowych, który odbędzie się w Przeciszowie (zaraz obok Enegrylandii) w Domu Kultury przy ul. Długiej 6. Wystawę można zwiedzać w niedzielę 17.09 w godzinach 800

#modelarstwo #modelarskarzeznia #krakow
882aa86a-8724-49d5-a2c8-2d00fb8c2e41
ColonelWalterKurtz

również chętnie zobaczyłbym relacje foto

Wojtas78

Modelarstwo kartonowe... Ależ ono mnie za gówniaka wpieniało. Ale też chciałbym zobaczyć foty jak komuś wyszło. (Wyraz ,,komuś" wygląda jak jakaś obelga ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ) ).

bizonsky

Puchar wójta, nie przelewki

Zaloguj się aby komentować

Chcieliście drzew to macie. W doniczkach, pora na CSa

#krakow
ccb19728-5eb1-495e-809e-25b31e3d8b39
Tadeusz_Rydzyk

@smierdakow Kraków ma wbrew pozorom sporo zieleni a cały rynek otoczony jest zielonymi plantami. Rynek zaś historycznie nigdy zielony nie był. Chyba tylko jakieś zjeby nieznające jego historii i mające jakieś leśne ciągoty chcą tam drzew. Natomiast inicjatywa z donicami całkiem spoko, miłe ożywienie ale w nieinwazyjny sposób a jak ktoś chce drzew to są 100m od rynku.

viollu

@smierdakow kurła choinki już na święta rozkładają

Kierkegaard

Jaki to jest szczyt żenady XD Może i nie będą dawać cienia, ale za to będą zajmować miejsce i estetyką mogą konkurować z zaporami przeciwczołgowymi.

Zaloguj się aby komentować

Wzięło mnie na #przemyslenia na koniec dnia xD ściana grafomańskiego tekstu, nie ma TL;DW ale też nic z tego nie wynika, to nie historia z puentą

Stałem sobie dzisiaj w korku. Ale od początku. Dzień rozpoczął się od pogrzebu, na szczęście tym razem nikogo z rodziny, i starszej osoby która dożyła sędziwego wieku - wiadomo, choroba i to wszystko, to tacy bliscy znajomi więc mi ich żal i chciałem iść, a sam pogrzeb naprawdę ładny. Dziewczyna kolegi jest śpiewaczką operową i na ceremonii zaśpiewała jakąś, nie znam się niestety więc nie powiem jaką, lacrimosę. To naprawdę miało moc. Mały, kameralny pogrzeb. Później pojechałem wymienić syfon, nic ciekawego, zwykły szary dzień tyle że bez regularnej roboty.

