#gory

53
1082
Patrzcie na tego brudnego bydlaka!

Mialem iść w #gory ale załamanie pogodowe popchnęło mnie parę dolin dalej. W końcu znowu trafiłem na lodowiec (przypadek? ( ͡~ ͜ʖ ͡°) ). Zdjęcia niestety nie oddają majestatu tego cudeńka a cudeńko nazywa się Nigardsbreen.

Trasa fajna i przyjemna, niestety trochę skucha bo kiedy już doszliśmy pod sam jęzor, okazało się, że można było kilka km wcześniej wypożyczyć raki, uprzęże i czekany i śmigać po lodowcu razem z przewodnikiem. Szkoda, bo jest to zdecydowanie na mojej bucket liście a niestety nie poczytałem dostatecznie dużo o tym lodowcu przed wycieczką.

#norwegia #hiking #podrozujzhejto #podroze
42828da0-c31c-4602-a28b-5394fb75bd1d
ce1a8f62-7210-4aa8-8ba7-6ab3951ef08a
9acf277c-d1c7-4c9b-91e5-2f8657c5f05d
Tylko-Seweryn

@Stashqo Super widoki, zazdro

m-q

@Stashqo Ten niebieski lód z lodowca wygląda niesamowicie

ColonelWalterKurtz

Taka norweska wycieczka mi się od lat marzy...

Stashqo

@ColonelWalterKurtz no to nie czekać, zwiedzać! ( ͡° ͜ʖ ͡°) Lodowce niestety nie poczekają, wielu za parę lat juz nie będzie

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Poprzednio była długa wyprawa, to dziś dla równowagi krótki spacerek Zapraszam na #piechurwedruje
---------
Szczyty: Grodzisko, Borek (Beskid Wyspowy)
Data: 31 maja 2024 (piątek)
Staty: 6km, 1h50, 435m przewyższeń

Na tę krótką wycieczkę wybrałem się ze swoim małym Robalkiem. W punkcie oznaczonym jako start zostawiłem samochód, ale nie wiem czy można było to zrobić, w każdym razie żadnego zakazu nie widziałem. Czarny szlak prowadzący do skrzyżowania pod Grodziskiem wyglądał na rzadko uczęszczany: był pełen gałęzi, liści i ogólnie sprawiał wrażenie raczej opuszczonego. Z kolei niebieski prowadzący od skrzyżowania był już elegancką leśną drogą.

Cała trasa była raczej normalna, za to szczyt wyglądał mega ciekawie ze względu na to, że - zgodnie z nazwą - znajdowało się tam kiedyś grodzisko, a nawet zamek. Widać było pozostałości po fosie, cały teren był pofadowany i pełen pięknych, powykręcanych, starych drzew. Mój Robaczek spał dalej, więc nie robiłem przerwy tylko poszedłem dalej niebieskim szlakiem, schodząc z góry aż do asfaltowej drogi. Ostatni fragment prowadził stromym korytem złożonym z ułożonych w warstwy skał, także kijki do asekuracji poszły w ruch.

Dalszą część trasy szedłem nieoznakowanymi dróżkami leśnymi. Podejście na Borek było dość mocno nachylone i przy wchodzeniu sapałem jak parowóz, ale był to na szczęście krótki i ostatni fragment wspinaczki. Do miejsca, w którym zostawiłem samochód, zszedłem czymś, co na mapach było oznaczone jako ścieżka, ale w rzeczywistości w ogóle nie było jej widać. Liści było po kostki i szło się raczej wolno, ale akurat lubię taki klimat o włos od skręcenia kostki. Niedaleko płynął również potoczek, który wyrzeźbił całkiem ładny i głęboki wąwóz.

Wycieczka skończyła się zgodnie z planem po ok. 2 godzinach. Ostatnie 15 minut musiałem już śpiewać, bo młoda się obudziła, ale na szczęście była spokojna. Ogólnie trasa raczej na plus jako coś na szybkiego strzała, szkoda tylko, że brak było jakiegoś konkretnego miejsca parkingowego.

Trasa dla zainteresowanych.

