Lec sam/z kimś, a nie na jakaś zorganizowana wycieczkę.
A jak szkoda ci kasy to to uj a nie marzenie. Jak miałem 19 lat zaczalem jeździć sobie po świecie wydając prawie cała kasę jaką udawało mi sie odłożyć - a ze było jej mało to musiałem robić to po taniości ale w tym wieku wymagania są niskie. Spanie na strychu hotelu pod suszącą się pościelą, spanie na dachu hotelu w śpiworze i spieprzanie przed burzą, przeloty z 6-10 przesiadkami żeby zrobić coś za grosze a przy okazji pozwiedzać kolejne miejsca.
Jakiś czas później robiłem podsumowanie - przez kilkanaście lat wydałem kilkadziesiat k pln. Dużo? Sporo, ale czy bez wyjazdów bym to odłożył? Wątpliwe. Z perspektywy dzisiejszej - to nie jest kasa która zrobiła by jakakolwiek różnice. Nie kupiłbym za to mieszkania, Ba nawet na wkład własny do kredytu by nie starczyło. Może samochód? No ok ale co by to realnie zmieniło jakbym teraz kupił auto za kilkadziesiat k pln? Nic. Wiec jeśli masz czas i możliwości to jedz.
Jedz bo czasy się zmieniają i wiele rzeczy znika.
Zdążyłem zobaczyc Syrię przed wojną, Sri Lanke przed upadkiem, Krym zanim ruskie śmieci przyszły i pare innych miejsc których już nikt nie zobaczy.