Kolejnych parę godzin później jednak znalazłem się we wspomnianym już korku. Wtem zza roku, od strony przystanku autobusowego wychodzi dziewczyna. Widać że taka zwykła, nie jakbyśmy to kiedyś powiedzieli "wylansowana", tylko normalna dziewczyna, ale śliczna, pewnie z dekadę młodsza ode mnie bo powiedziałbym że może studentka, z taką dziewczęcą urodą (chociaż poznałem kiedyś laskę której bym dał maks 20, jak miałem z 25, a okazało się że jest starsza ode mnie więc, sporadycznie, pozory mylą xD), no na pewno nie moja liga. Ale to chyba nie o pożądanie chodzi.
Pracuję w centrum #krakow i często na przerwę wychodzę sobie na pewien plac i czasem sobie podziwiam jak ludzie pędzą. Nie jestem creepem i nigdy się nie gapię czy coś, sam nie chciałbym żeby ktoś się na mnie gapił, ale wiadomo że jak pojawia się "w kadrze" jakaś postać, no a szczególnie kobieta, to rzucam okiem. No i po prostu dużo łażę po mieście, więc to naturalne że się paczy na siebie. Większość lasek dzisiaj jak wyłapie takie spojrzenie to robi instant bitchface jakbym ją uraził tym że w ogóle śmiem dostrzegać jej obecność. Nie wszystkie oczywiście i nie zawsze jest to skorelowane z atrakcyjnością, choć zazwyczaj, tym bardziej doceniam uśmiechy czy po prostu brak "żenki" - dla mnie to dziwne że w ogóle dostrzegam to za jakiś plus a nie normę. Sam nie byłem nigdy zbyt piękny, do tego zawsze tłuścioszek xD chociaż i tak wydaje mi się, że czas zadziałał na moją korzyść i nie ma tragedii, no ale zakolami mógłbym oślepić maszynistę nadciągającego pociągu powodując katastrofę w ruchu lądowym. Może to nie tyle kwestia wyglądu, co pewności siebie, mimo że to pewność na przysłowiowych glinianych nogach. Tyle dobrze, że mam kumpla z zakolami o rząd wielkości większymi, zawsze coś xD. Naturalnie też te, powiedzmy, bardziej przeciętne dziewczyny częściej kwitują takie spojrzenie uśmiechem, i nawet nieraz specjalnie rzucałem okiem drugi raz widząc kątem oka że również patrzy w moją stronę, bo można odczytać po tych, no nie czarujmy się, brzydszych laskach problemy z pewnością siebie czy niską samooceną (i nie mówię że to jest zarezerwowane dla jakichś konkretnych osób, każdy może mieć z tym problemy, pewnie większość młodych dzisiaj ma, pewnie spora część mojego pokolenia również), widać to po wyrazie twarzy, czy samym sposobie chodzenia - nie zawsze, ale ludzie chyba nie zdają sobie sprawy jak często mają swoją osobowość "wypisaną na twarzy". I nieraz takie dziewcze odchodzi krokiem jakby pewniejszym z uśmiechem pod nosem. I wiem że komuś jest miło, i może dorzuci to cegiełkę budując wyższą samoocenę, mimo, że mógłbym uczciwie powiedzieć, że mi się nie podoba wciąż jednak jesteśmy jednorazowymi przechodniami.

Jak ktoś to serio czyta to uprzedzam - nie gapię się nałogowo na ludzi, to są spostrzeżenia zbierane całe życie, i muszę przyznać że sposób nawet tych bardzo ulotnych interakcji zmienia się i jest to inny klimat niż w czasach przed internetem w każdej kieszeni. Nie, żebym uważał że trzeba z tym mocno walczyć, tak już po prostu jest i warto mieć tego świadomość szczególnie w kontekście dzisiejszych i przyszłych problemów społecznych. Nazywam je chorobami cywilizacyjnymi, ale nie chodzi wcale o ciężkie schorzenia, bardziej powiedziałbym problemy natury psychicznej, świat rozpędza się szybciej niż my potrafimy się adaptować. I nie jest to wcale domena ostatnich dwóch dekad, or so.