#gory #podroze #wedrujzhejto #fotografia #beskidwyspowy
fd52ea50-fb4b-4e2c-9d98-cf595f529204
092a3d18-ba88-4aec-95f7-a07371195dad
730c9a77-f984-4182-bd0f-d2e303816556
ede70921-02d7-4c09-b6c0-42ad87dd96f6
0f5a504e-f79b-4a0f-b1b1-ba0bb2944652
HolenderskiWafel

ech, na zdjęciach to zawsze ładnie wygląda, ale na zdjęciach nie widać komarów

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Chodzą słuchy że z Szeroka Jaworzyńska (Široká) - 2211 m n.p.m. rozciąga się jedna z najpiękniejszych panoram na Tatry Wysokie (° ͜ʖ °)

Panorama rozciągająca się z masywu była propagowana już w 1844 przez Wilhelma Richtera.

W masywie znajduje się wiele jaskiń, w tym odkryta w 2004 roku najdłuższa obecnie znana jaskinia Tatr – Cień Księżyca.
Aktualna sumaryczna długość znanych korytarzy wynosi 34 085 m (stan na 2020). A głębokość 451m.
Niektóre partie są bardzo obszerne: sale osiągają wymiary 80 × 40 m i wysokość 15-20 m, studnie głębokość do 156 m, a meandry utworzone przez płynące tam niegdyś podziemne rzeki – w przekroju do 4 × 10 m.

Zdjęcie kradzione od:
Młody Człowiek i Góry
Tatry - Szeroka Jaworzyńska z Tatrzańskiej Jaworzyny przez Dolinę Zieloną Jaworową

#tatry #gory
42f8ead9-8f5b-46ef-89b4-c0a30dae7190

Zaloguj się aby komentować

Petzl Neox już dostępny w sprzedaży! Neox, potocznie nazywany jest nowym Grigri i rzeczywiście na pierwszy rzut oka jest do niego podobny. Mechanizm Neoxa jest natomiast diametralnie inny. Neox pozwana na szybkie i płynne wydawanie liny osobie wspinającej się.
Jako pierwszy w Polsce mamy już Neoxa w sprzedaży!
Zapraszamy: https://9c.pl/wspinanie/przyrzady-asekuracyjne/petzl-neox-orange

#wspinaczka #wspinanie #petzl #gory
#reklama
15dead83-d174-4c3d-a720-9102f42adb24
252c0a52-d79a-436d-8f51-684ba399376e
870d9a9e-b4de-4b98-9735-1ea5c374c13c
d391f29b-ea53-4c31-9151-33a1d5f74acc
SuperSzturmowiec

co to za spam #moderacja

wypad z tym na allegro

AdelbertVonBimberstein

@9c.pl panie, ja jestem rusztowaniowcem a nie alpinistą.

VonTrupka

@AdelbertVonBimberstein może v2 będzie miała bloczek z liną

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

Są tagi, dla mnie spoko. Inni sobie prowadzą hehe mimiczne sklepy i jakoś nikt nie ma do nich pretensji

Zaloguj się aby komentować

Dziś prezentacja Spieloch 1800m.n.p.m. Ludzi bardzo mało super widoki. Szlaki bardzo zachęcające ale niestety córunia musi jeszcze trochę podrosnąć na takie wyprawy... Zaraz kolejny pkt dzisiejszego dnia czyli jezioro Achensee.
#podroze #gory
d1c6c18f-2654-4289-b633-fb0712251ee5
63852aec-7857-4367-aa31-8f3879868edc
fccb7b84-3513-4e40-8d3d-bb74aa23ee6e
014816dd-0850-4977-b20e-483cb05a9fa0
c0441783-b3fc-4ac7-ad39-75d6f8fcb05d
Sahelantrop

@paulusll Ze szczytów w gminie Berchtesgaden są wyjątkowo zachwycajace widoki.

mordaJakZiemniaczek

Z Fügen i leżącego powyżej Hochfügen mam dużo fajnych wspomnień jeszcze z dzieciństwa doskonałe miejsce na narty

paulusll

@mordaJakZiemniaczek tras narciarskich jest zatrzęsienie.