No i stoję tak w tym korku, parę aut przed światłami. I idzie ta fajna dziewczyna, więc naturalnie spojrzałem na nią. Ona uniosła wzrok i tak nasze spojrzenia się spotkały. Ja oczywiście nagle byłem bardzo zainteresowany gościem który szedł kawałek za nią (fakt że typ miał chyba czerwone, albo mocno rude włosy, a i być może niepotrzebnie zakładam jego płeć xD), ona z kolei chodnikiem pod jej nogami. Ale co wychwyciłem kątem oka, to że na jej twarzy pojawił się uśmiech od ucha do ucha, co oczywiście moja podświadomość skontrowała szybko, że aaaa, pewnie na słuchawkach usłyszała coś fajnego bo na pewno nie przez spojrzenie mocno przeciętnego typa. Ale mijała mnie i bezwiednie popatrzyłem w jej stronę, w tym samym momencie co ona, co oczywiście nas speszyło, ale od razu zrobiło mi się miło, bo to jednak moje zainteresowanie wywołało ten banan na twarzy. Nie, nie byłem niczym ujebany, jechałem zrobić fotkę do dowodu więc sprawdziłem wcześniej xD. Była już dobrych kilkanaście metrów za moim samochodem, a ja zobaczyłem zielone światło i niespieszny ruch pierwszego samochodu więc i ja sposobiłem się do jazdy xD, jednak bezwiednie obróciłem się jeszcze za siebie żeby popatrzeć w jej stronę. Dokładnie w tym samym momencie w którym odwróciła się ona i przez ten ułamek sekundy nasze spojrzenia, chociaż nie wiem czy można tak powiedzieć ze względu na odległość, skrzyżowały się ruszyłem przez kolejny sekundy ułamek chyba onieśmielony, myślę że nie mniej niż ona, ale po chwili dopamina uderzyła do mózgu, i pomyślałem, że dawno czegoś takiego nie czułem. To było takie zupełnie przypadkowe, naturalne. Prawdziwe. Ona, jakby podświadomie chcąca upewnić się, że przykuła uwagę tego gościa w aucie i ja, jakby podświadomie chcący się upewnić że naprawdę na jej buzię wstąpił uśmiech, tylko dlatego że zauważyła czyjąś naturalną ciekawość. Nie że jest zażenowana i udaje że nie widzi tej drugiej osoby, tylko było to dla niej coś miłego, być może zaskakującego, w ciągu przyczynowo-skutowym szarej codzienności. Dwie przypadkowe osoby onieśmielone swoimi spojrzeniami, jednak ciekawe tej przypadkowej interakcji. Bo wbrew pozorom, jak można by odebrać obserwowanie i rzucaniem oczami w ludzi, jestem raczej nieśmiałą osobą w stosunku do kobiet. Do facetów nie, wytrzymam wzrok każdego chama myślącego że jest w stanie spojrzeniem zastraszyć każdego :P. Może się to też wydawać dorabianiem teorii dla kogoś kto nie patrzy na ludzi w ten sposób jak ja, czy wręcz osobom z niższą tzw. inteligencją emocjonalną, całkowitym bełkotem. I potencjalny czytelniku, nie zrozum mnie źle, nie uważam że nadmiar takiej "inteligencji" jest jakąś zaletą, bo bywa, zazwyczaj jest, wręcz przeciwnie. Jednak jej niedobór jest czymś przykrym i tutaj chylę czoła dla każdej osoby z zespołem Aspergera która ogarnia życie, rozmawiałem z paroma osobami z taką przypadłością i wiem jak ciężko jest wam funkcjonować w społeczeństwie, jeśli taka osoba to czyta to głowa do góry, znałem parę gdzie obie strony miały Aspi i zdawały się być całkiem szczęśliwe jeśli oczywiście związek jest czymś czego szukasz, bycie samemu też ma swoje zalety.

Czy spotkała mnie kiedyś taka sytuacja, że dziewczyna odwróciła się za mną, a nie tylko ja za nią? No gdzieś, kiedyś, na pewno, myślę że raczej w tłumie, gdzie jesteśmy jakby bardziej pewni siebie, i raczej na zasadzie jednorazowego spojrzenia za siebie. A tutaj uderzyło mnie to, że ja w samochodzie, ona na chodniku na którym były ze dwie inne osoby, oczywiście w teoretycznie bezpiecznej odległości gdzie ta druga osoba nie powinna zauważyć, pchnięci procesami gdzieś w głębi świadomości tak ewidentnie obczailiśmy się raz jeszcze, kolejny raz dokładnie w tym samym momencie. Może właśnie ta przypadkowa synchronizacja wcześniej wywołała tą chęć. Ale byliśmy odsłonięci, nie było jak udawać że obczajamy coś innego.
Czy wydarzyłoby się to, gdybyśmy oboje szli po tym chodniku? Prawdopodobnie nie, prawdopodobnie to, poniekąd irracjonalne, poniekąd zdroworozsądkowe, uczucie braku bariery zablokowałoby chęć obejrzenia się u którejś ze stron. Równie prawdopodobne jest, że patrzyłbym w smarfona. Chociaż tutaj akurat jeśli już szedłbym z buta, hipotetycznie na ten przystanek z którego szła ona, to z dużą dozą prawdopodobieństwa również szedłbym w słuchawkach i, a jakże, obserwowałbym okolicę. Ale mógłbym akurat szukać odpowiedniego kawałka, może nawet wpaść na nią, a ona zmierzyłaby mnie takim wzrokiem że chciałbym zapaść się pod ziemię przez kolejne dwie sekundy xD a może właśnie koniec końców bym się zatrzymał. Kto wie. Ale jakoś tak kołata mi się to po głowie od tamtego czasu, więc sobie piszę, bo fajnie jest przelewać myśli "na papier". Na pewno zrobiło mi to dzień, zarówno to że ja, najwyraźniej, polepszyłem komuś humor chociaż na moment, ale też że moje zainteresowanie zostało ewidentnie odwzajemnione. Być może lata nurzania się w depresji wyczuliły mnie na takie pozytywne emocje. Może po prostu się starzeję. To też nie to że rozważam poważnie taką możliwość, bo zdaję sobie sprawę że już się więcej nie uchwycimy wzrokami. Tzn teoretycznie kiedyś, gdzieś, może, ale to może być za 5, 10 lat, a w sumie i za 5 dni pewnie żadne nie skojarzyłoby sytuacji. Ludzie których twarze widzimy sponad smartfona przez 15 minut jazdy tramwajem wyparowują nam z głowy w, jeśli ktoś jest charakterystyczny, parę godzin, może dzień. Co dopiero trzy mgnienia oka.

Nie jest też tak, że nigdy samo spojrzenie nie nawiązało nici porozumienia przeradzając się w rozmowę - raz jeszcze, głównie z facetami i szczególnie jedną dosyć kuriozalną sytuację mam w głowie ale z laskami też. I mógłbym tutaj zgrywać obrońcę starych czasów, mówiąc że raczej nie doświadczyłem tego przez ostatnią dekadę i kiedyś to było, ale zdaję sobie sprawę że, po prostu, nie jestem już młody, jest inaczej niż kiedyś. A i sytuacji do czegoś takiego mam już mniej. Ale na pewno eventy jak choćby koncerty, czy to zwykłe, juwenaliowe, festiwale, pomagają w łamaniu barier - a kolejne pokolenia mają już na wstępie grubszy mur do zburzenia. Nie chcę wchodzić zbyt głęboko w te rozważania, ale to się potęguje, nie jest wynalazkiem naszych czasów ale tempo jest rekordowe. I nie chodzi nawet o to, że mamy łatwe wyrzuty dopaminy zawsze pod ręką, że wszystko dzieje się szybko, że każdą prozaiczną czynność stara się napakować bodźcami. Nie, nie tylko, sama strefa obyczajowości wciąż się zmienia. Mimo że jesteśmy teoretycznie coraz bardziej bezpruderyjni, to równocześnie jakby bardziej radykalni i, nie wiem, skłonni do dzielenia się na obozy, wbrew logice? Aa tam, cicho być.

Reszta dnia była spoko. To znaczy nie do końca. Umówiłem się z ziomkiem że pomogę mu ogarnąć elektrykę w jednym ciężkim przypadku na warsztacie, iskra była coraz słabsza aż znikła, cewka podmieniona, CPWK podmieniony i nic. Diagnoza - zbyt niskie napięcie na linii zasilającej ECU, przyczyna - styki w stacyjce, chociaż standardowo podejrzany był stary alarm. Typowy VAG. Przy okazji podbił jeszcze jeden ziomek i tak dłubaliśmy śmiejąc się i cisnąc sobie, aż wydłubaliśmy. Pilniczek i temat załatwiony.