Lubiepatrzec

@paulusll pięknie tam jest!

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Zapraszam na najdłuższy spacer w #piechurwedruje
---------
Szczyty: Lubań, Turbacz (Gorce)
Data: 16/17 czerwca 2023 (piątek/sobota)
Staty: 51.5km, 12h20, 1.900m przewyższeń

Trasę zacząłem z Krościenka, do którego przyjechałem busem o godzinie 20:40, kiedy jeszcze było trochę widno. Zjadłem banana, przygotowałem camelbaga i ruszyłem czerwonym szlakiem na Lubań. Niebo było ładnie zaróżowione po niedawnym zachodzie i przez dłuższy czas utrzymywało jeszcze przyjemną paletę barw.

Szło się w miarę przyjemnie, pogoda dopisywała, a co najważniejsze kondycyjnie czułem się dobrze. Po drodze minąłem kilka zadaszonych wiat w kształcie grzybów, które według mnie wyglądały raczej średnio i były mało praktyczne. O 21:30 zrobiło się już na tyle ciemno, że zdecydowałem się włączyć latarkę i reszta drogi na Lubań minęła mi na autopilocie.

Na szczyt dotarłem o 23. Przeszedłem obok obozu namiotowego, na którym nocowała niewielka grupa turystów, po czym dotarłem do wieży widokowej, na którą wszedłem po pieczątkę. Kolejnym etapem na mojej drodze była przełęcz Knurowska, do której zacząłem schodzić dość stromą, pełną luźnych kamieni ścieżką. Z tego etapu zapamiętałem dużą sowę, która dosłownie bezszelestnie przeleciała nad moją głową i zniknęła w lesie, oraz ciekawą płaskorzeźbę w drzewie, której zdjęcie dodam w komentarzu.

Dochodząc do osiedla Studzionki byłem już mocno zmęczony i głodny - do tej pory nie robiłem sobie jeszcze przerwy na posiłek. Stwierdziłem, że zjem coś dopiero w przełęczy i było to błędem, bo gdy tam dotarłem było mi już wręcz niedobrze z głodu. Na siłę wcisnąłem w siebie bułkę i batona energetycznego, popiłem dużą ilością wody, po czym ruszyłem dalej.

Podejście na Kiczorę dało mi trochę w kość i na tamtym etapie raczej włóczyłem nogami niż szedłem, ale z pozytywów niebo zaczynało się przejaśniać i niebawem mogłem zdjąć czołówkę. Liczyłem na to, że na Kiczorze zobaczę wschód, niestety pogoda postanowiła się zepsuć: zrobiło się mgliście i zaczęło nieprzyjemnie wiać, także po kilku minutach marszu musiałem założyć kurtkę.

Droga do schroniska minęła mi szybko i zanim się obejrzałem, już siedziałem w jego sieni. Zrobiłem sobie w nim dłuższą przerwę regeneracyjną, którą wykorzystałem też na naładowanie telefonu. Była już 5 i niektórzy z nocujących w nim turystów powoli zaczęli się przebudzać. Ja natomiast po 20 minutach odpoczynku ruszyłem dalej.

Na Turbaczu również przywitała mnie gęsta mgła, także nawet się nie zatrzymywałem, bo nie było po co. Schodziłem czerwonym szlakiem i ponownie, już któryś raz, ten krótki odcinek zapamiętałem jako najciekawszy, bo ścieżka była gęsto otulona drzewami, a mgła dodawała ciekawej atmosfery. Poszedłem do schroniska na Starych Wierchach i dopiero chwilę przed nim, gdzieś koło polany Pudziska, ciepłe promienie słońca zaczęły przebijać przez gałęzie. Na Starych Wierchach mgły już w ogóle nie było.

Szedłem sobie w miarę żwawo i już o 7:45 byłem w urokliwym schronisku na Maciejowej. Było zlokalizowane na wzgórzu, z którego rozciągał się piękny widok na intensywnie zieloną łąkę i znajdujące się za nią pasma górskie. Bardzo mi się tam spodobało i planuję wrócić tam z młodą.