Wróciłem koło 21 i stwierdziłem że może pojadę sobie jutro Polonezem (nie moim, uff), wziąłem pod pachę nowy alternator z myślą że szybko podmienię... Po czym 15 minut później już zawijałem się z powrotem - śruba mocująca oczywiście zerwała się bez pardonu, uprzednio ruszałem, pukałem, pryskałem, postanowiła jednak pozostać tam, gdzie siedziała przez ostatnie 25 lat xD tak żeby nie było zbyt kolorowo.

Ciężko nazwać taki dzień udanym, bo gdzieś z tyłu głowy miałem że dobrzy znajomi stracili kogoś bliskiego. Na pewno był długi, i skłonił mnie do refleksji, na koniec nawet zachciało mi się to napisać - i to już coś. To ciekawe że dawno nie poczułem czegoś takiego, jak już wspominałem. Takiej zwrotnej cichej atencji, w prawdziwym świecie, niemal namacalnej w kontekście wirtualnych relacji. Wiem, że pierdolenie, albo oczywiste truizmy, ale dawno nie napisałem nic tak, żeby po prostu sobie napisać. Mógłbym nawet nigdzie tego nie wrzucać, ale wypok jakoś zaszczepił mi to że internet, jak niegdyś papier, wszystkie przyjmie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dziękuję pamiętniczku, dobranoc.
Belzebub

Bardzo fajnie. Bardzo dobrze. Dzisiejsze pokolenie woli gadać niż robić i to jest fakt. Jeszcze odniosę się tylko do wpisu kolegi wyżej @DiscoKhan . Obstawiam, że era internetu i spermiarstwa ma wpływ na ilość uprawianego seksu a raczej spadek. Kiedyś przeciętne dziewczyny i trochę poniżej wiązały się z przeciętnymi albo i brzydkimi chłopami żeby nie być samej i we 2 łatwiej. Oczywiście nie twierdzę,że się nie kochali tylko twierdzę,że dzisiejsze przeciętne i poniżej dziewczyny są tak zaślepione instagramem , że wolą być same i czekają na cud i chłopa 10/10 . I tym sposobem na rynku matrymonialnym zostaje wiele przeciętnych chłopów których nie chcą i przeciętne "księżniczki" które z racji braku partnera seksu nie uprawiają. Jeszcze kwestia technologii ludzie mają teraz masę innych aktywności na przykład smartfon czy tv ...tak to się z nudów pierdolili xD i to jest fakt bo wystarczy popatrzeć co się dzieje w służbach mundurowych

Odczuwam_Dysonans

@Thomash80 @DiscoKhan nom, niestety to był wyjazd na "obwodnicę" Krakowa (nie taką prawdziwą, po prostu dwu-trzy-czteropasmówkę która idzie przez miasto i dumnie nosi miano którejśtam obwodnicy) więc nawet gdybym chciał zawrócić, to musiałbym objechać osiedle, przy czym wtedy uznałbym to za creepy, no i nie miało sensu. Ale gdyby to była wewnętrzna uliczka... To pewnie wtedy zrobiłbym tak samo xD. Dzisiaj zakręciłem się trochę w pracy, teraz jak mam wychodzić i tak znowu zacząłem o tym myśleć to mi się trochę smutno. Może gdzieś w alternatywnej rzeczywistości przynajmniej byśmy pogadali :P. Po tym zdarzeniu myślałem właśnie trochę o tej romantycznej miłości od pierwszego wejrzenia. Ja podchodzę do naszych emocji tak, że jest to suma procesów chemicznych zachodzących w naszym mózgu, no bo jesteśmy swoim mózgiem co nie odbiera nam w żaden sposób człowieczeństwa, no ale w tamtym momencie coś tam mocno zakipiało, czy, bardziej poetycko, serce zabiło mi mocniej. Może to rzeczywiście jest coś takiego, od pierwszego wejrzenia, i nie chodzi tylko o to że wchodzi do pokoju dupa fajna że o ja pierdolę, tylko o coś więcej xD hipotetycznie takie zdarzenie mogłoby mieć miejsce.

Zawsze mówiłem dziewczynom żeby się uśmiechały. Uśmiech to jest w ogóle klucz, nie musisz być super przystojny, ale jeśli potrafisz wywołać u dziewczyny uśmiech czy śmiech, to twoje szanse mocno wzrastają. Nikt nie lubi smutasów. Fruzie wolą optymistów xD. Do tego to jednak widać, kiedy dziewczyna ma na ustach wyuczony uśmiech nr. 3, a kiedy spontanicznie uśmiecha się naprawdę. Tak nie tylko na zewnątrz, tylko też do siebie :). W sumie nie że tylko dziewczyny, u facetów też widać różnicę, widać kiedy naprawdę się cieszymy. Też fajna historia z tą Holenderką, taki wycinek życia, niby nieznaczący, a zapamiętasz już chyba na zawsze, to takie myśli które przypominasz sobie w losowym momencie 20 lat później.


Z tą bezpruderyjnością to całkowicie się zgadzam. Właśnie dlatego napisałem o teoretycznej bezpruderyjności, bo niby mamy pełną wolność, porno, nieskrępowanie, a jednak jakby wrzucić przeciętną osobę gdzieś w środek hippisowskiego pola namiotowego to paliłby cegłę

Odczuwam_Dysonans

@Belzebub wiesz co, tak i nie. Rozmawiałem z paroma dziewczynami, które miały opory przed Tinderem, to wynika właśnie głównie z kompleksów, albo z samego podejścia. Pamiętam że mój nauczyciel od IT w szkole średniej był mocno oburzony fotką, która była wtedy świeżym portalem. Bardzo nie podobało mu się to, że ludzie oceniają ludzi na podstawie samych zdjęć w skali 1-10 (czy tam 1-11 jak dobrze pamiętam) i ja podzielałem jego zdanie. Na Tinderach i pokrewnych na szczęście tego elementu oceniania nie ma, ale jednak poddajemy się pod ocenę innych, i nie dla wszystkich jest to OK, jeśli chodzi o podejście. A z kolei np. laska z trądzikiem którego nie może wyleczyć, jednocześnie nie chcąc nakładać tony tapety albo retuszować chamsko fotek skoro wie że ma taki problem, może się po prostu wstydzić. Bo to miejsca gdzie wygląd jest priorytetowym wyznacznikiem. To o czym piszesz, wyidealizowane wzroce, działają w obie strony.

Kolejna kwestia to też to, kogo można znaleźć na takim Tinderze. Laski co tam siedzą szukając taniej atencji i dowartościowując się adoratorami to z reguły puste typiary, albo jakieś mocno skrzywione osobniki. Fajne, normalne dziewczyny szukające relacji umówią się z pierwszym typem, z którym im się fajnie pisze i jest z jej ligi lub wyższej - wiadomo że jakby z nami pisała laska 10/10 to też bardziej chcielibyśmy się poznać ale też rozmawiałem o tym z dwoma znajomymi, normalnymi dziewczynami. I znalazły tam chłopaków, ale to normalni, fajni goście, i takie dziewczyny pójdą na jedną, dwie, trzy randki i jak będzie chujowo to zmienią apkę albo w ogóle sobie dadzą spokój. Tymczasem facet wchodzi tam, i w sumie ciężko ocenić czy laska z którą gada siedzi tam drugi miesiąc i czeka aż ktoś ją będzie zabawiać, czy drugi dzień i sama nie wie nawet czy chce wychodzić z kimś obcym. Ja ogólnie mam mieszane odczucia jeśli chodzi o te aplikacje, ale nie chcę się teraz rozpisywać. Na pewno jest sporo lasek co sobie wyśniły księcia z bajki.