Reszta drogi do Rabki-Zdrój prowadziła głównie otwartym terenem i nic nie chroniło przed słońcem. Całe szczęście szedłem rankiem, ale i tak czułem jak mocne promienie szybko mnie nagrzewają. Krajobrazy były w każdym razie bardzo przyjemne dla oka.

Wkrótce polna droga zmieniła się w mój ukochany asfalt prowadzący do centrum Rabki. Docierając na dworzec liczyłem się z tym, że będę musiał trochę poczekać na jakiś bus do domu, ale tego dnia los był dla mnie łaskawy i już po 5 minutach od przybycia na miejsce siedziałem w autokarze jadącym do Krakowa. Gdyby nie to, że musiałem wracać do domu, pewnie poszedłbym gdzieś jeszcze dalej, ale i tak byłem usatysfakcjonowany. Teraz liczę tylko na to, że może za jakiś rok uda mi się znów wyrwać na coś podobnego.

Trasa dla zainteresowanych.

#gory #podroze #wedrujzhejto #fotografia #gorce
b4a236b0-d254-4cdc-87d1-ede0eb673af4
d0c9f2b3-22f6-44a0-81fa-7f5335d0284f
acf1779c-8797-4361-aebd-359a9f382282
1fa9226a-f540-4f67-a983-7c2f9e25dfe1
93c81176-f87c-4ad6-ab04-13a42363d21c
Enzo

@Piechur Niektóre foty jak z filmu albo gry rpg

Piechur

@Enzo Mgła robi robotę

fiszu

@Piechur ciekawostka: sowy latają praktycznie bezszelestnie, więc nic dziwnego 🙂. A to przez stosunek skrzydeł do reszty ciała jak i to, jak skonstruowane są ich pióra, które tłumią wibracje powietrza.

Piechur

@fiszu Ja pierwszy raz widziałem lecącą sowę w naturalnym środowisku W dodatku nadleciała zza moich pleców i przeleciała nad moją głową, także zobaczyć nagle coś takiego o 1 w nocy w ciemnym lesie to było coś

Piechur

Zapomniałem o focie - z dedykacją dla @ICD10F20

90605c3a-e3e5-46ef-8843-f34f5683a136

Zaloguj się aby komentować

Po 7 dniach odnalazłem miejsce w zillertal w którym można dobrze zjeść!! To nie było proste, większość knajp w okolicy jest o dupe rozbić. Dziś poznałem prawdziwych Tyrolczyków i na jutro mam zamówioną golonke Drobne przekupstwo z ich strony było w postaci swojeskiego bimbru, pyszne było! #podroze #gory

Zaloguj się aby komentować

Umieram! Miło było was poznać drogie hejtusie... #ksiezycowyspacer szczyt Karwendel zdobyty 1490m.n.p.m. Przewyższenie 500/600m, szlak 8,5km, dodatkowe obciążenie na plecach w postaci lvl 2,5 przez połowę trasy i tak była dzielna, małe nóżki dawały radę 6lvl przedreptał całą trasę i ciągnie mnie jeszcze grać w piłkę
#gory
Edit: jutro jeszcze trasa wokół jeziora Achensee 6/7km i kolejna relacja
f5461b7d-e7c5-4c47-af00-a482846c7963
09559ca3-2a2e-4dc3-82d3-7e0eb4f0b623
a770efab-8d80-4c5a-9f2d-5dd3b8d5e576
64af4f29-7c3c-4020-9190-8bb7e50c55e5
3377141d-5887-4a18-87b0-baf02b636ebb
paulusll

@Half_NEET_Half_Amazing z jedzeniem jest krucho ale widoki to wynagradzają pogoda nas nie rozpieszcza, cały czas pochmurno, ale na spacery w górach lepsze 20 niż 30

Zaloguj się aby komentować

356 991,4 - 6,1 - 6,3 = 356 979,0

#skrzyczne ze #szczyrk zielonym szlakiem.