Z drugiej strony masz rację. Ludzie ocipieli. Przykładem jest dla mnie kumpela koleżanki, nie jest gruba czy coś, no ale nie jest to jakaś piękność, mnie w ogóle nie kręci, no ale gusta, guściki. Sprzedawała pierwsze auto, totalnego trupa na którego się nacięła i nawet nie dojechał do domu xD. No i był jakiś typ oglądać. Nie kupił bo chyba znowu rzuciło palenie, ale wypisywał później do laski że jest piękna i w ogóle takie cringy na maksa teksty na które oczywiście nie odpisywała, bo co odpisać. Innym razem jakiś randomowy gość w poczekalni w medycynie pracy jak byłem, sadził takie teksty lasce że widziałem tylko zażenowanie na jej twarzy. W sumie jak na siebie spojrzeliśmy to prawie sobie wylaliśmy bo widziała moją minę :V to jest żałosne. Ja rozumiem że ktoś ma ciśnienie i nie zna innego sposobu, może nie jest zbyt mądry, ale kurde, trochę szacunku do siebie. Długo by pisać. Dziwne czasy.


No i prawda, że ludzie się z nudów pierdolili, to brzmi komicznie ale taka prawda XDD


Muszę lecieć, 3mcie się.

Zaloguj się aby komentować

Wiecie co mnie wkurza? Jak kupuję bilet 20 minutowy na trasę, która wg rozkładu ma zająć 18 minut, ale z przyczyn niezależnych ode mnie trwa ona 25 minut i dostaję mandat. To jest tak absurdalne, w takiej sytuacji to MPK powinno mi płacić za niewywiązanie się z terminu, a nie w drugą stronę xD

#mildlyinfuriating #oswiadczeniezdupy #krakow
ocokaman

@edantes ulepiłes chochoła i go obśmiałes. Wszystkie bilety są wg rozkładowego czasu dojazdu wiec pi***lisz 3 po 3 bo takiej sytuacji nie będzie.

boomshakaluka

@edantes W gdansku niby do czasu przejazdu liczy sie czas z rozkladu, a nie faktyczny. Sytuacja sie nieco komplikuje jak sie przesiadasz, ale zeby rozwiazac problemy tego typu wydluzyli czas biletu z 60 do 75 minut (i ooczywiscie podniesli ceny )

Gimemoa

Bo to jest posrany system. To przewoźnik ustala trasę, czasy przejazdu, doskonale także wiadomo w jakich godzinach i gdzie robią się korki. Jeśli ktoś kupił prawidłowy bilet (np. te 30 minut na trasę gdzie według rozkładu zajmuje ona te 20 minut), a z powodu korków (a nawet sytuacji losowych) czas przejazdu jest dłuższy niż zakłady to przewoźnik to powinien brać na klatę i jego strata (swoją drogą dyskusyjna, ale dla uproszczenia niech będzie że strata). Żadnych kar w takich wypadkach, żadnego dokupywania przez pasażera biletów itd.

Zaloguj się aby komentować

Elo, łazimy dzisiaj z @Wido po #krakow, nie chciałby się ktoś załapać na mini #hejtopiwo? Średnia wieku jakieś 28, jak ktoś chętny to zapraszam, zgadamy się co do miejsca.
Jurand50

Średnia wieku 28 lat no to nie źle a jaki jest próg wiekowy? na piwo no i jeszcze być w Krakowie swoją drogą to piękne królewskie kiedyś miasto teraz to krajobraz, obrzydzają ci ze wschodu czyli stepów.

Wido

@Jurand50 ja jestem ze wschodu, co prawda Polski, ale wciąż, rasistów nie potrzebujemy

GtotheG

@Dijego na razie mi się nie chce, ale może mi się później zachce, ale w sumie już jestem ustawiona na chlanie na jutro, więc słabo

dalbert

@Dijego napisałem PW jak coś

Zaloguj się aby komentować