#gory #beskidy

#ksiezycowyspacer

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/
Lubiepatrzec userbar
d77a6f8f-16c3-41ff-b649-b856842a66ce
Mr.Mars

Próbowałeś całować tę żabę?


Tak w bajkach było...

Lubiepatrzec

@Mr.Mars nie, nawet jej nie dotknąłem.

vredo

@Lubiepatrzec Po co gra wstępna jak ładna?

Zaloguj się aby komentować

W gorach kierwa, a gdzie?!

A jak tam wasz start w weekend Robaczki?

#dziendobry #gory #nxofocia
nxo userbar
c45b5825-2ee1-4057-ab7d-a796b3ca335d
c0b9398d-8907-4a98-bf1c-ef7f254f403c
a461bfda-1b2f-41a7-959c-992c418962ca
SuperSzturmowiec

nigdzie mi się nie chce, przed laptopem i steam dekiem a gdzie ?

Sweet_acc_pr0sa

@nxo przez problemy z sercem mam zakaz wspinania się xD wszystko co teraz mogę to podjechać autobusem pod szlak i przejści się droga pod reglami w karkonoszach

ruhypnol

ONE DOES NOT SIMPLY WALK INTO MORDOR

Zaloguj się aby komentować

#gory

Zgaduj zgadula 😉
Lubiepatrzec userbar
785e384b-3196-49e4-961f-03e0339c1d57
totengott

Dojście do Chaty Wuja Toma na Karkoszczonce?

Felonious_Gru

@Lubiepatrzec o gdzieś tutaj. Chyba.

4cd959b6-3467-47c9-a5c0-35b44b8cde00
Lubiepatrzec

@Felonious_Gru tak 😉

Felonious_Gru

@Lubiepatrzec ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

Lubiepatrzec

@entropy_ jest to Skrzyczne

b50f8bf1-42d7-404f-8cf5-78befbb58685

Zaloguj się aby komentować

Cyferki (° ͜ʖ °)

#tatry #gory
3dec2e5a-5eda-44e7-8af1-f8e412256c58
Marchew

@PanNiepoprawny A ja przeszedłem czerwonym tuż obok, niestety ( ͡° ʖ̯ ͡°)

PanNiepoprawny

Ja byłem Grześ - Wołowiec - Jarząbczy - i jeszcze coś tam ale już nie pamiętam. 12h chyba wyszło. A, Rachoń

Marchew

@PanNiepoprawny Ja robiłem Kiry - Ornak - Starorobociański - Wołowiec - Rohacz - Siwa Polana.

Teraz planuję Rackowa - Bystra - Starorobociański - Jakubina - Rackowa.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Poniżej 14 podsumowanie wpisów z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
79. Wpis: Ciemniak, Krzesanica, Małołączniak, Kopa Kondracka, Giewont
Wnioski:

  • Jeśli tylko ma się siły i czas, warto być elastycznym i trochę przedłużyć sobie oryginalnie planowaną trasę.
  • Na Czerwonych Wierchach dość często można spotkać kozice tatrzańskie - nie wolno do nich podchodzić ani ich dokarmiać.
  • Giewont jest jednym z najbardziej obleganych szczytów w Tatrach. Aby uniknąć stania w wielogodzinnych kolejkach, dobrze wybrać się na niego poza sezonem.
  • Żółty szlak na Giewont prowadzi drogą po wyślizganych kamieniach, które w przypadku dużej wilgotności i/lub deszczu robią się jeszcze bardziej niebezpieczne do wchodzenia i schodzenia.

80. Wpis: Żar
Wnioski:

  • Fajnym pomysłem na urozmaicenie wycieczki dzieciom jest zabawa w poszukiwanie skarbów, np. poprzez przygotowanie mapy lub skorzystanie z gotowych pomysłów z internetu lub aplikacji. Trzeba jednak liczyć się z tym, że podróż i tak będzie dużo dłuższa, niż zakładają to mapy.
  • W przypadku mojego Robalka (8 miesięcy) maksymalny czas spokojnego przebywania w nosidle wynosi jakieś 2 godziny.

81. Wpis: Modyń
Wnioski:

  • Chodzenie poza szlakiem jest możliwe, jeśli nie jest się na terenie parku narodowego lub krajobrazowego, czy też innego rezerwatu. Mi najwięcej frajdy sprawia to zimą.
  • Jeśli nie chce się chodzić zbyt dużo asfaltową drogą, dobrze wcześniej dokładnie przyjrzeć się planowanej trasie.

82. Wpis: Gorc
Wnioski:

  • Po długim okresie bezruchu nawet łatwa z pozoru trasa może dać się we znaki, więc dobrze mierzyć siły na zamiary.
  • Idąc na wschód słońca trzeba liczyć się z tym, że dojdzie się na miejsce długo przed czasem, co zwłaszcza w zimie może być kłopotliwe. Dobrze jest mieć po drodze jakieś miejsce, gdzie można się schować i poczekać w cieplejszych warunkach (np. chata, schronisko).

83. Wpis: Diabelski Kamień
Wnioski:

  • Nie trzeba jechać bardzo daleko, żeby przejść się fajną trasą. Często blisko znajdujące się miejsca mogą pozytywnie zaskoczyć.
  • Ponownie, 2 godziny to raczej maksymalny czas, jakie niemowlę może spędzić w nosidle.

84. Wpis: Kotarnica, Romanka, Trzy Kopce, Pilsko
Wnioski:

  • Wybierając się zimą na dłuższą trasę, zwłaszcza nocą, lepiej mieć zapakowane dodatkowe okrycie oraz koc termiczny, termos z gorącą herbatą, power banki, dodatkowe baterie do latarki, optymalnie piankę do siedzenia.
  • Trasa zimą może zająć zarówno więcej czasu, niż się planuje, jak i mniej. Jeśli idzie się w takich warunkach na wschód słońca, trzeba liczyć się z tym, że będzie trzeba czekać na niego na mrozie przez długi czas, a będąc w bezruchu bardzo szybko traci się ciepło. Warto planować trasę tak, aby na miejscu było miejsce, w którym można chwilę przeczekać (chata, schronisko).
  • W poszukiwaniu kameralnych warunków do oglądania wschodu warto rozejrzeć się za mniej popularnymi szczytami oraz rozważyć wybranie się w środku tygodnia. Babia Góra w weekend przypomina dworzec.
  • Widoki, które oferuje zimowy szczyt przy wschodzie rekompensują wszystkie trudy wycieczki, i to z nawiązką.

-------
W kolejnej części wyprawy małe i duże. Stay tuned

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
4b687fa8-cfbd-4554-888e-bb8009eaaaa0

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Na poprawę poniedziałkowego humoru chciałbym Wam pokazać zdjęcia z najładniejszego wschodu, jaki do tej pory widziałem. Zapraszam i zachęcam do obserwowania #piechurwedruje
---------
Szczyty: Kotarnica, Romanka, Trzy Kopce, Pilsko (Beskid Żywiecki)
Data: 16/17 marca 2023 (czwartek/piątek)
Staty: 27km, 8h15, 1.500m przewyższeń

Miałem zaplanowane to wyjście od dłuższego czasu jako kontrę do obleganej Babiej Góry, na której wschód oglądałem dwa razy i zawsze było gęsto od ludzi. Śniegu w mieście dawno nie było, ale kamera ze schroniska na Rysiance pokazywała piękny, biały krajobraz, więc wiedziałem, że jest po co jechać. W końcu trafiły się również perfekcyjne warunki pogodowe, także stwierdziłem, że nie ma co czekać i około 22 wyjechałem do Sopotni Wielkiej, z której planowałem startować.

Na miejscu również nie było śniegu, ale za to widziałem spore stado saren pasących się leniwie na jednej z dużych polan (a może pól?) znajdujących się przed miejscowością. Włączyłem latarkę i spojrzałem na zegarek: za 20 minut miała wybić północ. Ruszyłem w drogę obawiając się trochę, że mogę nie zdążyć na wschód, nie wiedziałem bowiem, na ile spowolnią mnie warunki na trasie.

Czarnym szlakiem wszedłem na Kotarnicę. Podejście dawało trochę w kość, zwłaszcza na początku, na szczęście kondycyjnie byłem nieźle przygotowany i po 20 minutach czułem się już fajnie. Gdzieś na początku widziałem między drzewami świecące oczy saren i był to ostatni raz, gdy na trasie zobaczyłem jakieś zwierzę (co nie znaczy, że zwierzęta nie widziały mnie). Jakoś na 950 metrach wysokości pojawił się też śnieg, którego przybywało z każdą chwilą, także byłem bardzo zadowolony. Niebo było bezchmurne, dzięki czemu mogłem podziwiać jarzące się na nim piękne gwiazdy.

Była 1:30 kiedy doszedłem na Romankę. Las, który przemierzałem, był piękny: biały, surowy, nieprzenikniony. Niestety, nie byłem w stanie się długo zachwycać tymi warunkami, bo w głowie rozbrzmiewała mi melodia jednej z piosenek, które namiętnie słuchała w tamtym czasie moja Mysza - nie byłem w stanie jej wyłączyć przez kolejną godzinę marszu. Zszedłem do Hali Łyśniowskiej, a następnie zacząłem wchodzić wzdłuż Hali Pawlusiej kierując się do schroniska na Rysiance, gdzie zaplanowałem swój pierwszy postój. Warunki sprzyjały temu, żeby zobaczyć ze szlaku, co też zrobiłem i musiałem chwilę szukać właściwej drogi.

Ostatnie kilkadziesiąt metrów do schroniska szedłem już bardzo powoli: byłem zmęczony i głodny, czułem, że muszę odpocząć. Sień była na szczęście otwarta, więc rozebrałem się z kurtki, skorzystałem z toalety i sprawdziłem, jak stoję z czasem. Okazało się, że tempo miałem aż nazbyt dobre, i żeby nie marznąć niepotrzebnie na szczycie w oczekiwaniu na wschód musiałem przeczekać w schronisku kolejną godzinę, po której poszedłem na Halę Cebulową.

Po drodze musiałem przejść przez kilka szczytów (Trzy Kopce, Palenicę, Munczolik), ale nic z tego nie pamiętam, mój mózg musiał przejść chyba w tryb uśpienia, skupiając się tylko na tym, żeby iść dalej. Dotarłem do punktu widokowego pod Kopcem, z którego rozpościerała się przepiękna panorama na Beskid Żywiecki. Niebo zaczęło się już rozjaśniać, żarząc się pasem czerwieni i pomarańczy na wschodzie.

Zacząłem wspinać się na Pilsko. Podejście było strome, śliskie i ciężkie, jednak zdecydowałem się nie zakładać raczków, bo miałem dużo czasu na powolne zdobywanie wysokości, a będąc w ruchu nie czułem zimna. Widoki zapierały dech w piersiach, a ja cieszyłem się jak dziecko, nie mogąc uwierzyć swojemu szczęściu. Księżyc, którego wypatrywałem na niebie od początku wycieczki, pojawił się w końcu, wychodząc zza szczytu spomiędzy oblepionych śniegiem drzewek. Po lewej stronie towarzyszył mi ośnieżony cycek Babiej, a po kilku chwilach moim oczom ukazały się Tatry. Widoki iście niebiańskie.

Śnieg skrzypiał pod butami, a ja szedłem dalej, czując się jak w bajce. Doszedłem do ołtarza znajdującego się na Pilsku i szybko ubrałem dodatkową bluzę, ponieważ do wschodu miałem jeszcze jakieś pół godziny. Wystarczyło 5 minut bezruchu, żeby zimno wkradło się pod ubranie, więc zacząłem krążyć po szczycie. Poza mną był tylko jeden turysta, a później dołączyły jeszcze trzy osoby, także warunki były kameralne. Wreszcie pojawiło się oczekiwane słońce, wschodząc między Babią a Tatrami, rozlewając się po okolicy ciepłym światłem, które nadawało śniegowi różowego odcienia. Widok był niesamowity, nie zapomnę go nigdy. Na kilka chwil udało mi się zupełnie zapomnieć o wszystkich stresach, o tym, że muszę coś robić, że muszę gdzieś pędzić. Zamiast tego trwałem w tamtym momencie, rozkoszowałem się nim, czując cudowny spokój.

Poza spokojem zacząłem też niestety coraz dotkliwej czuć zimno, więc założyłem na nogi raczki i rozpocząłem drogę powrotną. Komfort chodzenia poprawił się momentalnie i nie wyobrażam sobie schodzenia w tamtych warunkach bez nich. Idąc zerkałem jeszcze w prawo, odwzajemniając słońcu promienne uśmiechy i ciesząc się z tego, że zdecydowałem się tam przyjechać.

Dość szybko znalazłem się przy schronisku na Hali Miziowej, jednak było zamknięte. Zdjąłem raczki i kontynuowałem schodzenie zielonym szlakiem. Na tej wysokości śniegu dalej było sporo i las wyglądał fantastycznie. Doceniałem jego kolory tym bardziej, bo jeszcze kilka godzin wcześniej szedłem nim w ciemnościach rozświetlanych jedynie czołówką.

Z przełęczy Buczynka poszedłem czarnym szlakiem przez Halę Uszczawne. Słońce grzało już bardzo mocno, więc kurtka i dodatkowa bluza wylądowały w plecaku, podobnie jak rękawiczki i czapka. Droga robiła się coraz bardziej błotnista, a śnieg leżał tylko gdzieniegdzie rozległymi plackami. W pewnym momencie poczułem w uszach zmianę ciśnienia i próbowałem się jej pozbyć ziewając mocno. Okazało się to bardzo złym pomysłem - w uchu coś strzeliło i zaczęło bardzo boleć, zwłaszcza przy przełykaniu. Niestety, dokuczało mi jeszcze przez kolejny tydzień, a apogeum bólu przypadło na kolejny dzień, ale cóż, widocznie taka musiała być cena tej wyprawy.

W końcu doszedłem do przełęczy Przysłopy, z której żółtym szlakiem zszedłem do samochodu. Wróciłem do domu około godziny 10, wypiłem podwójną kawę i podpiąłem się do pracy. Czytając maile i odpisując na pytania czułem się jakbym wrócił z innej planety. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy nocne wydarzenia i wschód, który widziałem, były realne. Na szczęście miałem i mam piękne zdjęcia, które były dla mnie potwierdzeniem, że wszystko wydarzyło się na prawdę. Bardzo lubię wracać pamięcią do tej wycieczki, do tej pory uważam ją za jedną z najlepszych, na jakich byłem i gorąco polecam wszystkim przejście tej trasy.

Trasa dla zainteresowanych.

#gory #podroze #wedrujzhejto #fotografia #beskidzywiecki #wschodslonca
ab6e9695-10f9-4d91-9149-75db8cb757a2
0ab9b3a1-fe86-4bf0-908f-b2463f63c27b
5604a46e-3679-4676-9ecf-9bb41d1d6dd6
21549e2c-c0b1-476c-9a1a-b4e4bdc4ad71
9f34a55a-ce51-4bd6-833f-43c3bfc09352
Piechur

Tu nagranie ze szczytu: link.

Byk

,,Cukierek" ten podzielny wschód z księżycem między drzewami, coś pięknego!

Zaloguj się aby komentować

Pogoda nie mogła być lepsza dzisiaj

#piechurnatrasie

#gory #wedrujzhejto #beskidwyspowy
3426931d-ac99-46c3-b134-c982cebb019c
tyci_koks

@Piechur o jeju! Pamiętam te kwiatki z dzieciństwa! Babcia miała je na ogródku


Za tydzień też będę "piechurować"

Liczę na dobrą pogodę !

Mr.Mars

@Piechur też mam takie kwiatki

ddd9faea-c94f-4401-bbfa-7b5cb3290349
Piechur

@tyci_koks @Mr.Mars Sporo było tego na trasie, białe też (Ciecień, szlak niebieski przed szczytem od strony wschodniej.)

Zaloguj się aby komentować